Skocz do zawartości

Czy waszym zdaniem ktoś naiwny jest w stanie przeobrazić się w silną kobietę?


Rekomendowane odpowiedzi

35 minutes ago, PyrMen said:

, a będzie klasyczny obraz kobiety ze słabą samooceną... = wiele nieudanych związków, wchodzenie w relację bo we dwójkę raźniej, a ja jestem taka sama..

What's the difference? 

 

Jak ma niską samoocenę i celuje w siekających mieczem pieszo alibo konno, to ci się szybko nią nudzą. 

 

Jakby miała wysoką samoocenę, to też by w takich celowała, tylko że z kolei ona by się szybko nudziła. 

 

Aż w końcu przychodzi czas desperacji i opcja pierwsza kończy z przemocowcem alkoholikiem, a opcja druga z miłym beciaczkiem bankomatem. 

 

Wieczna pogoń za emocjami stawia panie na przegranej pozycji tak czy siak już od samego startu do wyścigu. Niektórym owszem udaje się zdobyć jabłko i zjeść jabłko, ale koszt jest straszny i to najczęściej też dla jabłka. 

 

35 minutes ago, PyrMen said:

najłatwiejszy target tych czasów. 

 

Nooo, zagubiona. Wielkie miasto. Jak nic do zaopiekowania się. 😎

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Hmm.. To chyba oczywiste, że wybiera się partnerów, którzy wydają się w jakiś sposób atrakcyjni. Nie bardzo rozumiem, co w tym tak dziwnego, czy złego...

Natomiast moim typem nie byli nigdy umięsnieni "lovelasi", tacy wiecie, faceci w stylu Casanova.

Wręcz od takich mnie raczej odpychało. Pamiętam jak kiedyś na jakimś koncercie poznałam gościa, który był bardzo przystojny, ale mówił ciągle o swoim wyglądzie i o chodzeniu na siłkę. Taki typowy narcyz, pusty w środku. I wcale jakoś mi to nie imponowało, nie umówiłam się z nim, mimo jego rzekomego zauroczenia się mną...

Ale nie zmienia to faktu, że ciężko byłoby mi się związać z kimś kto kompletnie nie pociąga mnie fizycznie i intelektualnie, z którym nie znajduje wspólnego języka, kto by mnie w jakiś sposób nie oczarował.

A że każdy z nich na początku wydawał się niemalże ideałem, to tym mocniej się w to angażowałam.

Choć w ostatnim związku ja też zawaliłam sporo i mam nauczkę na przyszłość, ale to już inna bajka. Choć i on zawalił, obydwoje wiele schrzaniliśmy.

Ale przynajmniej mam nauczkę na przyszłość, jakich błedów nie popełniać w przyszłej relacji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wiosenna_dziewczyna Może mękolisz za dużo i ci fajni (początkowo) faceci po prostu nie wytrzymują.

Ja powiem szczerze, że z marudą bym nie wytrzymała i też szukałabym pretekstu żeby doszedł do wniosku, że jestem zła i podła.

Żeby nabrać ikry, trzeba stawiać sobie wyzwania.

Ja ogólnie polecam wymyślić sobie jakieś cele do 5 lat: sportowe, zawodowe, intelektualne itd.

Realizować je i trzymać się ściśle wyznaczonego sobie terminu.

Wtedy jedna sprawa drugą nakręca np. wyjścia do teatru raz w miesiącu - na to trzeba mieć pieniądze, żeby mieć pieniądze, trzeba mieć dobrą pracę, a żeby mieć dobrą pracę, trzeba znać niemiecki C1 - w rezultacie idę na kurs niemieckiego, tam poznaję dziewczynę, która gra w siatkówkę, potrzebują kogoś do składu, zgłaszasz się bo kiedyś pogrywałaś itd.  - i w taki oto sposób nie szukasz jakichś chorych emocji w relacjach, bo chciałabyś żeby relacja była dla Ciebie ukojeniem, odpoczynkiem od życia z zewnątrz, które jest intensywne.

Jest z tego szereg korzyści: uczysz się nowych rzeczy, nabierasz pewności siebie, rozwijasz się, interesujesz się mężczyznami, którzy nie są toksyczni (wspierają, nie są zaborczy, mają swoje zainteresowania, szukają zdrowych relacji).

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Amperka napisał:

@Wiosenna_dziewczyna Może mękolisz za dużo i ci fajni (początkowo) faceci po prostu nie wytrzymują.

Ja powiem szczerze, że z marudą bym nie wytrzymała i też szukałabym pretekstu żeby doszedł do wniosku, że jestem zła i podła.

Żeby nabrać ikry, trzeba stawiać sobie wyzwania.

Ja ogólnie polecam wymyślić sobie jakieś cele do 5 lat: sportowe, zawodowe, intelektualne itd.

Realizować je i trzymać się ściśle wyznaczonego sobie terminu.

Wtedy jedna sprawa drugą nakręca np. wyjścia do teatru raz w miesiącu - na to trzeba mieć pieniądze, żeby mieć pieniądze, trzeba mieć dobrą pracę, a żeby mieć dobrą pracę, trzeba znać niemiecki C1 - w rezultacie idę na kurs niemieckiego, tam poznaję dziewczynę, która gra w siatkówkę, potrzebują kogoś do składu, zgłaszasz się bo kiedyś pogrywałaś itd.  - i w taki oto sposób nie szukasz jakichś chorych emocji w relacjach, bo chciałabyś żeby relacja była dla Ciebie ukojeniem, odpoczynkiem od życia z zewnątrz, które jest intensywne.

Jest z tego szereg korzyści: uczysz się nowych rzeczy, nabierasz pewności siebie, rozwijasz się, interesujesz się mężczyznami, którzy nie są toksyczni (wspierają, nie są zaborczy, mają swoje zainteresowania, szukają zdrowych relacji).

 

Hmmm, oboje "mękoliliśmy" tak naprawdę, obydwoje mieliśmy pod koniec ciężki czas i zmienne nastroje. I sądzę, że to przesądziło.

Co do zainteresowań, mam ich kilka, bardziej artystycznych i zamierzam iść w tym kierunku.

Z pieniędzmi nie jest u mnie najgorzej, choć chwilowo szukam nowej pracy, ale powiedzmy, że odkładałam ich trochę na konta, trochę do "skarpety".

 

No i mam jakieś zabezpieczenie od rodziców, którzy coś tam mi przepisali, więc akurat mam za co żyć.

Nie znasz mnie i wysuwasz nie do końca dobre wnioski.

Teraz jestem na etapie "pisania" z pewnym kolegą. Byliśmy raz na kawie, ale choć mi się podoba, to... nie wiem czy jestem gotowa tak szybko na coś nowego.  Chyba muszę sobie pewne rzeczy poukładać w głowie. Choć znajomości z nim nie przekreślam.

Edytowane przez Wiosenna_dziewczyna
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaa.... Ty artystka :D

To zmienia postać rzeczy.

Zawsze powtarzam - artyści mogą więcej.

Jak przyłapali artystę na zdradzie, czy hulance i towarzystwo się oburza, to mówię - a jak ma artysta tworzyć, jak nie doświadcza.

Pielęgnuj to w sobie, mało jest osób o zacięciu artystycznym (a szkoda), ale tutaj nie pomogę wjeżdżając z glana ze swoim pragmatyzmem.

 

Edytowane przez Amperka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Amperka napisał:

Aaaaaa.... Ty artystka :D

To zmienia postać rzeczy.

Zawsze powtarzam - artyści mogą więcej.

Jak przyłapali artystę na zdradzie, czy hulance i towarzystwo się oburza, to mówię - a jak ma artysta tworzyć, jak nie doświadcza.

Pielęgnuj to w sobie, mało jest osób o zacięciu artystycznym, ale tutaj nie pomogę wjeżdżając z glana ze swoim pragmatyzmem.

Tak właśnie zamierzam zrobić :) " Zdrada i hulance" to w końcu cechy każdego, ale to każdego kto ma zacięcie artystyczne. 

A tak na poważnie, pragmatyczna też potrafię być wielu sytuacjach, no ale..Łatwo oceniać kogoś kogo się nie zna.

Edytowane przez Wiosenna_dziewczyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Tak właśnie zamierzam zrobić :) " Zdrada i hulance" to w końcu cechy każdego, ale to każdego kto ma zacięcie artystyczne. 

A tak na poważnie, pragmatyczna też potrafię być wielu sytuacjach, no ale..Łatwto oceniać kogoś kogo się nie zna.

Tak trochę żartobliwie to napisałam :)
Ale jak kobita płacze, że jej mąż artysta nie wraca na noc, to mi jej nie szkoda, bo chyba wie na co się pisała. Życie z artystą, to trochę inne życie. To nie jest praca od 8:00 do 16:00. Dlatego myślę, że też możesz być dość wymagająca w relacji, mieć swoje humory, przypływy i odpływy natchnienia.

Nie daj sobą pomiatać, a jeżeli masz delikatną naturę, to nie szukaj pracy w dużych molochach. A jeżeli innej opcji teraz nie ma, to działaj w tym kierunku żeby to się zmieniło. Więcej nie podpowiem, bo bywałam w środowiskach artystycznych i wiem, że to są często ludzie z darem bożym i zupełnie innym majndsetem.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest to że dziewczyny nie zachowują dziewictwa do ślubu. Wraz z utratą wianka tracą naturalną pewność siebie, czystej i pięknej dziewczyny. Teraz chcesz się zmienić w zołze by zatruwać życie innym tak jak oni Tobie. Nie tędy droga. Wróć do czystości a zobaczysz zmianę i w sobie i w relacji z otoczeniem. 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Fury King napisał:

Problemem jest to że dziewczyny nie zachowują dziewictwa do ślubu. Wraz z utratą wianka tracą naturalną pewność siebie, czystej i pięknej dziewczyny. Teraz chcesz się zmienić w zołze by zatruwać życie innym tak jak oni Tobie. Nie tędy droga. Wróć do czystości a zobaczysz zmianę i w sobie i w relacji z otoczeniem. 

Niezupełnie. Moja zemsta bywa (póki co) bardziej wyrafinowana. Wrogów nic nie boli tak jak nasz sukces. I dobrze,niech ich to boli, zadbam o to żeby się o nim dowiedzieli i będę się ciągle doskonalić. Tak jak pisałam np. ktoś ma mnie gdzieś i później czegoś chce ode mnie, ja jego później też mam gdzieś i nie otrzyma ode mnie pomocy.

Albo też np. spotkałam niedawno koleżankę z tej mojej byłej pracy. Na co ona zapytała co u mnie. Powiedziałam, że jestem bardzo zadowolona, że odeszłam, bo wreszcie rozwijam swoją działalność za lepsze pieniądze i w dodatku jest to coś co mi sprawia satysfakcję.

A, że jest to największa plotkara to z pewnością wszystkim o tym opowie, tej mojej byłej szefowej francy pewnie też.

Także zemsta może przybierać różne postacie.

Myślę, że od swoich wrogów wiele można się nauczyć.

Ale nie zniżam się do takiego poziomu jednocześnie jak oni, czyli nie robię krzywdy nikomu kto mnie jej nie zrobił.

Edytowane przez Wiosenna_dziewczyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, LiptonGreen napisał:

Wejdź w relację z normalnym typem i będzie okej. Jestem pewien, że większość normalnych nie będzie ci ryć psychiki i problem sam się rozwiąże. 

 

Tylko ona jako kobieta gardzi normalnymi mężczyznami bo są słabi.

Jej gadzi mózg podpowiada jej by szukała Bad boya, Alfa, Chada, którzy są silni.

Ona nad tym nie panuje to taki system bezpieczeństwa stworzony przez naturę

by dokonała odpowiedniego wyboru by dalej życie trwało. 

10 godzin temu, szaramyszka napisał:

Zamiast z bedbojami zacznij umawiać się z normalnymi chłopakami, chudymi, z kompleksami, nie z topki lokalnych rankingów.

 

Powiedziała kobieta istota przyziemna, pragmatyczna, oportunistyczna, która pożąda przystojnych mężczyzn ze statusem społecznym i pieniędzmi.

17 godzin temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Czy już dla takiej osoby nie ma nadziei żeby stac się silną, pewną siebie kobietą?

 

Naucz się stawiać granice, zasady do tego pracuj nad pewnością siebie, samooceną.

Kolejna sprawa to asertywność jak Ci się coś nie podoba mów stanowcze NIE!

 

Co do mężczyzn wybierasz Bad boyów, Alfa, Chadów i dziwisz się, że cię nie szanują😆

Te trzy typy zmieniają kobiety jak rękawiczki, zaspokajają się kobietami by im było dobrze a na koniec robią z wami co chcą bo mogą.

Przyzwalasz na takie traktowanie bo jak się źle zachowasz to taki z topki mężczyzna szybko cię oleje ciepłym moczem i znajdzie sobie kolejną.

 

Nie wybierzesz normalnego chłopaka no chyba, że dobijesz do sławnej ściany lub będziesz na tyle już nieatrakcyjna na rynku matrymonialnym

z powodu na twój wiek grubo po trzydziestce.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Taka refleksja mnie naszła, bo niestety już kilka osób mnie w życiu w jakiś sposób skrzywdziło... Szczególnie faceci, ale też np. była szefowa, która okazała się bardzo niesprawiedliwa.

Czy już dla takiej osoby nie ma nadziei żeby stac się silną, pewną siebie kobietą?

Oczywiście, że jest. Trzeba się zmobilizować do bycia  asertywną. Warto wesprzeć się literaturą: Sztuka pewności siebie, A. Mc Ginnis

Równowaga ciała i umysłu,  Osho, Możesz uzdrowić swoje życie L. L. Hay ,Potęga podświadomości J. Murphy, Jak mniej myśleć Ch. Petitcollin czy Technika uwalniania D. R. Hawkins

Życzę powodzenia! I pamiętaj, że Ty sama masz moc sprawczą, warto w to uwierzyć. 

Edytowane przez Wewerka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Iceman84PL napisał:

 

Tylko ona jako kobieta gardzi normalnymi mężczyznami bo są słabi.

Jej gadzi mózg podpowiada jej by szukała Bad boya, Alfa, Chada, którzy są silni.

Ona nad tym nie panuje to taki system bezpieczeństwa stworzony przez naturę

by dokonała odpowiedniego wyboru by dalej życie trwało. 

 

Powiedziała kobieta istota przyziemna, pragmatyczna, oportunistyczna, która pożąda przystojnych mężczyzn ze statusem społecznym i pieniędzmi.

 

Tylko niestety faceci nieatrakcyjni z wyglądu, są też nieraz bardzo zakompleksieni. I niestety próbują sobie to często rekompensować poprzez np. szukanie coraz to nowych kobiet, choćby prostytutek.

Moja koleżanka się w takim zakochała, choć jest całkiem ładna, ale ją ujął charakterem. No i co? Zdradzał na prawo i lewo, ją poniżał, choć koledzy zazdrościli mu dziewczyny co sami mówili, ale on się tym dowartościowywał.

Więc zasada jest taka - najlepiej z daleka od ludzi z kompleksami, bo pociągną cię na dno ze sobą.

A brzydki facet z kasą, to już całkiem porażka, bo będzie próbował sobie wynagrodzić zły wygląd i lata kompleksów przez laski lecące na pieniądze.

20 minut temu, Iceman84PL napisał:

 

 

Nie wybierzesz normalnego chłopaka no chyba, że dobijesz do sławnej ściany lub będziesz na tyle już nieatrakcyjna na rynku matrymonialnym

z powodu na twój wiek grubo po trzydziestce.

 

 

 

Oj tam. Znam kobiety i w średnim wieku, które całkiem nieźle wyglądają i na powodzenie nie narzekają. Dlatego też zamierzam maksymalnie dbać o siebie.

nawet moja mama ma ponad 50 lat, a na powodzenie nie narzeka.... Choć nie wygląda też na swój wiek.

 

Tak samo znam też zakompleksione i niezbyt ładne dziewczyny.

Taką miałam na studiach. Brzydka jak noc, ale spała z kim się dało i się tym szczyciła. Kompleksy.

Edytowane przez Wiosenna_dziewczyna
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Tylko niestety faceci nieatrakcyjni z wyglądu, są też nieraz bardzo zakompleksieni. I niestety próbują sobie to często rekompensować poprzez np. szukanie coraz to nowych kobiet, choćby prostytutek.

Moja koleżanka się w takim zakochała, choć jest całkiem ładna, ale ją ujął charakterem. No i co? Zdradzał na prawo i lewo, ją poniżał, choć koledzy zazdrościli mu dziewczyny co sami mówili, ale on się tym dowartościowywał.

Więc zasada jest taka - najlepiej z daleka od ludzi z kompleksami, bo pociągną cię na dno ze sobą.

 

Czyli szukasz lepszego od siebie, bo nie może być zakompleksiony, tylko emanować pewnoscią siebie na każdym kroku. A ty masz klasyczne objawy niskiego poczucia własnej wartości... Klasyczna hipergamia.

 

Jakieś 50% współczesnych kobiet potrzebuje terapeuty, a nie faceta. Najpierw poukładaj sobie w swojej własnej głowie, a potem się wiąż.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Tylko niestety faceci nieatrakcyjni z wyglądu, są też nieraz bardzo zakompleksieni. I niestety próbują sobie to często rekompensować poprzez np. szukanie coraz to nowych kobiet, choćby prostytutek.

 

Kompleksy czy negatywny charakter takich mężczyzn wynika z tego, że od dzieciństwa kobiety takimi gardziły, nie dopuszczały do siebie,

w domu, środowisku byli gorzej traktowani ze względu na swój wygląd.

Wiesz, że były robione badania iż matki brzydkich synów kochają mniej i są bardziej podatne na uszczypliwości, wyśmiewanie czy agresję psychiczną

wobec swojego syna.

 

Jest coś takiego w psychologii jak efekt aureoli czyli przypisywanie cech pozytywnych ładnym osobom a brzydkim negatywnych.

Dlatego ich jedyne wyjście to divy lub cichodajki za pieniądze by w ogóle mogli zamoczyć.

 

Żyjemy na planecie gdzie liczy się powierzchowność i od tego jest uzależnione dalsze życie człowieka.

Bo nie tylko w doborze naturalnym to występuje, ale także w szkole, pracy, urzędach czy danym środowisku człowiek jest oceniany 

w pierwszej kolejności poprzez wygląd bo samo przebywanie w towarzystwie ładnej osoby daje po prostu przyjemność.

 

9 minut temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Moja koleżanka się w takim zakochała, choć jest całkiem ładna, ale ją ujął charakterem.

 

Proszę cię nie opowiadaj bajek😂

Serduszko i dobry charakter nie ma znaczenia dla was kobiet.

My bracia z samczej społeczności to wiemy😉

 

Być może twoja koleżanka chciała spróbować czegoś innego i nie wyszło bo i nie mogło wyjść.

 

17 minut temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Moja koleżanka się w takim zakochała, choć jest całkiem ładna, ale ją ujął charakterem. No i co? Zdradzał na prawo i lewo, ją poniżał, choć koledzy zazdrościli mu dziewczyny co sami mówili, ale on się tym dowartościowywał.

 

No był ostatnio paskudny temat na forum gdy mężczyzna nie wytrzymał presji, że ma ładną kobietę i zaczął zdradzać.

A później chciał się mścić na innym facecie bo był zazdrosny o byłą.

Także psychicznych nie brakuje.

 

18 minut temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Więc zasada jest taka - najlepiej z daleka od ludzi z kompleksami, bo pociągną cię na dno ze sobą.

 

Dokładnie tacy sprowadzają do swojego poziomu, spada energia, chęci.

Życie polega na tym by filtrować znajomości i wybierać takich ludzi, którzy nam pasują.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

A brzydki facet z kasą, to już całkiem porażka

 

Widzicie panowie patrzcie i uczcie się.

 

20 minut temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

bo będzie próbował sobie wynagrodzić zły wygląd i lata kompleksów przez laski lecące na pieniądze.

 

Jakiś procent tak, ale w większości taki mężczyzna może nad sobą popracować ogarnąć wygląd, mindset,

wzrośnie pewność siebie, samoocena.

Natomiast zawsze składową będą kobiety lecące na pieniądze.

 

Mam pytanie a ty nie lecisz na pieniądze mężczyzn?

Na lepsze, dostatnie i bezpieczne życie za nie?

 

Przecież kobiety kochają za coś nie wbrew.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto sobie uświadomić, że zarówno „ofiara” jak i „kat” to strategie przetrwania i obie służą do tego by dostać to czego chcemy (uwarunkowanie) do tego dochodzi aspekt względności otoczenia w jaką rolę wchodzimy w danej sytuacji (odreagowanie np.).

 

A na to wszystko nałóżmy jeszcze sposób patrzenia na własny obraz.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Iceman84PL napisał:

 

Widzicie panowie patrzcie i uczcie się.

 

 

Jakiś procent tak, ale w większości taki mężczyzna może nad sobą popracować ogarnąć wygląd, mindset,

wzrośnie pewność siebie, samoocena.

Natomiast zawsze składową będą kobiety lecące na pieniądze.

 

Mam pytanie a ty nie lecisz na pieniądze mężczyzn?

Na lepsze, dostatnie i bezpieczne życie za nie?

 

Przecież kobiety kochają za coś nie wbrew.

 

 

Powiem tak. Nie wyobrażałabym sobie być z facetem totalnie niezaradnym, który piłby piwo od rana do wieczora i nic nie robił.

Ale- ja  sama też zamierzam być na tyle zaradna żeby - w razie czego móc odejść w każdej chwili, gdyby się nam np. nie układało i mieć pieniądze na własne potrzeby. Mam swoje ambicje, jakiś tam plan na zycie i zamierzam go realizować.

Facet może zarabiać więcej ode mnie, owszem, ale... wcale nie musi być bardzo bogaty. I przede wszystkim nie za cenę np. upokorzeń, zdrad, złego traktowania.

Co dość tragiczne, wiele kobiet się na to godzi, dla chociażby prestiżu i zazdrości koleżanek.

A taki gość w każdej chwili może znaleźć sobie inną i co wtedy? Zostajesz sama, bez niczego, albo w najlepszym wypadku z alimentami w niewiadomo też jakiej wysokości.

Edytowane przez Wiosenna_dziewczyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.