Skocz do zawartości

Drizzt

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1703
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11
  • Donations

    150.00 PLN 

Treść opublikowana przez Drizzt

  1. W całej tej modzie eko i wagaństwa wkurwia mnie niesamowicie jedna rzecz. Cała odpowiedzialność jest przenoszona na szarych człowieczków, którzy nie mają większego wpływu na cały ten syf. Mam czuć się winny zmian klimatycznych, bo jeżdżę autem, mam czuć się winny, że zginie kurwa delfin gdy wrzucę patyczek do czyszczenia uszu do kibla, mam czuć się winny, że rybitwy dławią się plastikiem, mam czuć się winny za to jak są hodowane zwierzęta i w jakich warunkach, bo zjadłem na obiad pierś z kurczaka, mam czuć się winny za dzieci pracujące w nieludzkich warunkach, bo kupuje ubrania w sklepie itd. Nie! To nie ja wymyśliłem ten chory system. To, że jem mięso nie oznacza, że musi to się odbywać w tak bestialski sposób. I kto to z resztą promuje? W większości korporacje, które to same do tego właśnie doprowadzają. Jak ma się coś zmienić, to niech ten ruch pójdzie odgórnie, a nie kurwa oskarża się zwykłych ludzi za to. To jest strasznie słabe. A my lubimy tak przyjąć wszystko na siebie, a potem czuć się uzdrowicielami świata, bo segregujemy śmieci. To chuja zmieni, taka prawda. Nawet jak będzie mniejsze spożycie mięsa, to i tak się to odbije w taki lub inny sposób. Bo to kurwa na górze jest problem, a nie na dole. Jakoś z dziurą ozonową potrafili zadziałać w latach '80. Uderzyli to największych producentów spreyów z freonem na świecie, przedstawili badania itd. i zmienili recepturę. Da się?
  2. @ŚliskiMike Wiesz co nie mam tego zegarka, więc ciężko mi powiedzieć. Natomiast kopertę ma wykonaną z mocnej stali i ogólnie te zegarki uchodzą za dość wytrzymałe. G-shocki są strasznie oklepane, każdy je kupuje choć i tak mają coś w sobie. Z ciekawych klasyczków i sporo taniej masz jeszcze Vostok Amfibia. Tylko nie wiem czy da się kupić jeszcze nowy, raczej po renowacji, ale to nawet fajniej. To już troszkę wyszukany gadżet, przynajmniej w porównaniu do G-shocków. Poczytaj sobie, pooglądaj. Jak już masz trochę wydać i nosić na codzień, warto wiedzieć co to Ale różne gusta mają ludzie. Ja się np. jaram się, bo niedługo odbieram z kompletnej renowacji zegarek po dziadku, który ma ponad 60 lat
  3. @ŚliskiMike Zdecydowanie zamiast G-shocka wolałbym dowalić klasyczka w postaci Seiko 5, którego można kupić poniżej 1k. Jak nie pasuje bransoleta, zawsze można zmienić na inny pasek. Np. coś takiego: https://novotime.pl/product-pol-2114-ZEGAREK-MESKI-SEIKO-AUTOMATIC-SNZH53K1.html?utm_source=iai_ads&utm_medium=google_shopping
  4. Mi osobiście podobają się te "damaged" laski. Z moich doświadczeń, zazwyczaj są dość inteligentne i ciekawe. Mają nietuzinkowe przemyślenia, pewnie przez to, że nie były traktowane jak księżniczki przez całe życie. Jasne, że mają problemy i jazdy. Sam też mam. Przy tym, to są bardzo biedne osoby, ja im ogromnie współczuje, mimo, że często kreują się na silne. Takie kategoryzowanie i mówienie o tych ludziach w tak nieprzyjemny sposób jest dla mnie w sumie obrzydliwe. Wyobraź sobie jeden z drugim, że sam masz traumatyczne wchuj życie, nie dość, że sam siebie katujesz jak chujowy jesteś, żyjesz w smutku, to jeszcze cwaniaczki się z Ciebie śmieją i nagrywają programy o tym jak unikać takich jak Ty. A wpływu żadnego nawet na to nie miałeś, że taki los Ciebie spotkał. Tfu.
  5. @wroński A to nie jest tak, że od pewnego momentu to już inne pobudki stoją za tym żeby się jeszcze bardziej nażreć? Nie sam hajs, a pozycja, władza, status, bycie kimś albo po prostu dbanie i traktowanie swoich interesów jak dzieci. Mają ciągle rosnąć, rozwijać się, być znane itd. Ale to się wszystko w sumie wiąże z kasą... Z drugiej strony, są osoby, które z miejsca mogą sobie wziąć porsche z salonu za gotówę, bo akurat tyle mają przy sobie idąc do spożywczaka i wiedzą, że kasa dla nich już w życiu nie będzie problemem, ale widzą, że dalej są nieszczęśliwi. Myślę, że tacy ludzie mają znacznie bardziej luzackie podejście do siana niż ci biedni. @rarek2 Ja ostatnio zmieniałem pracę i mogę powiedzieć, że od samego przeglądania ofert można dostać doła. W większości ogłoszeń lista wymagań, to właściwie lista różnorodnych dziedzin czy raczej specjalizacji w danej branży, gdzie zazwyczaj można być dobrym specjalistą tylko w jednej z nich. A przy tym kwota nieco ponad średnią krajową... To są jaja. Nawet jeśli ktoś taki by się znalazł, to powinien zażyczyć sobie przynajmniej 5x tyle. Ja się nauczyłem nie zwracać nawet uwagi na takie gówno. Po przefiltrowaniu wyszło, że wychodzi mniej więcej jedna w miarę normalna oferta na tydzień, którą mogę się zainteresować.
  6. @ŚliskiMike Najbardziej pieniędzy pragną ludzie, którzy ich nie mają.
  7. Ostatnio rozmawiałem z takim młodym znajomym ok. 25-28 lat. (Wychowany w takiej lekkiej biedzie, skończył informatykę (ledwo) i po dwóch latach pracy w większym mieście zaczął zarabiać kilka razy więcej od swoich rodziców. Pamiętam go jako takiego spoko koleżkę.) Palnął do mnie coś w stylu: Czy też uważam, że trzeba sobie dobierać znajomych, którzy zarabiają podobnie do mnie, a rezygnować z tych biedniejszych. Odparłem, że chyba go pojebało. Jak za szybko coś się osiągnie czy zacznie osiągać, potrafi odwalić i człowiek staje się pyszny. Strasznie tego nie lubię. Co do ambicji i zapierdalania. Innych staram się nie oceniać pod tym względem, bo co mnie to obchodzi. Bardziej patrzę na to jaki ten ktoś jest dla mnie i mi bliskich osób. Czy się dobrze czuje w jego/jej towarzystwie i czy tak ogólnie pisząc jest to dobry człowiek lub czy mogę z tej znajomości mieć korzyści ? Wpisują się w to za równo osoby zapierdalające, ambitne z sukcesami, jak i niewykształcone o niewielkich zarobkach. Nie ma reguły. Sam trochę w życiu bimbałem i trochę zapierdalałem tak, że na nic innego nie było czasu (nie, nie w fabryce). Teraz staram się znaleźć jakiś środek, równowagę, bo takie mega ambitne i restrykcyjne życie mi nie służy. Czuję wtedy jakbym oddawał swoje życie komuś innemu. Bo na chuj mam ciąglę świadczyć usługi innym? Dla kasy? A po co mi tyle kasy? No żeby wydawać ofkors. Ale czy to jest korzystne dla mnie, czy dla tych zjebów grających sobie w grę pt. Świat korporacji? Mi już trochę ta pogoń przechodzi i wolę mieć czas dla siebie, swoich hobby, mojej kobiety niż jakąś mega ścieżkę kariery. Aczkolwiek do biedy mi daleko i jasne, że lubię pieniądze i zabawki, ale umówmy się: rewolucji nie zrobię, dla świata i tak nic nie znaczę, mogę tylko zpierdalać więcej lub mniej. Wolę mniej.
  8. Drizzt

    Podwyżka.

    Zrób sobie listę konkretnych argumentów. Wylicz sukcesy mniejsze/większe, dobre tematy jakie spiąłeś. Możesz porównać siebie teraz i do momentu kiedy dogadałeś się na obecną stawkę. Pokaż czarno na białym, jakie postępy zrobiłeś, a skoro tak to i wynagrodzenie powinno być większe. Nakreśl swój plan na przyszłość, czego się uczysz i co jeszcze będziesz poprawiał, co ma wpływ na dobrobyt firmy. Jeśli szef nie jest głupi, a Twoje argumenty będą niepodważalne, to nie ma opcji żeby nie dał Ci podwyżki. Musisz mu pokazać, że dzięki temu nie tylko zwiększy mu się koszt, ale że sam będzie miał z tego profity. Ja nigdy nie straszę konkurencją, tylko robię tak jak napisałem i zawsze dostawałem podwyżki takie jakie chciałem.
  9. Znam wielu i żaden z nich nie wpadł w alko przez nude czy to, że partner średnio mu/jej odpowiada. Podobnie jest za pewne i w tym przypadku, skoro partner autorki walił w gaz jeszcze zanim ją poznał. Okej, przegiąłem z tym "jaki by nie był". Są i takie przypadki, co nie zmienia faktu, że choroba zaczyna się w dużej większości sporo wcześniej. A skąd Ty wiesz, że ona jest alkoholiczką? To, że ktoś pije jakiś czas nie znaczy od razu, że jest alkusem, tak samo jak wielu niepijących jest alkoholikami. Lata zdrad i przemocy to trochę co innego niż nuda, o której napisałeś w pierwszym poście - a do tego przecież się odniosłem. Kto tu ma problemy z rozumieniem? Jak to Ci się nie chce? Nawet nie masz takiej możliwości. Kwestionowanie mojej płci, gdy nie podoba Ci się mój post - to jest dopiero słabe. Przez takie komentarze jak Twoje, niektórzy wlepiają nam łatkę pogardy wobec kobiet, bo nie wierzę, że napisałbyś to samo gdyby autor był facetem.
  10. @Kleofas Więc twierdzisz, że coś wiesz na temat takiego uzależnienia, a piszesz, że wpada się w to przez nudę??? Żaden zdrowy człowiek, który się nudzi nie zostanie ot tak alkoholikiem. Co za brednie. I jeszcze wkręcasz, że to wina partnerki??? Człowieku alkoholizm to jest poważna i okropna choroba, którą ma się całe życie bez względu na partnera jaki by nie był. Chciałeś zabłysnąć tym „męskim” komentarzem? Wyszło żałośnie. Radzicie autorce terapie itp. Tylko, że najczęściej wiecie kiedy takie pary się rozpadają? Gdy alkoholik przestaje pić. Tacy ludzie zazwyczaj stają się nie do zniesienia. Zaprzestanie picia staje się argumentem na wszystko i taki człowiek uważa się za anioła, nawet jeśli spierdolił życie całej rodzinie. Autorko niestety nie mam pojęcia co Ci poradzić. Przykra sytuacja.
  11. Jak dla mnie to za wcześnie na takie gdybanie. Poczekaj na wyniki i odstaw kręcenie śmigłem do filmów na miesiąc na próbę. Jak nic się nie zmieni, to pewnie jakiś problem w bani do przepracowania. Mi się zdarzyło coś takiego kilka razy, ale od kiedy mam stałą partnerkę nie miałem ani razu problemu. Czyli u mnie bania nawalała. Ale co u Ciebie to nie wiem. Próbuj coś zmieniać, to co sam możesz, zanim zaczniesz się ładować wiagrami. Tak czy siak współczuje, bo to mega krępujące.
  12. Pewnie pozostałe 2 na 3 ? Skąd taka ankieta? Naprawdę w to wierzysz? Wiem, że pasuje do Twojego paradygmatu, ale w konfrontacji z rzeczywistością to jest nierealne. Przynajmniej w moim otoczeniu. Na pewno co druga moja znajoma nie jest/była prostytutką. No chyba, że grupa ankietowanych jest odpowiednio dobrana pod żądany wynik. Albo do sponsoringu z ankiety zalicza się to, że ktoś stawia swojej dziewczynie wyjazd, a potem ją bzyka. Nie neguję rzeczywistości, tylko porównuje to co czytam, do tego co widzę. Teorie nawet potwierdzone statystyką nie sprawdzają się ZAWSZE I WSZĘDZIE. Nawet te mówiące o tym, że laski lecą na hajs. Są sytuacje, gdzie to się nie sprawdzi. Jest to pewnie marginalna ilość, ale jest.
  13. @Vstorm Wielkie gratulacje, żeś się chłopie otworzył i zacząłeś rozkminiać też z innej strony! Bardzo rzadko i z dużą trudnością przychodzi to ludziom. Dajesz zajebisty przykład chłopakom. Pornole też ryją banie, szczególnie, że większość filmów polega jednak na upadlaniu i traktowaniu kobiet jak szmaty. Tak wiem, że w łóżku panują inne reguły, ale co innego z żywą kobietą, a co innego karmienie podświadomości takimi filmami. Same chujowe wzorce są nam przekazywane w ten sposób, i to nie tylko na temat kobiet, ale także nas samych. Także trzymaj się z tym nofapem, powodzenia ;)
  14. Hahaha, nie wiem czemu, ale jakoś już mnie śmieszą te oklepane teksty :P W szkole czy na początku studiów? Naprawdę to obserwujecie jako główne zdarzenie? Ja bym powiedział, że to się dzieje dopiero później, wyrachowanie u kobiet też ewoluuje z czasem. W tak młodym wieku największe powodzenie mają na pewno przystojni, ale jeszcze bardziej ci pewni siebie, rozrywkowi i towarzyscy - tacy goście z jajem. Jakbym miał coś poradzić autorowi, to wrzuć na luz, nie angażuj się w miłości forever and ever, bo żeby dobrze wybrać trzeba się trochę "ograć". I poczytaj koniecznie starsze wpisy od kolegi @Długowłosy Pozdro!
  15. @Jan III Wspaniały Kurwa jak ja Cię rozumiem. Przez te wakacje miałem kilka frustrujących sytuacji w aspekcie zawodowym. Powód? Janusze biznesu, ludzie-chuje. Podczepię się pod temat i wyżale z jednej sytuacji. Dogadałem się z pewną parką, która prowadzi działalność taką 20-30 osobową. Miałem im robić pewną obsługę za stałą kasę miesięczną z zaznaczonym limitem godzin pracy. Wszystko po godzinach, bo mam do tego normalny etat. Przez te pare miesięcy miałem niezły wpierdol, bo nie ma mnie w domu 10h dziennie, wracam i jebie dalej do 24-1, różnie. Co prawda nie codziennie, ale prawie. Plus nieraz weekendy. Czyli byłem jakby "w pracy" ok. 12-15h dziennie. Ciągle skupiony. Dyrektor operacyjny zadowolony, fajnie to szło, kasa się zgadzała, choć o przelewy musiałem się upominać i przychodziły z opóźnieniem... Do czasu, gdy kilka dni przed końcem miesiąca dobiłem limitu godzin, pracy szykowało się dalej bardzo dużo, a ja nie miałem przelewu za poprzedni miesiąc i za ten co się właśnie kończy. Napisałem do gościa, że moja praca w tym miesiącu jest już skończona (chyba, że będzie dodatkowo płatna), a do pańci prezes upomnienie o przelewie. Zwrotka? "Aaa, bo nie dostałam faktury..." Faktury wysyłam zawsze pierwszego dnia miesiąca i tym razem też tak było, mail doszedł, bo sprawdzałem. Wysyłam jeszcze raz. 3-4 dni mijają - nic. Piszę, dzwonię - brak odpowiedzi. Wysyłam informację, że ze względu na taką sytuację, dopóki nie ureguluje obydwu miesięcy, nie ruszam dalej z pracą. Przyszedł jeden przelew. Pytam o drugi i ciągnę dalej, że zacznę pracę, gdy będę miał oba. I tutaj powstaje u prezekurwasowej FOCH. "Dziękuję za współpracę." Ubiegła mnie, bo miałem to zrobić, gdy dostanę przelew. Kurwa! Poświęciłem wchuj, a ta krowa pewnie mi nie zapłaci za cały miesiąc takiego zapierdalania. W dupie mam pieniądze, ale sam fakt, że zostałem tak potraktowany i nic nie mogę zrobić, nie daje mi spokoju. Mam tam w środku jeszcze kolegę, który jest z nimi w lepszych stosunkach i może coś tam ugra, ale nie wiem. Czekam jeszcze miesiąc i chyba będę szukał sposobu, żeby się odegrać. Pierdolone cebulaki biznesu, panowie i władcy, bo mają firmę... Ale czegoś się nauczyłem. Wchodzenie w pracę abonamentową sprawia, że traktują Cię jak podwładnego (czyli jak gówno), nie jak podwykonawcę. Niby wygodniej się rozliczać, ale od teraz liczę wszystko na sztuki i biorę z góry przynajmniej połowę albo spierdalać ode mnie. To tylko jeden przykład z wielu ostatnio i nienajgorszy. Kurwa, jak ja nie lubię ludzi. Wyżalone, pozdro!
  16. @Bez-nazwy Jak to mówią: Co za dużo, to niezdrowo ;)
  17. Patrząc na Twój awatar, to akurat ten trupi jad pasuje tu jak mało co No jasne, że można. Ale tu chodzi o to, że pomimo tego, że jakaś kobieta tego nie lubi, to i tak to zrobi (jeśli jej zależy lub ma w tym interes), bo wie, że sprawi tym przyjemność swojemu facetowi. W zamian może on też się odwdzięczy czymś co ją jara, a jego niekoniecznie. Po pewnym czasie dochodzi do takiej sytuacji, że i takie rzeczy się podobają, gdy widzisz jaką rozkosz sprawiasz partnerowi/partnerce.
  18. @Vstorm Pytasz dlaczego ludzie Ci piszą, że widać Twój brak doświadczenia. To jest przykład: Czytając takie wybrane przez Ciebie osiągnięcia, niejeden uśmiecha się pewnie pod nosem. Zrozum, że jest tu sporo starszych od Ciebie osób, które przeżyły duuuużo więcej od Ciebie w tym aspekcie. A Ty zamiast być otwartym na ich doświadczenia, wnioski i wiedzę - mądrzysz się jakbyś pozjadał wszystkie rozumy. Z resztą nie tylko Ty.
  19. Focus ST 2.5t Poczytaj o nim, silnik bajka (w tych pieniądzach ciężko o lepszy dźwięk), do zagazowania, dobre wyposażenie, moc spokojnie można podnosić, bardzo dobre opinie zbiera. Civic UFO Type R 2.0 Wolnossący, idiotoodporny mały zapierdalacz. Mechanicznie bajka, jak na sportowe auto nie takie drogie w naprawie, baaaardzo mało awaryjne, a w środku masz wszystko co potrzeba. Jeśli chodzi o design, za równo z zewn. i wewn. zdecydowanie wyprzedza swoje lata. Tylko czy one są na długie trasy? Hmmm może tak nie do końca, ale na pewno całkiem szybkie
  20. Mhmm ok. To może fragment Credo? Sorry, ale dla mnie Wasze wpisy m.in. @Ksanti i @Vstorm mają się nijak do powyższego.
  21. To jakim cudem w szkole czy na studiach sporo chłopaków ma laski. Jakim cudem sam miałem? W tym wieku nikt nie ma statusu, zaradność też jeszcze ciężko określić, więc jest tylko wygląd. A nie tylko najpiękniejsi mają parę. Jak mogły się mną interesować dziewczyny skoro dopiero od niedawna konkretniej zarabiam, a dalej nie mam tych drogich samochodów, domów itd. Mało kto przed 30 ma w ogóle mieszkanie/dom (chyba, że starzy dają) więc co to za status czy majątek? A jednak większość ma kobiety. Bzdury piszesz, to są tylko odfiltrowane przypadki, które podajesz a nie prawidłowość. Nie wszystkie kobiety mogą sobie pozwolić na takie przebieranie, nie każda jest najpiękniejsza, na tyle jest odważna czy pewna siebie. Skoro tak wszystkie biorą tylko kasiastych, to w Polsce 80-90% mężczyzn powinno być samotnych, bo co to za majątki jak się zarabia poniżej 4k netto. To samo mogą Ci powiedzieć laski, które o siebie dbają. Czemu wcześniej się nie interesowałeś, tylko dopiero gdy ogarnęła krągła, jędrną dupkę, ładną buzię i ubiór, który to subtelnie podkreśla? I tak się będziecie mijać, powodzenia. Serio uważasz, że dziewczyny o siebie nie dbają? Tak samo jak faceci, jedne dbają bardziej, drugie mniej. @Vstorm Ja wiem o co Ci chodzi i w pewien sposób masz na pewno rację, ale nie można wrzucić wszystkich do jednego worka przez swój kaprys. Kobiety mają swoje wymagania, my mamy swoje - nie wiem po co się z tego powodu spinać na drugą stronę, muszą być jakieś kryteria żeby wybrać.
  22. W teorii tak powinno być, ale zobacz jak to wygląda w praktyce. Część z nich - introwertyczni goście zamykają się na świat jeszcze bardziej niż wcześniej i tworzą sobie ku temu racjonalne wytłumaczenie. Niektórzy korzystają, a część buduje w sobie strach. Bo nie konfrontują wiedzy, może biorą wszystko zbyt dosłownie i zerojedynkowo. Ja wiem, że to jest wygodne, ale to jest cofanie się jako człowiek. Czy forum ryje banie? Nie. Ludzie sami to sobie robią, bo im tak łatwiej. Czy jest forum czy nie - i tak by to robili. Wymyślali by tylko inne powody. Zobaczcie nawet sam feminizm jako idea nie jest był zły. Póki faktycznie kobiety miały chujowo, ktoś musiał walczyć o bardziej ludzkie traktowanie. Problemem są ludzie, nie sama idea. Tak samo tutaj. Jeśli coś tu niektórym ryje banie, to na pewno nie idea, nie forum, a zwykli ludzie. Przecież nie każdy użytkownik wyznaje główną ideę w 100%. Każdy jest trochę inny, ma inne doświadczenia, poglądy, traumy i swoje odchyły. Warto brać to pod uwagę, gdy się czyta, a tym bardziej gdy chce się skorzystać z rad randomowej osoby z neta, o której nie wie się kurwa nic, bo napisać można wszystko.
  23. No właśnie nie do końca Podświadomość przyjmuje wszystko z otwartymi ramionami bez względu co o tym świadomie myślisz. Dokładnie tak samo, jak często powtarzany przez Marka przykład działania reklam. Decyzję masz natomiast, co przeczytasz, a czego nie. Więc gdy wiesz, że jakiś temat Ci się nie spodoba, po prostu tam nie wchodzisz. @Quo Vadis? Jednocześnie masz rację i nie masz racji
  24. Ja nie kumam chyba, co ten gość właściwie osiągnął, poza spektakularnym trwonieniem hajsu swojej rodziny i dokumentowaniem tego? A no tak, jeszcze dba o sylwetkę. Fajnie. Myślę, że co drugi dorosły chłopiec jest w stanie to osiągnąć przy otwartym kurku z nieswoją kasą. O jakich on relacjach pierdoli, jak ma do czynienia tylko z prostytutkami.
  25. @zuckerfrei No fajnie, bo ma widać wpojone jakieś normalne zasady i zawsze chce się odwdzięczyć. Natomiast z innymi, to różnie bywało. Najlepsze to było, że z taką jedną prawie zawsze ja stawiałem i któregoś razu do mnie przyszła z propozycją żeby gdzieś tam pójść, będzie super fajnie i w ogóle. Ja mówię, że bardzo chętnie, ale tym razem wyjątkowo nie mogę płacić za to wyjście. Na co ona: Hmm.... No ok, to trudno nie idziemy. ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.