Skocz do zawartości

Sugar Johnson

Użytkownik
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Sugar Johnson

  1. Paskudny przypadek. Podziwiam autora materiału za odwagę i cierpliwość do półmózgów, bo ewidentnie tacy mu się trafili. Nie mogę za często oglądać tego typu materiałów, bo mnie k*****a strzela. Warto zauważyć, że głośno szczeka ledwo kilku covidian i konduktor-terrorysta, reszta milczy, pewnie niektórzy z pełnymi gaciami.
  2. Trochę mnie zamroczyło po tym lewym sierpowym, ale w gruncie rzeczy zgadzam się z Tobą Dzięki @niemlodyjoda za wyczerpujący komentarz, mam się do czego odnieść, spróbuję jakoś w miarę składnie to zrobić. 1. Tutaj mamy pole, na którym poczyniłem ogromny postęp na przestrzeni lat. Kiedyś byłem więźniem własnej nieśmiałości, dziś w miarę swobodnie prowadzę small talk z napotkanymi (często przypadkowo) ludźmi, różnej płci. Nie osiadam oczywiście na laurach i ćwiczę dalej. 2. Czyli w zasadzie to samo, o czym mówił @RENGERS. Na kolejnych spotkaniach będę eksperymentował. Co do pożegnań, to od pewnego czasu jest już prawie zawsze buziak, bo czuję się już "oswojony". To i tak progres, bo jeszcze nie tak dawno i na odchodne potrafiłem wystartować do misia... xD Właśnie miałem pisać, że są wśród populacji też żeńskie jednostki nieśmiałe/nieufne. Zdarzały się i u mnie. Ogólnie rzecz biorąc po 95% moich "randek" była otwartość drugiej strony na drugie spotkanie, pomimo braku większej eskalacji z mojej strony. Często z tego nie korzystałem, a jak kilka razy skorzystałem to tylko upewniłem się, że "to nie było to". Ostatnio miałem 1 spotkanie z panną (wyżej chyba wspominałem), po której zauważyłem właśnie pewne objawy nieśmiałości i nieufności, pomimo dość "sukowatej" aparycji. Rozkręciła się jednak z czasem i było bardzo przyjemnie, lecz znowu bez eskalacji. I znów jest chęć na drugie spotkanie - to będzie okazja, żeby "potrenować". Twierdzę zatem, żem w niefarcie farciarz. Na żaden z tych przypadków jeszcze nie trafiłem Z drugiej strony może to być częstsze w przypadku nieco starszych pań. Mój target to raczej gówniary 18-23. Podsumowując: Krytyczne podejście warto zatrzymać, ale przy tym koniecznie nie bać się kontaktu fizycznego od pierwszych sekund/minut spotkania, to chyba najważniejsza lekcja dla mnie. Po prostu walka z tą przywarą naszej zimnej, "zamkniętej" kultury, o czym wspomniał @niemlodyjoda.
  3. Czytałem! Niestety kilku podpunktów nie udało mi się zrealizować: - buziak w policzek na dzień dobry (niestety zwyciężył lęk, zawsze podawałem rękę albo ew przytulas, niestety). Muszę sobie postawić chyba wyzwanie, żeby tak otworzyć spotkanie, - delikatne objęcie tuż po przywitaniu - wzięcie kurtki Myślę, że niestosowanie tego to jakaś część przyczyny nijakości niektórych pierwszych spotkań w moim wykonaniu. Do dopracowania. Długowłosy bardzo dobrze napisał jeśli chodzi o ten wkład i proporcje - też zauważyłem, że w 90% przypadków to ja więcej mówiłem i nadawałem ton rozmowie. To mi akurat nie przeszkadza jakoś specjalnie, bo mówiąc dużo zabijam ewentualny stres. Chyba, że to błędne koło?
  4. O, znowu coś zahaczającego o "Technikę uwalniania". Jak przeczytałem tą książkę i zacząłem stosować technikę (tożsamą z tym, o czym pisze autor wątku) to moje życie autentycznie nabrało jakości, zwłaszcza jeśli chodzi o sferę duchową, poprawiło się też materialnie. Ostatnie 3-4 miesiące to jednak pauza w tej praktyce i nastąpił pewien zjazd. Teraz walczę o powrót do tamtego stanu.
  5. Mam czasami wrażenie, że taką właśnie rozmowę (skądinąd przyjemną) uskuteczniam zazwyczaj. Natomiast wydaje mi się, że zazwyczaj podoba im się to, co mówię i rzucam w miarę ciekawe tematy. Tak szczerze to ciężko powiedzieć. Zazwyczaj jakieś niejednoznaczne sygnały w stylu głębokie spojrzenia w oczy, czy zabawa włosami. Raz też jedna panna nachyliła się jak do długiego pocałunku, a ja ją... przytuliłem xD Ale wybaczyłem sobie, to była 1 randka po 4-5 miesiącach wtedy. Zdarzało się też nieraz tak, że nic za bardzo nie było, ale panny pisały same i chciały się spotkać kolejny raz - tylko wtedy ja niekoniecznie w to szedłem, myśląc że na 1 spotkaniu "nie było tego". Czyli raczej nie napotykałeś na większy opór? Bo zawsze siedzi w człowieku (zwłaszcza średnio doświadczonym) stary jak świat lęk przed odrzuceniem. Ja go nie doświadczyłem nigdy akurat, co nie przeszkadza mi się trochę bać. Do przepracowania. Tak właśnie próbuję robić. Niedługo będę miał drugie spotkanie z panią, z która rozmowa jest przyjemna, lecz bez szału plus trochę zalatuje borderline'm. Natomiast jest ładna, więc chciałbym na niej potrenować przełamywanie blokad. Myślę, że to prawda. Po prostu najwyraźniej większość mężczyzn (w tym, póki co, ja, mimo jakiegoś tam rozwoju) to mężczyźni bez "doświadczenia" :) Też mi się tak wydaje. Pytanie, czy ta chęć może się nagle pojawić na 2-3 spotkaniu, gdy na 1 było raczej spokojnie.
  6. Hej, zauważyłem u siebie pewną tendencję: często podświadomie traktuję pierwsze spotkanie z dziewczyną jako wyrocznię w kontekście przyszłości relacji. Jeśli cokolwiek budzi moją wątpliwość, czy niepokoi, to nie kontynuuję relacji. Wiem, że to z jednej strony dobrze bo jestem ostrożny, ale z drugiej ostatnio myślę, że chyba jednak przesadzam i odbieram sobie potencjalnych doświadczeń. Ogólnie nie muszą (choć mogą) być to jakieś krwistoczerwone "red flags" - może to być zwykła wątpliwość, czy dziewczyna mnie pociąga lub czy ja pociągam ją. Mam bowiem mały problem (chyba już gdzieś o tym pisałem wcześniej) z inicjowaniem dotyku i jakiegokolwiek bliższego kontaktu fizycznego na pierwszym/pierwszych spotkaniach, nie za bardzo umiem to wyczuć, mimo że często mam wrażenie, że mógłbym sobie na coś pozwolić. I teraz pytanie - czy ja przypadkiem nie racjonalizuję sobie swojego braku umiejętności sygnalizowania zainteresowania w kontekście seksualnym? Spotkania są zazwyczaj spoko i rozmowa idzie z reguły dobrze, po prostu jestem kiepski w inicjowaniu dotyku. Plus jak było u Was z pierwszymi spotkaniami? Od razu z jasnym celem, czy powoli? SJ
  7. Ciekawe. Muszę w takim razie przeczytać. A tak z innej beczki: macie do polecenia jakieś podcasty w tym temacie? Co by sobie puścić na słuchawkach albo w aucie jak nie ma zbytnio sposobności czytania.
  8. Odsiewać, szukać dalej. Praca nad sobą i swoim wewnętrznym nastawieniem m.in. dlatego jest tak zajebiście ważna. Jeśli czujesz siłę w sobie, to mniej dotykają Cię takie depresyjne gadki i po prostu na spokojnie idziesz i rozglądasz się dalej. Myślę, że powoli, ale coraz lepiej to ogarniam. Dawniej niesamowicie mnie poruszały osobiste dramaty co to niektórych pań i wątpię, by czyniło mnie to dla nich bardziej atrakcyjnym.
  9. Temat ciekawy pod kątem socjologicznym. Swoją drogą, ciężko mi się czyta jak ktoś pisze, że w wieku 27-28 lat czuje się staro, a po 30 to w ogóle padaka. Ja sam niedługo kończę 24 i czuję, że dopiero się rozkręcam.
  10. Pytanie brzmi, kiedy powiedzieć "pas". Jak wspominali przedmówcy, panny mają z reguły większy z tym problem. Wśród moich znajomych zdarzają się przykłady kobiet wycofujących się z imprezowania i bardziej aktywnego życia towarzyskiego, z tym że one nigdy tak naprawdę nie szalały, jeno solidny balet raz w miesiącu i ewentualnie kilka wyjść na piwo. Tyle co nic. Swoją drogą jak myślicie, jaki jest idealny wiek na to "wyszalenie się" u kobiety i u mężczyzny? Moim zdaniem (tak czysto teoretycznie) te przedziały mogą nieco się różnić przez inną dynamikę dojrzewania.
  11. Nieźle. To Wwa miałeś taką passę, czy jakieś inne miasto? Słyszałem, że Wwa jest trudniejszym terenem. Niedługo będę się tam wybierał i może coś popróbuje.
  12. @Armengar Wszystko spoko, tylko zauważyłem, że pominąłeś w swoim wywodzie kwestię charakteru i - co za tym idzie - pewności siebie. Biorę poprawkę, że mówimy o podbijaniu w randomowch sytuacjach, ale mimo wszystko. Ktoś tu kiedyś napisał, że wygląd daje Ci 5 minut szansy na samym początku a potem już musisz coś pokazać poza tym - zgadzam się z tym stwierdzeniem. Bez bajery możesz się szybko znudzić, mnie np, nudzą atrakcyjne panny, które nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Bardzo wiele zależy też oczywiście egzemplarza. Różne panny szukają różnych relacji. Natomiast żeby było jasne - wygląd jak najbardziej pomaga w nawiązywaniu kontaktów, widzę nawet i po sobie bo nie wyglądam źle.
  13. Kurde, a myślałem że na forum zapanowała blackpillowa odwilż.
  14. Stresogenność, resztki „starego” mnie, które gdzieś się tam jeszcze w zakamarkach ciała czają. Gonitwa myśli (ostatnio tu progres, problem się zmniejszył), tendencje do prokrastynacji. Zatem wiek to Twój sprzymierzeniec akurat. Odwiedź nowe miejsca, popróbuj nowych aktywności może?
  15. Dokładnie. Dlatego ja gry dziennej mam zamiar próbować - jeśli już - tylko w sprzyjających warunkach. Mam tu na myśli właśnie sytuacje z jakimś punktem zaczepnym i polem do popisu. Nie chodzi mi w żadnym wypadku o gnieżdżenie się w strefie komfortu Możesz się podzielić na jakiego typu eventach poznajesz najciekawsze panny, chętnie przygarnę jakieś protipy.
  16. Był jakikolwiek kontakt przez te dwa lata? Pytania w stylu "w której sali mamy?" albo "co było na dziś?" się nie liczą. Jeśli nie to o czym my tu mówimy...
  17. Uh... cringe trochę, zabrakło gościowi luzu. No i jak już się uparł na podryw z komplementem to powinien go wypowiedzieć z większa pewnością.
  18. Pytanie do osób korzystających na bieżąco z nauk Dr. Hawkinsa: jak często wracacie do lektury „Techniki uwalniania”? Ja czytałem to ok 5 miesięcy temu, zastosowałem w praktyce i moje samopoczucie poszło w górę, po czym na tej górze się utrzymało przez kolejne 2 miechy. Ostatni miesiąc to jednak powrót do pewnych wahań nastrojów, niektórych złych nawyków, stresu i uczucia bliżej niewyjaśnialnego niepokoju. Chyba czas wrócić, a przynajmniej do niektórych rozdziałów. Dodatkowo planuję zamówić sobie „Siła czy moc” i posłuchać trochę Allana Wattsa, wiele osób mi go już polecało.
  19. Piękna sprawa! Trzymam kciuki żeby na jak najdłużej :3
  20. Facet napisał o lekkiej nadwadze, a moje oczy widzą elaboraty o grubych i otyłych. Różnica jest spora. Kilka kilo (załóżmy przedział 3-7 kg) to - mówię tu za siebie - żaden problem, a nawet czasami i zaleta. Jakoś nigdy nie potrafiłem się przekonać do bardzo chudych.
  21. Hłasko już dawno temu pisał: Nie ma na tym świecie dwóch tak niepasujących do siebie tworów jak kobieta i mężczyzna. Czasami mam wrażenie, że kwestia gustów bywa mocno bagatelizowana. Większy nacisk kładzie się na ogólne kanony podczas gdy w rzeczywistości (przynajmniej ja tak mam, powiem teraz za siebie) nie raz jakaś powiedzmy ponadprzeciętna z urody panna z niedoskonałościami natury fizycznej, która nadrabia znakomitym wyczuciem stylu i manier robi 2x lepsze wrażenie niż 9/10 reprezentująca typowy look tzw. basic bitch.
  22. @Dassler89 obczaj sobie stronkę podrywaj.org zwłaszcza blogi użytkowników pod hasłem „akcje w klubach”. Nie wszystko jest jakościowe ale ja np. znalazłem coś dla siebie i nawet tekst jednego użytkownika służy mi okazjonalnie jako tzw. „otwieracz”. Forum jak forum, są tam różne treści o różnej wartości. Rzuć okiem, może znajdziesz coś, co Cię zainspiruje.
  23. Dobre na początek gdy jesteś mega nieśmiały lub wychodzisz z fobii społecznej, ale potem trzeba być bardziej bezpośrednim chyba. Porada Rengersa jest dobra, do mw. takiej postawy trzeba dążyć. Primo to czuć się dobrze ze sobą - najpierw tzw. "inner game", a potem wszystko inne. Sam przyznam, że tak bezpośrednio jak zaproponował Rengers to jeszcze nie podbijałem. Póki co jestem na etapie gadki o dupie maryni i wspólnej zabawy - z reguły nie idę dalej z wyboru, bo panna mi się do końca nie podoba. Szukam dalej, ewentualnie obniżę wymagania ale póki co nie mam ochoty
  24. Rozumiem. Jak zagadywałeś w takim razie? Trzeba wykryć problem. Ja sam niedawno zacząłem praktykować nocną porą i póki co (3 aktywne wyjścia) wnioski są takie, że to nic strasznego i z odpowiednim podejściem nietrudno o szansę. Z tekstami też nie trzeba się wysilać - czasami wystarczą najprostsze.
  25. + Gryzą się trochę te dwa fakty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.