Skocz do zawartości

Umysłowi bałaganiarze


Brzygot

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem u siebie i u innych tendencje do zaśmiecinego umysłu ciagłym myśleniem kiedy to jest niewskazane. Ludzie (no i ja) robią coś np jadą na rowerze ale zamiast sie temu poświecić to ronią chore bądź nie wizje w czerepie zamiast zająć sie pieprzonym rowerem bo tylko na to mają wpływ. Ponadto niewolnictwo oceny. Każdy musi mieć zdanie, dobre niedobre fajne chujowe w każdej ale to bez wyjątku rzeczy. Jak dla mnie ocena w większości prowadzi do uprzedzenia (a bardziej upośledzenia) w interakcji , wzbudza w nas emocje które zaburzają prawidłowe działanie. Czy was takie problemy dotykają czy to ja jestem szurnięty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę samochodem i wyobrażam se jakieś sytuacje z moim udziałem.

Jestem w robocie i robię to samo.

Siedzę w kiblu i tym bardziej.

Zasypiam i to samo.

Większość z tego to rzeczy, które chciałbym, żeby się wydarzyły, albo wydarzą się niedługo.

 

To jest chyba 'normalne'.

 

W sumie to lepiej być takim 'myślicielem' niż kombinować skąd tu towar załatwić albo ile browarów w sobotę da radę wypić bez sponiewierania się w zaroślach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tak zwany myślotok lub po prostu 'umysł' = kalkulator za/przeciw (tak-nie). Bardzo przydatne narzędzie, ale i niezbyt korzystny nawyk i jako taki nie był u mnie silny, poza kilkoma zrywami, a od dłuższego czasu coraz rzadziej mi się zdarza.
Najlepsza metoda to obserwacja tego zjawiska i pozostawienie go samemu sobie. Tego nie da się tak po prostu 'wyłączyć' jak światła w pokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem u siebie i u innych tendencje do zaśmiecinego umysłu ciagłym myśleniem kiedy to jest niewskazane. Ludzie (no i ja) robią coś np jadą na rowerze ale zamiast sie temu poświecić to ronią chore bądź nie wizje w czerepie zamiast zająć sie pieprzonym rowerem bo tylko na to mają wpływ. Ponadto niewolnictwo oceny. Każdy musi mieć zdanie, dobre niedobre fajne chujowe w każdej ale to bez wyjątku rzeczy. Jak dla mnie ocena w większości prowadzi do uprzedzenia (a bardziej upośledzenia) w interakcji , wzbudza w nas emocje które zaburzają prawidłowe działanie. Czy was takie problemy dotykają czy to ja jestem szurnięty?

 

Można w czasie jeżdżenia rowerem planować co będzie się robić dalej, ale i tak trudno jest u mnie planować bez pisania, więc w sumie takie jątrzenie myśli raczej jest bezsensowne.

Jak widzę i biorę udział w walce "własnych zdań" to zazwyczaj jest to walka słowami, a nie treścią. Faszyzm, lewacy, anarchokomunizm itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem u siebie i u innych tendencje do zaśmiecinego umysłu ciagłym myśleniem kiedy to jest niewskazane. Ludzie (no i ja) robią coś np jadą na rowerze ale zamiast sie temu poświecić to ronią chore bądź nie wizje w czerepie zamiast zająć sie pieprzonym rowerem bo tylko na to mają wpływ. Ponadto niewolnictwo oceny. Każdy musi mieć zdanie, dobre niedobre fajne chujowe w każdej ale to bez wyjątku rzeczy. Jak dla mnie ocena w większości prowadzi do uprzedzenia (a bardziej upośledzenia) w interakcji , wzbudza w nas emocje które zaburzają prawidłowe działanie. Czy was takie problemy dotykają czy to ja jestem szurnięty?

 

Gdybys spotkal w zyciu choc jedna osobe, ktorej to nie dotyczy, poczulbys odlot wiekszy od wszystkich orgazmow, ktorych w zyciu doswiadczyles.

 

Można to ograniczyć ale wymaga to ćwiczeń koncentracji i praktyki. Skupić się na tu i teraz oraz przepływie.

Inaczej umysł cały czas będzie spamował o przysłowiowej dupie Maryni.

 

S.

 

Pelna zgoda. Dodam jeszcze, ze poniewaz przeszlosc juz minela a przyszlosc jeszcze nie nadeszla, a nasz umysl zazwyczaj przebywa w przeszlosci bedz w przyszlosci (ktore nie istnieja), to chwile naszego prawdziwego istnienia sa niezmiernie rzadkie i krotkie. Dlatego ogromna wiekszosc ludzi w rzeczywistosci w ogole nie istnieje, sa tylko czyms w rodzaju zaprogramowanych behawioralnie hologramow. Nam mezczyznom latwiej wydostac sie z tego matriksu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nerwica natręctw? Miałem na tle religijnym...

Budzenie sie rano zlany potem

Nieprawdopodobne lęki

Płacz i dosłownie wykręcanie ciała ze stresu

Przymus robienia czegoś wbrew swojej woli ( chodzi o modlitwy, chodzenie do kościola)

Ależ to był psychiczny ból...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem kiedyś o tym że żyłem w dwóch światach jeden to filmy w głowie, na których podstawie można by napisać życiorys, oraz zwykłe realne życie, które jest totalnie różne od tego z filmów, wybrałem to realne i biore życie takim jakim jest. A te filmy to przeważnie kompensacja projekcjami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idę rano do pracy. Umysł działa na wolnym biegu.

Ciach / ciach / ciach / ciach - przeskakuje myślotok z jednej klatki na drugą, z jednego tematu w inny. Za chwilę

przypomina sobie natrętną melodyjkę, którą słyszałem kilka dni temu. Przeskakuje powierzchownie z jednej kliszy

na drugą ... Znowu ta melodyjka! Ślizg powierzchowny jak kuprem pingwina po lodzie, psia krew.

 

Wystarczy tylko dać mu luz np. w trakcie 'automatycznego' chodzenia. Tą przypadłość mają chyba wszyscy.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.