@AR2DI2 aż chce się napisać co do Mirka żony. Kto mieczem wojuje od miecza ginie.
Też mam taką pozytywną historyję:
było to przed rokiem 2007, to napewno, kolega z grupy. Poznał laskę, fiku-miku. Brzuszek rośnie. Przyszły wakacje, coś działo się już między nimi, nie halo - typ wyjątkowy ultra biały rycerz.
Inny nasz wspólny kolega pracuje nad Bałtykiem. I na nadmorskich baletach widzi dziewczynę pierwszego (ciąża nie widoczna jeszcze) jak obrabia jakiegoś typa. Był telefon itd.
Sprawa w sądzie: kolega, po konsultacji z prawnikiem domaga się testów DNA. Sędzina sprowadziła laskę do parteru, jej zachowanie na sali było skandaliczne. Typ zapłacił za testy, i płaci do dziś... jednak sędzina stanęła po jego stronie, miał logiczne argumenty.
Mocno telegraficzny skrót.