Skocz do zawartości

Jak w ogóle znaleźć dziewczynę?


SzatanK

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli mieszkasz w bloku:

1. Otwórz drzwi, wyjdź na klatkę.

2. Rozejrzyj się i przypomnij gdzie mieszka jakaś sąsiadka.

3. Zapukaj do drzwi.

 

Jeśli mieszkasz na wsi/w domkach:

1. Otwórz drzwi, wyjdź na podwórko.

2. Znajdź najbliższy sklep spożywczy.

3. Czekaj w środku do 20 min.

 

W jednym i drugim przypadku znajdziesz dziewczynę.

 

No dobrze, tak poważniej:

Musisz być miły, słuchać, dużo się uśmiechać i dawać prezenty bez okazji nieznajomym, podwieźć gdzieś od czasu do czasu.

 

Nie no dobra, już nie będę.

 

Kurde, ogarnij się @SzatanKrieger stary rowerze 🙂

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger najpierw seks potem związek. 

 

Dziwię się, że to już druga strona, a większość jeśli nie wszyscy sobie dowcipkują.

 

Pewnie łatwiej by było gdybyś opisał bardziej szczegółowo swoją sytuację. Masz jakiekolwiek życie towarzyskie? Jak wygląda twoja sytuacja mieszkaniowa, zawodowa? Inaczej wygląda sytuacja gdy masz 20 lat i mieszkasz w akademiku, a inaczej jak masz 40 lat i wynajmujesz kawalerkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Piter_1982 napisał:

Dziwię się, że to już druga strona, a większość jeśli nie wszyscy sobie dowcipkują.

 

Bo temu miał służyć ten temat. Jeden chłop napisał, że nie może znaleźć w mieście babek a drugi na wsi, to zrobiłem trzeci na zasadzie - "jak w ogóle znaleźć babkę?" :D 

Kilku się kapnęło intuicyjnie, że to satyra :) 

 

Dziękuje za szczere zainteresowanie, serio cenię takie osoby @Piter_1982 ale ten temat miał tylko na celu wyolbrzymić problem iskalę zjawiska braku kobiet bo skoro w mieście jest problem i na wsi, to gdzieś one muszą się chować :D 

1 godzinę temu, Jan III Wspaniały napisał:

Kurde, ogarnij się @SzatanKrieger stary rowerze 🙂

Ok, ok :D 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ace of Spades napisał:

To proste jak paczka gwoździ - wychodzisz z domu, tak długo chodzisz po mieście aż w końcu gdzieś znajdziesz dziewczynę.


Jeszcze przed pandemia bez problemu można było zagadać w sklepach. Laski wysyłały sygnały cały czas. Nawet co tydzień poznawałem inną laskę w na zwykłych zakupacj. A podbijałem tylko wtedy gdy sama mi dawała zielone światło. I to młode siksy często poznawałem sam mając ponad trzydzieści.

A teraz?

W tym roku ZERO jakichkolwiek sygnałów. ZERO! Przez cały rok. Jakbym nie istniał. Albo jakbym był jakimś Quasimodo. Smutne to bo to była moja ulubiona metoda poznawania dziewczyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co w wypadku kiedy jestem samotnikiem?

Lubię poznawać dziewczyny w nowym miejscu pracy, czy nauki.

Po ostatnim zerwaniu jednak jestem mocno zdystansowany, mimo co jakiś czas próbuję się odezwać do jakiejś dziewczyny ale zawsze po kilku zdaniach nachodzi mnie zwątpienie, "Po ch*j mi to?" i rozmowa przestaje się kleić, ja tracę ochotę, czuję rozczarowanie.

Od czasu do czasu pojawia się we mnie desperacja, brakuje mi bliskości z płcią przeciwną i to jest moją ogromną wadą, bo ludzie to widzą i śmieją pod nosem.

Nie jestem jakimś brzydalem, widzę co jakiś czas jakieś zainteresowanie ze strony kobiet ale też boję się, że trafię na egoistkę, która mnie wyśmieje i nie dość że serce krwawi po rozstaniu, to nowe dziewcze dosypie doń pieprzu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bój się dalej to znajdzie cię ta co lubi oswajać tych bojących się.

 

>"po kilku zdaniach nachodzi mnie zwątpienie"

To się nazywa "excuses".

Za dużo razy pisałem tutaj o takich i innych rzeczach, żebym miał to kolejny raz powtarzać.

To twój wkład w dzieło jest potrzebny, nie mój.

 

Dopóki cię lale nie oleją przy koleżankach na głos a ty z podniesioną głową nie olejesz tego olewania dopóty możesz kobiety sobie odpuścić.

One nie lubią takich, co się boją, bo tacy ich nie ochronią przed myszą ani pająkiem, o większych niebezpieczeństwach nie wspominając.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Łukasz96 napisał:

Co w wypadku kiedy jestem samotnikiem?

Lubię poznawać dziewczyny w nowym miejscu pracy, czy nauki.

Po ostatnim zerwaniu jednak jestem mocno zdystansowany, mimo co jakiś czas próbuję się odezwać do jakiejś dziewczyny ale zawsze po kilku zdaniach nachodzi mnie zwątpienie, "Po ch*j mi to?" i rozmowa przestaje się kleić, ja tracę ochotę, czuję rozczarowanie.

Od czasu do czasu pojawia się we mnie desperacja, brakuje mi bliskości z płcią przeciwną i to jest moją ogromną wadą, bo ludzie to widzą i śmieją pod nosem.

Nie jestem jakimś brzydalem, widzę co jakiś czas jakieś zainteresowanie ze strony kobiet ale też boję się, że trafię na egoistkę, która mnie wyśmieje i nie dość że serce krwawi po rozstaniu, to nowe dziewcze dosypie doń pieprzu.

 

 

Mam chyba trochę podobnie, na początku po ciężkim rozstaniu też szalałem na punkcie innych kobiet i usłyszałem parę razy od znajomych że chyba jestem zdesperowany 😉 

Ewidentnie to się bierze z Twoich doświadczeń z dzieciństwa, możliwe że jesteś dda albo coś w tym stylu tak jak ja. Najważniejsza jest świadomość swoich probnemow, później można z tym jakoś walczyć 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.