chudybyk

Nieee, pretensje do tych co mówią prawdę bo przecież to nie pasuje do idealnej wizji świata:)

To co zauważyłem i to nawet nie w tym wątku ale ogólnie w relacjach D-M. Ci którzy mają postawę że mężatki to nigdy w życiu itd itd, to zazwyczaj faceci którzy albo byli zdradzani albo będą (przez bialorycerstwo). Kochanek takich dylematów nie ma, jak i sama żona z którym się dupi. Kto wychodzi najgorzej na tej postawie? Jej właściciel

Też uważam że słowo rzekome było tu użyte na potrzeby własnej racjonalizacji

Zależy jaka laska za tę rękę cię złapie...uwierz mi że jak będzie to lala totalnie w twoim guście to taki kozak nie będziesz. Za długo żyję i za wiele już wiedziałem żeby wierzyć w te kręgosłupy moralne, nie wrzucam wszystkich do jednego worka, natomiast jestem pewien że każdy taki test w życiu przejdzie

@koksownik dokładnie. Gość tu wjechał i stara się zrobić sobie marketing na "wszystko wiem a wy to w dupie byliście" jak żeś taki guru i masz tyle mocy tajemnej to prośba, pochytaj mnie żeby jutro biedre otworzyli bom w robocie do późna a zakupów nie zrobiłem?

@Adolf jak nic to kiedyś zostanie użyte przeciw Tobie...a pamiętasz jaaaak?

Jak wybaczył?? Przecież w każdym związku był dominującym samcem bo zna się na kobietach i ludziach?...Nie czytałeś?? Trafił nam się kompromisowy-dominator. Zastanawia mnie już nie pierwszy raz, po co tacy ludzie wchodzą na to forum?

Fajny temat, chętnie poczytam rad czy też opowieści starszych i bardziej doświadczonych Braci

Wolę być trollem bez cycków niż mieć twój światopogląd, przynajmniej nikt mi nie zarzuca że jestem kobietą:))

@arch ja cię nie mogę czytać. Chłopie to co ty tutaj na siłę próbujesz nam wcisnąć to jakiś żart @azagoth to nie monitor ci przygasa, to zbroja typa tak napierdala że oślepnąć można?

Niektórzy się katują całe życie jak jadą na złych wzorcach, ewidentnie masz coś z masochisty. Zastanów się czy masz tendencję do zgrywania ofiary żeby być bardziej w centrum, czy masz dużą potrzebę akceptacji w grupie itd... ona Ci odpala jakiś wzorzec, dopóki go nie przerobisz to nawet złoty medal w boksie Ci nie pomoże

Ćwiczenia Ci chuja dadzą na dłuższą metę bo tak jak Bracia napisali ty dalej do niej coś czujesz(złość) a to są kurewsko silne emocje i Cię z nią wiążą. Dalej masz coś w bani nie przerobione, dalej coś od niej chcesz. Ja to tak widze

Po niej to spływa bo jesteś dla niej obojętny, dlatego rozgrywa Cię jak chce

@jasam a może wystarczy popisać to w jednym temacie to w drugim, i dać się trochę poznać. Nikt Ci nie broni tutaj pozytywnego dzialania aleś wjechał jak Janusz na świni przez barmanskie drzwi

Następnym razem podziękuj za oświecenie a nie wbijaj w poczucie winy?

Blazkowicz był w wolfensteinie

Że co?

Uwaga doradzam... Wpisujesz w google netkobiety, robisz konto, piszesz to samo co tutaj. Dwa dni i masz pochytane?

I dobrze, niech piszą...sami robią nam reklamę

Przeczytałem co to jest i jak najbardziej słuszna decyzja. Moim zdaniem na forum jest tyle wiedzy że żaden psycholog czy terapeuta nie wyłożył by tego na tacy, a im ludzie płacą grube siano

Dobrze że do nas trafiłeś. Jest tu paru chłopa którzy Cię wyprowadza z tego gówna. Twoje życie zmieni się diametralnie i za jakiś czas dopiero zobaczysz, że to była dla ciebie najlepsza lekcja. Ja osobiście przychylam się do rad Brata @azagoth. Tu już nie ma co grać pod babę bo jest po ptokach, za daleko to poszło. Piszesz że wychowywałes się bez ojca, od tego bym zaczął. Ucz się jak być mężczyzną, poważnie. Masz zły wzorzec bycia facetem i ona to wykorzystała, powiem więcej, dlatego wybrała Cię na męża (kiedyś zrozumiesz)

@zuckerfrei masz jednego ode mnie ino nie przejeb na głupoty:)

Ziomek wrzuć trochę na looz. Chłopaki ci dobrze piszą, a że z ironia, no cóż, witamy na forum:)) Złap do siebie trochę dystansu, to pomaga w zyciu

Do pewnego momentu wątek jest znośny, potem już wolna amerykanka. Chłopy...radzicie koledze jak to mieć jaja, być ultrafacetem itd, choć niektórzy z was jeszcze nie tak dawno popełniali jego błędy i byli w podobnej sytuacji...no panowie bez żartów. Do autora wątku: Ja cię ziomek rozumiem, sam byłem w podobnej sytuacji i powiem ci tak, zaufania raz straconego nie odbudujesz, przerabiałem to, próbowałem, ni chuja, będziesz ja sprawdzał na każdym kroku. Dużo osob pisze ci że jest po związku i to jest prawda, wykonczysz się chłopie. Za jakiś czas spojrzysz na sprawę inaczej, bardziej świadomie, do tego trzeba czasu, potem już z górki. Spokojnie, małymi krokami pochytasz o co w tym biega:)

@Bonzo wygrał dzisiejszy odcinek:)) Co się uśmiałem to moje. Brachu, patenty masz zajebiste, ukłon z mojej strony