Skocz do zawartości

Kalistenika, siłownia- progres


ciekawyswiata

Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

 

Mój główny cel to, cytując klasyka, dobrze wyglądać nago. Sylwetka V - szeroko w barach, wąsko w dupie. Cel nr 2 - wzrost siły. Nie zależy mi na masie.

Szczerze? To nie jest konkretny cel. Dlaczego? Bo co to znaczy "dobrze wyglądać"? Kiedy będziesz wiedział, że to już jest "to".

Nigdy.

ile osób chodzących na siłownie powie, że "już im starczy".

 

Wzrost siły - ok, ale co to konkretnie znaczy? Jak sprawdzisz, że jest siła?

 

Sylwetka to powinien być "efekt uboczny". Nie myśl o tym jako o celu samym w sobie bo nigdy nie będziesz w pełni zadowolony.

 

 

Edytowane przez Pozytywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spartan no ja właśnie zmierzam ku kalistenice bo mam ciągle taki mały problem z rzepką w lewym kolanie, boję się wyciskać ciężary bo jeszcze mi się coś stanie...

to jest jak z podkręcaniem metabolizmu, miałem pracę fizyczną przez 2,5 roku (lidl XD) i przy wzroście 178 miałem wagę 74 kg i wpieprzałem co chciałem a waga stała, jak potem przeszedłem na pracę siedzącą to się to przez pół roku utrzymywało. To jest moim zdaniem jak wolno rozpędzający się pociąg ale jak się rozpędzi to za@dala XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sparafrazuję genialny monolog mojego imiennika, Andrzeja Grabowskiego :D

 

Chcesz zrobić sobie sylwetkę, to chłopie masz dwa wyjścia: albo pójdziesz na siłownię, gdzie będziesz męczył zbędne powtórzenia i serie, próbując wyizolować mięśnie, które są stworzone do pracy w grupie. ALBO - możesz wybrać kalistenikę, w której są ćwiczenia wielostawowe, pracują duże grupy mięśniowe jednocześnie i spalanie zbędnego tłuszczu jest przez taką pracę niejako katalizowane. Jeśli wybrałeś siłownię, toś chłopie przepodł :D

 

Estetyczna sylwetka w wypadku kalisteniki czy street workoutu, jak bardzo słusznie stwierdził Brat @Pozytywny - piona btw - to efekt uboczny. Nie wierzysz ? Ogarnij sobie Kurę, wspomnianego wyżej w linku z jutuba, ogarnij sobie braci Kavadlo, Franka Medrano. Długo by wymieniać.

Edytowane przez Spartan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Spartan napisał:

Książka nosi tytuł "Nagi Wojownik". Prosty program oparty na dwóch ćwiczeniach i na tak zwanym "smarowaniu gwintów" - nie kojarzyć - świetnie nazwanej techniki brutalnego zwiększania surowej siły użytkowej w domowym zaciszu :)

Muszę sobie zapisać, dzięki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.