danielpow237 Opublikowano 11 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2017 Witam, dzięki za przyjęcie na forum, i niestety nie pochwalę się, standardowy przykład białorycerstwa, im więcej się starałem tym gorzej wychodziło, żona triumfowała, ale dzięki forum itp, zaczynam rozumieć mechanizmy sterujące tą piekielną machiną. Mój start oświecenia nastąpił w momencie kiedy z braku czasu (sporo pracuje) żona kogoś poznała na face. Udało się zatrzymać rozwój sytuacji, ale walka trwa, dzięki Bracia za wsparcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Odlotowy Opublikowano 11 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2017 48 minut temu, danielpow237 napisał: żona kogoś poznała na face. Udało się zatrzymać rozwój sytuacji Opisz sytuację, to poradzimy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 11 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2017 Cześć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danielpow237 Opublikowano 11 Września 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Września 2017 (edytowane) 9lat małżeństwa, dwoje dzieci, na początku było bezkonfliktowo, z czasem zaczęła sie nudzić jakby na początku obwiniałem siebie za sytuację bo faktycznie mało było wspólnego czasu uwagi przez pracę (etat+działalność własna) ale obecnie sytuacja wygląda tak : potrafi mieć przebłyski, postarać sie być ciepła itp, ale na codzień niewiele nawet chce ze mną gadać, ale w szczerych rozmowach zapewnie ze tylko ja i że kocha. pisanie z innym niby się zakończyło ale widzę ze nie jest oddana. Oczywiscie kazda proba rozmow o co chodzi nic nie wnosi, a jesli tylko okaze ze mi zalezy zona przeciwnie traktuje z gory. Ale myśle, że narazie poczytam na forum itd. Zmiany muszą nastąpić we mnie:) Edytowane 11 Września 2017 przez danielpow237 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi