Skocz do zawartości

Zgredek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    664
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Zgredek

  1. Coo, jak ma się 25 lat to laski same się bolcują i wskakują, wchodzisz na imprezę czy do klubu i już widzisz, która na Ciebie patrzy. Co do sytuacji, to skąd my mamy wiedziec? To jest Twoja narracja, może czegoś nie powiedziałeś, czegoś zabrakło, Twój język ciała był pizdeuszowaty? Jedno jest pewne, albo nie chciała, albo oblałeś shit test w trakcie. Te pisanie też jak to odkryłeś red pill i wyszedłeś z Matrixa trochę na siłę (to moje własne zdanie, opinia). Jak dla mnie to jeszcze trochę błądzisz i poznajesz siebie. Żeby nie mieć ciśnienia i parcia, musisz podupczyć dużo i dobre ligi, żeby traktować to "na wyjebce". Zielińskiemu się dopiero po paru latach przestawia w głowie a to tylko piłka nożna - a Ty w rok chcesz być już RP. No way. PS. Ten palec w cipie jest mega dwuznaczny. Z jednej strony baza zdobyta i spoko - a z drugiej jeśli chciała czegoś innego i była za mało pewna siebie żeby się sprzeciwić, no to palec był tragedią. Dlatego tip ode mnie, zawsze najpierw lizanie, gdzies tam cycem, później cipka ale przez dżinsy czy tam majtki, dopiero później lecisz z palcem. Do tego chwytasz ją za dłoń i puszczasz ja na swoim kroczu. Wtedy ona dołącza się do imprezy.
  2. Dobry wniosek. Od dłuższego czasu stosuje metodę, jedno zaproszenie, jeden termin. Co to znaczy? Pisze lasi, że chętnie bym się z nią spotkał wtedy i wtedy. Na co ona, że może albo nie. Jeśli nie może to mówię, żeby podała termin to się spróbuję dostosować. Albo podaje i temat z głowy albo jeszcze "da mi znać". Jak mi da znać to git, jak nie to się nie odzywam, nie daje znaków życia, to ona ma pamiętać, musi być zainteresowana równo tak samo jak ja. Efekt? Jedna samiczka pytała się czemu kontakt się urwał, wytłumaczyłem, druga nie podała terminu spotkania, wróciła do byłego. Z wszystkimi, które termin podały coś się więcej kręciło.
  3. Tak, z tego, że ona nie potrafi dojść z nim przejdźmy do tego, że jak pojedzie na obóz (nawet nie wiemy jaki) to się puści, bo miała tam ONS. Jak miałem ONS w Złotych Piaskach, to mam zakaz jeżdżenia tylko tam, czy ban na całą Bułgarię? A może w ogóle na wyjazdowe wakacje? 🤔 Autorze tematu - oczy zarośnięte cipką to jedno, matrix to drugie, trzecie to Twoje własne wyciąganie wniosków. Nie bierz za pewnik wszystko co tutaj się pisze, bo czasami bracia nie mają w pełni racji. Piątek jest, paru fantazja poniosła, za dużo alkoholi.
  4. Laska nie spotykała się z ludźmi z tańców, bo są niestabilni emocjonalnie gdy sama przeskoczyła na gałąź przy pierwszej możliwej okazji XD Temat ma złą nazwę. Powinien się nazywać "choćby skały srały i tak może dojść do rozstania". Dlatego ja postawiłem na ONSy lub delikatne FWB. A nawet jeśli spotykam się z Pannami, od razu daje do zrozumienia, że jak dla mnie mogą wychodzić wszędzie - nie okazuje im zbyt wielkiego zainteresowania, a bajerując jakąś laske, zawsze zostawiam sobie dwie awaryjne opcje. Wolę miło się zaskoczyć jeśli uda się stworzyć LTR niż każdą traktować na poważnie i przejechać się jak autor tematu.
  5. 1. To, że z tamtym dochodziła na misjonarza, nie znaczy, że z Tobą tak będzie. Baw się, eksperymentuj, rób tak żebyś Ty był szczęśliwy. Wiadomo, fajnie jak są dwa orgazmy ale więcej spin się zacznie robić, jak zaczniesz przy każdym seksie o tym gadać. 2. Może dobrze naciskasz a może nie, skoro ona sama dochodzi w 5 minut. A być może właśnie ma problem z dojściem przez to, że sama się brandzluje. 3. A może za szybko dochodzisz, by to się mogło udać? 4. Te nie przeszkadzanie to bull shit. Skoro miała love story oparte na FWB (tak zrozumiałem co to napisałeś) No to przecież nie pukałaby się z nim, gdyby nie miała orgazmów.
  6. Skoro się zastanawiasz nadal nad ciągnięciem tego, to mam radę. Przeczytaj kilka tematów na forum o dobrych mężach, którzy byli robieni w wała a do tego ich byłe małżonki wyczyściły mężczyzn do cna, a o widzeniu z dzieckiem to słyszeli tylko z opowieści. Do czego Ty chcesz wracać? Kobieta waliła po rogach, bo chciała, bo mogła, bo się nie domyślałeś. Inaczej, powinieneś się domyślić z czym wiąże się wychodzenie na imprezki ale albo 1) Przyslepila Cię miłość i zaufanie. 2) Nie przeszkadzało Ci to. Wiej, póki masz dobre karty, dobrze wyszedłeś na podziale majątku a foczce nie przyszły głupie pomysły do głowy, które będą kosztować Cię dużo w sądach i kontakcie z dziećmi. Przedstawię Ci to również piktogramicznie: PS. Będzie też brzydko o Twojej ex/żonie ale czasami trzeba dosadnych słów: Kto się kurwą urodził, to kanarkiem nie zdechnie.
  7. Dla tych co mówią, że na 1 randce masz od razu jej powiedzieć, że bankomatem nie będziesz, ma za siebie zapłacić bo Ty nie masz zamiaru, przypominam. Mindset to jedno, trzymanie ramy to drugie ale po trzecie, z ogarniętego gościa bardzo łatwo wypaść na wieśniaka. Jeśli nie mamy ogarniętego postrzegania świata i spostrzeżeń czy laska leci na kasę czy nas - nie mówcie takich rzeczy. Sami skreślacie siebie na samym początku, to zła rada dla kogoś, kto w kwestii podrywu jest lekko w tyle.
  8. Jak to mawia Kaz Bałagane "Byt kobiecie zapewnić ja musze, myślisz inaczej to zbyt wiele mordo Ci nie wróżę". Kobieta doskonale wie skąd biorą się pieniądze i jak się ich używa. Jeśli nie zapłaci na 1/2/3 randce to nie wynika z jej "nieogarnięcia" - czasami czyny pokazują z kim masz do czynienia. Spotykam i spotykałem się sporo. Zawsze idąc na randkę miałem budżetu na tyle, jakbym sam miał za wszystko zapłacić. Niektóre Panny nie były skore do płacenia, inne wręcz od razu leciały w rewanżu po następnego drinka - to pokazuje Ci również kim masz do czynienia. Jeśli Panna nie płaci za siebie to upatruje sobie Ciebie jako bankomat. Nie ma 15 lat by nie wiedzieć jak wypada się zachować. Czasami wynika to z jej próżności, uważa, że skoro ma SMV wyższe od Ciebie o przynajmniej 2, to Ty masz się starać a one może opływać w przyjemnościach. Czy jest sens mówić coś więcej? No można ale kłapanie jęzorem nie pomoże, o rzeczach oczywistych się nie dywaguje. Jeśli jednak już chcesz to możesz rozegrać to między innymi: 1. "Okej, to ja idę przypudrować nosek a Ty w międzyczasie możesz coś zamówić". 2. "Nie znam się na tych drinkach, zdam się teraz na Ciebie, przypilnuje stolika." 3. "Nie żebym liczył ale z mojej wyliczanki wychodzi, że teraz Ty zamawiasz". 4. "Barman pytał o Ciebie i jakie drinki nam zamawiasz." Co byś nie powiedział to musisz patrzeć na zachowanie - jeśli laska ma na Twój widok chcice, czuje pociąg i traktuje Cię jako równorzędną osobę, choćbyś powiedział jej bajkę o wężu: "Sssssspierdalaj zamówić nam coś" to będzie Twoja. Jak ma Cię w nosie, to nawet najbardziej finezyjno-dyplomatyczny tekst skończy się gwiazdorzeniem, kąśliwym komentarzem a Ty będziesz z łatką skąpego fiutka. Wypracuj swój własny styl, 1/2/3 randka to tak naprawdę Twój pierwszy shit test - a dokładniej asertywności i reagowania na różne sytuacje.
  9. Ludzie dobierając się w pary/związki/relacje robią to z własnej, nieprzymuszonej woli - zgodnie z przyjętymi normami społecznymi chyba, iż w wyniku rozmowy ustalą inaczej. Stąd w materializacji związku jakim jest małżeństwo powtarzają tylko te przyjęte normy w formie "oficjalnej" przysięgi. Jest tam coś, że nie opuści aż do śmierci, miłości i wierności. Skoro wasz układ opierać się miał na LTR a nie ONS czy FWB, wasza dżentelmeńska umowa krótko mówiąc "zesrała się". Ty natomiast jesteś lewitującą foczką - trochę byś z nimi tam jednak fiku miku porobiła, pogadała przy lampeczce wina itd.. Jednak jego fujara, która wydała już na świat potomstwo nie jest monogamiczna. Skoro nie utrzymałaś jego fiuta w gaciach raz, nie zrobisz tego ponownie. Nie jesteś konkretna, nie masz przebicia - wybaczając zabiłaś cały jego pociąg do Ciebie. Nie znam faceta, któremu gdy uchodzi wszystko płazem się zmienia. Czuję triumf, zjadł ciastko i ma ciastko. Twoja kolej już była, nie wróci - owszem, zawsze będziesz kołem awaryjnym w bagażniku, dojazdówką ale na prawdziwy trip nie masz już co liczyć.
  10. Ta teoria to były przypuszczenia, pytania do wspólnej dywagacji, nie bez powodu jest kilka założeń - gdybym uważał jedną za pewnik, nie wymieniłbym kilka. Zima to tryb jesieniara, z drugiej strony duże obłożenie klubów (zimno to i chętnie się idzie potanczyc w zamknięciu, nie jest tak gorąco w środku) więc jakiś tam to popyt rodzi. Ja nie zakładam już w życiu nic, być może mam jakąś swoją wewnętrzna hossę? Może wreszcie moje założenia i konsekwencja w nich przynoszą rezultaty? Zobaczymy, nie mniej jednak początek stycznia zaczął się z grubej rury. Zobaczymy, czy to dobra zapowiedz czy tylko chwilowe zachwianie, które skończy się spokojem przez resztę 2022.
  11. Ja żyje w tym kraju dla beki, czasami urwę jakieś pieniądze na bukmacherce ale tylko jak mam jakąś dobrą wczutke. Inaczej się nie da, bo człowiek w tym kraju zarabia o połowę mniej niż trzeba. Kukuryny podrożały, życie podrożało, nie da się uczciwie pracując jeden etat stać na cotygodniowe imprezy, jedzenie na mieście itd.. W tym roku zdecydowanie idę w kierunku psychologii, ogarnę studia, specjalizacje i biorę się mocno za klientelę. Nie wiem czy zdołam ludziom pomóc (bo doświadczenia nie kupisz) ale zdecydowanie wyczuwam, że przez najbliższe 5 lat kontakt z psychologiem będzie dla ludzi niezbędny. Z drugiej strony mam poczucie, że się mocno zeszmacę w tym zawodzie (bo jak pomoc ludziom, skoro ich najczęstszym problemem będzie kiepsko płatna praca minus to, co zostawią mi za godzinną wizytę). Trzeba było zostać raperem albo influencerem, jak były jeszcze ku temu sposobności 😂
  12. Ale właśnie nie mam parcia - w sensie laska zaczęła ostro ćwiczyć, jest mega docięta itd. A mimo wszystko w głowie mam, żeby nie odświeżać kotleta, kiedy tyle świeżego mięska na mieście 😀 Kobiety uważają, że jestem fajny i mogą coś ze mną zbudować? No way. It's a trap 😂 W sumie racja, miesiąc został - muszę sobie wziąć wolne na walentynki i pójść na kluby. Wtedy to taki Tinder na żywo Edukacja mężczyzn upadła - kult faceta upadł, przejęły go kobiety, którym dano więcej praw. Cholera, o tym nie pomyślałem. Nie głupie, nie głupie 😂
  13. Witam braci. 2021 mimo, że był fajnym rokiem - strasznie brakowało mi takiej kropki nad i by nazwać to szałowym. Natomiast 2022 to jakiś wielki ciąg parcia lasek w moim kierunku, wydaje mi się, że to jakoś odwzięk nowego roku, też tak macie? Była dzwoni do mnie po pijaku, stara znajoma z którą się kiedyś umawiałem lajkuje mi zdjęcia na instagramie żeby zwrócić swoją uwagę. Koleżanki piszą na mess czy imprezuje na mieście w weekend? Nawet ostatnio spotkałem kumpla, którego nie widziałem kilka miesięcy i nagle oferuje się, czy nie mam ochoty wyskoczyć w następnym tygodniu na piwo? Bardzo odpowiada mi ten ciąg zdarzeń ale z drugiej strony zastanawia mnie skąd się do bierze? Od stycznia faktycznie widze na Tinderze chociażby spory ruch lasek. Mam na to kilka teorii: 1. Samice nadal szukają naganiacza po samotnych świętach Bożego Narodzenia. 2. Nowy rok, nowa ja - fajnie byłoby kogoś znaleźć 3. W te walentynki nie będę sama. 4. Ewentualnie może to jak z winem, im starszy tym lepiej smakuje i gdzieś moje rysy twarzy nabrały szlachetności 🤷🏻‍♂️
  14. 1. Zarabia mniej to jedno - ale odpowiedz sobie na pytanie: Czy musisz za nią płacić, czy robi coś w kierunku poprawy sytuacji materialnej?, pożycza od Ciebie pieniądze? Jest z Tobą dla kasy? Czy jej rodzice pomogą jej gdy będziecie chcieli w coś razem zainwestować (samochód, mieszkanie itp.) jeśli nie dokładasz do niej to co Cię obchodzą jej zarobki? Ważne żebyś z tego tytułu nie był in minus, reszta nie ma znaczenia (oczywiście, jeśli nie popada w długi gdzie indziej). 2. No i co, będziesz ją karać za szczerość? Nie liczy się ilość partnerów seksualnych przed, tylko będąc z Tobą w związku. Jeśli powiedziałaby, że tych 9 miała będąc z Tobą, okej. Ja miałem spora liczbę ONSów i co, to znaczy, że mając dziewczynę będę pukał inne? Cipka to nie maszynka do golenia, że po 3 użyciu jest tępa i musisz ją wyrzucić do kosza. 3. Okej, ona jest kłoda, a Ty? Ile potrafisz? Ile znasz pozycji, jakie znasz tipy, potrafisz językiem robić takie rzeczy, jakich nie powstydziłby się Zelmer, mistrz patelni? Znasz strefy erogenne kobiety, wyczułeś co ją najbardziej podnieca? Dodałeś pikanterii? Może paluszek w tyłek, może nogi na pagonach? Ile szczerze potrafisz zastosować pozycji seksualnych (pamiętając, że tutaj spoko dać poduszkę pod plecy a np. W tej pozycji dobrze trafiasz w jej punkt G?). 4. Dochodzi sama bardziej po wierzchu czy w środku? Pytam bo znam kobiety, które podczas zwykłego seksu nie dojdą, musi być w tym samym momencie stymulacja łechtaczki. Dużo się masturbuje sama? Próbowałeś kiedyś bez wjeżdżania samą palcówką jej dogodzić? Chłop też jak dużo się masturbuje, potrafi nie dojść przy Francuzie samymi ustami. 5. To powiedz jej to albo pokaż palcem miejsca brudu i oświadcz, że nie powinno tak to wyglądać. Dyżury co tydzień, raz Ty i raz ona (z paktem, że jedno sprawdza drugie co nie posprzątało) i tak wyrobicie sobie wzorzec posprzątanego mieszkania. 6. Jeśli dała Ci na 3 randce a ciągnąłeś to dalej, to też jesteś szlauf. Nie rozumiem tego, skoro miałeś do niej poważne plany a i tak na 3 spotkaniu się pukaliście, to o co Ty masz problem? Znam ludzi, którzy tworzą kilkuletnie związki a dmuchali się na 1 spotkaniu. Nie mieli z tym problemów. Jeśli Ty masz, to po 3 spotkaniu powinieneś powiedzieć, że Ty traktowałeś to jak ONS i podziękowałeś. Nie zrobiłeś tego, bo efekt cipki na zawołanie zawrócił Ci w głowie. Piszesz nam negatywy tej relacji i chcesz rady czy zerwać. Okej ale najpierw przedstaw pełne dane ile wkładasz Ty do tej relacji i ile włożyłeś by naprawić mankamenty. Są związki, które od początku działają perfekcyjnie ale to rzadkość, wyjatek potwierdzający regułę. Jeśli dupa nie robi Cię na boki - to spróbuj najpierw wprowadzić zmiany i ulepszenia a dopiero później zerwać. Z tak słomianym podejściem w każdej lasce będzie Ci przeszkadzać zawsze jakaś rzecz. PS. No i zrób rachunek sumienia co do samego siebie. Bo zwalanie na laske, że jest kłodą, gdy samemu nie jest się jakimś wielkim jebaką (nie oceniam, nie znamy się, nie znam Twojego doświadczenia seksualnego i preferencji) może się okazać zgubne w przyszłości. To nie jest nic wstydliwego, warto o tym po prostu pomyśleć.
  15. Zostaje też inna kwestia. Powiedzmy, że jesteś miłym gościem na imprezie - uczynny, elokwentny, wchodzący w dupke, za dupe nie łapie, nie rzuca tekstami, stawia drinki. No po prostu "materiał na męża", to jaką pokusę wtedy ma mieć kobieta by iść z Tobą do łóżka? Umówmy się, idąc na kluby laski szukają przygody. W mężczyźnie z charakterem perfekcyjnej Pani domu nie ma żadnej. Kwestia by tylko podbić do odpowiedniej i nie palić tematu u pozostałych lasek, które to widziały.
  16. Trochę w tym farta, trochę obserwacji. Jedna sprawa, że podbiłem do dwóch lasek, które mnie obczajały - druga, że w głowie miałem idealną fazę, ani za trzeźwy ani za pijany. Dobry też to był dzień, że Panien w klubie było sporo. Koniec końców, kolejny sukces Polskiej Policji 😂 Coś w sumie jest na rzeczy. Bardzo możliwe, że jakies dziwne szczuty i teksty to był jej shit test. Tyle było towaru, że z nią gadając miałem krótko mówiąc wylane, czy ja z nią pójdę czy nie. Może to była właśnie karta przetargowa, że poszła. Na pewno tego dnia miałem świetny nastrój - a pewność dodał mi ubiór i idealnie zrobiony barberek.
  17. Wczoraj byłem na klubach, wyrwałem sarenke do siebie (trochę krążyłem między klubami i 2 pannami ale gdy druga zapytała "do mnie czy do Ciebie?" wiadomo, kto wygrał) Generalnie laska mega pyskata - niby jej drugi ONS w życiu (wkurwiała mnie strasznie gadaniem tym ale ugryzlem się w język, zwłaszcza, że byliśmy u mnie już). Laska oddala się cała, ciągnięcie za włosy, klapsy, face fucking i finał w ustach. I zapytacie co to ma do Tindera? Ano rano dowiedziałem się jak w ogóle ma na imię i nazwisko, paczam ma Facebooku a to się okazuje lasia z Tindera - z tego co kojarzę taka mega wybredna w swoim opisie (ons FWB w lewo, chuje muje itd.) a wystarczyło wyjść na miasto z koleżankami i obrót 180 stopni. Dlatego pamiętajcie, lepiej wyjść i spotkać się czym prędzej, bo gdybyśmy się spikneli na Tinderze pewnie byłbym jednym na 1000 piszących, bo sarenka naprawdę ładna. PS. Wyszły w 5 i rano pisały na swoim chacie. 3 pojechały z kimś na chatę, 4 tylko podsumowała "Żniwa kurwa". Także tak, laski jak faceci nie patrzą też są mocno zboczone 🤫
  18. Co Ty w ogóle za głupoty piszesz. Jeśli policjant zarabiałby więcej niz np. Żołnierz i miał lepszy socjal, to zieloni walili by drzwiami i oknami. Tymczasem mamy niedoszkolonych policjantów, bo większość ogarniętych osób uciekło w sektor prywatny, gdyż mundurówka przestała być atrakcyjna finansowo. Jeśli uważasz, że zwiększenie zarobków nie przyniosłoby efektu w postaci lepszych policjantów, no to ciekawi mnie co by przyniosło
  19. Tak czytam i ja nie wiem w końcu do kogo jest przypierdolka, do żołnierzy, słabej Policji czy rządu? Nie dziwmy się, że zarabiając 4000 zł brakuje policjantów, dobrych, którzy poświęcaliby swój prywatny czas mając rodziny i znajomych na treningi siłowe, sztuk walki itp.. Nie zaszczepisz kultu walki wśród ludzi przed 30, którzy nigdy tego nie robili. Lata zaniedbań spowodowały, że przyjmuję się w niektórych miejscach każdego. Na szkołach już nie uwala się słabych ogniw, zdawalnosc na poziomie 95% I Wy się tym podniecacie - a to ja wyjeżdżam z kimś takim na miasto i za każdy jego błąd odpowiadam dyscyplinarnie. Dlatego moje dni w patrolówce są policzone. Uciekam do spokojnego, za biurko. Zdala od tego przedszkola.
  20. Moja ulubiona historia. Impreza międzyszkolna. Ja wtedy byłem może takie 6 na 10. Samiczka w tamtych czasach mocna 9. Przyszła ze znajomymi na imprezę, stoi przy toalecie i ryczy. Podchodzę, trochę zawiany alko i pytam się czy wszystko w porządku? Ona wtedy patrzy na mnie i mówi "Nie" - dziś wiem, że ten wzrok mówił weź mnie na parkiet, upodlij wódką a później się zobaczy. Mój nietrzeźwy mózg dał mi sygnał, że powiedziałem "czy potrzebuje pomocy?" no i poszedłem dalej. Tylko ta jej zawiedziona mina gdy odchodziłem nie dawała mi spokoju. Zanim połączyłem wszystko do kupy było już za późno 😂😂😂
  21. Nie bądźmy też ludźmi, którzy idą w idee tolerancji, chwalenia czegoś co nie jest piękne. Jeśli widzę pozującą 100kg laske nie nazwę ją modelką size up - tylko ulaną lasią. Nazywajmy rzeczy po imieniu, bo złota zasada mówi, nie ma kobiet brzydkich, są zaniedbane. Stąd nazwa pasztet oddaje stan postrzegania ją przez nas. Mamy XXI wiek, postęp wiedzy co do poprawy sylwetki czy wyglądu jest na wyciągnięcie ręki. Za czasów naszych rodziców nie było internetu i blogów, które za zasięgi z reklam promowałyby skuteczne informacje jak stać się atrakcyjnym. Jeśli nie potrafię dodać 2 do 2 to nie wynika to z tego, że jestem inny tylko faktu, że jestem idiotą zamkniętym na naukę. Jeśli jestem brzydki i nieatrakcyjny wynika to z tego samego zamknięcia. Staram się zawsze być szczery i otwarcie mówić to co myślę, za dobre rzeczy chwalić, za złe cisnąć ale gdy się pomylę, uderzyć w pierś i przeprosić. Często przez to noszę łatkę chama. I wolę być tym chamem, nie jestem pomidorową żeby mnie wszyscy lubili.
  22. Szkoda gadać. Jak miała okres kupiłem jej z poczty kwiatowej (że niby kurier ma dla niej paczkę) dojebane róże za 200 zł, grzańca i paczkę merci za kolejne 50/100 bo bardzo ją bolało a ja byłem w rodzinnych stronach. Wtedy zaczął się rodzic we mnie "Mr. Nice Guy" - zacząlem strzelać foszki. Efekt ten pogłębił to jak ja na jej urodziny kupiłem dojebaną perłę w złocie i złoty naszyjnik ekstra do tego, a w zamian dostałem skórzany portfel (nie powiem, mam go do dziś a po paru latach nadal wygląda jak nowy). Efekt? Dałem się zjeść, wysrać, byłem kontrolowany - nie mylić z wykorzystywany. Absolutnie nigdy samiczka nie chciała ciągnąć ode mnie kasy, po prostu ja kupując coś drogiego liczyłem, że dostanę to samo. To zrodziło złudne wrażenie, że to ja "dokładam" do tego związku - w sferze mentalnej i finansowej. I o ile jedno było prawdą, tak drugie trochę nie bardzo. Seks był wtedy kiedy ona chciała (No bo wiadomo facet nigdy nie odmówi), imprezy z jej paczką znajomych a nie wyobrażała sobie, żebym nie lubił jej przyjaciół. Jedynym pozytywem tego związku było to, że miałem MEEEEGA wielkie doświadczenia, czego nie robić i jak łatwo można się spodlić. Dzięki temu dziś mam o wiele szerzsze spojrzenie na wiele spraw (oczywiście nie tylko na bazie w/w relacji) i stąd czasami daje mi się trafić do ludzi argumentami. Dziś z cienia tamtego człowieka nie ma nic. I nie będzie, amen.
  23. @Tornado Też poznawałem kobiety, które miały swoje pragnienia bliskości, adorowania - które czuły zmianę, wreszcie ktoś kto z nich nie szydzi, kto je docenia, słucha w porównaniu do byłego. I co? I potrafiły na urodziny wysłać mu życzenia, przywieźć klucze bo znalazły za kanapą, byleby nadal mieć kontakt z tym złym, chamskim, w teorii gorszym ale jednak pełnego EMOCJI facecie. A dlaczego to wszystko? Bo z trzymania ramy bardzo szybko można spaść w pantofla. "bo jakoś tak za miło, za slodko". Dlatego pragnienia kobiety trzeba odpowiednio weryfikować a emocje dawkować, nim staną się one a porządku dziennym a wymagania większe. Kiedys bez okazji jednej kobiecie (która prawie nigdy nie dostawała kwiatów) kupowałem co tydzień róże. Najpierw 3 małe, później większe i tak bez okazji, bo w wazonie sobie leżały. W pewnym momencie samiczka kiedyś wspomniała, że tak te 3 coś samotnie wyglądają. I tak właśnie tworzą się wygurowane wymagania z kosmosu - samiczka bardzo szybko zapomniała o docenieniu tego gestu, stal się on dla niej naturalny, więc skoro na samiczce mi zależy, powinienem bardziej się postarać z każdym następnym razem. Oczywiście młody szczyl wtedy byłem ale refleksje naszły z czasem. Pozne powroty na motorze to jedno ale pytanie, czy wypady te są częste czy incydentalne? Ma to znaczenie, czy pragnienia kobiety są słuszne czy zachłanne (misiu, wyzbyj się hobby, kolegów, bądź tylko przy mnie i mi poświęcaj czas, tak samo jak ja wyzbyłam się wszystkich znajomych).
  24. @Tornado to ten sam człowiek, który w jednym temacie pisze o wojnie pozycyjnej i kto pierwszy utrzyma rozłąkę (broń Boże dzwonić, broń Boże okazać słabość) by zaraz w następnym wątku napisać, żeby dzwonić, przepraszać. Racja jak dupa, każdy ma swoją i mimo, że w pewnych wnioskach @Tornado ma rację - pytanie tylko czy w tym temacie? Bo pragnienia samicy to są jedno a PRAGNIENIA WYJEBANE z kosmosu to drugie. Na czym opiera, że to facet zjebał? Na tym, że napisała to kobieta? Że za mało jej atencji poświęca? A może są na wystarczającym poziomie jak na normalny związek, a wyżej tylko chodzi o spantoflowanie naszego bohatera? Za darmo to i w mordę nie dostaniesz ale jak masz ciężka sytuację brat to mów. Przeleje Ci na tą sylwestrową flaszkę.
  25. A jej rodzice? Kto nosi spodnie w tym domu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.