Skocz do zawartości

Uwielbiam zarabiać, nienawidzę wydawać


Siarra

Rekomendowane odpowiedzi

@michau@AR2DI2

Autor tematu wyraził się jasno:

Cytat

Nie chcę umrzeć i mieć wrażenia, że nie potrafiłem cieszyć się z owoców mojej pracy.

Ten od IKEA również skromnie żył, latał w kl. ekonomicznej.

 

Wychodzi na to, że B. Gates oraz arabscy szejkowie mają syndrom biedaka wydając kupę szmalu na jachty i inne zachcianki.

 

Warto spełniać swoje marzenia, nawet te z dzieciństwa.

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Brat Jan napisał:

Warto spełniać swoje marzenia, nawet te z dzieciństwa.

Oczywiście, że warto. Nie żyjemy tylko po to, aby płacić podatki i pracować. 

 

Jeżeli ktoś ma miliony a żyje skromnie to jest jego wybór. Ludzie są różni jedni skromni, drudzy wydają na potęgę. Trzeba znaleźć kompromis między oszczędzaniem a życiem. Życie szybko ucieka chowanie całej kasy na czarną godzinę, bo choroba, bo 10 innych powodów jest moim zdaniem złe. 

 

Wszystko jest kwestią głowy. Mam znajomego zarabia około 2400 netto. Ma długi jakieś a i tak mu nie przeszkadza kupować sobie zabawek za 1200 zł. Ostatnio złapał bakcyla jeśli chodzi o broń, chodzi na strzelnice i kupuje sprzętu za ponad tysiąc zł. I co go widzę uśmiechnięty i korzysta ze swojego hobby mimo długów. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Brat Jan said:

Wychodzi na to, że B. Gates oraz arabscy szejkowie mają syndrom biedaka wydając kupę szmalu na jachty i inne zachcianki.

 

Nie, syndrom biedaka, ktory sie dziwi ze ktos ma tyle kasy, a zyje skromnie, mamy my " biedacy".

 

A szejkowie wydają bo chcą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tak samo.

75% dochodu odkładam.

Opłacam rachunki i żyję za pozostałe 25.

A jak naodkładam to kupuję mieszkania.

I potem je wynajmuję.

By więcej odkładać i szybciej kupić kolejne mieszkanie.

 

Na siebie się sępię.

Kupuję dobre jakościowe rzeczy ale wyłącznie po mocnej przecenie.

Potrafię pół roku czy rok poczekać na obniżkę.

 

Kupno za pełną cenę powoduje u mnie ból zęba i wątroby.

Wiem.

Śmieszne na pierwszy rzut oka.

Ale mieszkania (kawalerki) już kupiłem dwa :D

 

Ostatnio w salonie Loake na Chmielnej mierzyłem supedduper buty.

1650 zł.

Mierzyłem.

Łaziłem w nich po salonie.

Gapiłem w lustra jak się prezentują.

Strasznie ładniaste. Aż mnie skręcało by wyciągnąć kartę i zapłacić.

Ale nie kupiłem.

Czekam aż obniżą cenę o co najmniej 30%.

Inaczej nie kupię.

Czy mam do wywalenie te 1650 peelenów?

Mam.

Nawet wydania nie odczuję.

Ale kurna nie wydam !

Bo mi się wątroba skręci.

 

Wiem. Chore :)

Chyna i skąpiradło.

 

DSC00889.jpg

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bezimienny napisał:

Napisałem ze nie warto kisić po 200-300 zł na "czarną godzinę", tylko zamiast tego zainwestować te pieniądze w coś co pozwoli lepiej zarabiać. A że wtedy nie masz żadnych oszczędności bo wszystko inwestujesz? Trudno, czasami trzeba ryzykować.

Napisałeś też że nie warto odkładać małych kwot. Warto odkładać nawet 50zł bo kurs, który zwiększa kompetencje kosztuje kilkaset albo kilka tys. zł. Zebranie takiej kwoty to właśnie odkładanie po 50, 100, 300 czy 500 zł w miarę możliwości i zależnie od dochodów a nie kupowanie za to kolejnej koszuli, telefonu czy butów.

Ciekawy przykład z programu Trampolina:

Uczestniczka dostała 10 tys. USD nagrody i od razu pobiegła kupić sobie drogą suknię w której ma nadzieję wystąpić w finalne. Choć to początek programu i może odpaść w każdej chwili. Kobieca logika i typ osobowości "beztroski przekaźnik" pieniędzy. Zamiast zainwestować je w podniesienie swoich kompetencji, które pomogły by jej wygrać ten program. 

15 minut temu, Kimas87 napisał:

I co go widzę uśmiechnięty i korzysta ze swojego hobby mimo długów. 

Do czasu aż straci pracę, wtedy długi bez poduszki finansowej są jak stryczek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Brat Jan napisał:

Wychodzi na to, że B. Gates oraz arabscy szejkowie mają syndrom biedaka wydając kupę szmalu na jachty i inne zachcianki.

Nie wychodzi. Dopóki żyjesz tak, jak chcesz, nie zaciągasz długów na konto swoich dzieci - jest OK.

 

 

 

59 minut temu, Brat Jan napisał:

Warto spełniać swoje marzenia, nawet te z dzieciństwa.

Ależ oczywiście. Należy nawet! Ktoś temu przeczy? Buffet zapewne spełniał swoje marzenia. Kamprad pewnie też.

 

34 minuty temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Ostatnio w salonie Loake na Chmielnej mierzyłem supedduper buty.

1650 zł.

Chyba bym na buty tyle nie wydał. Najdroższe, jakie mam, kosztowały pięć stów.

Takie : )

 

20180227234123_5a957c23aa431.png

 

 

 

Edytowane przez michau
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, realista napisał:

Warto odkładać nawet 50zł bo kurs, który zwiększa kompetencje kosztuje kilkaset albo kilka tys. zł. Zebranie takiej kwoty to właśnie odkładanie po 50, 100, 300 czy 500 zł w miarę możliwości i zależnie od dochodów a nie kupowanie za to kolejnej koszuli, telefonu czy butów.

Przecież napisałem dokładnie to samo, EOT z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.10.2018 o 10:26, michau napisał:

A może Buffet lubi żyć skromnie? Może po prostu tak mu dobrze? Może nie potrzebuje złotych zębów i telefonu za milion dolarów, jak celebryta, który musi żyć wystawnie, żeby przyciągać zainteresowanie, żeby zarabiać na nim?

W mikroskali ten fragment pasuje idealnie do mojego stylu życia.

 

Dnia 26.10.2018 o 11:26, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Ale kurna nie wydam !

Bo mi się wątroba skręci.

Mam to samo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.