Skocz do zawartości

Moja walka o męskość


Kromer

Rekomendowane odpowiedzi

Powiem Wam chłopaki, że dieta nie pomoże, wzrost testosteronu nie pomoże, ćwiczenia nie pomogą, tabletki nie pomogą, odstawienie porno nie pomoże, lekarz seksuolog, psychiatra, psycholog jak i terapia nie pomoże. Tak, to wszystko jest bardzo pomocne, ale tego typu problemy są wryte w banie tak głęboko, że korzystając z tych sposobów, będzie się czekać, albo w chuj lat, albo zapętlać strach przed seksem, albo iść w tym kierunku co nie trzeba.

 

jeśli chodzi o porno wyluzuj, bo nie od dziś masz problem, dietę trzymać i uprawiać sport dla zdrowia, a nie celu fiucie stój, libido rośnij.

 

Przypomnij sobie czego szukasz w pornosach, jakiś konkretny widok którego specjalnie szukasz na filmikach, jakieś konkretne ułożenie ciała np. laska leży na boku, ma nogi podkulone i nóżkę na nóżkę założoną i dupkę wypiętą i bzyka ją ktoś w pupę, spróbuj tego sam, znajdź odpowiedni kąt tak, żeby było Ci wygodnie i żebyś był pobudzany dobrze i realizuj te swoje marzenia, może z początku będziesz się źle czuł, że traktujesz ją jak dziwkę, może nawet nie będziesz czuł się zrelaksowany, nie będziesz czuł się z tym ani dobrze, ani nie będziesz sobie dawał na to przyzwolenia żeby dobrze się czuć, ale działaj, szukaj takich rzeczy i szukaj, kąta jak i pozycji, żeby Ci było wygodnie i żebyś czuł że jest pobudzenie.

 

poza tym praktykuj, ja np. z jedną dziewczyną na jeźdźca nie byłem usatysfakcjonowany bo po mnie skakała i mnie to bardziej bolało niż było dobrze i czułem się wykorzystywany, a druga słucha moich instrukcji, a jak nie to sam sobie ją przesuwam i układam odpowiednio żeby było mi przyjemnie.

 

np. ostatnio odkryłem, że w pozycji na jeźdźca bardzo czuję się pobudzony gdy tylko wsadzam 4 cm i szybko wyjmuje i bardzo to drażni mój napletek, bo ociera się o wargi kobiety i sprawia to i mi i jej satysfakcję.

 

A do czego zmierzam, mianowicie, tak jak kiedyś zobaczyłeś pornosa jakiegoś nagle utworzyło się nowe połączenie neuronalne w mózgu i ono już jest. Teraz na przykładzie tego wkładania 4 cm. u mnie się wytworzyło właśnie takie połączenie w mózgu, ale jest ono z kobietą i kojarzone również z satysfakcją. Np. moja kobieta jak była pode mną napierała na mnie pupką, co znowu wytworzyło w mózgu wytworzyło całkiem indywidualne wrażenie kojarzone tylko z nią i na te dwie rzeczy reaguje i są one odpowiednią kotwicą dla mózgu, stymulowany mózg tymi bodźcami kojarzy od razu sytuacje z kobietami i satysfakcją.

 

Chodzi o to by tworzyć jak najwięcej tego typu połączeń i zastąpić swoje życie seksualne takim życiem jakiego sobie życzysz.

 

W jakiejś książce starowicz właśnie o tym pisał, raczej w jakiejś starej, nie nowej.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, aras napisał:

W jakiejś książce starowicz właśnie o tym pisał, raczej w jakiejś starej, nie nowej.

 

Przez wiele lat czytało się Lwa Starowicza, naszego dyżurnego seksuologa kraju. Pamiętam jak klasyk seksuologii kiedyś pisał, że w przypadku zrycia beretu przez porno, nadmiar bodźców seksualnych cze czegoś podobnego powinno się wejść w praktyki religijne i zastosować modlitwę i skupienie. Mnie kiedyś to trochę pomogło. WW takich sytuacjach to w ogóle warto zrobić reset, wyjechać gdzieś daleko, znaleźć sobie hobby. Najlepiej zająć sobie na full cały dzień i nie myśleć że coś jest nie halo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie porno i masturbacja to najgorsze nałogi dla faceta.. nie dosc ze go subtelnie niszcza, to wiekszosc osob nie zdaje sobie sprawy ze ich to niszczy,t o jeszcze jest to kurewsko rzucic bo caly czas ma sie przy sobie swój nałóg latwo dostepny....

 

powodzenia bracie, ja z tym walczylem lata. i pewnie bede do konca zycia bo jestem uzalezniony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aras
Wcześniej tak było. Uprawiałem właściwie tylko bardzo ostry seks, kobietki oczywiście zachwycone, ale z czasem już musiałem zacząć posiłkować się fantazjami, a teraz nawet z fantazjami mi się po prostu nie chce.
 

2 godziny temu, Endeg napisał:

Pamiętam jak klasyk seksuologii kiedyś pisał, że w przypadku zrycia beretu przez porno, nadmiar bodźców seksualnych cze czegoś podobnego powinno się wejść w praktyki religijne i zastosować modlitwę i skupienie

Religijny nie jestem i wolę się od tego trzymać z daleka. Nie wyobrażam sobie co czuć musi osoba, która jest w nałogu i do tego religijna, poczucie winy/grzechu musi być niewiarygodne.
 

 

2 godziny temu, Endeg napisał:

WW takich sytuacjach to w ogóle warto zrobić reset, wyjechać gdzieś daleko, znaleźć sobie hobby.

Ciężko tak teraz na roku, ale czuję, że mi tego bardzo potrzeba.

 

17 minut temu, Damianut napisał:

Ten nałóg jest szerszy i dotyczy też kompulsywnego oglądania internetu; to taki jakby jeden schemat i trzeba go wyleczyć, choć ślad w pamięci zawsze zostanie, do ponownego uruchomienia.

Z tym również walczę starając się mieć zorganizowany cały dzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.04.2016 at 23:38, Vercetti napisał:

 

A nie skuteczniej było by ''wykasować'' z umysłu 'uwielbienie' do tych spraw? 

 

 Np. ktoś rzucający palenie powinien sobie maksymalnie obrzydzić te papierosy, nabrać naturalnego wstrętu do nich - a nie chociażby zajadać to czipsami i z jednego nałogu wskoczyć w drugi. 

 

 

Dość skuteczne,

jak sobie w mózgu obrzydziłem swoją babę, jej włochatą cipkę

i jest zajebiście, nie mam parcia na sex

lata za mną i robi mi lody, żeby ptaka postawić i jak sobie postawi to po nim skacze, dopiero wtedy zmieniam nastawienie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie swoje nałogi rzuciłem na zasadzie znalezienia dodatkowych zajęć w ich miejsce lub na siłę odseparowanie się o nich albo zamiany środka/elementu wywołującego określoną reakcję po skorzystaniu z nałogu (np. piwo po treningu zamieniłem na zimną orzeźwiającą odżywkę białkową).  

 

Po 2-3 tygodniach z głowy wylatuje to, że chcemy coś zrobić, np. w ogóle nie pamiętam żeby się napić kawy z rana, przechodząc w biedronce obok chipsów w ogóle mi nie wpadają w oczy (obojętność), to samo słodycze itd. 

 

Jedyne z czym nie walczę to oglądanie się za laskami, ruchałbym wszystko co w miarę ładnie i zdrowo wygląda ;) z tym, że w przypadku braku bodźców dźwiękowych/wizualnych rzadko myślę o dupach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiem się, bo mam podobny problem - podobny ale inny.
I zastanawiam się czy jestem jakiś pojebany, czy po prostu muszę mieć swój harem, albo chodzić na kurwy.

 

@Kromer piszesz że podnieca Cię ostre porno, przez co tracisz podniecenie kobietą, mimo że ona w rzeczywistości chce z Tobą realizować te fantazje itd.

A czy ona cię wystarczająco jara? Ile byś jej dał w skali na 10?

 

Ja mam taką sytuację: porno oglądam od chyba 13 roku życia, masturbację odkryłem przypadkiem w wieku 6 lat i od tamtej pory się nie opierdalam, konia potrafię ojebać 5 razy dziennie, albo więcej, a jak mam w łóżku kobietę to mogę ją dymać aż nie będzie miała siły. Często mi się zdarzało, że kobieta już wymiękła bo np doszła 2 albo 3 razy, a ja jeszcze chciałem, tylko że ją już cipka bolała.

Nieraz zdarzyło mi się walić do pornoli kilka razy z rana, a kilka godzin później dymać pannę 3 albo 4 razy. Albo jebać się całą dobę, dziewczyna wychodzi a ja lecę pamięciówę albo włączam pornosa.

 

Moja była miała duży problem że oglądam porno, były awantury, fochy, a i tak dymałem ją zawsze kiedy chciała i prawie nigdy mi nie opadał, chyba że byłem zmęczony a doszedłem za szybko. Kiedyś pobiłem rekord i zerżnąłem ją 8 razy pod rząd. I czułem, że mógłbym jeszcze, tylko że zasnęliśmy ze zmęczenia.

 

Także z jednej strony możnaby powiedzieć że też jestem uzależniony od pornoli i tego typu bodźców, z drugiej zupełnie się to nie przekłada na pociąg w realnym życiu, a nawet powiedziałym że to wszystko się nawzajem nakręca.

 

Obecnie od rozstania z moją byłą (od grudnia) nie dymałem i coraz bardziej mnie nosi. Czuję że totalnie mi odpierdala, wyruchałbym wszystko co nie jest brzydkie, grube i nie spierdala na drzewo. Nie mogę się skupić na pracy, od samego rana myślę o jebaniu i tak aż do nocy.

Jednocześnie jestem bardzo wybredny i mam taki problem, że inteligentniejsze dziewczyny z którymi możnaby coś zbudować średnio mnie jarają, a te które mnie wizualnie podniecają to zazwyczaj tępe dzidy w sylu "lol swag rotfl focia na instagram 200 lajków".

Niemniej jednak, wystarczy że się zbliżę nawet do takiej co średnio mnie jara a i tak mam ochotę, odrazu kapucyn gotowy do akcji.

 

Też mam kolekcje swoich pornoli które pielęgnuje, czasami oglądam pojebane i chore rzeczy (też kobieca albo męska dominacja - niewolnice -  i cuckolding, ale bez przemocy fizycznej, bo mnie obrzydza), ale zazwyczaj anal.

95% pornoli które oglądam to ostre rżnięcie w dupsko.

Mam totalną obsesję na punkcie kobiecego tyłka i wszystkiego co z tym związane. Poza jakimiś chorymi i obleśnymi motywami typu sranie itd.

 

No i co mi jest? Jestem uzależniony od pornoli, czy po prostu uzależniony od seksu?

Wcale nie mam tak że chciałbym realizować te rzeczy które oglądam w prawdziwym życiu - nie chcę być nakurwiany pejczem ani lizać kobiecych stóp, prędzej na odwrót :D Jedyne co oglądam a czego mi brakuje w realu to anal, bo miałem do niego stały dostęp w związku i było zajebiście.

 

Tak się zastanawiam @Kromer że może właśnie Twoja laska Cię nie jara wystarczajaco na jakimś chemicznym/wizualnym poziomie?

Ja np. pornole uwielbiam tak samo jak seks (osobne rzeczy dla mnie, inne doświadczenie, ale mimo tego że oglądam porno już pół życia to i tak dużo bardziej wolę prawdziwy seks) i nie miałem nigdy takiego problemu żeby mi to utrudniało życie łóżkowe, poza tym że dziewczyna się dowiedziała i miała bulwers.

 

Wystarczy że poczuję zapach kobiety, jej bliskość i ciepło i już mogę lecieć.

Może to u Ciebie jakiś problem z brakiem dyscypliny? Pytam bo u mnie wszystko było "w miarę" pod kontrolą, ale po rozstaniu odjebało mi totalnie i nieraz potrafię całe przedpołudnie zarwać, to chyba objawy lekkiej depresji, bo jeśli nie tracę czasu na porno, to tracę na inne rzeczy.

 

Poszedłbym na dupeczki z roksy.pl, ale boje się że jak zaznam znów ostrego rżnięcia to wydam całe moje oszczędności życia na cipkę i dupę jakiejś pani i bedzie historia jak z House of Rising Sun.

 

Mam nadzieję że jak wrócę niebawem na siłownię (3 tyg przerwy) i zbajeruję jakąś panienkę (słabo było u mnie z czasem, prawie z domu nie wychodziłem poza siłownią) to się ogarnę (czyli dam spokój Reni i będę zamiast tego pannę grzmocił kilka(naście) razy dziennie.

 

Jak nie to też spierdalam do lekarza bo ciężko żyć z takim popędem. Tylko nie wiem co on ma niby zrobić? Wykastrować mnie tabletkami?

Medytuję codziennie i akurat na tę przypadłość niebardzo mi to pomaga. Chciałbym mieć cały harem seksownych panienek do grzmocenia dniem i nocą. Czasami czuję że mógłbym tylko tym się zajmować.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tamten Pan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tamten Pan napisał:

A czy ona cię wystarczająco jara? Ile byś jej dał w skali na 10?

Obecna to ósemka, ale miałem niejednokrotnie okazję wyjebać byłą 9/10 we wszystkie dziury jakbym chciał i już nie podejmując polemiki czy bym to miał zrobić, to mi się po prostu nie chciało. A raczej chciało mi się chcieć, żebym sobie udowodnił, że jednak jakiś pociąg odczuwam, a tu dupa. 

 

1 godzinę temu, Tamten Pan napisał:

Tak się zastanawiam @Kromer że może właśnie Twoja laska Cię nie jara wystarczajaco na jakimś chemicznym/wizualnym poziomie?

Na żadną inną ochoty nie mam, nigdy nie odczuwałem wobec żadnej laski czegoś takiego jak "ale bym ją wyruchał" i się podniecił na jej widok. A z tego co słyszę to faceci jednak tak mają.

1 godzinę temu, Tamten Pan napisał:

Może to u Ciebie jakiś problem z brakiem dyscypliny?

To na pewno, ale nie zaniedbywałbym wszystkiego dookoła, włącznie ze studiami, by sobie zwalić konia na czacie, gdyby to była tylko kwestia dyscypliny.

 

Bracie, trzymasz jakąś dietę, czymś się suplemencisz? Już z połową twojego popędu bym skakał z radości na kutasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tamten Pan napisał:

Jak nie to też spierdalam do lekarza bo ciężko żyć z takim popędem. Tylko nie wiem co on ma niby zrobić? Wykastrować mnie tabletkami?

Medytuję codziennie i akurat na tę przypadłość niebardzo mi to pomaga. 

 

Czyli nie tylko ja tak mam :D Masz wysokie libido chłopie, nic tylko korzystaj :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak widzisz pornola to masz popęd? Więc to chyba nie kwestia popędu.

Staram się po prostu jeść zdrowo, ale zawsze tak miałem, może byłem  królikiem w poprzednim wcieleniu, nie wiem.

Rano owsianka, twaróg, miód, banan.

Obiad mięsko, makaronik, ryżyk.

Olej kokosowy nieraz wpierdalam łyżkami.

Kolacja tłusta ryba albo wędliny z chlebem razowym albo to samo co na obiad.

Ale wiesz, jedząc chujowo miałem taki sam popęd, od zawsze tak mam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tamten Pan napisał:

Ale jak widzisz pornola to masz popęd? Więc to chyba nie kwestia popędu.

Na tyle spory, że mogę olać jutrzejszy egzamin i siedzieć parę godzin. Ale to bierze się chwili impulsu, gdy coś ci podsunie myśl do głowy, żeby włączyć i potem szukasz tego idealnego momentu największego podniecenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kromer napisał:

Na tyle spory, że mogę olać jutrzejszy egzamin i siedzieć parę godzin. Ale to bierze się chwili impulsu, gdy coś ci podsunie myśl do głowy, żeby włączyć i potem szukasz tego idealnego momentu największego podniecenia.

 

 

skad ja to znam :> hehe. collidge effect tak zwany

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popęd to normalna rzecz, widocznie macie chyba dużo testosteronu. Podobno łysienie to też objaw dużego testosteronu, zakola na głowie. Popęd musi być-inaczej coś nie tak. Chociaż bywają tacy jak ja-ale to chyba kwestia przekierowania swoich myśli i dążeń, oraz nabrania dystansu do samic.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, AdrianoPeruggio napisał:

Popęd to normalna rzecz, widocznie macie chyba dużo testosteronu. Podobno łysienie to też objaw dużego testosteronu, zakola na głowie. Popęd musi być-inaczej coś nie tak. Chociaż bywają tacy jak ja-ale to chyba kwestia przekierowania swoich myśli i dążeń, oraz nabrania dystansu do samic.

Poniekad tak, ale zakola robia sie od damskich ud ? A tak na serio łysienie to objaw DHT, a dopiero potem stresu, złej diety, patologicznego niedbalstwa o siebie...

Większość osób kojarzy DHT jako największego wroga włosów oraz prostaty, którego najlepiej obniżyć do zera.

Jednak jest pewna rzecz, o której nie mówi się zbyt głośno

DHT to pochodne testosteronu, oslabia mieszki wlosowe ale ma wiele zalet, radze przeczytac co nie co na ten temat...

Poped sexualny to normalna rzecz u zdrowego mężczyzny, jak widze zgrabny tyłeczek w obcisłych spodniach to wzrok leci mimowolnie, tak działaja mechanizmy biologiczne, które maja za cel zapłodnic, wartododac ze poziom testosteronu podnosi sie wtedy kiedy obserwujemy zdrową samice...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze głębiej schodząc to poziom 5 alfa aromatazy, która to przekształca testosteron w DHT. Generalnie na sam mieszek włosowy mają też wpływ estrogeny - te wzmacniają je, np. przez poprawę ukrwienia. Oczywiście wszystko jest modyfikalne środowiskowo, niestety nie aż w takim zakresie jak genetycznie. Jeżeli chodzi o łysienie to często ma ono podłoże autoimmunologiczne (np. plackowate łysienie) albo łupież i wywołujące je grzyby, ew. bakterie. Dlatego warto mieć pod ręką solidne szampony. Od siebie polecam np. Pharmaceris H (do wyboru różne, np. przeciwłojotokowe, przeciwłupieżowe, do skóry wrażliwej itd.). Z łupieżem dobrze radzi sobie również standardowy Nizoral (ketokonazol). Przed samą aplikacją głównego szamponu, warto wcześniej sobie zmyć włosym jakimś lekkim, np. firmy Bambino (dla dzieci).

 

Ponadto niektórzy polecają co jakiś czas wysmarowanie skóry głowy oliwą albo olejem lnianym. Nie próbowałem, ale sam skład tych tłuszczów może przemawiać o ich skuteczności.

Edytowane przez PanDoktur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień odwyku (wcześniej były dłuższe jeszcze dlatego lepsze efekty); co do tej pory zrobiłem:

- zablokowałem wszelkie strony z porno i czatami

- ćwiczę na siłowni, trzymam dietę i standardy na testosteron za radą @GluX

- śpię regularnie, ograniczam fejsa

 

Przedwczoraj miałem świetny seks z dziewczyną, nie myślałem o żadnych fantazjach itd, po prostu robiłem swoje, chociaż ciężko było dojść i dalej nie mam ochoty. 

Dzisiaj w autobusie przy ścisku jedna laseczka ocierała się o mnie, to musiałem się odsuwać, żeby mi czasem sprzęt się nie przebił przez jeansy. 
Wcześniej w domu miałem chwilę słabości, wlazłem na czat, ale szybko wyszedłem, potem walczyłem z sobą z półgodziny, wyszedłem na dwór i mi przeszło, ten sukces mnie bardzo podbudował, bo czuję się świetnie. 

 

Dzięki wam wszystkim za porady, mam nadzieję, że za tydzień zdam kolejny udany raport i co niektórych z podobnym problemem to zainspiruje.

 

 

Edytowane przez Kromer
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

2 tygodnie odwyku 

Dalej ćwiczę i trzymam dietę.

Ostatnio znowu mam problemy z koncentracją i wzięciem się za coś, ciągle rozproszony jestem i mnie rozsadza od środka. Dalej nie chce mi się ruchać, tylko oglądać porno. Ale to słyszałem, że te dwa pierwsze tygodnie są po prostu ciężkie. Trzymajcie Bracia kciuki. Następny raport już napiszę za kolejne dwa tygodnie.

 

WSTAW AVATAR

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.