Skocz do zawartości

Xellos

Starszy Użytkownik
  • Postów

    282
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Xellos

  1. No to istnieje ta selekcja czy nie? Zdecyduj się na coś.
  2. O ile dobrze zrozumiałem intencje założycielki tego tematu, to chciałaby ona, żeby ludzie byli wobec siebie szczerzy i uczciwi. Bardzo piękny i słuszny postulat. To, że nie spełnia go 99% ludzkości to oczywiście drobiazg. Żeby przejawiać taki bezwzględny moralny rygoryzm trzeba być naiwnym dzieckiem, świętym albo hipokrytą. Ja nie mam aż tak wygórowanych wymagań. Uważam, że gdyby ludzie zaczęli traktować innych ludzi tak jak ci inni na to zasługują, to już byłby to gigantyczny postęp. Jak na razie się na to nie zanosi. Zwłaszcza jedna z płci ma z tym spore problemy. Co mogę powiedzieć o zachowaniu z kategorii ''wyrucham i spadam'', które w swoim temacie barwnie opisał Still? Są kobiety, które nie zasługują na coś takiego. Są też kobiety, którym należy się to jak przysłowiowa micha przysłowiowemu psu.
  3. Widzę, że kilka już padło...ogólna rada jest taka - zajmij się sobą. Po co ,,podglądasz'' swoją ex? Liczysz, że wpadnie pod samochód albo coś w tym rodzaju? Najprawdopodobniej tak nie będzie. Tak czy owak, jej życie w tej chwili nie ma nic wspólnego z Twoim. I chyba powinieneś być z tego zadowolony, skoro piszesz że: Gdybym został potrącony przez pociąg, nabrałbym niechęci do łażenia po torach kolejowych. Wasze drogi się rozeszły, ona odpowiada za swoje życie, a Ty za swoje. Pisząc życie, mam na myśli również te nieszczęścia, które Cię spotykają - jak chociażby jej odejście...gdybyś bardziej szczegółowo napisał o tym związku, ludzie z tego forum opisaliby Ci błędy, które doprowadziły do takiego finału. Prawie każdą życiową sytuację można w ten sposób potraktować - jak partię szachów, w której wykonujemy ruchy prawidłowe lub nieprawidłowe. Problem w tym, że to wymaga uznania swojej odpowiedzialności, zamiany stwierdzeń w rodzaju ''wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie'' na ,,zdaje się, że coś spierdoliłem''. To dosyć trudne, ale stanowi warunek konieczny jakiejkolwiek zmiany - zobaczyć siebie jako gracza, a nie jako pionek.
  4. Nie. Jedyne co może człowieka dopaść, to nieszczęście. Szczęście nikogo nie dopada, jak się chce je mieć, to trzeba je sobie samemu wypracować. Co zazwyczaj bywa trudne. Musiałbyś napisać, z czym sobie chcesz dać radę. Jeżeli chodzi o użalanie się nad sobą, to z całą pewnością tak - już teraz świetnie sobie z tym radzisz.
  5. Nie, mówię o polskich F16 w wersji Block 52+, które są - co może być dla niektórych sporym zaskoczeniem - najnowocześniejszymi modelami tego samolotu w Europie. https://www.infolotnicze.pl/2011/03/10/f-16ab-f-16cd-fighting-falcon/
  6. Zgadzam się i nie zgadzam jednocześnie...z jednej strony zgadzam się, że powinniśmy skupić się na rozbudowie własnego przemysłu zbrojeniowego, z drugiej strony uważam, że latanie cudzymi samolotami to żadna ujma. Wyprodukowanie porządnego myśliwca nie jest łatwe, zdecydowana większość krajów świata jest w takiej sytuacji jak my - jest to dla nich poza zasięgiem. Kto dziś produkuje samoloty myśliwskie? Amerykanie, Rosjanie, Chińczycy, Francuzi, Szwedzi...to chyba wszystko, kogoś pominąłem? Za trzydzieści lat może polscy piloci będą latać jakimś ,,Orłem 18'' , na razie może być F16 z Ameryki.
  7. Na to pytanie Mrówka już odpowiedziała - ci najlepsi mają mieć po kilka żon. W sumie nieraz już tak bywało, znamy z historii takie przypadki. Pozostali samcy...a pies ich trącał. Niestety z punktu widzenia samicy to rozwiązanie też ma wady - im lepszy samiec, tym większy harem. A im większy harem, tym słabsza pozycja pojedynczej samicy. Przypomina mi się scena z pewnego filmu, który kiedyś oglądałem. Akcja działa się na dworze cesarskim, chyba w Chinach...cesarz wziął sobie do sypialni nową samicę. Po wyjściu samicy z sypialni obsługa techniczna pyta cesarza, czy pozwoli jej zatrzymać cesarskie nasienie (które jest jak wiadomo niezwykle cenne). Samica była niedoświadczona i słabo się sprawdziła, więc cesarz udzielił odpowiedzi negatywnej. Obsługa techniczna otoczyła samicę i zaczęła ją napierdalać kijami po okolicy łonowej w celu dokonania ekstrakcji cennej substancji. Że o rozwodach w stylu Henryka VIII nie wspomnę. Żeby było śmieszniej, w innym miejscu Mrówka narzeka na Islam, który daje zwierzęcym samcom zbyt dużą władzę nad samicą. Wydaje mi się, że stworzenie modelu społecznego, który Mrówka uznałaby za satysfakcjonujący, może być...niemożliwe.
  8. Rozumiem, że tej...Feminokii...nos by się wydłużał przy kłamstwach? To nie bajka, to horror.
  9. Na pewno można to uznać za naruszenie osobistej przestrzeni, pewną nachalność...dla jednego będzie to problemem, dla innego nie - to już kwestia preferencji i wrażliwości danej osoby, odczucia związane z taką sytuacją mogą być różne. Nazywanie tego molestowaniem seksualnym - które jest według polskiego prawa przestępstwem, za które można pójść do więzienia - to pójście o kilka kroków za daleko. Nie możemy się godzić na taką kwalifikację, zwłaszcza gdy dokonuje jej osoba pełniąca funkcję publiczną.
  10. Pocałunek w policzek, podobnie jak pocałunek w rękę, w naszej kulturze nie ma charakteru seksualnego. Pani SS próbuje wprowadzać tu nowe normy i obyczaje, wymyślone przez tzw. ''postępową lewicę''. Można, a nawet należy się temu przeciwstawiać - chyba że odpowiada nam życie w świecie, w którym spojrzenie na kobietę może zostać uznane za molestowanie seksualne.
  11. Raczej medytacja niż wizualizacja. Obserwowanie własnych stanów emocjonalnych i łapanie dystansu do nich. Tutaj jest niezły filmik na ten temat.
  12. Dlaczego istnieje raczej coś aniżeli nic, jeżeli łatwiej nie być aniżeli być?
  13. Moim zdaniem jedyne wyraźne podobieństwo to imię i nazwisko fikcyjnego partnera...trudno powiedzieć, czy wynika to ze świadomego wyboru, czy z przypadku (autorka filmu twierdzi w jednym z komentarzy pod filmem, że z tego drugiego). Tak czy owak, rady które daje są moim zdaniem całkiem niezłe - jeżeli pojawi się konkurentka, to zamiast histeryzować i robić sceny zazdrości spróbuj sprawić, żeby twój mężczyzna uznał, że związek z tobą to dla niego lepsza opcja niż związek z nią. Nie jestem pewien czy istnieje kobieta zdolna do wprowadzenia takiej strategii w życie, ale sam pomysł wydaje się dobry.
  14. To może ja odłożę na chwilę popcorn...i napiszę, co bym umieścił w odpowiedzi. - Przyjęcie propozycji przejścia na ty - taki drobny pojednawczy gest może być dobrze przyjęty przez drugą stronę. - Przeprosiny za pokazanie palca - jak wyżej, poza tym wykonanie tego gestu było błędem, który w ten sposób zostanie częściowo naprawiony. Pierwsza zasada debaty publicznej - unikać jakiejkolwiek agresji, ten, kto da się wyprowadzić z równowagi, przegrywa (niektórzy użytkownicy forum mogą pamiętać słynne starcie Wałęsa - Kwaśniewski). - Informację, że pozwów nie będzie (ze względu na wynik analiz prawników i przeprosiny), a ich celem nie było gwałcenie czyjejś wolności słowa, tylko obrona dobrego imienia (tu można wspomnieć o Sam-Wiesz-Kim) - wolność słowa musi łączyć się z odpowiedzialnością za słowo. - Ogólny wstęp, czyli kilka słów o rozwoju człowieka jako gatunku. Tu przydałoby się jakieś obrazowe porównanie - na przykład powiedzenie, że gdyby przedstawić to jako 24 godziny, to w jaskini byliśmy przez 20 z nich (strzelam, nie wiem jak dokładnie wyglądają te proporcje), a więc jest oczywiste, że to musi mieć jakieś konsekwencje. To nie oznacza, że niczym się nie różnimy od jaskiniowców (niektórzy mogliby to w ten sposób przekręcać), chodzi o to, że pozostały w nas pewne ślady tamtych czasów, wytworzone wtedy mechanizmy - stąd określenie ,,mózg paleolityczny''. Dla widzów pana Dominika to wszystko to najprawdopodobniej czarna magia, więc część skierowaną do nich najlepiej zacząć od wprowadzenia w ,,podstawy podstaw''. Potem można powiedzieć, że bliżej zajmuje się tym tak zwana psychologia ewolucyjna... - i dopiero wtedy przejść do kwestii szczegółowych, symetrii, testosteronu, mechanizmów doboru - z cytatami, odniesieniami do badań i tak dalej. W opisie filmu umieścić pełną listę wykorzystanych pozycji książkowych i artykułów. To tyle. Wujek Dobra Rada mode off.
  15. Xellos

    Poezja

    To może wrzucę tu jeden wiersz Edwarda Stachury - twórca, za którym ogólnie raczej nie przepadam, ale ten jego utwór mi się akurat podoba ze względu na...wartość pedagogiczną. Dwadzieścia lat później, czyli spotkanie ze szkolnym kolegą w mieście iks, gdzie czas jakiś się zatrzymałem w drodze na pewien płaskowyż andyjski Więc tutaj stary, w twoim mieście goszczę, nieduży pokój, ale lubię go, poddasze widzisz, siadaj tam przy oknie, przestronny widok, jasna dzisiaj noc. Ja już muszę iść... Spokojni, stary, nie ma tu pobudki, przyszliśmy ledwie, już uciekać chcesz? Herbaty zrobię, dobra rzecz po wódce, no i w ogóle nie tak późno jest. Ja już muszę iść... Pamiętasz stary, dawne czasy szkolne? Najlepszy byłeś z całej siódmej b, potęga w bójce i w nauce orzeł, rój dziewuch wtedy w tobie durzył się. Ja już muszę iść... Co z tobą, stary? Jak papuga trujesz, pijany jesteś, masz herbatę pij, odpoczniesz chwilkę, trochę wyparujesz, a potem bracie, gdzie cię pędzi mknij. Ja już muszę iść...do żony... bo mnie całkiem z domu przegoni... Ty płaczesz, stary? Niech to licho trzaśnie! Kapelusz popraw, proszę nie płacz już, już nie wiem zresztą, może popłacz właśnie, a jakby coś tam, no to wracaj tu. Płakał jak dziecko ten, który dwadzieścia lat przedtem zapowiadał się nie na to, czym stał się dwadzieścia lat potem. Sprowadziłem go na dół po skrzypiących, krętych schodach, klepnąłem w plecy i poszedł skąpo oświetloną ulicą tej dzielnicy tego miasta, które od tej chwili znielubiłem i postanowiłem niebawem opuścić. Patrzyłem jakiś czas za dawnym szkolnym kolegą, na jego wstrząsane łkaniem przygarbione plecy, aż wsiąknął w ciemność. Więcej go nie widziałem. Ty, dobrze się zapowiadający młody kolego - uważaj i na niektórych zakrętach - wolnego!
  16. Możliwe, że tak właśnie im się wydaje...jednak w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie - gadając takie rzeczy o swoich partnerach bynajmniej nie dowartościowują siebie samych. Wprost przeciwnie - same się upokarzają. No bo jeżeli potraktować to poważnie i uznać, że ich chłopak/mąż jest: - pierdołą - burakiem - dziwolągiem - ubiera się jak lump - śmierdzi - ma małego penisa To jaki wniosek możemy z tego wyciągnąć? Mi nasuwa się tylko jeden - ona sama musi być raczej nieszczególna. Jej partner to kompletna tragedia? Ona też musi być jakąś katastrofą... W innym wypadku znalazłaby sobie kogoś lepszego. Jeżeli trwa w związku z takim frajerem, to jedynym możliwym wyjaśnieniem jest to, że nikt lepszy jej nie chce.
  17. Prawie milion ofiar! Ta liczba robi wrażenie, szkoda że została wyciągnięta z...badania International Violence against Women Survey (przynajmniej tak rozumiem odpowiedź autorów filmu na komentarz internauty, wskazujący na fakt, że statystyki policyjne wyglądają trochę inaczej - link do profilu dr hab. prof. UW Beaty Gruszczyńskiej, która kierowała przeprowadzeniem tej ankiety w Polsce). Zajrzałem do artykułu opisującego te badania i dowiedziałem się, że wśród pięciu krajów, które dostarczyły wyniki w terminie (Polska, Czechy, Australia, Dania, Kostaryka) zdecydowanie największą zgłaszalność przypadków przemocy stwierdzono w Polsce (w zależności od kategorii było to od 14 do 33 procent). Przyjmijmy średnią 20...to oznaczałoby jakieś 200 tysięcy zgłoszeń rocznie. Statystyki, które można znaleźć na stronie polskiej policji, podają liczbę ofiar-kobiet trochę mniejszą niż 70 tysięcy...ktoś tu kłamie, ale kto? Pani doktor Gruszczyńska czy polska policja? Kolejne pytanie brzmi - skąd w ogóle wzięła się ta kosmiczna liczba wyjściowa? Na to akurat łatwo odpowiedzieć - z przyjętej definicji przemocy, która wygląda tak: Przemoc wobec kobiet to każdy akt przemocy ze względu na płeć, w wyniku którego doszło lub mogło dojść do fizycznego, seksualnego lub psychicznego uszczerbku lub cierpienia kobiety, włączając w to groźby popełnienia takiego czynu, a także pozbawienie wolności, do czego może dojść zarówno w życiu publicznym, jak i prywatnym. Widać wyraźnie, że da się pod to podciągnąć prawie wszystko. Swoją drogą, chciałbym zobaczyć ankietę, którą stosowano w tych badaniach - myślę, że to mogłoby być bardzo pouczające. Ciekawe są też wyniki dotyczące przyczyn niezgłaszania przemocy. W mediach najczęściej mówi się o wstydzie i bezradności, a w badaniach najczęstszym (60 %) powodem okazuje się to, że...poszkodowana sama załatwiła sprawę! Ciekawe jak? Nauczyła się karate i spuściła łomot swojemu prześladowcy, jak Jennifer Lopez w filmie Nigdy więcej? Wydaje się, że media powinny eksponować te przykłady siły i niezależności kobiet, jednak z jakichś powodów tego nie czynią. Milczą jak zaklęte. To z całą pewnością jakiś spisek patriarchalnego społeczeństwa.
  18. Nie wiem czy to as czy dwójka, ale coś mogę zaproponować.
  19. Xellos

    Dzień dobry.

    Dzięki artykułowi na wykopie dowiedziałem się o istnieniu tego forum. Przeczytałem pewną część umieszczonych na nim tematów, obejrzałem pewną cześć filmów, które na serwisie youtube umieścił jego założyciel. Pojawiła się potrzeba założenia tutaj konta. Potrzebę tą zaspokoiłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.