Skocz do zawartości

Margon

Użytkownik
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Margon

  1. Bracie, nie daj się wrzucić pod obcas. Dziewczyna może zacząć tobą manipulować na wiele sposobów o ile pozwolisz wejść sobie na głowę. Tak jak brat @Szczery Człowiek napisał, polecam sprawdzić różne wątki braci. Wtedy dowiesz się wiele o konsekwencjach związanych ze stawianiem kobiety na piedestale. Życzę powodzenia! Dąż do swoich własnych celów, a kobieta niech będzie jedynie uzupełnieniem twojego życia.
  2. Witam wszystkich, chciałbym się was zapytać jak często spotykacie się ze swoimi kobietami? U mnie sytuacja aktualnie wygląda tak, że są wakacje - oboje się uczymy i nie pracujemy. A więc odkąd się poznaliśmy czyli jakiś miesiąc temu widujemy się każdego dnia. Przeważnie w godzinach wieczornych czyli przykładowo od 20 do 03. Zacząłem się zastanawiać czy nie jest to zbyt wiele? Przeważnie to ja odzywam się o spotkania, jestem typem który woli zaplanować sobie dzień. Przykładowo jeśli ja nie odezwę się do południa, wtedy ona przejmuje pałeczkę i prosi o spotkanie. Fajnie mi się z nią spędza czas, tylko czy czasem nie inwestuję zbyt wiele. Czasem brakuje mi godzin w ciągu dnia na zrobienie wszystkich ważnych dla mnie rzeczy. Również przez tak częste spotkania nie pozwalam zbytnio Pannie zatęsknić. Co o tym myślicie, jak to u was wygląda?
  3. Dobrze wiedzieć. Wczoraj miałem to gdzieś a dziś rozkmina mnie złapała:D
  4. Witam bracia, zastanawiają mnie pewne wczorajsze sytuacje. Ciekawi mnie czy jestem przewrażliwiony przez poznanie tej "drugiej" - prawdziwej strony kobiet. Przykładowe wczorajsze sytuacje; - Piszę do znajomej "Laska dawaj jedziemy nad jezioro", odpowiedz "Nie mam ochoty". Nie odpisałem nic, wsiadłem w samochód pojechałem na miasto ogarnąć parę spraw, spotkać się ze znajomym. Po godzinie dostaję wiadomość "Może jednak wieczorem" odpisałem jedynie, że zobacze jak z czasem. Jako iż wróciłem o 21 to jeszcze się z nią spotkałem oczywiście zaznaczyłem, że jedynie nad jezioro możemy się przejść, w innym wypadku mam ciekawsze zajęcia. - Druga sytuacja, gdy rozchodziliśmy się do domu, około 2 w nocy. Pięknie się żegnamy i na dowidzenia słyszę "Może jeszcze kiedyś wyjdziemy razem" - zaśmiałem się i śmignąłem do domu. - Próba zachęcenia mnie abym po nią przyjechał, ale od zawsze wyznaje jedną zasadę (wydaje mi się że z lenistwa;D) spotkanie w połowie drogi bądź kobieta przyjezdza sama do mnie. Tak po całej sprawie zastanawiam się czy są to shit testy czy może jestem przewrażliwiony.
  5. Zastanawia mnie dlaczego jest to najgorszy okres? Sam się zbliżam do tego wieku a więc bardzo mnie to zaciekawiło:)
  6. Grupa beciaków, raczej kobiety dominują nad facetami. Jestem tam świeży, od około 3 tygodni regularnie się spotykamy. Głównie rozbawiam towarzystwo, słabo się bawią to trzeba ich trochę rozruszać. Z tego co widzę, to bardzo liczą się z moim zdaniem, czasem się czuję przywódcą pomimo że jestem nowy bo o niczym sami nie potrafią zdecydować. Czuję podziw w moją stronę, jako jedyny trenuję, kształcę się, dbam o siebie, swój ubiór, mam wiele pasji itd. Sporo osób próbuje mi się podlizywać, ostatnio od jednej znajomej usłyszałem, że faceci się przy mnie zachowują inaczej niż normalnie, czyli próbują zwrócić na siebie uwagę (może z powodu konkurencji? Nie wiem.) Też tak może być. Dzięki Panowie za wypowiedzi:) Tak czy tak raczej sobie odpuszczę, tyle kobiet się dookoła kręci a skoro już są jakieś problemy to bez sensu w to brnąć.
  7. Byłem w bardzo podobnym związku, również z kobietą bez ojca. Ilekroć razy próbowałem ją naprawić, być jej terapeutą to udawało się na X czasu. Z czasem wszystko wracało bo nie da się zmienić czyjejś osobowości w 100%. Nawet jeśli niektóre wady znikną, pojawią się kolejne zbliżone. Z reguły kobiety bez ojców są bardzo ciężkimi osobami do relacji, co prawda sex jest nieziemski tylko, że własne zdrowie psychiczne według mnie jest ważniejsze. Również przerabiałem z tą kobietą rozstania i powroty, zastanów się głęboko czy jeśli rzuciła cię już dwukrotnie czy nie zrobi tego ponownie? Szczególnie gdy napatoczy jej się lepsza gałązka? Może się mylę ale skoro samemu stwierdziłeś, że nie raz Cię złamała, myślisz, że nie przekona Cię do swoich poglądów? Nie sprawi, że upadniesz, zrezygnujesz z ważnych dla Ciebie spraw, sportu czy pozostałych rzeczy którymi się zajmujesz? A co najlepsze gdy jej się to uda, odejdzie do lepszej gałązki/ Jakie odczucia po zakończeniu takiego związku? Z początku ogromny ból ponieważ zostałem rzucony dla lepszej gałązki, a teraz gdy minęło trochę czasu? Czuję, że żyję. Nie muszę martwić się co dzisiaj myszka odpierdoli. Może będzie miała dobry humor, będzie wspaniały seks, spędzimy zajebisty dzień a może tak mi wbije nóż w plecy, że będę chodził cały dzień przybity? Z osobą o zmiennym nastroju doznajesz huśtawki emocjonalnej, która uzależnia. Jednego dnia czujesz się jak wielki Grecki heros, innego jakbyś stąpał po piekle. Ta kobieta jest niczym tykająca bomba, żyjesz w stresie, jednej wielkiej niewiadomej. Strzał w dziesiątkę, dobrym pytaniem jest co będzie gdy zniknie wersja DEMO? Skoro teraz jest ciężko to sam wiesz. Dłuższa relacja z taką osoba jest możliwa, tylko czy warta tego całego zachodu. Faktem jest to, że jeśli będziesz ciągle trzymał ramę to będzie w porządku ale jeśli podwinie Ci się noga, coś się zjebie w twoim życiu to nie zdziw się, że ucieknie jako pierwsza. Powodzenia:)
  8. @Magician Dzięki, dobre spotrzeżenia. Wyczerpałeś temat:)
  9. Znaczy on próbuje poderwać a ona ma go gdzieś. Może tak to wytłumaczę;D Relacja ze znajomym nijaka, przywitać się, zamienić parę słów. I tyle. Co do innych kobiet, to trochę się ich przewija w ostatnim czasie ale nic specjalnego, żadna mnie nie zaciekawiła:)
  10. Moim zdaniem kobiety wykorzystują idealnie swoje atuty wykorzystując tym samym beciaków myślących, że poruchają gdy będzie jej prywatnym szoferem bądź też pomoże wybrać kobiecie kiecke, którą ubierze dla najlepszego samca. @Magician idealnie podsumował - orbiterzy generują zysk w postaci wielu dogodności, rozrywki, atencji kiedy kobieta nie musi robić dosłownie nic. Moim zdaniem to nie wina kobiet, tylko mężczyzn robiących wszystko aby przysłowiowo poruchać.
  11. Witam bracia, wychodzę do was z nurtującym pytaniem. Jestem od niedawna w nowej grupie znajomych i wpadła mi w oko jedna kobieta. Tylko problemem jest, że ta dziewczyna podoba się mojemu znajomemu, który od bardzo długiego czasu próbuje ją poderwać bez skutku. Zachowuje się jak typowy rycerzyk także nie dziwi mnie ten fakt. Dziewczyna się bardzo do mnie przymila, zawsze gdy coś mówi patrzy się na mnie, bardzo zwraca uwagę na moją reakcję, Wiecie nawet sytuacje gdy ja się wypowiem, że ona gada jakieś głupoty to zawsze przyznaje mi rację. Ogólnie ciągle dotrzymuje mi towarzystwa. Ciągle bawi się moimi rzeczami, bądź też dostaje od niej wiele komplementów. Dużo by wymieniać, widzę po prostu zielone światełko. Co ja robię? Traktuje ją jak ziomka, może nawet trochę wykorzystuje. Widzę, że ją to kręci, szczególnie jak w pobliżu sami napaleni rycerze. Jestem pewien, że podryw byłby tylko kwestią czasu, lecz hamuje mnie mój znajomy. Może trochę z litości, przytoczę ostatnią sytuację - leżąc na łózko przyszła się położyć tuż obok mnie, coś tam mnie zagadywała jakimiś bzdetami a ja widziałem minę mojego znajomego, który był po części wkurwiony i smutny. Chłopak się stara, robi za jej szofera, próbuje jakoś zaimponować i klapa... Podsumowując, mam rozterki czy coś działać a może odpuścić? Trzymam dystans ze względu na tego chłopaka. Po części nie chcę sprawiać nikomu przykrości, szczególnie że znam go od paru lat chociaż kontaktu nigdy jakiegoś nie utrzymywaliśmy. Z drugiej zaś strony urzekła mnie jednym - nie jest tak atencyjna jak te wszystkie laski dookoła, o dziwo nawet nie ma instagrama ani żadnych takich bzdetów (Pierwszy raz się z tym spotykam). Jest atrakcyjna, jest o czym pogadać, ogólnie spoko. Odpuścić też nie jest problemem, bo w zasadzie i tak nic nie robię. Czysta zabawa;)
  12. Witam w klubie, nie jeden z nas był na tej ścieżce:)
  13. @borsuk96 czy nasze ex to bliźniaczki? A może jedna i ta sama kobieta:D Czytam ten post z niedowierzaniem, aż mnie to bawi jak kobiety są identyczne na wielu płaszczyznach. Chętnie polecę ci kilka dodatkowych "rzeczy do zrobienia". 1) Książka "Stosunkowo dobry". Marek napisał świetną książkę o podświadomości. Warto zainwestować kilka drobnych, wiele pomoże na tym etapie. 2) Skoro zależy ci na poprawie wyglądu to może "MEWING"? Osobiście mi pomogło z poprawą zarysu szczęki, atrakcyjność pójdzie w górę:) 3) Ostatnio zabrałem się za medytacje, z początku 2/3 minutki ale systematycznie - codziennie. Pomaga w oczyszczeniu umysłu, wyluzować, warto się wtedy skupić na sobie - na swoim oddechu, uczyć się własnych reakcji, swojego ciała. Ogólnie to podjąłeś świetnie kroki, dobra robota i oby tak dalej! Powodzenia, trzymam kciuki:)
  14. Ja osobiście bardzo szanuję absolutarianina, czasem nawet zdarzy mi się przejrzeć jego twórczość na yt, niektóre materiały są ciekawe:)
  15. Witam wszystkich, zastanawiam się od pewnego czasu co dalej powinienem zrobić w swoim życiu. Właśnie skończyłem technikum mechatroniczne, jestem tuż po maturach, które prawdopodobnie zdałem a więc przyszedł czas na studia/pracę. Rodzice, głównie moja ukochana mama namawia mnie na studia, ale tak się zastanawiam czy ten papierek coś mi da? Większość ludzi po ukończeniu studiów nie pracuje na danym kierunku. Ja osobiście sam nie wiem na jaki kierunek miałbym się wybrać. A więc, zastanawiałem się nad wyjazdem za granicę, znajomy mojego ojca mógłby mi ogarnąć robotę, w której mogę wyciągnąć około 1300 euro tygodniowo, wiadome trzeba odliczyć mieszkanie itd, ale tak czy tak są to ciekawe pieniądze. Przykładowo wyjechać na około rok, może dwa a jeżeli by mi się w tym czasie spodobało zostać tam na dłużej, może na stałe (Nie widzę życia tu w Polsce, od zawsze marzy mi się zamieszkanie poza granicami Polski). Lecz z drugiej strony, lekko czuję, że byłaby to strata młodości, wszystkich imprez ze znajomymi, tego beztroskiego studenckiego życia. Jak wiadome pieniądze to nie wszystko, jeszcze na pewno się narobię w swoim życiu ale zaś po takim powrocie zza granicy miałbym pieniądze na próby z własną działalnością czy chociażby mieszkanie. Jestem w takiej kropce, wszystko ma swoje plusy i minusy, może mi coś podpowiecie:)
  16. Jestem lekko wyższy - 180cm, niższa waga i w ostatnim czasie zamawiałem sporo koszulek od firmy "Pier One" Bodajże płaciłem 24zł/szt na promocji. Jakość jak na tą cenę rewelacyjna. Zwykłe proste koszulki, z małym znaczkiem na piersi. Jestem z natury budowy ektomorfika, chociaż jakiś staż na siłowni już mam. Rozmiar M wpasował się na mnie idealnie. Od zawsze miałem problem z koszulkami, zwisały na mnie bądź musiałem kupować mniejsze rozmiary przez co koszulki były zbyt bardzo napięte. Polecam wypróbować, ja osobiście polecam;)
  17. Ja zauważyłem po sobie, gdy katowałem bardzo red pill, oraz wszelakie filmiki tego rodzaju co wymieniłeś wchodziłem w takie błędne koło. Sprawiało to, że analizowałem swoją dawną relację, wracałem myślami do przeszłości. Rana się w pewnym stopniu na nowo otwierała a więc zacząłem czerpać informacje o relacjach tylko w tych momentach kiedy tęsknota/sentyment przychodziły same z siebie. W takim momencie odpalałem YT, bądź czytałem jakiegoś dobrego e-booka a to wszystko uświadamiało mi jak naprawdę to wszystko wygląda. Wiadome to wszystko jest bardzo pomocne, ale ze zdrową rozwagą.
  18. Pracuj nad pewnością siebie oraz nad akceptacją. W moim przypadku zdziałało to cuda, dla mnie zawsze pomocny jest trening swojego ciała. Powróciłem do ćwiczeń po roku przerwy, szybki wzrost masy mięśniowej, zacząłem nabierać atletycznej sylwetki, do tego fajna fryzura, nowe ciuszki, a co najważniejsze praca nad własnymi uzależnieniami w moim przypadku nofap itp. Na dodatek znalazłem sobie nowe zajęcie - mma, renowacja klasycznej skody 105 oraz co jest bardzo ważne, odnowiłem wiele kontaktów ze starymi znajomymi, co pomagało zapomnieć o ex. Zmieniłem swoje życie od A do Z, nareszcie znalazłem czas na to wszystko oraz co ważne nabrałem chęci bo podczas związku ex wysysała całą moją energię. Mogę stwierdzić, że teraz czuję się jak zupełnie inna osoba. Na mieście promienieje ze mnie energią, szczęściem. Przez zaledwie kilka dni, miałem parę sytuacji, że kobiety same do mnie podeszły. Sam byłem zdziwiony bo jeszcze nigdy przedtem mi się to nie zdarzyło. Zobacz sam, jakie masz teraz możliwości będąc singlem, możesz postawić wszystko na rozwój, swoje pasje, a gdy przyjdzie pora na Ciebie to poznasz o wiele atrakcyjniejszą kobietę:) Także, pracuj nad sobą, swoim ciałem, swoją głową, dąż do akceptacji tego co się wydarzyło, Ty dla niej nie istniejesz, a co zrobić abyś ty odpuścił? Mi osobiście te dwa filmiki bardzo pomogły, według mnie świetnie to wszystko ujął i to dzięki akceptacji tego stanu jestem w takim miejscu a nie innym. Polecam obejrzeć, ja katowałem te filmiki kilka razy w tygodniu:) Każdy popełnia rycerskie błędy, wiem po sobie a uwierz odwalałem o wiele gorsze akcje niż ty. Głowa do góry, praca praca i jeszcze raz praca a wyjdziesz z tego zwycięską ręką Trzymam za Ciebie kciuki!
  19. Musiałem się odezwać w sprawie psa. Prosta wiadomość, czy mogę raz na jakiś czas zabrać na spacer "naszego" psa. Oczywiście unikając się jak najbardziej, zapewne bym się kontaktował do jej brata w sprawie pieska. Bo gdybym spotkał teraz swoją ex to zapewne bym jej wprost powiedział co o niej sądzę (nic pozytywnego.) Odpowiedź jaką dostałem "Nie ma opcji". No to cóż, zablokowałem numer, bo reszta social mediów już przedtem była zablokowana i papa:). Skoro nic nie mogę zrobić, to nic innego mi nie pozostało jak totalnie ją wywalić ze swojego życia. Ona dla mnie nie istnieje, za psiakiem tęsknię cholernie mocno ale minie trochę czasu, a może adoptuję jakiegoś słodziaka ze schroniska i mi przejdzie Trochę to chore, że z własnym psem nie mogę się zobaczyć no ale cóż. Po rozpadzie związku zawsze muszą być jakieś straty, w tym przypadku biedna psinka. Szczerze to nie żałuję, że spróbowałem - emocje do ex się wypaliły, nawet nie mam już żadnego śmiesznego sentymentu jak zdałem sobie sprawę jaką jest psychiczną osobą. Go next A poza tym właśnie wróciłem z zajebistego ogniska, a więc życzę wszystkim miłego wieczoru!! Temat pozostaje do wglądu, może przyda się komuś bo dla mnie to była ogromna lekcja życia, było ciężko ale skoro ja dałem radę to każdy sobie może poradzić! :)
  20. A powiem wam, że kontaktowała się ze mną. Próbowała nawiązać jakiś kontakt, ale nic z tego. Szczerze wywalone na to, nie obchodzi mnie co miała na celu. Co najbardziej mi pomogło się ogarnąć? - Wypracowanie pewności siebie, u mnie głównie pomogła siłownia, praca nad umysłem, stoczenie walki ze swoimi najgorszymi uzależnieniami. - Odnalezienie szczęścia w samym sobie bo przedtem uzależniałem szczęście od partnerki. - Czas, uspokojenie myśli, przeżycie wszystkich negatywnych emocji - Forum, bracia którzy zasypali mnóstwem sensownych rad:) otworzyli mi oczy. - Nauka o relacjach damsko-męskich zawarta w różnych książkach, filmikach. Dziękuję wszystkim za udzielanie się w tym wątku, wiem że momentami było ciężko, nic nie docierało ale koniec końców jest w porządku:) Teraz mogę stwierdzić, że ten związek był do dupy. W żadnym momencie tego związku nie byłem tak szczęśliwy jak teraz sam ze sobą. No ba, moja ex partnerka jest ostro świrnięta, a ja byłem totalnym głupcem i popełniłem masę błędów. Trochę boli zszargany honor, ale cóż człowiek uczy się na błędach. Z tej sytuacji najbardziej szkoda mi "naszego" psa. Mała tak mnie uwielbiała, a została ode mnie totalnie odcięta. Wolałbym aby była ze mną, niż została u ex no ale cóż. Tego pieska, traktuje jak taką córeczkę, od początku wychowywana przeze mnie bo ex nie potrafiła nad nią zapanować. Głównie zabawy, wygłupy tyko ze mną. Ex jedynie ją wyprowadzała na spacery i karmiła. Zastanawiałem się czy czasem o nią nie powalczyć, chociaż jakby się udało czasem zgarnąć pieska na spacer to byłby już wyczyn. Wszyscy z jej rodziny od zawsze narzekali na tego psa, nie lubili jej, nawet sama ex bardzo na nią narzekała a ja od zawsze widziałem same pozytywy. Przywiązałem się do tej psinki, nie wiem czy to jakaś miłość czy coś takiego istnieje - nie wiem. A co mnie najbardziej wkurwia? Że musiałbym się skontaktować z ex żeby cokolwiek się dowiedzieć o mojej psince. Krew mnie zalewa na samą myśl o tej kłodzie (ex) stojącej na przeszkodzie do pieska. Bracia mieliście kiedyś taką sytuację? Nie wiem co zrobić, czy zawalczyć jakoś czy odpuścić kompletnie. Przy czym najlepiej zachowując brak kontaktu z ex.
  21. Po obejrzeniu tego fimilku przypomniała mi się mamuśka mojej ex. Kobieta przeszła przez 2 małżeństwa, kolejne już w drodze. Z pierwszym mężem dwójka dzieci, z drugim mężem dwójka dzieci. Teraz szykuje się trzecie małżeństwo, a może już jest po. Znalazła chłopa pracującego za granicą, który dla niej wrócił z workiem pieniędzy. Rzucił wszystko, a co najgorsze nie zna tej chorej rodziny. Rodzina pełna materialistów, zaczynając od mamusi kończąc na mojej ex (najmłodsza z rodu.) Zastanawia mnie, co taki facet ma w głowie? Znalazł dużo starszą od siebie kobietę, żyjącą w kiepskich warunkach, Kobieta w wieku babcinym, spokojnie jej starsi synowie mogliby mieć już dzieci. A ten facet co się do nich przyturlał? Zajebiście wyglądający +/- 40 latek. Zadbany, przy hajsie, z wystrzałową fryzurą, brodą. Myślę, że spokojnie nie jedna 25/30 by na niego poleciała W tej rodzinie będzie robił za bankomat. Ale to się przecież kiedyś skończy, pieniądze zza granicy w końcu się wyczerpią i co wtedy? Będzie harował jak wół żeby wyżywić 4 dzieci, do tego nie swoich?:) Co kieruje takim człowiekiem, seks? Cholera, aż mi ciężko dojść do logicznego wytłumaczenia.
  22. Pełen szacun, już wiem od kogo brać przykład
  23. Ja również miałem motylki w brzuchu, szczenięcia miłość. Ta pierwsza w wieku 15/16 lat. U mnie pojawiał się lekki "ból" brzucha, przez pare miesięcy gdy byłem utęskniony za dziewczyną przykładowo po 2 tygodniach nie spotykania się. Dziwne uczucie ale fajne:) Po roku, dwóch itd totalny brak.
  24. Na szczęście to się z pewnością nie stanie, mieszkamy w innych miastach. A więc jeśli zniknie z mojego internetu, zniknie z mojego życia Czasem się tak zastanawiam, czy przy innej kobiecie też poczuje "to coś", cały ten haj bo nie powiem zajebiste uczucie. Przez brak doświadczenia, bo jednak była moją pierwszą miłością na dodatek przez kupę lat, nie wiem jak to będzie. Czuję taką niepewność czy na pewno ktoś inny dostarczy mi również tyle emocji. Tak w zasadzie uważam, że to takie głupie - jestem młody, a mam obawy.
  25. Wiesz co szczerze uważam? W głowie mam wszystko poukładane, na poziomie logicznym jestem pewien, że gówno by z tego było nawet gdybyśmy się zeszli lecz problemem są emocje, raz na jakiś czas przychodzi atak emocjonalny - zwątpienie, tęsknota, poczucie samotności. Zazwyczaj przychodzi to wtedy kiedy pojawi się solidne wspomnienie. Przykładowo dzisiaj mam tak zajebisty dzień, ogromny skok pewności siebie + super spędzony dzień + mega radość, ze wszystkiego (tryskam energią dosłownie) = kompletne wyjebanie na ex. Jest mi obojętna, wszędzie ją poblokowałem, dosłownie wszędzie aby więcej nie spierdolić sobie życia. I tak od momentu kiedy ostatnio napisałem do niej po pijaku. Postanowiłem sobie jedno, odblokuje ją dopiero w momencie kiedy z zaskoczeniem przypomnę sobie "O kiedyś cię zablokowałem". Jestem na pełnym detoxie, nareszcie. Przestałem interesować się co u niej, sprawdzać jej media, została skasowana z mojego życia i zostały tylko myśli. Na nie też prędzej czy później przyjdzie czas. Teraz ino trwać w swoim postanowieniu, przezwyciężyć te wszystkie trudności a wyjdzie mi to na dobre:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.