Skocz do zawartości

Rycerzykowatość jako zjawisko


Rekomendowane odpowiedzi

... czy nie jest przypadkiem uwarunkowana jakoś genetycznie?

Że niby natura/przyroda/whatever tak nas zaprogramowała i nic się z tym nie da zrobić?

Bo generalnie rycerze są z siebie dumni na maxa i widać że to ich nakręca i daje m. in. lepsze samopoczucie, bo są w zgodzie z naturą.

Jest w ogole sens plynac pod prad?

Edytowane przez Aldi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że bardziej społecznie niż genetycznie to czysty kod społeczny, który dostaje się od małego dziecka i dalej podąża się tym tropem, dopóki nie nastąpi u co niektórych "otrzeźwienie".

Czu jest sens płynąć pod prąd? Myślę, że źle postawiłeś pytanie . To "pod prąd" to dla mnie np. z prądem a rycerzykowatość to jest pod prąd bo niezgodne z pierwotną naturą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie To program   ... może  matek...babć..ciotek...   Ale też mogło to wynikać z dawnych czasów kiedy kobieta nie była jeszcze tak"zepsuta społecznie" i przynajmniej udawała dobrze wychowaną tak jak w książce Lalka  ;)  wtedy w dobrym tonie  było być ,gentlemanem,szarmanckim ...  Kod kulturowy wyższych sfer ale dziwne to jest dziś gdzie większość ludzi ma plebejskie rozrywki i kulturę .   Kultóra masowa  filmy "amerykanckie " "braterstwo,honor,żołnierz który zabija się dla kraju i kobiety, " młodym się wydaje że takie są zasady gry  ;D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wynika to z tego ze fizycznie wiekszosc kobiet jest slabsza i takie traktowanie baby jak ksiezniczke jest tozsame z tym jak traktujemy male pieski czy kotki czyli tez delikatnie, z miloscia, zeby nie szczekal/caly czas miauczal wiec dajemy mu to czego chce

 

Edytowane przez Tramal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rycerzyki mają wiele cech żeńskich. Im też zależy na dobrej pracy, pozycji społecznej, samochodzie... po to, aby zdobyć ładna samicę. Zdobycie jej często traktują jako priorytet. Wszystko jest podporządkowane temu celowi. Dla nich ładna samica jest jak trofeum. Szczycą się tym i wydaje im się, że wszyscy im jej zazdroszczą. Często porównują swoje samice z samicami innych mężczyzn lub rycerzyków. Zawsze chcą mieć najładniejszą.

Czasami zastanawiam się, czy nie jest to rodzaj masochizmu. Rycerzyki są gnębione przez swoje księżniczki, traktowane jak ściery do podłogi, a mimo to są szczęśliwi, że one z nimi są. Wiele z tych samic i tak ma bolca na boku, a z rycerzykiem jest tylko ze dlatego, że im się to opłaca.

Znam dobrze jednego takiego, którego nazwałbym pizdą, bo nawet na określenie "rycerzyk" nie zasługuje. W jego własnym domu jest traktowany przez tę swoją "księżniczkę", jak zwykły śmieć. Nawet koleżanka, która jest rasową feministką była w szoku, gdy widziała, jak on jej usługuje. Często pokazuje zdjęcia swojej "księżniczki", chwaląc się, jaka to ona jest piękna. Dla mnie to jest żenujące.
Często podśmiechuje się głupio, gdy mówię coś na temat kobiet... cóż - to jego problem, a nie mój. Widocznie niewystarczająco ona go tresuje.


W moim przekonaniu, to wszystko  nie ma żadnego związku z naturą, genetyką. Takie zachowania nie są dziedziczone. Gdyby były, to nigdy nie traktowałbym kobiet poważnie. Tak, jak je traktowałem. Od razu zachowywałbym się jak rasowy samiec.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 

... czy nie jest przypadkiem uwarunkowana jakoś genetycznie?

Że niby natura/przyroda/whatever tak nas zaprogramowała i nic się z tym nie da zrobić?

 

 

Byłem rycerzem i to tak białym, że z kosmosu widać było mój blask. 

 

Uważałem, że tak trzeba, że to jest MOJE, że to mój charakter, że jestem taki szlachetny, kochający i wyjątkowy. Ale zdawałem sobie jednocześnie sprawę, że coś tu jest nie tak, bo wybieram tylko atrakcyjne fizycznie i młode niewiasty, no i zawsze jakoś zależało mi na jak najszybszym kontakcie fizycznym zamiast pieprzyć głupoty o pogodzie (inna sprawa, że tego kontaktu zainicjować nie umiałem).

 

Teraz rycerzem już dawno nie jestem i czuję się świetnie, zdecydowanie lepiej niż wtedy. Tak jak naucza nasz mistrz Marek, wszystkie wzorce w podświadomości da się zmienić. A żeby zmienić je łatwiej, trzeba je czuć, utożsamiać się z nowym wzorcem, który chcemy zainstalować.

 

Ja byłem na dobrej drodze od dawna, ale bez forum bym sobie raczej nie poradził. 

 

To nie jest naturalne. Gdyby było naturalne, panny leciały by na rycerzy, a praktyka pokazuje co innego. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że istotną kwestią jest błędne założenie, że w relacjach damsko-męskich istnieje reguła wzajemności,

na zasadzie:Rycerz wyniesie na piedestał, traktuje jak boginię, oczekując, że pani będzie cały czas milutka,

da dupki na zawołanie itp, czyli się odwdzięczy. 

Biorąc pod uwagę programowanie społeczne,takie podejście jest logiczne, ale niestety( a może stety ;)  ), to tak nie działa.  

 

Co do genów, to jesteśmy uwarunkowani antybiałorycersko. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo.

Istnieje błędne założenie, że w relacjach damsko-męskich istnieje reguła wzajemności.

 

Tu wlączę Assasyna.

biało-rycerskośc JEST uwarunkowana przez nature.

 

Hierarchia jest taka:

1. Matka chroni swoje dziecko chocby miala zginac.

2. Facet chroni swoja kobiete chocby mial zginac.

 

Kiedys tak wlasnie bylo. Ludzie gineli. Dzis tez.

Co bylo na strzelaninie na premierze nowego Batmana pare miesiecy temu?

Chlopaki zaslaniali swoje dziewczyny i gineli.

Mysleli czy tak zrobic? Nie. To nakaz natury - chron kobiete.

 

Dzis kobiety korzystaja z tego na maxa. Pewnie dlatego ze moga.

Problem w tym ze mezczyzni nie potrafia wylaczyc miliona lat ewolucji.

Zrozumiale. Moze nawet tak powinno byc?

 

Kobiety tez nie potrafia tyle ze zazwyczaj nie musza.

Sprobujcie jednak miec kolizje z jej dzieckiem.

Zobaczycie tygrysice co was pozre bez zawahania choc godzine temu slyszeliscie ze was kocha.

Zrozumiale. Moze nawet tak powinno byc?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest raczej w tym że kobiety potrafiły się dostosować do zmieniającego świata i wykorzystać go maksimum dla siebie gdy my dalej siedzimy i się patrzymy mówiąc że przecież nie jest źle.

To tak jak odnieść do sytuacji uchodźców na zachodzie. Niemcy też przyjmowali(bo biedne istoty) potem wybielali incydenty(bo one są takie słabe bezbronne), potem była już totalna negacja faktów(tak jak teraz panuje w relacjach damsko-męskich) i rodzi się pytanie: zaczniemy się przebudzać z letargu jak małymi kroczkami to teraz robią Niemcy(porównując to do kryzysu imigracyjnego) czy damy się wynieść na śmietnik życia i historii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Voqlsky napisał:

Według mnie To program   ... może  matek...babć..ciotek...   Ale też mogło to wynikać z dawnych czasów kiedy kobieta nie była jeszcze tak"zepsuta społecznie" i przynajmniej udawała dobrze wychowaną tak jak w książce Lalka  ;)  wtedy w dobrym tonie  było być ,gentlemanem,szarmanckim ...  Kod kulturowy wyższych sfer ale dziwne to jest dziś gdzie większość ludzi ma plebejskie rozrywki i kulturę .   Kultóra masowa  filmy "amerykanckie " "braterstwo,honor,żołnierz który zabija się dla kraju i kobiety, " młodym się wydaje że takie są zasady gry  ;D 

To są zasady wpajane mężczyznom od dziecka, w trakcie wychowania przez matki, potem wpajane przez społeczeństwo, którego ramy moralne stworzyły kobiety. To wszystko jest jeszcze podkręcane przez media. Stworzenie w mediach wzorca męskiego gościa, który łasi się do jakiejś laski, której usługuje, zabiega o jej względy, obdarowuje prezentami. Młodzi ludzie z tak przepranymi mózgami wchodzą w życie i w ten sam sposób postępują. Zabiegają i się łaszą, dają i cały czas coś tym kobietom udowadniają. Swoją męskość, swoją operatywność, mądrość itd. A panie, którym społeczeństwo (czyli w pewnym sensie inne panie) wyznaczyło rolę arbitrów i strony oceniającej. Rolę decydującej o tym, czy adoratora odrzuci, czy w swojej łaskawości przyjmie jego względy.

Panowie, średniowiecze skończyło się dawno, razem z rycerzami. Romantyzm też już ludzkość ma za sobą, gdzie nieszczęśliwie zakochany mężczyzna  grał swojej ukochanej pod oknem nocami na bałałajce. :)

Teraz jest równouprawnienie, feminizm, lewactwo i już czas zmienić stosunek do naszych pań.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rycerzykowatość to postawa wynikająca z prawa natury, rodzaj ludzkiego rykowiska.

 

Tylko u jeleni do łani dobiera się ten, co ryczy i ma poroże. U mężczyzn zaszczepiono korzystny dla kobiet pogląd - że do kobiety dobierze się ten, kto będzie najmilszy/usłużny/kochający/poświecajacy się itd.

 

Schemat ten sam.

 

1139.jpg

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Voqlsky napisał:

Według mnie To program   ... może  matek...babć..ciotek...   Ale też mogło to wynikać z dawnych czasów kiedy kobieta nie była jeszcze tak"zepsuta społecznie" i przynajmniej udawała dobrze wychowaną tak jak w książce Lalka  ;)  wtedy w dobrym tonie  było być ,gentlemanem,szarmanckim ...  

 

No i masz Lalkę, a Wokulski był gentlemanem, szarmanckim i tak nie zaruchał i tak :D Był biołorycerzem jak nic. A mógł mieć Stawską, czy jak jej tam było, bo ona biedniejsza była, Panie @Voqlsky;)

Używamy słowa "rycerze", no właśnie. Białorycerstwo było też i w średniowieczu. Rycerz tam sobie wybierał jakąś królową, księżniczkę, jeździł, walczył  i marzył o tej pannie. A tak dymał ją jakiś książe/ król :) No chyba że Ginewra, ale to wiadomo, że ona to zła kobieta była :D:D:D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że kultura (książki, filmy, teatr) tak mocno w nas zaszczepiła wzorzec "rycerzykowania", że postrzegamy to jako coś właściwego, nawet szlachetnego.

Dopiero ucząc się na błędach możemy wyłapać to kłamstwo. Swoich albo czyiś (dziękujemy Panie Marku!).

 

Pozostaje

albo cieszyć się z bycia rycerzem i karmienia własnego ego tą postawą, w efekcie narzekać na brak dupki

albo załapać pewne prawa i wykorzystywać je, co zaowocuje brakiem na narzekania na brak dupki.

Edytowane przez Prostak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Aldi napisał:

... czy nie jest przypadkiem uwarunkowana jakoś genetycznie?

Rycerzkowanie nie może być programem biologicznym z prostej przyczyny - bo nie działa, nie prowadzi do prokreacji (no może nielicznych).

 

Natura chce przetrwania gatunku czyli przekazania jak najsilniejszych genów a czy brak szacunku do siebie jest postawą świadczącą o sile?

 

Dlatego nazywamy to Matrixem bo to jest sztuczna nakładka na bios, pytanie tylko czy celowa czy skutek uboczny cywilizacji?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@icman, to wypadało by się zastanowić kiedy rycerskowatość sie narodziła. Czy to faktycznie czasy średniowiecza czy wcześniej? Czy może wraz z pierwszym pojawieniem się istot rozumnych? Kiedy to samiec beta podczas nieobecności samca alfa podszedł do samicy i podzielił się z nią jedzeniem albo pomagał jej w wychowaniu dzieci z myślą, że w końcu se zarucha? Jeżeli tylko samcy alfa bzykali to czemu rodziły się kolejne bety a nie tylko samce alfa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie może być tylko alfa. Są bety, tety, zety i pewnie jeszcze parę innych. Zobacz jak to wygląda np. w stadach u lwów czy innych zwierząt. Ruchają tylko alfy, a potem młode w stadzie są wychowywane po trochu przez wszystkich. Coś mi się wydaje, że my też jesteśmy takim jednym wielkim stadem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo alfow (nie mylic z alfonsami) jest moze 1%, moze mniej.

A kobiety to realistki.

Procz full alfa jest jeszcze AMOG - alfa male of the group.

Nie musisz byc super alfa. Wystarczy jesli bedziesz alfa w pokoju w ktorym sie znajdujesz.

Baba wybierze najlepszego W DANEJ SYTUACJI bo wie ze w tym momencie lepszego nie znajdzie.

Ze moze jutro go odpusci bo w nastepnej sytuacji pojawi sie inny najlepszy - to oczywiste, tyle kazdy kto chce grac w te gre powinien wiedziec.

Dzis ją zerżniesz i sie ciesz.

Jutro znowu poszukaj pokoju gdzie to ty bedziesz alfa.

Tak naprawde to proste jak pierdolenie tylko trzeba zrozumiec ze 2+2=4 i romantycznosc, milosc, honor  i inne takie nie maja tu nic do roboty

Od czasu gdy to przelknalem kobiety sa dla mnie proste jak konstrukcja cepa.

(Hmm.

Kto wie co to jest cep i jak dziala?)

Bety tez dymaja tyle ze za to placa, na zone, na dzieci, na marzenia kobiety i tak dalej.

Bez nich swiat by sie zawalil. To oni buduja cywilizacje.

Alfy fruwaja jak gdzies wczesniej wspomniane motylki rozdzielajac szczodrze swoje geny.

Quote

Jeżeli tylko samcy alfa bzykali to czemu rodziły się kolejne bety a nie tylko samce alfa?

Bo to jest relatywne, jak wszystko.

Na Alasce w ktoryms momencie bylo duzo złota.

Mało było ŁOPAT do kopania.

Goscie placili za lopaty grudkami zlota choc to bylo przeplacanie 1000 razy.

Na Saharze, po 2 dniach, oddasz brylant za butelke wody.

Jesli jestes w towarzystwie miliarderow a sam masz tylko pol miliarda - jestes dziadem.

 

Jesli wszyscy sa alfa - liczy sie Alfa Of The Alfas.

Cos jak Capo Di Tutti Capi.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwarunkowana genetycznie? Jak najbardziej, ale w sensie, że syn jest podobny do ojca, więc jak ojciec nie był rycerzykiem, to syn też nie będzie – good for him :D

Rycerze są dumni itp., ale laski ich mają za nic, za takie tępe ciapki, które nic nie wiedzą o grze i można ich doić. Mentalne szczeniaczki o wyglądzie i osiągnięciach rasowego owczarka. Służą osobie, którą po prostu mogą zniszczyć (fizycznie), bo na knucie i manipulowanie to trzeba sobie najpierw pozwolić. Normalnie to silniejszy ustala reguły (w niektórych systemach prawnych/religijnych nie ma rycerskich dylematów). Właśnie dlatego warto płynąć pod prąd, bo większość to bezbarwne i tępe rycerzyki, które cieszą się, że ta jedyna(sexy wygląd to jedyne kryterium) lasia łaskawie odwzajemniła ich uśmiech, ojej J .Proszę, wybierz mnie. Niemożliwe jest bycie alfą i rycerzem razem, to niewykonalne. Niemożliwe jest nawet bycie męskim i rycerzem – to sprzeczność.

Rycerzykom kiedyś wmówiono w jakiś sposób, że tak trzeba postępować; akurat Ania to taka nie jest, ona jest inna itp. To przez nich kobiety mają dobrą reputację (czysta, wierna, matka polka, cierpiętnica, poświęcająca się…), a dobra reputacja pozwala oszukiwać. Kto normalny szukałby pralni brudnych pieniędzy w małej fundacji, która pomaga biednym dzieciom z domów dziecka? Honor, godność itp. to raczej męski świat.

A potem misio wraca wcześniej z pracy i zauważa, że myszka właśnie doznaje rozkoszy analnego masażu tłokiem pana hydraulika, cała pupcia czerwona od czułych i wyrafinowanych klapsów. Co ona mu wtedy powie? W najlepszym wypadku zaśmieje mu się prosto w twarz, bo przecież cały ich majątek jest ‘wspólny’. Naiwny fraaaajer, czyli rycerz :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1.09.2016 at 3:44 PM, icman said:

Rycerzkowanie nie może być programem biologicznym z prostej przyczyny - bo nie działa, nie prowadzi do prokreacji (no może nielicznych).

Natura chce przetrwania gatunku czyli przekazania jak najsilniejszych genów a czy brak szacunku do siebie jest postawą świadczącą o sile?

Przegapiasz jedna rzecz.

Nie prowadzi do prokreacji ale prowadzi to tego ze przezyja dzieci samca alfa, te z najlepszymi genami.

Bialy rycerz ma postarac sie o to zeby dotrwaly do doroslosci.

Moze nawet za to samica wynagrodzi go sexem?

Wie przeciez ze nic za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochrona własnej samicy to nie jest do końca takie rycerstwo.

 

W pewnym sensie jest, ale...

 

Co innego obrona własnej rodziny przed REALNYM zagrożeniem życia i zdrowia, a co innego szarpanie się pod dyskoteką, bo Krzysiek złapał Ewelinę za dupę, a zakochany Maciek nie mógł znieść tego widoku z zazdrości.

 

Tak samo raczej nie należy stawiać na równi troski o sprawne działanie rodziny (tego BIAŁYM RYCERZOM brakuje, nie trzymają dyscypliny w domu i wszystko się sypie) z dawaniem drogich prezentów w nadziei na seks, wychwalaniem kobiet pod niebiosa i ofiarowaniem im wszelkich profitów za sam fakt istnienia. 

 

Znam ludzi, którzy rycerzami nie są, ale rodziny bronią gdy TRZEBA. Ale w przemyślany i rozsądny sposób. Tak, aby ta cała ,,machina'' dalej sprawnie działała.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mordechaj B'rzyt-wa napisał:

Nie paradoks, tylko całkiem logiczne i opłacalne postępowanie z perspektywy kobiety.

 

Jasne. Paradoks widzę w tym, że logicznie alfa powinien być wszystkim: męskość, kasa, zdecydowanie, emocje itp., a okazuje się, że to dobry ruchacz. Beta teoretycznie nie powinien mieć prawie żadnej możliwości bliższego obcowania z kobietą (atrakcyjną). Prostituty się nie liczą :D Nie wiedząc, że często wychowuje nie swoje dziecko, wydaje mu się, że jest alfą, bo ma fajną laskę (jedną stałą dziewczynę/żonę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.