Skocz do zawartości

Dotyczy: "nieudane oświadczyny z youtube"


Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie obejrzałam ten filmik i pierwszą myślą było: "rety, ale hetery z tych lasek", ale z drugiej strony... powiedzieć "tak" i spędzić z kimś resztę życia tylko dlatego, że patrzy tłum osób?

Zaczęłam się zastanawiać, co zrobiłabym w takiej sytuacji - bo upokorzenie dla faceta jest straszne. :o Panowie, co Waszym zdaniem powinno się zrobić, jeśli odpowiedź ma być negatywna? Ok, na pewno nie bić biedaka gitarą po głowie, ale część dziewczyn po prostu się ulotniła - reakcja naturalna. Jak można to zrobić, żeby bolało mniej? Powiedzieć "tak", a potem na osobności cofnąć słowo? Czy to nie jest równie "miażdżące"?

 

Nie sądzicie, że takie rzeczy powinno się załatwiać w cztery oczy?

I druga sprawa: co kieruje mężczyznami, którzy decydują się na takie oświadczyny? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poducha kierują wpojone wzorce, oświadczyny mają być romantyczne :lol:.

 

W ilu filmach widziałaś jak facet oświadcza się np. na stadionie? Oni też to widzieli, niejednokrotnie usłyszeli przy tym komentarz matek, lub sióstr czy innych niewiast o tym jakie to romantyczne i że też by tak chciały.

 

Skoro wszyscy tak mówią, to tak trzeba :lol:, faceci chcą być romantyczni dla swoich myszek :lol:

 

Poduszka widzisz, jesteście prymitywnymi istotami, istnieje trzecia opcja, nie tylko TAK/NIE. Potrzebuję czasu do namysłu. I np. za tydzień na osobności, bez świadków wyjaśnić, że nie chcecie bo to i to. Mniejsze upokorzenie faceta, niż publicznie. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, poduszka napisał:

Właśnie obejrzałam ten filmik i pierwszą myślą było: "rety, ale hetery z tych lasek", ale z drugiej strony... powiedzieć "tak" i spędzić z kimś resztę życia tylko dlatego, że patrzy tłum osób?

Zaczęłam się zastanawiać, co zrobiłabym w takiej sytuacji - bo upokorzenie dla faceta jest straszne. :o Panowie, co Waszym zdaniem powinno się zrobić, jeśli odpowiedź ma być negatywna? Ok, na pewno nie bić biedaka gitarą po głowie, ale część dziewczyn po prostu się ulotniła - reakcja naturalna. Jak można to zrobić, żeby bolało mniej? Powiedzieć "tak", a potem na osobności cofnąć słowo? Czy to nie jest równie "miażdżące"?

 

Nie sądzicie, że takie rzeczy powinno się załatwiać w cztery oczy?

I druga sprawa: co kieruje mężczyznami, którzy decydują się na takie oświadczyny? 

Zawsze będzie boleć - takie są konsekwencje przywiązania emocjonalnego do drugiej osoby. A jak ktoś jest tym, komu zależy bardziej - tym większy ból.
To jedyna metoda żeby się UCZYĆ.
Paradoksalnie im bardziej ostra odmowa tym szybciej delikwent zrozumie jak to wygląda po drugiej stronie matrixa.

Co kieruje mężczyznami facetami w takich momentach? Syndrom cunnus ad oculis.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, red napisał:

Poducha kierują wpojone wzorce, oświadczyny mają być romantyczne :lol:.

 

W ilu filmach widziałaś jak facet oświadcza się np. na stadionie? Oni też to widzieli, niejednokrotnie usłyszeli przy tym komentarz matek, lub sióstr czy innych niewiast o tym jakie to romantyczne i że też by tak chciały.

 

Skoro wszyscy tak mówią, to tak trzeba :lol:, faceci chcą być romantyczni dla swoich myszek :lol:

 

Poduszka widzisz, jesteście prymitywnymi istotami, istnieje trzecia opcja, nie tylko TAK/NIE. Potrzebuję czasu do namysłu. I np. za tydzień na osobności, bez świadków wyjaśnić, że nie chcecie bo to i to. Mniejsze upokorzenie faceta, niż publicznie. 

 

Chyba mam inny pogląd na to, co romantyczne...

Nie oceniam surowo tych mężczyzn, wiem, że to nie wzięło się z powietrza, ale chyba nie można też całkowicie obwiniać niechętnej kobiety. 

Generalnie to jest strasznie żenująca sytuacja dla obojga.

 

Obawiam się, że "potrzebuję czasu do namysłu" w tak ekhem... stresującej i emocjonującej chwili będzie utożsamione z odpowiedzią negatywną. Zresztą... skąd wiesz, że któraś z nich nie powiedziała, że potrzebuje czasu do namysłu?

Ale to rzeczywiście w takiej sytuacji jest jakaś alternatywa. Pierścionka nie przyjąć, ale wziąć za rękę, pocałować. Nie żeby groziły mi w najbliższym czasie oświadczyny, ale nigdy nie wiadomo. :D

 

13 minut temu, Brzytwa napisał:

Paradoksalnie im bardziej ostra odmowa tym szybciej delikwent zrozumie jak to wygląda po drugiej stronie matrixa.

 

Dziewczyna z gitarą byłaby dla Ciebie parą? Ostra zawodniczka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Nie mogę znaleźć w internecie-co oznacza to wyrażenie?

Dlatego że to ja przetłumaczyłem to dosadne, polskie powiedzonko na język Imperium Romanum :> a to forum jest w zasadzie jedynym miejscem w sieci gdzie jego treść bierze się na poważnie. Stąd pustka w wyszukiwarce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Nie mogę znaleźć w internecie-co oznacza to wyrażenie?

Zabawmy sie w zgadywanki . Ja zgadlem to wlaśnie w ten sposób. Wiesz co to cunningulis (jak zwalilem pisownie sory) australijski pocałunek( bo pos spodem). Oculis jak okulista czyli coś o oczach. Wniosek-pizda na oczach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie to goscie debile albo nie znaja swoich kobiet w ogole. Dlaczego? Stawiaja laske przed ciezka presja w zasadzie bez wyjscia pewni, ze im laska nie odmowi bo tlum patrzy. Moga tez nie byc pewni co do kobiety albo cos zjebali z nia wczesniej, chca to naprawic i wydaje im sie, ze "przeciw takiej sytuacji ona sie nie oprze". Za kazdym razem jak ogladam taki filmik to cisnie mi sie na glowe tylko: "a masz chuju, nauczysz sie zycia". Kobieta jak jest pewna faceta to nawet w kiblu przyjmie oswiadczyny a na stadionie to juz majtki mokre. Adriano napisal dobrze - fejm, presja tlumu, postawienie pod sciana. Nie winilbym kobiety za takie zachowania.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, poduszka napisał:

Właśnie obejrzałam ten filmik i pierwszą myślą było: "rety, ale hetery z tych lasek", ale z drugiej strony... powiedzieć "tak" i spędzić z kimś resztę życia tylko dlatego, że patrzy tłum osób?

Zaczęłam się zastanawiać, co zrobiłabym w takiej sytuacji - bo upokorzenie dla faceta jest straszne. :o Panowie, co Waszym zdaniem powinno się zrobić, jeśli odpowiedź ma być negatywna? Ok, na pewno nie bić biedaka gitarą po głowie, ale część dziewczyn po prostu się ulotniła - reakcja naturalna. Jak można to zrobić, żeby bolało mniej? Powiedzieć "tak", a potem na osobności cofnąć słowo? Czy to nie jest równie "miażdżące"?

 

Nie sądzicie, że takie rzeczy powinno się załatwiać w cztery oczy?

I druga sprawa: co kieruje mężczyznami, którzy decydują się na takie oświadczyny? 

                   Tak upokorzenie dla faceta jest straszne, ale sam sobie jest winien. Takie upokorzenie jest niczym w porównaniu ze skutkami nieudanego małżeństwa. Znam takich mężczyzn, którzy chcieliby znależć się na jego miejscu. I jest to bezcenna lekcja warta każdych pieniędzy. Inna sprawa, że laska nieżle musiała mu namącić w głowie. Druga sprawa: Facet nie wiedział na czym stoi. Hormony zlasowały mu mózg i odebrały możliwość logicznego myślenia Ot biały rycerzyk. Kop w doopę w takiej chwili jest bardzo wychowawczy.  W sumie to mu zazdraszczam. Kiedyś ktoś przyjął moje oświadczyny i dostałem za swoje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, MiJa napisał:

Biały rycerz próbujący ujarzmić silną niezależną kobietę :D - czyli współczesne, medialno - społeczne wytwory w ostatecznym starciu:lol: 

Skutek - krótko lub długodystansowa porażka.

 

 

 

Ja tego nie widzę w tych kategoriach. Oni po prostu uchronili siebie przed nieuniknionym rozwodem. Gdyby pani z filmiku powiedziała tak, to temu idiocie, sobie i ewentualnemu dziecku zrobiłaby wyjątkowe świństwo. Miło z jej strony, że kazała mu spier...lać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy czwartym klękaczu zaczął mi rdzewieć mózg, próbując się dostosować do stopnia upośledzenia "bohaterów" filmiku.

8 godzin temu, poduszka napisał:

Nie sądzicie, że takie rzeczy powinno się załatwiać w cztery oczy?

I druga sprawa: co kieruje mężczyznami, którzy decydują się na takie oświadczyny? 

Ad 1. Takich rzeczy to nie ma potrzeby załatwiać. Jeśli ktokolwiek współcześnie ma na to parcie, to jest niespełna rozumu i nie jest w stanie interpretować otaczającej go rzeczywistości.

Ad 2. Temat dla psychiatry, sprawa dla reportera, albo wzorce medialno-kulturowe, harmonizujące z postępującą atrofią instynktu samozachowawczego. ;)

 

Ludzie chcą być razem - są, któreś nie chce - nie są. Proste.

Edytowane przez Rnext
suplement
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, poduszka napisał:

Właśnie obejrzałam ten filmik i pierwszą myślą było: "rety, ale hetery z tych lasek", ale z drugiej strony... powiedzieć "tak" i spędzić z kimś resztę życia tylko dlatego, że patrzy tłum osób?

 

 

No i na tym właśnie polega chujowość tych "romantycznych" oświadczyn - na stawianiu laski pod presją tłumu.

 

Zaczęłam się zastanawiać, co zrobiłabym w takiej sytuacji - bo upokorzenie dla faceta jest straszne. :o Panowie, co Waszym zdaniem powinno się zrobić, jeśli odpowiedź ma być negatywna? Ok, na pewno nie bić biedaka gitarą po głowie, ale część dziewczyn po prostu się ulotniła - reakcja naturalna. Jak można to zrobić, żeby bolało mniej? Powiedzieć "tak", a potem na osobności cofnąć słowo? Czy to nie jest równie "miażdżące"?

 

"Nie" i tyle. Nie masz co się przejmować. To on urządził szopkę więc sam sobie winien. Prosto z mostu. A takie ściemnianie, żeby jak najmniej bolało sprawi że boleć będzie jeszcze bardziej. Najgorszą rzeczą na świecie nie jest zło, odmowa, śmiertelna choroba itepe. Najgorsza jest niepewność - gdy nie wiadomo co dalej i z jednej strony strach podpowiada najgorsze a nadzieja najlepsze. Polski raper narkoskoczek Magik popełnił jeszcze w K44 utwór "Plus i minus" doskonale opisujący te stany. Zatem jeśli chcesz być wobec kogoś naprawdę "fair" to oszczędź mu tych stanów bo takie trzymanie typa w niepewności to typowa gra z friendzona.

 

Nie sądzicie, że takie rzeczy powinno się załatwiać w cztery oczy?

 

Pewnie, że powinno ale niektórzy muszą "po swojemu" (czyli tak jak na filmie widzieli).

 

I druga sprawa: co kieruje mężczyznami, którzy decydują się na takie oświadczyny? 

 

Desperacja. I płytki romantyzm.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Tarnawa napisał:

Mija

Wyjdz za mnie 

Będziesz miała przesrane

 

Najpierw ślub później bracia samcy

 

Cóż za romantyczna wizja;)

Ale ja nie jestem silną niezależną kobietą, że trzeba mi się oświadczać publicznie. :P Tobie też do białego rycerza daleko. I bracia na forum nie będą nam klaskać - jak świadkowie podobnych scen w realu. 

 

Takie chwile uniesienia niech sobie przeżywają TakaJakaś z właścicielem skody (samochodu - nie salonu):lol: I niech żyją długo i szczęśliwie :blink:

 

13 godzin temu, kic-anty napisał:

Ja tego nie widzę w tych kategoriach. Oni po prostu uchronili siebie przed nieuniknionym rozwodem. Gdyby pani z filmiku powiedziała tak, to temu idiocie, sobie i ewentualnemu dziecku zrobiłaby wyjątkowe świństwo. Miło z jej strony, że kazała mu spier...lać.

 

Można oczywiście patrzeć na takie sytuacje z poziomu uczestników i snuć domysły na temat motywacji obojga i ich sytuacji osobistej (bo może ona w tym momencie miała okres a on zasugerował się podobnym czynem kolegi - zakończonym sukcesem). Z perspektywy kogoś, kto obserwuje takie sytuacje z boku i nie jest zaangażowany, można jednak zauważyć pewien schemat i dostrzec bardziej ogólne wnioski.

 

 

Wg mnie ten filmik to nic innego jak odzwierciedlenie dzisiejszych wyobrażeń na temat związków, szczęścia, małżeństwa, romantyzmu, kobiecości, męskości itd. - na dodatek  w gęstej, skoncentrowanej postaci. Tu nikt nikogo przed nikim i niczym nie chroni. Takie "zachowania" to tylko skutek braku wiedzy na temat człowieka - jego psychiki i biologii. Część osób, w takiej sytuacji zada pytanie "dlaczego?" i zacznie analizować i się uczyć, rozwijać się - ale większość przerzuci winę na drugą osobę i utwierdzi się w poczuciu krzywdy. Świadkowie jeszcze poklepią po pleckach jedną i drugą stronę - zrozumienie i współczucie tłumu musi być. Tak samo jak tłum nagradza "zakochaną parę" brawami (czy "ochami" i "achami" zachwytu) za to, że on klęka a ona się zgadza i rzuca mu się w ramiona. 

 

 

A rozwijając tłumaczenie sentencji cunnus ad oculis - znalazłam to :lol::

 

http://www.podrywaj.org/pizda_na_oku_co_powiedzieć

 

Z dedykacją dla @AdrianoPeruggio ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, MiJa napisał:

 

 

Wg mnie ten filmik to nic innego jak odzwierciedlenie dzisiejszych wyobrażeń na temat związków, szczęścia, małżeństwa, romantyzmu, kobiecości, męskości itd. - na dodatek  w gęstej, skoncentrowanej postaci. Tu nikt nikogo przed nikim i niczym nie chroni. Takie "zachowania" to tylko skutek braku wiedzy na temat człowieka - jego psychiki i biologii. Część osób, w takiej sytuacji zada pytanie "dlaczego?" i zacznie analizować i się uczyć, rozwijać się - ale większość przerzuci winę na drugą osobę i utwierdzi się w poczuciu krzywdy. Świadkowie jeszcze poklepią po pleckach jedną i drugą stronę - zrozumienie i współczucie tłumu musi być. Tak samo jak tłum nagradza "zakochaną parę" brawami (czy "ochami" i "achami" zachwytu) za to, że on klęka a ona się zgadza i rzuca mu się w ramiona. 

 

   Nie tylko dzisiejszych. Facet jeśli ma ochotę na cyrk, to powinien wiedzieć na czym stoi i mieć trochę wyczucia:

https://www.youtube.com/watch?v=nsw1MmMfReA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.