Skocz do zawartości

Przemek1991

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Przemek1991

  1. W życiu nic nie jest pewne, a jeśli chodzi o miłość, to jest to bardzo cienka granica. Miłość nie istnieje. Istnieje przyzwyczajenie i przywiązanie. Uczucia bardzo szybko potrafią się zmieniać. Dziś kocham, a jutro nienawidzę. Doświadczyłem tego wiele razy. Już nie robi to na mnie żadnego wrażenia.
  2. Bardzo mocno potępiam zdradę. Jeśli dwoje ludzi się ze sobą wiąże, i obdarza wzajemnym zaufaniem, takie sytuacje po prostu nie są do przyjęcia. Dla mnie osobiście akt zdrady równa się zakończeniu związku. Zdarzyło się raz, będą kolejne. To zawsze tak działa. Nastały takie durne czasy. Trzeba to po prostu przyjąć do wiadomości.
  3. Ja zawsze po wypłacie odkładam jakaś część kasy aby w razie czego mieć na niespodziewane wydatki. Na co dzień, typowe zakupy, typu jakieś żarło do pracy, czy takie małe przyjemności typu jakaś slodkość, wiem, że nie zdrowe, ale lubię Nigdy nie miałem większych kłopotów z pieniędzmi.
  4. Jeśli chodzi o bliską rodzinę, to szczerze odpowiadam jak jest, np. gdy rodzice, bądź dziadkowie pytają o to, kiedy znajdę sobie jakąś pannę, odpowiadam, że nie prędko z racji tego, że związki przestały mnie interesować. Ze znajomymi to jest tak, że po prostu spławiam ich tekstem, że to są moje sprawy prywatne i nie muszą się martwić o ich rozwiązanie bo dobrze sobie radzę. Zwykle to działa. Raz w życiu zdarzyła mi się sytuacja, że musiałem pewnej Pani po prostu się nie wpierdalać tam, gdzie nie jest potrzebna. Było to jakieś 5 lat temu... Mam święty spokój od jej osoby
  5. A niech się spotyka i z 10 facetami. Panna sama nie wie, czego chce, to się skończy się tak, że w domu będzie czekał na nią tylko kot Poprawił mi humor ten tekst
  6. Ja wszystko po swoich byłych kobietach niszczyłem, co by sobie niepotrzebnie humoru nie psuć Twoja decyzja Bracie
  7. Ładnie Pani pojechała, idealny przykład na to jak one idealnie manipulują wrażeniem na zdjęciach. I ten zawód na twarzy naszego bohatera... Bezcenne A tak w ogóle, to nie lubię tego programu. Wiadomo, że reżyserowane, a bohaterowie na prawdę niepotrzebnie robią z siebie desperatów na oczach całego kraju.
  8. Jeśli Ci się podoba i jesteś ciekaw jej osobowości, to co stoi na przeszkodzie ? Nie spróbujesz, to się nie dowiesz
  9. Tutaj fakt, trochę to źle wyjaśniłem, otóż chodzi o to, że to był zwykły taniec, nawet jej nie dotykał, wiesz jak to jest w klubach, gdy jest dużo ludzi, że praktycznie się o siebie wzajemnie tańczące osoby obijają Pełen luz, nic się niepokojącego nie działo. Wkurzył mnie mocno fakt, że panna bawiła się może jakieś 20 minut, po czym rozsiadła się wygodnie z drugą na sofie i żłopały resztę wieczoru driny... Nudaaa... Chcieliśmy zmienić miejsce, chcieliśmy nawet wrócić do domu i coś na miejscu kontynuować, ale nie, wszystko było bee, no to sorry, ja tam nie pojechałem po to, żeby siedzieć przy barze, tylko zresetować głowę po całym tygodniu pracy. Udało się to w 50 %, jedno wiem na pewno, następnym razem nie godzę się na takie ekscesy
  10. Otóż to, w moim domu rodzinnym jest tak po dziś dzień, i nie wyobrażam sobie by mogło się coś zmienić. Dodam jeszcze jeden aspekt, który mi umknął, a mianowicie w międzyczasie spotkałem się z koleżanką, od roku już mężatką, z którą nie widziałem się dobre 3 lata. Coś tam między nami iskrzyło swego czasu, ale z racji faktu, że miała wówczas faceta, to wycofałem się z poważniejszych zalotów. Jak mnie zobaczyła, to była jeszcze bardziej zgrzana, niż w przeszłości. Była gotowa na szybki numerek, ale nie zgodziłem się. Mam zasadę, że mężatek nie ruszam, bo sam nie chciałbym się znaleźć na miejscu męża, którego żona robi w balona. W złym kierunku to wszystko zmierza Bracia.
  11. Czołem Bracia ! Do stworzenia tego tematu zainspirowała mnie moja wizyta s stolicy, i sytuacje, których byłem bezpośrednim świadkiem. W ubiegły weekend zostałem zaproszony przez swoich dwóch braci do Warszawy, celem odwiedzin i wspólnego baletowania. Obaj bracia są w stolicy już od 5 lat, tam sobie pracują, i mieszkają wspólnie ze swoimi kobietami, oczywiście w oddzielnych mieszkaniach, w różnych częściach miasta. Przez te 3 dni doświadczyłem potwierdzenia tego, co dla nas Braci jest już sprawą oczywistą, ale uważam, że warto o tym wspomnieć, mianowicie: 1. Wspólne mieszkanie z kobietą to prawdziwa udręka - obie panny mocno roszczeniowe, nic nie pasuje, a to telewizor za głośno, a to rozmowy za głośno, a to za bardzo się emocjonujemy przy konsoli, i ogólnie takie głupie pierdoły, ostatniego dnia wizyty czułem się po prostu zmęczony, a miało być na odwrót, 2. Nie daj Panie Boże iść z panną do klubu - w sobotni wieczór wybraliśmy się do jednego z klubów, bracia z pannami, a ja i jeszcze jeden kolega solo. Na wstępie pograliśmy w bilarda, zrobiliśmy po piwku, poznaliśmy nowych ludzi, generalnie spoko. Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy wybraliśmy się na parkiet. Panny potańczyły jakieś 15 minut, po czym znalazły wygodne siedziska na czymś w rodzaju balkonu, skąd dobrze było widać całą salę taneczną. Po chwili odpoczynku postanowiłem z bratem uderzyć na parkiet, by trochę się poruszać. Ja miałem komfort, bo nikt mnie nie obserwował, więc mogłem śmiało działać, brat już takiego komfortu nie miał, bo myszka inwigilowała każdy jego ruch i każdą potencjalną pannę, która się obok zakręciła. W ten oto sposób był zmuszony spławić na prawdę niezłą sztukę, by uniknąć awantury, i kilku cichych dni. Porażka. 3. Rażące lenistwo kobiety jednego z braci - w tej sytuacji po prostu ręce mi opadły, gdy panna pokazała w pełnej krasie swoje totalne lenistwo jeśli chodzi o ugoszczenie mnie, mojej siostry i szwagra. Bracia, przecież to jest oczywiste, że jak się z kimś umawiasz, i wiesz, że goście będą na określoną godzinę, to staramy się odpowiednio przygotować. Niestety, nie tym razem. Po przyjeździe na miejsce, zastaliśmy brak organizacji czegokolwiek, i wszystko nagle było szykowane na szybkości, gdzie okazało się w trakcie tej bieganiny, że pańcia nie ma tak dużo talerzyków, w sumie dla 6 osób ! Wyobrażacie to sobie ?! Ale ok, daliśmy jakoś radę, choć kładłem się spać głodny. Niewiele lepiej było na drugi dzień, kiedy to zamiast naszykować jakiś obiad, pańcia wolała iść na gotowe na miasto. Moja siostra proponowała pomoc, we dwie chwila moment i coś by było zmontowane, kobiety są dobre w te klocki, tym bardziej, że nie pojechałem z pustymi rękoma, zawiozłem mnóstwo wałówy, a i pić też było co. Porażka na całej linii. Takich "smaczków" było jeszcze kilka, ale nie warto tego wspominać. Najgorsze jest to, że ani brat, ani tym bardziej jego panna nie czuli żadnego zawstydzenia, i dla nich to było coś normalnego. Nie poznaję zupełnie swojego brata, został bardzo mocno przyduszony pantoflem. Nie zamierzam go w tym uświadamiać, może sam kiedyś przejrzy na oczy. Dla mnie ten pobyt w stolicy, to mocne potwierdzenie tego, czego się tutaj nauczyłem i kolejne doświadczenie, które przekonuje mnie, że wolność to błogosławieństwo, i zdrowie psychiczne dla mężczyzny. Jeśli dotrwaliście do końca, to wielki szacun i dzięki za lekturę. Pozdrawiam Bracia !
  12. Fundamentalna sprawa, którą powinien kierować się każdy facet. Bardzo wartościowy temat, godny tego, by go rozwijać
  13. Nic mnie tak nie odpycha od kobiet jak kreowanie się na księżniczkę, która wyżej sra niż dupę ma. Jeśli panna daje Ci jasny sygnał, że ma wyjebane na Twoje zaloty to sobie odpuść. Szkoda czasu i nerwów.
  14. @Lethys Szczerze współczuję Bracie. Wierzę, że Twój ojciec ma stresującą robotę, ale to nie powinno rzutować na relacje rodzinne. Ja mam ojca policjanta, i nigdy taka sytuacja nie miała miejsca, choć nie raz widziałem, jak Ojciec wracał do domu mając nerwy w strzępach. Nie walcz z tym, bo szkoda nerwów. Po prostu nie pozwól sobie wmawiać, że jesteś nieudacznikiem, nigdy ! Ojca nie zmienisz, ale o swój honor i szacunek walcz zawsze.
  15. Jeżeli jest singielką, to nie mam nic przeciwko. Takie układy są co raz popularniejsze w dzisiejszych czasach. Łatwiej jest komuś dać dupy, niż zaufać i stworzyć związek.
  16. Nie zdażyła mi się taka sytuacja, ale jeśli chodzi o mnie to jestem spokojnym facetem, dlatego też, w takiej sytuacji powiedziałbym danej osobie, że nie będę takiego zachowania tolerować, i jeśli coś do mnie ma, to niech mi to po prostu powie. Krótko i na temat.
  17. Wszystkie jakie poznałem były wyjątkowe... Na swój kobiecy sposób A to histeryczka, a to rozwódka, taka, która nie znała słowa wierność... Długo by wymieniać
  18. @Bullitt Jak najbardziej wszystko z Tobą ok. To znak, że kobiety nie są dla Ciebie najwyższą wartością i bardziej cenisz sobie wartości, które w pewien sposób Cię rozwijają i uczą. To jest zdrowe, to jest mądre, to się chwali
  19. Bracie przede wszystkim głęboki oddech i ptaka trzymaj w majtkach. To nie jest żadnej mityczny 1%, po prostu się zauroczyłeś. To minie, nie pozwól by Ci oczka pipką zaszły.
  20. Moim zdaniem musi się przede wszystkim zmienić mentalność mężczyzn. Prawda jest taka, że na przestrzeni kilkunastu lat, kobiety stały się dla większości facetów wartością najwyższa, która przyćmiła prawdziwą naturę i powołanie męskości. Dopóki to się nie zmieni to nic nie ruszy z miejsca. Na chwilę obecną uważam, że jest to walka z wiatrakami, bo pewnych zjawisk społecznych po prostu nie da się zwalczyć, mam tu na myśli białych rycerzy. Pozostaje tylko "przebudzonym" facetom robić swoje, i dalej kroczyć tą właściwą ścieżką.
  21. Jakie pierdolamento, prawda jest taka, że co raz więcej facetów jest świadomych ryzyka jakie niesie ze sobą małżeństwo, i nie chcą pozwolić sobie na późniejsze męczarnie związane z rozwodem, i zabraniem całego życiowego dorobku, bo nie spełniało się "oczekiwań" pańci. Proste jak drut.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.