Marek Kotoński Opublikowano 6 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2018 Braterstwo jak je rozumiem, to nie kwestia genetyczna, a ideowa. Takie jest życie na tej planecie - wypełnione kłamstwami i okrucieństwem. Pewne rzeczy zauważyłem, kolejne doczytałem i ułożyła mi się w głowie pewna idea, którą opisywałem w artykułach, książkach a w końcu w audycjach Radio Samiec. Zrozumiałem że to co wiem, nie może zniknąć wraz ze śmiercią mojego ciała - trzeba to przekazać innym, młodym, którzy tego nie wiedzą, by mieli w życiu lżej, ale i starsi skorzystają. Chciałem ze swojego zrozumienia stworzyć taką widoczną dla wielu latarnię w mroku - i się udało. Jest kanał, forum, niedługo ruszy z kopyta samiecweb.pl Chciałem by moje niezbyt przyjemne i udane życie nabrało sensu - z tego co mnie spotkało, wyszła jednak pewna skuteczna, dająca korzyści wiedza. Postanowiłem ją przekazać innym, i temu poświęciłem wszystko co miałem. Dlatego bratem dla mnie nie jest ten, co nosi w sobie moją krew albo mnie zna osobiście, tylko ten, kto kieruje się w życiu taką co ja ideą. Chce pomóc ludziom w życiu, sprawić by zrozumieli to, czego szkoła, ksiądz i rodzice nie uczą. Chcemy być światłem dla ludzi, pomagać im w związkach, kwestiach samooceny, ważnych decyzjach. Jest wielu takich jak ja - co mieli w życiu pod górkę, ale jakimś fartem im się powiodło. I zamiast żyć jak świnia w oborze dla jedzenia i kopulacji, chcieli oddać swoje doświadczenie innym ludziom, którzy go nie mają. To jest mój Brat - to ktoś, kto podziela moje cele życiowe. I wszyscy działamy i żyjemy właśnie dla tej misji, ponieważ wiemy że kiedyś umrzemy, ale nasza wiedza i doświadczenie zostanie. I wszystko co robimy, robimy dla przekazania naszych doświadczeń tym, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu, coś zrozumieć. Nie oznacza to że jesteśmy "frajerami", którzy oddadzą życie dla pasożytów, mitomanów, farmazonów, wampirów emocjonalnych, psychopatów i socjopatów. Musimy być cwani, sprytni, czasem bezwzględni i okrutni, by wiedza dostała się do normalnych, porządnych ludzi, a nie tracić czas i energię dla ludzkich pasożytów żyjących na koszt innych. Jesteśmy nauczycielami, pomocnikami, wspomożycielami, doradcami, aniołami stróżami znękanych, Wyższymi Ja przerażonych - dajemy wiedzę, radość, poczucie ciepłej wspólnoty, nadzieję, wiarę - ponieważ to nadaje sens naszej kruchej egzystencji. A gdy umrzemy, zostaniemy zapomniani a to co mówiliśmy - zmienione i wyszydzone. To normalny proces życia. To też rozumiemy i się z tym zgadzamy. Nasze życie przeminie jak wieczorny wietrzyk, ale coś jednak zostawimy. Nie masę bobasów, a wiarę, siłę, wiedzę; kto wie, może damy tyle wiary w siebie ludziom, że będą tworzyć piękne rzeczy i idee? I dla tego warto żyć. 18 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nitraxem Opublikowano 6 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2018 Zacne słowa godne uwagi i zapamiętania. Od siebie dodam to, że ktoś kto wysłucha danych idei drugiej osoby może się nimi pokierować, lub odrzucić je. Może je rozwinąć, albo pójść w przeciwną stronę. To w przyszłych pokoleniach leżą losy tego, co teraz zbudujemy i to one zadecydują, czy o nich zapomnieć czy też rozwinąć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quo Vadis? Opublikowano 6 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2018 Idealna piosenka na dzisiejszy, ciężki dzień Cytat Braci się nie traciI dobrze wiesz że te słowa mówią wszystkoOdnajdziesz w nich lek na nienawiśćTo coś co wszystko naprawiJak kiedyś będziemy ziomkamiPójdziemy znów w ogień, grad i deszcz 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krugerrand Opublikowano 6 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2018 (edytowane) Tak jak napisałem przed chwila w innym wątku co nas nie zabije to nas wzmocni, a każdemu się tu nie dogodzi, bo każdy z nas jest inny. Najwazniejsze to konsekwentnie robić co to się uważa za stosowne, w końcu prawda zawsze się obroni Edytowane 6 Stycznia 2018 przez Krugerrand 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
I_am_the_Senate Opublikowano 6 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2018 @Stulejman Wspaniały Jesteś właścicielem forum, coś w rodzaju Cezara pośród swojego imperium. Czasem zdarzą się Dwulicusy (jak w tej komedii) lub Brutusy (jak w historii) i niestety... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enemy Opublikowano 6 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2018 @Stulejman Wspaniały To wychodzi na to, że jestem takim bratem . Powiem nawet że swego czasu doszedłem do bardzo podobnych wniosków. Skro każdy kiedyś umrze, warto "coś" po sobie zostawić. A po drugie, póki mam ruch działania, warto go wykonać. Póki chodzę zdrowy, wolny, nie umarłem, nie wylądowałem w jakimś złym miejscu (na ulicy, szpitalu, więzieniu, psychiatryku itp.), póki mogę coś zrobić, powiedzieć, napisać, przekazać to warto ten ruch wykonać. Jest taka fajna łacińska sentencja: "dum spiro spero" - póki oddycham, mam nadzieję. I ja się jej trzymam. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MG-42 Opublikowano 6 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2018 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryss Opublikowano 6 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2018 Wiem co czujesz,jak coś to zanotuj na pw. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 6 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2018 2 godziny temu, Stulejman Wspaniały napisał: A gdy umrzemy, zostaniemy zapomniani a to co mówiliśmy - zmienione i wyszydzone. To normalny proces życia. To też rozumiemy i się z tym zgadzamy. Nasze życie przeminie jak wieczorny wietrzyk, ale coś jednak zostawimy. Nie masę bobasów, a wiarę, siłę, wiedzę; kto wie, może damy tyle wiary w siebie ludziom, że będą tworzyć piękne rzeczy i idee? I dla tego warto żyć. Każda prawda przechodzi przez trzy etapy. Najpierw jest wyśmiewana. Potem - gwałtownie zaprzeczana. A w końcu - traktowana jako oczywista. Tak tez będzie z tym co głosisz. W zasadzie trwa obecnie drugi etap - walczą z Tobą. Wcześniej Cię wyśmiewano. Tak jest zawsze. Tak było z Kopernikiem, Galileuszem, Einsteinem. Nawet tak samo było w sprawie TW Bolka. W 1992 roku temat TW Bolka przedostał się do szerszej publiczności. Wyśmiano to. Prawda przechodziła przez pierwszy etap. 16 lat później, w 2008 roku Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk opublikowali książkę p/t "SB a Lech Wałęsa". Straszeniu pozwami i "zniszczeniem" - końca nie było. Nie miał miejsca jednak ani jeden proces. Prawda przechodziła przez drugi etap - była gwałtownie zaprzeczana. Mija osiem lat. Wdowa po generale Kiszczaku dokonuje najbardziej skutecznej lustracji w III RP. Wyjmuje schowaną teczkę Bolka i zanosi do IPN'u. Prawda przeszła przez trzeci, ostatni już etap - potraktowana została jako oczywista. No przecież wszyscy o tym od zawsze wiedzieli - że tak zacytuję gorliwych "obrońców" Bolka Jest jednak pewna wada tego co twierdzi Schopenhauer. Mianowicie - nigdy nie wiadomo jak długo będą trwać poszczególne etapy. Wiadomo zaś jedno - że etapy są trzy i zawsze w takiej samej kolejnosci. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi