Enanthate Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 Idź do psychiatry, psychiatra konkretniej do tego podejdzie jak powiesz że cię trzyma więcej niż kilka miesięcy to przepisze ci cukiery. Sam nie jestem za takimi metodami ale jak się tak męczysz czyt. deprecha, rozjebana psycha no i to nieszczęsne niezaliczenie żadnej panienki które imo nie jest niczym uwłaczającym to umów się na wizytę kosztuje tyle co cycata pachnąca Rosjanka - jak to Marek mówi więc albo jedno albo drugie. Up to you. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smiacSIEczyPLAKAC Opublikowano 25 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 (edytowane) Powiedzialem: dosyc, koniec z tym, bo sie jeszcze bardziej pograzam pijac. Ale rzeczywistosc na trzezwo stala sie dla mnie krzyzem, ktorego nie jestem juz w stanie dluzej dzwigac. Nie wiem juz co mam robic. Na pewno sie nie zabije, ale strzasznie sie mecze dzien dnia. Leb mi juz peka od myslenia. Mowisz psychiatra. Nie chce chodzic z za...ebanym prochami lbem. Rownie dobrze moge zaczac znowu pic. Tez nie bede czul bolu. Edytowane 25 Czerwca 2016 przez smiacSIEczyPLAKAC 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kleofas Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 Przede wszystkim to już dużo, że po kilkunastu latach chlania jeszcze żyjesz. Poza tym fakt, że tutaj jesteś to też dobry prognostyk, bo oznacza, że masz świadomość popełnionych błędów i szukasz pomocy i rozwiązania swoich problemów. Ze swojej strony proponuję wizytę u psychiatry. Nie ma się co tego bać, sam to przerabiałem przy depresji.Powodzenia! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voqlsky Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 po alkoholu zadbaj o dietę, ( nie kiełki czy inne gówna) ale składniki które dostarczą ci dużo cennych minerałów , np. jajka kurze ze wsi ... dobre mięcho i tłuszcz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smiacSIEczyPLAKAC Opublikowano 25 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 (edytowane) Wiem. Silownia. Dieta. Sztuki walki, ale nic nie cieszy, bo jedna mysl w glowie nie daje mi spokoju. Czuje sie jakbym byl jakis wybrakowany, jakbym nie byl w pelni mezczyzna, no bo co to za facet, co nigdy z kobieta nie byl w intymnej sytuacji. K..wa. Ale se narobilem na wlasne zyczenie, mozna by rzec. Jak sie wykaraskac z tej poebanej sytuacji? Poza tym, tu juz nie chodzi, ze sie tak wyraze o zamoczenie, a o bliskosc kobiety itd. Edytowane 25 Czerwca 2016 przez smiacSIEczyPLAKAC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenek Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 29 minut temu, smiacSIEczyPLAKAC napisał: Powiedzialem: dosyc, koniec z tym, bo sie jeszcze bardziej pograzam pijac. Ale rzeczywistosc na trzezwo stala sie dla mnie krzyzem, ktorego nie jestem juz w stanie dluzej dzwigac Niestety, ale samo zaprzestanie picia przy tym nałogu nie sprawi, że poczujesz się lepiej. To jest tak, że przyczyna istnieje nadal, nie pijesz, ale cierpisz z tych samych powodów które napędzały nałóg. Im dłużej piłeś, tym więcej się nazbierało, bo emocje które były związane z Twoim postępowaniem gdy piłeś, były tłumione właśnie przez alkohol. Czyli takie błędne koło. 37 minut temu, smiacSIEczyPLAKAC napisał: Mowisz psychiatra. Nie chce chodzic z za...ebanym prochami lbem. Rownie dobrze moge zaczac znowu pic. Tez nie bede czul bolu. Tutaj masz rację, żadnych prochów przy nałogu, to zastąpienie jednego drugim, nic nie pomoże, tylko zaszkodzi. Oczywiście istnieją przypadki, gdy ktoś jest w tak tragicznym stanie, że wymaga leczenia farmakologicznego, ale to ludzie którzy mają objawy ciężkich chorób psychicznych, od picia(słyszą głosy itp.). W ośrodkach leczenia uzależnień zazwyczaj nie przyjmuje się żadnych medykamentów (nawet apapu, czy rutinoscorbinu) 24 minuty temu, smiacSIEczyPLAKAC napisał: Jak sie wykaraskac z tej poebanej sytuacji? Idziesz do psychiatry i mówisz dokładnie jak jest, o tym piciu itd. Dobry psychiatra NIE PRZEPISZE Ci na wstępie leków, więc miej to na uwadze. No i tutaj masz kilka opcji, gdzie tylko różne formy terapii grupowej przynoszą miarodajne efekty. 1 Możesz zapisać się do grupy AA .Nie byłem, ale z tego co wiem wynika, że ludzie po takim czymś po prostu nie piją, ale do końca życia męczą się sami ze sobą. Zasada jest taka, że wstając co dzień rano mówisz sobie "od dzisiaj nie piję" i tak do usranej śmierci (czujesz, że coś poświęciłeś). Może teraz odbywa się to inaczej. Mam info sprzed kilku lat. 2 Jak nie pijesz kilka lat, możesz pojechać do ośrodka otwartego. Terapia trawa zazwyczaj około pół roku, dowiadujesz się o mechanizmach nałogu, o tym jak sobie radzić itp. 3 Ośrodek zamknięty, to na pewno pomoże, ale trzeba przygotować się na 2 lata zapierdalania. Tutaj warto dobrze sprawdzić opinie. W takim ośrodku po prostu piorą ci mózg (często doprowadzając do granic fizycznej wytrzymałości). Są to stare metody, ale podobno jest w Polsce kilka ośrodków które nie stawiają na dopierdolenie pacjenta do gleby. 4 Może być też terapia indywidualna, ale słyszałem, że ludzi którzy potrafią wyleczyć w ten sposób w Polsce jest niewiele. Wiem to wszystko, bo sam przeszedłem przez piekło tego nałogu i wykaraskałem się z tego na dobre. Dodam, że samo zaruchanie Ci niewiele da. Chyba, że znajdziesz kobietę na stałe, od której uzależnisz się emocjonalnie, będzie Twoją podporą itp. (Czego Ci nie życzę, bo dopiero wtedy jest przejebane, może robić z Tobą co zechce, bo będzie jedyną rzeczą na tym świecie która daje chęć do życia, a jak odejdzie może skończyć się to tragicznie) A tego chyba szukasz pisząc, że chodzi Ci o bliskość Kobiety. Najpierw uporządkuj sprawy w głowie. Chociaż umówienie się z panią do towarzystwa, na pewno Ci nie zaszkodzi,ale też nie odmieni życia. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enanthate Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 Ja nie mówię o ostrych prochach, psychiatra nie da ci prozaca od razu. Wpierw odbywasz rozmowę i na jej podstawie ustali co i jak. Nie spróbujesz to się nie przekonasz. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 19 minut temu, smiacSIEczyPLAKAC napisał: Wiem. Silownia. Dieta. Sztuki walki, ale nic nie cieszy, bo jedna mysl w glowie nie daje mi spokoju. Czuje sie jakbym byl jakis wybrakowany, jakbym nie byl w pelni mezczyzna, no bo co to za facet, co nigdy z kobieta nie byl w intymnej sytuacji. K..wa. Ale se narobilem na wlasne zyczenie, mozna by rzec. Jak sie wykaraskac z tej poebanej sytuacji? Poza tym, tu juz nie chodzi, ze sie tak wyraze o zamoczenie, a o bliskosc kobiety itd. Dobra do rzeczy: jesli nadal tak bedziesz do tego podchodzil to od razu ci mowie, ze zadna kobieta cie obsranym kijem nawet nie dotknie. Taka prawda, nie ma sie co ludzic. Druga sprawa - stawiasz cipke na piedestal. Zobaczysz, ze to nic takiego. Owszem wchuj przyjemne, ale popatrzysz pozniej i bedziesz sie dziwil jak banda frajerow na dyskotekach i w pracy biega za glupimi cipami bo tylko zalozoa bluzke z dekoltem. To tak zalosne, ze sam sie z tego bedziesz smial. Trzecia sprawa - polecam ci film - 40 letni prawiczek. I teraz nie robie sobie jaj! Steve Carell - swietna rola. Duzo prawd w tym filmie a przy okazji niezla komedia. Zobaczysz rzeczy, z ktorych sam bedziesz sie smial, ze robisz tak samo. Glowa do gory - sa ludzie, ktorzy maja duzo bardziej przesrane w zyciu. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzygot Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 Widze też że ty do końca nie cchesz wyjść z tej sytuacj. Chcesz cierpieć chesz być tym kim byłeś. Będziesz mówił że chcesz wyzdrowieć prosić o rady ale każdą odrzucisz. Musisz zdobyć sie na szcerość ze sobą a w depresji to nielada zdanie ale bez tego ani rusz. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aras Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 A u psychiatry zaznacz żeby dał Ci takie leki co nie powodują impotencji i obejrzyj ten film. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenek Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 3 minuty temu, Enanthate napisał: Ja nie mówię o ostrych prochach, psychiatra nie da ci prozaca od razu. Nałóg rządzi się swoimi prawami. To nie jest zwykła depresja. Człowiek mający problem z alkoholem, może to zamienić właśnie na psychotropy. Przechodziłem przez to też. Nie piłem i sobie brałem tableteczki od psychiatry. Mechanizm jest ten sam. Nie polecam brać czegokolwiek. Możesz też sprawdzić, jak to na Ciebie zadziała, ale licz się z tym, że można z gówna w inne gówno wdepnąć. Tabletki nie zlikwidują przyczyny, a jedynie stłumią objawy. 10 minut temu, Brzygot napisał: Widze też że ty do końca nie cchesz wyjść z tej sytuacj. Chcesz cierpieć chesz być tym kim byłeś. Będziesz mówił że chcesz wyzdrowieć prosić o rady ale każdą odrzucisz. Musisz zdobyć sie na szcerość ze sobą a w depresji to nielada zdanie ale bez tego ani rusz. Dokładnie. To jest typowy mechanizm występujący przy nałogu. Człowiek chce poprawić swoją sytuację, ale tylko poprzez "wygodne" opcje, a takie nie istnieją. Żeby się podnieść, trzeba ostro o siebie zawalczyć. Licz się też z tym, że picie może w każdej chwili wrócić. Odwiedź poradnie i zacznij działać. Pierwszy krok jest najtrudniejszy. Nie tłumacz sobie, że to jest zwykła depresja, a nałóg masz już za sobą. Mechanizm jest taki, że szuka się naokoło, tłumaczy wszystko, omija sedno sprawy, szuka się chorób itp. itd. I to nie brak seksu jest tutaj głównym problemem, jest raczej pretekstem do użalania się. Nie odbierz tego źle, ale alkoholicy mają skłonność do robienia z siebie tzw. biednego misia, szukania pocieszenia, współczucia itp. Chociażby Twój awatar o tym świadczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aras Opublikowano 25 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 Moim zdaniem pierwsze to psychiatra (dokładny wywiad, czyli wspomnieć o chlaniu i braku ruchanie) i tableteczki na określony okres czasu. Gdy zaczną działać, roksa i ruchanie. Dopiero potem można się zastanawiać, co dalej. Wtedy zacząć nad sobą pracować, pewnych rzeczy nie przeskoczysz bez względu na to co mówią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smiacSIEczyPLAKAC Opublikowano 26 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 Ja naprawde nie uzalam sie nad soba. Jestem po prostu strasznie wkurwiony na siebie, ze majac tyle lat, jestem w tak komicznej sytuacji. Bo to jest k...wa smieszne, zeby stary, w miare zdrowy chlop nigdy nie r...chal. No ludzie. Taka prawda. I to wlasnie ta mysl nie daje mi spokoju i drenuje mnie z energii kazdego dnia. Czuje sie jak jakis jelop i cymbal. Przez brak doswiadczenia seksualnego, mam blokady, zeby podejsc do jakiejkolwiek kobiety i sie z nia umowic. Nie jestem jakis tam mega przystojny, czy cos, ale nieraz kobiety usmiechaja sie do mnie, czy to na ulicy, czy w autobusie itd. Bledne kolo. Przez brak doswiadczenia nie umawiam sie z kobietami, a nie umawiajac sie z kobietami takiego doswiadczenia nie zdobede. Chyba jestem beznadziejnym przypadkiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenek Opublikowano 26 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 Mogę się mylić. Temat uzależnienia od alkoholu dobrze znam i wiem, że są schematy powtarzające się niemal u każdego z tym problemem, stąd moje wnioski. Może u Ciebie jest inaczej, tego stwierdzić nie potrafię. Tak czy inaczej, wygląda na to, że problem jest głębszy niż sam brak kobiety i sexu, a pytanie na forum niestety go nie rozwiąże. Tylko specjalista. Masz jakąś decyzję, co zamierzasz zrobić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smiacSIEczyPLAKAC Opublikowano 26 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 No wlasnie nie wiem, co mam zrobic, dlatego zwrocilem sie do Was o porade. Tak czulem, ze problem jest glebszy, bo jak to moze byc mozliwe, ze czlowiek ma depresje, niska samoocene i ogolnie z..ebana glowe, z powodu nieuprawiania nigdy sexu. Najgorsze jest to, ze ja na moje mysli nie mam zadnego wplywu. Sane mi do glowy wchodza i mnie drecza. Wiem, ze w takim stanie, nie mam szans na poznanie zadnej kobiety, ale ten stan, jest spowodowany wlasnie brakiem kobiety ( a moze i nie jest, bo juz sam nie wiem) i kolko sie zamyka. K...wa. Ja sie bawaet wstydze isc do agencji. Ale mam zryty leb. Czy to mozliwe, ze to np. efekt odstawienia alkoholu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenek Opublikowano 26 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 Na pewno alkohol miał na to jakiś wpływ, ale to nie są efekty odstawienia, to efekty picia alkoholu. To wszystko co znieczulałeś w sobie alkoholem jest w Tobie nadal. Jak przestajesz pić, to okazuje się, że wychodzą te wszystkie nieprzyjemne rzeczy. 3 godziny temu, smiacSIEczyPLAKAC napisał: Chyba jestem beznadziejnym przypadkiem Nie Jesteś. Zawsze jest jakieś rozwiązanie, nawet jak wydaje Ci się, że nie ma ratunku. Dostałeś kilka ciekawych porad, także możesz skorzystać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 26 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 Dostałeś wiele porad, każdą zlałeś... a chłopaki dwoją się i troją żeby pomóc. I nic. To o co chodzi do cholery? Dlaczego nie pojedziesz na dziewczynki? 2 stówy w kieszeń i po sprawie. Złych myśli nie naprawi ciągłe o tym pisanie, tylko trzeba stworzyć pozytywny nawyk... czytałeś w ogóle coś na samczymrunie, słuchałeś audycji gdzie tłumaczę jak to działa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FoxMulderJr Opublikowano 26 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 (edytowane) Ja to widzę tak: Rejestruje się nowy użytkownik na stronie dotyczącej zarabiania pieniędzy, finansów. Jak wiadomo są tam już tysiące postów, tematów, informacje nt książek, nagrań co należy zrobić, aby odmienić swój los. Ale nowemu szkoda czasu na analizę całego materiału. Zadaje więc pytanie: jestem biedny, co zrobić, żebym był bogaty? I co mają napisać nowego stali użytkownicy strony? Powtarzać setki stron materiałów za każdym razem jak ktoś napisze, że ma mało kasy? Autorze tematu ( dla mnie i tak fake, ale może jakaś inna zbłąkana duszyczka, która ma podobny problem to czyta) na tej stronie otrzymujesz wędkę, która docelowo ma Ci pomóc w zmianie. Użyj jej po prostu. Edytowane 26 Czerwca 2016 przez FoxMulderJr 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smiacSIEczyPLAKAC Opublikowano 26 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 31 minut temu, Abraham Szechter Blumsztaj napisał: Dostałeś wiele porad, każdą zlałeś... a chłopaki dwoją się i troją żeby pomóc. I nic. To o co chodzi do cholery? Dlaczego nie pojedziesz na dziewczynki? 2 stówy w kieszeń i po sprawie. Złych myśli nie naprawi ciągłe o tym pisanie, tylko trzeba stworzyć pozytywny nawyk... czytałeś w ogóle coś na samczymrunie, słuchałeś audycji gdzie tłumaczę jak to działa? Czytalem, sluchalem i na samczymrunie i na radiu samiec. Dzieki wszystkim za rady. Nie zlalem zadnej porady, tylko po prostu mam taki pierdolnikbw glowie, ze nie wiem co mam robic. Dlaczego nie pojade na dziewczynki? Bo sie wstydze? Boje? Sam nie wiem. Mam w glowie jakas blokade i koniec. Latwo mowic: wez i pojedz, jak jestem roz...ebany psychicznie. Wiem, ze zle mysli nie naprawia wszystkiego, ale co mam zrobic, jak mi same do lba naplywaja? Moze zakonczmy ten zalosny temat, bo szkoda juz chyba pisac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenek Opublikowano 26 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 Jak nie jesteś w stanie się ogarnąć, to skontaktuj się ze specjalistą. Dowiedziałeś się co możesz zrobić w sytuacji w której jesteś. Rady Ci nie przypasowały i stwierdzasz, że szkoda pisać. Więc po co w ogóle był ten temat? Powtórzę Ci jeszcze raz: Jak nie radzisz sobie ze sobą, udaj się do psychiatry, lub psychologa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smiacSIEczyPLAKAC Opublikowano 26 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 To nie jest tak, ze mi nie przypasowaly wasze rady. Dziekuje wam wszystkim za nie i teraz bede probowal to wszystko jakos przeanalizowac i poukladac sobie w glowie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 26 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 Kolego mam dla ciebie idealne rozwiązanie, ale zatrzymajmy się na chwilę przy twoim problemie. - jesteś 40 letnim prawiczkiem - masz głęboki stan depresyjny - do prostytutek nie chcesz iść bo się brzydzisz/ nie stać cię/ wolisz facetów (niepotrzebne skreślić) - lubisz strzelić kielicha - rzeczywistość jest dla ciebie krzyżem - jesteś strasznie wkurwiony na siebie Moja rada jak rozwiązać wszystkie powyższe problemy. Zastanów się czy aby nie odczuwasz późnego powołania i nie powinieneś wstąpić do seminarium ! 1 To że przez całe życie żyłeś w czystości będzie wielki plusem. 2 Będziesz miał solidny, szanowany i dobrze płatny zawód i dożywotnią posadę w korpo oraz zagwarantowane świadczenia emerytalne. 3 Do prostytutek będziesz mógł chodzić służbowo żeby je "nawracać" 4 Jeśli masz inne upodobania to w tym fachu hulaj dusza piekła nie ma, w seminarium sami faceci będziesz mógł sprawdzić swoje preferencje. 5 Jak lubisz strzelić kielicha to będziesz mógł się kulturalnie napić winka przy ludziach, a nie do lustra. 6 Skoro rzeczywistość jest dla ciebie krzyżem to tylko świadczy o wrodzonych predyspozycjach do tej pracy. 7 Pogodzisz się z bogiem i samym sobą wkurwienie przejdzie. Mam nadzieję, że pomogłem w rozwiązaniu twoich aktualnych problemów, oraz w wyborze ścieżki zawodowej. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smiacSIEczyPLAKAC Opublikowano 26 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 Nie chce byc nieuprzejmy mosze red, ale podsmichujki to se rob z kogos innego a ode mnie sie odp...... Nie zaczalem tego tematu jako jakis troll, tylko jako ktos, kto jest na zyciowym zakrecie. Jezeli cie to smieszy, to nic, jak tylko pogratulowac empatii. Jak juz napisalem- znajdz sobie inny obiekt kpin i zartow. Liczylem na merytoryczna dyskusje i porady, ktore dodadza mi otuchy i pozwola mi uporac sie z moimi problemami. Duzo uzytkownikow mi pomoglo i bardzo im za to dziekuje. Jest mi juz troche lzej na sercu i mam nadzieje, ze bedzie tylko lepiej. Nabijaj sie z kogos innego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kleofas Opublikowano 26 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 Przede wszystkim nie zgodzę się, że poznanie kobiety od której się uzależnisz pomoże. W takich stanach jak Twój przeskoczysz z jednej skrajności w drugą. Nienawidzisz siebie i swojego życia.Poznasz kobietę i zaczniesz ją ubóstwiać, traktować jak lekarstwo na swoje lęki i problemy. To błąd. Po pierwsze niestety niektóre kobiety mogą taką słabość wykorzystać.Po drugie kobieta może nie wytrzymać presji i nadziei które w niej pokładasz.Po trzecie może się okazać, że sama zachoruje i Ty będziesz ją musiał wspierać. Niestety ale musisz udać się do psychiatry.Może dostaniesz jakieś tabletki. Sam brałem antydepresant przez parę lat. W moim przypadku nie było żadnych efektów ubocznych. Nie stałem się zombi.Po prostu trochę mnie wyciszył i pomógł uspokoić stany lękowe. Dodatkowo pomogła mi pewna zmiana stylu życia. Same tablety nie pomogą to fakt, ale tabletki, rozmowa z psychiatrą plus pozytywna zmiana kilku nawyków pomaga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 26 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2016 18 minut temu, smiacSIEczyPLAKAC napisał: Nie chce byc nieuprzejmy mosze red, ale podsmichujki to se rob z kogos innego a ode mnie sie odp...... Nie zaczalem tego tematu jako jakis troll, tylko jako ktos, kto jest na zyciowym zakrecie. Jezeli cie to smieszy, to nic, jak tylko pogratulowac empatii. Jak juz napisalem- znajdz sobie inny obiekt kpin i zartow. Liczylem na merytoryczna dyskusje i porady, ktore dodadza mi otuchy i pozwola mi uporac sie z moimi problemami. Duzo uzytkownikow mi pomoglo i bardzo im za to dziekuje. Jest mi juz troche lzej na sercu i mam nadzieje, ze bedzie tylko lepiej. Nabijaj sie z kogos innego. Kolego dostałeś wcześniej wszystkie możliwe racjonalne porady, łącznie z odesłaniem do literatury, do psychologa i psychiatry. Ten cały temat mógłby się zakończyć na pierwszej stronie, ewentualnie początku drugiej bo zwyczajnie się wyczerpał, nie zostało nic do dodania. Ty dalej brniesz w to wszystko, więc są tylko dwie możliwe opcje: - trollujesz - nikt nie jest w stanie tobie pomóc poprzez interakcje wirtualną Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi