Skocz do zawartości

deleteduser152

Użytkownik
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser152

  1. Lubię szatynki, najlepiej długie, proste włosy mniej więcej do cycków. A najbardziej mnie jarają kucyki, no po prostu jakiś fetysz chyba mam. Kobieta z kucykiem (nie warkoczem!!!), kokiem jest dla mnie na maksa seksowna . Zboczony jestem. I takie proste grzywki, no oszaleję
  2. Dziewczyna może jest inteligentna, ale mądrości to za grosz nie ma. Jedno zdanie całkowicie przekreśla sens jej przekonań: Mężczyzna o wysokim statusie (tacy ja interesują) ma dostęp do 95% kobiet. 5% kobiet ma dostęp do takiego faceta. On może w każdej chwili ją wymienić na prawie każdą, jaką sobie zapragnie. Ona się spompuje, żeby walczyć o te 5%, na które chętnych jest 95% kobiet. Niby działa to w obie strony, ale wiecie co mam na myśli. Będzie musiała księżniczka swoje wymagania obniżyć za jakiś czas, bo uroda (kompletnie nie mój typ) przemija. Wartość faceta zaś potencjalnie rośnie do późnego wieku. Po prostu nie klei mi się to wszystko. Czy kobiety naprawdę tak nienawidzą swojej natury, żeby robić wszystko na odwrót, w imię chorych idei "jesteśmy równe facetom"? Nie mam nic przeciwko kobietom na stanowiskach kierowniczych itd. ale nie oszukujmy się - kobiety nie mają w naturze przywództwa i nie jest to normalne.
  3. Gdyby kobiety potrafiły kochać mężczyzn, a nie ich status, pieniądze, osiągnięcia, to wierzyłbym. Wy kobiety bardzo rzadko walczycie o partnera, któremu się noga powinie. Ale to my jesteśmy źli. Jedyna kobieta, która kocha do grobowej deski to matka, chociaż nie każda.
  4. Bo mężczyzną to warto w życiu być swiadomym i odpowiedzialnym, a prawdziwych to zostawmy dla takich pań
  5. Myślę, że ten pan ma dużo ważniejsze i ciekawsze rzeczy do robienia w życiu, ale skoro małolata sama mu nadskakuje, to czemu nie korzystać.
  6. Podziękujcie koleżance za potwierdzenie prawdy oczywistej - kobiety kochają wygodne, leniwe życie na cudzy koszt i chętnie oddają swoją brzoskwinkę byle komu, byleby się kasa zgadzała
  7. Bcaa to normalne aminokwasy zawarte w każdym białku pochodzenia zwierzęcego Kreatyna też jest w mięsie czerwonym, ale w śladowych ilościach.
  8. Kreatyna, odżywki białkowe - takie rzeczy miałem na myśli bardziej Kto ćwiczy, ten nie zaprzeczy!
  9. Jeżeli faktycznie jest możliwość pozyskania poważniejszego partnera biznesowego, to wydaje mi się to najlepszą opcją ewentualnej reklamy. Perfumy męskie, żel do golenia, firma odzieżowa, napój izotoniczny czy suplementy diety - nie ma powodu do wstydu, żenady, ani oznak taniości. Nieco gorzej z tabletkami na wzdęcia i reklamą kredytu A z racji tego, że sam Marek stawia raczej na jakość, produkty luksusowe, to wszystko mieściłoby się nadal w konwencji eleganckiego, dojrzałego faceta, który potrafi zadbać o swoje zdrowie czy wizerunek. Takie coś jak najbardziej!
  10. Jestem przede wszystkim za widoczną reklamą poradników i innych produktów Marka. Powinien promować przede wszystkim siebie. Nie każdy, który tu przychodzi wie, że takie rzeczy są do kupienia. I nie - nie każdy będzie grzebał, aż znajdzie. Często ludziom po prostu trzeba pokazać: "domyślam się dlaczego tutaj zawitałeś, sprawdź moje produkty - tam znajdziesz jeszcze więcej dobrych informacji". Tak więc mówiąc krótko - nie bać się promować siebie, skoro to może komuś pomóc. Co do innych reklam - mi to różnicy nie robi. Fajnie by było, gdyby jednak były to reklamy męskie, które mogą nas rzeczywiście zainteresować - np. suplementy, sprzęt komputerowy, zegarki, samochody, sport, psychologia - no wiecie o co chodzi. Jeżeli nie ma takiej możliwości, to trudno. Jestem za tym, żeby sobie Marek zarobił, skoro daje dobry content i ma to wzięcie. Dobrym pomysłem mogłoby być wypuszczanie jakiegoś contentu premium o niedużej objętości, ale też niższej cenie (np. 30-50 zł). Takie produkty po prostu są dostępne dla każdego i budżet miesięczny też się zgadza. To luźny pomysł. Ostatnio widziałem sygnety sprzedawane przez Marka. Bardzo fajne, ale niestety nie każdy sobie pozwoli. Może warto pomyśleć nad rozszerzeniem gamy męskich akcesoriów, chociaż wiem, że wymaga to dużego zaangażowania i masy energii. Może zapalniczki, może opaski na rękę. Coś w ten deseń, bo kubki i koszulki to raczej masówka.
  11. Właśnie wyszedł nowy filmik: Polecam, bo miodny materiał, że aż kipi
  12. Przeprosić raz szczerze i tyle. Jeżeli osoba zaognia sytuację, to odejść na jakiś czas, poczekać aż do niej dotrze.
  13. Młoda jest, każdy jeden się nada na start. Nie bierz tego do siebie i rób dalej swoje, ale tak funkcjonują małolaty.
  14. Kobiety są cudowne, piękne i kochane. Jest jedno ALE. To bardzo niebezpieczne istoty, które Cię zniszczą, jeżeli nie będziesz wiedział jak zadbać o swoje dobro emocjonalne. Nie napalaj się. Rozumiem, że to Twoja pierwsza szansa szympansa. Jest jednak młoda i te "domowniczki", "ułożone" się zmieniają. Przerabiałem to. Znajdzie się badboy w jej otoczeniu, to urobi ją łatwiej, niż nie-domowniczkę Czasami mam wrażenie, że każdy jeden z nas witał się ze spokojną, czułą domowniczką, a żegnał ze żmiją.
  15. deleteduser152

    Coach Red Pill

    Szanowni Bracia, chciałbym, żebyście zapoznali się z tym wyśmienitym człowiekiem. Polecam zacząć od pierwszych filmików z kanału. Mogę szczerze powiedzieć, że jest to człowiek, który w największym stopniu wywiera wpływ na moje przemyślenia w ostatnim czasie. Gość jest bardzo doświadczony życiowo, jest bardzo dobrym obserwatorem, czuję do niego respekt i szacunek. Uważam, że zasługuje na Waszą uwagę. W swoim contencie ma bardzo dużo życiowych historii, ale też tematyka duchowa (nie religijna), społeczna, męskie sprawy. Rozszerza ideę red pill o wszelkie kłamstwa rzeczywistości, w której żyjemy. Szczerze mogę powiedzieć, że jest dla mnie autorytetem i mężczyzną, którego warto naśladować. Gość jest z Ukrainy, ale angielski perfekt niczym native speaker. Być może jest nativem, który mieszka na Ukrainie. Motto jego kanału to: "nie jestem bardziej inteligentny od Ciebie, ale przeżyłem więcej" Coach Red Pill https://www.youtube.com/channel/UC5tEELgWBfKbA9fVPRzBzPQ
  16. Nie zmienia to faktu, że Cię zostawiła i już nie bierze pod uwagę jako swojego partnera. Jak ktoś Cię nie chce, to się odchodzi z honorem i godnością. Gdzie indziej będą Cię chcieli, jeśli byłeś dobry. Kogo to obchodzi z czyjej winy? Zjebałeś? Popraw się i nie popełniaj błędów, ale ten były związek już zaszedł grzybem i nic z tym nie zrobisz. Nie bądź naiwny. Drugie szanse to życzeniowe myślenie. To żałuj sobie dalej. Siedź na dupie i miotaj się jak dziecko w sklepie z zabawkami. Albo zrób coś, żeby o nią zawalczyć (nie polecam, nie warto), albo on to the next one. I w tym jest właśnie największa tragedia. To dla Ciebie. A ona? Zdążyła Cię już przetrawić i wyrzygać. Zapragnęła nowych, ciekawych doświadczeń i emocji. To jest to, czego Ty byś sobie życzył, ale co z tego. Ona ma swoje pojmowanie świata. W ogóle kolego mam wrażenie, że nie potrafisz się zdystansować. Cały czas młócisz o tym, co TY czujesz, TY myślisz, TY chcesz, TY sobie życzysz. Świata to nie interesuje, wszystko musisz sobie wywalczyć, jednak w tym wypadku sprawa jest już przeszłością. Daj jej odejść, naprawdę na tym zyskasz. Nie zmusisz nikogo do miłości.
  17. Ten temat brzmi jak naprawdę dobry troll. I nie dlatego, że historia jest ciekawa i nietypowa, ale autor taki jest. Musisz się chłopie obudzić, bo po prostu sam robisz sobie krzywdę takim podejściem do sprawy. Dla Ciebie ona jest wyjątkowa, a dla niej Ty jesteś zwykły, przeciętny, normalny, jak każdy inny. Zrozum to wreszcie, ona Cię zostawiła. O N A C I Ę Z O S T A W I Ł A ! ! ! A Ty dalej siedzisz i żałujesz tego, co straciłeś. Ona ma to w dupie dla odmiany i uważa, że inni nie są gorsi od Ciebie, ani mniej wyjątkowi, ani, że mniej zasługują na jej słodziutką brzoskwinkę. I chętnie sprawdza co może mieć, a czego nie dostawała od Ciebie. Siedzisz i rozpaczasz jaka to ona inna i wyjątkowa, a jak przyszło co do czego, to pokazała, kto w tym związku miał wyjebane jajca. Przestań się wreszcie łudzić, że trafiłeś na jednorożca. Poleciałeś w kibel tak samo jak i ja czy inni bracia. Tylko my bierzemy to na klatę, a Ty nie możesz się pogodzić z rzeczywistością. Jeszcze raz Ci mówię, żebyś wreszcie zaczął patrzyć na to, co zrobiła na koniec, zamiast podniecać się fajnymi dojazdami w trakcie związku. Ostatecznie uznała, że nie jesteś już wart tych dojazdów. Teraz jeździ do innego. Zajmij się sobą, zapomnij o niej całkowicie. Nie ma już żadnych szans, ani powrotu do przeszłości. Nigdy już jej nie zaufasz po tym, co zrobiła. Szukaj lepszych zajęć i lepszych kobiet, bo jest ich cała masa. Twoja była tylko kolejną, która sprawiała pozory, grała ładnie do czasu, aż jej się we łbie nie poprzestawiało. Przestań być przysłowiowym kapitanem Save-A-Hoe.
  18. Jest. Jedyną osobą, na którą możesz liczyć, że nigdy Cię nie zostawi jesteś Ty sam. Jakkolwiek śmieszne to się może wydawać i banalne, to jest jedną z niewielu pewnych rzeczy w życiu. Kochać siebie, rozwijać i być zadowolonym z drogi, którą pokonujesz. Nie twierdzę, że jesteśmy samotnikami, że nie warto być otwartym na innych ludzi i mieć defetyzm za motto życiowe: "Nie warto, bo i tak odejdzie". Wręcz przeciwnie, podkreślam jak bardzo ważne jest cały czas iść do przodu, akceptować przeszłość, wierzyć w przyszłość. Tylko że fazy: zgorzknienia, zwątpienia, wściekłości zawsze będą po takich związkach. Trzeba to przepracować w sobie, zrozumieć sytuację z boku, postawić się na miejscu tej drugiej osoby, znaleźć w tym wszystkim jakąś korzyść dla siebie. Też miałem przez 4 lata dziewicę, którą kochałem jak żadną inną. Też mnie zostawiła, w dodatku w najgorszym okresie mojego życia. Niedługo później miała już innego. Ale wiesz ile mi to dało? Ile się nauczyłem o sobie samym, o kobietach, ludziach? Takie zdarzenia łamią człowieka na pół, wali się świat, który tak skrupulatnie budowałeś. Ale dalej masz siebie, tylko bogatszego w doświadczenie życiowe i mądrość, która pozwoli Ci zbudować jeszcze lepszy związek. Dojrzalszy, lepiej zaplanowany (myślę, że wiesz o czym mówię). I będziesz potrafił docenić i wycisnąć więcej z każdego dnia razem, niż wcześniej.
  19. Dużo dobrych myśli padło w tym temacie. Jeżeli mam coś dołożyć, to jest to apel o ogarnięcie swojego stanu emocjonalnego. No zobacz chłopie - tak dobrze żarło, a zdechło. Działało, działało, a się zesrało. Takie jest życie. Ale co się dzieje z Tobą? Nie twierdzę, że to co miałeś było nic nie warte. Zrozum jednak, że ona sama ustaliła swoją wartość w Twoim życiu poprzez odejście. Zrozum, że nie ważne jak się to wszystko zaczęło. Ludzie dorastają, ewoluują, zmieniają swoje postrzeganie świata. Było fajnie i masz dobre wspomnienia - podziękuj w duchu za wspaniały czas, który mogłeś z nią przeżyć i idź dalej. Masz cenne doświadczenia, które pomogą Ci w przyszłości. Doceń to, co masz, zamiast ubolewać nad tym, co straciłeś. Ludzie przychodzą i odchodzą. Jedni będą tylko towarzyszem z przypadku, inni z wyboru, ale ZAWSZE możesz oczekiwać, że ktoś odejdzie. Ciesz się chwilą, którą masz z drugą osobą, miej gdzieś z tyłu głowy, że tak po prostu jest w życiu. Jeżeli przestajesz być dla kogoś priorytetem, to oznacza po prostu, że zmieniły się tej osobie priorytety. Pozwól odejść, patrz w przyszłość, bo jeszcze dużo się zdarzy. Nie jest łatwo zapomnieć o ukochanej osobie, ale ona nigdy nie jest Twoja. Nawet nie chodzi o to, że aktualnie jest Twoja tura, tylko każdy z nas ma prawo wybrać to, czego chce dla siebie. Ona również.' Jeżeli jest w Tobie tak dużo żalu, to spożytkuj go. Popłacz się, skitraj w majty, krzycz, a później po prostu po męsku się wkurw na sytuację i przysięgnij sobie, że od teraz stajesz się lepszym mężczyzną. Bardziej zaangażowanym w świat, który Cię otacza, sprawniejszym fizycznie, bardziej oczytanym, bardziej świadomym. Embrace it!!! Ciężkie chwile mają Cię wzmocnić, za jakiś czas może dostrzeżesz ile zyskałeś na tym rozstaniu, jak bardzo Cię to w ostatecznym rozrachunku buduje jako faceta. Będzie dobrze, ale walcz o siebie chłopie!
  20. Witaj, przynajmniej jedna normalna! Feministki do garów!
  21. Życzę Ci żebyś była w życiu szczęśliwa i odnalazła siebie. Mówię to bez przekąsu. Problem jest tylko taki, że jesteś jeszcze bardzo młoda i hormony nie dały Ci jeszcze w kość. U Ciebie ta kobiecość jeszcze kiełkuje, ale koło 30 na pewno będziesz wiedziała czego mniej więcej chcesz w życiu. Co do sprawiedliwości - to zapomnij o niej, bo to utopia. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie i nie będzie. Im szybciej to zrozumiemy, tym korzystniej dla nas. Nie traktuj swojej natury jako porażki. Kochaj siebie, rozwijaj się, bądź coraz lepszą kobietą. Tak. Ciągnie was też do totalnego przeciwieństwa - męskich facetów. Logika i kobiety to bardzo niebezpieczny i krótkotrwały romans. Bycie przedmiotowo traktowaną to skutek szacunku kobiety do siebie samej, lub jego braku. Uległość kobiet jest... KOBIECA i pragniemy jej jak żul kielicha. Ból porodowy pierdololo, a my żyjemy 8 lat krócej i nie płaczemy. Nieprawda. Dlaczego tak uważasz? Napisałem, że lubię cycki, ponieważ tak mnie zaprogramowała natura, ale nie gardzę z tego powodu naturą - po prostu ją akceptuję. Jeżeli chodzi o moje pragnienia i życzenia w stosunku do kobiet, to uwierz mi - jest tysiąc rzeczy przed cyckami, które są dla mnie ważniejsze. Każdy facet ma dbać o swoją kobietę jako jednostkę, sprawić, żeby była szczęśliwa i zadowolona, a nie o kobiety, które skaczą mu do gardła. Od tego masz faceta, żeby o Ciebie dbał. Społeczeństwo nic Ci nie jest winne - tak samo jak i facetom. To jest sprawa, na którą się umawiają w porozumieniu. Jeżeli nie odpowiada Ci taki, to go zostaw i znajdź odpowiedniego dla siebie. Wiesz co jest najgorsze? Że w głębi duszy faceci naprawdę pragną ślubu, rodziny i zaufania bez intercyzy. To jest nasz cel całej tej egzystencji, spełnienie ostateczne i szczęście. Tylko czasy są tak spierdolone, a obyczajowość tak zwyrodniała, że nie mamy już takich szans jak nasi ojcowie i dziadkowie. Jak myślisz, co się pozmieniało, że obudziliśmy się w takiej rzeczywistości? Kobiety zawsze były ważniejsze, dlatego też mężczyźni są delegowani do zadań niebezpiecznych i ryzykownych. Kobiety naprawdę są ważniejsze, tylko, że nigdy nie zastąpią mężczyzny, jego predyspozycji, możliwości. Dlatego jesteśmy wam potrzebni. Nie. Po prostu przypominam jak dużo się zmieniło od tamtych czasów do dzisiaj. Naprawdę macie dzisiaj całkiem znośnie.
  22. Ale było już tyle wojen, a obecnie również są i poza granicami naszego kraju, że wszyscy dobrze wiemy, że kobieta uznaje swoje życie za cenniejsze, niż męskie i po prostu go nie poświęci dla innych - niech głupie samczyki idą na rzeź. Cóż, taka nasza rola biologiczna - my mężczyźni to akceptujemy, dla dobra ogółu (naszych kobiet, dzieci), a nie dla siebie. Wy kobiety też musicie po prostu pewne rzeczy zaakceptować i rozumieć swoje miejsce w społeczeństwie. Chcecie równouprawnienia? To zapraszam na wojnę, do kopalni i "wnoszenia tapczanu na 8 piętro". Tak było kiedyś. Obecnie kobiety interesuje ciało mężczyzny i zasobność jego portfela. Są wyjątki, ale tak samo to działa po obu stronach. Z wiekiem to się trochę zmienia, ale młode to chcą pochwalić się przystojniakiem i poskakać po kutangu za fajne dżinsy i Karaiby. Nie musi się malować. Są kobiety brzydkie i ładne. Tak samo są faceci biedni i bogaci. Nikt nikogo nie zmusza do niczego. Chcesz wartościowego faceta? Musisz mu dać to, czego nie dadzą mu inne. Przeciętnie mężczyzna zaczyna dojrzewać po 30 roku życia. Kiedyś było to nawet 10 lat wcześniej. U kobiet też zajmuje to obecnie dłużej. Tak samo jak chociażby bycie mężczyzną w obliczu wojny. Nie rozumiem czemu kobiety tak usilnie próbują się wpychać w świat męski. Porównywać z mężczyznami, konkurować z nimi. Nie wolałabyś mieć po prostu fajnego, silnego, decyzyjnego, troskliwego faceta, który dzieliłby z Tobą swój świat i zasoby? Jeżeli odpowiedź brzmi NIE, to oznacza, że myślisz inaczej, niż zaprogramowała Cię matka natura. Ja na przykład lubię duże cycki i szerokie biodra, bo tak mnie zaprogramowała natura. Czy mam z tym problem? Absolutnie, a w dodatku sam nie chcę mieć dużych cycków i szerokich bioder Tak, ponieważ tak działa gatunek ludzki od początku istnienia i jest to dla niego najbardziej korzystna i optymalna strategia przetrwania. Tacy zostaliśmy stworzeni, nie wymyślał tego żaden uczony, czy noblistka. Tak, ale dopiero, gdy nie spełnia swojej biologicznej roli - nie zakłada rodziny i nie odchowuje dzieci. To mniej więcej to samo, co facet, który nie pracuje i nie ma w życiu celów, planów. Taki to jest niby męski???? Wartość kobiety zazwyczaj zależy od tego co robi dla dobra społeczeństwa, ogółu i dla swojej rodziny. Wartość kobiety to nie jest stanowisko jakie zajmuje na szczeblach kariery. Dla mężczyzny ma być dodatkiem takim samym, jakim on jest dla niej. On ma swoje role, ona ma swoje. Nie dublują tych ról, nie ścigają się kto lepszy, kto pierwszy. Uzupełniają się, razem tworząc coś, czego osobno nie mogą osiągnąć indywidualnie. O tym, czy praca kobiety w domu jest lekceważona decyduje konkretny przypadek, nie generalizujmy. Jedni kochają swoje żony nad życie, inni gardzą ich pracą na rzecz ogniska domowego. Babska robota równa się odpowiedzialnej męskiej pracy. Kiedyś była taka obyczajowość, że jak baba pyskowała, to dostawała po gębie. Kiedyś kobieta była zaprzęgana do pługa na roli i w pole na cały dzień. Kiedyś kobieta nie miała żadnych praw - ani do edukacji, ani wyborczych, ani do kariery. Teraz to wszystko macie i nikt was nie uważa za gorsze. Traktujemy was obecnie naprawdę dobrze - z troską i zrozumieniem, ale wy dalej z nienawiścią w oczach mówicie, że jesteście uciśnione. Dochodzi do sytuacji jak w dziale "moja historia", gdzie po prostu faceci są równani z ziemią, a ich życie rozbijane jest na kawałki w imię wsparcia kobiet. Obyczajowość się zmieniła na tyle, że czasami nie potrafię na ulicy rozpoznać czy kobieta to przypadkiem nie facet. Naśladujecie facetów na każdym kroku. Chlanie, przeklinanie, wieczna balanga - po co wam to?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.