Skocz do zawartości

Diogenes

Użytkownik
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Diogenes

  1. Just now, mac said:

    A wiesz, kto robił takie badania? ? Pewnie ci, którzy na leszczach zarabiają. Jak zarabiać to tylko krótkoterminowo. "Obrót dziwko" ?

    Myślę, że 'to zależy'. Ważne żeby znaleźć coś co komuś odpowiada i na tym zarabiać. A czy to jest na krótko, długo czy średnio to tak naprawdę nie ma znaczenia ;)

     

    @Gościuakurat w kwestii ETF raczej jest odwrotnie. idea stojąca za ETF jest taka, że gdy masz np pomysł by kupić spółki wydobywające ropę to kupujesz ETF na te spółki. ETF to fundusz zawierający akcje spółek z danego sektora/kraju itp o niskich kosztach. w efekcie masz udziały we wszystkich istotnych firmach. I jeśli pomysł inwestycyjny był dobry to zarabiasz.

     

    Alternatywą do ETF jest samodzielne inwestowanie w spółki. Problem z tym taki, że przeciętnemu inwestorowi trudno jest dokonać sensownej analizy i kupić spółki które pójdą do góry tyle co rynek lub lepiej. Często ludzie kupują np. najtańsze spółki, które mają jakieś problemy. Druga sprawa to dzięki ETF masz dywersyfikację. Kupujesz cały rynek. Natomiast gdy kupisz dajmy na to 1-3 spółki z danego sektora to jest ryzyko że utopisz pieniądze w jakimś kiepskim przedsiębiorstwie. Trzecia sprawa jest taka, że gdy z kolei kupisz np. 10 spółek to prawdopodobnie poniesiesz spore koszta z tym związane. I do tego ciężko jest śledzić samodzielnie taką ilość spółek.

     

    Reasumując ETF upraszcza życie. Oczywiście należy sprawdzić dany fundusz przed zakupem - jakie ma opłaty, jaką politykę, czy płaci dywidendy, jaki ma obecny skład portfela itp

  2. On 10/31/2020 at 4:19 PM, mac said:

    Teraz pozycja na PKO, już 3 razy wcześniej obróciłem z zyskiem. Na razie monitoruję, cena 18-19-20 zł na PKO, jak dla mnie ok. Sprzedam za 23 i znowu poczekam, aż spadnie na 19 i tak w kółko xD Lokat bankowych od lat nie zakładam, tylko giełda. Niestety angażują PKO do budowy tych szpitali tymczasowych, więc to dla ryzykantów zabawa ;) Trzeba wrzucać i wychodzić szybciutko chyba ze wszystkiego. Wiadomo, że Narodowi Czempioni walczą o zjebkę xD Ostrożnie we wszystkim. Ja nie polecam konkretnych działów, bo wszystko to ściek. Trzeba rozumieć zasady analizy technicznej przede wszystkim. Świece japońskie + punktowo-symboliczny dobrze pokazują, co się dzieje w krótkim zakresie. Guru nie jestem, raczej wszystkiego bym na giełdę nie wrzucił. Trzeba dużo czytać i się znać jednak, bo jak nie znasz zasad analizy trendów i tak dalej to padaka.

     

    Jeśli faktycznie kupiłeś PKO pomiędzy 18-20 to szacunek. Trafiłeś dołek zatem tuż przed większym wzrostem. Genialne! :)

  3. On 11/15/2020 at 5:16 PM, Zbychu said:

    Nie rozumiem za bardzo twoich wyborów. Wyjechałeś za granicę i kupiłeś mieszkanie 60m2 w 3 lata, czyli zarobiłeś lekko 200.000 - 300.000. I postanowiłeś kupić mieszkanie i nie zastanawiałeś się chociażby przez chwilę za co je utrzymać? A co jak ci przyjdzie remont, pęknie rura z wodą, spierniczy się lodówka itd. Ile masz oszczędności na czarną godzinę?

    Moim zdaniem zrobiłeś podstawowy błąd - najpierw zarobiłeś pieniądze, potem wydałeś, a na końcu czytasz instrukcję obsługi pieniędzy. Słyszałeś o ludziach, którzy wygrali w totka kilka milionów? 90% z nich po kilku latach miało tylu samo kasy co przed wygraną. Niektórzy nawet kończyli biedniejszymi niż przed wygraną. Narobili sobie długów i stracili wszystko co kupili za te miliony. Większość kupiła sobie auta, domy, wakacje wydała na imprezy.

    Myślę @Zbychu, że trochę za ostro krytykujesz wybory @elogejter. Przeczytaj co sam napisałeś o ludziach, którzy zarabiają/wygrywają dużo pieniędzy - "robią długi i tracą wszystko". Autor tego wątku kupił mieszkanie, a reszta gotówki rozeszła mu się na życie i imprezy. Myślę, że biorąc pod uwage wiek 23 lata to zainwestowanie większości zarobionych pieniędzy w nieruchomość należy pochwalić. Oczywiście można dyskutować, że mógł zrobić coś innego ale to już przeszłość.

     

    Teraz pytanie co dalej?

    - zrobienie matury wydaje mi sie OK, aczkolwiek nie jest czymś niezbędnym jeśli nie masz wizji studiów @elogejter

    - powrót za granicę też warto rozważyć ale proponowałbym będąc tam rozwijać się w jakiś sposób w tematach zawodowych/biznesowych

    - piszesz, że lubisz gotować i masz takie wykształcenie ale nie chcesz tego robić bo kiepskie godziny pracy? nie do końca ten wątek rozumiem. wydaje mi się, że warto to przemyśleć. powiem Ci, że znaleźć coś co się lubi robić i z czego można mieć pieniądze jest dość trudne. na Twoim miejscu poważnie bym się zastanowił czy istnieje opcja żebyś pracował w tej branży, zarabiał rozsądne pieniądze i był zadowolony

     

    Jak dla mnie najwyższy priorytet ma poważna analiza tematu trzeciego - rozwój zawodowy w kierunku kuchni.

  4. 11 minutes ago, absolutarianin said:

     

    Ja się mogę hajtnąć i 22 razy. Jeżeli będzie to do czegoś potrzebne... I nie będzie gorzej niż poprzednio.

     

    Przecież przyszedłeś na tą planetę dobrze się zabawić, czyż nie? 

     

    Do tej pory było całkiem nieźle, moje obie żony mają teraz w Polsce ogromne branie, byłem z nich zadowolony. Pierwsza ma dziś pod sobą zespół wytrawnych programistów i sama ich rozlicza ze wszystkich technicznych niuansów, druga zna chiński, japoński i rosyjski, czyli języki świata przyszłości, a ma lat 25. Wysoko poprzeczkę postawiły, więc nie dziwicie się, że mam takie wysokie wymagania. Macie moją historię i je na 'Przedwojennych czasach' na yt.

     

    A że poszły? Lepiej żeby dobra poszła niż zła została. Bo jak Opatrzność ci coś zabiera, to przeważnie ma w zanadrzu coś lepszego.

     

     

    Oryginalne podejście. Gratulacje (bez ironii).

     

    Ja z kolei byłem raz żonaty i już dziękuję za taki biznes. Mężczyzna ma za dużo do stracenia. Mając 40 lat na karku nie widzę dla nas plusów żeniaczki.

     

    A bawić przecież można się doskonale będąc w LTR lub LAT.

     

    "Lepiej żeby dobra poszła niż zła została." Fajny tekst :)

  5. 22 minutes ago, Jacek Parówka said:

    Nowa użytkowniczka tutaj niedawno pisała, że zaatakowało ją na priv wielu samców. Do tego te związki forumowe to przypadkiem się nie biorą ;)

     

    Dlatego te deklaracje Pań, że nie, nie są podrywane to raczej podpucha, żebyś dalej się rozwijał @self-aware a rezerwatki będą zabierane przez innych. Ty jesteś frajerem od narzekania i  tzw. rozwijania się, a oni tutaj rwą jak czereśnie.

     

    Ty narzekasz i przedstawiasz się jak ofiara losu, a inni udają tutaj mocnych inteligentnych samców, a potem znów się będziesz dziwił, że nowy związek z forum powstał.

    No właśnie dlatego ;)

     

    To, że ktoś coś napisał nie znaczy że napisał w 100% prawdę. Skoro zakładasz, że część samców tutaj może mijać się z prawdą skąd pewność że 'nowa użytkowniczka' tego nie zrobiła? :)

     

    A druga sprawa - nie znam statystyk ale jest to forum głównie męskie. Przyjmijmy, że 85-90% użytkowników to mężczyźni. Daje to 10-15% kobiet. Zatem stosunek kobiet do mężczyzn jest wyjątkowo niekorzystny. Dużo gorszy od Tindera na którego wielu narzeka. Więc jeśli przyjmujesz, że ktoś tutaj pisze głównie po to by podrywać nie ma to zbytniego sensu. Po prostu w innych miejscach w sieci jest dużo prościej.

     

    Trzecia sprawa - jak napisała @Hatmehit ludzie piszą do siebie na priv. Czy każdą wiadomość do użytkownika/użytkowniczki o odmiennej płci należy wrzucić do kategorii 'podryw'?

    • Like 1
  6. 3 hours ago, klaudiusz3524 said:

    hej, jestem w związku od 2 lat. wszystko nam się układa - jest ok. lecz nurtuje mnie jedna rzecz która mnie w niej denerwuje. Ubiera się strasznie mało pociągająco. Nie mówię że odrazu ma chodzić w miniówach, ale brakuje jej kobiecego stylu. żeby czasami inni mogli się za nią oglądnąć ;)

    Chcę powoli to w niej zmieniać, ale nie wiem za bardzo jak. Ma wspaniałe ciało, idealne pod tak naprawdę każdy styl i ciuch, ale nie potrafi tego wykorzystać. Co robić ? 

    Jak już ktoś inny pisał jeśli uda Ci się wpłynąć na nią i zacznie ubierać się bardziej wyzywająco to koniec końców możesz na tym stracić, bo nagle zacznie się za nią kręcić więcej mężczyzn. I istnieje ryzyko, że będziesz sobie pluł w brodę :)

     

    A może kompromis? Niech czasem ubierze się w coś obcisłego w weekend kiedy jesteście we dwoje w domu? W ten sposób ona nie musi zmieniać swych upodobań, a Ty ją zobaczysz tak jakbyś chciał? Moja była coś takiego wymyśliła i działało to nieźle.

  7. 18 minutes ago, Maciek Jan Wielki said:

    Miałem na myśli to, że oficjalnie związek się zakończył ale przez to, że teraz mam do czynienia z jej kuzynką na co dzień i w dodatku znowu była się odezwała. I czuję się przez to trochę osaczony bo ciągnie się za mną temat tego związku mimo, że już się skończył parę miesięcy temu.

     

    @Marvin, nie rozkminiam. Łatwo się mówi jak w robocie, w której spędzam po 8-10 godzin dziennie mam do czynienia z laską która patrzy na mnie przez pryzmat tamtego związku i wplata między wierszami jakieś głupoty. W dodatku opowiada pozostałym dziewczynom w biurze jaki to nie jestem bo już usłyszałem od jednej kobitki, że ponoć "zimny drań" ze mnie. Nie wracam do domu i nie rozkminiam o tym ale jest to wkurwiające na swój sposób, że ktoś przychodzi do pracy jako świeżak i wywleka brudy na zewnątrz przed obcymi ludźmi. 

    Raczej nie masz wpływu na to co kuzynka będzie robić, więc takie rozmyślania nic nie dadzą. Nie sądzę żebyś mógł ją przeciągnąć.

     

    Jesli przeszkadza Ci jej czepialstwo możesz robić to samo. Czyli jeśli robi jakieś pomyłki reaguj krytyką. Może zniechęciasz ją do tej pracy? Ogólnie to kiepska sytuacja, nie lubię takich wojen podjazdowych.

  8. 1 hour ago, RealLife said:

     

     

    Przykro mi to słyszeć. Jeśli tak jest to wielki wstyd dla autorów, ale nie dla treści książki. Plagiat czy nie to jednak warto zapoznać się z nią. Plagiat nie umniejsza prawdziwości słów tam zawartych. 

    Pozostaje chylić czoła przed Mysterym.

    Zgoda, książka ma ogólnie recenzje pozytywne. Jedyny minus to wspomniana przeze mnie recenzja.

     

    37 minutes ago, Adrianoob said:

    Moim zdaniem daj sobie spokój z kobietami. Ja bym chciał być na Twoim miejscu. Mieć spokój, nie mieć słuchania żali, że stare auto, że dawno na wakacjach nie byliśmy itp.

     

    Moim zdaniem ciesz się i bądź samotnym wilkiem.  Dziewczyna cieszy rok czy 2 a później zaczyna irytować i nie podnieca już jak dawniej. Taka prawda.

    Najważniejsze to nie zgadzać się na małżeństwo. Jeśli się nie żenisz wówczas dużo łatwiej jest zakończyć relację, która idzie w złym kierunku.

    • Like 1
  9. 2 hours ago, absolutarianin said:

    Fakt, jakiś scyzoryk, czy latarka w prezencie byłaby lepsza, no ale jak się nie ma, co się lubi, to dobre i dobre słowo... miłościwy panie.

     

    Mnie kiedyś przyjaciel uświadomił, że przyjaźń damsko - męska nie istnieje, bo przyjaźń jest z definicji swojej oparta na niezawodności, bezinteresowności oraz niezależności od bieżących okoliczności. Jak bardzo to jest w sprzeczności z kobiecą psychiką, to żadnemu mężczyźnie rozumiejącemu zasady logiki, nie trzeba tłumaczyć. Koniec dowodu.

     

    Za to biznes damsko - męski jak najbardziej istnieje i od tego trzeba przede wszystkim zaczynać zdrowe relacje z kobietami.

    Hehe. Jakby przysłała prezent to by dopiero było podejrzane. W sensie raczej by oczekiwała czegoś w zamian.

     

    Jasne. Zgadzam się, że między płciami przyjaźń jest wyjątkiem niż reguła. Miałem kiedyś znajomą, która była sporo starsza ode mnie. Kontakt mieliśmy bardzo dobry bo mieliśmy to samo hobby. I tą znajomość właśnie bym zaklasyfikował do kategorii 'wyjątek'. W pozostałych prawie zawsze były jakies podteksty, biznesy itp

    • Like 1
  10. @ninja09 Bardzo fajnie, że podjąłeś próbę wyjścia ze swojej skorupy i zrobienia czegoś nowego. Wydaje mi się, że w życiu właśnie warto balansować pomiędzy życiem wygodnym które znamy już dobrze, a robieniem nowych rzeczy które mogą wywoływać lęk z powodu wychodzenia poza własną strefę komfortu.

     

    W kwestii kobiet myślę, że masz dobre podejście. Rozglądasz się powoli. Nie napalasz na "szybki numerek" albo "znalezienie miłości życia". Gromadzisz własne wnioski i przemyślenia. W Twojej sytuacji (mało doświadczeń z kobietami) paradoksalnie można to potraktować jako plus - mianowicie nie masz mocnych sądów i przekonań na temat kobiet. Badasz na spokojnie temat od początku. W ten sposób może dojdziesz z czasem do tego jaka kobieta byłaby najlepsza dla introwertyka którym jesteś.

     

    Co do Twojej przeszłości, no cóż co się stało to się nie odstanie. Czasu nie cofniesz. Ale też nie jest to powód żeby siebie biczować mentalnie. Wielu ludzi całe życie spędza na różnych nałogach, a Ty z tego wyszedłeś..

     

    Ogólnie fajnie się czyta to co piszesz. Powodzenia!

     

    @RealLife Z tego co wyczytałem w recenzji wspomniana przez Ciebie książka jest plagiatem pozycji napisanej przez Mystery. https://lubimyczytac.pl/ksiazka/132863/tajemnice-najwiekszych-uwodzicieli-poznaj-sprawdzone-sekrety-uwodzenia-i-zostan-zdobywca-kobiecych

  11. 8 minutes ago, absolutarianin said:

    Zostańmy przyjaciółmi! :D  

     

    Moja była żona też mi wysyła życzenia urodzinowe, a podobno kogoś ma. Wprawdzie tylko niecałe trzy lata upłynęły, więc czekam jeszcze do maja 2021, by zweryfikować, czy to tylko niegroźny symptom, czy coś poważnego.

     

    hehe, why not? :)

     

    Oj tam akurat życzenia urodzinowe to mała z jej strony inwestycja. Kiedyś mnie jeden kumpel uświadomił, że przyjaźń damsko-męska zazwyczaj jest korzystniejsza dla kobiety i teraz przyznaję mu rację. Kobiecie mężczyzna przyda się w wielu sytuacjach życiowych a co my z tego mamy? Głównie chyba to, że jest z kim pogadać przez telefon.

  12. 44 minutes ago, mac said:

    Promuję pewien standard życia i tak żyję. Uczę innych własną postawą, uczę siebie. I to działa. Zarzucanie komuś, że jest, jaki jest ok. Można. Można też inaczej. Stworzyć ramy do nowej, jakościowej dyskusji. Rozgrywać, a nie być rozgrywanym. Kolejna próba życia i zmiana paradygmatu. Nic więcej.

    Genialne. Szacunek.

     

    Też wychodzę z założenia, że lepiej z obcymi ludźmi na wesoło sprawy załatwiać. Nawet w urzędzie. Przecież urzędniczki to też ludzie. Kiedyś coś załatwiałem w urzędzie i panie nieco spięte ale po chwili o rozmowa toczyła się o tym, że ładne paprotki wyhodowały na szafach i to polepsza klimat w urzędzie ;)

     

    Ogólnie uważam, że w Polsce zmieniło się na lepsze przez ostatnie 10-15 lat. Jest więcej ludzi zadowolonych z życia. Można chwilę pogadać, pożartować. Dawniej wszyscy dookoła narzekali. Teraz jest lepiej.

  13. 22 minutes ago, Michal36 said:

    Ładnie pojechaliście w dwóch ostatnich komentarzach. Po pierwsze sam utrzymuje kontakt ze swoimi czterema byłymi dziewczynami (staże od 6mcy roku do 6 lat) nie jest to wiszenie na telefonach pisanie w nieskończoność ale pisanie okazjonalne ona o tym wie. Dwa nie wiem czy to miłość czy zauroczenie nam jest dobrze ze sobą tak jak jest nie czuje się pocieszycielem nie czuje się portfelem dla kobiety ani ratownikiem.

    Nie jest też tak że jestem odsłonięty aż nad to to tu pozwalam sobie na całkowitą otwartość. 

     

    A widzisz podałeś teraz istotną informację - jeśli utrzymujesz kontakt z byłymi to zabranianie tego samego swojej kobiecie jest bez sensu. W tej sytuacji ja bym nie robił z tego powodu dramatu. Żyj zgodnie ze swoimi przekonaniami i zobaczysz co z tego wyjdzie.

  14. 1 hour ago, Feniks77 said:

    Wiem, ale nic na to nie poradzę. I tak miałem resztki rozsądku że rozwodząc się nie kupiłem mieszkania w sąsiednim do niej bloku, jak mi podsunęła - okazja była, na szczęście pomyślawszy chwilę wybrałem inne w innej dzielni. Ale i tak jedyna droga i do pracy i po córkę wiedzie w rejonie, w którym ex mieszka i często się kręci, z psem, z chłopem, z zakupami itp. Nie mam innego wyjścia jak się przywyczaić i tyle.

    Gratuluję decyzji o niekupowaniu mieszkania koło Ex. Lepiej jej nie widywać non stop.

    • Like 1
  15. On 10/23/2020 at 9:42 AM, Michal36 said:

    Nie wiem co mam robić z tym związkiem. Jest wszystko dobrze oprócz jednego. Ona pisze do swojego eks. Kurwa nie ogarniam jest nam dobrze w łóżku petarda. Były jego urodziny i napisała mu życzenia. O naszym życiu nie wspomniała. Kurwa jak pokazać tu ramę. Laska jest fajna ogarnięta. Mam się czuć jak na orbiter. Ja się czuję zaopiekowany widzę jak się stara. To jest zdawkowy kontakt ale jest. Powiem wprost ja jestem zakochany. Rozmawialiśmy o tym wcześniej nie wiem czy przez to zerwać czy nie. 

    @Michal36 Skoro jesteś zakochany to sprawy zaszły daleko. Osobiście zapatruję się na Twoją sytuację pesymistycznie ale zrobisz jak uważasz. Skoro się zakochałeś to tak czy siak będziesz cierpieć jeśli coś pójdzie nie tak.

     

    On 10/24/2020 at 1:03 PM, marcopolozelmer said:

    Przez 10 lat związku powstaje między ludźmi więź, którą trudno zerwać tak o z dnia na dzień, tylko dlatego że im się nie ułożyło.

    Sam osobiście byłem dwukrotnie żonaty i z obiema żonami mam kontakt lepszy niż z jakimikolwiek innymi laskami poznanymi wcześniej czy później.

    Obie mają nowych wieloletnich już partnerów, ja też byłem w chuj wie ilu związkach w tym jednym narzeczeńskim przez kilka lat i to kompletnie nic nie zmienia.

    Z większością moich kumpli czy znajomych nie mogę tak zwyczajnie i na luzie pogadać o niektórych rzeczach jak z moimi byłymi żonami, że nie wspomnę

    o wyświadczaniu sobie wzajemnie mniejszych czy większych przysług, np. jedna kupiła mi w UK zestaw naprawczy do głośników w wersji niedostępnej w PL i wysłała,

    a z kolei matka drugiej na każde święta robi specjalnie dla mnie całą blachę pieczonych udek i gar kotletów, a ja w zamian pierdolnę jej fartuch z kafli w kuchni i gitara ?

     

    Wszyscy w trójkę żyjemy własnym życiem i nikt nie ma w planach jakiegoś wracania do siebie, przynajmniej nie w dającej się przewidzieć przyszłości,

    [..]

     

    Marco jesteś mistrzem. Nie znam nikogo kto faktycznie przyjaźniłby się z Ex. Nie widzę też powodu by podtrzymywać taką relację jeśli nie macie dzieci lub kredytu. Niemniej cieszę się, że Tobie udało się.

    • Like 1
  16. 9 hours ago, Personal Best said:

    Nie, rezygnacja nie jest przesada- dla Ciebie jest przesadą. Ubranie w jakieś minimalne, subtelne w gruncie rzeczy ramy "ideologii" MGTOW pokazuje jak wiele jest wyborów i nie jest to wcale zbyt przesadne.
    Poza tym jest cała masa kobiet, dobrze zarabiających ustawionych która nie chce mieć bombelka, chce mieć przyjaciela w mężczyźnie i to nawet nie musi być przez strony nazywane jako fwb. Da się.

    Spokój ma swoją cene ale jest też wartością.

    Ależ oczywiście to co napisałem jest mym subiektywnym poglądem. Nie twierdzę, że głoszę jakieś prawdy absolutne :)

     

    Dobrze zarabiające kobiety, które nie chcą dziecka są OK. Aczkolwiek mi by bardziej pasował LAT niż FWB.

     

    Jak to mój kumpel powiedział "święty spokój jest w życiu mężczyzny najważniejszy".

     

    @Feniks77 Akurat książka mnie rozczarowała. To rzadkie zjawisko bo zazwyczaj książki są lepsze od filmów. Dowodzi to tego jak dobry jest film "Siła spokoju".

    • Like 2
  17. 11 hours ago, marcopolozelmer said:

    I dlatego nie ma co za bardzo się przejmować ich pierdoleniem na koniec, że byłeś taki, a nie byłeś sraki, bo źle odstawiałeś mleko do lodówki albo kubek do zlewu,

    bo to jest tylko ostatni akt przedstawienia, który każda musi odegrać przed samą sobą, żeby nie odchodzić z poczuciem bycia zakłamaną i wyrachowaną szmatą.

    Popierdoli popierdoli, poczuje się lepiej i wyjebane na to, że miała ukartowany plan żeby cię odpalić, musiała tylko dograć detale jak to najlepiej zrobić i kiedy,

    dlatego nie palą mostów dopóki nie są pewne nowej gałęzi, na którą planują przeskoczyć, ale jak już się upewnią, to nie ma zmiłuj, rozdepczą każdego bez żalu.

    Zgadzam się w pełni.

     

    Słyszałem też wytłumaczenie ewolucyjne dlaczego kobietom rozstania przychodzą łatwiej. Ma to sens, gdyż w dawnych dawnych czasach jeszcze gdy ludzie mieszkali w jaskiniach (ale później też) na polowaniach i wojnach ginęło wielu mężczyzn. A mężczyzna był jedynym źródłem utrzymania dla kobiety i potomstwa. Dlatego kobieta musiała umieć szybko zakręcić się koło innego myśliwego. Gdyby tego nie potrafiła lecz rozpaczała cztery lata z powodu śmierci ukochanego to ona i potomstwo umarłyby z głodu.

  18. @Szczery Człowiek Czytałem kiedyś, że często żałoba po rozstaniu trwa od 1/3 do 1/2 czasu trwania związku. Osobiście moge to potwierdzić. Po rozwodzie dochodziłem przez kilka ładnych lat do siebie. U Ciebie wychodziłoby na 2.5 - 4 lat zatem jeszcze może to potrwać.

     

    Nie da się zapomnieć z dnia na dzień. Zwłaszcza, że utrzymujecie jakiś tam kontakt ciagle. Jednak jeśli nie macie dziecka ani wspólnego kredytu to radziłbym uciąć ten kontakt jak najszybciej. Z tego co piszesz dużo wiesz o jej sytuacji. Znasz wiele szczegółów. Jeśli będziesz nadal wnikał "co tam u mojej Ex" to ciężej będzie Ci żyć swoim życiem. Będą wracały wspomnienia, może Ci się częściej śnić itp.

     

    Bardzo dobrze, że się z nią nie spotkałeś. Z tego już nic nie będzie. Ewentualne spotkanie tylko zwiększyłoby Twój zamęt emocjonalny.

     

    "Jestem teraz chłodniejszy uczuciowo, kieruje się logiką a nie emocjami/uczuciami. Przez co być może ciężej mi się zaangażować w coś innego. Może to i lepiej, bo teraz jestem świadomy wszelkich mechanizmów, zachowań i manipulacji kobiet. I stale systematycznie pogłębiam tą wiedzę. "

    Myślę, że tu trzeba znaleźć złoty środek. Na pewno pewna doza pomyślunku i analizowania kobiety jest przydatna. Jednak można też przesadzić i nastawić się mega nieufnie do wszystkich kobiet. Sam muszę na to uważać bo sporo materiałów MGTOW słucham na yt ale z drugiej strony raczej będę chciał jeszcze poszukać kolejnej partnerki. Pewnie na wiosnę, jak już skończy się całe zamieszanie z COVID itp.

     

    Rozstanie to trochę jak wypadek samochodowy. Warto dojść do siebie i przemyśleć jakie błędy popełniłem i na co trzeba uważać. Natomiast kompletna rezygnacja z prowadzenia samochodu wydaje się przesadą.

    • Like 5
  19. On 10/29/2020 at 6:10 PM, Anonim84 said:

    Nie skaczcie nad nimi i tyle. Ja tak od dłuższego czasu robię, wkładam tyle zaangażowania, co kobieta. Wiadomo, że na początku jak zagadujesz możesz wykazać inicjatywę, ale jak ona jest obojętna, to nara i tyle. Nie piszę nic do kobiet na Messengerze, które mają męża, które mi się nie podobają, księżniczek, czy które np. odrzuciły moje zaproszenie na jakiś wypad. Ostatnio kilka znajomych straciłem. A może to przez wpisy na temat strajku kobiet. ;) Polecam, oszczędzasz czas i emocje. A z takimi typiarami i tak by nic nie wyszło, a jakby nawet z łaski wyszło, to byś się umordował jak koń w czasie westernu i tyle z tego. Jak inni chcą do nich pisać w nieskończoność - ich sprawa.

    Rozsądne podejście. Mam podobne. Nie warto przeinwestować bo bedziemy na tym stratni. Popieram także ignorowanie mężatek. Nie warto robić komuś innemu gnoju w życiu..

    • Dzięki 1
  20. 8 hours ago, Kimas87 said:

    Apropo tego odpoczywania po związku na to nie ma reguły. Jest za dużo czynników wpływających na stan po związku. Jedni muszą odchorować miesiącami, za to drudzy wchodzą od razu w nowy związek. 

     

    Ja uważam, że każdy powinien sam określić czy jest gotowy. Np ja nie chciałbym wiedzieć, że moja była ma nowego, jest szczęśliwa a ja dalej odchorowuje związek.  

    Wydaje mi się, że kobiety częściej rzucają. Na pewno częściej składają pozew o rozwód - wg danych GUS bodajże 65% przypadków.

     

    Druga sprawa to wiele kobiet jeszcze będąc w związki ma już plan z kim być po związku. @dejmien69 był właśnie częścią tego planu. Zatem kobiety zazwyczaj przechodzą przez rozstanie łatwiej bo często same je inicjują czyli mniej cierpią, a po drugie często mają już kogoś innego na boku/oku.

     

    Natomiast co do bycia gotowym na nowy związek to ja osobiście wolę poznać kobietę, która jakiś czas była sama niż taką której związek dopiero się kończy. Dotyczy to także mężczyzn. Jeśli związek kończy się z takiego czy innego powodu dobrze jest pobyć jakiś czas samemu. Dać sobie chwilę na refleksję. Na spokojnie pomyśleć co było dobrego w tej relacji, a co było kiepskie. I zastanowić się czy nauczyliśmy się nowych cech kobiecych które warto unikać w przyszłości.

     

    Trochę mi się to kojarzy z piciem alkoholu. Jeśli z poprzednią partnerką piłeś wino i ona Cię nagle rzuca to masz katza. Jest to kiepski stan ale daje szansę na odpoczynek i dojście do siebie. Jeśli natomiast masz katza po winie i natychmiast kolejnego dnia pijesz wódkę czy piwo to na chwilę katz minie ale na dłuższą metę bardziej sobie zaszkodzisz.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.