Skocz do zawartości

Powrót do byłego pracodawcy? Czy to bez sensu?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam do Was pytanie,

 

Jakiś czas temu rozstałem się z pracodawcą, gdzie robiłem 3 lata i była to moja pierwsza praca.
Zrobiła się chora atmosfera, zarobki takie sobie i głównie zaważyło chyba moje wypalenie. Jednak rozważam taką opcję, by za jakiś czas (sierpień?) znowu wrócić tam do pracy.

 

Jakie macie doświadczenia na ten temat? Czy jest sens wracać do dawnego pracodawcy, bo wciąż mam myśli o tej pracy i kontakt z ludźmi? Dodam, że myślę zupełnie o innym dziale niż byłem. 

Rozstałem się w pełnej zgodzie, na nikogo nie nakrzyczałem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ble.

Zaraz odżyją wspomnienia, te złe.

Wypalenie skądś się brało, chora atmosfera też.

Pomysł do dupy.

Zmyjesz się stamtąd góra w trzy miesiące. Jak jesteś w dołku i nie masz innych opcji w sześc.

Ale to będzie katorga.

 

"Nie wchodzi się dwa razy w to samo bagno."

 

Nie nakrzyczałeś? To takie miłe.

Ja nie zrobiłem z dwóch osób mięsnej papki ( bierze się tępe narzędzie i napierdala aż do stadium papki właśnie).

To było cholernie, nieprawdopodobnie wręcz miłe. Ujmujące kurwa to było ( mnie ujęło).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie możesz wracać - robota to nie kobieta. Z pracodawcą wiążesz się po to, żeby zarabiać pieniądze a rozstania i powroty są czymś zupełnie normalnym.

Jednak, jeśli się już na taki manewr decydujesz to wracasz wyłącznie na dużo lepszych warunkach. Czyli:

- lepsze stanowisko

- wyższe wynagrodzenie

- korzystniejszy zakres obowiązków (z Twojego a nie pracodawcy punktu widzenia)

 

Jeśli wrócisz na to samo lub podobne stanowisko i za takie same pieniądze to będziesz uważany za przegranego syna marnotrawnego, który powrócił "do mamusi". Nie muszę wyjaśniać jak będziesz w takim wypadku traktowany.

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, wroński napisał:

Ble.

Zaraz odżyją wspomnienia, te złe.

Wypalenie skądś się brało, chora atmosfera też.

Pomysł do dupy.

Zmyjesz się stamtąd góra w trzy miesiące. Jak jesteś w dołku i nie masz innych opcji w sześc.

Ale to będzie katorga.

Czemu katorga? Jak wspomniałem-inny dział zupełnie, z dala od swoich. Brało się z robienia w kółko tego samego i chorego majstra

Cytat

"Nie wchodzi się dwa razy w to samo bagno."

 

Nie nakrzyczałeś? To takie miłe.

Ja nie zrobiłem z dwóch osób mięsnej papki ( bierze się tępe narzędzie i napierdala aż do stadium papki właśnie).

To było cholernie, nieprawdopodobnie wręcz miłe. Ujmujące kurwa to było ( mnie ujęło).

Podobno nie pali sie mostów. Tak. Chciałem wykrzyczeć swoje ale, jednak się powstrzymałem w razie co. Nie wiadomo co będzie za X czasu

 

No i właśnie -zdania są podzielone. Zrobiłem kurs na wózek widłowy, więc albo będę logistykiem albo trafię na magazyn. Wcześniej miałem 15 ziko/h,teraz nie wiem czy dadzą mi tyle na start.

Edytowane przez debesciak20009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak się rozstaliście. Widzisz ode mnie odszedł pracownik w lutym. W zgodzie i pokoju jakieś 3 miesiące temu. Wraca od 1 sierpnia. Też to była jego pierwsza praca. Myślał, że gdzie indziej będzie super. Jak go gość oszukiwał na delegacjach, nadgodzinach itp. to przekonał się, że trawa zwykle bardziej zielona u sąsiada.

 

Ani nie zamierzam się na nim mścić, ani wypominać. Uczciwy, rzetelny, pracowity byłem zadowolony i chętnie przyjmę go ponownie.

 

ps. własna działalność nie dla każdego i nie koniecznie na początek. Na etacie też można nieźle żyć.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Piter_1982 napisał:

Zależy jak się rozstaliście. Widzisz ode mnie odszedł pracownik w lutym. W zgodzie i pokoju jakieś 3 miesiące temu. Wraca od 1 sierpnia. Też to była jego pierwsza praca. Myślał, że gdzie indziej będzie super. Jak go gość oszukiwał na delegacjach, nadgodzinach itp. to przekonał się, że trawa zwykle bardziej zielona u sąsiada.

 

Ani nie zamierzam się na nim mścić, ani wypominać. Uczciwy, rzetelny, pracowity byłem zadowolony i chętnie przyjmę go ponownie.

 

ps. własna działalność nie dla każdego i nie koniecznie na początek. Na etacie też można nieźle żyć.  

Rozstalem się na mocy porozumienia stron (umowa stała). Powiedziałem, że chcę iść na studia, ale najpierw spróbować czegoś za granicą. Owszem, na studia pójdę, bo zaocznie. Co więcej dodać? Wszystko przebiegło grzecznie i kulturalnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi bardziej o twoją osobistą ocenę sytuacji. Moim zdaniem nie ma problemu. To tylko interesy ślubu z nim nie bierzesz.

 

Ja zawsze mam szacunek do osób, które np. mówią wcześniej, że myślą o wyjeździe za granicę, chcą zmienić miasto bo dziewczyna, bo nasze to trochę małe itd. Wkurza mnie za to jak ktoś kombinuje. Ale pewnie zależy od człowieka. 

 

Ciężko mi, też oczywiście powiedzieć jak sprawę traktują pracownicy. Natomiast mam przynajmniej dwóch pracowników, gdzie roztawaliśmy się na kilka/kilkanaście miesięcy i wszystko było ok po powrocie. 

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, debesciak20009 napisał:

Jakie macie doświadczenia na ten temat?

Miałem epizod powrotny. Wróciłem do koncernu po 10 latach. Do tego samego działu, na inne stanowisko. Nawet kilku ludzi z tej ekipy sprzed 10 lat wciąż tam było. Przepracowałem kolejne 3 lata.

2 lata temu odszedłem do innego koncernu, za: 1) lepsze pieniądze; 2) mniej biurokracji; 3) do lepszej technologii; 4) dłuższej smyczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobny dylemat :) mniejsza możliwość rozwoju, ale za to 70% lepsze pieniądze. W tym momencie zajmuje się implementacjami w systemach informatycznych - i zarabiam mało jak na warunki rynkowe. We środę dostałem propozycję za 70% więcej pieniędzy do innej firmy, ale na support. W ogóle rozmowa kwalifikacyjna mega, półtorej godziny solidnego sprawdzianu wiedzy. W mojej firmie takich pieniędzy nie zarobię nigdy. Czy warto się trochę cofnąć (robiłem support jak zaczynałem pracę) czy może lepiej zarabiać mniej, ale robiąc coś bardziej pożytecznego? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maurycy

Support da Ci większy rozwój niż development. To najbardziej niedoceniany dziedzina IT moim skromnym zdaniem.

Ja dzięki pracy w supporcie nauczyłem się jak rozwiązywać najbardziej nawet skomplikowane problemy, jak rozmawiać z klientami (tymi maksymalnie wkurwionymi również ),  jak pracować i ogarniać największy nawet stres i presję, jak współpracować z innymi zespołami, jak gadać z dyrektorami, prezesami itp., którzy przychodzili do mnie że swoimi problemami itd. Lista korzyści jest długa. Dla mnie to była naprawdę trampolina w rozwoju zawodowym. Support to tak naprawdę elita (bo są to ludzie, ktorzy naprawiają to, co spierdolili najlepsi nawet developerzy) i tak się trzeba pozycjonować w tej pracy.

70% więcej to ogromny skok. Bierz w ciemno i sam dbaj o swój rozwój. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasa jak wszędzie. 160 h/tyg - 2200 zł,praca zmianowa pon-pt.

 

No korci mnie jak cholerka, ale sam nie wiem. Wiele osób mówi nie wracaj tam, nie ma lepszej pracy? Tyle że tam radzilem sobie bez problemu,mialem stałą pracę i zakres obowiązków, choć nudny, dlatego się zwolnilem. Jednak rzeczywistość okazała się troszkę inna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również wracam do byłego pracodawcy w UK. Bez żadnego problemu. W przyjaźni było wszytko.

 

Natomiast wiele razy widziałem jak działa to u dziewczyn, (korpo) powrót do byłej pracy to jakaś ujma na honorze. Dwa, zawsze w tle była jakaś drama. 

 

Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty, dziewczyny to nic więcej jak tylko kłopoty.  Przepraszam - musiałem. Nie poprawię się. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.