Skocz do zawartości

J. Horsie

Starszy Użytkownik
  • Postów

    452
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    528.00 PLN 

Treść opublikowana przez J. Horsie

  1. Angielski - szczególnie słownictwo branżowe, techniczne, które może się przydać w pracy. Do tego języki sąsiadów: minimum podstawy niemieckiego, rosyjskiego.
  2. 1. Monety złote Najlepiej uncjowe, bulionowe. W miarę łatwo sprawdzić za pomocą wagi elektronicznej i suwmiarki. Mają trzymać wymiary, mieć dokładnie uncję i możesz szybko sprawdzić gęstość właściwą takiej monety. Dla czystego złota to jest 19,32. Cała strona z piękną tabelką: http://www.hauserandmiller.com/reference/melting.html Bierzesz sobie taką monetę i ważysz. Krugerrand dla przykładu ma mieć 33,93g z tolerancją do 0,01g na DOBREJ wadze. Te tanie niby jubilerskie za 30zł od myfriendów też dają radę, ale trzeba je wcześniej sprawdzić na jakimś odważniku. Dalej nalewasz sobie do jakiegoś naczynia wody (plastikowa miarka, kubeczek), monetę przyczepiasz na sznurek (podkleić jakimś kawałeczkiem taśmy izolacyjnej), tarujesz wagę i umieszczasz w wodzie tak, żeby była cała zanurzona i nie dotykała ścianek naczynia. Waga pokaże Ci masę wypartej wody. Wagę monety dzielisz przez masę wypartej wody i wychodzi gęstość właściwa. Krugerrand ma próbę 916, więc z proporcji liczymy sobie gęstość właściwą, która nam powinna wyjść: 999 - 19,32 916 - x x= (916 x 19,32)/999 x= 16,32 Taka powinna wyjść gęstość właściwa dla złotego Krugerranda. Oczywiście bierzemy pod uwagę błędy podczas pomiaru (ten sznureczek, kawałek taśmy izolacyjnej i niedokładność wagi), ale jeśli Ci wyjdzie coś koło 14 - to ewidentna lipa z tą monetą. No i jeszcze przyzwoita suwmiarka, ewentualnie linijka Fisha. Moneta ma trzymać wymiary. Złoto tej próby jest przede wszystkim miękkie, więc jak naciśniesz mocniej paznokciem na rancie, to zrobisz ślad. Kwestia czy sprzedający pozwoli na taki test :) Można też kupować złote ruble, jakieś inne mniejsze wagowo, ale tutaj trzeba bardzo uważać (już chyba o tym pisałem). Jest na rynku bardzo dużo monet z niższej próby niż pierwotna. Podobno w latach PRL i wcześniej bardzo często podrabiali te monety robiąc je z przetopionej biżuterii próby 585. 2. Złote sztabki Nie kupiłbym. Dlaczego? Za duże prawdopodobieństwo wtopy. Małe sztabki pakowane są w certipacki i rzadko się zdarzy sprzedający, który pozwoli na wypakowanie takiej sztabki z certipacka. Za duże prawdopodobieństwo kupienia ładnie świecącej podróbki. Dużych sztabek też bym nie kupił, bo niebezpieczeństwo utopienia pieniędzy jest jeszcze większe. Drugi powód jest taki, że jest po prostu drogo. Przy kilogramie może być całkiem okazyjnie, ale później to odsprzedać może być problemem.
  3. Jak to gdzie? W bibliotece! To był żart A na poważnie, to w księgarni. Empik, Matras, książkowe outlety itp. 1.Wiesz, że dziewczę czyta. Kupuje, więc czyta. Wie jak wygląda książka z bliska a to moim zdaniem odsiewa 80% patologicznych lasek. 2. Wiesz, co czyta. Jak się zaczytuje w jakichś Greyach, Grocholach albo innych piśmidłach idziesz do innego działu szukać okazji. 3. Zagadanie, nawet takie niewinne w księgarni jest łatwiejsze niż w klubie czy kawiarni. Wystarczą dwa słowa na temat książki, którą Pani trzyma w rękach. Od razu wiesz czy Pani jest skłonna do rozmowy.
  4. @lync, @maroon Zwróciliście uwagę na bardzo ISTOTNĄ rzecz. Ze 3 latka temu robiłem znajomemu konfigurację sieci Wi-Fi przez TeamViewera. Obrzeża Warszawy, domek bliźniak. Sieć mu kiepsko działała, bo na jego kanale były cztery inne. Zmieniłem kanał i jakość połączenia wyraźnie się polepszyła. Tam było prawie 30 różnych SSID (razem z tymi ukrytymi) w zasięgu jego laptopa! Weź w czymś takim mieszkaj! Ludzie kupując mieszkania w chowie klatkowym nie zdają sobie sprawy jakie to jest GÓWNO. Przecież to jakby mikrofalówkę włączyć z otwartymi drzwiczkami i tak 24h/dobę. To wyjdzie i odbije się na zdrowiu. Innej możliwości nie ma. Co do tematu, żeby nie było, że się rozwadniamy. Mam kumpla, który szuka mieszkania dla siebie, żony i teraz już dwójki dzieci. Aktualnie cała czwórka i teściowa bytują w niewielkim mieszkaniu u teściowej. Szuka na tym samym osiedlu, co aktualnie mieszka (miasto wojewódzkie, wschodnia strona Polski). Jak pokazuje się w ogłoszeniu coś fajnego, to po dwóch trzech dniach znika, bo już sprzedane. Ceny? To, jakie on by chciał to teraz bez 300 tys. nie masz o czym rozmawiać. Miesięcznie mają może ze 6 tys. razem (jego żona pracuje zawodowo), ma jakieś tam oszczędności, coś tam do sprzedania po rodzicach, ale i tak musiałby brać konkretny kredyt. Ja tam mu nie zazdroszczę. Na razie ma gdzie mieszkać, ale dzieciaki rosną, a mieszkanko nie jest z gumy. Pytam się go: a może wyremontujesz to co jest na działce od rodziców? Nie, on na wsi nie chce mieszkać. Tam jest zadupie i on nie będzie tam mieszkał. W mieście jest dużo wygodniej. Ja się nie dziwię. Wiele osób chce mieszkać w mieście, bo tam jest zazwyczaj wygodniej. Czy lepiej? Nie mi oceniać, bo nie mam porównania. Nigdy w bloku nie mieszkałem dłużej niż 2-3 dni.
  5. 1. Kupuję z minimum 1ha zalesionej działki na której możnaby się pobudować. Przy utwardzonej drodze, z 10 km od miasta powiatowego, max 30-40 do wojewódzkiego. Już nawet wiem od kogo i gdzie. 2. Stawiam mały domek z czerwonej cegły, opalany drewnem z działki. Jakaś ładna koza do ogrzewania w zimie albo kominek. Do tego fotowoltaika, studnia głębinowa, oczyszczalnia przydomowa i jakieś ładne nasadzenia krzaczków przed domem. 3. Grodzę część działki i stawiam kurnik. Kupiłbym sobie z 15 kur, żebym miał swoje jajka. 4. Biorę psa z domu i jakiegoś małego kota od znajomych. Kiedyś miałem świetnego kota, ale coś go zeżarło. 5. Za resztę kupuję sobie złoto w bulionówkach i zakopuję w ziemi, gdzieś głęboko na działce. Zostawiam jakieś max 100 tys. do dyspozycji na spekulację na akcjach. 6.Dalej żyję, jak żyłem (święty stan kawalerski, kobiety bez stałych związków). Praca raczej bez zmian, bo ją lubię.
  6. Napiszę na swoim przykładzie, bo to chyba będzie najbardziej obrazowe. Od łebka interesowałem się strzelectwem, ale dopiero jakieś 4 lata temu mogłem sobie pozwolić na zakup pierwszej broni CP. Nie znałem nikogo w środowisku, kto mógłby mnie wprowadzić do jakiegoś klubu, zapoznać z jego członkami. No nikogo. Cóż począć? Sprawdziłem sobie w sieci najbliższe strzelnice w okolicy mojego miejsca zamieszkania i po prostu zadzwoniłem do prezesów klubów obsługujących te strzelnice. Wypytałem o rzeczy, które mnie interesowały, umówiłem się na strzelanie, pojechałem, postrzelałem, Potem pojechałem na jedne zawody, drugie, jakieś pikniki strzeleckie. Oczywiście wiązało się to z kosztami (dojazd, amunicja, wpisowe), ale w czasie tych imprez poznałem ludzi liczących się w okolicznym środowisku, lokalnych strzelców i już było z górki. Dzięki swojemu hobby poznałem wielu ciekawych ludzi, kilku też sam wprowadziłem w temat i widzę, że wsiąkli na dobre. Na takich zawodach czy piknikach strzeleckich poznajesz masę ludzi, z którymi łączy Cię wspólna pasja. Mogą być z tego całkiem fajne znajomości, może nawet przyjaźnie. Najtrudniejszy jest początek, potem już samo leci. Jedna rada ode mnie: nie patrz na innych. Jak siedzą w domu i nie chce im się ruszyć dupska sprzed telewizora, to ich problem. Jeśli nie masz problemów z poznawaniem nowych ludzi, to po prostu pójdź do jakiegoś klubu (nieważne czy pływackiego, szachowego, BDSM czy co tam Ci się podoba) i wypytaj o podstawy. Ludzie tam będący bardzo chętnie wprowadzą Cię w temat i już masz zawarte nowe znajomości. Nic trudnego, prawda?
  7. źródło: https://treborok.wordpress.com/jak-pozbyc-sie-pasozytow/ Polecam, sam stosuję profilaktycznie. Mielę to wszystko w starym, elektrycznym młynku do kawy. Smakuje średnio, ale chyba działa
  8. Wyspy bezludne Łysiaka to bardzo dobry pomysł. Świetna lektura, właśnie czytam do poduszki wieczorami. Do tego koniecznie Statek, Cena, Perfidia. Klasyka do przeczytania dla każdego mężczyzny. Kobiety Bukowskiego można sobie odpuścić - w skrócie: piłem wódkę, pisałem i ruchałem co się na penisa nawinęło. Szkoda pieniędzy na to czytadło. Wg mnie to taka nijaka beletrystyka, masówka promowana pod aktualne trendy. Ot można przeczytać jak wypożyczysz w bibliotece, ale to książka na raz. Do takich tytułów się nie powraca. Z męskich lektur poleciłbym jeszcze: Cizia Zyke: Złoto, Sahara, Parodia. Gość miał bardzo ciekawe podejście do życia, porażek i zarabiania pieniędzy. Więcej o autorze: https://pl.wikipedia.org/wiki/Cizia_Zykë
  9. Tak, może mieć HDMI, Display Port, ewentualnie DVI lub nawet D-SUB. Te Huawei Mate mają w zestaweie MateDock - taka pseudo stacja dokująca na USB-C z takimi portami. Masz tam jedno zwykłe USB, jedno USB-C, HDMI i VGA (D-SUB 15-pinowe). Dobre i to, ale przy jednym USB to zapomnij o podłączeniu czegoś innego niż klawiatura bezprzewodowa z myszką (o ile są na jednym odbiorniku). Z podłączeniem drukarki czy jakiegoś pendriva trzeba już kombinować z jakimiś hubami USB albo wyjmowaniem klawiatury/myszki. Do Twoich potrzeb to moim zdaniem najlepszy będzie 12, a maksymalnie 13-calowy laptop z serii biznesowych, z fizycznym złączem pod stację dokującą (zazwyczaj pod spodem obudowy). Sam korzystam z takiego rozwiązania na Lenovo X220 (tania poleasingówka). Stację kupiłem za jakieś 15zł, używkę w idealnym stanie. Mam do tego na stałe podpięty monitor 24 cale. Jak potrzebuję skorzystać z niego po prostu wkładam lapka do stacji i przepinam zasilacz z tyłu laptopa do gniazda w stacji. Jeszcze jedna ważna rzecz - dużo piszesz, więc przed zakupem koniecznie sprawdź jak się zachowuje touchpad i klawiatura w sprzęcie, który zamierzasz kupić. Miałem okazję pomacać tego Huawei Mate i jedno co mogę napisać - dla mnie touchpad w tym urządzeniu odpada. Jest po prostu tragiczny. Klawiatura jest taka sobie, ujdzie w tłumie. Ale to moje subiektywne wrażenia, komuś innemu będzie pasować. Ja przyzwyczaiłem się do klawiatur i touchpadów w IBM/Lenovo z serii T/X/R, Dellach Latitude i teraz ciężko byłoby się przestawić.
  10. Piszesz smsa: i włączasz tryb samolotowy. Telefon nie padnie, w razie czego można z niego szybko skorzystać, zużycie energii jest minimalne. Święty spokój w pracy to podstawa.
  11. Siekiera, taka zwykła tatowa, na drewnianym toporzysku i rozłupująca Fiskarsa. To jedyny mój sprzęt do treningu siłowego. Mam piec opalany drewnem, więc ktoś to drewno musi wcześniej przygotować. Najpierw pociąć na śniadki, potem porąbać. W tym roku nie zamierzam używać do tego celu Stihla tylko piły kabłąkowej (tzw. piła moja-twoja).
  12. Waldemar Łysiak, Ostania kohorta. Specyficzny autor, bardzo dobre pióro, część kobiet go wręcz nienawidzi po wydaniu Statku. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ostatnia_kohorta
  13. @Analconda Tak, masz rację, z pośpiechu napisałem taką rozdzielczość. 1366x768 pikseli dobra byłaby głównie do pracy biurowej. Do grafiki to się nie nadaje. 1920 x 1080 pikseli powinno być ok.
  14. Gdybym był na Twoim miejscu brałbym pod uwagę: -matowa matryca, 12 cali będzie w porządku, rozdzielczość 1366x768 pikseli, czyli klasyka w tej wielkości; bez ekranu dotykowego -system Windows 10 Pro -przyzwoita bateria -wygodna klawiatura i touchpad -możliwość podpięcia stacji dokującej -gwarancja biznesowa -jakość wykonania(raczej aluminium niż plastik) Marki, które bym rozważał: IBM, HP, DELL (TYLKO SERIE BIZNSOWE).Innych moim zdaniem nie ma sensu kupować. Szkoda pieniędzy i praca na takich sprzętach jest po prostu męcząca. Z modeli, z takiego szybkiego wyszukiwania: Lenovo Thinkpad A285 i Thinkpad X280. Oba dostępne na allegro do 3 tys. nowe.
  15. Mam kilku znajomych, którzy są w WOT. Dwóch jest instruktorami. Rozmawiałem niedawno z jednym z nich. Na WOT idzie w tej chwili mnóstwo pieniędzy. Mają nowe umundurowanie (nie jakieś bechatki z lat 90tych, tylko goreteksy), nowoczesną broń (Beryle, Groty, Visy), przyzwoite oprzyrządowanie (noktowizory po 20k zł), w pytę przydziałowej amunicji i wielu chętnych do służby. Opowiadał mi kolega, czego tam się uczą: taktyki, orientacji w terenie, strzelania, udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej i ogólnej wiedzy wojskowej. Jest tego ogrom nauki. Ludzie nie idą tam dla pieniędzy, bo to nie są duże kwoty, raczej z chęci poznania nowych znajomych, zdobycia przydatnych umiejętności, postrzelania, ogólnie przeżycia przygody.
  16. Masz śnieg, to go wykorzystaj. Bierz sanki w bagażnik, napisz esemesa dziewczynie, żeby się ciepło ubrała i jedź z nią pojeździć na sankach. Będą emocje, będzie dotyk i myślę, że będziecie się fajnie bawić. Mogę 5zł postawić, że dziewczyny jeszcze nikt na sanki w ramach randki nie zabrał. Sam bym pojeździł z jakąś młódką, ale u mnie śniegu nie ma Tylko weź jedne duże sanki, nie dwie pary :).
  17. Niestety, żadnych nie znam, Od lat kupuję w armyworld, głównie buty skórzane. Bardzo wygodne i co najważniejsze - zazwyczaj mają moje rozmiary.
  18. @Ramaja Awantura nadal tak podobno jest przy pozwoleniu do celów ochrony osobistej. Decyzja jest uznaniowa i tutaj komendant wojewódzki decyduje. Znam cztery osoby, które mają lub mieli takie pozwolenie: sklepikarz (na broń gazową), sędzia (orzeka w sprawach karnych, miał palną do ochrony osobistej jeszcze przed nowelizacją ustawy), były policjant ze SPAP (palna, miał Glocka) i były pracownik urzędu wojewódzkiego (pracował za PRL, miał P64). Jeśli jesteś prokuratorem, sędzią, wysokim rangą oficerem służb mundurowych, albo jesteś z komendantem na "ty" - masz duże szanse na dostanie palnej do ochrony osobistej. Musisz udokumentować także stałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie życia, zdrowia lub mienia. Procedura dla cywili jest podobna: wniosek, badania lekarskie, egzamin przed Policją (koszt 500zł) i pan komendant może Ci wydać pozwolenie, ale tylko na miotacz gazu obezwładniającego, bo uznał, że nie ma przesłanek do wydania decyzji na broń palną. Wydałeś właśnie 1250zł (badania ok 500zł, egzamin 500zł o ile go zdałeś za pierwszym razem, decyzja administracyjna 242zł) i możesz se kupić miotacz gazu. Zajebiście. OGROMNĄ zaletą pozwolenia sportowego jest to, że nie jest uznaniowe. Jeśli spełniasz ustawowe kryteria (w dużym skrócie: zdrowy psychicznie, niekarany, zdałeś egzamin na patent, posiadasz licencję sportową), to pozwolenie dostaniesz. Na sportową nie dostanie się w Polsce .50 BMG (podobno największy fun factor wśród karabinów dla cywili), ale mało kogo stać u nas na broń w tym kalibrze, więc tym nie ma się co przejmować. Jeśli kogoś stać, robi pełną kolekcjonerkę z egzaminem za 1150zł. W pierwszym linku w temacie (FAQ) stoi jak byk:
  19. armyworld.pl ktory dodal Mosze i ewentualnie sklep Agencji Mienia Wojskowego. Warto tez wybrać się do sklepu stacjonarnego, jeśli ktoś ma blisko. W armyworld kupuję buty już od jakichś 10 lat i złego słowa napisać nie mogę. Kiedyś ten sklep nazywał się uscamo.pl u Andrzeja.
  20. Pierwszy dzień Nowego Roku, więc część z nas będzie miała jakieś postanowienia noworoczne. Dzisiejszy wpis z wykopu: źródło: użytkownik WolnoscRownoscBraterstwo https://www.wykop.pl/wpis/54610935/proponuje-postanowienie-noworoczne-w-2021-roku-zro/
  21. To ja tylko wspomnę, że w Militariach jest promocja noworoczna na latarki Olight. 15% mniej. Ja już sobie zamówiłem 3 różne sztuki. https://www.militaria.pl/latarki_i_noktowizory/latarki_led/latarki_led_olight_c1135.xml?product_name=&price_min=&price_max=&_order=3&_limit=48 Polecam przede wszystkim i3E EOS Black jako breloczek do kluczy za 33,99zł. Świetne rozwiązanie. https://www.militaria.pl/olight/latarka_olight_i3e_eos_black_-_90_lumenow_p63209.xml W razie kłopotów bez problemów realizują gwarancję (na i3E dają 5 lat, wymieniają na nowy egzemplarz; sprawdziłem), do tego dla stałych, zarejestrowanych klientów ciekawe rabaty (punkty KSK, darmowe bezterminowe zwroty). Edit: w Military i Militariach są takie same ceny. To ten sam sklep, tyle że pod inną marką.
  22. dr Jan Kwaśniewski: Żywienie optymalne, Dieta optymalna, Tłuste życie Dokładnie w tej kolejności.
  23. Czy tylko mi się wydaje, że pan Jordan Peterson pokazany dwa posty wyżej także ma to specyficzne spojrzenie, jakby już naprawdę wiele w życiu widział i doświadczył?
  24. Ja ten wątek znam, Mosze pisał o broni bezpozwoleniowej, dostępnej dla każdego. Tak, „beżowe" to bardzo dobre forum z ogromną bazą merytorycznych postów, ale powoli przypomina elektrodę (w tym negatywnym znaczeniu). Dla świeżaka chcącego wejść w temat broni na pozwolenie polecam forum braterstwa (specyficzny silnik, ale wszystko jest czytelne): https://braterstwo.eu/tforum
  25. Najlepiej dyplomatycznie: nie poznałeś jeszcze kobiety, z którą chciałbyś się ożenić. Ten stan przecież może trwać do siedemdziesiątych urodzin. Jak komuś pociśniesz, zrobisz sobie cichego wroga. Potrzebne Ci to? Mnie też pytali: rodzina, przyjaciele. Zazwyczaj taka odpowiedź ucina temat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.