Skocz do zawartości

Szybkie pytanie do mężczyzn


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, PoProstuKobieta napisał:

Zawsze powtarzam, że sex jest dobry na wszystko ?

Tak, seks jest fajny, potrzebny.

 

 

Nie wiem, czy na forum siedzą wyłącznie panowie, którzy zarabiają przynajmniej 10 tyś miesięcznie, wyglądający przynajmniej 6/10, mający czas na wszystko...

Naprawdę, weź zwykłej kobicie powiedz, że jest leniwą i obrzydliwą pizdą, bo waży 80 kg, zapierdala w fabryce, dorabia jeszcze gdzieś, w wolnym czasie musi ogarnąć chatę, dzieciaki, nie stać ją na konsultacje u dietetyka, bo jest ograniczona, dla niej dieta to surówki, owoce. 

Ja kumam, że ktoś miał zyebane doświadczenia w związku, ale generalizacja i sprowadzenia wszystkich kobiet do jednego modelu i motywacji jest...

 

I serio, bierzcie cm do określenia wagi, ktoś dobrze napisał, że na uj waga, skoro od razu widać kto jest gruby.

Napisałam, Chodakowska wygląda na ledwo 50 kg, a waży 63 kg, i weź jej doyeb, że jest na pograniczu obrzydliwości. ?

1467991247_eaek9f_600.jpg

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie pomyślałem, po co w ogóle ta cała rozkmina..

Jedyny powód, dla którego można być grubym, to nie zadbanie o siebie (pomijając takie przypadki jak sumo, czy feedersi).

Więc usprawiedliwienie bycia grubym, to usprawiedliwienie bycia leniwym.

Każda racjonalnie myśląca jednostka chce żyć i być szczęśliwym, a to oznacza zdrowym.

Pytanie dlaczego ktoś miałby oszukiwać samego siebie ryzykując swoje zdrowie..

 

Kiedyś jak zmieniałem robotę, miałem dłuższy okres czasu przed sobą, ale nie chciało mi się

jechać do rodzinnego miasta żeby się zarejestrować w jakimś tam urzędzie, żeby mieć ubezpieczenie.

Bo nasza bezpłatna służba zdrowia wymaga zarejestrowania się gdzieś tam.

No i na początku miałem taki dylemat, "no kurna" trzeba, bo "a co jak się coś wydarzy".

Ale później uświadomiłem sobie, jak wiele lat chodziłem do dermatologa, z tym samym schematem,

jak brałem jakieś gówno to się poprawiało, jak przestawałem, to wracało, aż w końcu się

wkurwiłem i sobie powiedziałem, że wole umrzeć nić pójść jeszcze raz..

No i efekt był taki, że jak przez parę ładnych miesięcy nie miałem ubezpieczenia, to uświadomiłem sobie, że

to nie obecność szpitali i aptek powoduje, że jesteśmy zdrowi, ale dbanie o siebie.

Służba zdrowia daje sztuczne poczucie bezpieczeństwa, że jest dobrze i tracimy czujność..

Szpitale i leki, to tylko są tylko środki zaradcze, w sytuacji, kiedy się już coś zjebało.

Doświadczenie, że ma się własne zdrowie we własnych rękach i nic absolutnie nic nie pomoże, jak

już się zepsuje, jest bardzo "odświeżające" i przypomina o co w tym wszystkim chodzi ...

Dlatego nie rozumiem, skąd to ciągłe parcie na zdejmowanie z siebie odpowiedzialności, za najbardziej

podstawowe obowiązki wobec siebie ..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PoProstuKobieta

Jeden użytkownik napisał:

"80kg to już dramat a co dopiero 100+",

"Kobieta to tak max do 70kg, ale tylko jak wysoka jest, kobiety 160-170cm to tak 65kg max. Podana przez Ciebie waga to choroba po pierwsze, a po drugie obleśne to."

Nawet nie chodzi mi o pytanie, chodzi mi o ignoracje faktów, rzeczywistości przez niektórych. 

Idea forum jest zacna, ale co niektorzy tutaj popadają w 0-1 patrzenie na świat. 

Wrzucanie wszystkich kobiet do worka "leniwych i obrzydliwych powyżej xx kg" jest debilstwem.

Gdy ktoś kieruje się cm, proporcjami do określenia sylwetki, to w pełni zrozumiałe i logiczne.

Jeśli jeszcze uwzględnić to, czy osoba, która schudła i wygląda ok, pozbyla się jeszcze toksyn, pasożytów, stanów zapalnych z organizmu i waży tzw.dużo, czyli 66 kg, to pozazdrościć masy mięśniowej.

Wykazałam wcześniej, że tak, baby też są leniwe i się zażerają, ale podawanie tego jako jedyny powód tycia, to...

Emocjonalnie podchodzę do tematu, były mówił ciągle, że jestem gruba. 

Odpaliłam moje foty z tamtego okresu. I szok. Gdzie byłam gruba?! Ok, jedno foto z maja chyba 2016? było widać większego cyca, dupe, faktycznie do porównania z innymi fotami było widać przytycie, ale czy wyglądałam oblesnie. Ni uja! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Esmeron napisał:

Otyłość rozpoznaje się na podstawie bardzo prostego i jednoznacznego parametru. BMI. 

Głupota. Możesz mieć taką sylwetkę, że wyglądasz jak kulturysta a BMI wskaże otyłość. Każdy dietetyk znający się na rzeczy - podkreślam dietetyk a nie szarlatan po kursie internetowym - powie Ci, że BMI nie jest dokładnym wyznacznikiem.

 

11 godzin temu, maggienovak napisał:

Nocne zmiany, brak kasy, brak wiedzy, brak znajomości swojego ciała, brak estetyki, jakość jedzenia, stres i ZAPIERDALANIE przyczynia się również do nadwagi. 

Panie nie wiedzą, jaki mają metabolizm, co dana pani powinna spożywać w głównej mierze, jak trenować, jak organizować sobie czas i życie, żeby zadbać o figurę, wygląd. Kolejna sprawa to znikoma tradycja dbania o piękno, yebiemy te trendy z zachodu jak potluczone, które niekonicznie nam służą. 

Tym bardziej mamy inny typ urody, więc wiele stylizacji, kolorów, produktów nam nie służy.

Wymówki. Teraz masz taki dostęp do informacji, że zasłanianie się brakiem wiedzy na temat odżywiania i jakości samego jedzenia oraz wpływu hormonów na człowieka jest po prostu śmieszne. Trzeba poświęcić czas i dotrzeć do właściwych informacji. Ale łatwiej jest oczywiście oszamać pączka.

 

To nie brak czasu tylko różne priorytety sprawiają, że jesteśmy w tym a nie innym miejscu.

 

Przy wzroście 190 cm, ważyłem już 70kg -> 86kg -> max 98kg -> teraz 79kg. Każdy z tych stanów osiągnąłem bo tak postanowiłem.

Po prostu jak ciągle słyszę te głupie wymówki:

11 godzin temu, maggienovak napisał:

to mam ochotę komuś takiemu yebnac

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karakal

Jakie wymówki?

Mi zajęło 3 lata odnalezienia diety, która :

- da mi dobre samopoczucie

- poprawi wyniki zdrowotne

- w końcu zacznę chudnac i trzymać optymalną wagę.

Probowalam weganizmu, frutarianizmu, mieszanej, u dietetyka.

Kuzwa, po surowych owocach dostawalam i dostaję sraki, wzdec na 4 miesiąc ciąży. 

Tluszcze zwierzece, mięso czerwone, półsurowe lub surowe, ciepłe tłuste zupy dają mi spoko rezultaty. 

Pamietam jak były kazał mi mniej jeść, tylko "jedz mniej, mniej".

Schudłam przez 1,5 tygodnia na mojej tłustej diecie prawie 3 kg! 

Na rano zjadam : 3 jaja na miękko z masłem, kilka plastrów surowej szynki od mojego taty, swój chlebek ze smalcem. Na obiad : 1 l lub więcej ciepłej zupy na wolowinie/perliczce/gesinie do tego stek. W ciągu dnia mam jeszcze do zjedzenia kilka jaj, jakiegoś mięsa, boczku, tatara. Dziennie pochlaniam po 6000 kcal i więcej? I chudne. Jak mam wolny dzień to zjem owoca, to pójdę na klopa na spokojnie. 

Musiałam iść do nie jednego specjalisty od naturoterapii, medycyny chińskiej, żeby usłyszeć "musi pani jeść jak chłop, tłusto i na ciepło, rano ćwiczyć do upadłego, nie żadnymi wieczorami, ma pani taką konstytucje organizmu i proszę nie patrzeć na koleżanki, co jedzą sałatę lub pączka i nie tyją. Pani tak ma i tyle."

Nie liczę ile kasy musiałam wydać, przez tyle lat wqrwialo mnie to, że nie umiem być na diecie owocowej, warzywnej, bo ciągle byłam głodna, było mi zimno i dobijało mnie to, że wszystkie trzymają się takiej diety i jest spoko.

Nie pytaj ile wydaję na wołowinę...

Za miesiąc idę na badania, zobaczymy jakie wyniki mi wyjdą. 

I weź se wyobraź, która baba wpadnie na to, by iść i wydać kasę na : dietetyka, pełne badania, akupunkturę/specjalistę od med.chińskiej, trenera?

Ja mam ujowe pojęcie o wizażu, dbanie o wygląd, więc musiałam wydać kasę na speców.

Weź wyobraz sobie, która przeciętna kobieta na to sobie pozwoli? Na ktora stac? 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako człowiek, który osobiście zna kilku bardzo dobrych dietetyków oraz który sam interesuje się tematem powiem wam jak to wygląda i co pacjenci myślą.

Można wyróżnić kilka popularnych schematów:

 

1. "Ach, odżywianie, przecież to takie proste. Przecież wszyscy muszą jeść. Co ja się będę tym przejmowała, jakoś to będzie."

Efekt: Brak efektów

 

2. "Ach dietetyk taki drogi, szkoda kasy. Wezmę jakieś kolorowe pisemko, tam jest mnóstwo porad. Ojej! Dieta Dąbrowskiej! Ojej dieta Dukana! Ojej! Ketoza! Och jest tyle możliwości"

Efekt: Zniszczone zdrowie, rozwalona gospodarka hormonalna, której ustabilizowanie może trwać nawet kilka lat (o ile osoba jest prowadzona przez specjalistę) - w najlepszym razie: Brak efektów

 

3. "Ach nic nie działa, te diety robię a potem mam efekt jojo i tak od kilku lat. Kurczę, może jednak powinnam pójść do tego dietetyka?"

Po jednej wizycie:

    "Ach jakie to proste, węglowodany to ziemniaki, tłuszcze to olej, białko to w mięsie i nabiale. Teraz to już wszystko wiem, na pewno sobie poradzę"

A potem przychodzi pierwszy kryzys, brak efektów i żarcie zaczyna się na nowo. I zostaje przeświadczenie że "ojej ja chyba zawsze będę tak wyglądać, no trudno, dobrze że kupiłam rano ciasto to poprawi mi humor".

 

4. "Ach ja to już wiem wszystko! Skoro jadłam dużo i tyłam to trzeba nic nie jeść bo jak się mało je to się chudnie! TAK!"

Po tygodniu głodówki:

"Ja już nie mogę, zjem kawałek czekolady" - i zaczyna się szamanie bo organizm w panice i musi szybko odrobić straty.

 

I niech mi ktoś powie, że tak nie jest. To od razu mówię, że tak jest.

 

6 minut temu, maggienovak napisał:

Mi zajęło 3 lata odnalezienia diety, która :

- da mi dobre samopoczucie

- poprawi wyniki zdrowotne

- w końcu zacznę chudnac i trzymać optymalną wagę.

Dokładnie. Doskonale wiem, że nie jest to proste i wymaga czasu. Przerabiałem to.

 

7 minut temu, maggienovak napisał:

Nie pytaj ile wydaję na wołowinę...

Pewnie tyle co ja :D  Wołowina najlepsza.

 

7 minut temu, maggienovak napisał:

I weź se wyobraź, która baba wpadnie na to, by iść i wydać kasę na : dietetyka, pełne badania, akupunkturę/specjalistę od med.chińskiej, trenera?

Prawie żadna. O tym jest post powyżej.

 

8 minut temu, maggienovak napisał:

Dziennie pochlaniam po 6000 kcal i więcej?

Każdy ma inne zapotrzebowanie. Jeden chudnie przy 3000 a inny tyje przy 3000. Natomiast powiem szczerze, że jeśli jesteś kobietą i jesz 6000kcal dziennie i tracisz wagę to albo jesteś wyczynowym sportowcem albo ważysz około 200kg albo nie policzyłaś dokładnie dziennej kaloryczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karakal

Tak, zgadzam się z czterema punktami. Przerabialam każde powyższe myślenie!!! 

 

Na ten moment wążę 69 kg, spece od med.chińskiej mówią mi, że jestem jeden wielki stan zapalny, przez co mogę mieć tyle na wadze. 

Pół roku temu (lub więcej) jeden z trenerów powiedział mi, że mam epę i wytrzymałość jak facet i czy nie myslałam o sportach walki. Prawie się pobeczałam, bo poczulam się jak baboArni. 

Tak, domniemam, że źle przeliczylam kcal (brałam wytyczne z neta), ale nie powinnam się jakoś ostro yebnac w przeliczeniach. 

Przy następnej wypłacie może komuś dam do przeliczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, maggienovak napisał:

jeden z trenerów powiedział mi, że mam epę i wytrzymałość jak facet .. .

 ale nie powinnam się jakoś ostro yebnac w przeliczeniach. 

 

styl wypowiedzi również ?

6000 kcal to nawet dla sportowca kosmos więc dobrze przelicz te kalorie bo to podstawa

nie chce offtopowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Karakal napisał:

albo jesteś wyczynowym sportowcem albo ważysz około 200kg albo nie policzyłaś dokładnie dziennej kaloryczności

Albo masz tasiemca.

2 minuty temu, PoProstuKobieta napisał:

6000 kcal to nawet dla sportowca kosmos

Nie tyle kosmos, co normalka. Jak udzielałem się zawodniczo, to jadłem 6-8k kcal dziennie przy wadze 72kg.

 

Wracając do pytania z pierwszego posta:

Nie. Po prostu nie i jeszcze długo, długo NIE!

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BMI pokazuje "prawdę" dla "przeciętnej" budowy ciała. Jeśli ktoś ma dużo mięśni to to nie zadziała. Tyle, że kobiety w większości (95%) przypadków nie mają dużo mięśni a w 100% przypadków nigdy nie będą mieć ich tyle co mężczyzna.

Jak wygląda ta dziewczyna przed i po paru/nastu miesiącach na siłowni - to chyba coś mówi. Tak się wygląda jak się ma mięśnie. ale wciąż BMI będzie miarodajnym wskaźnikiem dla znakomitej większości populacji, która nie chodzi na siłownię ani nie uprawia sportu. Nawet do tych, którzy uprawiają niesiłowe sporty będzie miał zastosowanie. Jak jednak ćwiczysz, bądź się chociaż ruszasz dość intensywnie to nie będzie miarodajny. Tylko po co komuś kto rzeczywiście uprawia sport BMI? Taki ktoś go nie potrzebuje.

 

Jest jeszcze wskaźnik WHR (Obwód talii / obwód bioder). Dla kobiet WHR>0,8, dla mężczyzn >0,9 oznacza problem, powyżej 1,0 to już poważna nadwaga. Przypuszczam, że bardziej miarodajny, bo uwzględnia tylko nadmiar tłuszczu a mięśnie praktycznie nie będą nań mieć wpływu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PoProstuKobieta Trafna uwaga, ale może być myląca, bo zapotrzebowanie kaloryczne kobiet jest raptem ~10% niższe w porównaniu do mężczyzn (wg Miffina-St. Jeora). Ja żarłem 6-8k (83-111 kcal na 1 kg), a Justyna Kowalczyk ponoć 6k, co daje 94 kcal na 1kg. Także płeć ma tutaj niewielkie znaczenie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja o BMI niepotrzebna naprawdę. 

Owszem, jest to wskaźnik, który jest pewnym uśrednieniem i są sytuacje, które temu wzorowi się wymykają. 

Człowiek po amputacji nogi dla przykładu. 

 

Nie jestem dietetykiem, tylko lekarzem. 

I zasada jest prosta: jeśli BMI jest za wysokie to masz nadwagę lub dalej otyłość. Najczęściej przyczyną dla której lądujesz na skali w tym obszarze jest tłuszcz. I wtedy diagnoza jest jasna. 

 

Teraz uwaga. Jesteś zdrowy/zdrowa, uprawiasz sport i masz taką budowę ciała, ale BMI na granicy. To trzeba być czujnym i już. Bo jak wchodzisz na nadwagę, to statystycznie udowodnione jest ze masz zwiekszone ryzyko pewnych chorob i już. Musisz się pilnować. 

 

A teraz przykład kulturysty. To jest bardzo mały odsetek społeczenstwa. W dodatku mało jest takich, którzy nie stosują szkodliwego wspomagania przerostu mięśni. I teraz... Weźmy zawodowego kulturyste, który grama tłuszczu nie ma, ale jego BMI wskazuje na dość mocna nadwagę albo otyłość. 

Ten człowiek jest zdrowy? Nie. Nawet przy naiwnym założeniu, że osiągnął takie rezultaty dużo ćwicząc i dużo mięcha jedząc, to przy takich ilościach metabolizowanych białek w pewnym momencie może wysiąść nerka, znacznie rośnie ryzyko nowotworów jelita grubego, a przede wszystkim... 

Przez całe nasze cielsko krew pompowana jest przez jedną pompkę. Jeśli tego cielska jest patologiczne za dużo, to obciążenie dla tej pompki rośnie i mniej ważne jest już czy pompka przeciska krew przez tłuszcz czy masę mięśni. Możliwości dostosowania się mięśnia sercowego są ograniczone. To z czasem prowadzi do niewydolności. Ci goście, którzy teraz wygrywają mr Olympia wyglądają nienaturalnie. Zobaczymy jak będą wyglądać na starość. Jeśli dozyja. 

Edytowane przez Esmeron
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jerzy napisał:

 

@Jerzy być może u kobiet sportsmenek tak to wygląda. Jednak u przeciętnej kobiety mało sie ruszającej np urzędniczki zapotrzebowanie kaloryczne nie przekracza 2000 kcal

Wątpie aby @maggienovak byla sportsmenką zeby wcianac dziennie 6000 kcal ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maggienovak napisał:

@Karakal

Mi zajęło 3 lata odnalezienia diety, która :

 

Pierdolenie. Wystarczy mniej żreć i ruszać dupą.

Moj ex płaciła po kilka stów miesięcznie dietetyczce za spersonalizowaną dietę. Krew w piach, tłuszcz w dupę. Więcej ja zrzucam jak się dobrze wysram niz ona przez miesiąc.

Praca,sraca,dzieci,geny,grube kości,kosmici..

Wymówki,wymówki,wymówki...

 

Edytowane przez ntech
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem kiedyś o badaniu statystycznym na dużej próbie ludzi, którzy się odchudzali i zrzucili wagę. Część z nich wróciła do poprzedniej inni nie. Okazało się, że ci którzy stracili połączyli dietę (znaczy oczywiście zmianę diety z poprzedniej na zdrowszą, i mniej kaloryczną) z aktywnością fizyczną a ci, którzy tą niższą wagę utrzymali nie zrezygnowali z aktywności fizycznej.

Prosta rzecz - żryć mniej, i się ruszać. Ale nie joystickiem czy pilotem od telewizora. I wtedy można schudnąć.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regularne jedzenie, i umiarkowana ilość ruchu fizycznego (najlepiej w pracy)+ do tego jakieś ćwiczenia z rana robią świetną robotę. Do tego należy dodać niewielką ilość stresu. U mnie w wyniku stresu zacina się cały układ trawienny i ani ruch ani regularne jedzenie nie mają znaczenia, ale chodzi o stres którego nie mogę od razu rozładować fizycznie. 

Edytowane przez Trevor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/24/2019 at 8:26 PM, Free Woman said:

A może czasem jest po prostu tak, że no ja wiem myślenie życzeniowe, że te grubsze mają osobowość i intelekt jakich nie mają te szczuplejsze? Może nie wybierają ich, bo tak kochają sadełko, ale pokochali w nich coś czego nie widać?  

Też się kiedyś czułem podle na myśl o tym, że te grube są brzydkie. miałem wyrzuty sumienia, że grube mi się nie podobają. Do czasu gdy przeczytałem, parę książek antropologicznych oraz socjologicznych. Doszedłem do takiego wniosku: jak ona będzie się zajmować swoimi dziećmi skoro nie potrafi zadbać o siebie? I to wyjaśnia kwestię.

Quote

Może są mężczyźni, którzy nie są tak płytcy i prymitywni

Może są kobiety, które są zaradne inaczej? Których zaradność nie sprowadza się do szukania bogatego męża?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.