Skocz do zawartości

Zgredek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    664
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Zgredek

  1. Staram się, by zawsze coś pisząc nie iść po utartych na tym forum schematach. Teraz jednak się nie da a wszystko co napisze opre na przykładach. Moja obecna kończy aplikacje adwokacką. Miała kiedyś bolca z tego samego roku. Rozstali się i oni nie mają żadnego kontaktu. Ostatnio jednak byli w tym samym towarzystwie, ponieważ ciągle się unikali ale wyszło tak, że poszli składem aplikanckim w całości i głupio odgrywać swoje dramy przy wszystkich. Tzw. Cierpienie za "nie wyrywaj dupy ze swojej grupy". To jest coś co jest akceptowalne, bo nawet jeśli są w grupie to się nie cierpią. Kontakt z ex na zasadzie "zostańmy przyjaciółmi" nigdy nie przejdzie. Pamiętam to na swoim przykładzie z ex. Chciała coś w tym stylu ale utrzymywała kontakt tak naprawdę z kilku powodów: 1. Byłem jej zapasową gałęzią, spotykała się z innymi ale jakby nie wyszło zawsze mogłaby się pobujać na mojej gałęzi. 2. Wiedziała, że wtedy bardzo dużo wydawałem pieniędzy, więc zawsze to dodatkowy znajomy z $$$ 3. "Znajomy policjant przecież wstawi się za mną jak mnie zatrzymają do kontroli" 4. Uzależnilismy się od emocji, czy to dramy czy inne seksy. Przez ponad rok to raz ona inicjowała kontakt raz ja. Mógłbym w cholere tego jeszcze wymieniać. Chodzi o to, że gdybym w tamtym okresie postarał się, każdego z jej podbijających mógłbym strącić na 2 plan. Nie trać czasu na laske, której tak szkoda ex. Niech mu jeszcze zrobi fellatio, bo chłop taki samotny, na pewno chcialby jakiś final w ustach zrobić.
  2. Może liczy, że będzie jak z "WinRarem" i nigdy nie będzie musiał kupować licencji a ta reklama, to wiecznie będzie się otwierać. Niestety, będzie jak z 30 dniami darmowej subskrypcji. Wszystko spoko a jak zapomnisz, że to masz to ściągnie Ci z karty. Laska 9/10 z kompleksami? Nie, ona udaje kompleksy i daje Ci wersję demo. Niedługo wyciągnie kontrakt i zacznie stawiać swoje warunki. Miesiąc miodowy się skończy a zacznie realność.
  3. Tak czytam i nie wierzę. Poznałeś jakąś laskę, która Cię drażni swoją ekstrawertycznością. To po jakiego grzyba to ciągniesz? SMV to nie tylko wygląd, to charakter, elokwencja, sposób patrzenia na świat. Jeśli macie inne spojrzenie na pewne tematy i one się nie zmienią, to po co? Dziś masz 2 kolesi z badoo, za chwile będzie kolega z pracy, Mirek handlarz, ktokolwiek.... Ja patrząc dzisiaj z perspektywy spotykania się ze swoimi ex cieszę się, że to było. Na bazie tych spalonych mostów, rozstań wyciągnąłem wnioski jaki typ kobiety mnie interesuje. Bycie z kimś o kogo jesteś ciągle zazdrosny, szperasz w jej telefonie i analizujesz z kim Cię zdradza jest zły z dwóch powodów. 1. Nigdy jej nie uwierzysz w to co mówi, będziesz się przywalał i walił docinkami aż Cię zostawi bo dlaczego ma być "chłopcem do bicia". Powie, że spotyka się z kimś innym albo Cię "zdradziła" (zwyczajnie wybierze lepszą opcje) a Ty wtedy powiesz "Aha, wiedziałem, że walisz mnie po bokach" chociaż będzie to tylko i wyłącznie wypadkowa Twojego zachowania. Czyli inaczej mówiąc Twoje szukanie zdrady, której nie było doprowadzi do tego, że w końcu przez te szukanie to będzie miało miejsce. 2. Budujesz w sobie nawyk shit testów, sprawdzania, stalkowania. Będziesz tak postępował z innymi kobietami i jeśli trafi Ci się jakaś normalna, która przyłapie Cię na szperaniu w jej telefonie da Ci kopa. Nie dlatego, że Cię zdradza czy coś ukrywa - tylko za gwałt na jej prywatności. Wciąż masz poniżej 30 ale nie jesteś już pierwszej młodości. Nie odwalaj akcji 16 latka bo to zostanie Ci na zawsze i się sparzysz. Albo komuś ufasz albo nara. Albo Ci to nie przeszkadza albo przeszkadza i szukaj kogoś innego.
  4. Już jeden z braci udostępnił link z moją opinią na temat wiązania się z mundurowymi - post ma rok ale jego aktualność i przydatność jest i bardzo długo będzie na tym samym poziomie. Przede wszystkim brak czasu spowodowany jest tym, że w prewencji masz tyle samo godzin co ludzie pracujący od poniedziałku do piątku. Zgodnie z przepisami przełożony może tak ułożyć Ci grafik że będziesz mieć wolne raz na 3 weekendy (a i to czasami nie jest przestrzegane), dlatego ona ma czas, tylko np. w środę po nocce albo w poniedziałek po pracującym weekendzie. Jeśli robi wiele lat w prewencji, to nie zmieni nagle wydziału na taki z wolnymi weekendami. W tej robocie rutyna gubi, nie tylko pod kątem pracy ale i zarówno jego miejsca. To jest męski świat tak jak powiedziałeś. Jeśli robi kilka lat w zawodzie i to w prewencji, musi mieć wbudowaną odporność na oglądanie trupów, gołych napletków bezdomnych, na kazanie zamknięcia mordy patusom. Z policjantem jest tak, że w pewnym momencie wyłączasz się z empatią na wszystko, bo za dużo widzisz. Sam widzę po sobie, jak bardzo chłodne spojrzenie mam na wszystko co się dzieje dookoła. To naturalne, jak mam w końcu współczuć lasce, że sobie lekko przecięła nogę, jak jeszcze parę miesięcy temu tamowałem chłopu krwotok z aorty w zgięciu dłoni a krew dosłownie sikała na boki. Raz, za mało danych (ile macie lat, jej wygląd, staż, co Ty w życiu robisz itp itd) a dwa, moim zdaniem nie warto. Mundurówka to służba a służba to formacja zhierarchizowana. Nie odmówisz na rozkaz przyjścia w wolny weekend, nie odmówisz przyjścia na dyżur kogoś kto wziął L4. Znaczy niby zawsze można ale potem będą w nią ciskać pioruny i koniec końców i tak się na niej to zemści. Do tego profil psychologiczny, który nastawiony jest na ludzi dominujących. No i pamiętaj, przy każdej awanturze domowej gdy przyjeżdza patrol ona jest kobietą i policjantką. W sądzie przy rozwodzie jesteś przegrany, niebieska karta? Ty... Kto był ofiarą? Ona... Masz ślady od uderzeń? Broniła się. Itp itd.
  5. Przede wszystkim: 1. Ty od roku masz znajomą a nie prowadzisz związek. Związek to już forma partnerstwa, a w partnerstwie nie wychodzisz na hot-doga na mieście, kiedy w domu masz żeberka. 2. W prawdziwym związku czy jakiejkolwiek relacji, w której są dwie osoby nie występują osoby trzecie, jeśli nie jesteś swingersem. Czy to będzie Tinder, Badoo czy Spotted lub cokolwiek. Nazwa cuckold wzięła się skądś, poczytaj sobie. 3. Z nimi mogło nic nie być, a co będzie? Wiesz 100% wszystko co się u niej dzieje? Wniosek jest prosty. Nie upilnujesz, a kto się k***ą urodził kanarkiem nie zginie. Co prawda ma tylko 19 lat. Jednak to 19 a nie 5, byś miał jest tłumaczyć wartości, czego wolno a czego nie wolno robić. Korzystaj póki możesz ale nie przywiązuj się do niej. Ja bym to traktował jako opcje z "braku łaku".
  6. Skoro była z dzianym bad boyem, który jej nie szanował - to jest z Tobą między innymi z tego powodu, iż nie przypominasz jego. Co to oznacza? Że kobieta sparzona z gościem, który nią gardził wybierze kogoś, kto jej tak nie zrani więc schodzi z oczekiwań faceta na takiego, z którym może spędzić czas. To oczywiście hipoteza, jednak z doświadczeń i rozmów z kobietami bardzo prawdopodobna. Życie z jakąkolwiek Panną to przede wszystkim swoje życie i na luzie spędzanie czasu z drugą osobą. Jeśli Ty jesteś niespokojny i z brakiem pewności siebie, to kiedyś pękniesz - oskarżysz ją o coś, co albo ma miejsce i Cię okłamie albo nie ma miejsca. W obu przypadkach będziesz mieć wyrzuty sumienia połączone z jeszcze większą niepewnością. Poukładaj to sobie bo będzie lipa i przyps.
  7. Zarażenie czy syfem czy HIVem jest ruletką. Po pierwsze, HIV łapie się nie tylko drogą płciową. Przykładowo, podczas moich ostatnich dni na ulicy jako mundurowy mieliśmy z kumplem jakiegoś menelika, którego "obsługiwaliśmy". Chłop dopiero po 10 minutach oświadczył, że jak coś to ma HIV. Badaliśmy mu trzeźwość, sprawdzaliśmy kieszenie oraz bagaż. Szybka rozkmina czy był kontakt z ustnikiem i śliną, czy strzykawki w torbie na pewno były nieużywane, czy nie mamy na ręce zadrapań i nie dotykaliśmy jego krwi. Teraz mógłbym nieświadomie byś nosicielem i przykldowo zarazić partnerkę. Potem idzie to dalej w świat. I teraz powiedzmy sobie, laska z którą mam kolej nie jest jakimś szlaufonem - powiedzmy jednak, że trafiłaby się chociażby wakacyjna miłość. No i po chłopie, który by z nią poszedł. Dlatego może być tak, że zrobisz laske, którą robiło 20 typa w miesiąc ale każdy był zdrowy i nic nie złapiesz a zdarzy się, że trafisz pechowo i wybierzesz taką, która coś w sobie niesie. Raz mi się zdarzyła taka sytuacja - miałem tylko pieczenie i plamki a z mojego naganiacza wychodził okropny zapach. Pumafucin zrobił swoje i dziś jest spoko a było to parę lat temu. Z divami jest podobnie. Nawet płacąc 1000 za wizytę ma rożną klientele. A nawet zdarza się tak, że robią ją bogaci swingersi, cuckoldy czy inne perwery, które kopulują z dużo ilością ludzi (niekoniecznie kobiet).
  8. A jak wróci z rozwalona szminką na twarzy, rozwalonymi włosami z klubów i powie Ci, że całowała koleżankę to też uwierzysz? Oceniaj fakty i wydarzenia, a nie słowa. No chyba, że byłeś z nią u hipnotyzera, który zaprogramował ją, że mówi 100 procent prawdy.
  9. No i czego Ty kurcze nie rozumiesz? Może to troll ale przykład przyda się dla innych ludzi, w końcu zasięgi tematów idą w tysiące, a zatem: Typowa kobieta jest skonstruowana tak, że jedno mówi a drugie robi. Jeśli chcesz dobrze czytać kobietę, oceniaj zachowania, nigdy słowa. Motyw z pierścionkiem jest taki: A) pomysł podsunęły koleżanki lub rodzina obejrzała tandetny film C) Sama spłodziła taki pomysł. Dlaczego nie powiedziala? Bo gest zawsze można uznać za "ale nie o to mi chodzi" zaś słowa to słowa, są komunikatem zazwyczaj zero jedynkowym. Ona zaserwowała piłkę i ona jest na Twojej połowie. Musisz ją odbić w zależności od Twojego mentalu i roli w tym związku. Oznacza to, że albo oświadczasz się (będzie Ci przez resztę życia trajkotac że sama musiała Ci ten pomysł wyperswadować oraz to ona rządzi Waszym związkiem) albo tego nie robisz. Samo nie oświadczenie się nie jest rozwiązaniem - sęk w tym by Twoja odpowiedź była jasnym komunikatem, że nie teraz a jeśli już, na Twoich warunkach, czyli kiedy uznasz to za stosowne.
  10. Płacenie groszami za paliwo jest tylko debilizmem godzącym w pracowników stacji oraz innych klientów, którzy np. Muszą zatankować, ponieważ świeci im się rezerwa a śpieszą się w jakieś miejsce. Protesty mające zwrócić uwagę na społeczne niezadowolenie powinny odbywać się w miejscach, gdzie paraliż spowodowałby straty w tysiącach. Czyli blokowanie dostaw cystern, torpedowanie rafinerii. Płacenie groszówkami na stacji to czysty debilizm.
  11. Kiedyś gadałem z jedną Panną, która opowiadała, że była w związku z gościem tylko ze względu na charakter bo wizualnie w ogóle jej się nie podobał - koniec końców ze sobą zerwali. Wniosek? Możesz skończyć najbardziej legitne kursy uwodzenia ale i tak koniec końców dużą rolę odgrywa to jak wyglądasz. Więc kasę na kurs lepiej wyłożyć na wygląd, kosmetyki, perfumy, ewentualnie zabiegi upiększające a wiedzę zdobywać we własnym zakresie.
  12. Tak jak brakowało mi słów by opisać parę spraw, tak idealnie ująłeś i spuentowałeś to co siedziało mi w głowie. Mniej więcej właśnie jest tak jak to napisałeś. Ironią tego wszystkiego jest to, że te dwie rzeczy na siebie nachodzą i mimo, że pożądasz jednego (ekstrawertyczki) to wkurwią Cię to drugie (najlepiej zamknąłbyś ptaka w klatce).
  13. Niestety, ta sfera o której pisze autor tematu i tu wyżej rozmawiacie - jest wciąż dla mnie sferą ciężką do ogarnięcia. To znaczy, nie wiem kiedy mamy do czynienia z nachalnością typa, który pcha język z naiwną laską, która sądziła, że chodzi o jej towarzystwo. Właśnie z tego względu zresztą ostatnio pisałem post, w którym podziękowałem samiczce za spotykanie się. Ciężko mi powiedzieć, czy jest ona taką ekstrawertyczną osobą czy raczej atencjuszką (o dziwo jak powiedziałem, że za taką ją uważam, to milczała) oraz na ile zdaje sobie sprawę, że niektóre podbijania mają charakter obiektu seksualnego. Tak jak ONS/FWB to tylko zabawa - tak w LTR naprawdę biorę pewne sprawy na poważnie. A w tej powadze gubię się, na ile mocno należy trzymać ramę, a kiedy jest zdrowa sympatia i próba życia w normalnym związku a na ile zajeżdża jakimś rycerzem. Chętnie przyklepie jakąś mądrą literaturę w tej materii, bo brakuje mi dobrej lektury w tym kierunku.
  14. Nie powiem, że w 100% się zgadzam ale w tym co napisałeś jest jakieś 80% prawdy. Te brakujące 20%, to z tym byciem niewystarczająco dobrym. Ja raczej mam ogromnie wyjebane ego - bardziej czuje "dlaczego ja mam umawiać się z kimś, kto lata z innymi na wesela, która nie potrafi zgasic typów chcących je puknąć?" Nie lubię kobiet, które doprowadzają do takich sytuacji. Głównie z wyjścia z założenia, że facet żeby zdradził, musi chcieć (nawet jeśli kobiety kokietują, uśmiechają, wymieniają kurewskie spojrzenia, to ostatni krok należy do faceta, musi podbić) a kobieta ulec. Tak jak napisałem wyżej, domyślam się, że moja reakcja jest ostra, prawdopodobnie mam trochę za dużego lotu na bani w tej kwestii i postępuję zbyt zachowawczo. I tak jak pewnie w przypadku niektórych lasek takie odbicie byłoby dobre, to obawiam się, że w pewnym momencie może dojść do sytuacji, w której wejdę w taki automatyzm, że będę o byle pierdołę kończył relacji z Pannami, które nic jeszcze nie zrobiły a już wylądowały w folderze SPAM. W pierwszym poście tego tematu pisałem, że uważam, iż czuje się gotowy do wejścia w LTR. Chyba jednak nie do końca, bo trzymanie ramy i nieufność do kobiet mam na tak wysokim poziomie, że zawsze będę obracał różne zachowania w negatywy, nawet te neutralne.
  15. Nie o to chodzi. Ja patrzę to bardziej przez swój pryzmat. Jeśli ja pojechałbym z kumplem do Włoch i zagadał je w barze i następnego dnia umówiłbym się na drinki - to raczej nie po to, żeby rozmawiać na temat Koloseum czy sposobie wykorzystania architektury podczas tworzenia fontanny Di trevi. Jednym jest, że rozumiem jej tok myślenia uważający, że nic w tym złego a z drugiej wiem, że tym gościom chodziło o coś innego, niż tylko rozmowę. Dlatego nie spodobało mi się to z kontekstu mojej osoby - która nigdy na brak zainteresowania nie narzekała, a w imię tej relacji odpuściła kontakty z laskami z rodzaju "śledzik na raz". Przed chwilą rozmawialiśmy żebym przedstawił jej swoje zdanie, dlaczego nie ma to sensu. Ruszając temat wesela, tłumaczyła to tym, że została na niego zaproszona wieki temu a zamierzała mi powiedzieć o nim tydzień wcześniej. Więc wypersfadowałem jej, że skoro chciała zwlekać z tą informacją do ostatniej chwili, to chyba sama do końca uważa, że jednak jest coś nie tak. Na końcu klasyczne "szkoda, bo mocno się wkręciłam". Mógłbym pracę magisterską napisać o tym, jak kobiety używają takich słówek, które mają na celu 1. Próbować zmienić Twoją decyzję i stworzyć z Ciebie miętczaka, który nabiera wątpliwości. 2. Jeśli uważałeś to za słuszne, wzbudzić w Tobie poczucie winy, że było spoko i spowodować, żebyś czuł się z tą decyzją źle Tak jak użytkownik wyżej napisał, niby to nic wielkiego ale takie pojedyncze zachowania kumulują się w chujnie. Może postąpiłem źle, a być może uniknąłem zostania normikiem.
  16. O, w sumie idealnie znalazłeś słowa, którymi chciałem to ująć. Niby nic się wielkiego nie stało ale jednak mam poczucie obdarcia z godności. Wkręciłeś to zbyt poważne słowo. Fakt, fajnie było się spotykać, IMO już dawno temu podjąłem decyzję, że bez względu na to kto to będzie, na pewne rzeczy sobie nie pozwolę. Post powstał głównie z szukania dla siebie usprawiedliwienia na zasadzie "czy fakt, że urwałem kontakt wynika z tego, że doszedłem do mądrych wniosków czy raczej tego, że jestem pier...".
  17. Minął kwiecień, minął miesiąc maj, zaczął się czerwiec, więc czas na małe refleksje i aktualizacje, co do mojego LTR. A więc tak jak mówiłem, zacząłem spotykać się na poważnie z jedną z kandydatek. Wydawać by się mogło spoko - jeśli chodzi o podbicie, rozmowę, oczarowanie no to wiadomo... Doświadczenie zrobiło swoje, nie ma tutaj o czym gadać. Mimo maślanych oczu i myśli, że może się udać, dziś naszło mnie na refleksje. Otóż od samego początku widziałem na instagramie, że wśród zdjęć znajdują się też wspólne fotografie z jej ex. Jestem osobą zaborczą, zawsze dążę do dominacji. Możliwe, że wynika to z pracy lub charakteru. Przemilczałem temat, nie były to fotki w stylu całowania się, obściskiwania tylko wspólne podróże ze znajomymi lub uczelnianego balu. Odpuściłem. Później któregoś dnia, gdy się widzieliśmy była na grillu z ludźmi z uczelni, umówiliśmy się, że po pracy ją zgarne i pojedziemy do niej. Było ciemno, idę w ich kierunku, ją prowadzi pod pachę jeden z kolegów. Taki typ sołtysa uczelnianego, przychlast, którego od razu widać, że do niej ciągnie. Znów mówię sobie, że nie ma o co się spinać, mimo, iż sama przyznała podczas jakieś rozmowy, że swojego czasu bardzo za nią latał. Później wyjazd z koleżanką do Wenecji. Jej psiapsi akurat rozstała się z narzeczonym - wieczór we Włoszech, na instagramie przytyły dwa followersy. Jakieś przychlasty podbiły do nich i się wymienili, żeby następnego wieczoru złapać się na piwo. Trochę się spiąłem ale później znów jakieś wytłumaczenie, że przecież to nic takiego. No i po tej spinie dostaje informacje, że jej kolega ze studiów, który kiedyś był z jej koleżanką zaprosił ją na wesele i zamierza na nie iść. Kolejne refleksje (jeśli typ wie, że się spotykamy - jawny akt desperacji ze strony gościa na zapraszanie na wesele zajętej), które znów próbuje sobie wytłumaczyć. Dlatego dziś usiadłem, podliczyłem te akcje. Pomijam fakt, że uważam, iż jest to typ szona, ponieważ żadna z tych akcji nie musiała oznaczać jakiejkolwiek próby akcji typu "rogi", aczkolwiek parcie na atencje i adorowanie owszem. Z jednej strony ciekawi mnie Wasze zdanie, czy mam jakieś schizy i zbytnio dodaje sobie ideologię do powyższych historii, czy nie? Bez względu na to, żadna z tych wymienionych rzeczy mi się nie podoba i zwyczajnie od nich odbije (a w zasadzie od niej, jeśli coś powoduje, że źle się czuję, to w imię czego i kogo mam na siłę usprawiedliwiać jej zachowania i cały czas grzecznie przytakiwać na nie?) ale zastanawiam się już przyszłościowo. Które rzeczy są przeze mnie zbyt podsycone, a które faktycznie nie tyle budzą we mnie zazdrość i obawy, co zwyczajnie są nie fajne?
  18. Nie chodzi o to by Ci pocisnąć, bo ani z tego pożytku ani satysfakcji - ale nie dziw się, że Cię zostawiła. Nie jesteś zdecydowany, sam się od niej izolowałeś, uciekałeś w samotność by później z jakiegokolwiek braku odwagi napisać jej list, w którym ją krytykujesz - mimo, że sam stałeś się mentalnie wrakiem człowieka. Przyszedłeś na forum ale jest pewien problem. Potrzebujesz pomocy specjalisty, na wielu płaszczyznach. Na forum możemy Ci podpowiedzieć myślenie kobiet, upewnić Cię w Twoich analizach bądź zwyczajnie sprowadzić na ziemię i dać argumenty dlaczego jest tak a nie inaczej. W Twoim przypadku trzeba w ogóle zacząć od kompletnych podstaw życia człowieka. Jesteś rozchwiany emocjonalnie, o czym świadczy pisanie listów, oglądanie porno, uciekanie do rodziców. Generalnie wychodzi na to, że życie strasznie Cię gniecie. Najpierw popracuj nad tym ze specjalistą.
  19. Widzisz, np. Dla mnie też jeśli jest w łóżku średnio, to kończę jakąkolwiek relacje. Jest jednak jeden warunek a nawet kilka warunków. 1. Czy jesteś wystarczająco obyty w łóżku by odczytywać z ciała, co działa na daną kobietę? Jeśli nie, czy rozmawiałeś z nią o tym? 2. Czy kiedy Ty chcesz dominować ona na to nie pozwala? Najlepiej na misjonarza i leży jak kłoda czy po prostu brakuje jej obycia? 3. Czy jest równowaga sił w łóżku, podnieca Cię? Że tak powiem brzydko, każda cipa jest inna, inaczej działają bodźce na kobietę plus różnie je podniecasz. W Warszawie np. miałem FWB marzeń. Bez gumy bo tabletki, jej inicjatywa, zawsze oboje dochodziliśmy. Innym razem bywały różnorodne pozycje ale seks był mechaniczny, ewentualnie nago laska z klubów mnie średnio pociągała. Teraz to co mam, bo nawet nie wiem jak to nazwać (chyba LTR, nawet nie wiem w sumie XD) jest do przeabalizowania, bo było na razie raz i widzę już, co mi się nie podoba. Generalnie w skrócie, zawsze ogarnij czy zrobiłeś wszystko by poprawić średniość w łóżku, dopiero potem myśl o kończeniu tego.
  20. 1. Jesteś jej partnerem ale tak naprawdę brakującym tatusiem. Pociąga ją Twój wiek, jesteś tą dojrzalą osobą, której brakowało w dzieciństwie. 2. Dyrektor to następny tatuś. Status społeczny zadecydował. 3. To, że się z nim puściła to może być ciąg przyczynowo skutkowy. Musiał do niej podbijać wcześniej, możliwe, że kłótnia wynikła z presji, jaką postawiło ją między innymi z tym dyrektorem. Być może był niczym Paulo Sousa. Siwy bajerant, który okazał się bajerantem i te rzeczy jakie miały być poszły w piz... Zresztą pomyśl, nagle ktoś idzie się bzykać w tydzień/dwa? 4. Ciało puszczone raz puszcza się cały czas. I co? Przy każdej następnej kłótni będziesz ją śledzić, czy poszła się walić jak domy w Ukrainie? Są rzeczy niewybaczalne. Ona to zrobiła, koniec, następna.
  21. Ludzie pracują w kiepsko płatnych zawodach, ponieważ pasuje im stagnacja i stabilizacja, nie lubią ryzyka. Przykładowo, pracujesz w budowlance. Zarabiasz 4-8k kiedy zdajesz sobie sprawę, że Twój szef zarabia dziesiątki tysięcy. Pracujesz jako kelner/barman oglądając jak szef dobrze prosperuje. I tak można wymieniać bez końca. Możesz założyć taki sam biznes... Tylko opłaty i zarządzanie biznesem są wtedy na Twoich barkach. Czyli... Możesz zarobić więcej niż szeregowy pracownik ale... Wtopić się również w długi i stracić nawet tą normalnie płatną pracę. Generalnie jest taka przyjęta zasada, że żeby być dobrym w swojej pracy należy poświęcić ok. 5 lat zaś specjalistą ok. 10. Dlatego dużo ludzi, którzy ruszyli ze swoimi biznesami najpierw zbierali szlify u kogoś, tak jak ojciec mojej ex - dziś jest praktycznie monopolistą w swojej branży, wyznacza koszty materiału i robocizny bo wie, że jakość sama się broni. A... No i przez parę lat trzeba zazwyczaj dokładać do interesu, żeby zbudować swoją klientelę i jakością ją powiększać. Wydaje się to proste pisząc ale tak nie jest. Dlatego większość woli po prostu pracować u kogoś i mieć pewność tych kilku srebrników.
  22. Ameryki nie odkryłeś. Okej, można mówić o nowoczesności, można mówić, że przecież na tym hajs się robi. Ale jest to po prostu patologia. Tak, bo patologia to każdy odchył od normalności a nagrywanie sex tapeów dla jakiś spoconych typów z innej części świata to właśnie jeden z nich. Ten biznes jest dla ludzi, którzy są niezaradni do tego stopnia, że sprzedają swoją intymność. Nie neguje tego, niech każdy żyje sobie po swojemu - jednak gdyby kobieta z którą bym był zaproponowałaby mi taki pomysł, to dostałaby lepę na ogarnięcie. Przede wszystkim dlatego, że jej zaradność życiowa uciekła się do kurestwa.
  23. My się tu spuszczamy nad czarnymi a na Azjatyckim odpowiedniku braciasamcy pewnie teraz piszą "patrzcie, przyjeżdżają te pijaki z Polski i nasze kobiety się na nich rzucają". Co do 2 filmiku w głównym poście zadam Wam pytanie. Jesteście tą grubą, brzydką laską i trafia wam się jakiś czarny - wysoki, nie gruby, na pewno +18cm. Kolejny miesiąc z rzędu nikt się Wami nie interesuje aż nagle trafia się taka okazja, nie poszlibyście? Bez obrazy kobiety z drugiego filmiku (chociaż tak jak twierdzę, nie ma brzydkich, są zaniedbane i po wielu metamorfozach już to widziałem) ale czy szczytem zaliczania jest brać się za pasztety? Idąc na kluby czasami wracałem sam, wiadomo - nie zawsze łowy są udane. No ale jeśli tak nisko obniżamy poprzeczkę, to mogę się dziś założyć, że z każdej imprezy będę wracał z kimś.
  24. Masz trochę złe statystyki. Duża część nosiła by uniknąć mandatu - to pokazało jedynie, że większość ludzi nie chce mieć konfliktu z prawem i ceni sobie spokój. Inna część była na tym punkcie popieprzona i zaczepiała ludzi by je zakładali zbliżając się do nich (brak świadomości by unikać kontaktu, hipokryzja) oraz anty systemowcy próbujący zgrywać kozaków. Z innej strony mam dla Ciebie złą wiadomość. Większość grup i FP na Facebooku głoszących prawdę antyszczepionkową w trakcie wojny przemieniła się w strony mówiące o uchodźcach z Afryki i budowaniu nienawiści do Ukrainy. Więc do tej masy 80% z tego co tak czytam musisz doliczyć siebie, bo stałeś się integralną częścią tego - może nie w kwestii wojny ale kagańca na twarzy już owszem.
  25. Z tą różnorodnością też tak nie do końca. Jedno jest pewne, wszystkie są takie same w 100% - mają waginę. Druga rzecz to kwestia Twojego SMV. Każdego da się zmienić, wprowadzić swój styl bycia, wpłynąć na wygląd, dodać kobiecości. Wszystkie te cechy charakteru to rzecz nabyta, coś co nauczyła się bądź wyciągnęła ze środowiska. Przykład? Dziś w Rosji 80% społeczeństwa myśli, że ich kraj próbuje wyzwolić Ukrainę z nazizmu. Jeśli w dobie internetu i XXI wieku idzie tak sprać mózg, to jaki jest problem zmienić myślenie kobiety czy faceta? Wymaga to jednak sporej ilości wiedzy, poznania schematów ale przede wszystkim SMV. Bo to jak działasz na kobietę powoduje, że emocje biorą górę nad jej rozumem. A emocje mogą ładnie namieszać człowiekowi (poczytaj sobie posty braci zresztą).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.