Skocz do zawartości

Rozwod na 70%


Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, Carl93m napisał:

Uciekłeś od kredytów - brawo. Uzależniłeś się od teściów i żony.

Z dwojga złego to już chyba ten kredyt był lepszym wyjściem....

 

 

Wiec co robić bracia? Szukać pracy w innym mieście? Teoretycznie mógłbym powieważ jak sama pani mówi "mało zarabiam" wiec jest ku temu okazja. Z drugiej strony boje się jak bracia wcześniej pisali aby nie dołożyła alimentów na siebie za niby porzucenie rodziny. Ni pies ni wydra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, weles80 napisał:

Wiec co robić bracia?

Wszystko, co mogłeś zjebać już zjebałeś, więc teraz będzie tylko lepiej:)

 

Przede wszystkim, nie zalecam Ci w przeciwieństwie do niektórych żadnych gwałtownych ruchów, w sensie żadnych natychmiastowych ucieczek, rozstań, rozwodów z Twojej inicjatywy itd. Żadnych ruchów, które mogą spowodować wyrzucenie Cię z domu. Przede wszystkim zaś, nie daj po sobie poznać na razie, że zacząłeś się edukować. Wycisz się, pracuj spokojnie. Do kolejnej wypłaty.

 

Musisz odzyskać trzy rzeczy: godność, klucze do własnego mieszkania, pieniądze.

 

Nie znam dokładnie Twojej sytuacji, jak to jest możliwe, że nie masz kluczy do swojego mieszkania, skoro jeszcze nie macie rozwodu? Jakie są oficjalne powody.

Co jest zapisane w intercyzie?

 

MASZ PRAWO posiadać klucze do domu, w którym mieszkasz. MASZ PRAWO dowolnie dysponować swoimi pieniędzmi.

Zacznij od odzyskania jaj - jeśli ktokolwiek Cię poniża, odpyskuj. Ale musisz najpierw czuć, że tego faktycznie chcesz. Musisz być KONSEKWENTNY. Z tej drogi nie ma bowiem odwrotu.

 

Na razie jesteś stłamszony psychicznie - ale nie bój się odezwać, przełam to. Powiedz, że sobie nie życzysz tego typu uwag. Ciężko pracujesz na rodzinę. Jeśli dla kogoś za mało - niech idzie do pracy. Argument o dzieciach - bez żartów, znam mnóstwo par gdzie oboje rodziców pracuje.

 

Po prostu przestań być wycofany, walcz o swoje prawa.

 

Przy kolejnej wypłacie wydziel tyle, ile jest potrzebne do życia żonie. Reszta, jeśli nie będzie Cię szanować, niech organizuje sama jak jest taka sama.

 

Klucze? Po prostu zażądaj kluczy. Nie wyobrażam sobie argumentów, których można użyć by Ci ich odmówić.

 

Dopiero gdy odzyskiwanie jaj i godności zawiedzie, wtedy rozwód. Jednak do tego potrzebujesz nastawienia. Zapoznaj się z historiami braci, którzy próbowali odbudować swoją pozycję w związku. Jest ich tu sporo.

 

I jeszcze jedna ważna rzecz - obawiam się, że możesz być na to wszystko zbyt wygodny wbrew pozorom. Pracowity facet sam kształtuje swój byt - nie zdaje się na teścia i żonę. Do takich osób kobiety nie mają szacunku - i tak to widzisz na swoim przykładzie. Nie byłoby tego, gdybyś nie poszedł na łatwiznę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyktafon i opanowanie to dobry pomysł. Masz kilka wyjść, jedno z nich wymaga pewnych umiejętności, ale może przynieść Ci najwięcej korzyści. 

Nagrywasz jak żona na Ciebie krzyczy, itd. jednocześnie dokumentujesz wydatki na rodzinę oraz swoje zarobki.

Następnie w bardzo umiejętny sposób naiwaniasz żonie jakiegoś faceta, Pani Cię już nie szanuje, dlatego to prosta droga do flirtu z innym gachem. Jakbyś to także udokumentował, to jesteś w domu - masz konkretne argumenty na to, aby zdobyć rozwód z orzeczeniem o jej winie. Wbrew pozorom o to, aby żonka poflirtowała z innym w obecnej sytuacji jest bardzo łatwo,

wystarczy, że umiejętnie byś jej kogoś 'podstawił' pod nos.

Ale do tego trzeba zimnych nerwów i cwaniactwa, na obecną chwilę bym Ci to odradzał.

 

Zacznij od bardzo mocnego ograniczenia wydatków na żonkę i rodzinkę - 500 zł na dziecko, jakieś 60% kosztów jedzenia (resztę ma dać Pani, jak rozumiem jest zdolna do pracy i nie jest już na macierzyńskim?) i rachunków. Resztę ma dać ona idąc do pracy. Bądź w tej sprawie nieugięty. Jak będą Ci grozili wyrzuceniem z domu - dokumentuj, nagrywaj. Jak Cię wyrzucą - także to udokumentuj. Nagrywaj gdy pytasz Pani czemu wciąż nie idzie do pracy i nie dokłada się do żadnych rachunków. Będziesz miał dowód, że Pani nie wykonywała swoich obowiązków względem rodziny.

Resztę kasy odkładaj na start w nowe życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, arch napisał:

Dyktafon i opanowanie to dobry pomysł. Masz kilka wyjść, jedno z nich wymaga pewnych umiejętności, ale może przynieść Ci najwięcej korzyści. 

Nagrywasz jak żona na Ciebie krzyczy, itd. jednocześnie dokumentujesz wydatki na rodzinę oraz swoje zarobki.

Następnie w bardzo umiejętny sposób naiwaniasz żonie jakiegoś faceta, Pani Cię już nie szanuje, dlatego to prosta droga do flirtu z innym gachem. Jakbyś to także udokumentował, to jesteś w domu - masz konkretne argumenty na to, aby zdobyć rozwód z orzeczeniem o jej winie. Wbrew pozorom o to, aby żonka poflirtowała z innym w obecnej sytuacji jest bardzo łatwo,

wystarczy, że umiejętnie byś jej kogoś 'podstawił' pod nos.

Ale do tego trzeba zimnych nerwów i cwaniactwa, na obecną chwilę bym Ci to odradzał.

 

Zacznij od bardzo mocnego ograniczenia wydatków na żonkę i rodzinkę - 500 zł na dziecko, jakieś 60% kosztów jedzenia (resztę ma dać Pani, jak rozumiem jest zdolna do pracy i nie jest już na macierzyńskim?) i rachunków. Resztę ma dać ona idąc do pracy. Bądź w tej sprawie nieugięty. Jak będą Ci grozili wyrzuceniem z domu - dokumentuj, nagrywaj. Jak Cię wyrzucą - także to udokumentuj. Nagrywaj gdy pytasz Pani czemu wciąż nie idzie do pracy i nie dokłada się do żadnych rachunków. Będziesz miał dowód, że Pani nie wykonywała swoich obowiązków względem rodziny.

Resztę kasy odkładaj na start w nowe życie.

Jakieś tam światełko w tunelu jest. Zona chce iść do pracy od września jak mały pójdzie do przedszkola. Natomiast szwagierce teście kupują mieszkanie na kredyt wiec na jesień może zime wyprowadzi się. Znalałem również lepsza prace niestety wiąze sie z wyjazdem. Za 2 tygodnie mam z nowym szefem rozmowe w 4 oczy - zobaczymy co powie.

 Całe to moje życie to droga z zakrętami ale nie chcąc zapeszyć te zakręty robią się troszke łagodniejsze. Tak jak bracia piszecie opanowanie, bez emocji wszystko na chłodno i logicznie, tylko spokój może mnie uratować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, weles80 napisał:

Całe to moje życie to droga z zakrętami ale nie chcąc zapeszyć te zakręty robią się troszke łagodniejsze.

To naturalny odruch, ale popełniasz błąd czepiając się nadziei, że będzie lepiej. Nie wiem w jaki sposób racjonalizujesz sobie to, że będzie lepiej. Co zmieni na przykład:

 

18 minut temu, weles80 napisał:

. Natomiast szwagierce teście kupują mieszkanie na kredyt wiec na jesień może zime wyprowadzi się

Co najwyżej będzie więcej energii żeby Ciebie męczyć. 

 

BTW. ludzie kochani, czy wy tam naprawdę wszyscy wszystko macie od teściów? Gdzie samodzielność? O.o a potem się dziwicie, że jest chujowo i was nie szanują. Ciężko jak dorosłych traktować ludzi, którym ciepłe gniazdka uwijają rodzice. Nawet trochę rozumiem, że się rządzą. W końcu to ich wszystko. 

 

To kiedy planujesz odzyskać klucze do domu i dzielić hajs racjonalnie? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, tytuschrypus napisał:

To naturalny odruch, ale popełniasz błąd czepiając się nadziei, że będzie lepiej. Nie wiem w jaki sposób racjonalizujesz sobie to, że będzie lepiej. Co zmieni na przykład:

 

Co najwyżej będzie więcej energii żeby Ciebie męczyć. 

 

BTW. ludzie kochani, czy wy tam naprawdę wszyscy wszystko macie od teściów? Gdzie samodzielność? O.o a potem się dziwicie, że jest chujowo i was nie szanują. Ciężko jak dorosłych traktować ludzi, którym ciepłe gniazdka uwijają rodzice. Nawet trochę rozumiem, że się rządzą. W końcu to ich wszystko. 

 

To kiedy planujesz odzyskać klucze do domu i dzielić hajs racjonalnie? 

Ano to ze wole mieć jedna babe na  głowie niż z dwie. Tamta to stara panna i pier... na maxa. Ostanio np. chciala mój PIT korygować. Powiedziałem jej że tego nie chce bo jest już załawiony a ona na to że zadzwoni do skarbówki i się upewni. Ja na to że jest bezszczelna i niech sobie daruje. Znów awantura była w domu. Oczywiście solidaność jajników. Wiec jak mam odzyskiwać godność to przynajmniej u jednej baby.

Co to kasy z wypłaty to robię to tj ograniczam wydatki od 3 miesiecy. Staram sie robic przelewy na konto jej aby można póżniej to było udokumentować.

Edytowane przez weles80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, weles80 napisał:

Znalałem również lepsza prace niestety wiąze sie z wyjazdem. 

Dlaczego niestety?

Dzięki temu masz szansę choć okresowo odseparować się od toksycznego towarzystwa, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dramat, to co autor opisał to sytuacja typowego „dead end”. Ilu takich jest jeszcze w tym kraju których historii nie znamy...

 

 

Z mojej strony rada dla autora, zdywersyfikuj koszty i wydatki, kazda kasę chomikuj na lewo i oczyść głowę nie myśląc o sytuacji w domu. Izoluj sie jakkolwiek by to nie zabrzmiało, stwórz sobie taka bańkę żeby fala gówna wylewana na Ciebie spływała bo pieniądze można odzyskać w życiu a porytego beretu często nie da sie naprawić...

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2018 o 06:21, weles80 napisał:

Jakieś tam światełko w tunelu jest. Zona chce iść do pracy od września jak mały pójdzie do przedszkola.

To jest czerwony alarm!

Absolutnie przedszkole ma być nie płatne!!!!

Pańcia ma już dzieciaka wyautowanego i będzie się oglądać intensywnie za nowym bolcem.

Mieszkanie/gen  ma więc już będziesz ciężarem.

3 sprawy obecnie:

Kasa

Kasa

Kasa i to wszystko do własnej potajemnej kiermany.

Polikwidować wspólne konta.

Kopie aktów,umów.

 

I absolutnie nie daj się wrobić w opiekę nad dzieckiem kosztem swojej pracy[kasa,zasoby,kontakty]( to klasyczny manewr robienia dziada z samca pod bliskość i kontakt z dzieckiem){pańcia odcina cie od zasobów aby z zerować dla innych samic}.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tornado napisał:

To jest czerwony alarm!

Absolutnie przedszkole ma być nie płatne!!!!

Pańcia ma już dzieciaka wyautowanego i będzie się oglądać intensywnie za nowym bolcem.

Mieszkanie/gen  ma więc już będziesz ciężarem.

3 sprawy obecnie:

Kasa

Kasa

Kasa i to wszystko do własnej potajemnej kiermany.

Polikwidować wspólne konta.

Kopie aktów,umów.

 

I absolutnie nie daj się wrobić w opiekę nad dzieckiem kosztem swojej pracy[kasa,zasoby,kontakty]( to klasyczny manewr robienia dziada z samca pod bliskość i kontakt z dzieckiem){pańcia odcina cie od zasobów aby z zerować dla innych samic}.

Przedszkole sam łatwiłem jest publicznie :) Wiedziałem o co chodzi. Babe do roboty też wysyłam bo w razie rozwodu nie bedzie mi przywalone ze pogorszyła sie jej zdolność finansowa. Spieprzam do roboty o 200 km stad. W sumie z 4 powodów:

-robota bliżej rodziny

-robota bliżej znajomych z lat dzieinnych

-lepiej płatna( ponoć, zobaczymy w praniu)

-mniejsze zaangażowanie sie w sprawy domowe i dzieciaka(kocham go ale dla mojego i jego dobra musze to zrobic)

 

PS Na razie żadnych rozwodów nie chce, nie stać mnie na to i finansowo i psychicznie. Przez pół roku jak mi wypali z ta robota zobacze jak sytuacja się rozwinie i zdecyduje co dalej. 

PS2 Widze ze po przeprowadzce awansowałęm z samca omega na samca beta. Chałupa posprzatana, obiad podany i moje zdanie coraz bardziej się liczy.

Ale tych 3 lat k.... lat nie zapomne nigdy!!! Zemsta smakuje extra gdy planowana jest na chłodno.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.