Skocz do zawartości

Prawo rozwodowe – wiedziałem, ale i tak szok


Rekomendowane odpowiedzi

Pani prawnik pokazuje, jak może wyglądać Twój rozwód.

 

Niby wiedziałem, że w Polsce obowiązuje takie prawo, ale dopiero jak usłyszałem to na własne uszy dotarło do mnie, w jakim patologicznym systemie żyjemy. Wyobrażam sobie jak stoję na sali sądowej i jestem perfidnie owalany z połowy majątku, przy uśmiechu na ustach byłej małżonki i ciśnienie, aż mi wali do głowy. Współczuje wszystkim, których to spotkało.

 

Warto posłuchać.

 

https://www.facebook.com/reel/319931827226878

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie prawo jest wszędzie,  może on zarabiał więcej, ale ona mu w tym czasie pilnowała dzieci,  dbała o dom itd. A może byłoby odwrotni i to ona by zarabiała na niego.

Na tym polega małżeństwo, ważne żeby być tego świadomym wypowiadając słowa przysięgi przed urzędnikiem. (Ja nie byłem 🤣)

 

Teoria teorią, praktyka praktyką. 

Znam przypadek gdzie facet miał konto w banku, a żona nie miała i całą kasę z >20 lat związku,  zawsze u niego trzymali, do tego miał dwa samochody na siebie. Jak zaczął się rozwód to konto zamknął, auta sprzedał i ona nie zobaczyła z tego ani złotówki.

Jedyne o co się sądzą od kilku lat to nieruchomość w której żadne z nich nie mieszka i stoi i niszczeje.

 

Gdzieś tu był taki temat jak zabezpieczyć kasę przed rozwodem, warto by go odkopać. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ego napisał(a):

Wszystko się zgadza, on się dorobił, bo ona robiła mu śniadania, czego Ty nie rozumiesz?

Można cynicznie śmieszkować, ale czasem tak bywa.

To co napiszę bedzie niepopularne na tym forum, ale jeśli kobieta Cię naprawdę wspiera, motywuje, stwarza warunki do pracy, pomaga w stresowych chwilach, nie robi scen o to że zostałeś na nadgodziny, pomaga wieczorami nauczyć się np. języka obcego żeby się rozwijać itp. To też jest jakimś elementem twojego sukcesu. 

Piszę to z perspektywy osoby która była w takim związku. Znam siebie z tamtych lat i wiem że nie byłbym tu gdzie jestem dziś i siadłbym na laurach wcześniej gdyby nie to wsparcie i motywacja, gdyby nie to że część mojej pracy pomagała mi wieczorami zrobić poprawiając np. błędy w gramatyczne.

 

MAŁŻEŃSTWO to nie wesele, trochę wódki i darmowe ruchanie. To wspólną droga przez życie z podziałem zysków i strat. Jak spółka tylko bez o.o.

To powinno być w szkole na WDŻ, wraz z podstawami prawa rozwodowego, tak aby każdy facet i kobieta wiedzieli na co się piszą. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bzgqdn

 

Zgadza się, ale można też opisać to odwrotnie, że kobieta ma wsparcie, motywację i inne to co wymieniłeś od faceta, tylko że my później nie chcemy za to 2 mln złotych;D czy tam domu jej rodziców.

 

Kobiety same sobie strzelają w kolano, ogarnięci faceci nie wezmą już drugiego ślubu, pierwszy tylko z racji braku wiedzy i doświadczenia.

 

I teraz zastanów się: kobieta Ciebie wspiera- to normalne w związku, motywacja- to normalne w związku, stwarzać warunki do pracy- trochę nie rozumiem;D pomaganie w stresujących chwilach- to normalne.

nie robić scen- no zajebiście, super, dziękuje, że mi nie wpierdoliłaś;D itp.

Ogólnie wymieniłeś NORMALNE zachowania, ale z racji w sumie nie wiem czego, dostrzegasz to jako zalety. To nie są zalety- to są NORMALNE zachowania.

 

Na pewno nie byłbyś tu gdzie jesteś, gdyby wzieła 50% tego co zarobiłeś i dowaliła jakies kosmiczne alimenty, gdybyś miał z nią dziecko. Po prostu trafiłeś na NORMALNĄ osobę.

 

 

 

 

Edytowane przez Ego
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu jest gości szczególnie w pl co bez kobiety sobie nawet butów sami ( w przenośni) nie zawiążą.

 

Ja do nich nie należę ale nawet jakbym żył na kocia łapę wiele lat i rozejście by było w normalnej atmosferze to bym też coś odpalił.

 

A co do ekstremalnie niesprawiedliwych podziałów pisałem już wielokrotnie padają ich ofiarą najczęściej kretyni, którym się nawet do prawnika nie chce przejść albo walczą o rodzinę odpalając pół litra.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ego tak to są normalne zachowania, tak rzadkie w dzisiejszych czasach.

7 minut temu, Ego napisał(a):

Na pewno nie byłbyś tu gdzie jesteś, gdyby wzieła 50% tego co zarobiłeś i dowaliła jakies kosmiczne alimenty, gdybyś miał z nią dziecko. Po prostu trafiłeś na NORMALNĄ osobę.

To jeszcze przede mną, trzymaj kciuki ;) Z roznych powodów rozwód jest pewny, nie wiem jak będzie z alimentami i podziałem majatku. Nie wiem czy na tym zyskam czy stracę (ona ostatnio dobrze zarabia, nawet lepiej niż ja).  Alimenty będą dla moich dzieci, nie nie mam z tym problemu.

Wiem jedno, zamiast psioczyć i ku*wować, zamiast skupiać się na wzajemych krzywdach, doceniam czas który był ok, wyciągam wnioski i idę do przodu.

Nie zdziwię się jak prosto z sądu pójdziemy na piwo i będziemy sobie życzyć miłego dalszego życia.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, bzgqdn napisał(a):

 

To co napiszę bedzie niepopularne na tym forum, ale jeśli kobieta Cię naprawdę wspiera, motywuje, stwarza warunki do pracy, pomaga w stresowych chwilach, nie robi scen o to że zostałeś na nadgodziny, pomaga wieczorami nauczyć się np. języka obcego żeby się rozwijać itp. To też jest jakimś elementem twojego sukcesu. 

Piszę to z perspektywy osoby która była w takim związku. Znam siebie z tamtych lat i wiem że nie byłbym tu gdzie jestem dziś i siadłbym na laurach wcześniej gdyby nie to wsparcie i motywacja, gdyby nie to że część mojej pracy pomagała mi wieczorami zrobić poprawiając np. błędy w gramatyczne.

 

MAŁŻEŃSTWO to nie wesele, trochę wódki i darmowe ruchanie. To wspólną droga przez życie z podziałem zysków i strat. Jak spółka tylko bez o.o.

To powinno być w szkole na WDŻ, wraz z podstawami prawa rozwodowego, tak aby każdy facet i kobieta wiedzieli na co się piszą.

 

 

Zgadzam się z tym spojrzeniem.

Facet pracuje, mija rok za rokiem, 30 lat.

Rodzą się dzieci, ona siedzi w domu, zajmuje się dziećmi, a on ma wolną głowę, robi karierę, kształci się zawodowo.

Po 30 lata rozwód... i co?

 

W sumie można by obliczyć jej godziny pracy i ekwiwalent na opiekunkę wyliczyć.

To pewnie dużo kasy wyjdzie... może więcej niż alimenty na nią.

 

Ale z drugiej strony jak facet założył rodzinę, miał darmową praczkę, kucharkę, opiekunkę, to pasowałoby jakoś ten rachunek wyrównać.

 

Nie chce wchodzić w takie bagno? Okej.. niech biorą opiekunkę a ona niech idzie do pracy.

 

Albo niech on pilnuje dzieci, a ona do pracy.

 

 

 

42 minuty temu, Ego napisał(a):

@bzgqdn

Zgadza się, ale można też opisać to odwrotnie, że kobieta ma wsparcie, motywację i inne to co wymieniłeś od faceta, tylko że my później nie chcemy za to 2 mln złotych;D czy tam domu jej rodziców.

 

I z tym się zgadzam również -- jest niesprawiedliwość.

 

 

Dlatego małżeństw będzie coraz mniej, bo chłopaki otwierają oczy.

 

Będą samotne matki,które będą musiały jakoś zarabiać.

Nie ma już FWB, tylko sponsoring.

I to będzie się rozwijać.

 

Młoda mama znajdzie paru panów, co za seks będą jej płacić.

 

Bo Państwo Polskie jej nie pomoże, z etatu minimimalnego dwójki czy trójki dzieci nie utrzyma.

Więc będzie się ratować seksem płatnym.

 

 

 

 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo że mam generalnie dobre wspomnienia z małżeństwa (miałem farta trafić na normalną) drugi raz bym w to nie wszedł. 

Odkąd jestem w separacji (~2 lata) poznałem wiele kobiet, miewałem lepszy seks niż w małżeństwie, ale jak dotąd nie znalazłem takiej osoby którą uznałbym za godną. Moja była postawiła poprzeczkę na tyle wysoko, że raczej pochowają mnie jako singla i mówię to z pozycji faceta który zdążył się odkochać i patrzeć trzeźwo z boku.

Teraz pozostaje korzystać z życia.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, kenobi napisał(a):

Jak zdradzam w czasie małżeństwa, to jak żona złoży o rozwód, to ja jestem winny.

 

A jak będzie separacja, to już można mieć seks z innymi paniami bez reperkusji prawnych?

 

To zależy od tego kiedy zostanie stwierdzony przez sąd tzw. rozpad pożycia małżeńskiego. 

Jesli od dłuższego czasu mieszkasz osobno, albo ona kogoś ma i to jest jakoś oficjalne (rodzina/znajomi wiedzą), nie ma seksu, dam się utrzymujesz, oboje twierdzicie że uczuć już nie ma itp., to nie ma z tym wiekszego problemu.

Ważne żeby sąd nie mógł podciągnąć twojego randkowania jako przyczyny rozpadu małżeństwa, a jedynie jako coś co wydarzyło się po rozpadzie.

 

 

Edytowane przez bzgqdn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Opieka nad dziećmi i domem" w wykonaniu większości kobiet to jakaś totalna kpina.

Byłem teraz na 2 tygodniach urlopu ojcowskiego polaczonych z 2 tygodniami zwykłego urlopu. W sumie 4 tygodnie wolnego. W tym czasie moja wróciła do pracy. Konkluzje z mojej strony?

 

Że pierd*lenie o tym jak nie jest ciężko zajmować sie domem i dzieckiem to czysta wymówka do tego ze sie nie chce. Te 4 tygodnie to byly najpiękniejsze tygodnie mojego życia.  Mieszkanie wysprzątane, obiad ugotowany, wszystko poprane i poprasowane, dziecko zaopiekowane, wybawione i wyspacerowane. Bez niczyjej pomocy, mamusia i tesciowa ani razu nie przyjeżdżały pomagać, dziecko tez nie dostalo dostepu do telewizji/laptopa tylko spedzalismy czas na kreatywnych zabawach. Ani razu przez te 4 tygodnie nie czułem że jest mi chociaz odrobine ciężko. Moja ani razu nie przyłożyła ręki do obowiązków domowych w tym czasie.

 

Podobne odczucia jak ja ma mnóstwo mężczyzn będących w zwiazkach w ktorych sa małe dzieci. To nie bierze sie z nikąd.

 

Kiedyś ktos na innym forum napisał:

"Nie wiesz nawet jak dużo wysiłku kobiety wkładają w to, żeby wykonywanie codziennych czynności wydawalo sie być wrecz pracą ponad siły" i to jest absolutna prawda.

  • Like 11
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, kenobi napisał(a):

Zgadzam się z tym spojrzeniem.

Facet pracuje, mija rok za rokiem, 30 lat.

Rodzą się dzieci, ona siedzi w domu, zajmuje się dziećmi, a on ma wolną głowę, robi karierę, kształci się zawodowo.

Po 30 lata rozwód... i co?

 

W sumie można by obliczyć jej godziny pracy i ekwiwalent na opiekunkę wyliczyć.

To pewnie dużo kasy wyjdzie... może więcej niż alimenty na nią.

 

Ale z drugiej strony jak facet założył rodzinę, miał darmową praczkę, kucharkę, opiekunkę, to pasowałoby jakoś ten rachunek wyrównać.

 

Nie chce wchodzić w takie bagno? Okej.. niech biorą opiekunkę a ona niech idzie do pracy.

 

Albo niech on pilnuje dzieci, a ona do pracy.

 

 

Myślę, że masz dobrą relację z mama- to dobrze (ja też)

 

Ale zobacz na to logicznie.

 

Piszesz, o obliczeniu jej pracy w domu i za opiekunkę do dzieci, ale masz tutaj na myśli 50% czasu opiekunki do własnych dzieci, czy my mamy płacić 100%, bo to wtedy nasze jak się płaci?

 

Moja była zona tez używała takich argumentów (nie pracowała i bardzo słabo ogarniała tematy domowe) to ja do niej, ok jak tak to płać mi za wynajem mieszkania za te lata, bo mieszkanie moje było- no to juz logika poszła w drugą stronę, bo cham i prostak:) i UWAGA wcale się NIESPODZIEWAŁA takiej argumentacji, a to przecież logiczna kontynuacja jej wkładu do związku, a dalej mojego;)

 

No i jeżeli wg Twoich obserwacji facet tylko pracuję, no to chyba tego bałaganu za dużo nie robi, no bo kiedy...?

 

Wysoko cenisz zadania kobiet (to dobrze, bo trzeba się cieszyć w zyciu z drobnych rzeczy) ale nie rozumiem dlaczego tak nisko cenisz, bo wcale nie piszesz o naszych męskich zadaniach takich jak

np. drobne montaże, zajmowanie sie samochodem, dźwiganie,

 

Myslę, że masz obraz rodziny sprzed lat 2000, gdzie faktycznie takie sytuacje patologiczne mimo wszystko były, gdzie kobieta robiła wszystko, a facet przychodził z pracy i właczał TV. Teraz o ile gdzieś to wystepuję, to jest

myślę rzadkością (nie licząc jakiś pajacy)

 

Niemniej mam wrażenie, ze coraz wiecej jest fajnych facetów/ mąz, a coraz mniej fajnych kobiet/żon.

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, kenobi napisał(a):

Zgadzam się z tym spojrzeniem.

Facet pracuje, mija rok za rokiem, 30 lat.

Rodzą się dzieci, ona siedzi w domu, zajmuje się dziećmi, a on ma wolną głowę, robi karierę, kształci się zawodowo.

Po 30 lata rozwód... i co?

 

W sumie można by obliczyć jej godziny pracy i ekwiwalent na opiekunkę wyliczyć.

To pewnie dużo kasy wyjdzie... może więcej niż alimenty na nią.

 

Ale z drugiej strony jak facet założył rodzinę, miał darmową praczkę, kucharkę, opiekunkę, to pasowałoby jakoś ten rachunek wyrównać.

 

Nie chce wchodzić w takie bagno? Okej.. niech biorą opiekunkę a ona niech idzie do pracy.

 

Albo niech on pilnuje dzieci, a ona do pracy.

Smiechlem jak to przeczytałem. Chyba nie obracasz się wśród ludzi którzy wychowują małe dzieci i starają sie tworzyć rodzine, bo masz mega przekrzywiony obraz rzeczywistosci. Ilość manipulacji jaka jest wciskana facetom, jaka to opieka nad dzieckiem nie jest ultra trudna i wyczerpująca jest wrecz nie do opisania.

 

W związku z moją obecna sytuacją mam często kontakt z mlodymi rodzinami, ojcami czy znajomymi z dziećmi również jestem aktywnym uczesnikiem forów dla ojców. Ten sam obraz wyłania sie wszędzie. Facet idzie na ojcowski/opiekunczy/maciezynski i za kazdym razem są to dla niego najlepsze dni życia. Nie narzeka bo nie czuje ze ma na co.

 

Wolna glowa bo kobieta ogarnie dzieci? Myslisz ze facet sie nie martwi jak dziecko jest chore? Ze nie odwozi do szkoły? Nie odrabia lekcji? Nie spedza z  dziećmi czasu?  Obecnie ojcowie sa swiadomi spedzaja mnostwo czasu z dziećmi inwestuja w ich wychowanie. To co opisujesz dziala sie 60-100 lat temu w opowieściach babci (jakby dziadek żył i bys go o to zapytal tez moglby miec inne zdanie na ten temat)

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lambert

 

Zawsze słyszałem od byłej "pranie zrobiłam, jestem zmęczona". Jak sie rozstaliśmy i przyznam faktycznie, ze nie robiłem prania (kobieta w domu, niepracująca) to jak zaczałem robić pranie, to...wziałem dodatkowo pas, zeby sobie przyjebać, no bo miało być to ultra trudne zadanie, poźniej jak montowałem pranie na lince, to pod nogi podłożyłem gorący węgiel. I tak po 5 minutach pracy pranie było powieszone...a ja przez chwilę patrzyłem na zachód Słońca myślac, o co kurwa chodzi...

 

Przepraszam, za wulgaryzmy, ale no jak nie przeklinać;D?

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można być bardzo inteligentnym w wielu dziedzinach, jednocześnie będąc głąbem w sprawach relacji z kobietami, prawa, nie znając redpilla itd. Dlatego żadnych małżeństw i potomstwa z kobietami w krajach, gdzie są alimenty. Dla samic, to zawsze w jakimś stopniu biznes do zrobienia.

 

F5fK8oebAAAEA34?format=jpg&name=small

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@I1ariusz Czy w tym wieku nie miał byś lepszych i przyjemniejszych rzeczy do zrobienia, niż być ciąganym po sądach? W sprawach o jak najwyższe alimenty na siebie/na dziecko. Odpierania zarzutów o przemoc, prostowania zeznać i kłamstw samicy, która chce się wybielać i wychapać jak najwięcej.

depp%20heard_62cd3304d27fd.png

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Morfeusz napisał(a):

Można być bardzo inteligentnym w wielu dziedzinach, jednocześnie będąc głąbem w sprawach relacji z kobietami, prawa, nie znając redpilla itd. Dlatego żadnych małżeństw i potomstwa z kobietami w krajach, gdzie są alimenty. Dla samic, to zawsze w jakimś stopniu biznes do zrobienia.

 

F5fK8oebAAAEA34?format=jpg&name=small

 

 

To był raczej typowy układ na dawcę spermy. Już nie pierwszy raz Al wchodzi w takie związki, ale jakoś wcześniej nie mógł zaskoczyć, teraz się udało.

1 minutę temu, Morfeusz napisał(a):

@I1ariusz Czy w tym wieku nie miał byś lepszych i przyjemniejszych rzeczy do zrobienia, niż być ciąganym po sądach? W sprawach o jak najwyższe alimenty na siebie/na dziecko. Odpierania zarzutów o przemoc, prostowania zeznać i kłamstw samicy, która chce się wybielać i wychapać jak najwięcej.

depp%20heard_62cd3304d27fd.png

 

Tak, ale to się raczej tyczy ludzi, którzy w żaden już sposób nie mogą ukryć swojej majętności. Reszta biedaków może spać spokojnie? 🥳

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ego tu juz nawet nie chodzi o to, że cos w domu może być nie ogarnięte,  bo zdarza się. Dziecko moglo mieć gorszy dzień, miec okres wrażliwy, ząbkować, miec biegunkę ect. To samo tyczy sie kobiety i mężczyzny, rozne sytuacje moga sie w ciagu dnia wydazyc. Nie chodzi o to żeby przerzucać sie tym kto wiecej zrobi i komu jest ciężej w zyciu, tylko o zaangażowanie i bycie uczciwym w stosunku do partnera.

 

Natomiast jesli CODZIENNIE po powrocie z pracy slyszysz litanie od swojej partnerki jak to nie jest jej ciężko i nic w domu nie jest ogarniete to wiedz ze ktos Cię robi w ch*ja.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Alejandro Sosa napisał(a):

To był raczej typowy układ na dawcę spermy. Już nie pierwszy raz Al wchodzi w takie związki, ale jakoś wcześniej nie mógł zaskoczyć, teraz się udało.

Układnie się z kobietą to jak liczenie, że dziecko dotrzyma honorowo, wszystkich warunków postanowień. 

 

Al Pacino został singlem. Legendarny aktor rozstał się z 29-letnią Noor Alfallah, która w czerwcu urodziła mu syna. Teraz czekają ich procedury sądowe, w których spierają się w kwestii opieki nad trzymiesięcznym chłopcem
rozrywka.radiozet.pl/plotki/al-pacino-rozstal-sie-z-29-letnia-partnerka-niedawno-urodzila-mu-syna

 

6 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Tak, ale to się raczej tyczy ludzi, którzy w żaden już sposób nie mogą ukryć swojej majętności. Reszta biedaków może spać spokojnie? 🥳

Raczej odwrotnie. Milioner straci kilka domów i kilkadziesiąt milionów z konta ale zostanie jeszcze dużo do spokojnego życia, jeżeli przetrwa fizycznie i psychicznie wieloletnie procesy sądowe. 

Typowy Mirek straci połową albo cały dom po rodzicach, ewentualnie jedyne mieszkanie albo jego połowę, które spłacał harując na hipotekę przez 20 lat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 minut temu, Morfeusz napisał(a):

Układnie się z kobietą to jak liczenie, że dziecko dotrzyma honorowo, wszystkich warunków postanowień. 

 

Al Pacino został singlem. Legendarny aktor rozstał się z 29-letnią Noor Alfallah, która w czerwcu urodziła mu syna. Teraz czekają ich procedury sądowe, w których spierają się w kwestii opieki nad trzymiesięcznym chłopcem
rozrywka.radiozet.pl/plotki/al-pacino-rozstal-sie-z-29-letnia-partnerka-niedawno-urodzila-mu-syna

 

Raczej odwrotnie. Milioner straci kilka domów i kilkadziesiąt milionów z konta ale zostanie jeszcze dużo do spokojnego życia, jeżeli przetrwa fizycznie i psychicznie wieloletnie procesy sądowe. 

Typowy Mirek straci połową albo cały dom po rodzicach, ewentualnie jedyne mieszkanie albo jego połowę, które spłacał harując na hipotekę przez 20 lat.

 

W sumie może i racja... No to nie doczytałem z tym Al'em. Skoro ma się zacząć batalia w sądzie to beka z niego :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, bzgqdn napisał(a):

Wiem jedno, zamiast psioczyć i ku*wować, zamiast skupiać się na wzajemych krzywdach, doceniam czas który był ok, wyciągam wnioski i idę do przodu.

Nie zdziwię się jak prosto z sądu pójdziemy na piwo i będziemy sobie życzyć miłego dalszego życia.

To będzie działać pod warunkiem, że po rozwodzie ona będzie miała lepiej niż Ty. Nadal więcej zarabiała etc. 

11 godzin temu, kenobi napisał(a):

Jak zdradzam w czasie małżeństwa, to jak żona złoży o rozwód, to ja jestem winny.

 

A jak będzie separacja, to już można mieć seks z innymi paniami bez reperkusji prawnych?

Spora szansa, ale mała szansa że wyłącznie winny. Zeznasz, że nie miałeś seksu, wsparcia i rosołu. I śmiała się z Twojego przyrodzenia, co pchnęło Ci w zdrady. I oboje będziecie winni.

Godzinę temu, Ego napisał(a):

Zawsze słyszałem od byłej "pranie zrobiłam, jestem zmęczona".

W tej sytuacji trzeba było powiedzieć. Nie Ty, tylko pralka zrobiła. A teraz idę nóżki pomasować pralce.

Na poważnie, to wraz ze skokiem technologii. Pralki, lekkie odkurzacze, dobra chemia. To techniczne dbanie o dom nie jest tym co było 30 lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.