Skocz do zawartości

ViolentDesires

Starszy Użytkownik
  • Postów

    308
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez ViolentDesires

  1. 21 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    Rozmawiając ostatnio zastanawialiśmy się która Wenus w kosmogrmamie jest lepsza czy ta w Byku czy w Wadze? obie są tak naprawdę "u siebie".

     

    Ja mam wrażenie, że te dwie pozycje Wenus dają inne korzyści. 

     

    21 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    Czy mogą być złe i dobre aspekty Wenus?

     

    Moim zdaniem oczywiście, że tak. Przez to w danym obszarze życia jedni ludzie mają łatwiej, a drudzy trudniej. 

     

    21 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    Czy moja Wenus w Baranie będąca w upadku jest gorsza od Wenus "u siebie"?

     

    Przykro mi, ale według mnie tak. :(

     

    21 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    Możecie nazwać rzeczy po imieniu i uważać, że upadła Wenus jest jak upadła kobieta. Coś w tym jest! Lubi się walić w każdą możliwą dziurę i śmieje się, że innych to gorszy ? Gdyby była u faceta to On by był ruchaczem.

     

    Mi się wydaje, że to wygląda trochę inaczej. Ja mam Wenus "u siebie" w Wadze, a też lubię seks, choć nie w każdą dziurę. ? Ja bym widziała różnicę w innych rzeczach, o których nie chcę tutaj pisać. 

     

    21 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    Chodzi o to by pokazać, że te tzw. "złe aspekty" nie są złe ale wymagają od człowieka więcej wiary i chęci do samorozwoju. Bo co pocznie człowiek ze "złymi" aspektami? Rozłozy ręce i powie takimś mnie Panie Boże stworzyłeś i taki jestem.

     

    Moim zdaniem jeżeli wymagają więcej, czyli są trudniejsze, to są w jakimś sensie "złe", niekorzystne. Chociaż zgadzam się, że to nie powinno być powodem do rozłożenia rąk i powiedzenia sobie "taki już jestem i koniec". Na świecie żyją ludzie z różnymi "złymi", niekorzystnymi aspektami i jakoś sobie radzą. 

  2. W dniu 13.10.2020 o 07:28, MalVina napisał:

    @ViolentDesires a ja to bym z chęcią się dowiedziała co tak naprawdę robisz na forum, bo nie zauważyłam, byś odpowiedziała, a pytanie takie padło. Co kobieta 10/10 z wielkim powodzeniem i tak ogarnięta jak Ty robi na forum samcowatym?

     

    Już o tym pisałam, znajomy pokazał mi audycje Marka. Spodobały mi się, bo choć nie ze wszystkim się zgadzam, to poruszają pewne tematy tabu. Wtedy pomyślałam, że to może być fajne forum i weszłam z ciekawości. Potem zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami i zostałam. To miało miejsce wiosną tego roku, podczas epidemii koronawirusa, gdy życie w realu ucierpiało z powodu izolacji i obostrzeń.

     

    Ja nie mam żadnej skrystalizowanej intencji, celu do osiągnięcia, dla mnie to jest rozrywka i anonimowa rozmowa.

     

    Jeżeli chodzi o urodę i powodzenie, to wielu ludzi ma błędny obraz tego, jak wygląda życie dziewczyn takich jak ja. Nasze życie pod niektórymi względami jest inne, ale pod niektórymi względami jest normalne. To nie jest tak, że cały czas jesteśmy na niekończącej się imprezie, otoczone wianuszkiem adoratorów. Robimy też normalne rzeczy, w tym między innymi siedzimy w internecie. Wiele bardzo ładnych dziewczyn siedzi kilka godzin dziennie przed smartphonem czy laptopem i zajmuje się niepoważnymi rzeczami. To mogą być wieczne pogaduszki na WhatsApp, przeglądanie Instagrama, Tik Tok, albo nawet Kwejk. To mogą być bardziej indywidualne sprawy, jak interesowanie się wystrojem wnętrz lub ulubioną rasą psów (wiele uwielbia Pomeranian).

     

    Ja mam ogromne powodzenie, ale obecnie sypiam tylko z jednym, świetnym facetem i nie korzystam z mojego powodzenia. Prowadzę w tej chwili w miarę normalne życie. 

     

    W dniu 5.10.2020 o 17:08, BlacKnight napisał:

    A jakie jesteście dla atrakcyjnych ?

     

    Dla nich dużo częściej jesteśmy miłe i ciepłe, bo chcemy dobrze wypaść w ich oczach. Ta sama kobieta może być miła dla atrakcyjnego faceta, a zimna i nieprzyjemna dla nieatrakcyjnego. Niejedna "zimna suka" przy odpowiednim facecie zmienia się w przemiłą i uroczą dziewczynę.

     

    To nie jest tylko kobiece zachowanie, bo większość mężczyzn robi tak samo. Są bardziej mili i ciepli dla atrakcyjnej kobiety, bo chcą wypaść lepiej w jej oczach. Ja z powodu swojej urody doświadczam tego bardzo mocno, najczęściej jestem traktowana przez mężczyzn w miły i uczynny sposób, lepiej niż inne kobiety. Nawet w stosunku do koleżanek około 7/10 widać dużą różnicę. Mówię tu nie tylko o kontaktach towarzyskich, ale też o codziennych czy zawodowych.

     

    Wracając do kobiet, to mężczyźni nagminnie popełniają odnośnie tego dwa typy błędów w myśleniu.

     

    Jeden błąd polega na zakładaniu, że (bardzo) atrakcyjna kobieta chodząca z sukowatą miną pewnie jest zła, podła i tak dalej.

     

    Drugi błąd polega na zakładaniu, że brzydka dziewczyna, która zachowuje się miło, pewnie ma dobry charakter, złote serce i zachowuje się tak bezinteresownie.

     

    Tak naprawdę to nie musi mieć nic wspólnego z charakterem, to może wynikać z sytuacji tej dziewczyny.

     

    Powiedzmy, że mamy przeciętnego faceta 5/10. Ten facet raczej nie jest brany pod uwagę jako partner przez (bardzo) atrakcyjne kobiety, bo one mogą mieć fajniejszych facetów. Z tego powodu one nie mają powodu, aby się do niego przymilać i jeżeli nie są miłe z dobrego serca, to mogą być dla niego zimne i sukowate. Za to dla brzydkiej kobiety on może być akceptowalnym partnerem, bo ona wie, że trudno byłoby jej zdobyć coś lepszego. Dlatego ona może być dla niego miła niekoniecznie z dobrego serca, tylko interesownie, chcąc wypaść dobrze w oczach potencjalnego partnera.

     

    Potem robią się z tego mity o tym, że "ładne dziewczyny to wredne suki", a "brzydkie dziewczyny mają lepsze charaktery". 

     

    W dniu 5.10.2020 o 17:08, BlacKnight napisał:

    Pojęcie przystojny/bardzo przystojny jest rozległe i nie mówi nic. Twoim zdaniem, wymień cechy tych i tych.

     

    Nie jestem w stanie wytłumaczyć, czym różni się twarz 6-7/10 od 8-10/10. To się po prostu widzi.

     

    Ważny jest też wzrost i sylwetka.

     

    Jeżeli dziewczynie zależy na pieniądzach, to liczy się też zamożność. Nie zawsze tak jest, bo może chodzić o hedonistyczną przygodę albo o znalezienie atrakcyjnego seksualnie kochanka, który będzie "uzupełniać" bogatego męża lub kandydata na męża. 

     

    W dniu 5.10.2020 o 17:42, mac napisał:

    Pewność siebie kobiet w rezerwacie, gdzie? xD Śmiech na sali. Taka deomi, antynataliska z ciągłą depresją, ty z arogancją i ego pod sufit,

     

    W jaki sposób moje ego czy arogancja mają być sprzeczne z pewnością siebie?

     

    Ja jestem bardzo, bardzo mocna w kilku obszarach. Większość ludzi nie jest tak mocna nawet w jednym obszarze. Mam wrażenie, że Tobie nie mieści się w głowie, że są osoby odległe od przeciętności. W moim przypadku posiadanie normalnego mniemania o sobie wymagałoby ogromnej skromności i przymykania oczu na moje liczne silne strony.

     

    https://pl.wiktionary.org/wiki/pewność_siebie

     

    "wiara w swoją wartość, we własne możliwości"

     

    Tak się składa, że ja mam bardzo dużą wiarę we własne możliwości, co zostało wielokrotnie potwierdzone w praktyce. Według tej definicji, mam bardzo dużą pewność siebie. :)

     

    W dniu 5.10.2020 o 17:42, mac napisał:

    Sama jesteś słabym materiałem

     

    To jest absurd. :)

     

    Ja jestem bardzo, bardzo odległa od bycia słabym materiałem.

     

    To co napisałeś jest strasznie niepoważne. :)

     

    W dniu 5.10.2020 o 19:31, Krugerrand napisał:

      Zgodzę się z pierwszym zdaniem. Tak jest, większość z nas znalazła się tutaj po przykrych doświadczeniach z kobietami. Natomiast za drugie zdanie powinnaś moim zdaniem wylecieć z forum.

     

    To jest normalne, że na forum o charakterze "pomocowym" wchodzi wiele osób, które nie radzą sobie z daną dziedziną i są pod jakimś względem poniżej przeciętnej. Dlaczego masz do mnie pretensje za to, że napisałam coś tak oczywistego? Domagasz się traktowania tego jak tematu tabu?

     

    W dniu 5.10.2020 o 19:31, Krugerrand napisał:

    Mało jest w obecnym świecie takich oaz jak to forum, gdzie skołatani przez panie panowie mogą przyjść i się wyżalić, znaleść pomoc i wskazówki na dalszą drogę.

     

    Ja wcale tego nie krytykuję. Takie forum jest potrzebne, tak samo jak inne fora "pomocowe".

     

    W dniu 5.10.2020 o 19:31, Krugerrand napisał:

    Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego tak wielu z nas miało przykre doświadczenia z kobietami? Założę się, że nigdy.

     

    Zastanawiałam się, przegrałeś. :)

     

    W dniu 5.10.2020 o 19:31, Krugerrand napisał:

    A nawet jeśli, to Twoja kobieca natura od razu odrzuciła i zracjonalizowała takie myśli. Efektem tego jest wychowanie przez was drogie panie na białych rycerzy, ucięcie od malego jaj i wbijanie w poczucie winy, stawianie kobiety na piedestale, że nie można nawet skrytykować laski jak z pewnością siebie twierdzi, że kółko jest kwadratowe. To wy tworzycie tę całą spierdolinę jaka panuje obecnie na świecie w relacjach damsko-męskich, a potem bezczelnie wbijacie poczucie winy, że np. to słabszy męski materiał. Raz jeszcze: to kobiety tworzą taki materiał. 

     

    Ja znam facetów, którzy doskonale sobie radzą. Znam nawet takich, którzy pomiatają kobietami. Jak to możliwe? Są atrakcyjni fizycznie i mają pewną siebie, męską psychikę. Nigdy bym ich nie nazwała "słabym materiałem". 

     

    Znam też kobiety, które są brzydkie i nieszczęśliwe.

     

    Tak, kobiety są pod pewnymi względami faworyzowane, ale to jest dużo mniej istotne od tego, jakie ktoś ma geny i wygląd. Ładni ludzie mają dobrze, brzydcy źle. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety.

     

    W dniu 13.10.2020 o 08:50, Obliteraror napisał:

    No i? :) Mam sobie licznik nabijać dalej by coś sobie udowodnić? Co chciałem sobie udowodnić w tym obszarze, to zrobiłem. Na moim obecnym poziomie rozwoju to naprawdę żadne wyzwanie. Jakby myśliwy znajdował przyjemność w strzelaniu do ptaków, które wcześniej pozamykał w klatce. Ja naprawdę już nic nie muszę. Nie lubię pisać o sobie w ten sposób, bo tego typu chełpliwość jest mi obca (w każdej sferze), ale chyba bardziej wysublimowany i zawoalowany przekaz nie byłaby przyjęty, zaakceptowany i zrozumiały.

     

    Co dokładnie "mógłbyś"? Być traktowany jako potencjalny sponsor, bankomat?

     

    Każdy facet może mieć seks za pieniądze i to nie świadczy o jego atrakcyjności. Inaczej trzeba by uznać, że każdy facet jest atrakcyjny, bo przecież każdy może wydać kilkaset złotych na godzinę seksu za pieniądze.

     

    Moim zdaniem to jest słabe, że mając tak małe doświadczenie z płcią przeciwną (2 kobiety w wieku 40 lat), zabierasz na ten temat głos i sprawiasz takie wrażenie, jakbyś uważał się za osobę znającą się na rzeczy.

     

    W dniu 13.10.2020 o 08:50, Obliteraror napisał:

    Co do wzrostu, bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.

     

    Tobie jest wszystko jedno, ok. Jednak postawiona przez Ciebie wcześniej ocena własnej atrakcyjności jest błędna. Bo dla większości kobiet wzrost 169 u faceta jest bardzo poważną wadą, której nie niweluje to, że facet ładnie się ubierze. 

     

    W dniu 13.10.2020 o 12:59, Yolo napisał:

    Dobry przykład pewności siebie powyżej, w rozmowie @ViolentDesires z @Obliteraror

     

    Z czego czerpie pewność siebie Ona, wie każdy czytelnik forum, przypomina często (ta potrzeba też wiele mówi). 

    Z tego czerpie, czuje się w tym silna i przez taki pryzmat patrzy na innych, bo tak sobie ugruntowuje swoje przekonanie o sobie. 

    @Obliteraror nie ma tego, co ma Ona, o czym sam mówi. I mieć nie potrzebuje, u niego widać siłę płynąca ze środka. O wiele mniej efektowną, o wiele bardziej stabilną. 

     

     

    Moim zdaniem bardzo mocno mylisz się w ocenie. Moim zdaniem on ma problem z niespełnieniem, zakompleksieniem w pewnej sferze życia, którą próbuje kompensować przez przybieranie określonej pozy. Pozy, na którą Ty się nabierasz.

     

    W dniu 13.10.2020 o 12:59, Yolo napisał:

    Następuje zderzenie tych dwóch światów, VD próbuje ściągnąć O na swoje pole, gdzie ma przewagę. 

     

    Zderzenie dwóch światów - zdecydowanie tak.

     

    Jednak czy ja próbuję jego ściągnąć na "moje" pole?

     

    Moim zdaniem on sam na nie wchodzi i zabiera głos odnośnie spraw, na których się nie zna, odnośnie których brakuje mu doświadczenia. Co moim zdaniem jest pozbawione sensu i sugeruje niezdrowe emocje. 

     

    Wielu mężczyzn ma małe doświadczenie i pojęcie o sprawach związanych z płcią przeciwną, ale zabierają oni głos i wymądrzają się, przybierając pozę kompetentnych i doświadczonych. To nigdy nie oznacza niczego dobrego. 

     

    W dniu 13.10.2020 o 16:06, Colemanka napisał:

    Wg mnie to jest bardziej złożone niż Ty to przedstawiasz. W szczególności odniosę się do tego:

     

    On nie ma tego, co ma Violka ale ma coś innego w zastępstwie, a mianowicie sukces zawodowy i co za tym idzie znaczący majątek, trwałą, udaną relację z żoną oraz atencję kobiet oszołomionych dwoma pierwszymi czynnikami. Wszystkie wymienione mocno i często podkreśla na forum w różnych konfiguracjach. Choć trzeba przyznać, że zazwyczaj z takim ‘przypisem’ umniejszającym faktycznej wartości dwóch z wymienionych. Wiec nie wiem czy Jego siła płynie ‘ze środka’ chyba, że w rozumieniu ‘nie z opakowania’. Trzeba by zbadać Jego wewnętrzną silę w momencie gdyby tego wszystkiego nie posiadał np. stracił (czego nie życzę rzecz jasna). Przy czym atuty jakie ma @Obliteraror są trwalsze, bo wystarczy żeby majątku nie roztrwonił, to może pozostać pewnym siebie do ostatnich dni. Natomiast Violka ma swój atut na czas określony, no chyba że przekłuje go w coś trwalszego, a myślę że jest to możliwe.

     

    Z czym się zgodzę to że On nie ma potrzeby niczego udowadniać czy mocno bronić, nie jest złośliwy. Ale jego czar wynika, w moich oczach, nie tyle z pewności siebie (której istnienia nie kwestionuję, raczej źródło) tylko z dobrej relacji z kobietami, co daje się wyczuć i jest to bardzo przyjemne, kojące. I nie mowię tu o kobietach z rezerwatu, tylko z Jego życia. I to jest notabene prawdziwy sukces samca na tym forum! Bravo On.

     

    W dużym stopniu się z Tobą zgadzam. W tym także w tej nieprzyjemnej dla mnie kwestii, jaką jest to, że ja mam swoje atuty na czas określony. Jednak moim zdaniem co do @Obliteraror popełniasz ten sam błąd co @Yolo i łapiesz się na coś, co jest jedynie pozą. 

     

    • Like 3
  3. W tym temacie jest wiele wpisów, na które chciałabym odpisać, ale nie mam czasu. Może spróbuję odpowiedzieć w kilku częściach. 

     

    W dniu 6.10.2020 o 00:59, HodowcaKrokodyli napisał:

    Czy mówisz o dzisiejszym banie dla @ViolentDesires? Kto Ci naopowiadał takich bzdur? To wyglądało zupełnie inaczej:

     

    1. Jeden z użytkowników forum, płci męskiej, próbował ostatnio popełnić samobójstwo, na szczęście bez powodzenia. Nie będę pisał o kogo chodzi i proszę, aby osoby wiedzące nie pisały tego.

     

    2. Użytkownik @prod1gybmx szydził na czacie z tej próby samobójczej, nazywając to "selekcją naturalną".

     

    3. @ViolentDesires zobaczyła to i oburzyła się, pojechała po @prod1gybmx, nazywając go "śmieciem", za co dostała kilkudniowego bana.

     

    Czyli nie, nie dostała bana za to, że pogardza ludzkim, męskim życiem - odwrotnie, dostała bana w związku z tym, że oburzyło ją szydzenie z próby samobójczej dokonanej przez faceta, na co bardzo ostro zareagowała.

     

     

    Tak, Prod szydził z próby samobójczej innego użytkownika, co bardzo mnie oburzyło, zareagowałam ostro i dostałam za to ostrzeżenie. Moim zdaniem szydzenie z czyjejś próby samobójczej i to w taki sposób, że ta osoba może to przeczytać, jest niesamowicie podłe. Przecież to szydzenie mogło doprowadzić do ponownej próby, być może tym razem skutecznej.

     

    Informacja o tym jest tutaj: https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/1063-wprowadzone-zmiany-i-aktualizacje-nadane-warny-i-bany/page/81/&tab=comments#comment-677806

     

    Chodzi o słowa "atak na usera z poważnymi problemami.".

     

    Kogoś może dziwić moja "dobra", współczująca postawa. Jednak ja nigdy nie pisałam, że jestem całkowicie bez serca. Mam tendencje socjopatyczne i na pewno w wielu sprawach przejmuję się mniej od przeciętnej osoby, ale to też ma swoje granice.

     

    W dniu 5.10.2020 o 22:01, thyr napisał:

    W innym watku @SzatanKrieger spuszczal sie nad jej postami , teraz @Libertyn pisze to samo .Co ona im tam na pirva wypisuje ze tak potulnie na smyczy biegaja ?

     

    Dlaczego oczerniasz, obrażasz @Libertyn i @SzatanKrieger ?

     

    Oni nie biegają na żadnej smyczy, tylko podoba im się to, że ja mówię "jak jest".

     

    Ja w pełni rozumiem i szanuję ich postawę, sama lubię wiedzieć "jak jest".

     

    Pogardzam za to ludźmi, którzy uciekają od realnego świata, uciekają w świat iluzji i halucynacji.

     

    W dniu 5.10.2020 o 23:39, SzatanKrieger napisał:

    A propo godności @thyr mi się dopierdolił i naruszył moją godność twierdząc, że mam benefity z privów czy coś od @ViolentDesires a z nią priva nie zamieniłem. Fajnie to tak podśmiechujki sobie robić i doskonale wiemy, że to nie było przyjacielskie tylko by mi i @Libertyndopierdolić bo mamy swoje uwagi na dany temat, no a jak to można mieć uwagi - spermiarze, flepy, białorycerze. 

     

    Tak, nie zamieniliśmy nigdy ani jednego priva.

     

    W dniu 5.10.2020 o 23:39, SzatanKrieger napisał:

    Mnie wpisy @ViolentDesires wcale nie denerwują tylko uzmysławiają sobie to co już wiem i co widzę na co dzień. Jak już to mnie wkurwiają serdecznie rozwalane wątki bo "faktyczne samce alfa" nie mogą zdzierżyć na tym forum, że są faceci którzy za dotknięcie 9 na 10 laski w łóżku zjedzą własną srakę.

     

    Moim zdaniem to są osoby z bólem tylnej części ciała, osobniki "beta" próbujące udawać "alfa". Ja wywołuję u nich ból tylnej części ciała, złość, bo oni nie akceptują tego, że w niepisanej społecznej i seksualnej hierarchii ja jestem od nich lepsza, a oni ode mnie gorsi. To jest poziom rozłoszczonych, rozkapryszonych dzieciaków, dziecięcy bunt przeciwko rzeczywistości, ze strony facetów dojrzałych fizycznie, ale nie emocjonalnie. 

     

    Jeżeli chodzi o to, co porównałeś do jedzenia własnych odchodów, to ja podejrzewam, że w realu z łatwością wytresowałabym co najmniej większość atakujących mnie tutaj facetów. :)  Mogą pisać, że nie, ale nie należy traktować tego poważnie. Mnóstwo facetów kreuje się na twardych i niezłomnych, a mało który naprawdę taki jest. To taki sam kit, jak zapewnienia wielu kobiet, że one nigdy nie idą do łóżka na pierwszej randce, że nie zwracają uwagi na zamożność faceta i tak dalej. :)

     

    W dniu 5.10.2020 o 23:39, SzatanKrieger napisał:

    akurat @ViolentDesires ma cechę szczerości i nie pierdoli w bawełnę, że jestem "bątą silvulple i jaki to rartyas" i by "mnie chciała". Mówi mi prosto z mostu w ryj, że jestem leszcz w jej oczach, w jej wizji świata i tyle

     

    Dokładnie, ja jestem z Tobą szczera. W dodatku chyba czujesz, że nie jestem względem Ciebie złośliwa, mówię Ci "jak jest", bez negatywnych intencji. 

     

    W dniu 5.10.2020 o 23:39, SzatanKrieger napisał:

    - dziękuje, za brutalną prawdę a nie za wizję gruszek na wierzbie w świecie brutalnych i szemranych kłamstw to błogosławieństwo swojego rodzaju.

     

    Ja też uważam, że to jest wartościowe i rzadkie. 

     

    W dniu 5.10.2020 o 23:39, SzatanKrieger napisał:

    Ona jest NAJLEPSZYM ŹRÓDŁEM EDUKACJI - kobiety, która jest samicą "alfa" ale fakt wielu tego nie dostrzega.

     

    Tak, można powiedzieć, że jestem "samicą alfa". Nie tylko z powodu urody. 

     

    Czy jestem najlepszym źródłem edukacji? Nie wiem, ja jestem specyficzna i nie jestem w zasięgu przeciętnego faceta. Dla większości facetów lepszym źródłem edukacji może być również szczera, ale bardziej normalna i przeciętna dziewczyna. 

     

    W dniu 5.10.2020 o 23:39, SzatanKrieger napisał:

    Po CHUJ JEJ W OGÓLE ODPOWIADACIE i reagujecie? 

     

    Bo mają ból tylnej części ciała i nie radzą sobie ze swoimi emocjami. :)

     

    W dniu 5.10.2020 o 23:39, SzatanKrieger napisał:

    @ViolentDesires odpowiada jej życie, bo ma najprzystojniejszych samców, najlepsze penisy w mieście na zawołanie i się tym delektuje póki może, tak samo może się delektuje naszymi reakcjami, kto wie?

     

    Niektórzy użytkownicy wywołują u mnie pogardliwe rozbawienie, ale też przykro się patrzy na to patrzy, dla mnie to jest żałosny widok. 

     

    W Twoim przypadku rozumiem i szanuję to, że chcesz wiedzieć "jak jest". Moim zdaniem to jest bardzo dobre podejście. 

     

    W dniu 5.10.2020 o 23:39, SzatanKrieger napisał:

    Nabrać grubszej skóry panowie, bo taka @ViolentDesires jeszcze bardziej wami gardzi, czy inne laski za to, że tak latacie i próbujecie ją prostować, jesteście w jej oczach co najmniej zabawni.

     

    Dokładnie. :)

     

    W dniu 5.10.2020 o 22:42, Wielokropek napisał:

    Temat o odbiorze @ViolentDesires  chyba nigdy nie przestanie mnie w pewnym sensie bawić ;) .

    Istotną kwestią w całym tym podłym żarcie nie jest jej osoba ani jej posty. Istotna jest reakcja na nie.

    Który to już raz temat nie dotyczy jej, a na jej osobie się kończy?

    Który to już raz widzę ogromną ilość atencji dawaną jej osobie- na dobrą sprawę bez jakiegoś większego powodu?

    Zarówno od tych, którzy się z nią zgadzają, jak i tych, którzy postulują wyraźny sprzeciw jej postawie?

    Przecież negatywne zainteresowanie to wciąż zainteresowanie.

     

    Moim zdaniem obie rzeczy mają znaczenie.

     

    Ja jestem ciekawą, a nawet elektryzującą osobą. W realu jestem odbierana przez swoich znajomych jako fascynująca i "kultowa". Ja mocno odstaję od przeciętnej, jeżeli chodzi o urodę, seksualność i przemoc, a każda z tych rzeczy elektryzuje. To nie jestem cała ja, a tylko to, co najbardziej skupia uwagę. Bo mało kogo interesuje to, że wiem, jak wygląda bitter melon (nie wygląda jak melon), co to jest dosa albo baba ghanoush. Nie narzekam, po prostu stwierdzam fakt. :) Elektryzująca część mnie kradnie atencję zarówno pozostałej części mnie, jak i innym ludziom. :)

     

    Drugą stroną tego są reakcje na mnie. Tak jak napisałaś, negatywne zainteresowanie to wciąż zainteresowanie. Są na forum osoby, które nie są mną zainteresowane i te osoby po prostu nie zwracają na mnie większej uwagi. Da się, naprawdę. :) Atakujący mnie użytkownicy są mną zainteresowani, ja budzę w nich emocje, z którymi nie potrafią sobie poradzić. Próbują to wypierać, udawać pewnych siebie i zdystansowanych, ale to jest tylko budowanie iluzji. To jest bezsensowne, bo nawet nie można z nimi szczerze porozmawiać o tym, dlaczego naprawdę tak na mnie reagują. 

     

    W dniu 6.10.2020 o 00:20, Colemanka napisał:

    Temat jest o Violce z prostego powodu – ponieważ dziewczyna podnieca. Żadne grzeczne dziewczynki, perfekcyjne panie domu i kumpele do pogadania przy piwie nie wywołują takiego pożądania jak femme fatale. Mężczyźni też potrzebują emocji. Ma ooosstro kołysać, a nie jakieś tam przytakiwania i poklepywanie po pleckach :D Po tym jak opowiedziała co robi z koleżankami też już inaczej na Nią patrzę, taka akceptacja we mnie wezbrała, dawna zadra odpłynęła. Chyba za dużo porno ?

     

    Pamiętam, który dokładnie opis zmienił Twoje nastawienie. :D

     

    Tak, ja podniecam wiele osób. Ludzi kręcą "niegrzeczne" dziewczyny. :D

     

    W dniu 5.10.2020 o 21:13, self-aware napisał:

    W sumie to tak średnio bo ja Tobie w zasadzie zaprzeczyłem :P No ale niech będzie.

     

    Napisałeś: "W związku z tym zawsze będzie tutaj przewaga "przegrywów" bo taki przegryw jak już przestanie nim być to najprawdopodobniej w końcu odejdzie i jego miejsce zajmie następny co mu w życiu nie najlepiej idzie. Zresztą taki jest cel tego forum."

     

    Moim zdaniem to jest naturalne, że na forum o charakterze "pomocowym" zawsze będzie dużo ludzi, którzy mają problemy z daną dziedziną. W tym sensie się z Tobą zgadzam. :)

     

     

    W dniu 5.10.2020 o 16:58, Obliteraror napisał:

    Dwie poprawki :) 40 lat, 2 Panie.

     

    Moim zdaniem to w dalszym ciągu jest poniżej przeciętnej. 

     

    W dniu 5.10.2020 o 16:58, Obliteraror napisał:

    Ale dzięki, duchem cały czas nadal max 30-tka. Nigdy nie ukrywałem, że jestem we własnych oczach wizualnym odzwierciedleniem męskiej przeciętności. No, może obecnie z 6+, jak się wylaszczę. Taki everyman. Taką mordę może kochać tylko matka : )

     

    Jeżeli chodzi o 6+, to przykro mi, ale wątpię. Pisałeś na forum, że masz 169 cm wzrostu, co w oczach wielu kobiet jest ogromną wadą. Jeżeli do tego piszesz, że masz twarz na poziomie "Taką mordę może kochać tylko matka", to ja nie widzę możliwości uzyskania uczciwego 6/10. Prędzej możesz ubrać się tak, że będzie po Tobie widać pieniądze i status, co będzie przyciągać niektóre kobiety, ale to nie jest to samo, co bycie wizualnym 6/10.

     

    W dniu 5.10.2020 o 21:37, Obliteraror napisał:

    @Libertyn, nie znam nikogo, kto by się tak zachowywał w rzeczywistości. A znam sporo osób z różnych szczebli drabiny społecznej płci obojga. Nikogo. Takie zachowanie (o ile nie jest to kreacja jakiejś frustratki) skutkuje społeczną infamią i ostracyzmem towarzyskim, nie mówiąc już o biznesowym spaleniu. Nie wiem, może żyję w bańce i tego typu egzemplarzy nie dopuszczam do mojego swiata. Ale naprawdę są jakieś granice śmieszności.

     

    Jakie zachowanie? :)

     

    Ja w realu jestem najczęściej miła, dyplomatyczna i znacznie mniej szczera. :)

     

    Podejrzewam, że mógłbyś mnie poznać i uznać, że jestem czarującą i pozytywną osobą. :)

     

    Czy myślisz, że ja nie potrafię przytakiwać i mówić rozmówcy to, co chce usłyszeć? Że nie potrafię przekonywująco opowiadać, jak dla mnie liczy się miłość i ciepło drugiej osoby, a nie wygląd? 

     

    Przemoc? Ja bym muchy nie skrzywdziła, to mnie zawsze krzywdzą, bo nie mam szczęścia do facetów (kto mnie uratuje?). Tych facetów miałam oczywiście tylko kilku, powiedzmy 4, to brzmi bardziej wiarygodnie niż 3. 

     

    Mogę opowiedzieć, jak adoptowałam pieska ze schroniska i jak strasznie płakałam, gdy odszedł. 

     

    Mogę upierać się, że chcę zapłacić połowę rachunku za obiad. Wiesz, żeby na taką "szlachetną" wyjść. ?

     

    Potrafię też patrzeć się czule w oczy, tak jakbym była oczarowana i zauroczona. Potrafię robić to w lekko zawstydzony sposób, jakbym próbowała to ukryć. Spojrzeniu ufają nawet ludzie, którzy nie ufają słowom. Szczególnie "zawstydzonemu" spojrzeniu. ?

    • Like 1
    • Dzięki 1
    • Haha 1
  4. 4 godziny temu, NimfaWodna napisał:

    Dajmy na ten przykład osobę, która ma marsa na ascendencie. Taka osoba zapewne ma dużo energii i jest dość żywiołowa. Może być problematyczna w wychowaniu. Może prowokować i zaczepiać innych ludzi. Wdawać się w burdy. Ale gdy uświadomi sobie swoje moce może ukierunkować je np. na sport, na rozwijanie swojej charyzmy.

     

    Na przykład ja. Mnóstwo energii i siły fizycznej, wdawanie się w bójki pomimo bycia kobietą, dużo sportu. :)

     

    4 godziny temu, NimfaWodna napisał:

    @ViolentDesires chce już wszystko na raz omówić. Nie zostawię tego rozgrzebanego.

    A więc:

    Nadświadomość- Karta Rydwan.
    Jesteś mocno ukierunkowana na konkretny cel. Wstąpisz na drogę ewolucji duchowej(joga i medytacja pomaga).
    Zamierzasz zająć należyte miejsce w społeczeństwie i to Ci się uda.
    Na pewnych etapach zakonczeń cyklu czujesz siłę, która wręcz zmusza Cię do pozostawienia wszystkiego co znasz za sobą. Powinnaś kierować się rozumem ale nie zapominaj o emocjach i sercu gdyż to może Cię wywalić na życiowym zakręcie.

     

    Potrafię być mocno ukierunkowana na konkretny cel, chociaż nie zawsze jestem, bo lubię się hedonistycznie lenić.

     

    Z tą ewolucją duchową przepraszam, ale wątpię. :)

     

    4 godziny temu, NimfaWodna napisał:

    Kolejna pozycja to Misja- Słońce(powtórzenie energii).
    Wnoszenie uśmiechu i słońca do życia innych (kilku polskich kabareciarzy ma na tej pozycji Słońce), przerobienie jakiejś formy bycia nauczycielem dla kogoś (ale nie na zasadzie Kaplana lub Eremity, a bardziej nauczyciela życia), czasem przeprowadzka do ciepłych miejsc, działanie na rzecz ekologii, nauka bycia przywódcą.

     

    To pasuje, bo pomimo mojej "ostrej" natury, ja potrafię rozśmieszać ludzi. W tym także opowiadając w śmieszny sposób o swoich "przegiętych" zachowaniach. Często znajomi śmieją się z tego, z czego teoretycznie nie powinni się śmiać, bo jest to coś sprzecznego z ich wartościami. :D

     

    4 godziny temu, NimfaWodna napisał:

    I ostatnia pozycja w tym portrecie. Moim zdaniem najważniejsza- Środki do realizacji misji- Tarotowa Gwiazda.
    Ozdabiać świat swoimi dziełami lub korzystać z dzieł innych i definiować je na nowo. Być aniołem w ludzkiej skórze, dawać ludziom oparcie w nadziei. To nie są zadne konkrety ani materialne dziedziny a eteryczne, nieuchwytne.

     

    Nie mam pojęcia o co chodzi. :)

     

    Czasami daję oparcie znajomym, ale nie wiem o co chodzi z tymi dziełami i definiowaniem na nowo. 

     

    4 godziny temu, NimfaWodna napisał:

    @ViolentDesires dziękuje raz jeszcze za pozwolenie ukazania mojej pracy na żywym organizmie. Nasza współpraca była owocna.

     

    Ja też dziękuję, było fajnie. :)

     

    4 godziny temu, NimfaWodna napisał:

    Nie będę robić dram. Zwyczajnie muszę odpocząć od forum. Od pewnego czasu leczę się z depresji. Pewna cena którą się płaci za empatię. Nie proszę o usuwanie ale robie przerwę. Nie wiem na jak długo...

     

    :(

     

    Trzymaj się ciepło i dbaj o siebie. ❤️

     

  5.  

    To pasuje bardzo, bardzo dobrze. :)

     

    W dniu 5.10.2020 o 16:24, NimfaWodna napisał:

    Świadomość dobrych i złych stron życia, otwartość na zmiany i życie.

     

    Ja mam świadomość dobrych i złych stron życia, jego różnorodności. W tym także tego, czego ja sama nie doświadczam. Zauważyłam, także tu na forum, że inni ludzie często mają perspektywę ograniczoną do doświadczeń ich samych oraz otoczenia i nie rozumieją, że ktoś inny może doświadczać czegoś zupełnie innego.

     

    W dniu 5.10.2020 o 16:24, NimfaWodna napisał:

    Chwytanie okazji, wyczuwanie zmian jakimś szóstym zmysłem.

     

    Jeżeli chodzi o chwytanie okazji, wyczuwanie zmian szóstym zmysłem, to ja zdecydowanie mam coś takiego. Czasami czuję, że coś jest dla mnie niedobre, nie robię tego czegoś, unikam, a potem się dowiaduję, że bym na tym straciła czy przynajmniej doznała zawodu. Z kolei czasami czuję w sobie inspirację i ruszam do przodu, nie wiedząc do końca co robię, a nawet do czego w zasadzie zmierzam, a potem okazuje się, że było to dla mnie korzystne. Niekiedy pakowałam się świadomie w bardzo ryzykowne sytuacje, ale czułam się z tym ok i nigdy nic mi się nie stało. Mówię tutaj o takiej skali zjawiska, która "na zdrowy rozsądek" wydaje się być nieprawdopodobna.

     

    W dniu 5.10.2020 o 16:24, NimfaWodna napisał:

    Nasuwa się skojarzenie z człowiekiem-kameleonem, który w każdej sytuacji umie się odnaleźć i czerpać korzyść lub wyciągnąć co najlepsze.

     

    Tak, ja mam wiele z takiego człowieka-kameleona, choć mi to się bardziej kojarzy z kotem zawsze spadającym na cztery łapy. Czasami bywało tak, że zmieniała się sytuacja i pozornie mi to szkodziło, ale w ciągu kilku sekund zmieniałam plany i sposób działania tak, że wychodziłam na tym ok. Mi się przydarza w życiu bardzo niewiele złych rzeczy. Nigdy nie stało mi się nic poważnego fizycznie, co biorąc pod uwagę niektóre moje zachowania z przeszłości, przypomina cud. Nigdy nie dokonałam poważniejszego błędnego zakupu, nigdy nie wyszłam na na niczym na minusie. Nieprzychylni mi ludzie zawsze byli bezsilni w stosunku do istotnych obszarów mojego życia, nigdy nie byli w stanie mi poważnie zaszkodzić, a tylko sprawić drobne przykrości (w drugą stronę było inaczej). Za to spotkane przeze mnie przychylne osoby często były bardzo pomocne i nie mówię tu tylko o mężczyznach zachwyconych moim wyglądem, bo o niektóre kobiety również.
     

    To nie działa tak, że cały czas mam szczęście w takim sensie, że dzieje się coś nieoczekiwanie pozytywnego. Czasami dzieje się coś dobrego, natomiast dosłownie nigdy nie przydarza mi się nic poważnie złego. Moi znajomi też to zauważają - podczas rozmowy o tym, czy szczęście i pech istnieją, mój kolega powiedział kiedyś "Tobie nigdy nic się nie dzieje" (nic złego).

     

    W dniu 5.10.2020 o 16:24, NimfaWodna napisał:

    W życiu zbiegi okoliczności są jak by kreowane pod twoją osobę. Potrafisz czerpać z tych okazji ?

     

    Jeżeli chodzi o zbiegi okoliczności jakby kreowane pod moją osobę, to tak, to się czasami zdarza, ale nie jakoś często. 

    • Like 1
  6.  

    @prod1gybmx, ja wiem, że będziesz do końca kłamał i szedł w zaparte. Nie widzę sensu w rozmowie z kłamcą, ale sprostuję jedną manipulację:

     

    16 godzin temu, prod1gybmx napisał:

    Jak masz zamiar coś odpisać, to tylko tam. Nie rób syfu wszędzie gdzie się tylko zatrzymasz. Masz immunitet tylko u swoich "kolegów", nie u moderatorów. Nie zapominaj o tym. ;)

     

    To Ty zrobiłeś tu syf, odnosząc się do mnie i kłamliwie obrażając moich kolegów. (https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/32941-pewno%C5%9B%C4%87-siebie-dzisiejszych-kobiet-a-m%C4%99%C5%BCczyzn/&tab=comments#comment-677052)

     

    6 godzin temu, Obliteraror napisał:

    Proszę wycieczki - kiedy spotykają się dwa totalnie spaczone obrazy rzeczywistości, jak dwie strony tej samej monety, robi się naprawdę wesoło : ))

     

    To Twój obraz rzeczywistości jest spaczony, a nie mój. Sam pisałeś na forum, że jesteś nieatrakcyjnym facetem, który mając ponad 30 lat, miał w życiu jedną kobietę. Sam jesteś przykładem na poparcie moich słów, a zarzucasz mi spaczone spojrzenie? :)

     

    17 godzin temu, Mroczek napisał:

    @ViolentDesires Zapytam z ciekawości.

     

    Jesteś atrakcyjną kobietą, masz bogate życie towarzyskie i stabilną psychikę. 

    Nie posiadasz większych kompleksów a Twoje życie jest ponadprzecietne. 

     

    Co Cię właściwie skłoniło do uczestnictwa w forum dla facetów z problemami? Chęć pomocy takim chłopakom? 

     

    Mówisz często brutalną prawdę o relacjach damsko-męskich więc zakładam, że chcesz się podzielić swoim doświadczeniem i uchronić słabych mężczyzn przez jeszcze większymi zagrożeniami. 

     

    Najpierw ktoś pokazał mi audycje Pana Marka, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Nie zgadzam się ze wszystkim, ale i tak doceniam jego odwagę w mówieniu o tematach tabu. 

     

    Potem weszłam na forum i niestety doznałam zawodu, moim zdaniem forum jest znacznie słabsze od audycji. Jednak zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami i zostałam. 

     

    Nie stoi za tym żadna "wielka misja", weszłam z ciekawości, a zostałam dla kilku osób i dla rozrywki. 

     

    15 godzin temu, Bullitt napisał:

    Po pierwsze one są pewne siebie, ale do czasu gdy trafią na atrakcyjnego kolesia, na którym im zależy. Po drugie są pewne siebie w stosunku do przeciętnych i słabych facetów. 

     

    Tak. :)

     

    15 godzin temu, Bullitt napisał:

    A tak jak @ViolentDesires napisała, forum jest o tyle spaczone, że sporo tutaj frustratów i kolesi, którzy są traktowani jak powietrze przez kobiety.

     

    Tak. Takim facetom może się wydawać, że kobiety są pewne siebie i wredne, bo względem nich często takie jesteśmy. Nie biorą po uwagę tego, że dla atrakcyjnych facetów jesteśmy inne. 

     

    15 godzin temu, Bullitt napisał:

    Po trzecie zastanowiłem się sam nad sobą po tych "akcjach" i stwierdziłem, że zbyt surowo siebie oceniałem. 

     

    Tak bywa. :) Zauważyłam, że często mężczyźni, którzy są przystojni, ale nie bardzo przystojni, nie doceniają zakresu swoich możliwości. Ja mam topową urodę, większość znajomych daje mi 9-10/10, a czasami sypiam z  facetami 7/10, jeżeli któregoś bardzo lubię. Wielu moim koleżankom 8 i w górę też to się zdarza. 

     

    15 godzin temu, self-aware napisał:

    Nie masz pojęcia ile tutaj przewinęło się lasek, które finalnie wymiękły. Ale masz prawo bo jesteś krótko. Było też wielu mężczyzn, których już tu nie ma bo zaszli tak daleko, że po prostu odeszli. I to jest główny, niemalże jedyny powód tego, że wydaje się, że tutejsze kobiety są jakieś super silne a faceci słabi. Silne kobiety tu zostają (chyba, że już im się znudzi), słabe odchodzą bo nie dają rady. U chłopów odwrotnie, silni prędzej czy później uciekają, słabi zostają... z czasem stają się silni i też odchodzą. Paru silnych zostanie na zawsze bo mogą po prostu lubić to miejsce, ale wielu odejdzie. W związku z tym zawsze będzie tutaj przewaga "przegrywów" bo taki przegryw jak już przestanie nim być to najprawdopodobniej w końcu odejdzie i jego miejsce zajmie następny co mu w życiu nie najlepiej idzie. Zresztą taki jest cel tego forum.

     

    Domyślam się, że wiele dziewczyn wymiękło, bo tutejsza atmosfera bywa...specyficzna. :)

     

    Miło, że zgadzamy się co do ogólnego kształtu sytuacji. :)

     

     

    • Dzięki 2
  7. 17 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    @ViolentDesires jeśli przestanie Ci się podobać analiza to napisz.

     

    Możesz spokojnie pisać i najgorsze rzeczy. Najwyżej napiszę, że coś do mnie nie pasuje. :)

     

    17 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    Kolejna pozycja to podświadomość tu wypada karta Słońce.
    Podświadomość połączona jest z dzieciństwem i wiekiem średnim.
    Słonce na tej pozycji(podkreślam w podswiadomości): brak pewności siebie, pesymizm, ascetyczne wychowanie, brak wyznaczania granic w dzieciństwie = bezstresowe wychowanie, nieumiejętność wyznaczenia sobie samemu granic, skłonności do melancholii.

     

    Jest mi to o tyle trudno ocenić, że ma chodzić o podświadomość. :)

     

    Miałam w dzieciństwie bezstresowe wychowanie. Miewam problemy z wyznaczaniem sobie granic, potrafię przeginać i tworzyć "mocne" sytuacje. 

     

    Nie miałam w pełni ascetycznego wychowania, ale były takie elementy. 

     

    Brak pewności siebie, pesymizm i skłonność do melancholii były obecne w dzieciństwie. Skłonność do melancholii może odrobinkę nadal, w określonych momentach i kontekstach. Pomimo tego, że najczęściej mam dobry i optymistyczny nastrój. 

     

     

    • Like 1
  8. 23 minuty temu, prod1gybmx napisał:

    To przypadek, że doskonale wiesz o które osoby chodzi? ?

     

    Wiem, że jest to kłamliwe opluwanie moich kolegów. 

     

    23 minuty temu, prod1gybmx napisał:

    Tobie bliżej do hejtera niż mi, ja nie rzucam jakiś przypadkowych, bezpodstawnych inwektyw w Twoją stronę. ?

     

    Kłamiesz, ja nie rzucam bezpodstawnych inwektyw. Ty za to jak najbardziej, chociażby sugerując, że moi koledzy są "kukoldami". 

     

    23 minuty temu, prod1gybmx napisał:

    Jak chcesz mi zrobić jakiś rys psychologiczny, to zapraszam na arenę. Twoi wielbiciele chyba zdążyli Ci już donieść, ze stworzyłem tam możliwość udowodnienia mi tego co mi zarzucasz, nie przebierając w słowach... ? 

     

    Ja już dawno udowodniłam Ci, że masz niski poziom wiedzy o seksie, a co za tym stoi, niski poziom doświadczenia seksualnego. To, że zareagowałeś na to prymitywnym atakiem i słowami "Ile bierzesz za godzinę?", pokazuje skalę Twoich kompleksów na tym punkcie. To już zostało udowodnione, tylko Tobie brakuje szczerości i honoru, aby to przyznać. (https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/28297-dlaczego-czytacie-to-forum-kobiety/page/8/&tab=comments#comment-602939 )

     

    Jaki sens ma pójście na Arenę? Przecież masz możliwość przyznania prawdy tutaj. Tylko Ty nie chcesz przyznać prawdy, bo musiałbyś się przyznać do tego, że tak, jesteś zakompleksionym facetem, z kompleksami na punkcie swojego braku wiedzy i małego doświadczenia seksualnego.

     

    Ty chcesz iść z tym na Arenę po to, aby móc bezkarnie kłamać i obrażać. Podczas gdy ja nie widzę za bardzo sensu w niekończącej się pyskówce z kimś, kto już przegrał, ale nie potrafi tego przyznać, nie jest go stać na powiedzenie prawdy. 

     

    23 minuty temu, prod1gybmx napisał:

    Rozjedziesz mnie tam jak robaka, przecież jesteś opanowana, bystra i takie tam. ? Przecież co to dla "wielkiej" @ViolentDesires ... ?

     

    Przecież ja już Cię rozjechałam, tylko Ty odmawiasz przyznania tego. 

     

    To nie jest kwestia mojej bystrości, opanowania, ani żadnej innej mojej cechy. Ty idziesz w zaparte i tyle. Żadna moja cecha nie zmieni Twojego zakłamania i nieszczerości, nie zmusi Cię do przyznania prawdy. 

     

    Ja myślę o wejściu na Arenę, ale z ciekawości. Niezbyt mnie interesuje pyskówka z osobą idącą w zaparte. Nie wiem, czy jakkolwiek zareaguję na to, co możesz tam wypisywać. 

    • Like 2
  9. 24 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

    Czy jako kobieta czujesz się ważniejsza w hierarchii społecznej, ważniejsza z punktu biologii i nie tylko od mężczyzn? 

     

    Moim zdaniem pytanie jest nieprecyzyjne, bo nie wiem, czy chodzi w nim tylko o samo bycie kobietą, czy też o bycie bardzo atrakcyjną kobietą (to też jest kobiecość, ale w sensie cechy indywidualnej). 

     

    Tylko "jako kobieta", bez uwzględniania mojej osobistej atrakcyjności, czuję się uprzywilejowana pod pewnymi względami, ale nie uważam, aby to drastycznie zmieniało moje życie. Moja odpowiedź to umiarkowane "tak". 

     

    Jako bardzo atrakcyjna kobieta czuję, że jestem DUŻO ważniejsza w hierarchii społecznej, zarówno od mężczyzn, jak i od mniej atrakcyjnych kobiet. Moja odpowiedź to zdecydowane "TAK". 

     

    • Like 1
    • Dzięki 1
    • Haha 2
  10. 22 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

    Kobiety są pewniejsze siebie czy Mężczyźni?

    Jak obstawiacie?

     

    To przede wszystkim zależy od osoby, a nie od płci.

     

    Moim zdaniem w społeczeństwie jest więcej pewnych siebie mężczyzn. Większość facetów nie ma pojęcia, jak wiele pozornie pewnych siebie dziewczyn przejmuje się byle czym, czuje skrępowanie z byle powodu. 

     

    Moim zdaniem na forum zdecydowanie bardziej pewne siebie są kobiety. To wynika ze specyfiki forum i z tego, że wielu facetów trafia tutaj ze względu na przykre doświadczenia z kobietami. To z góry selekcjonuje słabszy męski materiał, przyciąga więcej przegranych niż zwycięzców. 

     

    Cytat

    Przejeżdżałem dziś koło dwóch młodych 17 latek i były pewniejsze siebie niż ja w chacie, pewniejsze niż Mike Tyson na ringu, pewniejsze niż sama pewność siebie. Już dawno zauważyłem, że w mojej ocenie dzisiejsze kobiety są o WIELEEE pewniejsze siebie od chłopaków/ mężczyzn.

    Chciałbym zaznaczyć, że te dwie młode damy były 8 na 10 i gdy wracałem rowerem zauważyłem, że z jakimiś prawie najgorszymi typami z rejonu rozmawiały a nie widziałem ich raptem 10 min :D 

     

    Tylko one były 8/10. :) Doskonale wiedziały, że zostaną miło przyjęte przez praktycznie każdego faceta. To tak, jakbyś wiedział z góry, że ktoś Cię polubi i będzie Ci się podlizywał. Jak by to wpłynęło na Twoje samopoczucie? :)

     

    22 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

    Te dwie panny były bardzo atrakcyjnie, czy wygląd dodał im tej super, hiper pewności siebie? Gdyby odjąć im z 4 punkty skali nadal by były królowymi życia?

     

    Nie, gdyby były 4/10, to byłyby już trochę przegrane, przynajmniej bez kompensacji innymi rzeczami. 

     

    22 godziny temu, Libertyn napisał:

    Ładni ludzie o nieanalitycznej osobowości

     

    Świetnie ujęte. :)

     

    21 godzin temu, prod1gybmx napisał:

    Masz przykład @ViolentDesires i jej kukoldwehry i kilka innych przykładów tez by się tutaj na forum znalazło. ? 

     

    To jest żenujące opluwanie forumowiczów, z którymi mam dobre stosunki. Jest to tym bardziej żałosne, że to "moja strona" prowadzi bogatsze życie seksualne niż moi hejterzy. :)

     

    Przypomnę, jak wytknęłam Ci kiedyś Twój ewidentny brak wiedzy o seksie i niski poziom doświadczenia seksualnego. Chyba trafiłam w czuły punkt i w Twoje kompleksy, bo obraziłeś mnie, zarzucając mi bycie prostytutką. 

     

    Przypominam: https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/28297-dlaczego-czytacie-to-forum-kobiety/page/8/&tab=comments#comment-602939

     

    Inne przypadki kompleksów i seksualnego analfabetyzmu, małego doświadczenia, też zdarzają się wśród moich hejterów, a nie kolegów. Dlatego "kukoldwehra" pasuje do moich hejterów, nie kolegów, a stworzenie przez Ciebie tego terminu podpada pod projekcję.  (https://pl.wikipedia.org/wiki/Projekcja_(psychologia))

     

    • Like 2
  11. Nie wiem, jak to będzie wyglądało w późniejszym wieku, ale jak na razie ten opis bardzo dobrze do mnie pasuje.

     

    21 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    Zachowanie formy fizycznej do późnego wieku, wygląd młodszy niż mówi metryka. (...) Natomiast Głupiec na tej pozycji daje witalnosć.

     

    Ja mam silną witalność i super dobrą formę fizyczną. Do tego też wyglądam młodo, świeżo. Wydaje mi się, że będę długo zdrowa, atrakcyjna i sprawna fizycznie, bo zaczęłam z bardzo wysokiego poziomu i ten bardzo wysoki poziom trwa nadal, na razie nie widzę żadnego spadku wraz z upływem lat. Gdy to zacznie opadać, bo w końcu niestety zacznie, to jeżeli będzie spadać stopniowo, to powinno być dobrze przez długi okres czasu. 

     

    21 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    Dobry humor, podróże bliskie i dalekie, pozytywne nastawienie, wspólny jezyk z młodymi ludźmi, ciekawość swiata i nowinek.

     

    Ja mam z reguły dobry humor i pozytywne nastawienie, chęć próbowania nowych rzeczy. :)  Jest we mnie coś "młodego", nie mam w sobie żadnego zmęczenia życiem. 

     

    21 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    Człowiek działa intuicyjnie czując, że musi poddać się przeznaczeniu.

     

    To pasuje, ja czasami mam tak, że podążam za intuicją i bardzo dobrze na tym wychodzę. 

     

  12. 3 godziny temu, NimfaWodna napisał:

    Wiek średni tu mamy Koło Fortuny.
    Jest to jedna z kart która świadczy o przeznaczeniu i Karmie w naszym życiu.
    Coś co uwalnia karmę ma początek w dzieciństwie. Skoro na pierwszej pozycji był Pustelnik możemy wnioskować, że bohaterka portretu musiała dość szybko dorosnąć. Los tak kierował wydarzeniami, by szybko sfokusowała się na to co w życiu pozwala przetrwać. Uczyła się balansowania i równoważenia swoich zachowań by nie dostać po dupie.

     

    Mam co do tego wątpliwości. Z jednej strony niby jestem w stanie dopatrzeć się wydarzeń w moim życiu, które do tego trochę pasują. Z drugiej strony moim zdaniem całokształt ma zupełnie inną barwę i dominowało tam coś zupełnie innego. 

     

    Był okres, w którym moje życie bardzo mocno się zmieniło, przez co musiałam wykształcić metody radzenia sobie z pewnymi problemami. Mam na myśli okres dojrzewania, gdy moja uroda zaczęła mieć znaczenie. Z lekko nieśmiałego, normalnego dziecka, stałam się najładniejszą dziewczyną w szkole, a tym samym celem ciągłego zainteresowania ze strony chłopaków. Nie mówię, że było to coś złego, bo to było bardzo fajne, ale też musiałam się nauczyć sobie z tym radzić, selekcjonować zainteresowanie, trochę się przed tym "bronić". Do tego doszła też zazdrość ze strony niektórych dziewczyn, musiałam nauczyć się przed tym bronić.

     

    Jednak ogólnie to było bardzo pozytywne, ten aspekt "nauki przetrwania" był mało odczuwalny. 

     

    3 godziny temu, NimfaWodna napisał:

    Nie chce teraz rozdrapywać ran @ViolentDesires ale uważam, że w twoim domu rodzinnym nie było miłości. I uważałaś się za mniej wartościową osobę.

     

    Mój ojciec jest dziwny, wycofany, mam z nim słaby kontakt. W jego przypadku można mówić o braku czy niedostatku miłości lub jej okazywania. Jednak od strony mamy wszystko było ok. 

     

    Czy uważałam się za mniej wartościową osobę? Chyba trochę tak, brakowało mi odrobinę przebojowości, tak jakbym uważała, że nie jestem dostatecznie dobra czy ciekawa na to, aby być w centrum uwagi. 

     

     

    • Dzięki 1
  13. 4 godziny temu, NimfaWodna napisał:

    Pierwsza pozycja to Dzieciństwo. Na tą pozycję wypada karta Pustelnik:
    Nad posiadaczem tak położonej karty krąży cień Outsidera.
    Nauka staje się pasją, w szkole zawsze wiesz więcej niż rówieśnicy. Zdolności w jakiejś dziedzinie i szybka droga nauki. Szerokie zainteresowania, ale także stopniowe ich zawężanie aż do znalezienia dziedziny, którą sie mocno zglębia. Trudności z integracją społeczną, przeciążenie nauką. Czasami dziecko musi szybko dorosnąć i przejąć rolę rodzica.

     

    Moim zdaniem to trochę do mnie pasuje. Jako dziecko byłam nieco nieśmiała, mało towarzyska, poważna i sztywna. Nie jakoś bardzo, ale trochę tak. Miałam koleżanki, ale byłam odrobinkę sztywna i mało kontaktowa. To nie było nic wielkiego, ale moja towarzyskość była nieco niższa od przeciętnej. Jako dziecko miałam zadatki na nerda i ani ja, ani nikt inny się nie spodziewał, jaką osobą zacznę się stawać począwszy od gimnazjum. 

     

    Mam takie wrażenie, jakby ten opis pasował do mnie w jednoznaczny, ale rozmyty, łagodny sposób. Tak, jakby nad moim dzieciństwem unosiła się gęsta mgła, która jest zauważalna, ale która nie jest niczym ostrym, drastycznym. 

     

     

  14. W dniu 20.09.2020 o 18:57, $Szarak$ napisał:

    Jeśli chodzi o przebiegi młodych dziewczyn, to się trochę wypowiem. XD Ogólnie kiedyś mieszkałem w bursie. Było 3 roczniki tzw. sportowców, czyli mój i jeszcze dwa inne. Spore miasto to było dosyć, ale do rzeczy. Często bywało tak, że przychodziły dziewczyny lat po 15-18 i były rozdziewiczane itd. w pokojach, gdzie każdy wiedział, że przychodzą na seks. Mogę przyznać, że większość dziewczyn w takim wieku miała na pewno spory licznik. 

     

    Bursa i w dodatku sportowcy? To nie jest normalna sytuacja, to oznacza ponadprzeciętną ilość seksu. 

     

    W dniu 21.09.2020 o 14:45, _oliv2407 napisał:

    Nie wiem skąd tutaj nie którzy faceci biorą te bzdurne informacje, że wszystkie kobiety są rozwiązłe.

     

    Z internetu i z gawędziarstwa kolegów, bo przecież nie z realnego życia. :)

     

    W dniu 21.09.2020 o 14:45, _oliv2407 napisał:

    Faktycznie znam kobiety bardzo rozwiązłe z dwucyfrowym licznikiem ale nie jest to większy przekrój społeczeństwa.

     

    Tak. Mnóstwo kobiet ma jednocyfrowy licznik. 

     

    Ja mam dwucyfrowy i sama nie wiem jak dokładnie wysoki licznik. Nie mówię o tym większości ludzi, ale bliscy znajomi wiedzą, że miałam wielu mężczyzn. Tak samo ja wiem, które bliskie koleżanki miały wielu, a które kilku. 

     

    20 godzin temu, NimfaWodna napisał:

    No właśnie tu tkwi sedno sprawy. Facet bez doświadczenia boi się, że nie będzie potrafił zatrzymać przy sobie kobiety, która jest bardziej doświadczona. Cały ból dupy tkwi w tym małym szczególiku ?

     

    ?

     

    Ja się z Tobą nie zgadzam, moim zdaniem to nie jest cały ból dupy. ? Bo jest jeszcze bolesne poczucie, że inni ludzie mieli bogate życie seksualne, podczas gdy taki niedoświadczony facet siedział w domu i pracował dłonią. ? Takich facetów drażni to, że inni ludzie zaznawali życia, a oni nie. Niski licznik u faceta najczęściej nie jest wyborem, tylko słabością i porażką. 

     

     

     

     

    • Like 3
  15. 49 minut temu, ghjuyh34 napisał:

    Gdzie dotykać itp przed seksem?  Jak seks uprawiać?  Czy na ostro czy jak?

    Dajcie rady.

     

    Dobrego seksu nie da się kogoś nauczyć opowiadając o tym. 

     

    Zdobywaj doświadczenie i obserwuj, wczuwaj się w reakcje dziewczyn. To jest ważniejsze niż jakakolwiek porada typu "rób to i tamto". 

     

    Klasyczna zasada jest taka, że należy zacząć delikatnie, a potem stopniowo zwiększać siłę i prędkość dotyku. Należy zacząć bardzo czule i delikatnie, a skończyć mocno i ostro. 

     

    Możesz zacząć od całowania się, na tym etapie dotykać dłoni, ramion, karku, tylu głowy, pleców. Wkrótce potem możesz zacząć całować czy podgryzać uszy, całować szyję. 

     

    Potem dobrze jest się zająć piersiami, brzuchem, być może tyłkiem. Każdy wie o znaczeniu piersi, ale brzuch jest często niedoceniany. Mam na myśli brzuch, to nie jest eufemistyczne określenie na krocze. Chodzi o delikatnie gładzenie brzucha, nie miętoszenie. Po gołej skórze, wsadzając dłoń pod ubranie. 

     

    Potem zaczynasz dotykać, masować krocze. Przykładowo najpierw przez ubranie, a potem wsuwając dłoń pod ubranie. 

     

    Te dwa powyższe akapity wychodzą szczególnie wygodnie, jeżeli facet przejdzie za plecy kobiety i będzie ją obejmował od tyłu. 

     

    Potem, po zdjęciu ubrania, możesz pomasować czy polizać łechtaczkę, fajnie jest też pogładzić wewnętrzną stronę ud. 

     

    Potem możesz wsunąć dwa palce do pochwy. Zegnij je i potrzyj o górną ściankę pochwy, poszukaj tam punktu G. 

     

    Potem możesz włożyć jej swój penis, na początku wolno i w miarę delikatnie, potem coraz mocniej i szybciej.

     

    Facet nie powinien się stresować wizją problemów z erekcją czy przedwczesnego skończenia, ani przejmować, jeżeli to się stanie. W razie czego powinien dokończyć sprawę biorąc dwa palce i pocierając o punkt G, albo liżąc łechtaczkę. 

     

    Facet nie powinien sugerować się filmami pornograficznymi. Filmy pornograficzne pokazują mechaniczny seks, tak naprawdę formę prostytucji. To wcale nie jest klimat dobrego seksu.

     

    Kobieta powinna widzieć i czuć szczerze zaangażowanie ze strony faceta. Nawet jeżeli jest to hedonistyczna przygoda, jednorazowy seks po alkoholu, to po facecie powinno widać, że kobieta go kręci i on naprawdę angażuje się w seks, rozkoszuje się nią, jest skupiony na jednoczesnym dawaniu i otrzymywaniu przyjemności. Mechaniczność, bylejakość, stresowe skoncentrowanie się na sobie (lęk "czy podołam"?), skoncentrowany na sobie sprint do własnego wytrysku, to wszystko jest do dupy. 

     

    Facet powinien być ostrożny jeżeli chodzi o słuchanie się porad innych ludzi. Wielu ludzi nie zna się na seksie, ale wymądrza się na ten temat. Tyczy się to szczególnie mężczyzn, ale zdarza się też u kobiet. Takie osoby mogą wmówić komuś bzdury na temat seksu. 

    • Like 7
    • Dzięki 1
  16. 3 godziny temu, Imbryk napisał:

    Ilość byłych prosta:

     

    Babka mówi x, wiesz że było 3x.

    Im więcej, tym trudniej pani będzie utrzymać LTR.

     

    W przypadku panów mówią x, w rzeczywistości jest x/3.

    Nie ma to przełożenia na umiejętność utrzymania przez pana LTR.

     

     Kobiety często zaniżają ilość partnerów, a mężczyźni często zawyżają, ale bywa z tym różnie. :)

     

    Są kobiety, które naprawdę miały powiedzmy 1-2 partnerów i mówią na ten temat prawdę. Są też takie, które miały kilkudziesięciu lub w skrajnych przypadkach ponad 100 facetów, więc zaniżają to o wiele więcej, niż dzieląc przez 3. 

     

    Są też tacy panowie, którzy naprawdę mieli wiele, przykładowo kilkadziesiąt partnerek i zamiast to zawyżać, zaniżają, tak aby nie spłoszyć nowej dziewczyny. 

     

    2 godziny temu, Analconda napisał:

    Nie ma opcji by 16-17 latka miała już mniej niż 10 a nawet 15.

    Dajcie se spokój z manipulacjami. Przeciętna 20latka ma już myślę koło 20 bolców przebiegu...

    A co dopiero takie z wysokim smv... - szczerze nie wiem, 50 bolców w wieku 20 lat? Nie mam pojęcia.

     

    Dramat. Twoja perspektywa jest chora, porąbana. 

     

    To co piszesz wygląda tak, jakbyś miał ograniczony kontakt z rówieśnikami, z normalnymi ludźmi. 

     

     

    • Like 6
  17. 21 godzin temu, bernevek napisał:

    @ViolentDesires

    Wiesz co... jest coś w Twoim podejściu, że śmiem wątpić czy potrafisz stworzyć zdrową więź nieopartą na urodzie. Po pierwsze Twoje skupienie o tym mówi. Po drugie zadęcie, którego nikt nie lubi. 

     

    W realnym życiu ja jestem lubiana i to także przez osoby, które doskonale wiedzą, jaka jestem. Śmieszy mnie myślenie typu "nawet jeżeli jesteś ładna, to twoja osobowość jest nieatrakcyjna". Naprawdę aż tak trudno jest się domyślić, że moja osobowość jest atrakcyjna dla części ludzi? 

    • Like 1
  18. 57 minut temu, równieśnikSzpilki napisał:

    Jeden user na wykopie dal skalowanie. Mysle ze cos w tym jest. Zacytuje jego post

     

    Tak dla przypomnienia, prawidłowe skalowanie:

    5/10 przeciętna, ani gruba ani chuda, mijasz je codziennie na ulicy, zwykłe panny
    6 ładna, taka za którymi oglądasz się jak mijają cię na ulicy a one ciebie traktują jak powietrze. popularna "julka". Oliwka i Anitka ze "ślub od pierwszego wejrzenia"
    7 bardzo ładna (Honorata Skarbek, Ola Ciupa, młoda Ewa Farna np.)
    8 śliczna, rzadko spotykana piękność (młoda Angelina Jolie, młoda Salma Hayek)
    9 anioł, na widok którego kierowcy tracą orientacje i wypierdalają na czołówkę tylko po to, żeby móc na nią patrzeć kilka sekund dłużej (Lana Rhoades przed operacjami)
    10 bóstwo, powiedzmy poziom najładniejszych Victoria Secrets, dziewczyny z TOP10 Miss World itd.

     

    To jest temat o tym, jak bardzo o siebie dbamy, a nie o tym, jak dobrze wyglądamy. Dziewczyna z dobrymi wrodzonymi predyspozycjami może o siebie mało dbać, a i tak będzie dobrze wyglądać. Za to dziewczyna ze słabymi wrodzonymi predyspozycjami może wkładać dużo wysiłku w dbanie o siebie, a i tak nie będzie wyglądać zbyt dobrze. 

     

    Jeżeli chodzi o tę skalę, to moim zdaniem błędem jest pisanie, że dziewczyny z top10 Miss World to uroda 10/10 i "bóstwo". Moim zdaniem one często są atrakcyjne, ale nie aż tak atrakcyjne. Podobno konkursy piękności rządzą się dziwnymi zasadami, wiele osób opowiada o nich bardzo nieprzyjemne rzeczy. 

     

    Ten artykuł tyczy się konkursów krajowych, ale i tak warto jest go przeczytać: Wybory Miss, czyli korona za seks?

     

    • Like 4
  19.  

    8 godzin temu, Bruxa napisał:

    @ViolentDesires widać ja mam przesuniętą granicę i pytanie o bycie aktorką porno nie jest niczym dziwnym.

     

    Ok, rozumiem. Ja też mam przesunięte granice, tylko w innych kwestiach. 

     

    8 godzin temu, Hippie napisał:

    Myślę, że tutaj, my wszystkie kobiety w jakiś sposób jesteśmy uznane za dziwaczki tak uogólniając. :P 

     

    Ja uważam, że sam fakt obecności kobiety na tym forum oznacza, że jest "specyficzna". Wiele kobiet zraziłaby treść audycji Pana Marka i etykietka "Rezerwatu". Moim zdaniem to jest pewnego rodzaju filtr osobowościowy. 

     

    8 godzin temu, Hippie napisał:

    Fajnie jest być dziwnym. :D 

     

    Moim zdaniem to zależy, są różne formy dziwności i ludzie różnie na tym wychodzą, czasami niekorzystnie. 

     

    8 godzin temu, Hippie napisał:

    No ale mnie dalej ten narcyzm w wykonaniu @ViolentDesires aż oślepia. 

    Aż ciekawości bym Cię chętnie na jakiś zlot forumowy zaprosiła. Czy na żywo też sprawiasz takie wrażenie...

     

    Ja nie wiem, co dokładnie masz na myśli przez "narcyzm". Brak skromności i bycie zadowoloną z samej siebie to jeszcze nie jest narcyzm. Pisanie o swojej urodzie w sytuacji, w której ta uroda odgrywa ogromną rolę w życiu danej osoby, to też nie jest narcyzm.

     

    Mam wrażenie, że część ludzi na forum nie rozumie między innymi tego, że bardzo dobra uroda to nie jest "po prostu cecha", którą się ma i tyle. To jest coś, co ma ogromny wpływ na kształt życia. 

     

    6 godzin temu, bernevek napisał:

    Nawet jeżeli robi to... co z tego? Być może jest to bodziec "wow" dla gówniarzy. A nie dla faceta prawie 30 lat. 

    W życiu dorosłym przewartościowuję się pewne sprawy. Cycki, dupa i twarz nie stworzy zdrowej więzi. Co najwyżej łóżkową przygodę. 

    Nie wiem czym się chełpić. Uroda przeminie, pozostanie brak umiejętności życia z innymi. 

     

    Widzę tu krok w zdrowym kierunku, czyli to "co z tego?". Dla Ciebie z mojej urody czy innych cech kompletnie nic nie wynika. 

     

    Natomiast nie wiem skąd wytrzasnąłeś ten "brak umiejętności życia z innymi". Czy też sugestię, że kręcę tylko gówniarzy, a nie dojrzałych facetów. Ja bardzo kręcę dojrzałych facetów i to nie tylko wyglądem. :)

     

    6 godzin temu, melody napisał:

    To jest straszne. W szczególności reakcje tych ludzi, komentarze i ich totalna bierność. 

    Pomimo iż sama za dzieciaka miałam mistrzostwo polski w karate (mistrzostwa organizowane z racji świąt, nie były one jakieś ważne, ani sam medal nie miał takiej wartości jak ten z tych oficjalnych, ogólnopolskich - na tych rozwiązał mi się pas i mnie wyrzucili z maty ?) to nigdy nie stanęłabym do takiej bójki. Zeszłabym tej babie z drogi, bo żeby z takiego powodu się na kogoś rzucać to trzeba mieć chyba konkretne problemy z agresją (choć może poszkodowana nie powiedziała całej prawdy, nie wiadomo). Ja się w takie akcje nie mieszam, równe szanse miałabym tylko z 8-10 latką (pod warunkiem, że nie byłaby z tych 'wysokich').

     

    Ja mam wrażenie, że poszkodowana nie powiedziała prawdy i mogła być faktycznym winowajcą.

     

    Po pierwsze, moim zdaniem to nie była napaść, tylko solówa, na którą zgodziły się obie strony. O 0:19 jest mowa o tym, że to jest tamtejsze stałe miejsce bójek. Najprawdopodobniej dlatego obserwujący nie reagowali. Bo jak mieli reagować na uzgodnioną solówę? 

     

    Po drugie, wygrywająca dziewczyna mówi na 0:53 "Przeproś szmato.". Na 1:14, gdy okłada poszkodowaną pięściami, mówi ponownie "Przeproś szmato". Moim zdaniem jest bardzo prawdopodobne, że to poszkodowana jest winną całej sytuacji, bo ciężka obraziła wygrywającą dziewczynę. 

     

    Ja bym też spojrzała na to, że wygrywająca wydaje się być ładniejsza od poszkodowanej. . Poszkodowana jest otyła, a wygrywająca jest szczupła i zgrabna. Poszkodowana jest co najwyżej przeciętna z twarzy, a wygrywająca jest ładna (widziałam zdjęcia poza nagraniem).  Dlaczego może to mieć znaczenie? Bo często brzydsza dziewczyna drażni, zaczepia ładniejszą z powodu zazdrości o konkretnego chłopaka, albo ogólnie o urodę. To jest klasyczny motyw leżący u korzeni konfliktów nastolatek. 

     

    Niektóre komentarze pod filmem:

     

    "A wy wierzycie tej debilce prawdą jest taka że dostała po ryju bo gnębiła od paru dni tą Kamilę (nie chce jej bronić bo wiadomo przemoc to nie rozwiązanie) nic dziwnego że jej nerwy puściły"

     

    "Nic nie wiecie tak naprawdę. Kilka dni wcześniej ta niby „grzeczna pobita dziewczynka” w autobusie z koleżanka swoją odgrażały się mojej siostrze. Pierwsze były do bicia się, odgrażania i przemocy słownej. Wiec proszę nie rozśmieszajcie mnie tymi komentarzami. Nie dziwie się wcale, ze dostała. Nie pochwalam tego, absolutnie. Jednak w autobusie widziałam co widziałam. Tutaj udaje grzeczna i boi się przekleństwa wypowiedzieć. A tak to gdyby nie było mnie w autobusie to pewnie i moja siostra by została pobita. Kpina."

     

    "Chodze fo tej szkoły i znam obie dziewczyny .Ta pobita ktorej tak wszystkim szkoda sama zaczela akcje ( sama nie raz mnie zaczepila i innych moich przyjaciol ) a ta w niebieskiej bluzie moze wyglada na patuske ale tak nsprawde to jest dobra dziewczyna .a wyszlo jak zwykle czyli ( odwrocenie kota ogonem )"

     

     

     

    • Like 2
  20. 12 godzin temu, prod1gybmx napisał:

    Siema @Analconda , za multi to chyba juz powinien być ban... Nie? :)

     

    To jest słabe zachowanie, takie rzucanie oskarżenia o multikonto bez realnych podstaw. @matrixsterujenami może mieć takie same poglądy jak @Analconda, ludzie często mają takie same poglądy. 

     

    11 godzin temu, Colemanka napisał:

    Rozumiem, że to prowokacja? ? Ale nie dziwię Ci się. Sama zachodzę w głowę czym się nasza Violka zajmuje? Lubi mówić o sobie ale ten aspekt konsekwentnie pomija tudzież nie wyłapałam.

     

    Konsekwentnie to pomijam. :)

     

    Mogę powiedzieć tyle, że mam wyższe wykształcenie. Zajmowałam się w życiu kilkoma rzeczami, najczęściej zarabiałam na swoim wyglądzie. Jednak nie robiłam rzeczy takich jak taniec erotyczny, prostytucja czy sponsoring. Zarabiałam na wyglądzie na "grzeczne" sposoby. Co prawda też doiłam finansowo swoich facetów, ale to było dojenie finansowe w związku, a nie sponsoring na zasadzie "klient płaci i coś mu się za to należy". 

     

    11 godzin temu, Colemanka napisał:

    BTW najinteligentniejsza kobieta, jaka w życiu poznałam, przedstawiła mi się jako utrzymanka. Jakież było moje zdziwienie, pamiętam. Dobierała sobie Panów z najwyższej półki społecznej. Zaobrączkowanie ich jej nie przeszkadzało. Interesowały ją tylko nieformalne kontakty. Oświadczyny czy gotowość do wyjścia Pana ze ‘starego’ związku, dla niej, odrzucała. Była dominą i lubiła przemoc. Skojarzenie z naszą Violką raczej przypadkowe. Wiek się nie zgadza.

     

    :)

     

    "Była dominą i lubiła przemoc." - tak, są takie kobiety, co wielu ludziom nie mieści się w głowie.

     

     

    • Like 1
  21. 4 godziny temu, Bruxa napisał:

    W to, że chce się kogoś pokonać w taki sposób jeśli się nie cierpi tej osoby.

     

    Ty naprawdę nie wiesz o tym, że są kobiety, które lubią i uprawiają przemoc? 

     

    Bójki między nastoletnimi dziewczynami się zdarzają, to nie jest nic niezwykłego.

     

    Przykładowo: https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-09-29/15-latki-okladaly-sie-piesciami-przy-szkole-jedna-z-nich-trafila-do-szpitala/

     

    Program telewizyjny z fragmentami nagrania z  bójki: https://www.youtube.com/watch?v=zjwnO-UV3JA

     

    Zwróć uwagę na słowa z 3:00 - "Nikt nie reagował. Tak zazwyczaj tu jest. Stoją, obserwują i tylko głupie docinki dają, żeby jeszcze się więcej bili". Słowo "zazwyczaj" oznacza, że ta bójka nie była czymś wyjątkowym. 

     

    Moje wczesne lata nastoletnie przypadały na środek lat 2000-nych. Wtedy telefony komórkowe albo nie miały kamer, albo miały bardzo słabe kamery, dające niewyraźny obraz. W tamtych latach nie było tego zwyczaju nagrywania i umieszczania na mediach społecznościowych. Przez to bójki były częściej pozbawione konsekwencji, bo nie było nagrań krążących w internecie. Można było robić zdjęcia, ale nie było takiego zwyczaju. 

     

    4 godziny temu, Bruxa napisał:

    Zwyczajnie pytam. Czemu tak dziwnie na to zareagowałaś? Skoro ma się wszelkie predyspozycje czemu nie chciałaś zostać aktorką porno?

     

    Określone skłonności seksualne, a chęć pokazywania ich publicznie za pieniądze, to dwie zupełnie różne rzeczy. Ja nie chcę być aktorką porno BDSM w taki sam sposób, w jaki normalna dziewczyna uprawiająca tylko normalny seks, nie chce być aktorką porno od normalnego seksu. Teksty typu "nie myślałaś o zostaniu aktorką porno?" są powszechnie uważane za niestosowne i częściej padają jako obraza, niż jako poważne pytanie. 

     

    2 godziny temu, Libertyn napisał:

    A ja myślę że w bdsmowym porno jako domina byś pasowała. Ty z batem w dorożce ciągniętej przez dwóch samców. A nawet jak nie w porno to jako pro domme :P . Masz na to zadatki.

     

    Ja potrafię dominować i to realnie, a nie na zasadzie "umówionego" BDSM, które jest dla mnie pod tym względem śmieszne. Jednak ja nie robię tego komercyjnie, nie jestem na sprzedaż, nie jestem do niczyjej dyspozycji. 

     

    2 godziny temu, Libertyn napisał:

     Może masz zadatki na bycie memem jak Natalia z Krymu. 

     

     

    :)

     

    Ja jestem "kultowa" w oczach znajomych. Moim zdaniem na podobnej zasadzie, jak Natalia z Krymu. W jej przypadku działa połączenie urody z atrybutami władzy, pośrednio siły, w postaci munduru i bycia prokuratorką. Pomimo tego, że to nie są klasyczne atrybuty kobiecej atrakcyjności, tylko raczej męskiej, to jak wiadomo nakręca to wielu facetów. :)  Z taka samą urodą, ale bez munduru, ona byłaby atrakcyjna, ale nie "kultowa". 

     

    Ja wyglądam dużo lepiej od Natalii z Krymu, robię ogromne wrażenie samym wyglądem, ale "kultowość" w oczach znajomych daje mi dopiero dołączenie do tego atrybutów siły, pośrednio władzy. Mam tu na myśli siłę fizyczną (zaskakująco wysoką jak na moją sylwetkę), umiejętność bicia się i zamiłowanie do przemocy. To też nie są klasyczne atrybuty kobiecej atrakcyjność, prędzej męskiej, ale znajomych facetów one we mnie kręcą, w połączeniu z urodą czynią mnie w ich oczach "kultową". 

  22. 4 godziny temu, Bruxa napisał:

    @ViolentDesires nie po prostu mam wrażenie, że jednak jesteś fake kontem.

     

    W takim razie masz błędne wrażenie. Nie wierzysz w to, że jestem bardzo atrakcyjna, czy też w to, że lubię przemoc? W obu przypadkach przydałoby Ci się poszerzenie wąskich horyzontów. 

     

    4 godziny temu, Bruxa napisał:

    No ale ok, zakładając że nie - myślałaś o zostaniu aktorką porno ze specjalizacją w klimatach ostrego bdsm?

     

    Bardzo, bardzo denny tekst. Ja byłam względem Ciebie miła, a Ty piszesz mi coś takiego. 

     

    4 godziny temu, Bohun napisał:

    @ViolentDesires to nikt inny niż @Androgeniczna pisząca z innego kąta(ten sam styl pisania, to samo narcystyczne skrzywienie), plus ma jeszcze co najmniej jednego stulejarza który wali konia do tego co napisała lolXD

    P.S.

    Kto się dał nabrać ten trąba ;) 

    Pozdro ;) 

     

    Jedna wyssana z palca bzdura. 

     

    3 godziny temu, Florence napisał:

    @Bruxa @Bohun Według pewnego użytkownika Violent to multi faceta, który ją kilkukrotnie zaciekle bronił itd. ;)Ja tam nie mam zdania, dużo osób było posądzanych o multi.

     

    Druga wyssana z palca bzdura. 

     

    To świetnie pokazuje, jak część ludzi na forum wygaduje pozbawione podstaw bzdury pod adresem osoby, której nie lubią. Gdyby istniały realne podstawy do zarzucenia mi czegoś, to byłabym oskarżana o tę konkretną rzecz, a nie o kilka wykluczających się rzeczy. To jest obrzucanie błotem w postaci oskarżeń o multikonto, rzucanych na zasadzie "a może się przylepi". 

     

    3 godziny temu, Stefan Batory napisał:

    Dziwne to. W mojej szkole średniej za taki numer natychmiast wywalano. Nie było zwyczaju bicia się po mordach.  Nuda, panie. 

     

    Nie wiem jak to wyglądało za Twoich czasów, ale za moich (kilkanaście lat temu) było wiele bójek między chłopakami, a czasami i dziewczynami, ale poza terenem szkoły. Tamta sytuacja też nie miała miejsca na terenie szkoły. 

     

    3 godziny temu, MalVina napisał:

    Przecież są ludzie bardzo atrakcyjni i to jest "oczywista oczywistość". Sama w liceum miałam chłopaka, który był przez wszystkie znane mi osoby (nie tylko dziewczyny) jako najprzystojniejszy z wszystkich szkół ponadpodstawowych. To były jeszcze czasy początków internetu, pierwszego gadugadu, polchata i kafejek internetowych. Wiekszosc życia spedzalismy na zewnatrz i spotykalismy sie w jednym miejscu - cała młodzieżówka z miasta, z różnych szkół. Więc się znaliśmy i ocenialiśmy kto jest ciacho a kto nie.

    On był, z wyglądu, numero uno na wszystkie szkoły ? Więc nie jest to moim zdaniem takie zadziwiające.

     

    Dokładnie. Moim zdaniem to jest dziwaczne, że ktoś tego nie rozumie. 

     

    3 godziny temu, MalVina napisał:

     

     

    @ViolentDesires jest po prostu bardzo pewna siebie. Albo się ją kocha albo nienawidzi

     

    Ja jestem bardzo pewna siebie, ale moim zdaniem to nie oznacza, że ktoś musi żywić względem mnie skrajne emocje. :) Są na forum osoby, które mają do mnie chyba neutralny stosunek i to jest dla mnie ok. Nawet to, że niektóre osoby mnie nienawidzą jest dla mnie ok, tylko szkoda, że posuwają się do manipulacji, kłamstw, rzucania wyssanych z palca oskarżeń i tak dalej. 

     

    3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

    Założyć wam osobny wątek o @ViolentDesires ?

     

    Dla mnie ta użytkowniczka może i być 10 na 10, największą "Stacy" jaką świat widział i fajnie ale czy prawie, każdy temat musi się kręcić wokół jednej osoby? 

     

    Pytanie jest w temacie "do brzydkich kobiet" a nie 10 na 10 "jakie macie problemy".

     

    Ileż to można czytać o przeuroczej @ViolentDesires z całym szacunkiem albo o Archu. 

     

    Ja też uważam, że tego jest zbyt dużo. Spójrz na to, jak to wyglądało w tym wątku:

     

    1. Napisałam wpis w obronie ogółu rezerwatek, w obliczu nieprawdziwych słów "Przecież tu na forum to każda minimum 8/10 i ma powodzenie. "

    Wpis nie był zbytnio skoncentrowany na mnie -  https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/32345-pytanie-do-brzydkich-kobiet-jakie-macie-problemy/page/3/&tab=comments#comment-662064

     

    Moja teza była taka, że do bardzo dobrej urody "przyznało" się tylko kilka rezerwatek. 

     

    2. Później poleciały różne bezpośrednie i niebezpośrednie przytyki personalne pod moim adresem. 

     

    3 godziny temu, Mroczek napisał:

    Jestem skłonny przyjąć, że 20-30 lat temu takie historie nie miały racji bytu, ale w dzisiejszych czasach szkolna przemoc to jest codzienność. Powiem Ci więcej nauczyciele często udają, że nie widzą albo ograniczają się do ''rozmowy wychowawczej'', ofiary boją się kogokolwiek informować ponieważ wówczas ich sytuacja może się tylko pogorszyć.

    Będą uznani za słabych, za konfidentów - te dzieci wstydzą się być ofiarami.

     

    Historia jest jak najbardziej wiarygodna a nawet z doświadczenia wiem, że bardzo lajtowa.

     

    Oczywiście. Tak naprawdę to była po prostu bójka między dwiema dziewczynami, nic niezwykłego. Karetka nie była potrzebna, ta druga dziewczyna wróciła do domu o własnych siłach. Przez jakiś tydzień nie pokazywała się w szkole, pewnie miała siniaki. 

     

    Ta sytuacja z łatwością mieści się w normie nastoletnich bójek, a jednak została zakwestionowana. Co jeżeli miałaby miejsce bardziej nietypowa sytuacja, niepasująca do normy i ja bym ją opisała? Wtedy to już w ogóle odezwałby się chór krytyków z bólem tyłka. 

     

    Jeżeli chodzi o to, dlaczego nie miałam z tego powodu nieprzyjemności, to nie wiem co dokładnie ona myślała, ale się domyślam. Tak jak napisałeś, zostałaby uznana za konfidenta i za ofiarę. Łomot ode mnie i tak obniżył jej pozycję. Szczególnie dlatego, że ona była pewna siebie i przebojowa. Sama opowieść o tym, jak ode mnie dostała i wróciła do domu zakrwawiona i szlochająca, a potem siedziała w domu i ukrywała siniaki, uderzyło w ten wizerunek. Gdyby jeszcze dodała do tego etykietkę konfidentki, to byłaby to już wizerunkowa masakra. Do tego wszyscy chłopacy, którym się podobałam, czyli w zasadzie chyba wszyscy, mogliby żywić do niej niechęć. Nie mówiąc już o tych, którzy byli we mnie zakochani. Z etykietką konfidentki, ofiary i mojego wroga, byłaby pariasem. 

     

    Dla odmiany, ja zyskałam na tym wizerunkowo w oczach wielu chłopaków. Bo do urody "księżniczki" doszła reputacja twardej, ostrej dziewczyny, z silnym charakterem. Ja stałam się dla wielu chłopaków kompletnie "kultowa". Co też miało wpływ na moje późniejsze zachowania. :)

     

    Gdyby się poskarżyła, to moim zdaniem nie wiadomo, jak zostałaby zinterpretowana ta sprawa. Ja byłam 9-10/10, byłam najładniejsza w szkole. Ona była maksymalnie 5/10. Mogłam powiedzieć, że to ona zaczęła konflikt, bo zazdrościła mi urody. W to by każdy uwierzył po rzuceniu jednego spojrzenia. Mogłam powiedzieć, że ona mnie nienawidzi, bo kocha się w chłopaku, który kocha się we mnie. Mogłam przedstawić to tak, że to ona pierwsza się na mnie rzuciła, ale ja okazałam się być silniejsza i się obroniłam, tylko trochę przeholowałam. Trochę, bo nic trwałego się jej nie stało. 

     

    • Haha 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.