Skocz do zawartości

Haruka

Użytkownik
  • Postów

    106
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Haruka

  1. Mniejsza dzietność ma podłoże nie tylko ekonomiczne ale w dużej mierze przyczyniły się to tego zmiany społeczne spowodowane rozwojem technologii. Ludzie są bardziej otwarci, mobilni, mają szeroki dostęp do informacji, Tindery, znajomych na całym świecie, zmieniają zdania i poglądy szybciej niż skarpetki. Takie życie sprzyja odwiecznemu poczuciu znudzenia, chęci zmian, co prowadzi do zdrad, rozpadu związków i wiedzą o tym obie strony układanki. Po prostu mentalność ludzi się zmieniła. Na naszych oczach realizuje się eksperyment Calhouna tylko w wersji ludzkiej.
  2. Też tak uważam, że tak jest poprawnie. Dlatego przekornie zamieniłam słowo "mężczyzna", na "kobieta", żeby pokazać sytuację z drugiej strony. Ale chyba co niektórzy nie zrozumieli i zareagowali agresywnie. ?
  3. Odwróćmy teraz pewne słowa i co nam wyjdzie: To jest w ogóle przykre, że analizujecie i rozpatrujecie jakiś podział obowiązków. A tym bardziej ten paniczny strach przed tym, że coś mogłoby być nie równe zamiast starać się o komfort żony. Tutaj powinno być podejście wdzięczności dla życia za to, że ma się żonę czy towarzyszkę życiową. Dawanie od siebie jak najwięcej bez oczekiwania zwrotu. W zdrowej relacji z normalną kobietą tak powinno to funkcjonować. Przez dobrobyt wzrosła roszczeniowość, ale obawiam się, że przede wszystkim mężczyzn. Ale byłby kwik mężczyzn, jakbyś tak napisał. ? Ale kobiety mają to łyknąć.
  4. Niech babcia przepisze wnuczce mieszkanie w testamencie. To przecież jej majątek i może nim dysponować jak chce. Ciekawe jakby zareagował syn ze swoją przyszłą żoną na takiego newsa, że nici z mieszkania. Podejrzewam, że mieliby nietęgie miny, chociaż sami zarzucają innym materializm.
  5. Jeżeli sytuacja wygląda tak jak piszesz, to olej temat pomocy. Rozumiem, że boisz się stracić zupełnie kontakt z rodziną, ale pomyśl - chcesz sobie kupować ich "miłość"? Dasz pieniądze, to i tak nie będą wdzięczni, a uznają, że im się to należy. Odetnij się od nich zupełnie. Po co masz się karmić toksyną. Masz męża, pewnie będziesz mieć dzieci, zajmij się rodziną, która masz faktycznie.
  6. Instynkt macierzyński pojawia się po urodzeniu dziecka i jest związany z wydzieleniem się hormonów, min. oksytocyny, która wiąże matkę z dzieckiem.. Wcześniej pojawia się potrzeba pojawienia się dziecka, które jest tożsame z wyobrażeniem (mglistym zazwyczaj) o macierzyństwie. Aktualnie, te potrzeby są zacierane.
  7. Chodzi o to, że moje problemy, pomysły, chęci były mało istotne. Walczysz o to, żeby po prostu być, zaistnieć w takiej relacji. Ale perfekcjonizm, też u tych osób występował.
  8. Oczywiście, że jest zakazany. Seks pozamałżeński w doktrynie katolickiej jest grzechem. Tłukli mi to do głowy przez 20 lat uczęszczania do tego przybytku rozpaczy. Ona nie jest katoliczką, jak sama napisała.
  9. Ja miałam "szczęście" do takich panów. Generalnie odradzam kobietom związki z mężczyznami wychowanymi bez ojca. Żaden z trzech panów nie przejawiał tych cech. Wręcz przeciwnie, byli bardzo zaradni, decyzyjni aż za bardzo, nastawieni na sukces finansowy i prestiż. Ale często łapałam ich na kłamstwie, manipulacji, odwracaniu kota ogonem. Niestali emocjonalnie, egoizm aż się wylewał, zero dialogu, dyskusji, zawsze musiało być tak jak oni sobie wymyślili. Nastawieni konfrontacyjnie, jakby każdy chciał ich skrzywdzić. Tacy "przesadnie męscy", jakby chcieli sobie i całemu światu coś udowodnić. Na dłuższą metę z taką osobą nie da się wytrzymać, bo człowiek czuje się jakby wciąż o coś walczył. Niechętni do założenia rodziny - to fakt. Nie. Wręcz przeciwnie, bardzo lubili towarzystwo kobiet, a one ich. Ale wszystko było takie "luźne", bez zobowiązań.
  10. Ja akurat niczego od nich nie oczekuję i niech sobie jadą do Czech, Niemiec Jestem za wolnym wyborem. 5% dochodu niech płacą obrońcy życia. W ten sposób udowodnią jacy są szlachetni czynem, a nie tylko czczym słowem.
  11. Może w Polsce. W USA Kościół Szatana jest równoprawną religią, która, jeśli wierzyć Wikipedii, liczy sobie ok 10 000 członków.
  12. Jemu chodzi o jakieś reptiliańskie kocopoły, rodem z kosmosu. Kiedyś o tym czytałam, ale to takie bzdury, że nie warto gitary sobie tym zawracać. Generalnie chodzi o to że kobieta ma okres, bo rzekomo organizm się z toksyn oczyszcza i jeśli zmieni sposób życia, to okres zanika. Co po części jest prawda, bo okres potrafi zniknąć jeśli dieta jest nisko kaloryczna, itp.
  13. Tyle można wyczytać z paznokcia? Bez przesady. Dzięki. Ale w moim przypadku, to nie kwestia siły, ale raczej braku praktyczności. Ciężko z takimi pazurami szoruje się gary.
  14. Z "merytorycznej" dyskusji przeszliśmy do obrzucania się gównem? Z fanatyzmem nie ma co gadać, także ja wymeldowuję się z tematu. Aborcje jak były, tak będą, po prostu w innych krajach sobie zarobią. Albo będzie po prostu więcej niechcianych, porzuconych i cierpiących dzieci, które pomiędzy falami bólu, rozlicznymi biegunkami i wymiotami będą sobie rozmyślać nad "życiem jako dobrem fundamentalnym". Mnie tam zmiany TK specjalnie nie ruszają, bo w życiu bym się nie wyskrobała w Polsce (mam obawy, że nasi lekarze mogliby to zrobić łyżką do butów). A całe to zamieszanie z aborcją, to i tak tylko zasłona dymna dla jakichś niecnych sprawek.
  15. Santo subito. Tylko co ty chcesz wychowywać? Dziecko, które pożyje kilka miesięcy, (może kilka lat, dzięki współczesnej medycynie) konając w cierpieniu? Tak. Ja chcę mieć taką możliwość. Nie wyobrażam sobie, żebym nosiła w brzuchu potworka bez głowy przez 9 miesięcy. To obrzydliwe. I bezsensowne.
  16. Protestują bo chcą mieć prawo wyboru w razie czego. Nie kreują się na świętych zza monitora komputera. Jakiego założenia. Zadałam pytanie, na które zresztą nie znasz odpowiedzi. To, że nie znasz takich osób może świadczyć jedynie o tym, że masz nikłe pojęcie o problemie. Rzucasz hasłami, które mają powalić rozmówcę ładunkiem emocjonalnym. Nie mówiąc już o goebbelsowskiej retoryce i używania w kółko słowa "absurd". Skoro jesteście tak bardzo przeciwni aborcji "potworków", to może załóżcie jakieś stowarzyszenie, fundację, która będzie wspierać takie rodziny. Bo każdy chce być dobry, ale niech inni zapieprzają.
  17. Taka deklaracja jest nic nie znacząca bo nic nie kosztuje, to tylko słowa. 1. Prawdopodobieństwo, że takie dziecko może ci się urodzić jest nikłe, o czym bardzo dobrze wiesz, więc możesz sobie pogadać. 2. Nigdy nie wiesz jak zachowasz się w danej sytuacji. Po jakimś czasie możesz stwierdzić, że coś cię przerasta i wysiadasz z tej kolejki. Podaj jakieś dane, statystyki, rozwiń temat. Czy tak sobie strzelasz z palca?
  18. Spłycasz. Nie nihilizm, ale litość wobec osób, które długimi miesiącami, a może latami będą umierać w cierpieniu. No, ale to przecież nie ty, ani żaden opowiadający się za świętością życia będziecie na to patrzeć i też cierpieć. Więc zawołajcie "nie", poczujcie się moralnie wyżsi i wracajcie w swoje ciepłe pielesze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.