Skocz do zawartości

adi1231-91

Użytkownik
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez adi1231-91

  1. Jedna Niemra, na początku jak przyszedłem do pracy jak się dowiedziała, że jestem z Polski to.. dziwiłem się wtedy, ze myli Polskę z Rosja. Na początku była do mnie chłodno nastawiona, pytała czy przyjechałem po socjal itp, z czasem mnie polubiła, teraz często robi mi kanapki tak sama z siebie, a nawet zaprasza na wyjście na miasto z jej znajomymi. Wszystko było by super tylko to jest ekipa 50 lat, a ja zaraz 30 zaliczę. Ale wychodzę, co będę sam siedział w domu. Zapytałem się jej ostatnio czemu na początku myliła Polske z Rosją przecież nasze języki w brzmieniu się różnią. Przyznała się, że to nie o język chodzi ale o zachowanie i wie, że była na początku uszczypliwa ale oni nie lubią Rosji czyli nas też tak by z tego wynikało. Ale ale.. Zrobiłem mały eksperyment, zagadywałem do kobiet i przedstawiałem się jako człowiek różnych narodowości. Szwed, ( niestety mam taką urodę przypominająca Szweda... a nie Dżadida z pól naftowych ) Fin, Czech, Słowak. Reakcje są dosłownie takie same. Odnoszę wrażenie, że nie chodzi o jakąś tam narodowość tylko sam fakt, że jestem obcy. Nawet jak rozmawiam po niemiecku wszystko jest dobrze, do momentu gdy się dowie, że nie jestem " swój ". Co do klubów w PL nie chodziłem tam na panny gdyż uważałem, ze jest to środowisko tzw graczy. Wygląda na to, że może trzeba tutaj spróbować. Przyglądam się mimo wszystko ludziom i zaczynam zauważać, że są różnice miedzy niemrą, a uciemiężoną polką patolka. Kobiety chodzą po mieście w ubraniach roboczych, lataja po dachu i bawią się w dekarzy, jedzie traktorem i wiele innych czego by samica od Odry aż po Kamczatkę by się wstydziła. ( mówiąc pół żartem, pół serio ) Może jestem za krótko ale nigdzie nie słyszę, ani nie czytam o jakiejś wojnie płci, feminizmie, jacy to faceci źli, a kobiety biedne poszkodowane itp ale słyszę, wszyscy tu jesteśmy równi. Wybaczcie panowie mój wywód ale chyba przezywam jakiś szok cywilizacyjny
  2. Wylądowałem w Niemczech, w Bawarii. Jestem tu od niedawna. Wszystko fajnie, tylko jakoś panny mi brak. Drzewa do lasu nie będę ciągnął ( z PL ) ale moje " moce", które sprawdzały się w PL tu straciły swój blask, nie działa. W PL to sobie podchodziłem na ulicy do panny pogadałem, jak się fajnie gadało to się numerami wymieniliśmy, a potem to już wiecie. Na Tinderze sobie wyrywałem. Kilkaset par, spotkań to aż za dużo, było co wybierać A tutaj nic. Zero par na tinderze. Na ulicy żadna nie chce ze mną gadać. Hmmm może tutaj panują jakieś inne standardy, czy ktoś z was tu grasował i może coś podpowiedzieć?
  3. Ostatnio dużo się nad tym głowie, wiec może zadam to pytanie tutaj. Chciałbym wejść w długo terminowy związek z panną. I teraz tak wchodzę w neta i czytam. Jest teoria, że przeciwieństwa się przyciągają, inni mówią, że to jednak to podobieństwa charakteru się łączą. No i ja się już pogubiłem w tym. Niby przeciwieństwo się uzupełnia to fajnie ale z drugiej strony lepiej rozumiemy tych, którzy są do nas podobni. No i jak to jest ? Co powiedzą panowie z większym doświadczeniem na planecie Ziemia ?
  4. Mam w pracy taką jedną, oj ciężko z nią mamy. Fakt, że się rządzi dużo bardziej niż szefostwo to jeszcze jest do przełknięcia bo się to olewa. Dodam, że to zwykły szeregowy pracownik. Ale młoda 22 letnia gówniara, chodzi i próbuje wszystkich ustawiać po kątach, ma tak nie wyparzony jęzor, że nie raz człowiek aż się wpienia jak to otworzy ten plujacy jadem pysk. W życiu nie spotkałem takiego chama. Ale franca zawsze się wymiksuje, że szefostwo nic jej nie robi. Jednak trzeba jej przyznać, że sprawi, ze człowiek poczuje sie g**no ale pod mobing tego nie podciagniesz( chociaz kto wie ). Probowalem pokojowych rozwiazan, pogadalem z nia normalnie jak z człowiekiem raz drugi trzeci ale nic nie pomaga. Ona twierdzi, ze ona taka jest, ona taka musi byc itp. I teraz drodzy panowie, no tak mnie reka swędzi, żeby jej ten jadowity pysk obic. Nigdy nie uderzylem baby no ale ta sobie naprawde zasluguje. Chciałem was podpytac, czy mieliscie podobne doświadczenia w pracy z takimi ludzmi, jak sobie z nimi poradziliscie ?
  5. Mój pradziadek walczył o kraj, a potem do końca życia powtarzał " wojna to najgorsze co może być, lepiej zjeść kromkę suchego chleba niż miała być wojna"
  6. Szczęście w nie szczęściu jest takie, że doświadczałem czegoś takiego kilka lat temu ze strony mojej madki i siory. Odkąd wyprowadziłem się z domu to już mnie to dotykało ale ostatnio byłem w rodzinnym mieście na zlocie rodzinnym i widziałem jak matka zastosowała te gierkę na wujku. Zapomniałem o tej taktyce szczerze mówiąc, ale to dobry moment ba, najwyższy! aby wrócić do tego i być przygotowanym na coś takiego ewentualnie w przyszłości. W domu bywam naprawdę rzadko ale właśnie.. gdyby mojej pańci się coś takiego zachciało to warto mieć jakiegoś asa w rękawie. Nie mogłem jednak wymyślić nic sensownego na obronę więc postanowiłem zapytać was tutaj. Pamiętam jakie to było paskudne uczucie... poczucie bezsilności. Nie mogłem tez pojąć dlaczego inni faceci zamiast normalnie przyjść i pogadać ze mną to się od razu zaczynali sapać i tak musiałem się szarpać z ludźmi. Dziadowska technika ...
  7. Drodzy bracia. Jak obronić się przed takim zachowaniem kobiety : Jest miła dla innych ale dla mnie nie. Gdy jesteśmy sam na sam, to przykładowo poniża, obraża, prowokuje ale gdy pojawiają się osoby trzecie nagle robi się uśmiechnięta, jaka to ona fajna, przymila się, fajna gadka się zaczyna toczyć i nagle niby sobie tylko tak delikatnie zażartuje ze mnie, tak wbije szpile. Będąc już uprzednio delikatnie mówiąc pod denerwowanym odpowiadam ripostą. Nie ważne jak kontroluje swoje emocje to ona tak to obróci, że wychodzę na gbura. No i cześć dalsza Tworzy koalicje. Opowiada jaki to ja zły jestem, a ona taka pokrzywdzona, kiedy w rzeczywistości jest inaczej, ale inni widzą to tak jak ona chce, bo przecież widzą. Panowie jak się przed czymś takim bronić ?
  8. Dziwne czasy nastały, kiedyś to by strzelali w takiej sytuacji do ludzi, którzy w taki spobób by chcieli przegroczyć granicę i nikt by z tym problemu nie miał. Jesli o mnie chodzi, nie ma co sobie pozwalać wchodzić na głowe ( jak niektóre państwa w 2015 ) i nie wpuszczać, nie zapraszaliśmy ich tutaj, tylko Łukaszenka, oni są na jego terytorium więc to jego problem( jakby nie patrzeć) A co będą sobie o nas myślec inni ? co nas to obchodzi! Jako człowiek współczuje tym " imigrantom " jednak nasz interes jest najważniejszy. Mam nadzieje, że do wojny nie dojdzie ale i imigrantów też nie wpuścimy :))
  9. Witam. Poleciłby mi ktoś książkę, lub inne źródło ( filmy, audiobook etc.) do samodzielnej nauki łaciny i starogreki. Chciałbym nauczyć się tego tak dla siebie, nie jest mi to potrzebne do pracy zawodowej, ale chciałbym umieć odczytywać teksty np historyczne. Na chwile obecną nie stać mnie na kurs więc kieruje się do was. ; )))
  10. Style ubierania są różne. Masz dresy i masz eleganckie koszule. Zawsze możesz się zainspirować subkulturami ( coś z nich wyciągnąć dla siebie) albo możesz zrobić coś swojego. Był niedawno szał na nadruki koszulkowe NASA, pare lat temu gdy bawiłem się w astro zanosiłem koszulki żeby mi nadrukowali takie logotypy z NASA czy ESA więc można powiedzieć, że miałem to zanim stało się to modne hahah jednak robiłem to bo mi się to podobało i miałem na tym punkcie tzw bakcyla, a nie dlatego, żeby się wyróżnić. Raczej nie pamiętam by ktoś zwracał mi uwagę na te koszulki że mu się podobają czy nie, albo nie zwróciłem na to uwagi. Z tego co widzę to dużo ludzi idzie za modą ale co chwile wychodzi coś nowego, a po chwili staję się to " stare ". Najlepiej jest kiedy ubierasz się tak, że dobrze się w tym czujesz.
  11. Mnie bardziej przypadła do gustu " Memrise " jeśli chodzi o apki. Podpisuje się również pod postem wyżej literatura czy np filmy z napisami po angielsku.
  12. Z jednej strony ma taki sens jaki sam mu nadasz. Z drugiej nieco bardziej filozoficzno- religijnej masz uzyskać jak największy stopień świadomości poprzez doświadczanie i rozumienie życia. Czyli Twoja dusza ma tu coś to przepracowania i zrozumienia. Ostatnio słyszałem, że w życiu chodzi o miłość ale nie mylić z porządaniem ( to już jest nasza zwierzęca natura, którą da się i należy kontrolować) tylko o odczuwanie miłości, do tego co robisz, do siebie ludzi świata. Czy to wszystko prawda ? Nie wiem.
  13. Witajcie. Jak sobie poradzić z tak zwanym wewnętrznym krytykiem. Wiadomo, że jest potrzebny jednak mój jest nieco zbyt surowy. Gdy coś mi się nie uda, popełnię jakiś błąd, zapomnę o czymś naglę czuje się jak kompletny idiota. W istocie najwięcej w życiu to wkurzam się na samego siebie. Utrudnia mi to życie czy to w nauce czy w pracy gdzie pomyłki się zdarzają. Wiem, że wynika to z czasów dorastania ( prawdopodobnie) gdzie byłem często krytykowany przez matkę, staram się nad tym pracować ale chyba robie coś nie tak bo to wraca jak bumerang. Zna ktoś ten temat ? Z góry dziękuje za uwagę i rady ; ) Pozdrawiam was serdecznie ; )
  14. Jak to powiedział kiedyś Zbigniew S. " Szkooda ku*** gadać, szkoda szczępić ryja"
  15. Pozwolę sobie też dodać i coś od siebie. Długo nic nie wypisywałem bo głównie czytałem forum ale w miedzy czasie i też próbowałem coś ze sobą robić. To prawda, że boimy się odrzucenia, w różnych postaciach, czy to w formie " od każdej dostaje kosza " czy też zbudowałem poważną relacje i po paru latach pannie się odwidziało i poszła w pizdu. Przykłady podane na tym forum są bardzo cennymi radami. Ale chce się podzielić swoim przykładem na jakim etapie jestem. Polecono mi tu Hawkingsa, lekcje odrobiłem. Poziomy świadomości. W między czasie też miałem ciekawe rozmowy z innymi ludźmi. Mówię " kurcze natrafiam na takie i takie laski (...) i usłyszałem, a może Ty przyciągasz takie, weź szukaj takiej jaka będzie Tobie odpowiadała, ma Ci się z nią fajnie spędzać czas, fajnie gadać, a nie ciągle się zastanawiać co powiedzieć i na każdym kroku się zastanawiać czy czasem się nie urazi to sobie daj spokój. Wziąłem sobie to do serca. Współlokator pokazał mi jak jeszcze bardziej efektywniej się oczyszczać. Już jakiś czas to robię powiem wam mimo iż przy tym zdarza mi się ryczeć to naprawdę mi pomaga. Tekst byłby zbyt długi aby dokładnie ten proces opisać w skrócie przerabiam nie tylko swoje życie ale też sięgam do przodków bo ich błędy rzutują też na to jacy byli moi rodzice itp. Chodzi tu o oczyszczanie "pól morficznych". Gadałem tez ze swoim wujkiem o tym czego się tutaj dowiedziałem. To co mi powiedział też dało mi trochę do myślenia. mówi " wiesz to wszytko prawda, ale baba to tylko dodatek, musisz mieć odpowiednie podejście, żyj swoim życiem, najważniejszy jest Twój interes, rozpad związku wcale nie oznacza coś złego, wchodzisz na inny poziom i możesz potrzebować teraz kogoś innego albo ona, chodzi o to abyś nie poświęcił dla niej tego majątku to nie jest łatwe ale z będąc z babą musisz myśleć za dwóch za siebie i za nią. Człowieka nie zmienisz, siebie już tak. Kochać sobie możesz ale to od Ciebie zależy czy będziesz cierpiał emocjonalnie i czy zostaniesz z niczym. Pamiętaj baba to jest dodatek. Mnie osobiście spodobała się ta rada wiec się z nią tu podzieliłem. Słowo klucz : podejście. Poprzestawiało mi się w głowie. Zacząłem zagadywać do kobit na mieście, bez jakiś myśli, że ooo muszę wyrwać, tylko "a pogadam sobie," jak fajnie się będzie gadać i ją polubię to wymienię się numerami, a jak nie to luz. Odblokowałem się, tera to ja robię selekcje. Jak wcześniej każda mnie olewała tak teraz są efekty i wcale nie ma jakieś efektu Wow jaki sobie wyobrażałem kiedyś. To tyle jeśli chodzi o mnie bo na takim etapie na razie jestem. Aczkolwiek , jeszcze nie rozpracowałem do końca tematu ale to by nawet miało sens z tym przyciąganiem, energią własną. I też na tym forum było, że najpierw trzeba ogarnąć najpierw swoje życie. Ja nie mówię, że to Twoja wina bo babie odwaliło i rozwaliła małżeństwo, nie zrozumcie mnie źle ale gdy tak się zastanawiam nad tym wszystkim, teoria psychologi, która propaguje P. Marek ma w sobie wiele prawdy ale to jest jeden z poziomów. To odróżnia nas od małp, którymi chcąc nie chcą też jesteśmy tyle, że nowszej generacji ( sam to wymyśliłem haha ), że możemy nad sobą pracować, a nie polegać tylko na instynkcie, i to jest trudne. Czytając różne biografie ludzi, jest tam, że Ci ludzie w dużej mierze nie mają jednej żony na całe życie. Co też zmusza do refleksji czy takie małżeństwo jedna na całe życie leży w naszej naturze. Ale to są już "rozkminy" forum pokazało mi do czego są zdolne kobiety, wcześniej nawet bym na to nie wpadł, ale to tylko pokazuje możliwości w jakie gówno można wdepnąć i warto być ostrożnym ale nie do przesady, nie dajmy się zwariować. wchodząc w syndrom oblężonej twierdzy tez niczego nie osiągniemy. I na koniec swojego wywodu jak chcesz cisnąć po mnie za ten post to sobie ciśnij mam w to wywalone, opisuje tylko na jakim etapie jestem teraz, może za jakiś czas będę myślał inaczej.
  16. Drodzy bracia ( wybaczcie jeśli nie ten dział ) zwracam sie do was już w akcie desperacji, gdyż niebawem matura, a konkretnie z matematyki, nie zostało zbyt dużo czasu, a ja mimo treningów nic nie mogę załapać. Ale w czym problem, kiedy mam zadania gdzie mam tylko podstawić pod wzór to jasne wyjdzie mi, banalne.. ale już jest tylko coś pozmieniane to słabo, owszem zadanie wykonam ale zawsze mam zły wynik, doszło już do tego, że przerabiając matemaxa ja już te zadania robię z pamięci ale gdy mam wykonać jakieś inne zadanie, którego nie robiłem wcześniej .. złe wyniki. Boże pod tym kontem to naprawdę jestem tępy jak nie powiem co.. Dostaje korepetytora za korepetytorem, rok czy dwa lata temu brakło mi albo punkt albo dwóch do tych magicznych 30 % . Kurcze myślę, a może po za wzorami są jeszcze jakieś powtarzalne schematy nie wiem.. Możecie jakoś pomóc coś podpowiedzieć ? Znacie może jakąś stronę gdzie potrafią to wytłumaczyć albo cokolwiek tak aby największy tłuman to zrozumiał, żeby to zdać ?
  17. Z mojej perspektywy jak byłem w UK to wyglądało to różnie. Ogólnie nie najlepiej. Myślę, że wynika to z tego, że polacy sobie nie pomagają i konkurują ze sobą. Np jakbyś miał problem z murzynem, pakolem czy kimś tam.. z automatu masz problem na całej dzielnicy gdzie oni stacjonują.( tego na szczęście nie doświadczyłem na swojej skórze ale tak się słyszało) W przypadku co niektórych nacji działa to tez tak, że jak pomożesz jednemu do jesteś "friend" na dzielni i autentycznie miałem takie sytuacje. A Polacy sobie nie pomagają, są przez to słabi wiec można nimi pomiatać i wykorzystywać, no bo co Ci zrobią ? Nie ma też czegoś takiego, że usłyszy o jesteś z PL to jesteś bee, niee. Wszędzie są ludzie dobrzy i źli ogólnie mówiąc. ( zaznaczam, że piszę o tym co ja widziałem i jakie wyciągnąłem z tego wnioski, nie mówię że to prawda objawiona )
  18. Otóż pytanie jak w tytule. Miałem ostatnio taką sytuacje, gdzie miałem praktyki i przyszła kobieta w podeszłym wieku i zaczęła wspominać, że brała udział w powstaniu warszawskim, patrzyłem jak się zachowa doktor ale ten tylko popatrzył i nic. Gdzieś kiedyś czytałem albo oglądałem nie pamiętam, że w czasach II RP Piłsudski zarządził, że weterani powstań mieli przywilej nosić mundury i tym ludziom należał się salut. ( mogę się mylić bo dobry z historii nigdy dobry nie byłem, więc jeśli coś pogmatwałem to wybaczcie ) Ale do sedna, tak się zastanawiam jak powinienem się zachować gdy spotykam taką osobę ? czy jako zwykły cywil powinien zasalutować ? Czy raczej zachowywać się normalnie ?
  19. Ja sobie założyłem podczas swoich eksperymentów fake jako dziewczyna hehe
  20. Mieszkanie od babci Zanim przejde do pytania opisze najpierw sytuacje aby naświetlić sytuacje. Słowem wstępu chce aby babcia przepisała mi swoje mieszkanie abym je dostał po jej śmierci. Jestem z nią w dobrej relacji ale od początku. Historia zaczyna się jeszcze przed moimi urodzinami. Babcia wyjeżdża do USA zostawiając swoje mieszkanie całkiem duże, swojej córce - wariatce ( dosłownie ) wyremontowane, umeblowane, wyposażone. Swojemu synowi czyli mojemu ojcu na ów czas nic ale gdy ten się ożenił i pojawiło mu się pierwsze dziecko moja siostra przysyła pieniądze na małe mieszkanie, kiedy wraca do PL postanawia dorzucić trochę dolców i kupić większe z tym, że zamieszkała razem z nami. Gdy ona wróciła ja miałem 4 lata. Co stało się z mieszkaniem które dała na własność córce ? Niestety córka moja ciotka zamiast normalnie pracować i sobie żyć to sobie balanguje i rozwala pieniądze na lewo i prawo nawet nie przykadając specjalnej uwagi do własnego syna w czasach gdy był mały ( mojego kuzyna ) Odchodziły tam różne pato sceny ale to już na marginesie. Efekt tego był taki, że zdemolowała to mieszkanie i się z niego wyprowadziła i oddała babci to mieszkanie. Nie było jej stać na utrzymanie bo ona ma taką naturę, że gdzie się nie pojawi tam są problemy, pozadłużała się ile można. Oddając mieszkanie powyrywała instalacje elektryczną, nawet kratki od wentylacji i wc wylądowało na śmietniku, wyobrażacie sobie to ? babcia nie za bardzo była w stanie utrzymać tego mieszkania sama, nie mówiąc już od remontu i ponownego wyposażenia kupienia mebli mebli, pralki lodówki itp. wiec sprzedała to, oczywiście wartość spadła przez stan, ale kupiła sobie za to kawalerkę w której jest do dziś. Rozdział drugi. Co stało się z mieszkaniem, w którym mieszkałem ja wraz z rodzicami ? Można się było tego spodziewać. Moja Muti też do super kochających matek też nie należy. Kiedy byłem w liceum postanowili się rozwieść dla mnie to było dziwne bo nawet nigdy się nie kłócili, panowała stagnacja związkowa, każdy w swoją stronę , ojciec to nawet świąt z nami nie spędzał bo uciekał w prace. Któregoś dnia moja muti spakowała ojca i wywaliła z domu, domu gdzie tak naprawdę na kupno jego nie dała nawet złotówki, a ten ciul nawet nie stawił się na sprawę sądową gdzie był podział majątku. Oddał jej wszystko nawet auto, tak się zakochał w innej babie o mocno wątpliwej reputacji, że mu oczy jak to mówią pipą zaszły. Nie można do niego na fb napisać bo ona wszytko kontroluje, jego konto bankowe, media itp. Dlaczego bo ona z jego kasy inwestuje w jej dzieci, ja i moja siostra to poszliśmy w odstawkę totalną. Muti ma teraz nowego faceta, który teraz z nią mieszka w mieszkaniu za dolce mojej babci. Jak to wygląda swoim dzieciom jak najbardziej coś pomóc oczywiście tu trzeba tam trzeba. Ale jak ja chce przyjechać czy moja siostra w odwiedziny na parę dni to piętrzą się problemy, masz szkołę, prace żyjesz na wynajmie do czego tu chcesz ? wypad do siebie, uogólniając. No i tak sobie żyje na wynajmie, chociaż jest mi tu dobrze płace 600 ze wszystkimi mediami plus drugie 550 na jedzenie więc no specjalnie nie narzekam na swój standard życiowy, tyle, że chciałbym mieć kiedyś swoje " ciasne ale własne " najwięcej ile udało mi się zarobić w PL to 3000 staram się odkładać ile wejdzie ale nie wiem dlaczego tak, nie imprezuje, nie rozwalam kasy ale co jakiś czas pojawiają się jakieś nie spodziewane wydatki i co odłoże to mi " zabiorą" I tak sobie myślę, że to jest jak biegania w kołowrotku niczym chomik. Nie mam pojęcia jak robić byzness chodz czytam książki tej tematyce to jednak .. Kredyt.. to nie dla mnie, raz pożyczyłem 500 chodz nie musiałem to była forma zabezpieczenia od babci to przez miesiąc spać nie mogłem, dobry zwyczaj nie pożyczaj, naturalnie oddałem ale jakbym wziął kredyt to bym zwariował, czułbym się jak niewolnik, oczywiście nie hejtuje tych co tak zrobili ale nie czuje tego, wiecie o co mi chodzi. Przejdzmy do kolejnego rozdziału. Wspomniana ówcześnie ciotka, córka- chodzący problem wyjechała do UK, no i jak to ona w PL długi, w UK długi, nawet żeby przyjechać do PL bierze kredyt ... ale co z nią ? ona nastawiła się, że dostanie to mieszkanie bo Muti czyli mojej babci, a teraz szaleć ile wejdzie, ojciec ? wywalone, myśli że dostanie połowę a jak nie to będzie się sądził. yhmmm już to widzę jak jego pańcia tam wchodzi. Właściwie to mieszkają pod Kopenhagą to póki co są daleko. Babcia ostatnio stwierdziła, że jej córa ma za dużo tych długów bo przyszedł list, który otworzyła i był zonk wiec postanowiła ją wymeldować i tu zaczyna się wojna, ta jak się spieła żeby podpis złożyć, nasi kochani urzędnicy mają z tym problem aby rozwiązać tę sytuacje w miarę szybko, teraz zbierają świadków sprawa w sądzie to się będzię ciągneło jeszcze przez pół roku.. Dodam jeszcze, że moja siostra tej babci z nie wyjaśnionych powodów nie chce jej znać więc tego gracza nie ma w rozgrywce tak jak mój kuzyn syn ciotki, któremu babcia nie ufa bo ten co powie to skłamie, a więc zostaje dwóch graczy mój ojciec co mu jak na razie na tym zbytnio nie zależy i moja ciotka, która teraz zrobiła mi prezent tym, że wszczeła wielką obrazę majestatu tym wymeldowaniem i uznając, że matki to ona już nie ma .. Akt ostatni sedno sprawy. Oczywiste jest jak moja ciotka dostanie mieszkanie to rozniesie w drzazgi z takim zarządzaniem długami i jeszcze dodam że ma chłopa alkusa więc wiecie o co chodzi. Ojciec ? majątek rodzinny pójdzie na jego kobitę i jej dzieci. Wolałbym aby to mieszkanie przepisała mi, nie mam wielkich wymagań życiowych, tyle że jak z nią o tym rozmawiam to babcia mówi, że by mi to przepisała ale jej dzieci bez dachu nad głowa zostaną. Nie zależy mi na jej śmierci żeby była jasność bo to jedyna osoba na tym świecie, która zawsze mnie wspierała, dała mi więcej miłości niż moja własna matka i ogólnie jej pomagam jak mogę. No i tu jest pytanie i prośba o radę jak przekonać babcie żeby mi to mieszkanie przepisała ? Dla mnie jako młodego gnoja to byłoby dużo, mieć swojego rodzaju gwarancje, że będę miał swoją "chaupę". Ona zbliża się pod 80 więc czas trochę nagli. Już pominę fakt, że przepisanie tego uratuje to mieszkanie przed „grabieżą” , a ja po prostu nie mam pojęcia jak wytrzasnąć 100.000 lub więcej cebulionów żeby kupić kiedyś "swoje ciasne ale własne " Ja wiem, że w tej grze też jakby nie patrzeć jestem sepem, o którym pozostali gracze nie wiedzą haha. No ale.. doradzilibyście mi co, jak tu rozegrać sytuacje ?? z góry wam dziękuje za podpowiedzi i pozdrawiam serdecznie.
  21. adi1231-91

    Nigma 2

    ... człowiek się zapyta czy ktoś się już na to nadział, a ten od razu teorie spiskowe wokół mnie rozmyśla .. jesteś przewrażliwiony. "Chill bro " ; D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.