Skocz do zawartości

Piter_1982

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3298
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Piter_1982

  1. @Rnext mylenie temperatury i ciepła to standard, jak rozmawiam z ludźmi o globalnym ociepleniu. Nie polepsza sytuacji, że większość ludzi kocha proste slogany, wtedy wiedza staje się zbędna: 1 stopień Celsjusza i umrzemy, jestesm zagrożonym gatunkiem itp.
  2. @elogejter - są środki poprawiające jakość brody. Raz olejki, dwa wzmacniające zarost. Poszukaj na yt filmów. Koniec końców i tak nie ma lepszego sposobu, jak zapuścić przynajmniej przez 5-6 tygodni i iść do barbera. Pokarze ci jak strzyc twój zarost, co pasuje do twojej twarzy i wtedy ocenić czy to ma sens.
  3. Bez przesady. Mój wujek studiował historię na przełomie 70/80 lat. O Katyniu było normalnie otwarte seminarium w instytucie. Salę dyrekcja dawała małą na takie "wywrotowe" odczyty, ale działo się to na uczelni. Oczywiście, pojawił się "społecznik" z ZMSu, który spisał wszyskich obecnych, ale reperkusji żadnych nie było. Dziś "społecznik" jest jednym z aktywniejszych członków Klubu Inteligencji Katolickiej w moim mieście, tak na marginesie ;). Pewnie różnie bywało w różnych częsciach Polski. Mojego wujka jak dostał przydział pracy w szkole od razu wezwali na SB i poprosili o podpisanie lojalki. I oczywiście podpisał. Nikt nigdy mu tego nie próbował wyciągnąć, ale dlatego mam niejakie przekonanie, że mówi prawdę. Tak czuł się w obowiązku poinformować, gdyby coś zagrażającego państwu chciał ktoś organizować. Dostał wezwanie przed pierwszym maja, więc prawie po roku pracy. Jak zorientował się, że od potencjalnych prób zamachu ważniejsze jest, kto zorganizował drużynę ZHRu do pilnowania grobu na Wielkanoc, uznał, że to nie jego bajka. Dzwonili do pracy jeszcze kilka razy, ale olał i też mu wiele nie zrobili. Prawda jest taka, że za niepokorną postawę raczej niewielu spotkały przykrości, piszę o późnym PRLu oczywiście, a nie Staliniźmie, gdzie można było życie bez powodu stracić. Było za to parcie w drugą stronę. Za posłuszną i uległą postawę można było liczyć na konfitury od władzy. Np. gdyby zdecydował się na pisanie pracy na odpowiedni temat, mógłby zostać na uczelni.
  4. Nie wiem jaka branża, ale naprawdę można pracować dla zagranicznych wykonawców. Wbrew pozorom nie ma zbyt wielu ogarniętych osób, które zrobią coś poza tabelkami.
  5. Pogadaj z trenerem. Ewentualnie zmień. Mnie raz kolega trzepnął w szczękę jak miałem ochraniacz na zębach. Z jednej strony chroni zęby przed wybiciem, z drugiej siła idzie równomiernie na cała głowę. Czaszka mi chodziła do wieczora. To było w liceum, odechciało mi się boksu na całe życie. Podziękuję.
  6. Chyba mądrego nie ma. Ja patrzę na Yuna Chiny idą na starcie w Azji. Podporządkowały niedawno region pod siebie, tworząc coś w rodzaju unii walutowej, dzięki temu mają pozycję jak Niemcy w Unii. Centralny Bank Chin to realnie bank centralny dla kilku krajów regionu https://www.reuters.com/markets/currencies/chinas-central-bank-bis-set-up-renminbi-liquidity-arrangement-2022-06-25/?fbclid=IwAR0LZTCqp7Pk8LWoXS5Jcbia4qqnRKtyR66sif51Ha44bACWjqC2K6ZWpQU Jeśli Rosja utrzyma się na Ukrainie i umocnią oś Pekin-Moskwa, będziemy patrzeć na walkę Yuan vs. $ i zwycięzca wcale nie jest oczywisty. Ja staram się negocjować dostawy usług, z których wiem, że będę korzystał i opłacić je z góry na okres dwóch lat. Robię porządek w dokumentacji, jakieś niepozamykane konta itp. żeby nic nie walnęło. Do tego akcje o mocnych fundamentalnych podstawach wg. mojej oceny, dokupuje choć cała giełda w dół to traktuję to jak wyprzedaż. Dzięki miłościwie nam panującym Warszawski parkiet, ponownie awansował do zaszczytnego grona najtańszych rynków. Krypto na szczęście miałem symbolicznie. ps. rozwiązaniem jest zarabianie, jeśli masz taka możliwość w innych walutach.
  7. Mnie rozwala zawsze Martyna Wojciechowska, jakby nie była blondyną z takim wyglądem to nikt by jej nie wziął do programu o samochodach do TVN. No ale ona musiała merytorycznie pokonać mężczyzn. Podobnie Supercar Blondie - polecam
  8. Akurat dziś wjechał filmik o taksówce z Niemiec
  9. Polecam zajrzeć do badania źródłowego. A nie czekaj, taki artykuł to tylko 7 procent przekazu. Może ci go ktoś przeczyta, byle nie przez telefon pamiętaj o mowie ciała! Bez tego tylko marne 7% treści do ciebie trafi.
  10. 1. Ciężko powiedzieć, ile powinna trwać rozmowa - powinna się przekonać, że masz jej coś ciekawego do zaoferowania (to nie musi być od razu nadzieja na romans życia), ale że przynajmniej rozmowa będzie interesująca - że będzie to dla niej bezpieczne, no i też nie chodzi o to że jesteś ciapa, ale jak wyskoczysz w nocy w ciemnej bramie z najlepszym otwieraczem na świecie, no sorry cienko to widzę 2. Przy otwarciach najgorsze co można zrobić to próbować wybić z rytmu i wciągać w swój "świat". Jeśli nie masz doświadczenia i pewności siebie to jedyne co możesz zrobić to wejść w jej. Zrównaj krok i kiedy spojrzy, możesz zacząć z nią rozmawiać. Jak musisz ją gonić to nie ma raczej szans, no chyba, że jesteś alphachad . Jak ucieka bo ciebie konkretnie zobaczyła to tym bardziej odpuść. Chyba, że jest to nieśmiałość. Czasami na imprezie widzi się dziewczynę, która przyszła z koleżankami, gapi się w podłogę, a jak ktoś próbuje do niej podejść to mimochodem niby odchodzi. Kilka razy widziałem taka chorobliwa nieśmiałość, ale jak rozumiem nie to miałeś na myśli. 3. Jeśli podchodzić, to do lasek, które ci się podobają. Nie będziesz wiedział jakie są szanse jeśli nie sprawdzisz. Na początek to nawet lepiej moim zdaniem podchodzić do sztuk lepszych. Jeśli masz mało doświadczeń z kobitami to zwykłe kilka zdań i uśmiech potrafi wybić cię pod sufit na kilka dni. Przynajmniej ja tak miałem na początku i polecam. Zdejmowanie lasek z ulicy i seks w 10 minut to na wiadomych portalach. 4. Od technik ważniejsze jest ogarnięcie. Przynajmniej ja tak patrzę. Techniki są potrzebne, ale posprzątana chata, ciuchy, czysta bielizna - cała logistyka. Tak wygląd ma znaczenie, plus jest taki, że jak się umyjesz, założysz czyste wyprasowane ciuchy w twoim rozmiarze i ostrzyżesz to już jesteś zdecydowanie ponad przeciętną polskiej ulicy. Myślę, że nie muszę dodawać, że wyleczone zęby, skóra i wyszorowane dłonie to podstawa (pamiętaj że zamierzasz je wkładać w wiadome miejsca - i niestety nie jest to żart, znam gości co z "żałobą" za paznokciami szli na podryw). ps. ten wygląd modela, oczywiście pomaga, ale jak nie masz to ja bym się skupił raczej na budowaniu siły nieważne czy siłownia, kalistenika czy sport- będziesz miał satysfakcję, a zdrowie to najlepsza inwestycja. ps2. olej tych co się nabiją. Nawet jeśli twoje pytania są naiwne, to pomyśl jakim przegrywem trzeba być, żeby jechać anonimowo w internecie kogoś, kto chce zmienić swoje życie na lepsze.
  11. Sprzedające ze służb są w internecie podobnie informacje o aukcjach. Komisy im dalej w kraj tym większe prawdopodobieństwo, że nie są nastawione na "eksport" im bliżej granicy tym bardziej podejrzane. Najlepiej i tak wziąć ze sobą znajomego mechanika co handluje autami. Zwykle mają świetne rozeznanie, tylko że ludzie lubią januszyć to dają im to czego potrzebują.
  12. Jak pisałem zabawy miała co niemiara, ale skutku nie było żadnego. Akurat był to trawnik, a nie ogródek, a jakoś nie zależało mi wtedy na idealnym wyglądzie więc i stresów nie miałem. Model podobny do uwidocznionego na zdjęciu, potwierdzam zajadłość.
  13. Raczej nie prawda. Moja rozkopywała z lubością kretowiska, a te się pojawiały.
  14. Niemcy najmądrzej postępują w tym całym bandyckim gangu. Np. wprowadzili tanie bilety na komunikację, u nas większość miast i pkp zapowiadają podwyżki. Uważają, że to najlepszy sposób doinwestowania najbiedniejszych. Prócz tego sporo programów wsparcia na poziomie poszczególnych landów, zmniejszania lub w ogóle zwalniania z podatków lokalnych na czas posuchy. Poza tym nie mają skrupułów i wystarczy im, że są nadal liderem w regionie więc do nich popłynie kasa.
  15. Ceramikę, akurat liczyłem kiedyś dokładnie. Jest bardzo duża automatyzacja, a tego, że ma spędzić X godzin w piecu o zadanej temperaturze nie przeskoczysz. Wszystko co piszesz prawda, poza jednym, właściciel nie będzie dokładał do interesu, więc poniżej pewnego poziomu cen będzie wolał zawiesić produkcje niż ją utrzymywać. Może też sprzedać konkurencji. U nas Lafarge dostał takie zwolnienia podatkowe, że nikt nie mógł z nim konkurować lokalnie (cementu nie wozi się daleko). Dostał jeszcze dotację na ekologię. Wykupił cementownie z okolicy, potem zoptymalizował produkcję. Po obowiązkowym czasie utrzymania produkcji większość tych zakładów rozebrał, a ziemię sprzedał (wcześniej dostał duże zniżki na zakup bo utrzyma zatrudnienie). W kilka lat dzięki pieniądzom z budżetu krajowego i unijnego zaorał konkurencję i jeszcze zarobił. Tylko patrzeć jak część przejdzie do szarej strefy - trudniejszej jak kiedyś bo i co dzienne raporty z kas i wyeliminowano sporo gotówki, ale do zrobienia. Ludzie znowu po stodołach będą robić i piwnicach manufaktury, pojawią się rejony gdzie psa będzie strach wypuścić, żeby ktoś nie zjadł. U mnie w lesie znowu się wnyki pojawiły, a widziałem ostatnio może 20 lat temu albo więcej. Tym bardziej, że władza świadomie lub nie wspomaga jeszcze proces zamykania produkcji(!) u nas w kraju. Dopłaty do zmiany branży, rewitalizacje - przy milionowych dopłatach - opłaca się czasami zamknąć zakład zatrudniający kilka\kilkadziesiąt osób i zrobić tam zupełnie nową firmę, gdzie zatrudni się głównie rodzinę i pociotków z pensjami przez kilka lat dotowanymi. Potem sprzedaje się nieruchomość deweloperowi. Jeśli u mnie w małym miasteczku jest przynajmniej kilka takich przypadków to w skali kraju są to tysiące. A potem zdziwienie, że nic nie produkujemy i że różnice majątkowe rosną.
  16. Żeby kupić alkohol w hurtowni po cenach hurtowych trzeba mieć koncesję. Tak to kupisz praktycznie po tyle, po ile jest w sklepie. Artykuły budowlane raczej nie stanieją, jak cena zacznie spadać to prędzej producenci wygaszą produkcję, tam gdzie się da, niż obniżą ceny. Produkcja wielu materiałów budowlanych jest skorelowana z cenami nośników energii. W cegle ponad 70% ceny to cena wypału. Podobnie cement. Cementu nikt daleko woził nie będzie raczej, ale jak tak dalej pójdzie to może się okazać,, że cegły zaczniemy sprowadzać z zagranicy. Z nieruchomościami jest taki problem, że to branża mocno upolityczniona. Nikt nie zagwarantuje, że od jutra nie wejdzie jakaś dopłata do jednego materiału, a drugi opodatkują, albo na odwrót. Więc jeśli nie masz doświadczenia to ja bym nie wchodził. Kupić i odłożyć to można stare kafle itp. coś czego więcej już nie będzie i zyska w perspektywie. Tylko też trzeba mieć minimalną wiedzę by nie władować się na minę. Ewentualnie jak możesz 10 lat poczekać, to kup wapno i niech się sezonuje. Ktoś się pewnie skusi.
  17. Raczej chwili (na szczęście) słabości. Luz.
  18. Dużo zależy od osobistej sytuacji. Jeśli masz jakieś umiejętności rzemieślnicze to najlepiej kupić materiał i odłożyć. Alkohol (podobno nigdy nie staniał podobnie jak diamenty), a może nawet zyskać. Nie napalałbym się na jakiś drogi z drugiej strony. Whisky znane ok 100 PLN - czarny jaś itp. Mydło w kostkach. Unikałbym chemii kiepskiej jakości - wszystko co kupujesz, żeby odłożyć, powinno być rzeczami, które używasz. Ja np. kupiłem proszek do prania gorszej jakości niż na co dzień używam, po jednym praniu poszedł w odstawkę, podobnie zapas maszynek BIC bo taki sprytny chciałem być, dobrze że objętościowo nie tak dużo miejsca zajmują. Pewnie wylądują jak będę jechał zawieść ciuchy do przytuliska. Cukier, tylko trzeba zabezpieczyć. Srebro bardzo ciężko powiedzieć, mam trochę. Odłożone na czarną godzinę. Jestem w tym aktywie od ok 10 lat i ciągle słyszę, jakie to nie doszacowane. Jeśli się sprawdzi choć połowa przewidywań to będę przeszczęśliwy. Tak na marginesie srebra za 8k to upchasz po kieszeniach, jeśli nie w spodniach to w spodniach i bluzie na pewno. Tak szczerze, to za takie pieniądze możesz kupić coś co używasz i nie napalałbym się na to, że wyczujesz co będzie najlepsze. Jak ktoś wie, że od jutra zakażą sprzedaży aspiryny bez recepty, to się nie pochwali na forum ;). Można zapłacić czynsz do przodu lub inny abonament. Za jedno pomieszczenie zapłaciłem za 2 lata z góry. Nie muszę myśleć jak przewieźć kasę, właściciel też zadowolony, do tego spokój ducha. Naprawdę ciężko na takich pieniądzach i bez doświadczenia się wstrzelić w jakieś horrendalne zyski. Duży zarobek to albo kwestia szczęścia (rzadko), bo nawet wyczekanie okazji i jej ocena to jakaś umiejętność, albo znajomość branży. Ze śmiesznych rzeczy, mam kolegę co pracuje przy wykańczaniu wnętrz. Normalna wykończeniówka. Jakieś 1,5 temu uszkodziła się maszyna u jednego z liderów produkcji wykładziny. Taka zwykła 40 zł /m2. Jeden z hurtowników schował ten konkretny kolor i poczekał na okazję. Miał nosa, bo kilka miesięcy nie było tego jednego koloru na rynku. Trafił się klient co kupił za 200 zł. Firma podjęła się zrobienia zabudowy na targi, przyjęła projekt, ale nie spodziewała się, że tego koloru nie będzie akurat na rynku w tym momencie. Zabudowę robi się kilka dni przed targami, marże wysokie, nikt nie ryzykował zadzierania z dużą zachodnią firmą.
  19. Jak zrobisz pod siebie i odwalisz maniane na imprezie rodzinnej to na pewno nie przypną Ci łatki . Będą zajęci sprzątaniem twojego mieszkania jak ty będziesz na detoksie spięty pasami (przy dużym szczęściu). Więc w sumie masz rację, wrzuć na luz i niech się toczy.
  20. Te gospodarstwa co ja znam co stoją, to ludzie mają nierealne oczekiwania co do cen. Odziedziczyli albo wzięli rodziców do siebie/odesłali do domu starców, czasem wyjechali i chcieliby chociaż za chałupę spłacić kredyt we franku. O tyle dobrze, że ja widzę już obniżkę cen. Będzie jeszcze lepiej. W ostatnich 20 latach wzrosła bardzo wydajność pracy, więc nie potrzeba już tylu ludzi do pracy na wsi, siłą rzeczy będą więc się wyprowadzać. Kiedyś po sprzedaży gospodarki można było spokojnie kupić mieszkanie w stolicy, dziś może nie starczyć na dwupokojowe w mieście wojewódzkim.
  21. Też myślę, że może im to nie przeszkadza. Ba może nawet ustalają między sobą grafik, tak żebyś miała wrażenie sprawczości, w jednym wątku w dziale cichodajki na garso.
  22. Jak już to wyłudzenie. I to też nie koniecznie. Zamykać bym się jednak bał. Zaraz się zacznie, że zastosowałeś niewspółmierne środki itd. Nie wiadomo jakie będzie orzecznictwo, bo to kobieta. Niestety taka prawda. Ludzie broniący życia swojego i bliskich w Polsce siedzą w więzieniu.
  23. Piter_1982

    Auto do 23 tyś

    Avensis jeśli chodzi o parkowanie to najgorsze auto jakim jeździłem. Zero widoczności, ciągły strach, że w coś walnę przy parkowaniu. Mam poniżej 170, może to przez to, chociaż Azjaci też do gigantów nie należą. Na trasie ok. Nie odpowiedziałeś czy bardziej trasa czy nieużytki i zastosowania gospodarskie. Za takie pieniądze spokojnie kupisz Ładę Niva z Niemiec. Tzn. z pełną dokumentacją wycofaną z różnych służb albo od osoby prywatnej i wymienisz w niej wszystko co potrzeba by cieszyć się autem przez kilka lat. Ogólnie auta ze służb za zachodnią granicą polecam bardzo sam miałem dwa, kupowałem też do firmy (dostawcze z Poczty), podobnie znajomi. Zero niespodzianek i zawsze wiernie służyły. Pamiętaj tylko by kupować nie od handlarza, a pojechać do komisu. I to komisu, który sprzedaje dla Niemców lub firmy, która specjalizuje się tylko w odsprzedaży wycofanych aut z różnych instytucji. O co chodzi. Za fałszowanie przebiegu lub stanu auta w Niemczech można iść nawet do więzienia. Są działające na granicy prawa komisy sprzedające do Polski i na wschód dalej. Tam auta są z jakiegoś powodu tańsze, potrafi przyjechać handlarz i w 40 minut wybrać 10 aut. Jeśli chodzi o Niemcy to jeszcze warta rozważenia jest stara taksówka. Auta mają bardzo charakterystyczny kolor kawy z mlekiem. Ludzie często boją się jak słyszą, że to była taksówka, a było to najlepsze auto jakie miałem, podobnie znajomi. Przepisy dotyczące przewozu osób w Niemczech bardzo restrykcyjnie podchodzą do stanu technicznego takich aut. Trzeba remontować auta i wymieniać w nich wszystko na bieżąco pod groźbą dużych kar i utraty uprawnień. Auta są sprzedawane zwykle z przebiegiem tuż poniżej 500 tys. km bo przy tym przebiegu trzeba wymienić silnik i tylny most i po prostu nikt tego już nie robi.
  24. 1. Zmiana otoczenia jest bardzo ważna. Większość żołnierzy uzależnionych od heroiny(!) podczas wojny w Indochinach, przestawało zażywać po powrocie do USA. Badania przytoczone są w książce Siła Nawyku. Nie mam w tej chwili linku, ale dla mnie to był szok. Chodziło właśnie o to, że totalna zmiana otoczenia, potrafiła wpłynąć na zachowanie nawet w tym zakresie. 2. Jeśli chodzi o narkotyki i terapię, nie ma chyba lepszej organizacji jak Monar. Zgłoś się jak najszybciej, bo moim zdaniem zaraz zaczniesz zawalać.
  25. Piter_1982

    Wakacje kredytowe

    Naliczanie odsetek się nie zawiesza ;). Więc to tylko odroczenie. Aktualnie wysokie dochody banków kłują w oczy. Jak ileś osób zawiesi spłatę, to nie będzie to tak widoczne, a kasa się zgadza, tyle, że będzie trochę później. Przy aktualnie wysokich stopach można sobie na to pozwolić i zgarnąć pulę potem. Ilość przyznawanych kredytów spada, więc nie ma ryzyka, że zabraknie kasy na rezerwie cząstkowej - no samograj. Jeszcze nie wiadomo co z WIBOREM wykombinują, czuję, że to może być ostry przekręt. Niestety nie mam wiedzy, ani chyba też chęci zgłębiania tego tematu. Współczuję tym, którzy muszą. Od kilku tygodni obserwuję NewConnect i mam coraz większe przeświadczenie, że jesteśmy krajem trzeciego świata jeśli chodzi o branże finansową. Coraz śmielej myślę o wyjeździe w rejon Oceanii (nie koniecznie Tajlandii).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.