Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Samiec Alfa Opublikowano 25 Października 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 25 Października 2016 Życie. Czym ono jest? Każdy zdefiniuje je inaczej, pokaże swoje podejście do niego czy to poważne czy też inne. Zależy to od tego w jakim świecie ten ktoś żyje. Ten kto widzi świat w czarnych barwach nie dostrzeże piękna, które jest wokół niego. Człowiek zabiegany nawet nie będzie miał czasu, by się zatrzymać i spojrzeć na siebie, na otaczających go ludzi. Nie dostrzeże, że każdy z nas za czymś goni. Gonitwa stała się symbolem, wyznacznikiem bycia kimś. Nadajemy wielka znaczenia rzeczom, które nie mają tak naprawdę żadnego znaczenia. Są marnością, chwilą, ulotnym szczęściem i szybko przemijającym stanem euforii po którym następuje depresyjny epizod, który powoduje dalsze szukanie i ciągłe wiercenie się w miejscu. Zero spokoju, radości. Stan ciągłego napięcia oraz przejmowania się każdą rzeczą stał się dla nas tak silnym nawykiem, że nie jesteśmy w stanie wyjść poza niego. Nie dostrzegamy, że można wyjść poza schemat i stać się czymś więcej niż zaprogramowanym robotem. A mam na myśli bycie wolnym i szczęśliwym człowiekiem. To, że żyjemy na tej planecie wcale nie jest żadnym przypadkiem. Wystarczy umieć odpowiednio patrzeć i interpretować rzeczy, które sami dostrzegamy, ale często zapominamy o nich przygniatany przez ogrom obowiązków, problemów, które sami sobie stwarzamy. Nasze poczucie harmonii i spokoju wewnętrznego zostaje zaburzone. Tracimy kontakt z naszym boskim pierwiastkiem, który każdy człowiek ma w sobie. Ze swoim wewnętrznym, pełnym radości, siły, a także niebezpiecznym dzieckiem, które odpowiednio karmione z każdym dniem ciągnie nas w jedną ze stron, którą wybraliśmy. Jesteśmy świadomymi ludźmi. A co znaczy, że ktoś jest świadomy? To, że może obserwować sam siebie, kontrolować siebie oraz samemu wybrać własną drogę i przeznaczenie. Mamy wolną wolę i wybieramy to co chcemy od życia. Nie dajmy, więc sobie wmówić, że potrzebujemy czegoś do szczęścia, nie zaniżajmy własnej wartości, nie przywiązujmy się do rzeczy materialnych ani do ludzi. Bądźmy silni i niezależni. Niech wiatr, który będzie próbował wytargać Twoje ubranie oraz przewrócić na ziemię stanie się Twoim najlepszym przyjacielem. Witaj go z uśmiechem na twarzy, a gdy będziesz upadać śmiej się. Po prostu się śmiej. A czemu nie? Masz coś do stracenia? Jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. To czym masz się przejmować? Że stracisz coś? Ale po co masz się tym przejmować skoro Twoja wewnętrzna siła i radość płynie z wewnętrznej boskiej iskry, która umożliwia Ci kontakt z najpiękniejszą istotą we Wszechświecie? Samym Bogiem. Myślisz, że skoro Bóg Cię kocha to Cię opuści? Skądże znowu. Przekierowując się na boską energię, wierząc, że jesteś kimś więcej niż zwykłym człowiekiem będziesz opływał wszystko w co zapragniesz. Wiara czyni cuda. Podchodź do wszystkiego z uśmiechem na twarzy. Nie miej w sobie strachu. Chyba, że chcesz żeby wygrał ten drugi. Ten drugi chce, żebyś wiódł nieszczęśliwe życie, chce Twojego cierpienia, chce żebyś odwrócił się od Boga, chce Twojej klęski. On karmi się Twoją negatywną energią. Chcesz żeby rósł w siłę? Chcesz, żeby z każdym dniem miał nad Tobą coraz większą władzę? Chcesz oddać ten cudowny dar życia w jego ręce? Wybierz mądrze. Miałem przed sobą ciężki i trudny zabieg. Podchodząc do niego nie odczułem żadnego strachu. Byłem ciekawy tego jak on będzie wyglądał, jak on przebiegnie, jak będę się czuł, czy zaszokuję lekarza swoim spokojem. Przystępując do niego miałem uśmiech na twarzy. Po nim cały obolały dalej go miałem go na swojej twarzy. A czemu? Bo szczęśliwie wszystko poszło. Nie straciłem wiary. Już rozumiesz? Strach to tylko iluzja. Coś na sami tworzymy w naszej główce. On nie istnieje. Jest niematerialny. To czysta energia. Albo oddasz ją temu złemu, albo podłączysz się do najcudowniejszej istoty we wszechświecie i od niej będziesz czerpać energię i motywację do działania. Tak samo życie. Przedmioty z zewnątrz, kobiety, pieniądze. To nic nie ma znaczenia. To wszystko przeminie. Liczy się chwila tu i teraz. Obecność z samym sobie gdy wiesz, że najlepiej czujesz się z samym sobą. Nie zapominaj jednak, że tak naprawdę nie jesteś sam i od Ciebie zależy, który z dwóch władców wszechświata stanie Ci za plecami. Jesteś szczęśliwy? Twoja dusza sama pcha Cię ku szczęściu, kobiety widząc Twoją zabójczą pewność siebie, uśmiech na gębie same będą do Ciebie lgnąć. Twoja charyzma będzie za Tobą pociągać ludzi. Zaczniesz się wyróżniać, bo Ty jeden zrozumiałeś, że tak naprawdę to wszystko to jedna, wielka iluzja, a naszym zadaniem jest dobra zabawa i bycie szczęśliwym. Znasz reguły gry. Nie jesteś zależny od niczego. Od otoczenia, kobiet i innych rzeczy. Graj w nią, baw się i korzystaj mądrze! Czas to także iluzja. Nie wierzysz? Odsyłam do pojęcia fizycznego zwanego dylatacją czasu. Świadomość nie ma wpływu na rzeczywistość ? Poczytaj o doświadczeniu Younga. Kończąc chciałbym podziękować jeszcze raz, że trafiłem na to miejsce. Że mogę się z wami tutaj dzielić swoimi emocjami, przeżyciami oraz przemyśleniami. Cieszę się, że są ludzie, którym mogę pomóc oraz Ci, którzy potrafią pomóc mi. A przede wszystkim za to, że zostanę w pełni zrozumiany. 53 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Doug Opublikowano 25 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2016 Swietny tekst! Lapka w gore. (Aczkolwiek wydaje mi sie, ze " To, że żyjemy na tej planecie wcale nie jest żadnym przypadkiem " - jest raczej przypadkiem) Co do strachu to bardzo mi sie podoba tez ta wypowiedz: 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miński Opublikowano 20 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2017 (edytowane) Podoba mi się Twój tok myślenia. Od razu przyszła mi do głowy pewna przypowieść: Pewien stary Indianin Cherokee nauczał swoje wnuki. Powiedział im tak: – Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka. Walczą dwa wilki: jeden reprezentuje strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę i poczucie wyższości. Drugi to radość, zadowolenie, zgoda, pokój, miłość, nadzieja, akceptacja, chęć zrozumienia, hojność, prawda, życzliwość, współczucie i wiara. Taka sama walka odbywa się wewnątrz was i każdej innej osoby. Dzieci myślały o tym przez chwilę, po czym jedno z nich zapytało: – Dziadku, a który wilk wygra? – Ten, którego nakarmisz – odpowiedział stary Indianin. Tylko żeby życie stało się grą to trzeba przyjąć na nie 100% odpowiedzialności. No i Gratulacje opanowania Edytowane 20 Lutego 2017 przez Miński przebłysk 7 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brushedsteel Opublikowano 21 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2017 Świetna przypowieść, będę ja przekazywać dalej dzięki Od siebie dodam tylko przeczytane gdzieś zdanie na temat dużych zmian w życiu których się boimy. Nie jesteś drzewem, jeśli jesteś w miejscu które Ci się nie podoba, robisz coś niezgodnego że sobą zmień to. Nie masz korzeni, nie jesteś drzewem 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciekawyswiata Opublikowano 21 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2017 To co ważne i ostatnio się tego uczę- samoobserwacja, umiejętnośc rozmawiania z samym sobą, "kontakt" z samym sobą, obserwacja swoich myśli. Też przyznam się, że muszę się nauczyc nie oceniac niczego i nikogo, a więcej patrzec i słuchac. Rzeczywiście jest tak, że ludzie uciekają od swoich negatywnych emocji i myśli. Nie potrafią tego zrozumiec, że czasami takie myśli przychodzą do głowy i należy to obserwowac. Szaleństwem jest, że szukamy wszystkiego, co wspaniałe na zewnątrz- w drogich samochodach, domach, kobietach. Biedny taki ktoś, kto wypełnia pustkę rzeczami materialnymi, a w środku jest totalnie nieszczęśliwy. Harowanie całe życie na dobra materialne, odkładanie ostatniego grosza na lepszy samochód, a kiedy uda się to osiągnąc to zadowolenie, które trwa przez miesiąc, dwa, może pół roku maksymalnie? Stąd już blisko do alkoholu, dragów i innych świństw. Fajnie jest miec dobry samochód, ładny dom, dobre relacje z ludźmi, ładną sylwetkę, ale warto tym wszystkim się cieszyc i "smakowac" tego. Coś na zasadzie- fajnie jest, że mam piękne rzeczy, nacieszę tym oko, ale mam świadomośc, że i bez tego się obejdzie i czekają mnie inne ciekawe sprawy:) 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miński Opublikowano 21 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2017 (edytowane) 3 godziny temu, brushedsteel napisał: Nie jesteś drzewem, jeśli jesteś w miejscu które Ci się nie podoba, robisz coś niezgodnego że sobą zmień to. Nie masz korzeni, nie jesteś drzewem Hmmm. A jakby zostać przy drzewie.. Dusza wybierając sobie miejsce, ludzi, okolicznosci na ziemi nie zrobiła tego przypadkowo. Może właśnie mamy być takim drzewem.. Musimy dbać o to żeby pobierać z ziemi wszystko co najlepsze, pozwolić ptakom wić gniazda na naszych konarach.. i mieć cały czas świadomość, że "żeby korona Twojego drzewa dotknęła nieba, korzenie muszą sięgnąć piekła". Godzinę temu, ciekawyswiata napisał: To co ważne i ostatnio się tego uczę- samoobserwacja, (...) Odnosnie Twojej wypowiedzi chciałbym polecić Ci książkę "Nie mów przepraszam, nie mów kocham" Fragment: "Praktykujac zaglądanie w siebie, z czasem rozpoznajemy coraz więcej postaci, wyrazanych przez nie potrzeb, wartości. Słyszę głos dziecka, buntownika, sędziego, krytyka, czy filozofa. (...) W miarę jak wzrasta moja pewność siebie mogę pozwolić sobie na wysłuchanie kolejnych wewnętrznych głosów. Słyszenie bardzo ciche, niedostrzegalne w hałasie i te które nie pasują do mojej ulubionej wizji siebie (..)" Bardzo ciekawa podróż w głąb siebie i wejscie w buty innych. Edytowane 21 Lutego 2017 przez Miński Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser39 Opublikowano 21 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2017 (edytowane) Ja tez na poczatku chce podziękować Markowi oraz całemu forum. Szczerze... Czuje w środku od ponad dwóch lat jakaś wewnętrzna misje. Czuje ze zajdę gdzieś daleko. Dusiło mnie to już na prawdę długo i gdyby nie Marek oraz to forum to pewnie udusiloby mnie do końca czyt. Siedziałbym zniewolony przez kobietę. Najwazniejsze w życiu to słuchać siebie i odciąć się dosłownie od wszystkiego co nas rozprasza. Zagladajcie w głąb, pytajcie samego siebie, analizujcie i róbcie swoje. Róbcie to co kochacie i to czego pragniecie. Reszta jakoś się ułoży sama. Nie słuchajcie tych złotych rad, na WSZYSTKO musicie znaleźć własna metodę ale nie zamykajcie się na świat. Za każdym razem gdy nadejdzie problem podchodzicie ze spokojem. Zlota rada: musicie znaleźć własna drogę własny sposób. Cieszcie się życiem bo gdy odnajdziecie swoje powołanie to nagle się okaże ze życie to faktycznie tylko jakiś wycinek i krótki okres czasu. Wtedy najdzie obawa:"czy ja zdążę spełnić to co zamierzam przez resztę mojego życia?" Ten moment jest drogowskazem ze jesteśmy na właściwej drodze. Wtedy pozostaje nam tylko napierać do przodu. Nie patrzcie na boki. Nie patrzcie wstecz bo i tak nie ma wstecznego biegu. TYLKO DO PRZODU!!!! Edytowane 21 Lutego 2017 przez qbacki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Samiec Alfa Opublikowano 21 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2017 3 godziny temu, ciekawyswiata napisał: Rzeczywiście jest tak, że ludzie uciekają od swoich negatywnych emocji i myśli. Nie potrafią tego zrozumiec, że czasami takie myśli przychodzą do głowy i należy to obserwowac. Szaleństwem jest, że szukamy wszystkiego, co wspaniałe na zewnątrz- w drogich samochodach, domach, kobietach. Biedny taki ktoś, kto wypełnia pustkę rzeczami materialnymi, a w środku jest totalnie nieszczęśliwy. Harowanie całe życie na dobra materialne, odkładanie ostatniego grosza na lepszy samochód, a kiedy uda się to osiągnąc to zadowolenie, które trwa przez miesiąc, dwa, może pół roku maksymalnie? Stąd już blisko do alkoholu, dragów i innych świństw. Otóż to! Bardzo dobrze powiedziane. Dodam od siebie, że takie szukanie szczęścia na zewnątrz prowadzi do ogromnych bardzo niebezpiecznych zawirowań w głowie i przede wszystkim narzucamy sobie olbrzymią presję na to, by coś mieć co prowadzi czasem do ostrych zjazdów w psychice. Prosta recepta na szczęście "miej wyjebane, a będzie Ci dane". Korzystaj z chwili i niczym się nie przejmuj. Nic nie jest ważne. Tylko sami wmawiamy sobie rzeczy, które z czasem rosną i rosną do olbrzymich rozmiarów powodując, że tracimy spokój i radość z życia. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek1991 Opublikowano 14 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2018 Potrzebowałem takiego porządnego kopa motywacyjnego. Ostatnimi czasy znów wpadłem w jakąś pułapkę bylejakosci, nie dbałem o ważne kwestie związane z moim życiem. Ten tekst otworzył mi oczy i tchnął inspirację do zmian. Dzięki ! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gradhach Opublikowano 10 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Dnia 20.02.2017 o 16:26, Miński napisał: Pewien stary Indianin Cherokee nauczał swoje wnuki. Powiedział im tak: – Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka. Walczą dwa wilki: jeden reprezentuje strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę i poczucie wyższości. Drugi to radość, zadowolenie, zgoda, pokój, miłość, nadzieja, akceptacja, chęć zrozumienia, hojność, prawda, życzliwość, współczucie i wiara. Taka sama walka odbywa się wewnątrz was i każdej innej osoby. Dzieci myślały o tym przez chwilę, po czym jedno z nich zapytało: – Dziadku, a który wilk wygra? – Ten, którego nakarmisz – odpowiedział stary Indianin. Dobrze i mądrze napisane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FranciscoFranco Opublikowano 11 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2018 Osobiście uważam, że w życiu również bardzo istotną rzeczą jest idea. Nie mówię mówię tutaj o klapkach na oczach i fanatycznemu oddaniu jednemu dogmatowi, bez jakiejkolwiek weryfikacji, bo to droga do zatracenia, a o idei... Idei, która najpierw sprawia, że zaczyna sobie stawiać wyższe cele, dążenie do coraz wyższego poziomu egzystencji. Idea dzięki, której zaczyna zauważać zepsucie w swoim otoczeniu i stara się to naprawiać i czynić swoje otoczenie lepszym. Takie życie przypomina walkę - wieczną walkę, ale walka o dążenie do osiągania lepszego stanu nigdy nie jest stracona, tak długo jak uznajemy jej szlachetny cel i sens. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Funeral Opublikowano 29 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2019 Dnia 20.02.2017 o 16:26, Miński napisał: Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka. W każdym tkwi Barnes (zło) i Elias (dobro), które nieustannie ze sobą walczą a okoliczności, podjęte decyzje i zwykłe zrządzenie losu decyduje o tym który wygra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Carl93m Opublikowano 27 Kwietnia 2022 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2022 @Samiec Alfa odniósłbyś się do tego po tych kilku latach? Dalej się podpisujesz pod tym postem czy coś się zmieniło? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi