Skocz do zawartości

Ciekawa - jak nie spieprzyć


Rekomendowane odpowiedzi

cyt."wy nie jesteście głupie,wy jesteście bezdennie głupie"

a tak od siebie

waszym największym problemem jest to ze myślicie ze "myślicie" i za chwile same zaczynacie wierzyc w to co wam się w rozumkach ulaglo i traktować to jako prawde objawjona,ba nawet jesteście gotowe bronic tej wymyślonej prawdy az do rozjebania wszystkiego.

miedzy sobą potraficie gdakać godzinami o niczym,a z  facetem prostych rzeczy wyjasnic się nie da? DO NAS MOWI SIE WPROST i WPROST SIE PYTA

a z waszych domyslow i rad mundrych psiapsiółek to wychodzi wielkie Gowno /wiem po sobie/

i  jeszcze ....bądź soba

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym pójściem do łóżka nie przesadzajmy Panowie tylko spójrzmy w prawdzie w oczy. A może się mylę, chciałbym ale...

 

Jeśli facet spodoba się kobiecie (musimy przyjąć takie założenie i tak było w opisywanym przypadku) i jeśli ten sam facet potrafi to rozegrać odpowiednio to kobieta pójdzie z nim do łózka wtedy kiedy będzie on tego chciał. Nawet na tej pierwszej randce. Wystarczy, że spełnione zostało już napisane założenie oraz potrafi on wzbudzić w niej odpowiednie emocje.

Jedynie kobieta zmotywowana religijnie będzie potrafiła się oprzeć właśnie ze względu na swoje przekonania i to chyba jedyny wyjątek jaki ja widzę.

 

Czy można za to winić kobiety? Nie, Takie są. Emocje. Emocje powodują u nich wybory zwłaszcza w takich sytuacjach.

 

Więc dlaczego faceci, którzy próbują zaciągnąć kobietę do łózka na pierwszej (czy którejś tam randce) nie osiągają zamierzonego celu?

Albo źle to rozgrywają nazwijmy to tak roboczo albo ich grę i zamiary rozszyfrowuje kobieta ( jedno z 2 się łączy). Oni automatycznie tracą atrakcyjność przez to, że pokazują, że są needy i zaczyna się klasyczna zabawa w kotka i myszkę ze strony kobiety. Dam mu ale niech poczeka, zobaczy, że nie jestem taka łatwa, niech się stara dalej itp.

 

W przypadku Samca Alfa nie ma takiej zabawy. Wzbudza silne emocje, pożądanie. Słabsza samica ulega i podąża za samcem nawet na 1 randce. Nie potrafi się oprzeć. Nie wini się, nie myśli co będzie, dopiero po fakcie kiedy emocje opadną pojawia się wyrzut, że mogła z nim poczekać aby sobie nie myślał tego czy tamtego.

 

Wracając do tematu wątku i wróżenia z fusów.

Być może mamy do czynienia z Samcem Alfa, zna swoją wartość, potrafi postępować z kobietami. Chciał z nią miło spędzić czas i spędził. Nie jest dla niego światem tylko jego skromną może już zapomnianą częścią. Jest z atutami, w sile wieku, kobiety na niego lecą, ma czas na wszystko jak to facet, zwłaszcza na związki...  on to wykorzystuje i najważniejsze: kto przyjął domniemanie, że on szuka właśnie związku? Może ma kilka takich koleżanek.

Wszystko wskazuje, że tak może być.

 

I najważniejsza sprawa rezerwatu. Moim zdaniem powinien pozostać. W każdym, nawet tym wątku są ciekawe i poszerzające wiedzę wypowiedzi. Najważniejsze to trzymać poziom forum. A widać gołym okiem, że siedzą tutaj Samcy, którzy mają wybitnie dobrze pracujące tryby w głowach.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jestem pelen podziwu dla was, jak o taka pierdole i trywialne pytanie jakie zadala dziewczyna w temacie wy macie juz tu 101 odpowiedzi. Jakies tam mrzonki, domysly a wy sie pucujecie od piatku chyba.

Edytowane przez greturt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, SennaRot napisał:

 

I najważniejsza sprawa rezerwatu. Moim zdaniem powinien pozostać. W każdym, nawet tym wątku są ciekawe i poszerzające wiedzę wypowiedzi. Najważniejsze to trzymać poziom forum. A widać gołym okiem, że siedzą tutaj Samcy, którzy mają wybitnie dobrze pracujące tryby w głowach.

 

 

Wielu Indian chwali sobie rezerwaty. Podobnie jak słonie, żyrafy, nosorożce i nawet KROKODYLE np. w Serengeti. Nasz forumowy rezerwat również aspiruje by chronić to co najcenniejsze. :)

Co więcej, ciekawy zestaw osobników mieszczących się w rezerwacie daje możliwość zorganizowania rekreacji samców w postaci safari. :P

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, greturt said:

A jestem pelen podziwu dla was, jak o taka pierdole i trywialne pytanie jakie zadala dziewczyna w temacie wy macie juz tu 101 odpowiedzi. Jakies tam mrzonki, domysly a wy sie pucujecie od piatku chyba.

Obserwowalem ten topic i chyba mysle podobnie.
Wpada tutaj pani z problemem to w ciagu godzinki, dwoch ma 20 postow od braci. Bez wzgledu na zaangazowanie ze strony tej niby najbardziej zainteresowanej. Nieraz wyglada to tak jakby tego zaangazowania wogle nie bylo(lub np. takaona se leci z kosmitami) a posty z naszej strony i tak leca. (pomijam topic spidermana bo jestem fanem)
1-na uboga (nieraz wymijajaca) odpowiedz na 10/20cia szerokich postow od nas(w ktorych nieraz padaja pytania ale nawet nie wyczekamy na odpowiedzi) Sorry-moze zle porownanie ale z zewnatrz troche to wyglada jak bialorycerskiego typu akcje :) Troche za duzo i za szybko i za wiele od nas- bez szybkiego/powaznego odezwu ze strony samej zainteresowanej.
Wczoraj przez trzy godziny (od "puszczenia pilki") pani ciekawa co kce zrozumiec, potrzebuje porady, wazne i ma wolny wieczor nie odpowiedziala nawet "dzieki" czy "sie nie zgadzam"(...cokolwiek) a postow(niektore z pytaniami) od nas polecialo chyba z 15-cie.

Oczywiscie nie przecze-warto pomoc a i kazdy post zawsze cos tam uczy ale tez szanujmy swoj czas :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, SennaRot napisał:

Czy można za to winić kobiety? Nie, Takie są. Emocje. Emocje powodują u nich wybory zwłaszcza w takich sytuacjach.

Winić, nie. Ale  sama sobie zamotała tym seksem, bo nie dość, że po kilkunastu godzinach pozytywnego nawijania farmazonów na widełki już wkręciła sobie chęć wejścia w związek z facetem którego właściwie nie zna, to przez emocje w związku z tym seksem, będzie go jeszcze bardziej idealizować i konsekwentnie racjonalizować sobie, że to jest facet tym bardziej wart związania się, skoro już poszła z nim do łóżka. Szczera rozmowa w tym momencie ich znajomości może coś wyjaśnić, ale nie byłoby niczym dziwnym, gdyby facet poczuł się oszukany, a może i zaszantażowany, uświadamiając sobie, że potraktowała ten seks jednak trochę jak transakcje wiązaną. Bo mógł być naiwny i zakładać, że dla Niej to tylko seks bez presji, a wyjdzie na gościa który wykorzystał i porzucił, jeśli nie zwiąże się z Nią. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot desperacja potopem kobiety. Jeśli ona jest, to musi być łączona z niską samooceną, z jakimś konfliktem.
Wkręcić się od tak w szybką znajomość (a raczej nieznajomość) jako 27 latka, a nie gimnazjalistka to niedorzeczne i muszą być ukryte powody tego. Coś ją do tego zmusiło, jakaś sytuacja życiowa, to nie mogło od tak się stać.
Te powody nie muszą być jasne ponieważ zapewne je wypiera.
Idealizować można tylko nieznane i tylko to co odtrąca, czyli czuje się kimś lepszym od tego odtrącanego. On jest chłodny, ona już kręci wizję związku.

Wcześniejsi tak źle ją podrywali, że nie poczuwała chemii? Taką 8/10? To musiało być ich sporo.
I teraz nagle on, nagle jeden w swoim rodzaju się zjawia, ona oddaje mu całą siebie i nie wie co robić?

To nie jest możliwe. On nie mógł się wyróżniać aż tak od innych - nie zna go. Coś innego do tego ją popchnęło.
Co popycha dalej już napisała Fukacz. W końcu seks był więc jest godzien...

Prawdziwie niezależna pani (jaką się zwie) ą,ę tak by się nie zachowywała. Dlatego jest haczyk, o którym nie mówi. Nawet powiem więcej. Ona może być całkowicie świadoma tego co zrobiła. Teraz tylko szuka wyjścia, jakiegoś argumentu, żeby móc obronić samoocenę, nie czuć się ze sobą samą źle.

To nie chęć zrozumienia tego mężczyzny, ale nadal tylko siebie i co najwyżej szukanie sposobu jak go wziąć pod but, jeśli metoda na seks zawiodła.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra niech moja półboskosc sie objawi

Seks na 1 randce?czemu nie jeżeli jest cios za ciosem=sposobnosc klimat i zaufanie.trzeba rozgraniczyć dawanie dupy w kiblu obcemu kolesiowi a seks na pierwszej randce gdzie juz pewne procesy zaszły jeszcze przed spotkaniem i jest wizja zwiazku w zaleznosci kto co sobie wyhalucynował.

Trudna sztuka rozmowy"słuchaj musimy pogadac czego ty wogóle odemnie chcesz a czego ja chce od ciebie" kurwa takie rzeczy pomagają.

takie ono czy chce zakumac no lezy to u ciebie bo zamiast sie zapytac tego typa oco mu kaman to pytasz sie nas na forum%-)

my piszemy ty to interpretujesz jak chcesz.a moze on teraz lata na dywanie albo wycieraczce z klatki schodowej%-)

a co do reszty wpisów.dalej kurwa zyjecie bajkami i bzdurami typu pua sruna mgtow czy jak to tam idzie.moze do chuja stworze jakąś własną inicjatywe i nazwe to półboskosc fhooy

a że mi sie nie chce pisać to wkleje linki.kto bedzie miał na tyle pod kopuła to luknie kto nie ten nie.ale nakresle wam pare rzeczy

niech laleczka machnie cyckiem.spoko grubego porno tu niema

http://www.xnxx.com/video15070781/avrildoll_30082014_601_ensebox.com


cywilizacja zachodnia to cywilizacja zachodnia.jeden chuj nie wnikam.

czy taka laleczka jest materiałem na żone matke kobiete potrafiaca utrzymac ognisko domowe.zmywajaca pioracą i wychowujaca dzieci?

no raczej nichuja skoro tasuje sie za hajs na necie.zdarzaja sie wyjatki ale to tak jak znaleśc igłe w stogu siana albo maja silna motywacje zeby byc z jednym zawodnikiem.

najczesciej jest tak.przypominam tak tylko

 


kolejna kwestia kurwa

jezeli macie jakas koleaznke.i spytacie sie ją o zdanie.czy dana kobita po takiej i takiej sytuacji jest łatwa czy nie łatwa.albo co zrobic zeby ja poderwac.

to ona powie wam wszystko dokładnie o sobie.tak z własnej perspektywy.powie kup jej kwiaty.to kwiaty na nia działaja kurwa a nie wymysł ze kwiaty na inna działaja.


niektóre prawdy sa brutalne.tak nie cofniecie sie w czasie i nie uratujecie niuni przed tym ze sie seksiła w innych zwiazkach%-)albo zebyła z kims przed wami%-)

nie poderwiecie kobiety...inaczej kurwa...nie da sie poderwac kobieta której wy sie nie podobacie.bo to one wybierają kogo do siebie dopuszcza%-)wiec całe pierdolenie ze super mega maczo facet bierze sobie babe.mozna o kant dupy rozbić.one go dopuszczaja do siebie.

a ze kobiety maja w znacznej wiekszosci bardzo spierdolony gar i wybierają element bez przyszłosci no to trudno.ale jak juz sie baba znajdzie która wie tak chce byc z tym który zarabia i jest poukładany.to potem sie jej nudzi i sie puszcza z tym wybrakowanym.dlaczego bo ten poukładany nie zabardzo kuma relacje.taki mechanizm naczyń połaczonych%-)

system motywacyjny.dlaczego ty z nia jestes dlaczego ona z toba jest.to jest kurwa najprostsza słowna niepisana umowa.to wiesz?to wiesz na czym stoisz.kolejna kwestia czego ty chcesz i czego ona chce.to juz jestes wyjebany z kapci.a najbardziej wypierdolony zwiazek to jak jedna i druga strona chce ulepszyc zwiazek i mówia wprost co jest nie teges%-)


no i chuj no i czesc.niech moja półboskośc was prowadzi.




 

Edytowane przez Pikaczu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór,

 

Czmu odpowiadam rzadko? Bo mnie banujecie :) albo na kilka godzin, albo na cały dzień. Staram się odpowiedzieć na wszystko, coś mi umyka i dodaję kolejny post, a przecież nie wolno. Nie narzekam, takie są zasady, których nie przestrzegałam. To Wasze miejsce.

 

Miałam trochę czasu na przemyślenia. Pomijając kontekst sytuacyjny, to relacja w jakiej uczestniczę nasunęła mi jedno, zasadnicze pytanie - skąd wiedzieć, że mężczyzna jest zainteresowany, czymś więcej niż układem czysto seksualnym? Myślę, że do tego jednego pytania mogłabym sprowadzić zamieszanie w swojej  głowie.

 

Gdybym miała się odnieść do własnych doświadczeń:

- pierwszy związek - młodzieńcze szaleństwo, nie mogliśmy bez siebie dnia wytrzymać, nie miałam wątpliwości od samego początku

- okres po rozstaniu i panowie adoratorzy wokoł - miliony wiadomości, ciągłe propozycje spotkań etc. (mogło mnie to rozpieścić - wykreować błędne wzorce)

 

Pan omawiany - z jednej strony zdystansowany, z drugiej zainteresowany. Mogę to zrzucić na karb jego większej wartości na rynku, wiekszej samoświadomości, osobowości albo...po prostu braku zainteresowania.

 

Wiele w życiu mnie ominęło - rozczarowania, nieudane randki, rozstania. "Problemy" relacyjne jakie mam (urojone bądź prawdziwe) powinny dotyczyć 20-latki. Ale mnie to ominęlo, bo taką podjęłam decyzję, bo tak mi się życie ułożyło, Czas to nadrobić.

 

Znajomość nadal jest kontynuowana. Postanowiłam sobie, że ochłonę, poobserwuję, poczekam i zobaczę co czas przyniesie.

chciałabymjedynie wiedzieć, które zachowania powinny być dla mnie alarmujące, bo jak wcześniej napisałam szukam związku. On również został od samego początku o tym poinformowany.

Na Pana nie nie naciskam, nie uzurpuję sobie prawa do jego życia. I będąc z kimś wcześniej, również tego nie robiłam.

 

Komunikacja -  nie do końca potrafię mówić o swoich uczuciach, nie jemu i nie teraz. Dlatego nie umiem wprost zapytać o co chodzi. A może podświadomie boję się, że to tylko wystraszy i spłoszy samca :)

 

Mimo wszystko dziękuję i czytam dalej, skoro mam dostęp.

 

Miłego wieczoru

 

P.S 

 

P.S.

 

@parafianin - nie umiem do końca powiedzieć, czemu akurat ten mężczyzna, a nie wszyscy poprzedni. Może to krzywda, jaką sobie zrobiłam, wierząc zawsze w miłość "od pierwszego wejrzenia"?

Nie zrozum mnie źle, w tym przypadku nie ma mowy o miłości :)

 

Od zawsze chciałam poznać kogoś i usłyszeć krzyk wszechświata, że to ten :) (z przymrużeniem oka) Z tego powodu na pierwszej randce byłam w wieku 20 lat - czekałam na tego wymarzonego.

Nie było bum przy zapoznaniu, nwet nie próbowałam kontynuować znajomości. Jednak będąc pasjonatką neurokognitywistyki wierzę, że mózg w ciągu setnych sekund wie kim dla nas może stać się dana osoba. 

 

Mam swój ideał mężczyzny, który oczywiście eweoluuje razem ze mną. Szybko analizuję, czy jest to zestaw cch, które mi odpowiadają W tym przypadku - perfect match.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem się nie udzielać więcej, ale 2 sprawy mi nie pasują i może dojdziesz do końcowych wniosków.

Pierwszy związek. Nie mogliście bez siebie wytrzymać = papużki nierozłączki.
Jednak mówisz, że nie uzurpowaliście sobie prawa do własnego życia. Coś tu nie gra. Albo osobne, niezależne życia, albo papużki, wszystko wspólne.
Ktoś musiał dominować, ktoś ulegać. Ktoś musiał być kontrolującym. Mniej lub bardziej. Czyli uzurpowanie. Jakbyś to wychwyciła to byś wiedziała jak się zachowasz w dalszej kolejności, gdy się już zakochasz (tak, wiem mówisz że nie ma tutaj tego). Dziwnym trafem wierze w twoją ponadprzeciętną u kobiet inteligencje, mimo że jednak zawędrowałaś w internet z problemem który mogłabyś rozwiązać PROSTĄ ROZMOWĄ. Kurwa!

Boisz się spytać go o podstawowe własne potrzeby, co jest niepojęte i niepoważne, bo skończysz na kolejnej terapii będąc dalej ni to poukładaną ni asertywną. Boisz się stracić chociażby iluzję tego co masz. Zgadzasz się na resztki ze stołu pańskiego. On jest panem, a ty mu już na ten moment ulegasz. A konkretnie nie jemu tylko iluzji na jego temat, bo go nie znasz. Chcesz zrozumieć, to masz podane, ale o sobie, bo jego tu nie ma. Zamiast z nim rozmawiać wolisz wkręcać sobie fazy na podstawie wyobraźni i domysłów, albo nawet panikować.

Kobiety to jednak masochistki, chcecie by was bolało - ale to tak dla potwierdzenia własnych teorii. Sadystki dla ciepłych, masochistki przy chłodnych.

Kto ma się domyślać co on ma na myśli, my? On jest on, nie znamy go, ani nie wiemy za kogo cię ma. To że przewidzisz 8 schematów zachowań (u mnie byłabyś skreślona niezaleznie od wszystkiego, koledzy już mi współczuli), nie znaczy że w ten jeden nie trafisz. Bo nadal znamy tylko twoją subiektywną opinię, plus nadal wg mnie podajesz mało konkretów. A może po prostu tych konkretów nie ma bo się nie znacie. Eureka.

Druga. Piszesz o tym, że masz swój ideał mężczyzny, ale jeden użytkownik zadał ci pytanie czemu akurat ten mężczyzna, a nie inny. Odpowiedziałaś tylko że to dlatego że ci sie wydaje dobrym człowiekiem. To bardzo ogólne pojęcie i można zastosować co do każdego, nie określa ideału. Raczej żadna nie chce się związać ze złym człowiekiem, nie? Gdzie samoświadomość o której piszesz?

Ale to też coś co odpowiadają pasjonatki nie miłości od pierwszego wejrzenia, a raczej wchodzenia w nie z przyjaźni, długotrwałego zapoznawania. Czyli wcale nie seks tak na szybko. Dlatego też określam to mianem desperacji. Powodu nie piszesz czemu akurat tak postąpiłaś w tym okresie życia i czemu on się tak wyróżnił z tłumu. Chłop znikąd.

Oprócz chłodu, nie uganiania się za tobą, proponowania setek spotkań nic więcej nie napisałaś. Jedyne co zrobił więc to nie okazał tyle zainteresowania co inni. I nagle natura się odezwała że musisz go zdobyć, zrobiło się mokro i przegrałaś z "logiką".

Z resztą gdzie taka poważna zapracowana kobieta znalazła czas na klub ze znajomymi znajomego (i że ona znajomych ma przy nakładzie takiej pracy!) i się jeszcze gdzieś zgubić pewnie dryfując po alkoholu bez pamięci?

Neurokognitywistyka? Mogłabyś coś więcej o tej pasji napisać? Od kiedy, co i jak? Czy to kolejny z kierunków ukończonych, czy jedna z dalszych prób inteligentniej brzmiącego w słowach trollingu?


Bo to że mózg wie, kim dana osoba może się stać to wiedzą tzw homormony. Jak kobieta sobie wkręci że to ten, to musi być dla niej ten i będzie szukała tego potwierdzeń, choćby miała je sprowokować. Jak danego chłopa nie chce to też choćby sprowokuje sytuacje, w której to on ją odrzuci, a ona będzie miała argument o "niedopasowaniu". Nie trzeba się tym pasjonować by to wiedzieć.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, parafianin napisał:

Neurokognitywistyka? Mogłabyś coś więcej o tej pasji napisać? Od kiedy, co i jak? Czy to kolejny z kierunków ukończonych, czy jedna z dalszych prób inteligentniej brzmiącego w słowach trollingu?

chyba nie zadawałes tego pytania na serio.przeciez ona z chłopem nie potrafi pogadac a co dopiero miec pojecie otym%-)

Edytowane przez Pikaczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poważnie zadałem pytanie. Chyba jestem jeszcze zbyt ufny i to szczególnie w kobiecą inteligencje.
To jak i z tym ściema, to ze wszystkim. I jak tu nie traktować kobiet jako zakłamane czy fałszywe? W taki sposób co ona może zrozumieć, czego nauczyć? Przynieś, wymieś, podnieś, daj.

Choć pewnie zaraz przekopiuje materiał na ten temat ze studiów albo internetów by jednak trolling się udał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, parafianin said:

Miałem się nie udzielać więcej, ale 2 sprawy mi nie pasują i może dojdziesz do końcowych wniosków.

Pierwszy związek. Nie mogliście bez siebie wytrzymać = papużki nierozłączki.
Jednak mówisz, że nie uzurpowaliście sobie prawa do własnego życia. Coś tu nie gra. Albo osobne, niezależne życia, albo papużki, wszystko wspólne.
Ktoś musiał dominować, ktoś ulegać. Ktoś musiał być kontrolującym. Mniej lub bardziej. Czyli uzurpowanie. Jakbyś to wychwyciła to byś wiedziała jak się zachowasz w dalszej kolejności, gdy się już zakochasz (tak, wiem mówisz że nie ma tutaj tego). Dziwnym trafem wierze w twoją ponadprzeciętną u kobiet inteligencje, mimo że jednak zawędrowałaś w internet z problemem który mogłabyś rozwiązać PROSTĄ ROZMOWĄ. Kurwa!

 

- mówiąc o nierozerwalności, papużkach nierozłączkach przywołałam początek znajomości. Nie mogę porównać relacji, która dopiero co się zaczęła do poźniejszych etapów związku, który trwał kilka lat, gdzie razem mieszkaliśmy i mieliśmy plany na przyszłość. A te poczatki są inne niż tamte. 

Boisz się spytać go o podstawowe własne potrzeby, co jest niepojęte i niepoważne, bo skończysz na kolejnej terapii będąc dalej ni to poukładaną ni asertywną. Boisz się stracić chociażby iluzję tego co masz. Zgadzasz się na resztki ze stołu pańskiego. On jest panem, a ty mu już na ten moment ulegasz. A konkretnie nie jemu tylko iluzji na jego temat, bo go nie znasz. Chcesz zrozumieć, to masz podane, ale o sobie, bo jego tu nie ma. Zamiast z nim rozmawiać wolisz wkręcać sobie fazy na podstawie wyobraźni i domysłów, albo nawet panikować.

 

- przyznaję 100% racji. Nawet nie wiem/nie czuję do czego mam teraz prawo, a do czego nie. Które moje potrzeby są akceptowalne, uznajmy, że normalne, a które są odchyleniem i powinnam nad nimi pracować. Do czego mam prawo w tak krótkiej relacji? Aktualnie nie zgadzam się na nic (w swojej głowie zaweisiłam znajomość, nabieram dystansu). 

Kobiety to jednak masochistki, chcecie by was bolało - ale to tak dla potwierdzenia własnych teorii. Sadystki dla ciepłych, masochistki przy chłodnych.

 

- chcemy żyć złudzeniami, boimy się. Wierzymy, że cierpliwość zostanie wynagrodzona i coś się zmini. Małe wydanie syndromu sztokholmskiego.

Kto ma się domyślać co on ma na myśli, my? On jest on, nie znamy go, ani nie wiemy za kogo cię ma. To że przewidzisz 8 schematów zachowań (u mnie byłabyś skreślona niezaleznie od wszystkiego, koledzy już mi współczuli), nie znaczy że w ten jeden nie trafisz. Bo nadal znamy tylko twoją subiektywną opinię, plus nadal wg mnie podajesz mało konkretów. A może po prostu tych konkretów nie ma bo się nie znacie. Eureka.

 

- sprowadza się to do podjęcia ryzyka z pełną świadomością konsekwencji, czyż tak?

Druga. Piszesz o tym, że masz swój ideał mężczyzny, ale jeden użytkownik zadał ci pytanie czemu akurat ten mężczyzna, a nie inny. Odpowiedziałaś tylko że to dlatego że ci sie wydaje dobrym człowiekiem. To bardzo ogólne pojęcie i można zastosować co do każdego, nie określa ideału. Raczej żadna nie chce się związać ze złym człowiekiem, nie? Gdzie samoświadomość o której piszesz?

 

- Konkretne sytuacje, po których uznałam, że jest dobrym człowiekiem, to masz na myśli? Scenki? Napisałam dodatkowo, że jest niebanalny, z apetytem na życie, z ciekawymi pasjami, otwartością, bez zbędnego nadęcia. Człowiek inteligentny, oczytany, z poczuciem humoru, które mi odpowiada. I inne.

Ale to też coś co odpowiadają pasjonatki nie miłości od pierwszego wejrzenia, a raczej wchodzenia w nie z przyjaźni, długotrwałego zapoznawania. Czyli wcale nie seks tak na szybko. Dlatego też określam to mianem desperacji. Powodu nie piszesz czemu akurat tak postąpiłaś w tym okresie życia i czemu on się tak wyróżnił z tłumu. Chłop znikąd.


Oprócz chłodu, nie uganiania się za tobą, proponowania setek spotkań nic więcej nie napisałaś. Jedyne co zrobił więc to nie okazał tyle zainteresowania co inni. I nagle natura się odezwała że musisz go zdobyć, zrobiło się mokro i przegrałaś z "logiką".

 

- miałam wrażenie (doświadcznie + obserwacja), że ludzie na początku są "głodni" siebie. W tym amoku hormonów łakną jak najwięcej. Wszystko szybko się rozwija, pędzi, a dopiero później stygnie.


Z resztą gdzie taka poważna zapracowana kobieta znalazła czas na klub ze znajomymi znajomego (i że ona znajomych ma przy nakładzie takiej pracy!) i się jeszcze gdzieś zgubić pewnie dryfując po alkoholu bez pamięci?

 

- nie przesadzajmy :) myślę, że każdy znajdzie w tygodniu jeden dzień na wyjście ze znajomymi. Jeśli aktualnie nie mam w weekend zajęć na uczelni to ten czas poświęcam im i rodzinie. A alkoholu akurat nie piję. Nie mogę - leki.

 


Neurokognitywistyka? Mogłabyś coś więcej o tej pasji napisać? Od kiedy, co i jak? Czy to kolejny z kierunków ukończonych, czy jedna z dalszych prób inteligentniej brzmiącego w słowach trollingu?

 

- po części jest to związane z pierwszymi studiami, które wybrałam kierując się jedynie zainteresowaniem. Jako, że zawodowo się przekwalifikowałam, swój niedobór uzupełniam odpowiednią lekturą, różnymi wykładami, konwentami.

 Ciekawość pozostała i jak są tylko warsztaty/szkolenia to z nich korzystam.

 

I nie wiem, co takie zaintersowanie ma wspólnego z moim autyzmem w relacjach damsko-męskich :)

Bo to że mózg wie, kim dana osoba może się stać to wiedzą tzw homormony. Jak kobieta sobie wkręci że to ten, to musi być dla niej ten i będzie szukała tego potwierdzeń, choćby miała je sprowokować. Jak danego chłopa nie chce to też choćby sprowokuje sytuacje, w której to on ją odrzuci, a ona będzie miała argument o "niedopasowaniu". Nie trzeba się tym pasjonować by to wiedzieć.

 

 

 

42 minutes ago, Pikaczu said:

chyba nie zadawałes tego pytania na serio.przeciez ona z chłopem nie potrafi pogadac a co dopiero miec pojecie otym%-)

 

- po części odpowiedziałam wcześniej na to pytanie. Nie wiem, jaka jest dynamika rozwoju relacji. Do czego mam prawo/do czego nie. Nigdy też takiej rozmowy nie przeprowadzałam "Kochanie, w jakim miejscu jesteśmy, jak widzisz dalej naszą znajomość" to się po prostu działo :) Z resztą poprzedni związek nie należał do tych, w których mogłam mówić o swoich potrzebach, więc ponownie - może mam złe wzorce. Może jestem tchórzem i boję się, że wykonam za szybki ruch.

 

Reasumując, o ile nikt nie może się wypowiedzieć w konkretnym przypadku, o tyle wiedza ogólna może mi pomóc.

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, chcezrozumiec napisał:

- po części odpowiedziałam wcześniej na to pytanie. Nie wiem, jaka jest dynamika rozwoju relacji. Do czego mam prawo/do czego nie. Nigdy też takiej rozmowy nie przeprowadzałam "Kochanie, w jakim miejscu jesteśmy, jak widzisz dalej naszą znajomość" to się po prostu działo :) Z resztą poprzedni związek nie należał do tych, w których mogłam mówić o swoich potrzebach, więc ponownie - może mam złe wzorce. Może jestem tchórzem i boję się, że wykonam za szybki ruch.

to wiesz co zmienic a czego nie robic a co robic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, chcezrozumiec napisał:

Neurokognitywistyka:o

 

No co nie wiecie, już wyprowadzam:

 

\mathcal{L}\left\{a f(t) + b g(t) \right\} = a \mathcal{L}\left\{ f(t) \right\} + b \mathcal{L}\left\{ g(t) \right\}

 

\mathcal{L}\{f'\} = s \mathcal{L}\{f\} - f(0^+), gdzie f(0^+) oznacza granicę prawostronną funkcji f(t) w punkcie t=0
\mathcal{L}\{f''\} = s^2 \mathcal{L}\{f\} - s f(0^+) - f'(0^+)
\mathcal{L} \left\{ f^{(n)} \right\} = s^n \mathcal{L} \{ f \} - \sum_{k = 1}^{n} s^{n - k} f^{(k - 1)}(0^+) = s^n \mathcal{L} \{ f \} - s^{n - 1} f(0^+) - s^{n - 2} f'(0^+) - \ldots - f^{(n - 1)}(0^+)
 
Można prościej;)
 
 
F^{(n)}(s)=(-1)^{n}\mathcal{L}\{ t^{n} f(t)\}

              lub

\mathcal{L}\left\{ \int\limits_0^t f(\tau) d\tau \right\} = {1 \over s} F(s) - to jest właśnie wzór na złożoność sieci neuronowej.
Taki najprostszy - samic nie ogarniętych:lol:
 
 
SH
 
 
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy faktycznie taka pasja czy nie, nie wnikam, ale zauwazylem, ze kobiety nie moga miec jakiejs pasji normalnej. Takiej O - rysowanie, gra w squasha, relacje, psychologia, jazda na nartach czy inne. Nie. Zawsze kurwa zamiast squasha czy siatki musi byc jakis neonukleotydowy-fitness-body-cardio-weight-hiper-pulse-stimulation, jakies "studium psychologii autokrytycznej na podstawie badan schizofrenikow na przestrzeni XIX i XX wieku" albo fotografia makrofiltrami kropel wody na roznych powierzchniach ciernych. Kurwa od ekstremum do ekstremum. Albo zero pasji czyli "kino, muzyka, clubbing" albo ekstremum co ona sama nie bedzie w stanie drugi raz wymowic nazwy.

Z jednej strony fajnie - mozna sie wiele o zyciu dowiedziec, ale serio? Na studiach co chwile spotykalem takie pierdolniete z kierunkow humanistycznych. Kazda rozmowa konczyla sie w 15min bo mozna bylo zasnac od sluchania czegos o czym sie nie ma pojecia totalnie. Czy to jakis kompleks zainteresowan? "Mezczyzni mysla, ze kobietki som gupie i nie maja hobby to dopierdole takie hobby, ze zaden samiec mnie nie przegada".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, greturt napisał:

Zawsze kurwa zamiast squasha czy siatki musi byc jakis neonukleotydowy-fitness-body-cardio-weight-hiper-pulse-stimulation, = ????

 

Grejfrut, trochę poważniej proszę:lol:

 

Prowokujesz mnie, czy chciałeś rozśmieszyć;).

 

Jak będzie trzeba to i to wyprowadzę, ale zajmie mi to trochę czasuB).

Dla ogarniętych ( jak takie są) to proponuje pasję na początek, taka nowoczesną..........uwaga !!!!!

 

Zmarszczki Grawitacyjne w Czasoprzestrzeni

 

No to jazda samiczki:D

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, greturt napisał:

Takiej O - rysowanie

O wypraszam sobie! Ja lubię barwić struktury polisacharydowe pochodzenia drzewnego odłamkami odmiany alotropowej węgla :D 

 

 "Neurokognitywistyka", to trochę językowy plastuś który na rodzimych ziemiach rozpowszechniony jest głównie jako chwytliwa nazwa kierunku fakultatywnego jednej z  prywatnych uczelni humanistycznych :) Sama słowo kognitywistyka już zawiera w sobie neuronauki, bo to interdyscyplinarne ujęcie wszelkich podejść do nauk o percepcji i poznaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Fukacz napisał:

O wypraszam sobie! Ja lubię barwić struktury polisacharydowe pochodzenia drzewnego odłamkami odmiany alotropowej węgla :D 

 

 "Neurokognitywistyka", to trochę językowy plastuś który na rodzimych ziemiach rozpowszechniony jest głównie jako chwytliwa nazwa kierunku fakultatywnego jednej z  prywatnych uczelni humanistycznych :) Sama słowo kognitywistyka już zawiera w sobie neuronauki, bo to interdyscyplinarne ujęcie wszelkich podejść do nauk o percepcji i poznaniu.

To bardzo ciekawe! A umiesz zrobic schabowe i odsniezyc auto w zimie?

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, greturt napisał:

To bardzo ciekawe! A umiesz zrobic schabowe i odsniezyc auto w zimie?

Prawda? Neuronauka, neuronauką, sztuka, sztuką ale nikt się od tego nie wyżywił! Umiem zrobić schabowy nawet z kurczaka, a odśnieżać nie muszę, wskakuj na moje plecy Greturt a zabiorę Cię, gdzie będziesz chciał i nie pozwolę by żaden płatek śniegu zhańbił Twoje czółko! Zdałam? To teraz proszę wydać certyfikat jakości, dołączę sobie do CV :D

 

Oj chłopy, chłopy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fukacz napisał:

Sama słowo kognitywistyka już zawiera w sobie neuronauki, bo to interdyscyplinarne ujęcie wszelkich podejść do nauk o percepcji i poznaniu.

 

Wszelkich? To zapodaj proszę krótki rzucik rzetelnego podejścia tejże kognitywistyki do nauk ཚད་མ་, (czyt. tsema)

B)

Edytowane przez victorFelix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.