Skocz do zawartości

Quo Vadis?

Starszy Moderator
  • Postów

    5765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20
  • Donations

    200.00 PLN 

Treść opublikowana przez Quo Vadis?

  1. poczekaj, pójdę po jakiś zeszyt, bo widzę, że coraz to nowe fakty wychodzą..
  2. @agatek2501 "@Quo Vadis? Ciśniesz widzę, ale spoko Tak, P. zaczął się zmieniać - był agresywny dla mnie i obrażał mnie. Więc ewidentnie chciał czegoś "więcej" " z 1 strony cytat, miałem się już nie udzielać ale..co mi tam, akurat mam chwilę. To co wyszło na koniec to tylko skutek tego jak postąpiłaś z gościem ale ja na miejscu Pań nie byłbym taki do przodu z oceną tej skądinąd słabej zagrywki faceta, z tego powodu, że same macie również w tej kwestii wiele za uszami upierałbym się nawet, że jesteście mistrzyniami tego typu zagrywek. no nie, pewnie w nagrodę poszedł w odstawkę ale jak to mówią, złodziej nie widzi nic złego w kradzieży.
  3. Nie każdy ale on tak, świadomie weszłaś z nim w pewien rodzaj relacji, teraz tłumaczysz się, że nie chciałaś. Słowo klucz to ŚWIADOMIE. Zrobiłaś to bo chciałaś, żeby Ci było dobrze. Ja już kończę rozmowę bo znowu się zaczyna łapanie za słówka etc. Moje zdanie znasz, powodzenia
  4. o to to no ale chcąc nie chcąc zrobiłaś P. że tak to ujmę "psikusa" bo jakby niie było, on się w jakiś sposób zaangażował, pomógł Ci a potem kopnełaś go w dupe. Typowe. I proszę Cię, nie mów mi, że "co poruchał to jego" czy coś w tym rodzaju to jakbym ja powiedział, że poszedłem z psem na spacer i "co przeszedł to jego" Prawda jest taka, że go wykorzystałaś w pewien sposób i proszę Cie nie wybielaj się i nie szukaj idiotycznych usprawiedliwień dla tego typu procederu. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Więcej produkować się nie będę bo Pyrrus właściwie ujął to co miałem ochotę napisać od siebie i jak ktoś tu wcześniej wspomniał, 3ka niedojrzałych osób - wszyscy poranieni. Proponuję zatem ten "trójkąt" oficjalnie i nieoficjalnie rozwiązać czyli: dać obydwu panom spokój i nie mącić im w głowach.
  5. ja nie chciałam.. nie od dziś wiadomo, że wszystkie kobiety są pod tym względem święte to chciałam, czy nie chciałam? Zrobiłaś z niego plasterek i tyle z tego co wnoszę po Twoim poście, to on widocznie zaczął chcieć czegoś "więcej" i zaczął się inaczej zachowywać i dlatego ta ucieczka od niego. Z drugiej strony nie dziwię się gościowi, że chciał się odgryźć a nie dziwię się też Twojemu ex, że gdy się dowiedział o tym, to mu obrzydłaś Postaw się w jego sytuacji, on by sobie dupczył jakąś laskę, a potem by Ci się pożalił, popłakał..no i co? wybaczysz misiowi, nie? Wiesz dlaczego Cię boli? Nie dlatego, że go kochasz, to Twoje EGO boli, że jak to ktoś mógł Cię odrzucić (po raz drugi! a to drań!) pomyśl nad tym, czy tak faktycznie nie jest
  6. - nie wiem co do Ciebie czuję / mam Cie w dupie, jesteś nudny i wgle..nie to co ten Adam z klubu - muszę to wszystko przemyśleć/ j.w - nie jestem taka jak inne / jestem taka ale nie mogę sie do tego przyznać - seks to tylko z miłości! / no przecież nie powiem Ci wprost, że lubię i nie chce wyjść na łatwą - faceci to świnie / jestem pasztetem, jestem po... , mam dziecko - miś, za mało się starasz / no postaraj się bardziej, żebym mogła sie upewnić, że jesteś frajerem - naprawdę? właściwie to też się interesuję X [wstaw cokolwiek] / podobasz mi się! - nie wyszło nam ale to nasza wspólna wina / wybielam się! Także ten..
  7. @T-Virus, Nie obraź się ale coraz bardziej podjeżdżasz mi trollem lub pijawką, która ma ochotę wyssać kogoś z kasy Dlaczego tak myślę? (żeby nie było, że bezpodstawnie), ano dlatego: - chcesz na siłę uzdrawiać, chcesz za to jakieś hajsy - chcesz wchodzić w biznesy i nie byłeś łaskaw napisać ile Ty w to wkładasz ani nie podałeś zarysu swojego pomysłu A ktoś ma przyjechać do Stargardu, wyłożyć swój czas, swoje pieniądze na drogę, żeby potem mogło sie okazać (nie osądzam, mówię hipotetycznie), że ten pomysł to jakaś totalna abstrakcja, przecież to jest za przeproszeniem, kurwa, NIEPOWAŻNE. Jeżeli oczekujesz INWESTORA z honorem (ale o co chodzi? nie wiem..chcesz robić biznes z Winnetou?) to sam pokaż, że potencjalnego INWESTORA traktujesz poważnie. Problem jest taki, że nie traktujesz go poważnie (gdyby się taki zdarzył, na co Bóg mi świadkiem się nie zanosi), wobec tego proponuję zagłębić się w to co Gaindalf podrzucił :> a słowa brzmią co najmniej buńczucznie i ja na miejscu kolegi poczułbym się urażony Bez spiny, miłego wieczoru
  8. Panowie, to trzeba rozegrać taktycznie niczym mój kumpel jego sposób w teorii był taki: - upuścić coś na podłogę i w tym samym momencie oddać "wystrzał" co by zsynchronizowało się, że niby taka kredka/cokolwiek innego głośne a jak wyszło w praktyce? - upuścił piórnik - wszyscy się na niego spojrzeli - dopiero wtedy "odpalił"
  9. Sama jest sobie winna :> jak ktoś wie, że w tym i tym miejscu po zmroku można dostać wpierdol, to takie miejsce się omija, analogicznie w wypadku tej dziewczyny jeśli się wie, że tam jest pełno różnej maści habibi kochających wszystkie kobiety świata to też powinno się tam nie pchać samemu zresztą Polki na sam widok nieco przystojniejszego obcokrajowca mają mokro w majtkach i niestety, sam to tyle razy widziałem i o tym słyszałem
  10. Moim zdaniem trochę niepotrzebnie bierzesz wszystko do siebie powiedzmy, że mam pieska i tłumaczę temu pieskowi coś o fizyce kwantowej, on się wierci, merda ogonkiem, szczeka, przekręca łeb, gdy intonuję jakieś słowa, zwraca uwagę na moją mowę ciała, mogło by się wydawać, że jest idealnym słuchaczem i, że rozumie to co do niego mówię, po czym gdy kończę swój monolog on idzie gdzieś i zajmuje się swoimi zabawkami, je, robi kupkę. Ma to gdzieś. Nie rozumie tego, nie jest mu to do niczego potrzebne. On zna tylko praktyczną stronę życia tj. nie być głodnym, spragnionym a jak jeszcze się Pan z nim pobawi to już wgle jest życie 10/10 i tak samo niektórzy ludzie, nie potrzebują wiedzy starożytnych filozofów, nie chcą wiedzieć co się wydarzyło w roku 1918, nie interesuje ich dusza, chodzą do kościoła bo tak samo robili ich rodzice. W skrócie : żyją praktycznie, żyją bezmyślnie, żyją z dnia na dzień a jedynym ich sensem życia jest zarabiać hajs i podnosić swój standard, inne rzeczy najzwyczajniej ich nie interesują. Oni to wyśmieją bo tego po prostu nie są w stanie lub nie chcą pojąć. I najważniejsze: Nie możesz im mieć tego za złe to ich życie, skoro tak im się podoba, to niech tak żyją, możesz dawać co najwyżej przykład swoją osobą na to, że setki książek, godziny rozmyślań, słuchania mądrości mają jakiś sens, bo z tego co piszesz to masz w tej chwili taką "moherową" mentalność tj. ja mam tylko rację i oni to muszą zrozumieć, muszę ich nawrócić. Skąd wiesz? A może się wszyscy mylimy? (że tak pofilozofuję) może jesteśmy tylko mięsem, flakami i niczym więcej? Do czego zmierzam? Najlepszym wyjściem jest łączenie praktycznego podejścia do życia tj. Twojego brata z podejściem jakie przedstawiasz Ty, czyli: - zarabiasz hajs (on jest bardzo ważny) - zwracasz uwagę na swoje życie codzienne - podnosisz jego jakość, standard - dodajesz do tego kwestie duchowe - rozwój osobisty - książki etc I jesteś o wiele bardziej rozwiniętą jednostką niż któraś z tych dwóch wymienionych wcześniej, można by się nawet uprzeć, że skrajności Nie krytykuję Cię, rozumiem Twoją sytuację, sam sie z czymś podobnym stykam lecz nie staram się pysznić swoją wiedzą ani nikogo nawracać, gdy ktoś dojrzeje do niej, sam zacznie jej szukać. Po prostu
  11. u mnie najczęściej po tym właśnie
  12. @GluX właśnie ja nadal nie mam czystej miski, często sie zdarzy, że coś przetworzonego czy słodkiego wpadnie mimo, że to już ograniczyłem Jeśli chodzi o hormony to byłem niedawno rozeznać się w cenie które szczególnie warto jeśli miałbyś np 3-4 zbadać wybrać? teść, teść wolny i co?
  13. Czy da radę zredukować tkankę tłuszczową nie licząc kalorii? Ok, wiem, że pytanie może brzmieć idiotycznie więc doprecyzuję, chodzi mi o to, że przykładowo: Trenuję, jem - waga nie leci w dół, nie leci w górę bo mniej więcej jem tyle samo kcal tj. mam ich akurat na utrzymanie obecnej masy i teraz dajmy na to: w jedzeniiu nic nie zmieniamy tylko dodajemy np: jakieś aeroby 30m dwa razy w tygodniu ...czy za bardzo to komplikuję i najlepeij by było po prostu usiąść na dupie, obliczyć co i jak i wdrożyć w życie? Zaznaczam, że nie chcę być kulturystą itd, chcę tylko nieco odsłonić swoje mieśnie (tak, wiem, nie chce ich mieć na wakacje, żadnych 6paków itd) chce troche zredukować tłuszczu żeby znowu wejść na masę. Specjaliści, słucham
  14. Zlotousty, ja w W-wie wybrałem zoo ale to w wypadku, gdy dziewczyna lubi zwierzaczki itp i jest trochę zabawy na spotkaniu, po drugie nie wszędzie tam warto się pchać.. Eee..zwlaszvza jeśli ktoś ma wrażliwy węch no i jestem od Ciebie młodszy, dziewczyna była też młodsza, nie wiem jak to wygląda ze starszymi
  15. Jest OK, tylko nie a raczej Niedziela o 18, tu i tu, jak powie, że nie może to czekaj czy coś zaproponuje sama . Przynajmniej ja bym tak to rozegrał
  16. ogranicz to na zasadzie: ile razy normalnie potrafiłeś to robić w tyg, powiedzmy (tak dla statystyk) 10, to kolejny tydzień 9, nastepny 8 itd..wiesz o co mi chodzi? no fap wybacze ale tego to nie, w życiu !! GRATULACJE !
  17. a i również ja wgle uważam, że jak pić, to wykosztować się chociażby na jakieś whisky a nie piwa.. Alkohol jest OK, byle nie za często i z umiarem swoją drogą, teraz jestem na kursie i wczoraj miałem pierwszy dzień, gościu przyszedł na kacu po weekendowym piciu, gdy czekaliśmy aż wszyscy zbiorą się na miejscu, co trochę trwało, typ co i raz latał za przeproszeniem rzygać do łazienki.. dziś również podchmielony przyszedł, bo jak to ujął "czym się strułeś, tym się lecz" . amen ps. ten cytat to i do Marka pasuje haha
  18. @Stulejman Wspaniały zerknij tu, temat podobny: http://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4283-czy-sklepowe-piwo-jest-jeszcze-piwem/ A od siebie dodam, że mimo, że od piwa nigdy nie miałem żadnych problemów, to raz kupując pewne chipsy (te, w których był konkurs odnośnie różnych smaków, znana marka na L) o smaku salsy bodajże, jeszcze tego samego dnia mnie nieźle wysypało, utrzymywało sie to aż 2 dni to jest masakra, co oni teraz dodają do żarcia czy napojów
  19. Ok, ładnie idzie nawet się nie spodziewałem, że to tak pójdzie. Brak motywacji do treningu cardio, ulaniec..ze mnie 1. Ok, bez problemu idzie 2. Jest ok, najcięższy okres już chyba za mną, oby tak dalej 3. Ciężko..ale jem mniej słodkiego odkąd ten temat został założony 4. Usiadłem, zacząłem..jak się uda to może nawet tu wrzucę 5. Bez problemu, zero pokus 6. Tu problem..ledwie pare razy biegałem.. (ktoś opierdoli?) 7. Jest lepiej niż wcześniej ale to wciąż nie to co chciałem osiągnać 8. Idzie dobrze, nie spodziewałem się, że aż tak, jestem zadowolony Ogółem po miesiącu widać różnicę, tylko teraz, żeby nie zabrakło motywacji do utrzymania tego wszystkiego do końca miesiąca.. a przecież i urodziny mam w maju..aaa..urodziny, to chyba Bracia pozwolą pofolgować, co nie?
  20. http://joemonster.org/art/23494 polecam, tu są konkretne przykłady np: osławiony cyklon B miał służyć jako środek do dezynfekcji czy odwszawiania ubrań 2. Myślę, że nie ale sama świadomość pozostawienia czegoś po sobie łechce nasze ego, pozwala się oszukać, że mimo, iż śmierć nas zabierze z tego świata to nadal na nim będziemy (tylko pod postacią sztuki, muzyki etc) 3. Wielcy artyści to zazwyczaj osobowości dosyć..specyficzne, pokręcone, narcystyczne, egoistyczne czasem również mające coś nie tak z głową więc..w sumie ciężko się wypowiadać o tym, co oni chcieli osiągnąć i czy zależało im na tym by po sobie cokolwiek zostawiać często bywa, że geniusz artysty zostaje doceniony dopiero np 100 lat po jego śmierci.
  21. Sny to ciekawy temat miałem swego czasu taki okres, gdzie śniły mi się..wilki. Może to brzmi idiotycznie ale to było dla mnie straszne przeżycie i budziłem się z ulgą, że sen się skończył. Często to przybierało postać takiego zalewu mnie tymi stworzeniami, sny były dosyć schematyczne bo: - wychodziłem gdzieś z domu/szedłem sobie gdzieś - po jakimś czasie orientowałem się, że coś jest nie tak i coś mnie goni - biegnąc orientowałem się, że nie jest tego sztuk 1 a wiele więcej - dobiegałem do jakiegoś schronienia a te pie...ne stworki i tak dawały radę się tam wcisnąć, często przez jakieś niezamkniete drzwi, okno, cokolwiek - słysząc ujadanie itd tuż przy sobie budziłem sie w śnie wyglądało to mniej więcej tak:
  22. Ot co, poderwanie to ta łatwiejsza część zadania (zwłaszcza jeżeli na Ciebie dziewczyna leci) od wejścia w związek i utrzymania go też tak mi się zdaje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.