Skocz do zawartości

Drugi język obcy jaki wybrać


elogejter

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ciągle rozkminiam w co zainwestowac pieniądze i czas żeby za kilka lat mi się to zwróciło.

 

Zależy mi na pracy która da mi satysfakcje + godny haj$

 

Do 30 mam 3 lata, w 3 lata myślę, że jestem w stanie ogarnąć jakiś drugi język obcy - jaki wybrać? Myślałem nad francuskim, ale nie wiem czy to sie opłaci,chce żeby ten drugi język zapewnił mi w miarę godną przyszłość, a nie ciągle gonitwa, kombinatorstwo i gównoroboty.

 

Angielski mam w miare komunikatywny chociaż mógłby być lepszy, tyle, że j. ang to znają wszyscy i na ten moment nie jest już tak opłacalny.

 

Dużo jest tu osób ogarniętych, biznesmenów, proszę o rady jaki język polecacie, czy studia zaocznie zrobić, w co celować, może jakaś podpowiedź jak zacząć z nowym językiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz zdany certyfikat? Spróbuj zdać FCE (to jest taki level lekko średniozaawansowany), CAE - zaawansowany ale do ogarnięcia i CPE (hardcore, wymagany dla dyplomatów). Problem „dogadać” się po angielsku a mówić po angielsku to są dwa różne światy. Dodatkowo: jaka praca? Może masz możliwość wyjechać i się nauczyć języka na miejscu? W jakich krajach ci się podoba? Język to nie jest wyłącznie  narzędzie, to także kultura i styl życia. Mnie np styl anglosaski, germański nie odpowiada zupełnie. Uważam ich za nudziarzy ale Francja, ich styl, kultura, kawka rano, śniadanko i obiadek na mieście, przerwa w robocie, slow life itp to jest coś co mi się podoba :) Podobnie dobrze czuję się we Włoszech i Hiszpanii ale tam gorzej z pracą. Kokosów się tam nie zarobi ale jest „przyjemnie”. Nie wyobrażam sobie żyć np w reichu, w policyjnym kraju zakutych łbów. Z Niemiec to uciekają już nawet bardziej ogarnięci Niemcy.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, fruit napisał(a):

W Polsce to wciąż bardzo mały %

ugUEm wśród Polaków.🤣.

 

@elogejter pisałeś, że chcesz na stałe wrócić do Polin, więc może upadliński.🤔🤔

Poza cyrylicą łatwy do nauczenia. Drugie primo - nieważne, która strona cyrku politycznego będzie przy korycie - najprawdopodobniej wkrótce będzie to drugi urzędowy język w Polin.🤔

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, elogejter napisał(a):

Dużo jest tu osób ogarniętych, biznesmenów, proszę o rady jaki język polecacie, czy studia zaocznie zrobić, w co celować, może jakaś podpowiedź jak zacząć z nowym językiem.

Niemiecki głównie. 

Angielski jeśli chcesz to ucz się hobbystycznie. 

Do czego chcesz używać języka obcego? Jaka branża? Masz jakiś plan na życie? 

W De jest prawie zerowy wzrost gospodarczy. Wiele problemów się pojawiło w związku z prowadzeniem działalności. 

Czytam doniesienia medialne, że chcą przenosić firmy do Polski. 

Jeśli taki trend się faktycznie nasili to niemiecki będzie przydatny. 

Na pewno czlowiek ze znajomością niemieckiego sobie ogarnie robotę. 

Na dolnym sląksy koło Jawora jest fabryka Mercedesa. Planują rozbudowę. 

 

 

Edytowane przez Dowódca plutonu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od preferencji, ale mam pięć typów.

1. Hiszpański, dogadasz się w prawie całej Ameryce południowej i północnej. 

2. Niemiecki, jak będziesz chciał pojechać do pracy to z językiem może być łatwiej znaleźć coś lepszego niż zbieranie szparagów.

3. Rosyjski, teraz niby jest passe, ale to taki hiszpański dawnego ZSRR.

W tych trzech bez problemu znajdziesz kurs, korepetycje, czy coś innego.

4. Chiński, mają problemy, ale i ambicje na bycie czymś więcej niż światowa montownia. 

5. Koreański, współpraca militarno-gospodarcza trochę potrwa, więc może być zapotrzebowanie na tłumaczy.

Te dwa to chyba tylko studia w dużym mieście. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Masz zdany certyfikat? Spróbuj zdać FCE (to jest taki level lekko średniozaawansowany), CAE - zaawansowany ale do ogarnięcia i CPE (hardcore, wymagany dla dyplomatów). Problem „dogadać” się po angielsku a mówić po angielsku to są dwa różne światy. Dodatkowo: jaka praca? Może masz możliwość wyjechać i się nauczyć języka na miejscu? W jakich krajach ci się podoba? Język to nie jest wyłącznie  narzędzie, to także kultura i styl życia. Mnie np styl anglosaski, germański nie odpowiada zupełnie. Uważam ich za nudziarzy ale Francja, ich styl, kultura, kawka rano, śniadanko i obiadek na mieście, przerwa w robocie, slow life itp to jest coś co mi się podoba :) Podobnie dobrze czuję się we Włoszech i Hiszpanii ale tam gorzej z pracą. Kokosów się tam nie zarobi ale jest „przyjemnie”. Nie wyobrażam sobie żyć np w reichu, w policyjnym kraju zakutych łbów. Z Niemiec to uciekają już nawet bardziej ogarnięci Niemcy.

Nie mam żadnych certyfikatów na ang, angielski ogarnąłem bo mnie życie do tego zmusiło czyt, emigracja w wieku 20 lat i 3 lata spędzone na wyspach. Niemiecki mi się w ogóle nie podoba, w Francji mieszkałem 3 miesiące (gównorobota) Klimat przedni, ciepło, mają mega plaże, bordo piękne miasto język bym chciał ogarnąć nie żeby emigrować, tylko pracować z Polski w biurze czy zdalnie, coś ogarniać typu handlowiec na rynek francuski np. sprzedaż okien czy innego ścierwa, na ten moment nie mam pomysłu. Chyba że dostałbym jakąś mega oferte ( znajomy mojej rodziny, nie wiem czym sie zajmuję, ale kosi siano i żyje, w tym momencie firma mu zagwarantowała chate w meksyku gdzie wyjechał z żoną i dziećmi - kozak. 

 

20 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

Zależy od preferencji, ale mam pięć typów.

1. Hiszpański, dogadasz się w prawie całej Ameryce południowej i północnej. 

2. Niemiecki, jak będziesz chciał pojechać do pracy to z językiem może być łatwiej znaleźć coś lepszego niż zbieranie szparagów.

3. Rosyjski, teraz niby jest passe, ale to taki hiszpański dawnego ZSRR.

W tych trzech bez problemu znajdziesz kurs, korepetycje, czy coś innego.

4. Chiński, mają problemy, ale i ambicje na bycie czymś więcej niż światowa montownia. 

5. Koreański, współpraca militarno-gospodarcza trochę potrwa, więc może być zapotrzebowanie na tłumaczy.

Te dwa to chyba tylko studia w dużym mieście. 

 

 

Napewno nie chce uczyć się języka, żeby pracować w de w kolejnej gównorobocie płatnej 300euro ekstra bo '' verstehe'' co do mnie mówią

 

Chiński i koreański nie wiem czy te języki są w ogóle w zasięgu mojej ręki, hiszpański brzmi ciekawie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Mosze Red napisał(a):

Celował bym w hiszpański

Jest jakaś szkoła językowa oferująca hiszpański w pakiecie z bachatą?🤔🤣

 

 

 

Poza tym - mi do głowy jeszcze body language przychodzi.🤔😀

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiński - już jest spore zapotrzebowanie a będzie większe na osoby ze znajomością mandaryńskiego.

 

Za 10 lat tak samo będzie z hinduskim. 

 

Europa się zwija, imho, nie widzę sensu nauki języków takich jak niemiecki czy francuski (we Francji za 2 pokolenia łatwiej będzie się w murzyńskim dogadać😅

 

Hiszpański, tak dla siebie jeśli lubisz podróżować lub ewentualnie chcesz pracować w tej branży.

 

Rosyjski może być przydatny i względnie łatwy do nauczenia, Rosja wiecznym wrogiem nie będzie moim zdaniem, a jest to duży kraj obok i wymiana handlowa tak czy siak będzie.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.