Skocz do zawartości

Słów kilka o błędnych kryteriach wyboru kobiet, Matce Naturze i opłakanych konsekwencjach.


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

 

Temat kiełkował mi w głowie podczas przemierzania porannej drogi do pracy. Kiełkował, kiełkował - aż skrystalizował się w postaci tego wpisu.

Porusza on zagadnienie o charakterze ogólnym, które często obserwowałem zarówno u siebie jak i innych mężczyzn. Teraz co prawda strzelę, ale

wydaje mi się że dotyczy on ponad 90% populacji męskiej, przynajmniej w naszym polskim/europejskim kręgu kulturowym. Zapewne zdarzają się

wyjątki - ale one wyłącznie potwierdzają ową regułę.

 

Kwestia dotyczy kryteriów dokonywania wyboru oraz szacowania późniejszych konsekwencji z nim związanych. Najpierw dwa przykłady aby naprowadzić Was

o jaki tok rozumowania chodzi.

 

Czy jeśli stojąc przed Wami oświadczyłbym, że właśnie ofiaruję Wam do użytkowania nowego, lśniącego prosto z salonu Mercedesa SLR, o takiego:

mercedes-benz-slr-mer_slr_08_roa_test_1.

ale obarczam to warunkiem - koniecznością pokrywania wszelkich kosztów związanych z użytkowaniem (paliwo,

ubezpieczenia, przeglądy) oraz pokrycia z własnej kieszeni kosztów wszelkich napraw w ASO (niektóre po kilkadziesiąt

tysięcy zł), obić lakieru itp. Czy wówczas MIMO WSZYSTKO nie zapaliłaby się Wam ostrzegawcza lampka w głowie?

Bo i owszem, pojeździć takim cackiem to wspaniała rzecz. Ale wizja byle zadrapania na parkingu, za które trzeba będzie

wyłożyć z 20 tysięcy, koszt pokrycia pełnego ubezpieczenia AC+OC oraz koszt zapłacenia za paliwo - mimo wszystko

nie zastopowała by Was? Mnie tak. Po prostu nie stać mnie na koszta utrzymania takiego cacka! Utopiłbym morze

pieniędzy na które to topienie po prostu mnie nie stać...

 

Drugi przykład.

 

Odłożyliście przez pół życia (plus powiedzmy otrzymaliście dodatkowo spadek) i macie 500 000 zł gotówką. Miła kwota.

Co prawda za mała by zaszaleć ale jednocześnie wystarczająco duża, by utrata jej zabolała jak cholera.

Idziecie z nią do banku. Bank, jak to bank, oferuje Wam nędzne 2% netto rocznie odsetek. Na waciki do uszu i przecienione

wino z Kauflandu ... Ale po drugiej stronie ulicy błyszczy szyld na szklanym biurowcu - zapraszają do udziału w funduszu.

Oferują 20% rocznie, co dziesięciokrotnie przebija ofertę banku - ale ostrzegają o ryzyku. Jest 60% szansy, że inwestycja wypali

i dostaniecie z powrotem owe pół miliona powiększone o 1/5 ale również 40% szansy, że interes zakończy się spektakularną

klapą i stracicie wszystko

 

financial-services-1.jpg

 

Wchodzicie w ciemno? Czy też poważnie, poważnie jak cholera, zastanawiacie się czy warto? Jak znam życie - zapali się Wam wielka

czerwona lampa z napisem 'niebezpieczeństwo'. Co więcej, uznacie że tylko głupek poszedłby na takie warunki umowy.

 

Skoro już naprowadziłem Was z grubsza na tok myślenia (wybór/potencjalny zysk/konsekwencje) na życiowych przykładach - uderzymy w sedno.

A sednem tego wpisu jest ...

 

KOMPLETNIE PRZESTARZAŁY, RODEM Z OKRESU PATRIARCHATU, SPOSÓB WYBORU KOBIET PRZEZ MĘŻCZYZN ! (CO DO ZASADY)

 

Tak! To o czym pisze sprawdzało się mniej lub bardziej w okresie patriarchatu, gdy mężczyzna był jedynym żywicielem rodziny ale w zamian dysponował

zagwarantowaną społecznie, kulturowo i prawnie WŁADZĄ w rodzinie i związku. Rolą kobiety było wnieść posag, urodzić i zajmować się dziećmi, domem

oraz być niczym innym jak piękną ozdobą u boku męża. Mąż miał liczne obowiązki wobec kobiety/rodziny ale w zamian otrzymywał realną władzę.

Wówczas, oprócz posagu i 'dobrego pochodzenia' kandydatki na żonę - przyszły mąż mógł się kierować innymi kryteriami, kryteriami o których zaraz wspomnę.

 

A teraz przeskoczmy do czasu teraźniejszego! Czasu w którym zasady patriarchatu dawno nie obowiązują a jego tlące się resztki - są szyderczo wyśmiewane przez

propagandę politpoprawnego mainstreamu działającego w imieniu kobiet. Czasu, w którym mężczyzna w małżeństwie ma wyłącznie same obowiązki a jego żona,

za przyzwoleniem społecznym i kulturowym, może mieć same roszczenia i oczekiwania. Co z resztą dotyczy nie tylko małżeństw ale i wieloletnich nieformalnych

związków. Czasów, gdy system prawny dryfuje coraz bardziej w kierunku zaspokajania potrzeb kobiet (alimenty, sposób podziału majątku, opieka nad dziećmi)

a prawa i potrzeby mężczyzn zaczynają być coraz bardziej ignorowane i drugorzędne.

I pomimo tej drastycznej zmiany obyczajów społecznych i społecznej wizji 'związku' damsko-męskiego MIAŻDŻĄCA WIĘKSZOŚĆ FACETÓW kieruje się kompletnie

nieefektywny kryterium wyboru partnerki! Jakim kryterium? Proszę bardzo - zobrazuję je:

 

Są to kolejno:

 

image.axd_.jpg

 

beauty_is_in_the_eye_of_the_beholder_by_

 

2010050611334016.jpg

 

00bcebbac1794b0556f0ed4e80a0878a.jpg

 

Tak! Tak! Tak! I jeszcze raz TAK !!!

Nawet kwestia posagu, bez którego 100 lat temu nawet pannie z dobrego domu ciężko było wyjść za maż obecnie SKARLAŁA do formy wyboru partnerki, pi prazy drzwi, z tej samej klasy

społecznej i mniej więcej podobnego wykształcenia / wykonywanego zawodu !!! A jak jest naprawdę urodziwa - to przymyka się oko i na to !!!

 

Większość mężczyzn kieruje się zasadami wybory jaskiniowo-patriarchalnymi, mimo że etap ten dawno mamy za sobą ! I jest on nieadekwatny z uwagi na zdecydowane UPRZYWILEJOWANIE

aktualnej pozycji kobiety przez społeczeństwo, media, kulturę i system prawny ! Mężczyźni nie wymagają od kobiet równego wkładu materialnego, nie wymagają pełnego współfinansowania

życia. Nie wymagają od kobiet zachowania i postawy, która stabilizuje związek a nie go rozbija od wewnątrz! Zaślepieni przez Matkę Naturę - bo to ona tak sprytnie reguluje wyrzutami hormonów

na widok w/w kobiecych walorów, jak ostatni durnie i ślepa banda lemingów pakują się na ekstremalnie drogi rejs dziurawym Titanikiem bez szalup ratunkowych!

Sam znam trzech kolegów, którzy zostali wręcz przemieleni i wypluci przez atrakcyjne kobiety. Kobiety, które zostały wybrane przez pryzmat długich nóg, jędrnego biustu i anielskiej buzi.

A przez okres bycia razem byli wysysani ze wszelkich dostępnych zasobów. Znam doskonale te historie - pomagałem im się rozwodzić...

 

Krótka puenta.

Dlaczego jako płeć jesteśmy w czarnej dziurze? Bo nasz system wyboru kobiet, system nadzorowany przez Naturę i skupiający się przede wszystkim na tym co zewnątrz a nie 'wewnątrz' kompletnie nie przystoi do obecnych, cwanych jak cholera, czasów.

 

Bracie Samcu, szczególnie młody i niedoświadczony Bracie - zamknij oczy na widok kobiety a zacznij koncentrować się na wymaganiach, które w stosunku do niej masz ! Bo ona, wierz mi na słowo, swoje wymagania wobec Ciebie spisze drobnym drukiem na 2 kartkach A4!

 

S.

 

 

 

 

  • Like 27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Subiektywny napisał:

Mężczyźni nie wymagają od kobiet równego wkładu materialnego, nie wymagają pełnego współfinansowania

życia. Nie wymagają od kobiet zachowania i postawy, która stabilizuje związek a nie go rozbija od wewnątrz!

 

To problem tych, którzy nie wymagają :P

 

15 minut temu, Subiektywny napisał:

Odłożyliście przez pół życia (plus powiedzmy otrzymaliście dodatkowo spadek) i macie 500 000 zł gotówką. Miła kwota.

Co prawda za mała by zaszaleć ale jednocześnie wystarczająco duża, by utrata jej zabolała jak cholera.

Idziecie z nią do banku. Bank, jak to bank, oferuje Wam nędzne 2% netto rocznie odsetek.

 

Przesadzasz, przy 500k możesz wynegocjować z bankiem nawet 4,5 %. Minus belka oczywiście, czyli zostaje realne 3,6% + .

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, red napisał:

Przesadzasz, przy 500k możesz wynegocjować z bankiem nawet 4,5 %. Minus belka oczywiście, czyli zostaje realne 3,6% + .

 

 

@red-jakichś 7-8 na 10 moich przyjaciół i bliskich kumpli na widok ekstremalnie atrakcyjnej laski zdębieje, mentalnie się obślini i pójdzie w stratę jak głupie stado baranów na rzeź - jak tylko ta laska mrugnie oczkiem i wykaże minimum zainteresowania nimi. Tak więc owszem - to ich problem ale występuje powszechnie i masowo w męskim rodzie.

 

Daj mi namiar na prv, serio! Ostatnią lokatą na 3 mce był haczykołapacz dzianych klientów przez Lions Bank (4% brutto na 3 mce). Obecnie nic ponad 2,5% brutto na 3 mce nie ma na rynku. Mówię o czystych lokatach bez spełnienia dodatkowych warunków. Wiem bo mielę tymi lokatami i z kwartału na kwartał jest coraz gorzej.

 

@Chrumkacz- nie wiedziałem, że już nie robią SLR :)

 

Dobra, koniec offtopu.

 

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Primo - @Subiektywny - dzięki za wpis - właśnie takich mi zawsze brakuje - od gości, którzy nie tylko doradzą jak przysłowiową "Pannę do wyra zaciągnąć" ale i mają refleksje na temat związków bo są w LTR, a najlepiej małżeństwie.

 

12 minut temu, Subiektywny napisał:

 

@red-jakichś 7-8 na 10 moich przyjaciół i bliskich kumpli na widok ekstremalnie atrakcyjnej laski zdębieje, mentalnie się obślini i pójdzie w stratę jak głupie stado baranów na rzeź - jak tylko ta laska mrugnie oczkiem i wykaże minimum zainteresowania nimi. Tak więc owszem - to ich problem ale występuje powszechnie i masowo w męskim rodzie.

 

Oczywiście. To nawet będzie 8 na 10 w myśl zasady 20% ma 80% kobiet w zasięgu. Prawda jest taka, że główną przyczyną braku wymagań wobec kobiet jest deficyt seksu jaki ma większość facetów - stąd rozwój branży porno i podobnych.

 

Od kobiet większość facetów nie wymaga NICZEGO poza zainteresowaniem nimi, ściemą o "kochaniu" i jako-takim" wyglądem, a także seksem (kiedy "królowa pozwoli"). Pomnóżmy to przez męskie kompleksy (bo na reklamach, w filmach, w necie ona widzi superprzystojnych celebrytów / piosenkarzy / modeli i jak ja się mam z nimi równać) i provider gotowy.

 

Rozwiązanie - to co proponuje Marek (praca nad sobą - wyglądem i zasobami) oraz posiadanie "zaplecza" w postaci FF (2-3 żeby nie było nudy i dramatów jak któraś "zaniemoże"). Wiem co mówię - mając swobodny dostęp do seksu idzie się na jakiekolwiek spotkanie, nawet z najpiękniejszą kobietą, na pełnym luzie i myślą - nie ta to następna. Swobodny dostęp do seksu daje właśnie tę pewność i brak myślenia nie tą głową co trzeba.

 

Z laskami-kandydatkami na LTR nie ma się co cackać - sam czasem daję tyłka na tym - tylko grać jak one - mieć swoje wymagania, być ponad nimi, nie wstydzić się mówić o swoich oczekiwaniach oraz warunkach.

 

A jak ktoś ma skrupuły to niech sobie przypomni jak panny selekcjonują facetów - "Tomek tak ładnie się uśmiecha", "Maciek więcej zarabia", "Rodzice Wojtka to znani lekarze". Jeśli robi się tak jak one, popadają w totalną konfuzję. Tu nie ma litości z ich strony - pojawia się lepsza gałąź - skaczą.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sie odnieść do bardzo ciekawego wpisu kolegi Subiektywnego...

Zauważyłes bardzo ważną choc oczywista rzecz, opisujac kryteria "wyboru" samic przez męzczyzn...

Ale problem polega na tym ze to kobiety wybieraja facetów, nigdy na odwrót...

Dlaczego maja takie a nie inne wymagania, żadania?

Dlaczego juz w fazie domniemanego zwiazku mezczyzna nie ma wymagan co do kobiet?

Odniose sie do drugiej czesci mojego pytania...

Mezczyzna ktory ma u boku atrakcyjna kobiete, nie wymaga z kilku powodow

 

1) Boi sie ze stawiajac wymagania Ona ucieknie, nie bedzie mogl sie z nia pokazac, kompleksy wroca, znowu bedzie opuszczony. To efekt programowania spolecznego, rodzinnego na zasadzie singiel=nieszczesliwy=nikt mnie nie chce=jestem do dupy

2) "Ty badz tylko ładna, ja zrobie wszystko" Wyobrazcie sobie ze wasza sliczna niunia w ciagu minuty stażeje sie o 60 lat...Reszty dopisywac nie musze...

"Taka ładna sie mna interesuje, nie moge nic spierdolic" i znowu zle zrozumiane pojecie

Pod takim podejsciem kryje sie

Rycerstwo, kwiatki, kolacje, wyznania, serenady pod oknem, dwiescie smsow dziennie, to powoduje skutek odwrotny do zamierzonego...

3)Dziwne poczucie u mezczyzn które zauwazam dosc czesto to fakt, ze uwazaja sie za gorszych od kobiet, szczegolnie pięknych kobiet...

Tym samym próbuja sie wpisac w łaski, podlizac

Cheć zaruchania, o ile w poczatkowej fazie seks jest częsty, oczywiscie w celu urobienia faceta, taki przyzwyczajony mezczyzna, po czasie staje sie kompletnie aseksualny dla kobiety, urobiony jest jak piesek...On tego nie wie, skad ma wiedziec, kto mu powiedzial, jak tatus i bracia zajebani kredytem na 30 lat mu nie mowili...

5) Ból ego, utrata pieknej kobiety u boku boli...

 

Stawiajac wymagania rozczeniowej ksiezniczce która idzie przez zycie z przekonaniem ze "Mi wolno wszystko" to bład...

Taka kobieta nie bedzie chciala tego zrobic, pod warunkiem ze jej zalezy, a zeby jej zalezalo, mezczyzna musi zastosowac punkty ktore wymienilem ODWROTNIE...

Zeby tak sie stalo, musi miec silny wewnetrzny kregoslup, zbudowany na mocnych fundamentach, zasadach, meskiej postawie...

Tylko gdzie tego szukac? Jak wiekszosc Januszy urobiona jest na amen...

Wymienione punkty sprawiaja ze mezczyzni postepujac w taki sposob, jeszcze bardziej psuja i tak zepsute kobiety, to potem nie dziwota ze jest jak jest...

Odejscie od system patriarchalnego ktory notabene spowodowal rozwój cywilizacj lacinskiej, mezczyzni i kobiety znali swoje role w spoleczenstwie i wszystko grało...Tam gdzie kobiet nie bylo w polityce, zyciu publicznym, ekonomii tam wszystko kwitło...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafne spostrzeżenia!


I tak prawdziwe, że aż smutne. Niestety czasy się zmieniły mentalność też, szczególnie w Polsce. Kwestia posagu - ew. mezalians jeszcze przed wojną był osobliwością, teraz… zastaw się a postaw się – to się nie zmienia.


Można spytać – po co komuś SLK-AMG? By przemieszczać się z punktu A do B? ok. ale i tak 80% możliwości nie ma jak wykorzystać. Jest się piłkarzem czy innym celebrytą – niech ludzie widzą kim jestem.


Świat stoi otworem, ja też mogę, chcę jeszcze więcej – fundusz hedgingowy da, będę kimś lepszym jak pomnożę.

 

Mam już kasę – styliści, wizażyści – jestem ładny, wkoło mnie ładnie.

 

Aaa – cołcz osobisty powie co i jak robić.

 

Chcę więcej.

 

Acha – panna na pokaz, ach te kształty, powab, co niedoskonałe da się poprawić.

 

Kolejność możemy sobie przestawiać dodawać lub odejmować elementy do/z listy.
Tylko, gdzie my w tym wszystkim jesteśmy, co jest nasze, z nas, a co efektem matrixa..

 

Wymagać – kiedyś panny nie wymagały – posag, ślub, szczęście (lub nie). Mężczyźni wymagali (w obrębie swojej klasy społecznej) – posag, wychowanie.

 

Klasy się pozmieniały, panowie nie wymagają, panie wymagają.

 

Ale czy jeszcze można od panien wymagać? Można, tylko do czego to prowadzi w 90% przypadków…

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Subiektywny, jeśli miałbym nieco ironizować, to bardzo cenna w inwestowaniu jest dywersyfikacja, zamiast trzymania wszystkich (obu) jajek w jednym koszyczku ;) Inna rzecz, że to sprawia, iż wówczas poszczególnymi częściami kapitału obracają inni kolesie ;)

 

Co do Merca, kiedyś na jakiejś premierze nowego modelu jakiegośtam, namawiany przez zachwalającą auto lux-torpedę panią handlowo-hostessową, odpowiedziałem jej ze auto jest tak piękne, że go nie kupię, bo nie mógłbym patrzeć jak rdzewieje i z czasem zamienia się w kupę złomu. Ale nie zajarzyła...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście , że dywersyfikacja - uważam że są wyjścia z sytuacji . To jest model Rosyjski - dosyć pobłażania księżniczkom . Oczywiście to muszą zacząć robić faceci świadomi - następny jak zobaczy że masz sukcesy z laskami to też się zastanowi skąd się to bierze . W Polsce wychodzenie z matrixa dopiero kiełkuje , a my jesteśmy niszą . Mam nadzieję że ta fala się rozleje po kraju ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dodam od siebie kwestię lekceważenia sygnałów ostrzegawczych. Nawet tu na forum, w dziale "Moje doświadczenia, ze związku, małżeństwa " w prawie każdym temacie już gdzieś w drugim akapicie, czyli jeszcze w miarę na początku historii, pojawia się coś, co powinno podnieść alert. Ale zazwyczaj zostaje to zlekceważone, pojawia się racjonalizacja. Przebudzenie następuje dużo później.

 

Tak poza tym kłania się efekt aureoli:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_aureoli_(psychologia)

https://pl.wikibooks.org/wiki/Techniki_manipulacji_psychologicznej/Sympatia

 

Czyli mamy skrót myślowy, piękna kobieta = zapewne ma wiele innych zalet

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Rnext napisał:

@Subiektywny, jeśli miałbym nieco ironizować, to bardzo cenna w inwestowaniu jest dywersyfikacja, zamiast trzymania wszystkich (obu) jajek w jednym koszyczku ;) Inna rzecz, że to sprawia, iż wówczas poszczególnymi częściami kapitału obracają inni kolesie ;)

 

Co do Merca, kiedyś na jakiejś premierze nowego modelu jakiegośtam, namawiany przez zachwalającą auto lux-torpedę panią handlowo-hostessową, odpowiedziałem jej ze auto jest tak piękne, że go nie kupię, bo nie mógłbym patrzeć jak rdzewieje i z czasem zamienia się w kupę złomu. Ale nie zajarzyła...

Jak mogłes ją porownywać do glupiego auta? Ty szowinisto! ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Rnext napisał:

Ale nie zajarzyła...

 

Bo nie od tego tam była ;) Miała zaangażować Twoją uwagę i zaszczepić skojarzenie: merc = piękna dziewczyna. A Ty chciałeś by Twoje intelektualno-słowne szarady rozgryzała - wstydź się ! ;)

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymagania wobec kobiet? Z moich obserwacji wynika, że teraz faceci wymagają raczej czego kobiety mają NIE robić niż robić. Czyli, nie zdradzaj, nie przypierdalaj się z byle powodu, nie rób awantur. Koniec. Generalnie nie spierdol tego związku, jakoś to będzie i mi to wystarczy. Czyli zadowala ich zwykłe bezproduktywne egzystowanie. A gówno! Zazwyczaj nawet tego nie spełniają, ale i tak tkwią w tych związkach. Kurwa jak teraz na to patrze, to jest Panowie jakaś masakra... Wymagania kobiet vs facetów - 102:2.

 

1 godzinę temu, Assasyn napisał:

Ale problem polega na tym ze to kobiety wybieraja facetów, nigdy na odwrót...

Nie zgadzam się. To zależy jak na to spojrzeć. Ok, kobieta musi dać przyzwolenie na zaczęcie czegokolwiek. Ale: 1. Facet wybiera, z którą zagada 2. Baba przyzwala lub nie 3. Facet wybiera z którą prowadzi grę z pośród tych które dały przyzwolenie.

 

Później poznawanie ble ble itd itd w sumie w każdym momencie decyduje i jedna i druga strona... Mogę być w błędzie, ale wydaje mi się, że nie da się jednoznacznie określić kto kogo wybiera. Chyba, że facet decyduje się na pierwszą lepszą, która mu pozwoli.

 

Pozdro :)

 

P.S. Nie ma SLR, SLS --> jest AMG-GT

Edytowane przez Drizzt
p.s.
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty jako facet, masz pewien zestaw zasobów, które sa atrakcyjne badz nie dla damskiego otoczenia, owszem wybierasz z kim zagadac, ale na tym sie konczy, bo dalej to kobieta decyduje czy nawiazac z Toba znajomosc czy Cie olać..

Karta przetargowa jest to co mozesz jej zaoferowac, w jej kobiecym mniemaniu oczywiscie, Twoje zasoby to w jakis sposob punkt zaczepny...

Czyli; wyglad, prezencja, styl, ubiór, sposob zachowania, sylwetka i tak dalej...

Moge sie mylic stary, ale ja tak to rozumiem...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Drizzt napisał:

Wymagania wobec kobiet? Z moich obserwacji wynika, że teraz faceci wymagają raczej czego kobiety mają NIE robić niż robić. Czyli, nie zdradzaj, nie przypierdalaj się z byle powodu, nie rób awantur. Koniec. Generalnie nie spierdol tego związku, jakoś to będzie i mi to wystarczy. Czyli zadowala ich zwykłe bezproduktywne egzystowanie. A gówno! Zazwyczaj nawet tego nie spełniają, ale i tak tkwią w tych związkach. Kurwa jak teraz na to patrze, to jest Panowie jakaś masakra... Wymagania kobiet vs facetów - 102:2.

 

W punkt !

Wymagania mężczyzn wobec kobiet - w zasadzie pasywne. Po prostu kobieto bądź i nie mąć ! Albo mąć - truj, czepiaj się, fochuj, jojcz - ale tak w 'akceptowanym' wymiarze.

Wymagania kobiet co do mężczyzn - nie dość że aktywne (facet ma robić to, robić tamto) to dodatkowo można z nich spisać niezłą litanię.

 

Czas to zmienić. A początek tej zmiany to praca u podstaw nad świadomością facetów, którzy nas otaczają. Niczym wirusowy mem, niech to idzie w świat i się rozpowszechnia. Co więcej ma to dużo większe szanse na załapanie, bo to nie jest walenie obuchem prosto z mostu jak w red pill ale coś, co odwołuje się do własnych zysków/strat i ich wzajemnego bilansowania się. A przeprowadzić taki powierzchowny bilans potrafi każdy. Więc szansa że zostanie zrozumiane i się gdzieś zagnieździ w głowie - jest duża.

 

@Drizzti @Assasyn- obaj macie rację co do tego kto kogo wybiera. Sprawa jest dwutorowa. Choć ja przychylam się do zdania, że zawsze ostateczne zielone światło daje kobieta. Jak nie chce - to żebym na uszach zatańczył - nic nie zdziałam.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Assasyn napisał:

Ty jako facet, masz pewien zestaw zasobów, które sa atrakcyjne badz nie dla damskiego otoczenia, owszem wybierasz z kim zagadac, ale na tym sie konczy, bo dalej to kobieta decyduje czy nawiazac z Toba znajomosc czy Cie olać..

Karta przetargowa jest to co mozesz jej zaoferowac, w jej kobiecym mniemaniu oczywiscie, Twoje zasoby to w jakis sposob punkt zaczepny...

Czyli; wyglad, prezencja, styl, ubiór, sposob zachowania, sylwetka i tak dalej...

Moge sie mylic stary, ale ja tak to rozumiem...

Jak widać można to rozumować w różny sposób :) Ja to czuje tak, że jeśli to faktycznie kobieta wybiera to znaczy, że ja nie mam nic do gadania. Wybrała, jestem jej.

Ale ja jednak mam wybór. W każdej chwili mogę się odwrócić i odejść. Jeśli z kimś kontynuuje rozmowę to znaczy, że ja to wybieram. I na odwrót. To jest obustronna inicjatywa.

 

Aczkolwiek podejrzewam, że obaj mamy rację, wszystko zależy od punktu widzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AchJoo napisał:

ew. mezalians jeszcze przed wojną był osobliwością

 

Dalej jest tyle, że kryteria się zmieniły. Kiedyś liczyło się urodzenie i przynależność do określonej warstwy społecznej i oczywiście majątek. 

 

Teraz już został tylko majątek i ewentualnie w  niektórych kręgach preferuje się zawieranie małżeństw w obrębie własnej kasty zawodowej, że się tak wyrażę.

 

Ile widziałeś małżeństw wśród swoich znajomych, gdzie jedna osoba była bogata, a druga z nizin społecznych? Albo wcale, albo były to pojedyncze przypadki.

 

Dorosły człowiek, który sam doszedł do czegoś w życiu, zadaje się z ludźmi o zbliżonym statusie materialnym i w większości przypadków z tego grona wyłania się tzw. druga połówka. 

 

Zdarzają się młodzi ludzie z bogatych domów romantycznie zakochani w biednej Karynie tyle, że takie zapędy szybko koryguje rodzina (rodzice/ dziadkowie) poprzez odcinanie młodzieńca od korytka, a kiedy znikają modne lokale, kawa po 30 zeta za kubek i do pełna zatankowane audi TT, to Karyna dziwnym trafem też znika ^_^

 

Ponadto jeśli taka pani próbuje złapać bogatego młodzieńca na dziecko, rodzina też to koryguje, w skrócie - najczęściej ślubu nie ma. Jakoś argumenty rodziców Karyny, że tak trzeba, wypada, co ludzie powiedzą, jak tak bez ślubu, zwyczajnie nie przemawiają do ludzi lepiej sytuowanych. Oni mają w głowie - mój syn życie sobie spierdoli, ta kobieta to zero bez perspektyw, ta rodzina to dno, trzeba sprawdzić czy to jego dziecko itp.  Albo ślubu nie ma (najczęściej), a jeśli jest następuje odcięcie od korytka, żyli nie ma nobilitacji finansowej poprzez ślub max 3 latka i Karyna sama chce rozwodu. Po rozwodzie naiwny młodzieniec wraca do łask rodziny, bogatszy o nowe wartościowe doświadczenia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno właśnie miałem coś w rodzaju sporu ze znajomą, która próbowała mnie przekonać że to kobieta wybiera i decyduje. Co zabawne, kobiety pysznią i dokarmiają się tą fałszywą wizją. Powiedziałem jej finalnie - to wybierz mnie a przekonasz się jaki masz wybór (coś w tym stylu).

 

Tak na serio, mogą "wybierać" i przebierać jedynie na szrot.pl. Tylko co to za wybór? Tak jakby malarz miał do wyboru malując obraz tylko odcienie szarości, bo te się zgłosiły jako chętne do użycia a o kolorach mógł jedynie pomarzyć. Więc ma wyłącznie możliwość selekcji spośród ochotników, czyli - czy użyje szarego 20% czy 60%. Kolory są poza zasięgiem. Gdzie tu generalnie wybór kobiet? Wybór byłby gdyby mogła sobie powiedzieć - OK, wybieram Brada Pitta, jest mój i nie ma gadania :D

 

Gdybym miał wybór, kupiłbym sobie Bugatti Veyrona :D

(nie wiem co te samochody dzisiaj. Ja przecież tak mało jeżdżę...)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta wybiera z jednego powodu.
Zawsze ma pewną pulę orbiterów (zainteresowanych) wokół siebie z których to wybiera powiedzmy najlepiej rokującego, lub który najbardziej uaktywnia wodospad pomiędzy nogami.
Pula zainteresowanych jest jej niejako należna (i tak to też pysznie traktuje) - dlatego, że do kobiet się podchodzi, tak są nauczone, że są bierne i to jest wygodne (równouprawnienie w końcu). Pula się zwiększa wraz z lepszym
wyglądem kobiety i spełnianiem pasywnych wymagań wobec niej. Nie ma fochów, nie terkocze za dużo, nie niszczy tego co sam próbuje jej oferować, dać.

Ty wybierasz tylko wtedy gdy stoisz poziomem atrakcyjności nad przeciętnymi kobietami, zasobami, które możesz szybko przekazać. A bez dobrego wyglądowego - nie będziesz mial szansy tego zaprezentować.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego kolesie (nie mężczyźni) nie myślą przyszłościowo.

 

Dziś jest ładna, wymalowana, ale nie biorą pod uwagę, że np. pali papierosy albo się obżera pizzami i innymi tego typu.

Co będzie za 15 lat? Tłusta, zaniedbana baba, która w niczym nie przypomina tej młodej, atrakcyjnej dziewczyny, jaką ''wziął''. 

 

Dziś się czasem kłócą, ale on na to przymyka oko, bo mu dobrze, bo chodzą do łóżka raz na miesiąc, bo czasami jest miła (jak czegoś chce). Po ślubie będzie inaczej... ;)

Co będzie za jakiś czas, po ślubie, który ponoć wszystko zmienia? (Bo zmienia, tylko nie tak, jak im się wydaje) 

 

Znaczna część znanych mi osobników płci teoretycznie męskiej wychodzi z założenia, że sam fakt bycia z dziewczyną to już jest niesamowity życiowy sukces, osiągnięcie i szczęście. Nieważne, że ona ich traktuje bez szacunku i nigdy jej nago nie widzieli... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, red said:

Dalej jest tyle, że kryteria się zmieniły. Kiedyś liczyło się urodzenie i przynależność do określonej warstwy społecznej i oczywiście majątek. 

 

To jest chyba trochę bardziej złożone.. faktem jest, że społeczeństwo nasze jest stosunkowo nowobogackie i tak jak piszesz majątek ma decydujące znaczenie, określone klany zawodowe też są. Majątek łagodzi lub znosi mezalians.

 

Jeśli rodzina ma jakieś tradycje to koryguje młodzież. Ale często tradycji nie ma, lub jest, ale młodych buntowników nie brak = problemy gotowe. I to jest pewnie 80% przypadków.

 

Tego tak może nie widać, ale tzw. arystokracja która stale istnieje dalej utrzymuje „ramę” – tutaj o mezalians ciągle czy już trudno.

 

Myślę, że to o czym napisał Subiektywny dotyczy raczej tych co jeszcze nie doszli do czegoś własną pracą, ew. tych co doszli tylko życie ich potraktowało nie najlepiej i nie chcą lub nie mogą dostrzec nic poza tym co widzą oczy, czują dłonie, język czy inne „kończyny”..

 

Nie czarujmy się, ale prawdziwy mężczyzna raczej nie podlega pod kategorię tego wątku, niemniej by mógł nim się stać to pewnie sparzyć się musi. Ci przyszli oby wyczytali to co istotne i zrozumieli!

 

Wydaje mi się, iż dużo jest takich przypadków, że oboje pochodzili z podobnych środowisk, na początku było dobrze, ale drogi zaczęły się „rozjeżdżać” bo on swoją pracą do czegoś dochodził, ona aniołek, królewna tylko korzystała. Aż, w końcu przejrzał na oczy co to za cudo ma w domu… I koło się zamyka on pracując wymagał od siebie, królewna to królewna – co ciekawe takie księżniczki to najczęściej nie wspierają, ale żądają, wdeptują itd. -  po czym łatwo je rozpoznać nawet jak są w stanie embrionalnym. Potem mózg (jeśli w ogóle mają) im się lasuje i bum bum, jak sprytne to „ogolą” gościa z majątku.

 

Są na szczęście i tacy co wspólnie (nawet osobno, ale wspólnie) do czegoś doszli i wtedy jest inna bajka, wymagają wzajemnie, rozumieją wymagania i nie musi być tragedii. Tyle, że to znakomita mniejszość.

 

To widzę w koło siebie, ale twoje spostrzeżenia też widzę i to często.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alaryk Zabójca mam DOKŁADNIE takie same doświadczenie, wcale nie z 10tką. 7-8, aczkolwiek byłem niżej statusem (choroba).
Także były dwie opcje. Albo totalne podporządkowanie (moja wina za każdym razem, ona święta, mimo że sama niszczy) i powolne wchodzenie na głowę. Coraz silniejsze teściki, aż w końcu zdrada.

Wymagać sobie mogłem. Czasem rzuciła na odczepnego.

Teraz pytanie, czy to dlatego że nie miałem wyższego od niej statusu, czy dlatego że była tak rozpieszczona? Bo mówiła mi wiele razy, że ona w swoim związku nie musiała wiele robić. Wszystko było robione za nią i jest pierwszy raz w sytuacji kiedy MUSI SIE STARAĆ. Gość był na totalnej smyczy, przez cały czas sielanka, nigdy sie niby nie kłócili bo on taki potulny misio dla niej.

Oczywiście każda bzdurna rzecz, którą dała, która nawet nie wymagała wysiłku (sam robiłem rzeczy, które wymagały, jak prace własnoręczne) potwornie ją męczyła i ciągle żaliła się, że to dla niej za wiele. Cierpiała jak nigdy, tak była rozpieszczona. Nigdy nic nie było jej winą, ma sporo kolesi na skinienie. I teraz pojawia się ktoś, kto wcale nie ma wysokiego statusu, jest chory, a i tak wymaga.

Pewnie teraz ma niezły rozpizdziel w głowie bo oczywiście zmieniła gałąź na zasobniejszą, a koleś jak ma doświadczenie to też nie będzie nad nią skakał jak poprzedni w związku na smyczy, czy dziesiątki orbiterów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Alaryk Zabójca napisał:

Dużo ważniejsze jest ile dajesz. Laska może wybrać typa biedniejszego od poprzedniego, ale ten biedniejszy może jej więcej dać bo zaciągnie dziesięć chwilówek byle tylko księżniczka była zadowolona.

 

Ale "fascynacja" kobiety w takim wypadku będzie chwilowa, w przeciwieństwie do "chwilówek", które będą się za typem ciągnąć całe lata. 

 

6 minut temu, Alaryk Zabójca napisał:

Dlatego drodzy koledzy - BARDZO WAŻNE jest to, jak zachowywał/zachowuje się ojciec paniusi. Jeśli widzicie, że zachowuje się w sposób powyższy - spierdalajcie na Madagaskar.

 

Zgadzam się w 100%, pisałem o tym kilka razy, trzeba zwracać uwagę czy ojciec laski trzyma ramę i jakie stosunki są w jej domu rodzinnym między rodzicami.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eredin promuje ten temat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.