Skocz do zawartości

Przemek1991

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Przemek1991

  1. I to jest podstawowy błąd, uzależniasz swoje dobre samopoczucie od tego, co kobieta myśli na Twój temat. Zapamiętaj sobie jedno, to Ty masz się czuć dobrze sam ze sobą, żadna kobieta nie da Ci szczęścia, nie ma takiej opcji. Szczęście już w Tobie jest, potrzebujesz tylko odpowiedniego zapalnika. Inwestuj w siebie, dbaj o zdrowie, wizerunek, otaczaj się pozytywnymi i inspirującymi ludźmi, rozwijaj swoje zainteresowania. Zobaczysz jak bardzo zmieni się Twój światopogląd, gdy przestaniesz patrzeć na kobiety jak na bóstwo, a zaczniesz traktować jako dodatek do szczęśliwego życia. Jedyną osobą, która może egzekwować swoje słabości, postępy i patrzyć krytycznym okiem, jesteś Ty sam.
  2. Gdy mężczyzna inwestuje w siebie, i oddaje się swojej pasji, jest ciekaw świata, to kobieta traci grunt pod nogami. Kobiety za wszelką cenę starają się kontrolować mężczyzn, i obrzezać nas ze wszystkiego, co może dać nam radość i szczęście. Mężczyzna wolny i szczęśliwy, to dla kobiety znak, że w każdej chwili może odejść, i zrobi to bez żadnych wyrzutów. W kobiecym słowniku takie pojęcie nie figuruje. Bo brak im godności by coś takiego wyznać. Nie ważne co się dzieje, to MĘŻCZYZNA zawsze jest winien tego co się wydarzyło. Musisz to zrozumieć, nie ważne co zrobisz, nie ważne, że się będziesz starał, i stawał na chuju by pańci było dobrze... Zostaniesz dosłownie wyruchany, a na koniec i tak usłyszysz, że to Twoja wina... Dlatego jeśli chcesz nawiązać dłuższą relację z kobietą, musisz to robić na własnych zasadach, i twardo je egzekwować.
  3. @Cortazar Zainspirowałeś mnie Bracie, skorzystam z Twoich rad
  4. Wiek nie jest żadną przeszkodą ku zmianie. Przeszkodą są błędne przekonania o sobie samym. Nie stawiaj sobie kobiety za bóstwo. Poczytaj forum a przekonasz się, że życie we dwoje wcale nie jest usłane różami. Na początek musisz totalnie przeorganizować swoje życie. Inwestuj w siebie, zadbaj o wizerunek, realizuj pasje, wyjdź do ludzi. Kobiety też się pojawią, będziesz nabierał co raz więcej doświadczenia. Nie od razu Rzym zbudowano. Mam nadzieję, że nie jesteś Trollem, bo po formie Twojej wypowiedzi trochę pachnie ściemą.
  5. Gołym okiem widać, że nic z tego nie będzie. Po pierwsze, co sam przyznałeś, nie masz chęci na małżeństwo, co osobiście pochwalam. Po drugie, panna nie chce iść do roboty, całymi dniami siedzi w domu i na dodatek czuje, że coś się świeci, bo chce zakładać rodzinę. Uważaj Bracie, bo możesz się wpieprzyć na mine. Na Twoim miejscu bym sobie odpuścił. Chyba nie chcesz utrzymywać pasożyta? Masz robotę, własne mieszkanie, i ogólnie sobie radzisz, więc po co to psuć?
  6. W dniu wczorajszym drodzy Bracia, zostałem kolejny raz uświadomiony w swojej decyzji, by się nie żenić. Pracuję z dwoma rozwodnikami, i jedną rozwódka (nieźle, prawda), i to, co od nich usłyszałem umocniło moje postanowienie. Kolega, facet lat 50, po rozwodzie już 10 lat, otworzył się przede mną, i opowiedział co nie co. Żył sobie szczęśliwie z żoną, nie brakowało nic, starał się, dbał o dzieci. Myszce się znudziło, i za namową koleżanek, co raz częściej sobie balowała, zaniedbując dom, małżeństwo, i macierzyństwo. Kolega w końcu stwierdził, że nie będzie tak żył, i wniósł pozew o rozwód. Wszystko przebiegło pomyślnie dla kolegi, co jest dosyć rzadko spotykane, i dziś spotyka się inną kobietą, lecz jest już dużo bogatszy o doświadczenia z przeszłości. Wniosek ? Ano taki, że jak dasz palec, to Ci upierdoli całą rękę. Kobietę należy trzymać krótko, i nie oddawać całego siebie w imię "miłości". Koleżanka, lat 29, w trakcie rozwodu. Tutaj akurat to ona jest pokrzywdzona. Raptem rok po ślubie, mąż poszedł w tango z sekretarką z pracy, ona to odkryła, i wniosła pozew o rozwód. Szkoda mi jej, bo jest wrakiem człowieka, dosłownie jakby dostała mocno w twarz i dodatkowo nadstawiła drugi policzek. Szkoda, bo dziewczyna jest ogarnięta, i całkiem niezła jeśli chodzi o urodę, jak dla mnie takie mocne 7/10. Wniosek ? W tym przypadku to ona się starała, nie wymagała cudów od męża, nie naciskała na dzieciaka, i dosłownie została wyruchana. Czyli kolejny przykład na to, że im bardziej poświęcasz siebie w imię miłości, tym mocniej jesteś upodlony. W kilku związkach byłem, baa, byłem już nawet zaręczony, i wszystko było dograne jeśli chodzi o ślub, ale na szczęście coś się wówczas w tym moim durnym czerepie odezwało, i kazało spierdalać jak najdalej od tego wszystkiego. Dziś mam 27, lat, pracuję, jestem zdrowy, niczego mi nie brakuje, cieszę się z tego co mam, i co ważne zrzucam z siebie lśniącą zbroję, mogę więc z czystym sercem stwierdzić, że jestem bogatym człowiekiem, i za cholerę nie chcę tego szkalować małżeństwem. Moje najbliższe otoczenie mocno się buntuje przeciwko takiemu podejściu, ale... Co mnie to obchodzi. PS: Historii drugiego kolegi nie znam.
  7. Ja mam jedną radę... Pierdolnij się czymś ciężkim w głowę, jeżeli po tym zabiegu pytanie będzie nadal w Twojej głowie, powtarzaj czynność do momentu, aż Ci przejdzie. Wstydziłbyś się w ogóle zadawać takie pytania. To nie jest forum o tematyce zdrad. Daj spokój i jednej, i drugiej. Po co im to robisz ? Bo są dobre w łóżku ? Jakie to płytkie... Karma wraca chłopie, więc prędzej, czy później spodziewaj się od losu fajnego prezentu. PS: Zajebisty nick, idealny do założonego przez Ciebie tematu
  8. Nie brnij w to, śmierdzi lipą na kilometr. Masz poukładane życie, dobrą pracę, na prawdę chcesz to wszystko rzucić dla kobiety ? Nie warto uwierz mi. Teraz masz motylki w brzuszku, ale w przyszłości gorzko tego pożałujesz jeśli zdecydujesz się na związek z tą kobietą.
  9. @Nero To są normalne zachowania "kolegów" i "koleżanek" ze szkół. Dobrze się uczysz, masz wyniki, więc w ich umysłach zostałaś przypisana pod etykietkę kujona. Absolutnie się tym nie przejmuj, bo w przyszłości to Ty będziesz mieć wykształcenie, i być może dobrą pracę, a oni nadal będą tkwić w swoich marnych przekonaniach. Nie rób nic pod dyktando innych, rób to, co nakazuje Ci rozum, i co da profity Tobie. Jesteś młodziutką dziewczyną, wszystko przed Tobą. Dobrze, że tutaj trafiłaś, bo masz okazję zobaczyć jak wygląda prawdziwa rzeczywistość, i jak się w niej odnaleźć.
  10. To jest oczywiście kwestia gustu, i indywidualnego podejścia kobiety. Z męskiego punktu widzenia, zdecydowanie wolę elegancko ogarniętą, czyli bez włosów
  11. Otóż to Bracie, otóż to ! Osobiście jestem bardzo sceptycznie nastawiony do całego "systemu" PUA. Za małolata się naczytałem tych głupot, i przyczyniły się one do wielu osobistych porażek w relacjach z kobietami. Jeżeli ktoś nie ma świadomości jak na prawdę działają kobiety, to PUA może narobić wielu szkód, bo zamiast otwierać oczy na istotne kwestie, sprawia, że mężczyźni tylko pogłębiają błędne wzorce zachowań, i robią z siebie jeszcze większych cipeuszy.
  12. Dlaczego się dziwisz, przecież to Panie są zawsze pokrzywdzone Pierwszy raz się spotykam z tym całym zespołem Karchera... Oj, wróć, Kerhera Moim zdaniem, to zwykłe dyrdymały, wymyślone przez zdesperowane kobietki. Masakra
  13. Pierwsze postanowienie powinieneś wykonać bez żadnego problemu, co do drugiego, to wiadomo, że pokusa będzie duża, ale nie ma rzeczy niemożliwych Powodzenia i wytrwałości !
  14. Uroda urodzie nierówna, znam kobietę, która ma niespełna 40 lat, a wygląda lepiej niż większość 20 kilku latek. Wszystko jest kwestia indywidualnego dbania o siebie. Możesz spróbować z różnych źródeł i zrobić porównanie. Praktyka Bracie da Ci właściwą odpowiedź
  15. @deomi Nie wiem co z Tobą jest nie tak, każdy kolejny temat nie trzyma się kupy, piszesz strasznie depresyjnie. Pewnych instynktów nigdy się nie pozbędziesz, to jest po prostu niemożliwe.
  16. Mi się podobają Hiszpanki, bardzo gorące kobiety z piekielnym temperamentem. Rosjanki też mają coś w sobie Generalnie uważam, że w każdym zakątku świata można znaleźć piękne kobiety
  17. W wieku 18 lat to i ja się nie interesowałem związkami i generalnie miałem wywalone na kobiety, i to były piękne czasy, na prawdę było mało rzeczy, którymi się przejmowałem. To minie, nie masz się czym martwić. Z wiekiem człowiek ceni sobie inne wartości.
  18. Kiedy rozstałem się z narzeczoną, można powiedzieć, że świat mi się zawalił (Boże, jaki ja byłem głupi). Zebranie się w garść zajęło mi trochę czasu, ale lepiej późno niż wcale: 1. Dobra, szczera rozmowa z ojcem, dała mi wiarę w siebie, i poczucie, że nie jestem gówno wart, tylko po prostu na pewnym etapie związku mocno zbłądziłem, 2. Rower, bardzo lubię jeździć, i ogólnie interesuje się tematem, więc była to dobra odskocznia od melancholii, 3. Znajomi zabrali mnie na dobry balet, gdzie dosłownie zresetowałem głowę, i nie myślałem o swojej myszce. 4. Forum Bracia Samcy, i tworzący je ludzie na czele z @Marek Kotoński, którzy dosłownie obudzili mnie ze złego snu, i otworzyli oczy na wiele istotnych spraw, które tak bardzo do tej pory lekceważyłem, za co z całego serducha dziękuję ! Wiadomo, że raz na jakiś czas w głowie pojawi się myśl o byłej, pewnych przeżyć nie da się tak po prostu wymazać z umysłu, lecz jest to na zasadzie zdumienia własną głupotą i ówczesnym brakiem umiejętności prowadzenia związku. Każdy facet, musi przez coś takiego przejść, to jest raczej nieuniknione.
  19. Świetny materiał, idealnie przedstawia sedno problemu. Ja sam dostałem od swojej byłej kobiety dwa razy w twarz, przy zwykłej kłótni, pannie po prostu zabrakło argumentów, więc w ruch poszły dłonie. Przykre jest to, że prawa facetów są tak bardzo marginalizowane, i wyśmiewane przez społeczeństwo. Nie obronisz się, jesteś pizda, oddasz, jesteś damskim bokserem. Sytuacja patowa. Od kobiet tego typu, trzeba po prostu odchodzić. To żadna ucieczka, ani ujma dla honoru, to po prostu szacunek do samego siebie.
  20. Zdecydowanie potępiam wszelkiego rodzaju "upiększanie" ciała, a więc chirurgia plastyczna i tatuaże od razu eliminują u mnie pozytywny wizerunek kobiety. Wiem, że urody się nie wybiera, ale nie powinno się także w nią niepotrzebnie ingerować.
  21. Ręce, cycki opadają... Obrazek z Top Gun zwalił mnie z nóg... Czysty dowód na to, że Pani jednak nie ma racji To co Pani opisuje nazywa się fachowo wyparciem, bardzo z resztą popularne zjawisko wśród kobiet w wielu dziedzinach życia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.