Skocz do zawartości

deleteduser152

Użytkownik
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser152

  1. To nie chodzi o to, czy jest tępą dzidą i czy ma duży przebieg. Obejrzyj to, żebyś sobie krzywdy nie zrobił.
  2. To naturalne. Nikt nie chce ostro używanego towaru. A taki towar to był używany aż iskry leciały.
  3. Ja mam trochę inaczej. Mianowicie uważam, że 80% ludzi to idioci, niezależnie od wieku i płci. Nie ma o czym porozmawiać, nie ma co wspólnie porobić, ani nauczyć się czegoś wartościowego. Oczywiście sam nie twierdzę, że jestem ideałem, natomiast jestem zorientowany na ciągłą pracę nad sobą. I sprawia mi to dużo satysfakcji, poniekąd jest celem życia. Większość ludzi, którą mijam jest tylko ludzką masą, mogłoby ich nie być, nie zrobiłoby mi to różnicy. To trochę przerażające. Im jestem starszy tym bardziej koncentruję się na sobie i nabieram jakiegoś rodzaju pogardy dla ogółu. I tym bardziej jest to dziwne, że uwielbiam rozmowy, dobre towarzystwo, wspólne projekty, zadania i ciekawych ludzi. Mam gdzieś mainstream, popularne miejsca, rzeczy, muzykę, filmy i tak dalej. Mam swoje upodobania i nie zawracam sobie głowy tym, co jest teraz "na językach".
  4. Pluj i łap. Rozbierz się i popilnuj ubrania. Idź do zakonu. Idź stąd. Opcji masz mnóstwo.
  5. Te portale to ściema. Wejdź na badoo i zobacz transmisje na żywo - Bazylei, ale na zdjęciach wyglądają jak boginie. One tam siedzą, bo w realu nikt ich nie chce. Proste. Sam jestem na tych portalach, ale bardziej w ramach obserwatora. Szkoda mi czasu na takie kobiety.
  6. 4:20 - 5:20 Tyle w temacie męskiego płaczu. Gość mi imponuje, ale przede wszystkim charakterem, pogodą ducha i wiarą w siebie. Te łzy są bardziej męskie, niż by się wydawało.
  7. Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie zadane w temacie, to odpowiedz sobie na podobne: - po co się dokształcać, skoro mam pracę? - po co słuchać muzyki, skoro już się w życiu nasłuchałem? - po co zarabiać więcej, skoro mogę mieć mniej i żyć skromniej? - po co dalej czytać to forum, skoro już tyle historii przeczytałem? - po co poznawać nowych ludzi, skoro już tylu poznałem? - po co jeździć na motocyklu i ryzykować wypadek, skoro mogę chodzić na spacery chodnikiem? W naturze faceta jest zdobywanie kolejnych szczytów - czy to mentalnych, czy naukowych, finansowych, sportowych, w relacjach międzyludzkich i tak dalej. Nie ma nic złego w tym, że ktoś chce mieć możliwie jak największą masę mięśniową. To też jest wyraz tego dążenia do osiągania kolejnych kamieni milowych. Ktoś może pompować bicepsy, a ktoś inny uczyć się kolejnych języków obcych. Wszyscy pójdziemy do piachu i wszystko to pójdzie na marne. Ale liczy się satysfakcja, życie przeżyte według swoich reguł i marzeń. Żadne nie jest złe, o ile nie krzywdzi innych. Są ludzie, którzy kochają wkładać wysiłek i widzieć efekty swojej pracy. Są też tacy, którzy zadowolą się odrobiną mniej, ale i lenie, którzy nic nie muszą i nic nie potrzebują. Żadne podejście do sprawy mi nie wadzi. Każdy ma prawo przeżyć swoje życie tak, jak chce. I myślę autorze, że po tym poście odpowiesz sobie sam na zadane pytanie
  8. Moje zdanie? Mój wiek nie gra roli. Bardziej okoliczności. Chcę osiągnąć pełnię niezależności emocjonalnej (nieźle to brzmi :D), mieć dobre pieniądze co miesiąc na swoje marzenia, stabilną pozycję zawodową i mieć za sobą ciężkie doświadczenia życiowe, które mnie podbudują na ile się da. Kobieta? Na pewno nie dziewica (najgorsze żmije), nie za młoda, która dostała trochę batów od życia i nabrała pokory. Nie musi być piękna, ale musi być zadbana i chcieć mi się podobać. Musi gotować, może nie codziennie, ale ma o mnie dbać i koniec . Intercyza? Nie wiem, na pewno najpierw się zabezpieczę po cichu. Myślę, że za 5-7 lat będę tam, gdzie chcę. To będzie ok 36-38 lat. A jak się do tego czasu nie znajdzie wartościowa 33-35 letnia zadbana kobitka, to zrobię sobie syna i będę płacił alimenty
  9. Bo kobiety żyją złudzeniami, w swoim świecie, boją się prawdy, są słabe i mizerne. Jak mawia klasyk "kobieto, puchu marny". Oczywiście nie ma w tym nic złego, bo my tu jesteśmy, żeby je uratować na białym rumaku, a w zbroi lśniącej, aż oczy wypala. @SławomirP Ja to bym się w ogóle takimi egzemplarzami nie przejmował. Nie warto dyskutować o ludziach miernych, którzy nie szukają prawdy z tchórzostwa, lub wypierają się jej jak diabeł wody święconej. Niech sobie pańcia żyje, kogo to obchodzi Jej życie, jej przekonania, jej wybory i jej konsekwencje. A na starość gorzkie żale.
  10. Najlepszy komentarz jaki czytałem od dłuższego czasu. Bardzo mądre i dojrzałe przemyślenia, które również i u mnie się sprawdziły.
  11. Kobiety z podrasowanymi cyckami, tyłkiem, ustami itd. aż biją po oczach swoim zerowym poczuciem wartości. Wytatuowane to samo. Tak to widzę, inni pewnie są bardziej liberalni. No ale ja jestem przebrzydły mizogin.
  12. Ja po prostu sugeruję przestać się pieścić ze sobą samym, sprawdzić czy jaja są tam gdzie powinny i zrozumieć co z tego wynika.
  13. Szczerze? Wolę używać konkretnych słów: - muszę, - będę, - zrobię, niż "chciałbym", "fajnie by było", "może". Mamy tak mało czasu na tym świecie, a tak bardzo życzeniowe myślenie. Trzeba działać i mądrze planować swoje kroki. Jestem mężczyzną, architektem samego siebie, diamentem, który szlifuję. Wynik ostateczny tego szlifowania zależy ode mnie. Długi czas minął zanim to zrozumiałem, ale teraz jestem świadomy, że to jest moje życie i to ja nim kieruję. Takie podejście buduje mężczyzn z chłopców
  14. To bardzo długi proces, który potrwa lata. Nie chodzi o skrajności, bo jesteśmy istotami socjalnymi, ale warto chociaż częściowo przyjąć następujące przekonania: - kobieta nie jest mi do niczego potrzebna, w razie potrzeby mam rękę / divy / szybkie dziewczyny, - jednocześnie pracuję nad tym, żeby stać się jak najbardziej wartościowym samcem, bo znajduję satysfakcję w rozwijaniu siebie, swoich mocnych stron, a nadrabiam tam, gdzie mi brakuje, - dlaczego? bo marzę o tym, żeby kiedyś mieć syna. Wychowam go najlepiej jak będę potrafił i zrobię z niego prawdziwego mężczyznę, - mam co robić w życiu - praca, samorozwój, swoje hobby, swoje marzenia, swoje cele, - ja jestem najważniejszy w moim życiu, nikt inny o mnie nie zadba, - świadomie kieruję moim życiem i nie będę nikogo zadowalał moimi decyzjami i wyborami, - mam gdzieś zdanie społeczeństwa, - fool me once - shame on you, fool me twice - shame on me, - nic na siłę. Nie chodzi o to, żeby stać się nadętym bucem i mieć gdzieś wszystkich i wszystko. Masz po prostu działać jak samiec - zadaniowo. Wyznaczać cel i koncentrować całą uwagę, aż do jego spełnienia. Znajduj satysfakcję w pierwotnych instynktach, pracuj, żeby stać się jak najbardziej konkretnym, decyzyjnym, nie bój się dowodzić w grupie (lub przynajmniej próbować), o ile nie dostaniesz za to po tyłku. Nie bój się mówić czego TY chcesz, co Ci się nie podoba. Ucinaj gówniane rozmowy, znajomości, ludzi niesłownych. I najważniejsze - pozwól ludziom odejść, kiedy się oddalają. P.S: NIE, nie chodzi o to, żebyś stał się skur... Masz stać się konkretnym, świadomym facetem, który nie da sobie w kaszę dmuchać. Warto być w życiu miłym i dawać innym czystą kartę, ale trzeba się nauczyć szybko reagować na zmieniające się okoliczności.
  15. Nie szkoda Wam czasu na oglądanie głupich ludzi, którzy nie potrafią przewidzieć konsekwencji kiepskich wyborów?
  16. Niezły dramat. Mam nadzieję autorze tematu, że już wiesz czym kończy się oddawania serca i rozumu kobiecie. Kochaj siebie, bo nikt inny się o Ciebie nie zatroszczy. Dojrzały facet jesteś, a wierzysz w bajki o bezwarunkowej miłości. Pora się obudzić... Oczywiście współczuję i jest mi przykro, ale jeszcze wszystko przed Tobą. Po prostu zadbaj o siebie i swojego syna, to najważniejszy człowiek w Twoim życiu. Swoją miłość dodawaj w formie działania. Pomagaj dobrym ludziom, a złych nie miej skrupułów zostawić za sobą po pstryknięciu palcami.
  17. Po prostu zrobiło jej się głupio, bo uświadomiłeś jej tą rozmową, że w Twoich oczach nie jest warta tyle, ile w jej własnych. I bardzo dobrze. A wewnętrznie jest wściekła i walnęła foszka, bo marzy właśnie o takim facecie, ale nie chce w swoich oczach być taka łatwa Dobra robota
  18. Niedowartościowany chłopczyk. Poszukaj sobie mężczyzny. Nie da się kogoś kochać i mówić takie rzeczy. Gdyby Cię kochał, to by się przyznał do zdrady i nie piszczał, że "tak będzie lepiej". Zostaw tego chłopca w cholerę. Sam nie wie czego chce, a gdyby miał jaja, to by Ci w twarz powiedział co mu nie pasuje w związku i że Cię już nie kocha. Facet, który nie potrafi zakończyć związku z klasą jest gówno wart. Bardzo mi przykro, że stawia Cię w takiej sytuacji, ale nie warto budować związku z gościem, który sam nie wie czego chce od partnerki.
  19. Ja akurat uważam gesty typu: - przepuszczanie w drzwiach, - odsuwanie / przysuwanie krzesła, - całowanie w rękę, - jakieś inne pierdoły tego typu za bardzo fajne gesty, które w żadnym stopniu mężczyźnie nie uwłaczają. Przecież możesz być gentlemanem i pewnym siebie facetem. To się ze sobą nie kłóci, to jest tradycja polska. Oczywiście facet, który jest konkretny, na temat i ma atrakcyjny charakter dodatkowo zyskuje na dobrym stylu (wychowanie). Co innego małe gesty symboliczne, tradycyjne, a co innego płaszczenie się i polerowanie zbroi. Nie dajmy się zwariować, kobieta z klasą daje bonusowe punkty za maniery. Nie trzeba tego nawet robić pod kobiety, po prostu uważam, że takie gesty podkreślają charakter faceta, dodają koloru. To jest mniej więcej to samo, kiedy puszcza do Ciebie oczko "duża i piękna" (taaaa...), a kiedy puszcza je fajna, urocza dziewoja. Gest ten sam, ale odbierany różnie. Tak samo jest z wyżej przeze mnie wymienionymi.
  20. Świetny tekst swoją drogą. Jeszcze uwielbiam ten chory argument (pani w komentarzu sie popłakała :)) pod tytułem: "bo mężczyźni nie dali nam władzy". Kobietom się wydaje, że to kolorowy świat (bo teraz w takim żyją), a to jest świat drapieżników. Kobiety własną siłą nie są w stanie wyrwać mężczyznom władzy. Mają jej tyle, ile od faceta dostaną. To o jakiej równości one w ogóle mówią? Nie jesteśmy równi, widać to jak na dłoni, ale panie żyją złudzeniami.
  21. @Byłybiałyrycerz Wszyscy dobrze wiemy co jest najważniejsze Jednak zwykle atrakcyjne cechy charakteru mężczyzny rodzą się z osiągnięć, statusu, odbioru innych, trudnych sytuacji życiowych. Skoro to już masz, to jesteś bracie wygrany na starcie. Brwi to był jakiś tam przykład, ale prawda - są dużo ważniejsze rzeczy, których nie widać na pierwszy rzut oka. Prawda oczywista.
  22. Na drugi raz po prostu kategorycznie odmawiaj nocowania w takiej sytuacji. Dlaczego? Bo to się kojarzy mężczyźnie jednoznacznie: jeżeli się zgadzasz, to dopuszczasz możliwość seksu. Jeżeli jej nie dopuszczasz, to po prostu nie idź. Jeżeli pójdziesz, a on nie będzie się do Ciebie dobierał - sama to zrób. Jeżeli po prostu nie masz chęci, to... Nie idź. A na nocowanie to się idzie do koleżanki jeżeli masz siebie za porządną i cnotliwą. Jeżeli się zgodziłaś, to on miał już jakąś wizję. Później dostał od Ciebie "plaskacza". Myślę po prostu nie warto prowokować takich sytuacji, w których facet może sobie wyobrażać to i tamto. Zamiast tego bądź konkretna i jeżeli NIE, to nie przystawaj na takie propozycje.
  23. Generalnie pieniądze załatwią wygląd (Anna Lewandowska, Dorota Rabczewska). Wygląd? W naszym przypadku wystarczy dobra sylwetka, twarz nie musi być piękna. Oczywiście ogarnąć brwi (monobrew to dramat) jeżeli trzeba, zarost dobrać odpowiednio do wizerunku, fryzura - da się zrobić. Wszystko to wymaga pieniędzy . Czego nie uda się załatwić w taki sposób, to można w dużym stopniu nadrobić ubiorem. Status? Warto, ale dla siebie, a nie kobiet. Status to możliwości życiowe, znajomości, szanse. Wszystko sprowadza się na dobrą sprawę do dobrego zawodu, odpowiedniej pozycji, możliwości finansowych. Cała reszta przestaje być taka trudna w realizacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.