Skocz do zawartości

Randka z mężatką.


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, AR2DI2 napisał:

Programowanie. Warto zrobic wpis o tym. Moze kiedys...

Jestem libertarianinem.

Są tylko trzy wartości w moim życiu:

1. Wolność

2. Własność

3. Sprawiedliwość

 

Po kolei odniesiemy to do kwestii ruchania mężatki:

 

Wolność - każdy człowiek jest wolny i sam odpowiada za swoje czyny. Męzatka zalicza się do ludzi identycznie jak jej mąż, jej ruchacz, panna, wdowa i kobieta rozwiedziona. Tu nie ma żadnych róznic i każdy, bez względu na stan cywilny i zawarte umowy - nadal jest wolny.

 

Własnosć - prawo własności jest święte. I własnosć dotyczy się wszystkiego, totalnie wszystkiego poza człowiekiem. Gdyby tak nie było - to pkt. 2 byłby w kolizji z p. 1

I dlatego nie można mówić o żadnej kradzieży, oszustwie, kombinatorstwie w kwestii mężatki - dlatego, że maż nad nią nie ma własnosci.

Co innego gdyby chcieć wyruchać kozę. A wtedy tak - jak najbardziej konieczne jest uzyskanie na to zgody jej właściciela. Bo koza nie jest człowiekiem i jak najbardziej jest możliwe objęcie własnością kozy.

 

Sprawiedliwość - tu najlepiej wyjaśnić to definicją sprawiedliwości podaną przez jednego z twórców prawa rzymskiego - Ulpiana Domicjusza.

Przez pietyzm zacytuję w oryginale - "iustitia est firma et perpetua voluntas suum cuique tribuendi" - co się przekłada na - sprawiedliwość jest to niezłomna i stała wola oddawania każdemu tego co mu należne.

 

Jak się to ostatnie ma do ruchania mężatki ? Prosto - to ONA winna męzowi oddawać to co mu należne - czyli być mu wierną. I to ona decyduje czy ma tę niezłomną i stałą wolę. Nie jej kochanek - on z jej mężem nie zawierał żadnych umów. Ba mało - prawdopodobnie z żadnym mężem nie zawierał takich umów. Co najwyżej ze swoją żoną - o ile takową posiada.

 

I jakiekowiek "pomocnictwo" męzatce w odstąpieniu od tej niezłomnej i stałej woli - nie ma tu żadnego znaczenia. Ona jest wolna i ona decyduje.

 

Programowanie matrixowe to nic innego jak robienie ludziom wody z mózgu szczególnie w kwestiach tak oczywistych i tak szalenie logicznych.

Człowiek programowany musi zostać w pierwszej kolejnosci pozbawiony logicznego myślenia. To warunek podstawowy.

Jesli się człowieka tego nie pozbawi - nie da się go zaprogramować ponieważ on sam będzie uzywał logiki - odrzucając wprowadzany wsad do mózgu.

Dopiero kiedy ta blokada (logiczne myślenie) zostanie usunięte - możliwe jest W MIEJSCE TEGO wprowadzenie dowolnego wsadu.

I prawie zawsze pierwszym wsadem po pozbawieniu człowieka logiki - jest takie programowanie by ten wyrzekł się wolnej woli i z człowieka zwyczajnego stał się człowiekiem radzieckim.

 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

A w czym koza jest lepsza od nas że może być naszą własnością ?,

Raczej chyba gorsza.

5 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

nie uważasz że wszystko co " tutaj " jest obecne i należy do kogoś kogo tutaj nie ma ?, nie sądzę byśmy byli wolni, również mamy właścicieli tylko że ich nie widać.

To możliwe. I jesli założymy, że "właścicielstwo" jest realizowane przez programowanie - to ludzie dzielą się na grupy łatwiej i trudniej programowalne.

Czyli - bardziej i mniej posłusznych.

Ciekawe jest to, że ci mniej posłuszni per saldo lepiej na tym w życiu wychodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Komti said:

Czyż nie jest już krzywdą fakt, że zaspokojona przez ruchacza żona nie będzie szukać zbliżenia z mężem i to już zaburza relację małżeńską? Albo że żona traci szacunek do męża? Albo żona poświęcając czas ruchaczowi zaniedbuje dzieci, chociażby przez to że mogłaby ten czas właśnie dla nich poświęcić?  (Ja tego nie wiem, ale może jakiś doświadczony zdradą małżeńską brat się wypowie). To jeden z przykładów ale takich nieoczywistych konsekwencji zaistnienia zdrady można pewnie podać więcej.

Mylisz przyczynę ze skutkiem, i na tej blednej przeslance wysnuwasz wnioski.

 

Kazdy kto mial w lozku mezatkę, wie, ze ona zdradza meza, bo jej plan dojrzal. Plan zemsty.

I o tym co potem zrobi maz, dzieci itp, ona powinna myslec.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Komti napisał:

Czyż nie jest już krzywdą fakt, że zaspokojona przez ruchacza żona nie będzie szukać zbliżenia z mężem i to już zaburza relację małżeńską? Albo że żona traci szacunek do męża?

Nie istnieje na ziemi (tej ziemi) taka mężatka, która zdradzi męża bez uprzedniej utraty szacunku do niego.

Nie ma takiej możliwości !

 

Zawsze najpierw jest utrata szacunku. A co za tym idzie - utrata powagi umowy zawartej z kimś, do kogo szacunek, o ile kiedykolwiek był - jest już co najwyżej wspomnieniem.

 

Mężatki prawie nigdy nie zdradzają facetów silnych. Czyli albo z kasą albo z pozycją społeczną, albo z władza albo skurwysynów.

Wspominałem o tym niedawno w kontekście prawdopodobieństwa zemsty ze strony męża.

Zazwyczaj jest to ciamajda życiowy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Komti said:

@AR2DI2Zakładasz, że wszystkie zdradzające mężatki robią to z zemsty? 

Tak. To jest zawsze odegranie sie na mężu.

Jest tez jakas czesc po pijaku, ale to juz calkiem inny temat.

 

I jak napisal Bonzo - kazda zdrada zony jest oparta na pogardzie, utracie szacunku do meza.

 

 

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Komti napisał:

Zakładasz, że wszystkie zdradzające mężatki robią to z zemsty?

Zrób prościej. Poderwij mężatkę i się z nią prześpij.

Zanim to zrobisz - wysłuchasz na temat jej męza litanii obelg.

Dwa razy dłuższa litania plus porównywanie Ciebie (w sensie że Ty w [... tu sobie wstaw dowolną kwestię] jestes spoko i zajebisty nie to co jej mąż) do jej męża - będzie w czasie stosunkowo udanej nocy.

 

Nigdy w życiu nie miałem okoliczności z mężatką, która miałaby dobre zdanie o mężu.

I to od pierwszych chwil rozmowy.

 

Co więcej - jesli dowolna kobieta w rozmowie z Tobą SAMA powie, że ma męża, po czym zacznie powolutku i poczatkowo b. delikatnie nań narzekać (czesto niejako wtrącając "dygresje na boku") - możesz być niemalże w 100% pewnym, że jest to mężatka szukająca bolca z dojrzałym w jej głowie planem a Twoj bolec jak najbardziej brany jest pod uwagę.

 

Dosłownie wszystkie moje relacje z męzatkami tak się własnie zaczynały. Od narzekania na męża. Najpierw delikatnego a potem - zupełnie niewybrednego.

 

Edit:

Dodam coś jeszcze.

Mianowicie - jesli chcesz by wyrwanie mężatki było łatwiejsze - pokieruj tak rozmową by zeszło na ogólnie małzeństwo.

No i zapytaj czy kobiecie z którą rozmawiasz - wyszło w małzeństwie.

Zawsze usłyszysz, że jej dzieci są zajebiste i najlepsze na świecie. Gdy zejdzie na męża i zaczną się delikatne zastrzeżenia - już możesz rezerwowac pokoik w uroczym moteliku.

Bo to, że będziesz ją bzykał - jest JUŻ pewne. Kwestią niepewną jest w tym momencie tylko jedno - KIEDY.

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, Bonzo said:

Mężatki prawie nigdy nie zdradzają facetów silnych. Czyli albo z kasą albo z pozycją społeczną, albo z władza albo skurwysynów.

Wspominałem o tym niedawno w kontekście prawdopodobieństwa zemsty ze strony męża.

Zazwyczaj jest to ciamajda życiowy.

Facet z wladzą jeśli jest pipowaty, też będzie zdradzony. Dałbym tu przyklad faceta z wladzą, i jego zony opisujacej jaki jest zalosny, miękki i zdziadziały, ale raz, ze to znana osoba, dwa, ze wiekszosc by nie uwierzyla, ze ja ją pukalem, i ze ten jegomosc jest pipowaty, wedlug jego zony. 

Nie zdradzają tylko niebezpiecznych facetow. Chyba, ze z jeszcze bardziej niebezpiecznym.

 

15 minutes ago, Bonzo said:

Dosłownie wszystkie moje relacje z męzatkami tak się własnie zaczynały. Od narzekania na męża. Najpierw delikatnego a potem - zupełnie niewybrednego.

Tak. To prawda.

A jak sie poznaje babkę, ktora sie okazuje mezatką, i ona powie o swoim mezu " ...moj maż jest w porządku", to nic dalej nie będzie. Nie ma na co liczyc.

To zdanie jest jak " nie masz dostępu do urządzenia".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, AR2DI2 napisał:

" ...moj maż jest w porządku", to nic dalej nie będzie

Dokladnie.

Natomiast miałem okolicznosć z męzatkami, ktore mówiły tak:

Kocham mojego męża ALE [......]

Jesli po kocham było "ALE" - to oznaczało, że dalsza zabawa jest dopuszczalna i "Access Denied" nie jest w kolorze czerwonym a szarym (nie aktywny).

Bo po tym "ALE" zaczynały się narzekania.

 

Czyli - zwyczajnie. Natomiast "kocham męża" było tylko po to, że tak wypada - by w razie czego kochankowi nie wpadło do głowy zakochiwać się w niej i brać za żonę.

 

Krotko mówiąc - "Kocham męża, ale..." to nic innego jak zacytowanie Hanny Banaszak:

 

Jestem kobietką, co niezłomne ma zasady
Mój mąż, mój dom - to tylko w życiu liczy się
Ale czasami z domu gna mnie - nie ma rady
Upojna siła, i nie będę kryła, że
Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia,
Na miłosny, czarujący zwischen ruf,
Który niczego nie narusza i nie zmienia
Bez zobowiązań, zaklęć, przysiąg, wielkich słów.
Kotku mój, i tobie także o to chodzi,
To widać w jednej chwili, więc
Przeżyj ze mną czarujący epizodzik,
Co świtem znika i nie rani serc.
Edytowane przez Bonzo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedy trafialem na babke ktora mowila " mam meza " mam chlopaka" aby wyczuc czy to nie shittest stosowalem moj ulubiony "łamacz" pt " ... O, to fajnie. Pewnie jest fajnym facetem".

 

Jak byla to taka ktora szuka, zawsze zaczynala gadac o tym, ze zjego fajnoscią to nie jest tak jak by sie wydawalo. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, AR2DI2 napisał:

moj ulubiony "łamacz" pt " ... O, to fajnie. Pewnie jest fajnym facetem".

Mamy podobne sposoby :)

Kiedyś na warsztacie ciekawie wyrwałem klientkę :)

Mianowicie przyjechała do mnie z polecenia kogoś z jej pracy, drobna robota.

Patrzę przy okazji - chłodnica nadpeknięta (zapewne było jebudu w coś) i mokro. Mowię jej o tym.

Ta wystraszona "co to będzie ?"

I dalej rozmowa tak:

 

- no widzi pani, to już od dłuższego czasu szło

- tak ? a to niebezpieczne ?

- jak strzeli do końca w korku albo na autostradzie to będzie nieszczęście bo zaraz głowica podskoczy

- i co robić ?

- do wymiany, ale to już cieknie dłużej, nie widziała pani glikolu pod autem ?

- nie, ja tylko jeżdzę

- a mąż nic nie zauważył ?

- szkoda gadac, mąż....

- no co ? o własnej żony samochód nie dba ?

- żeby tylko o samochód....

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Panowie a jak zareagować jeśli Panna w towarzystwie taki tekst puści ale niby w zartach z usmieszkiem ?.

Nie robi się żartów z osoby którą otacza się szacunkiem.

Taka wrzutka w żartach to nic innego jak tzw "balon próbny"

 

W ten sposób męzatka wypuszcza info - "kocham męża, ale ...." i żeby to tak ostentacyjnie nie wyglądało - ubiera to w żart.

A kto bystry ten korzysta :)

 

Zresztą - kobieta wrzuca żart o swoim mężu (na przykład z podtekstem seksualnym ewentualnie na tle męskości szerzej pojętej). Męża może to nawet poczatkowo dotknąć - ale gdy potem, po imprezie ten mąż będzie miał pretensje do żony - ta odpowie "alez miś, ty głuptasku, nie widzisz, że to w żartach było ?"
I taki betarycerzyk to łyknie.

 

Tymczasem odwróc sytuację i spróbuj Ty w żartach nawet minimalnie dotknąć swojej żony. Na tle niekoniecznie kobiecości ale na przykład gotowania.

Obraza majestatu będzie jak z Lizbony do Władywostoku i jeszcze kilometr dalej.

 

1 godzinę temu, Łabędź napisał:

Mniemam że kolega zadbał.... nie tylko o samochód ?

No co ?

Usługa wymiany chłodnicy, termostatu, kilku cybantów plus o ile pamiętam - jednego sparciałego węża została wykonana zgodnie z manualem serwisowym.

Odpowietrzenie również.

Mało - nim nalałem wody - pierdnąłem standardowo w układ półtora bara ze spręzarki i miałem 100% pewnośc, że nie tylko pęcherzyk powietrza, ale nawet jedna kropelka glikolu się nie przedostanie. Gdyby wtedy jeszcze jakiś wąż rozerwało - to stanie sie to na warsztacie i na zimnym, zgaszonym silniku a nie na autostradzie gdzie w większości współczesnych aut redline na wskaźniku temperatury silnika oznacza zdejmowanie głowicy :)

 

A jak sie rucha to Ci wyjaśnać nie będę :)

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo No właśnie Ja mam cięty język, hamski humor jak to Panie mówią i często z mojej strony lecą żarty w stronę pań, najpierw obraza majestatu ale po chwili im przechodzi. Jeśli widzę że dissa poleciało za dużo to wtedy zmieniam się w łagodnego baranka i miłym głosem daje komplement a laska już nie wie o co chodzi. Ostatnio Panna mnie zablokowała a po kilku dniach odzew co ze mną jest nie tak, " najpierw jej mówię że grubo wygląda a za chwilę jaka słodka jesteś " i styki zjarane i sama wraca do kontaktu :).

Uważasz że to złe zachowanie ?, nawet jeśli złe to cholernie skuteczne, chociaż w towarzystwie to akurat zawsze z najwyższym szacunkiem starałem się mówić o swojej dziewczynie.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Uważasz że to złe zachowanie ?, nawet jeśli złe to cholernie skuteczne.

A ja kilka dni temu pewnej męzatce (nie wiem nawiasem mówiąc czy to prawda, nie sprawdziłem tego), w rozmowie przekazałem, że jest w wieku rębnym.

Uraziła się na taki jezyk i przestała rozmawiać.

Spokojnie, kilka dni i się sama odezwie. Nie pierwszy i nie ostatni raz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Oj tak temat wieku jest drażliwy, wczoraj mężatce 44 powiedziałem że jak na swoje lata to bardzo dobrze się trzyma i co ?, zamiast cieszyć się z komplementu to słyszę " a co to znaczy jak na swoj wiek ?, to 40stka nie może być seksowna?, masz minusa xD ". Jednak i tak rozmowa na tyle się kleiła że panna jest chętna się spotkać.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PewnySiebie Chyba muszę sobie podpis zrobić dlaczego praktykuje ten proceder bo nudne się robi co tydzień podawać ten powód a gdybym chciał to i nastki bym wyrwał tylko że mam serce to tego nie robię.

Sprawa wygląda tak że do 35 chce się ustawić tak bym do emerytury miał dochód pasywny. Młoda dziewczyna czy rowiesniczka sprawia ryzyko że moj misterny plan pójdzie się ...

Kolejna sprawa to fakt że na tę chwilę nie wiem czy będę chciał mieć dziecko więc dziewczyny w kwiecie wieku odpadają. 

Żebym nie żył w celibacie zostają Divy / swing / mężatki.

A) divy odpadają bo jestem zbyt dobry w tym temacie by płacić

B) swing praktykuje jednak nie wystarcza On.

C) mężatki to najlepsza opcja bo ani się nie zakocha ani dziecka nie będzie chcieć

 

Dlatego jak widać moje postępowanie świadczy o dojrzałości i niewyrzadzaniu krzywdy niewinnej osobie, sry ale wolę przyprawić rogi ciamajdzie którą żona zdradza niż spotykać się z młodą która się zabuja a Ja od początku wiem że to tylko sex i nie będę z nią.

 

Ps ta 44stka ma ciało lepsze niż nie jedna 20stka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz

 

Dzięki za wyjaśnienie,

1) 44 lata u tej mężatki to sporo, jak z wyglądem u tej Pani? Z tym tekstem że ma ciało jak 22 latka, to ciężko uwierzyć.

2) I tak za hotel czy randkę musisz zapłacić (lub nawet połowę), to za 200 zł byś miał fajną młodą kobietę i bez wyrzutów sumienia, że przyprawiasz rogi ciamajdom + nie zakocha się w Tobie.

 

11 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Kompletnie błędna interpretacja zapisow umowy, a co za tym idzie, przyklad nie adekwatny.

  

Uwowa mowi nam, ze jest DWOCH WSPOŁWLASICIELI DZIAŁKI.

Kiedy więc jedna strona umowy zaprosi znajomych na grila na działkę, są oni tam ZA PRZYZWOLENIEM WŁAŚCICIELKI.

@Bonzo Faktycznie masz rację, ponieważ przysięga małżeńska mówi: "przysięgam Ci wierność...".

Także w tym przykładzie z działką: w umowie jest zapis, że nie można "biesiadować" bez pozwolenia drugiej strony (małżonka).

Ale fakt jest taki, że za umowę prawną zwaną małżeństwem odpowiada kobieta, a nie zdradzający! 

 

Ale problem jest innego typu: Kto ma odkryć zdradę (złamanie umowy)?

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.