Skocz do zawartości

Jak byś się czuł gdyby


Dario

Rekomendowane odpowiedzi

Milion peelenów.

 

1/4 gotówki od razu przeznaczam na dobroczynność, za drugie 1/4 zakładam fundację świadczącą pomoc potrzebującym - słabszym. Pierwsza myśl - pomoc

dzieciom, szczegóły byłyby do ustalenia. Pozostałą 1/2 lokuję z przeznaczeniem za zapewnienie wychowania/edukacji własnych dzieci. Zero wydatków na konsumpcję,

żadne wycieczki dookoła świata czy kupno och-ach samochodu przy którym będę drżał na myśl, że mi go zarysują na parkingu.

Ja kasy nie potrzebuję, mam głowę i dwie ręce - potrafię ją zarobić, co za tym idzie nie fetyszyzuje 'zdobycznego myliona'. Poza tym jedynka i pięć zer to wcale a wcale nie tak dużo...

 

Partnerka-tranzol.

 

Obecnie-nie dotyczy.

Ale popuściwszy wodze fantazji - na początku szok+niedowierzanie, chwilę później ubaw po pachy. Uwielbiam śmiać się z samego siebie i własnej, okolicznościowej głupoty. Dla zaufanych przyjaciół, którzy weszli już na pewien etap rozwoju - byłaby super opowieść przy butelce czy cygarze do wspólnego pośmiania. Ale wyłącznie dla przyjaciół na pewnym poziomie. Bo oni podeszli by do tego równie 'na miękko'. Reszcie nie pisnąłbym ani słowa, mogliby to źle odebrać i wybitnie źle zinterpretować. A potem ciągnąłby się za cżłowiekiem taki kiepski, na dodatek jak znam życie przeinaczony fejm. co prawda generalnie mi to powiewa ale jak każdy rozsądny człowiek uważam, że takie 'cuś' nie jest mi do niczego potrzebne.

 

S.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Czemu tak mało? Duża bańka to naprawdę żaden majątek. Ucieszyłbym się, ale pozostałby niedosyt. Na emeryturę z taką forsą nie przejdę.

2. Brr :blink:. Chociaż pamiętam jak znajomek zerżnął cielaka. Dziś wspominam to z rozbawieniem. Może więc po pierwszym szoku jakoś bym z tym żyć potrafił.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milion peelenów.

 

1/4 gotówki od razu przeznaczam na dobroczynność, za drugie 1/4 zakładam fundację świadczącą pomoc potrzebującym - słabszym. Pierwsza myśl - pomoc

dzieciom, szczegóły byłyby do ustalenia. Pozostałą 1/2 lokuję z przeznaczeniem za zapewnienie wychowania/edukacji własnych dzieci. Zero wydatków na konsumpcję,

żadne wycieczki dookoła świata czy kupno och-ach samochodu przy którym będę drżał na myśl, że mi go zarysują na parkingu.

Ja kasy nie potrzebuję, mam głowę i dwie ręce - potrafię ją zarobić, co za tym idzie nie fetyszyzuje 'zdobycznego myliona'. Poza tym jedynka i pięć zer to wcale a wcale nie tak dużo...

 

Partnerka-tranzol.

 

Obecnie-nie dotyczy.

Ale popuściwszy wodze fantazji - na początku szok+niedowierzanie, chwilę później ubaw po pachy. Uwielbiam śmiać się z samego siebie i własnej, okolicznościowej głupoty. Dla zaufanych przyjaciół, którzy weszli już na pewien etap rozwoju - byłaby super opowieść przy butelce czy cygarze do wspólnego pośmiania. Ale wyłącznie dla przyjaciół na pewnym poziomie. Bo oni podeszli by do tego równie 'na miękko'. Reszcie nie pisnąłbym ani słowa, mogliby to źle odebrać i wybitnie źle zinterpretować. A potem ciągnąłby się za cżłowiekiem taki kiepski, na dodatek jak znam życie przeinaczony fejm. co prawda generalnie mi to powiewa ale jak każdy rozsądny człowiek uważam, że takie 'cuś' nie jest mi do niczego potrzebne.

 

S.

Znajomy będąc w hiszpańskim burdelu, po udanym lodziku dowiedział się że usługodawcą był tranzol, przy wódeczce jest ubaw po pachy hehe

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.1

Inwestycja celem pomnożenia kapitału, odłożenie na starość czy też nieokreśloną przyszłość. Jak najbardziej ograniczone wydawanie, podobnie jak Subiektywny, konsumpcja na minimalnym poziomie - najwyżej na własne hobby. Może tylko pierwsze wydanie "The Art of Crucifying" z 1991 

plus jeszcze kilka pierwszych wydań ze stajni death/grind celem uzupełnienia kolekcji. A, zapomniałbym - objeżdzam/zwiedzam cały świat. To jedyna ekstrawagancja z mojej strony.

 

 

Ad.2

Szczerze powiedziawszy, nie wiem co bym zrobił. Już teraz jestem w szoku, a co dopiero mieć styczność z taką sytuacją w świecie rzeczywistym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 1/ Do dupy bym się czuł. Bo po co mi góra jakiś pomalowanych papierków których 90% populacji pożąda z "niewiadomych przyczyn"? Trzebaby mi było się jak najszybciej od tego g... uwolnić --> pewnie rozdałbym tym materialnie biedniejszym (oczywiście tym z tej grupy którzy by pragnęli mamony - muszą przerabiać lekcję, to niech przerabiają) ;-)

 

Ad 2/ Seks po ciemku? Nigdy :-) Już wiem czemu mówią, że zasady ratują życie ;-) Sumując, niemożliwe do zaaplikowania, więc bym nic nie czuł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

1. Świetnie!

Całe życie brakuje mi pieniędzy, w końcu mógłbym sobie pójść na kebaba bez wyrzutów sumienia :D
Połowę bym sobie gdzieś odłożył, albo zainwestował.
Drugą połowę dałbym całej (biedniejszej) rodzinie.
Ale przede wszystkim, dawałbym każdemu napotkanemu ulicznemu grajkowi po jakiejś stówce przynajmniej, zawsze jak mam pieniądze przy sobie i widzę grajka, daje mu trochę, nie wiem czemu ale strasznie ich szanuję i podziwiam.

2. O kurwa! :D
Pierwszy "seks" i już rozczarowanie?!

Na początku spaliłbym się ze wstydu i troszkę wkurwił ale po ochłonięciu śmiałbym się z zaufanymi ludźmi do końca życia, nawet bym dzieciom opowiedział :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

pkt.1   Żadnej filantropii, jeżeli miał bym pomagać to tylko indywidualnym ludziom po dokładnym rozpoznaniu potrzeb. Wtedy nie kasa do rączki ale oferta znalezienia pracy.

 

 Zbyt dużo na oglądałem się wyłudzeń na "współczucie" abym miał rozdawać kasę na prawo i lewo.

Zainwestował bym pieniądze w jakiś dobry pomysł na biznes. Dużo jest ludzi co mają dobre pomysły a nie mają kasy. Pozostaje tylko negocjacja udziałów w zyskach. 

 

 

pkt.2  Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka raz chłopaczek. Raz ukłuć kogoś w dupę to nie pedał. :D

 

Takie coś np. :D  :D  :D

32+Transwestyta+Tajlandia+12.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Pomyslalbym fajnie, ale dlaczego kuzwa jak ja wygralem to nie 23 miliony tak jak inni? Milion to bardzo malo - daje tylko oddech na jakis czas ale nie pozwala na realizacje ambitnych planow - trzeba go reinwestowac i pracowac.

 

2. Ironia losu, zycie zawsze odpierdala numery kazdemu - tak bym pomyslal po czym bym sie zrzygal...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie wiem co bym pomyślał i jak się poczuł... Musiałbym go mieć. Chociaż im więcej kasy tym pewniej źle bym się czuł, bo wszyscy, którzy by się o nim dowiedzieli wymuszali by na mnie podzielenie się.

 

2. Khłe... Khłe... Khłe... Aż nie wiem co czuć...Myślę, że również byłbym dopiero w stanie opisać odczucia, gdyby fakt zaistniał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Pierwszy klub gromadzący braci w jeden, z początku słaby organizm, czyli dużo taniej ziemi na zadupiu, jakaś buda na początek. Byle była ziemia, później stopniowo rozbudowywać - zloty, spotkania, ogniska, męskie imprezy z nauczaniem i kursami, z czasem wszystko powiększać i rozbudowywać. Żadnego pomagania komukolwiek, nawet auta bym nie zmienił. Ta idea jest tak dobroczynna dla ludzi, że więcej da dobra, niż przeżarte jedzenie dla nadal głodnych ludzi. No, na zwierzęta bym coś dał, ale to dla własnej satysfakcji.

 

2. Doświadczenie do pośmiania się później, szat bym specjalnie nie darł, chociaż ja nigdy się nie upijam tak, by aż tak stracić zdolność oceny sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.