Skocz do zawartości

Beta provider to ja


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, nowy00 napisał:

@jankowalski1727

Jeszcze jak się trafi na jakąś kłodę w łóżku wtedy już całkiem lipton.

Daj spokój, przeciez 70% p0lek taka jest. Z moich doświadczeń i kumpli/znajomych to spory procent. Rzadko można trafić na ogarnięta aktywną dziewuchę. Można, ale RZADKO. Więc odpuszczenie tańca godowego i śmiesznego spółkowego na rzecz rozsądnej masturbacji jest jak najbardziej ok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.08.2021 o 23:17, RENGERS napisał:

Ja  kończę w tym roku 27 lat i mówiąc szczerze walenie konia wydaje mi się coraz bardziej zwyczajnie obrzydliwe i dziecinne- mało męskie.

Każdemu z 2 z przodu takie się wydaje i takie jest ale nie każdy może ruchać na potęgę. Na szczęście są divy i jest medytacja.

W dniu 5.08.2021 o 08:46, Januszek852 napisał:

jako 34-latek

stop propagandzie fapania i jeszcze ma Pan 34 lata :(

W dniu 5.08.2021 o 10:19, nihilus napisał:

Obstawiam opcję #2 z cytowanego posta. Twoja żona teraz spija śmietankę z życia - w domu dzieci, kasa, zasoby, stabilizacja (celowo nie wymieniam tu Ciebie), a na boku kochanek, emocje, rżnięcie, uniesienia. 

Nawet jakby tak było, to propsy dla niej, że nie daje po sobie poznać. Co oczy nie widzą temu sercu nie żal i wiadomo, że brata w dziecko nie wkręci jak nie sypiają. Nie mówiąc o jej wieku (przeszłym).

W dniu 7.08.2021 o 22:32, RENGERS napisał:

Od walenia konia już bardziej męskie jest puknięcie grubego kobiecego wieloryba.

Dokładnie i jak taką dziewczynę dowartościujesz. Ale stop dla ideologii "body positive" dać jej do zrozumienia, że jest piękna. Ale może być jeszcze piękniejsza jak zacznie żyć zdrowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jankowalski1727

Też miałem takie dwie dziewuchy Polki, które były przysłowiowymi kłodami w łóżku. Przypominam sobie, że jak rozmawiałem ze znajomymi o seqzach jak im szło, dostawałem informację iż dziołchy Polskie z zerowym zaangażowaniem. Z np. Ukrainką albo jakąś Rosjanką nie miałem sposobności iść w bara bara i także jak z nimi idzie gra w te klocki ja nie znaju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie rozumiem, co "niemęskiego" jest w waleniu konia? Niech to wytłumacz. Jak można do tak prozaicznej i powszechnej czynności dorabiać ideologię rodem z toksycznej męskości. Chcę to to robię, nie chce mi się uganiać za babami, więcej w tym minusów niż plusów, to to robię, jestem niezależny w 100% i mam przyjemność jaką ja chcę, a nie, że tu niewygodnie, tu nie doszła, tu nie miała humoru.

 

Nigdy tego nie zrozumiem.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nofap to trochę ideologia, @jankowalski1727. To nie jest "zwykły" wybór życiowy, rozpatrywany na chłodno, tylko dla niektórych budzi pewne emocje.

 

A co do toksycznej męskości, no cóż. Jak założysz różową koszulkę, toś pedał. Jak ogolisz nogi, toś pedał. Jak walisz konia, toś niedorajda życiowa. itd. itp. Te poglądy są mocno zakorzenione w społeczeństwie, więc wiadomo, że do niektórych, nawet na naszym forum, przemówią.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Januszek852 napisał:

Nofap to trochę ideologia, @jankowalski1727. To nie jest "zwykły" wybór życiowy, rozpatrywany na chłodno, tylko dla niektórych budzi pewne emocje.

 

A co do toksycznej męskości, no cóż. Jak założysz różową koszulkę, toś pedał. Jak ogolisz nogi, toś pedał. Jak walisz konia, toś niedorajda życiowa. itd. itp. Te poglądy są mocno zakorzenione w społeczeństwie, więc wiadomo, że do niektórych, nawet na naszym forum, przemówią.

No ok, pełna zgoda, tylko, że one są głupie i ludzie powinni się tego oduczyć. Przynajmniej bywalcy którzy czerpią wiedzę z naszego forum ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2021 o 15:54, Januszek852 napisał:

Taki mój apel, również do kolegi @RENGERS, do którego nic nie mam, ale który chyba nieco się zagubił w swojej misji na tym świecie. I nie mam nic do posiadania tysiąca ONS-ów, do ruchania codziennie innej - to jest fajne, jeśli ktoś chce i może. Ale w momencie, w którym godzimy się na jakiś układ, coś przysięgamy - przestrzegajmy reguł. Dotrzymujmy słowa.

Może i się zagubił, ale nie znaczy, że takie deklaracje nie są pozbawione podstaw.

Dlatego najlepiej na starcie z kobietą ustalić, że mężczyzna może czasem "zjechać w bok" i takie odstępstwo jest OK.

Laska nie może i takie jest założenie.

Będzie dotrzymanie słowa? Będzie.

Skoro kobiety potrafią się czepiać szczegółów to i "umowa" musi takie detale przewidywać.

 

Ale może być trudno taką kobietę znaleźć. A i zapewne trudno coś takiego powiedzieć. Bycie autentycznym i szczerym (uczciwym w zamiarach) ubija pożądanie kobiet. Sprawdzone w praktyce - na 3 spotkaniach, ten sam wynik. Odpadnięcie po 1 spotkaniu. I tutaj zaznaczam, że nawet nie zdążyłem dotrzeć do w/w tematu "wierności z wyjątkami", a wręcz mówiłem o tym, że w poprz. związku byłem wierny i skłaniam się ku takim rozwiązaniom.

 

Tajemniczość, bajera, seksualność - to kręci laski, a nie prawda. Mam wrażenie, że odbiera to im prawa wrzucania ich na piedestał.

Ktoś by powiedział, że przez to nie zasługują na szacunek... kto wie ile w tym prawdy, być może tak właśnie jest.

Przy czym - ja na spotkaniach nie bawiłem się w puasowe bajerowanie, była empatia i szczerość, jeśli temat był poruszany.

Coś mnie odrzucało od bajerowania. Jak widać odrzuciło to mnie również od bliskości i seksu. Czyli klasyfikacja jako beciak i potencjalny provider bo już jedna myśli, że mnie na orbitę wrzuciła. Niedoczekanie :P 

 

Teraz już wiem, że należy wprost tematy uwalać i nie traktować ich z szacunkiem czy empatią w tej części (w sensie zbywać ich drążenie, wyśmiewać). Ale wiedza i zastosowanie w praktyce mając program bluepillowo-beciakowy to dwie różne sprawy.

 

Ale spoko, piszę to "niewyżyty" (wczoraj prawie nie spałem przez walkę z chęcią spuszczenia pary).

 

W dniu 9.08.2021 o 21:47, RENGERS napisał:

Kobieta do związku dla mnie to uległość, wierność, przede wszystkim.

 

Jestem jej wszystkim, takich kobiet pragnę, bycia dla nich ich całym światem.

 

Tutaj ludzie nie rozumieją, że kobieta chętnie będzie dzieliła się z innymi samicami silnym samcem, wiedząc, że posuwa inne.

 

Jednocześnie sama będzie mu wierna!

 

Niektóre kobiety chcą być wierne, tak naprawdę, naprawdę i totalnie nie przeszkadza im fakt, że silny samiec puka inne!

 

Chcą tylko wiedzieć, zapewnienia, że ona jest numerem uno, kochają tylko je,  emocjonalnie!

Przyznam, że pociąga mnie taka wizja. Jest w tym coś drapieżnego i silnego. A przynajmniej sprawdzenie, na ile jest w tym prawdy. Choć patrząc na to, że mam gdzieś zaburzenia w pewnej sferze zastanawiam się czy taka atrakcja - to nie wynik tego zaburzenia. Te moje wysokowibracyjne ja mi mówi "tylko wierność 1:1" (bluepill activated).

 

Choć z drugiej strony, po studiowaniu materiałów odnośnie seksualności i mając świadomość, że kobiety raczej nie dążą do rozwoju duchowego - Twoja opcja wydaje się ze wszech miar optymalna.

 

Mieć partnerkę/żonę i pozwolić sobie czasem na jakąś młodą singielkę z doskoku bo akurat chemia wpadła, a może żonka będzie chciała mieć ochotę na trójkąt KKM. Fajna wizja, ale dobra dla 30latka. Dla 40-50 no to życzę powodzenia, bo pukanie mężatek jakoś mi w tą wizję nie wpasowuje się. Więc taka umowa "będę w zasadzie wierny" to dla wielu facetów może oznaczać wprost "całkowita wierność". Bo nie będą mieli innych opcji. Nie każdy będzie gwiazdą rocka :P

 

W dniu 10.08.2021 o 12:48, Orybazy napisał:

Zgoda. Taka sytuacja oznacza walkę samców by być w tej małej grupie na szczycie. Nikt nie buduje, wszyscy walczą. Po to tworzono systemy jak chrześcijaństwo by nie było haremów i ciągłej walki między mężczyznami.

Ale fakt jest taki, że singielki w pewnym etapie (jak i faceci) będą w trybie zabawowym. One i tak szukają przygody, czemu im jej nie zapewnić, skoro chemia wisi w powietrzu? Przy okazji podnieść sobie naturalnie teścia.

 

Po doświadczeniach w długoletnim LTR mógłbym sformułować coś takiego: wierność mężczyzny to dar i nie należy się kobiecie z automatu. Z kolei u kobiety jest odwrotnie. Wierność kobiety to podstawa i jeśli ma z tym problem to nie nadaje się na długoletnią partnerkę do LTR czy małżeństwa. Pal licho symetrię. To kobieta rodzi dzieci, facet nie może. Facet ma wspierać, dawać bezpieczeństwo być dla kobiety opoką. Wspierająca kobieta to prawie rola matki i "pożądanie stop".

Już samo to wymusza różnice. 

Nie zrównujmy wszystkiego, tak jak robią to postępowcy, bo partnerstwo z kobietą to często pole minowe.

Szczególnie w dzisiejszych czasach.

 

Seks to naturalna potrzeba - z tych podstawowych. Jej brak generuje frustracje. Kobiety w zasadzie nie mają tego problemu.

 

 

7 godzin temu, jankowalski1727 napisał:

Nadal nie rozumiem, co "niemęskiego" jest w waleniu konia?

Jeśli walisz konia bo chcesz i wierzysz, że to lepsza opcja (tak sobie wykalkulowałeś i nie ma potrzeby robienia tego z kobietą) - to spoko.

 

Jeśli fapujesz, bo nie możesz wytrzymać, chcesz kobiety, a nie masz okazji/nie potrafisz jej znaleźć lub masz oczekiwania, które laski nie spełniają (czyli jest to pragnienie robienia tego z kobietą) - to walenie jest niemęskie, bo wierzysz w opcję "z kobietą" a desperacja zmusza do użycia ręki czy tam sztucznej silikonowej groty rozkoszy.

 

Chodzi o spójność z tym w co wierzysz, a to co robisz.

Edytowane przez lync
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, lync napisał:

Dlatego najlepiej na starcie z kobietą ustalić, że mężczyzna może czasem "zjechać w bok" i takie odstępstwo jest OK.

Laska nie może i takie jest założenie.

Będzie dotrzymanie słowa? Będzie.

 

Tylko, że takie gadanie już z miejsca Cię skreśli ;) 

 

Po prostu robisz swoje i tyle, jak masz wysoką wartość dla laski to i tak to zaakceptuje, czasami tylko będzie coś tam psioczyć na inne laski, czy jak to jedna z moich mówi "lafiryndy" :D

 

Z tym, że ja nie obiecuję wierności itd, a jak jakaś się pyta czy bzykam inne to potwierdzam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziekuje z wszystkie odpowiedzi i podpowiedzi! Mozna liczyc na meskie braterstwo!

To buduje.

Jedna rzecz tylko. To forum cierpi na porywanie/uprowadzanie wátku (nie wiem czy jest polskie okreslenie na to: hijacking the thread). 
Panowie, jesli zakladam temat nie dysktujmy w nim o waleniu konia czy naturze zdrady. Do tego warto zalozyc osobny watek. Bedzie wszystkim latwiej nawigowac po forum jesli bedziemy sie dyscyplinowac i trzymac tematu.

 

On 8/6/2021 at 12:31 AM, lync said:

 

Ona w ogóle zdaje sobie sprawę z problemu? . Im więcej negatywnej odpowiedzi (szczególnie na postawę dominującą), tym większa szansa, że podstawa jest spieprzona.

Tak. Ja podaje wiecej szczegolow dotyczacych mojej sytuacji w ponizszym watku. Zachecam do lektury i komentowania tam wlasnie:

 

 

On 8/6/2021 at 12:31 AM, lync said:

A tu widzę 3 potencjalne opcje:

 

#1

Ja bym zaczął od weryfikacji tego jakie było podejście do seksu - czy był/jest on traktowany jako nagroda za coś? Jako karta przetargowa? Czy jako coś, co zwiększa bliskość pomiędzy Wami? To cholernie istotne, bo jeśli jest to "karta przetargowa" to chcąc coś takiego zmienić musiałbyś albo zmienić jej nastawienie albo dowalić do pieca, czyli mieć coś, o co ona będzie mogła zabiegać. 

Niestety teraz wlasnie tak wyglada. Popracuje 5 minut na kolanach raz na miesiac zebym siedzial cicho. To jest wlasnie takie transakcyjne i strasznie mnie odrzuca. Taki seks nie przynosi mi spelnienia. Dodam ze wczesniej seks byl znakomity z zaangazowaniem i urozmaicony.

 

 

On 8/6/2021 at 12:31 AM, lync said:

 

#2

Jeśli jest to coś, co zwiększało bliskość - musiałbyś ustalić jakie wasze potrzeby w związku są realizowane, a jakie nie. Znasz żonę to wiesz, jakie ma potrzeby, znasz swoje potrzeby.

Kobity czasem delikatnie dają znać, że jakieś ich potrzeby nie są realizowane, potem odpuszczają i przy okazji wyłącza im się chęć na zbliżenia.

Jak wiesz jakie jej potrzeby nie są realizowane - możesz zacząć. Oczywiście "potrzeby finansowe" zalicza się do kategorii #1 czyli karta przetargowa (granie dupą).

Czasem może być tak, że usłyszy coś od koleżanki, nakręci się, a potem potraktuje to jako coś oczywistego dla niej.

W takiej sytuacji musiałbyś to rozpoznać i jeśli to fanaberia - w umiejętny sposób zanegować i pokazać, że jest durna, że wierzy w takie bzdury. Czyli - dominacja.

To jest do eksploracji, bo byc moze sa sfery ktore nie zostaly jeszcze poruszone. Tyle ze teraz to nie jest fajny czas na eksploracje, bo jest wzajemna niechec i wyrzuty. Kolo sie zamyka...

 

On 8/6/2021 at 12:31 AM, lync said:

 

#3

Jest jeszcze taka opcja, że ona ma w małżeństwie zbyt duży wpływ na Ciebie, ustawiła Cię tak jak chciała - więc rzuciła pudło, a Ty wszedłeś do niego potulnie jak kot i przybrałeś formę tego pudełka.

W takim przypadku zostaje Ci dokonać zmiany w samym sobie, zwiększyć swoją niezależność, zobaczyć w jakich zakresach ona chciała Cię ustawić i w niektórych dokonać opuszczenia tej strefy komfortu. To zwiększy potencjał shittestów, które jeśli przejdziesz - możesz mieć więcej seksu. Dajesz sobie z pół roku i obserwujesz efekty.

Musisz jak ten kot napierać dupą na pudełko, aż się rozwali :D

Ja tak to diagnozuje na ten moment i w tym kierunku ida moje dzialania. 

Jeszcze raz odsylam do mojego watku:

 

On 8/6/2021 at 12:31 AM, lync said:

 

Jak Twoje nastawienie? Jak często jesteś smutny/przygnębiony/zalękniony, jak często zdobywasz się na odwagę?

Jak często bywasz radosny? Ofiarujesz innym miłość i troskę czy raczej bardziej tryb ego?

Staram sie nie byc przybity mimo ze jestem. Wiem ze na zone (jak na kazda kobiete) to dziala odstreczajaco i nie ma w tym nic sexy jak face ma mine srajacego kota na pustyni.

 

On 8/6/2021 at 12:31 AM, lync said:

Flirtujesz z innymi pannami? Zagadujesz, jesteś towarzyski? Zwracasz na nie uwagę? Podobają Ci się te kształty, podziwiasz piękno? ;) 

Oj flirtuje ;). Ostatnio mielismy nawet scysje na ten temat bo laska 10/10 w klubie (na ibizie) puszczala do mnie oko....

 

 

On 8/6/2021 at 12:31 AM, lync said:

Problem w tym, że jak zaczniesz zmieniać się zbyt radykalnie, tak, że będziesz myślał tylko "muszę być inny, aby partnerka dała mi seks" to masz pragnienie seksu i to będzie Cię oddalać od wyniku.

Musisz mieć więc wyjebane (że się tak wyraże młodzieżowo) na rezultat. Paradoksalnie nie traktować braku seksu jako coś uciążliwego. Bo inaczej stanie się to Twoją obsesją i wpędzi Cię w ciemną stronę.

Mysle ze to wlasnie nastapilo i wplywa na stan obecny. Czasami mysle ze jestem seksooolikiem. Teraz ten seks nabral takiego ciezkiego kalibru. Chce to odczarowac wlasnie w ten sposob ze zrezygnuje dobrowolnie z seksu (rezygnuje z czegos czego nie mam mozliwosci miec :) )

 

On 8/6/2021 at 12:31 AM, lync said:

 

Energię przenieść właśnie na przedefiniowanie swojej męskości na ten czas:

 - totalna redukcja jakichkolwiek wirtualnych bodźców / porno / aktów / fapowania. Jeśli zakładasz "fapuję do wspomnień z żoną" to też odrzuć.

 - flirtowanie, zwiększanie obycia towarzyskiego z innymi pannami, rozglądanie się za takimi, które Ci się podobają (ch rzeczy, wejście w dyscyplinę, konsekwencja w nauce czegoś, medytacje

 - stawianie sobie małych celów i ich konsekwentna realizacja z nagradzaniem się

 - znalezienie hobby czy aktywności, które dają Ci radość, dodanie tego do swojego planu dnia tak, abyś miał codzienną dawkę endorfin

 - kup sobie jakieś perfumy/feromony i sprawdź jak to działa na żonę

 - jak będziesz się łapał na wibracji żalu/straty "że nie ma seksu" pozwól sobie z tym być i niech to przez Ciebie przejdzie, medytuj stań co do tego z boku, zamiast wchodzić we frustracje zadaj sobie pytanie "czy gdyej :P

 - ćwiczenia fizyczne / wysiłek fizyczny -

 - zerkanie w kierunku niezależności - za

 

Bardzo dziekuje za wszystkie Twoje rady. One sa absolutnie w punkt i wdrazam je w zycie juz od kilku dni!

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/5/2021 at 10:19 AM, nihilus said:

Byłem tam, gdzie Ty teraz jesteś. W moim przypadku skończyło się to rozwodem, podziałem masy upadłościowej i obecnie jestem jak nowy człowiek, prowadzę nowe, lepsze życie i nie żałuję niczego.

U mnie dokładnie to samo! Moja historia to wypisz wymaluj to o czym tutaj czytamy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.