Skocz do zawartości

deleteduser152

Użytkownik
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser152

  1. W normalnej rodzinie rodzice chcą pomóc swoim dzieciom. Co jest w tym złego? Dlaczego to jest piętnowane? Sam mam zamiar zostawić coś w spadku dzieciakom, jeżeli będę je miał.
  2. Dla mnie kobieta ma przede wszystkim mieć cel życiowy. Wiem, że wymagam cudów, ale słyszałem od kolegi brata kolegi, że słyszał od kogoś o istnieniu takich Jeżeli do osiągnięcia tego celu chce pracować, to proszę bardzo. Nie mam nic przeciwko. Czy coś jej ta praca ujmuje na delikatności? Nie można generalizować, to zależy od kobiety. Jeżeli kobieta zarabia więcej, niż jej facet - nic to nie oznacza, pod warunkiem, że nie robi mu z tego tytułu problemów.
  3. Idź do psychiatry po SSRI, poprawi Ci się.
  4. Odkryła Amerykę My to wiemy koleżanko, ale fajnie, że myślicie czasami mózgami, nie tymi między nogami.
  5. @marian.x szacuneczek Lubię takie opowiastki, od razu pojawia się uśmiech.
  6. Właśnie oglądam, polecam w temacie Nie sugeruj się do końca tytułem, gość wie, co mówi.
  7. W życiu będą okresy przestoju i okresy zmian. Będą dłużące się dni i będą dni, z których każdy inny i każdy wartościowy w Twoim życiu. Przygotowuj się na najlepsze, przetrwaj najgorsze. Poznajesz właśnie prawdziwy smak życia - droga, która wygląda inaczej, niż w Hollywoodzkich filmach. Naucz się być sam, tworzyć swoją rzeczywsitość, a gdy znajdziesz to, czego zawsze pragnąłeś w życiu - będziesz gotowy dać z siebie wszystko i zbudować coś, z czego będziesz dumny.
  8. Leykisa oglądałem bardzo dużo i od czasu do czasu lubię posłuchać, bo ma łeb na karku. Takich telefonów jest u niego podczas audycji dużo więcej, polecam.
  9. Cały spór w tym topicu jest tak naprawdę o nic. Dla jednego bycie mężczyzną to powodzenie u płci przeciwnej. Dla drugiego to ile masz i ile zarabiasz. A dla mnie to po prostu kreatywność, umiejętność rozwiązywania trudnych sytuacji, zdobywanie kolejnych szczebli kariery (nie chodzi o pieniądze, ale budowanie siebie - wiedzy i umiejętności), zasady i honor, życie na własnych zasadach, samodzielność, bycie skałą we własnym życiu - zaufanie do siebie i poleganie na sobie. Myślę, że kolega @mayhem też być może doszedł do tego momentu, że wie jakie są JEGO osobiste cele i pragnienia, a bełkot społeczeństwa "powinieneś, oczekujemy, że będziesz..." ma głęboko. I mam tak samo - jestem gotowy stworzyć dojrzały związek oparty na "ja i ty" zamiast "ty". Nie brzydzę się kobietami, ale nie zmarnuję już czasu na taką, która nie jest tego warta. W momencie, kiedy uświadomisz sobie, że jeżeli tylko będziesz chciał, to będziesz w stanie zaoferować dużo więcej, niż najpiękniejsza kobieta. To Ty jesteś nagrodą i siłą sprawczą tego świata, a ona zawsze będzie tylko (albo AŻ) towarzyszem życia, bardziej lub mniej wiernym. Na mnie piękno kobiet przestaje robić wrażenie, bo to jest dokładnie to samo co typ z bicepsami jak arbuzy, czy błyszczącym Lambo - fajnie wygląda, ale oczekuję od życia czegoś więcej. A ruchanie? Ruchaj co lubisz i jak lubisz, mam to kompletnie gdzieś. Nie pytam co jesz na obiad, więc nie obchodzi mnie czy dymasz za pieniądze, czy na wiejskich dyskotekach.
  10. Siedzisz jeszcze w matrixie. Kolega słusznie płaci i wymaga, szkoda mu czasu i zasobów na ganianie za waginą. Pewność siebie samca jest budowana wewnątrz, nie każdy dowartościowuje się ruchańskiem, to tylko fizjologia. Pewność siebie rzadko ma coś wspólnego z kobietami A jeśli masz inaczej, to współczuję. Ja? Nie muszą mnie chcieć, skoro ja nie chcę ich. A jak mi się zachce, to płacę i wymagam. Randki to też forma płacenia. Trzeba otworzyć oczy panowie...
  11. Zdobywam to, co sam uznaję za warte zdobycia. Kobiety raczej nie dają oczekiwanego "zysku". Seksu nie traktuję jako jakieś zdobywanie, to ta sama fizjologia co głód, czy sen. Związek jest mi potrzebny do spłodzenia syna, który nie będzie miał nawalone pod beretem - czyli w pełnej rodzinie. Z wiekiem ludziom w większości myślenie się prostuje. Za to nie polecam i już nigdy nie chcę mieć do czynienia z dziewicami, które są gwarancją klapy. Oczywiście każdy ma swoje doświadczenia.
  12. 80% facetów ślini się do 20% kobiet, tak samo jak 80% kobiet do 20% facetów. Co z tego? Nic, bo jedna kobieta ma szansę na monogamiczny związek z jednym facetem. 20% topowych facetów nie poświęci pełnej uwagi kobiecie poniżej jego możliwości, więc co z tego, że panienka sobie chce? Każdy człowiek marzy o monogamicznym związku, który jest udany i daje masę pozytywnych emocji i przeżyć. Wnioski? Chcieć to sobie można, w rzeczywistości widzę fajne kobiety z bardzo ogarniętymi życiowo brzydalami. Widzę też dużo konkretnych facetów z kobietami wizerunkowo poniżej ich możliwości. Są to jednak kobiety bardzo fajne i mające dużo innych atutów. Nie warto się zamykać w czarno-białym postrzeganiu relacji. Istnieją tylko odcienie szarości. A prywatnie mam to gdzieś, wolę kobietę po przejściach, rozsądną i znającą priorytety w życiu, niż ładną dupeczkę, która mi tylko krwi napsuje. Ładne kobiety są przereklamowane i zazwyczaj niewarte świeczki. Są zepsute, puste i nie potrafią podejmować mądrych decyzji życiowych. Ja? Pierdolę to, mogę być brzydki i mało atrakcyjny, ważne, żebym sam dla siebie był konkretnym, zaradnym facetem, który rozsądnie kieruje swoim życiem. Znajdzie się taka, która zrozumie, że perła jest zamknięta w muszli.
  13. Fajny kawałek, w moim stylu. Ziomek w kurtce 4F ma duży potencjał, słychać, że czuje klimat i ma nieszablonowy tekst. Propsuję go, ładnie się na bicie wyrabia. Ogółem jest dobrze, muzycznie nawet bardzo dobrze. Pracujcie nad indywidualnym stylem i dzielcie się kawałkami. Rapu słucham od zawsze, tylko polskiego. Mi pasujecie
  14. LinkedIn - kontakty zawodowe. YouTube - oglądam dużo, zwykle zagraniczne kanały nie związane z rozrywką + muzyka. Facebook - baza kontaktów z życia osobistego. Nie wrzucam zdjęć, nie obserwuję profili innych osób (a więc nie wyświetlają mi się zdjęcia, ani twórczość z profili znajomych). Wyświetlają mi się jedynie posty dotyczące ofert pracy w mojej branży, posty z grup związanych z zainteresowaniami. Odwiedzam codziennie, ale poświęcam tylko kilka minut. Nie znoszę i nie odwiedzam Instagramu, Snapchata, ani tym podobnego ścierwa. Mam gdzieś co jadła dzisiaj na obiad Kasia i jak cudownie wygląda Monika w nowym kostiumie kąpielowym na Karaibach. Nie interesują mnie najnowsze różowe uszy królika od Snapchata, zdjęcia dzieci Krzysia, ani samochód za 300k, o który opiera się Czesław. Staram się żyć swoim życiem, a nie telenowelą, którą serwują niedowartościowani atencjusze i atencjuszki. Wiem, cham ze mnie i nudziarz.
  15. Przestań się mazać, chłopaki nie płaczą. Zabierasz się do tego od dupy strony. Najpierw ustalmy - to prawda, wszyscy umrzemy. Skoro już to wiesz, to pomyśl co by tu ciekawego ze sobą zrobić, żeby mieć frajdę po drodze do piachu. Każdy z nas nosi ten sam krzyż, nie jesteś odosobniony. Przyjdzie czas i na Ciebie, każdy ma inną drogę - jedni całe życie w związkach, inni pół życia samotni, a jeszcze inny sam w domu z kotem (wiemy o kogo chodzi ;)). Poczytaj trochę historyjek braci, to się przekonasz jacy to sami szczęśliwi w związkach. Bycie w parze ma bardzo dużo wad, tego też musisz być świadomy. Spróbuj dawać, zamiast oczekiwać, że to Tobie dadzą. Okaż trochę prawdziwej miłości bliźniemu (polecam wolontariat lub jego namiastki), zaopiekuj się zwierzakiem, spróbuj dać komuś trochę radości i szczęścia, nawet na 5 minut. Na tym buduj swoją siłę - ile jesteś w stanie dać innym / zrobić dla kogoś, kto potrzebuje wsparcia i pomocy. Bardzo oczyszcza z takich myśli, czasami dobre słowo od obcego człowieka daje więcej, niż przytulaski od laski, która zmienia chłopaków jak podpaski. Seks wiadomo - radź sobie sam, albo leć na instynktach. Generalnie polecam Ci przemyśleć swoje życie i ułożyć jakiś konkretny plan na kolejne 10 lat - czego Ty właściwie chcesz od świata. Nawet jeśli i tak 90% rzeczy się nie uda, to będziesz miał cele i zadania na każdy dzień. Zacznij marzyć i układać plan realizacji tych marzeń. Zacznij małymi krokami, ale bądź konkretny i nie bój się stawiać celów, na które TERAZ nie jesteś gotowy.
  16. Nadchodzi jednak nowa era, w której na nich świat się zaczyna. Automatyzacja, roboty, produkcja maszynowa. Księgowość, handel, urzędy, rejestry, instytucje publiczne i prywatne - coraz większa informatyzacja. Nie umniejszając nikomu spoza branży IT, to jednak umiejętności "cyfrowe" coraz bardziej zyskują na znaczeniu i powoli przestają się kojarzyć z tzw. "informatykami". Sztuczna inteligencja, wirtualna rzeczywistość, robotyka, inteligentne domy, a nawet projekty inteligentnych miast (to się już u nas dzieje). Coraz większa chłonność branży IT jest szansą dla każdego, nie trzeba być matematykiem, fizykiem, ani absolwentem politechniki. Internet i nowe technologie to po prostu filar tego pokolenia (35-). Oczywiście - nie każdego to musi jarać, jednak każdy korzysta z dobrodziejstwa wytworów "pryszczatych okularników", którzy chętnie przyjmują w szeregi kobiety, humanistów, świeżaków w branży po 40 roku życia. Czasy się zmieniają. A fachowcy w innych branżach zawsze będą mieli wzięcie, prawda stara jak świat.
  17. Żyjemy w czasach, kiedy każdy tak mówi, ale nikogo nie obchodzi nawet gdzie leży Ukraina, czy Australia, a ludzie nie potrafią rozpoznać na zdjęciu np. Stalina, Lincolna. Mnie nikt nie uczył o kwotach wydobycia węgla w Afryce, ale uczono o rzekach świata, łańcuchach górskich, stolicach. Czy to są bzdury? Być może tak. Dla mnie wiedza o świecie jest po prostu ciekawa, daje punkt odniesienia, pozwala wyrobić własną opinię i skonfrontować ją z innymi. Logiczne myślenie wyrabia się poprzez błędy, porażki, doświadczenia A może bardziej logikę przyczynowo-skutkową, której brakuje większości społeczeństwa. Zaradności w życiu uczą ludzie, z którymi musisz się uczyć, pracować, konkurować. Szkoła ma dawać edukację, wiedzę. Religia chrześcijańska wpaja młodym ludziom dobre wzorce moralne i etyczne, nie demonizowałbym dla zasady. Człowiek, któremu zależy znajdzie sposób, żeby wziąć sprawy w swoje ręce i przebranżowić się. Uważam, że tak. Studia uczą cennych umiejętności: - terminowości, - odpowiedzialności za własne wyniki, - komunikacji z ludźmi, - pracy zespołowej, - mobilizacji, - wzmożonego wysiłku w krótkim czasie. Nie mówmy o leserach, którzy ślizgają się przez te kilka lat studiów na trójach od sesji do sesji jak gówno po lodowcu. Poza samymi studiami trzeba też myśleć co zrobić ze swoim rozwojem zawodowym, a nie liczyć, że papier cokolwiek gwarantuje. Brak studiów może być przeszkodą na pewnym szczeblu tego rozwoju.
  18. @Lalka Mądra kobieta jesteś. Rozmnażaj się na potęgę, to może więcej takich perełek będzie na tym świecie
  19. Kolor zębów jest determinowany genetycznie. Można mieć zółte i bardzo zdrowe zęby, można mieć bielutkie i schorowane. Mocne i dobrze zmineralizowane zęby są bardziej żółte. Kolor zębów nie ma nic wspólnego z dbałością o nie. Oczywiście chodzi o naturalny kolor zębów, a nie zakamienione, z osadem od kawy, herbaty, papierosów itd.
  20. Krótko i na temat - owszem, może teoria Pitagorasa nie ma bezpośredniego wpływu na nasze życie, ale znajomość takich reguł rozwija logiczne myślenie człowieka i sprawia, że lepiej rozumie świat, w którym żyjemy. Oparty na uniwersalnych prawach, statystyce, geometii i logice. Niektórzy nigdy do takich wniosków nie dojdą, bo to wymaga pomyślenia o innych sprawach, niż "ja, moje, mi".
  21. Dzięki Bogu takie posty nie pojawiają się w poważniejszych działach Typowa z Ciebie atencjuszka koleżanko, ja odpisuję tylko po to, żeby postawić Cię do pionu. Paskudna cecha takie błaganie o atencję, ale dzięki temu mamy bezpośrednie potwierdzenie tego, co bracia piszą w tematach. Już mnie nie ma. Pa.
  22. Marku szkoda czasu i energii. Nigdy nie naprawisz świata, a życie ucieka. Nie warto wkładać rąk w szambo, zawsze na jego miejsce będzie kolejny. Ludzie się nie nauczą, niech żyją swoim żałosnym życiem.
  23. Szkoda komentować. Gość bez jaj i koleżanki, które dałyby go tam pociąć żywcem. Wszyscy siebie warci.
  24. Boże ocal mnie. Z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej rozumiem i wyznaję słynne "kobieto, puchu marny". Jestem załamany, zniesmaczony, zrezygnowany Kobiety to strata czasu, energii, pieniędzy. Inwestycja, która na 90% nie ma prawa się udać. Za parę lat pewnie zrobię sobie dzieciaka, będę płacił alimenty i będę miał święty spokój od gdaczącego babsztyla. Czy jest dla mnie ratunek?
  25. Moim zdaniem to kwestia szczęścia. Możesz się starać za pięciu, ale na drugą osobę nie masz wpływu. Nawet jeśli Ci się wydaje, że jednak masz i bardzo dobrze poznałeś drugiego człowieka, to w najmniej spodziewanym momencie możesz dostać nóż w plecy. Zresztą wystarczy poczytać dział z historiami braci. Co w związku z tym? Lokuj szczęście w sobie, w tym co robisz, kim się otaczasz, co osiągnąłeś i co chcesz osiągnąć. Zbyt naiwni jesteśmy w wierze, że drugi człowiek da nam to mityczne szczęście. Człowiek zawsze jest czynnikiem, który zawodzi. Tego nauczyłem się w zawodzie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.