Skocz do zawartości

30 powodów do randki z "single-mom".


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 27.05.2019 o 11:28, Vishkah napisał:

Mnie rozjebało na kolana to:

 

7) Umiejętność patrzenia na sprawy z perspektywy innych osób, którą posiadła jako mama, zapewni jej małżeństwu trwałość, która jest unikalną wartością w świecie, gdzie ponad połowa małżeństw się rozpada.

 

No kuuuuwa :) Gdyby tak było to by się jej poprzedni związek nie rozpadł i nie byłaby samotną matką :D

 

LOL

Niestety Twoja na pozór nieubłagana logika zawiera koszmarnie błędne założenie.

Do bycia samotną matką potrzeba przede wszystkim kuta**, a nie związku. ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny, masz nicka, który często wypowiadany jest przez kobiety w krytycznym odniesieniu do mężczyz, momentami piszesz też jakoś tak po kobiecemu. Nie wyżywam się na tobie, prowokuję cię.

Moja robota na etacie (a od pewnego czasu na dwóch) to robota łącznie z 41 babami (bab bywa czasami więcej). Z każdą gadam, kłócę się, bajeruję, nawet ze sprzątaczkami. Uwierz mi, z żadną nie da się rozmawiać na poziomie i na poważnie, wszyskie są zależne od fazy księżyca. Dziś jest ok, jutro odpierdalają jakiś patent i tak non stop. Znajomość z kobietą sprowadza się u mnie jedynie do ruchania i płodzenia dzieci. Tak, mam teraz takie podejście do bab.

Ty mnie zaciekawiłeś w 2 momentach. Pisząc o jakimś ojcu - chuj, oraz dając do zrozumienia, że "rozważałeś" panne skaczacą po bolcac - niby szukającą poważnych relacji. Wybacz, ale coś mnie zaniepokoiłow w tobie.

 

A, i nie kładę gipsów u Niemca, tylko "instaluję" automatykę i ją programuję. Ruchać, od ostatniej, też już nie rucham (wystraszyłem się bezmyślnego ruchania z byle kim).

Edytowane przez PUNK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PUNK

Ja pracowałem w miejscach sfeminizowanych z racji branży, pocieszę Cię wyrzucili mnie. Jak mogę minimalizuję zależność zawodową od kobiet jak i mężczyzn ale to kwestia charakteru. Tak zgadzam się jak jest dużo kobiet to trzeba bawić się w "czarowanie" co mnie wkurwia bo jest bzdurne i ulotne i podkreślam unikam. Ale mogę mieć wpływ na relacje prywatne z kobietami, bo mam na to wpływ. Nie twierdzę, że bolcowanie z MILEFM było moim marzeniem ale zastanawiałem się jakby to było, ta jak zastanawiam się nad xxx rzeczami, to nie jest piedestał czegokolwiek.

 

To co "kobiecego" we mnie widzisz, to to, że nie stawiam nigdy nie stawiałem sexu jako wartości jakiejkolwiek. Prawdopodobnie również dzięki temu uniknąłem wielu nieprzyjemności. Lubie rozmawiać z kobietami bo to inny punkt widzenia, nowa wiedza. Nie robie tego ciągle, czasem po prostu robię i z zasady z dobrymi ciekawymi ludźmi bo to mnie ubogaca. Ubogaca xxx razy bardziej niż zapęd do tego, żeby dymać. Seks bez oprawy jest nudny, słaby i to jest moje mgtow. Seks jest jedną z rzeczy w życiu i tyle fajnie jak jest w odpowiedniej formie, a jak nie ma to nie ma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny, to gratuluję podejścia, któremu bym nie podołał ze względu na swoją gadzią naturę.

Relacje między ludzkie to gry, których celem jest wymiana korzyści. Zastanawiam się na twoim przykładzie, jakie korzyści może mieć koleś komentujący swoją konkurencję na tinderze z jakąś niby atrakcyjną i niewyżytą mamuśką?

Ja, jak nie chcę wyruchać kobiety to nie buduję z nią relacji. Rozmowa z taką o innych kolesiach byłaby dla mnie zniewagą.

Drugiego kolesia też nie nazwę chujem dopóki nie przekonam się osobiście, że nim jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, PUNK napisał:

Z każdą gadam, kłócę się, bajeruję, nawet ze sprzątaczkami.

ISTOTNIE CNOTLIWE TO I WYMAGANE DO SZLIFU KRULEWSKIEGO 52 falsety.

:)

49 minut temu, PUNK napisał:

instaluję" automatykę i ją programuję.

Czy zauważasz pewne algorytmy błędne niczym dejavu w MatriXie?

49 minut temu, PUNK napisał:

wystraszyłem się bezmyślnego ruchania z byle kim).

To jest mega ciekawe.

Rozwiniesz.

MAM TU NA MYŚLI OBCOWANIE Z KOBIETAMI VS PODRYWANIE......tak po swojemu, zawsze to powiew świeżego wiatru wylotowego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado, cóż oznaczają te wersaliki? Masz bardzo enigmatyczny styl pisania.

 

Nie jestem "wyznawcą" matrixa. Uznaję biologię ewolucyjną - lepiej wyjaśnia to, czego przez pewien czas nie trybiłem. Do nikogo już nie mam pretensji za konstrukcję świata. Zakceptowałem jednocześnie i męski i kobiecy gadzi mózg, bo nasze zachowania to bezbłędna, a może (kusząc się na wersaliki) BEZBŁĘDNA ludzka strategia reprodukcyjna.

Błąd w algorytmie to zawsze pochodna błędnego rozumowania problemu, na którym chcemy wykonać działanie/działania. Bóg (powtórze i podkreślę, jeśli istnieje!) jest bezbłędny w konstrukcji tego świata.

 

Nie ma co rozwijać. Zrobiłem już w życiu kilka testów i na więcej nie mam ochoty. Chcę jeszcze trochę pożyć w dobrym zdrowiu. Dodatkowo, chyba zaczynam osiągać wiek, w którym moje ruchanie jest mało efektywne dla przetrwania gatunku ludzkiego, a przydatne może być jedynie dla wygodnego życia jakiejś samiczki. Poniekąd też, zaczynam przyjmować teorię antygenów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.05.2019 o 22:55, PUNK napisał:

@Jaśnie Wielmożny, to gratuluję podejścia, któremu bym nie podołał ze względu na swoją gadzią naturę.

Relacje między ludzkie to gry, których celem jest wymiana korzyści. Zastanawiam się na twoim przykładzie, jakie korzyści może mieć koleś komentujący swoją konkurencję na tinderze z jakąś niby atrakcyjną i niewyżytą mamuśką?

Ja, jak nie chcę wyruchać kobiety to nie buduję z nią relacji. Rozmowa z taką o innych kolesiach byłaby dla mnie zniewagą.

Drugiego kolesia też nie nazwę chujem dopóki nie przekonam się osobiście, że nim jest. 

Ja jestem ponad moim gadzim mózgiem i seksualne zaspokojenie nigdy nie było ważne. Może wynikać niegdyś to z kompleksów i wstydu dziś wynika ze świadomego olewu popartego mgtow. Korzyścią z takiej relacji jest wiedza jaką mogłem uzyskać od niej i moje obserwacje co jednak ważniejsze, ja nie rozliczam znajomości z ludźmi to uwsteczniające. Jak ktoś wydaje mi się interesujący to go zgłębiam, bo chcę, bo mogę, bo to ciekawe. Tu ważne to NIE BYŁA moja konkurencją, ja nie biorę udziału w wyścigach o ruchanie to poniżające podkreślam jakbym spróbował to by coś mogło z tego być ŚWIADOMIE nic z tym nie zrobiłem. Może napiszę o tym tinderze inaczej bardziej Twoim językiem, bo już dwa razy to podkreśliłem i ty wciąż swoje. Jestem z zwodu artystą podobno nie brzydkim w związku z powyższym (co miało miejsce w przeszłości) ruchałem to co chciałem i kiedy. Artysta to jest ryzyko, krawędź, inność, czyli te emocje i całe badziewie obok. Może też przez łatwość do kobiet nigdy nie było to dla mnie powodem kompleksów i powodem do gimnastyki i miałem zlew na ruchanie MILFA bo mogłem sobie dymać coś innego. Jednak podkreślam seks nie jestem dla mnie bożkiem mogę długo nie uprawiać seksu i mam na to wyjebane, to nie kieruje moimi ruchami życiowymi. Miałem jak każdy tutaj oprócz swobodnego dostępu do ruchania swoje białorycerskie akcje, opisałem to od razu po zalogowaniu się tutaj, było minęło.

 

Beka ze stulejarzy z tinder to nie jest żaden dyshonor, te portale są po prostu żałosne i dyshonorem dla mnie jest internetowa gimnastyka w celu sprzedania się pannie. W mojej opinii trzeba robić interesujące rzeczy i tak poznawać interesujących podobnych sobie ludzi i ruchać ich albo nie.

 

Amen.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Beka ze stulejarzy z tinder to nie jest żaden dyshonor, te portale są po prostu żałosne i dyshonorem dla mnie jest internetowa gimnastyka w celu sprzedania się pannie. W mojej opinii trzeba robić interesujące rzeczy i tak poznawać interesujących podobnych sobie ludzi i ruchać ich albo nie.

A co jeżeli robię interesujące rzeczy, z tym, że nie chce ruchać lasek poznanych w trakcie tych rzeczy? w myśl zasady "nie bierz dupy z własnej grupy/środowiska", a na tinderze to laski się gimnastykują? 

 

Biorę nieznajomą, rucham i mam wyjebane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, radeq napisał:

A co jeżeli robię interesujące rzeczy, z tym, że nie chce ruchać lasek poznanych w trakcie tych rzeczy? w myśl zasady "nie bierz dupy z własnej grupy/środowiska", a na tinderze to laski się gimnastykują? 

 

Biorę nieznajomą, rucham i mam wyjebane.

Napisałeś, że to laski się gimnastykują na tinderze. Przecież to forum jest pełne tematów właśnie o tym, że laski mają masę orbity i nawet nie odpisują, więc niewiem co ci powiedzieć, nigdy nie miałem fotki, sympatii, tindera i innego gówna. Fb używam bardziej jako przedłużenia CV, odkąd czuję, że jestem coraz bardziej MGTOW i przestałem się afiszować na fb i orbita też się zmniejszyła, bo nie wykazywałem zainteresowania nie ma kontekstu do pierdololo. Ja posuwałem koleżanki ze środowiska ale nigdy żadnej nie okłamywałem ani nie skrzywdziłem w związku z powyższym żadna nie ma do mnie żalu. Owszem zdarzały się kwasy ale mam swoje plusy plus interesujący zawód i wszystko poszło w niepamięć. Oprócz tego jak już koniecznie chciałem sobie pobiałorycerzyć w wiadomym celu, wybierałem takie panny, które wiedziałem, że mają ochotę na coś luźnego. Poza tym bardzo znikomy profil moich ex seksulanych koleżanek to tępe dzidy. Wybierałem takie kobiety z którymi lubiłem rozmawiać ONS na mnie nie działa w seksie najważniejszy jest kontekst. A takie podjazdy do siebie, podteksty nadawały pikanterii i takiej czystej wzajemnej sympatii. Zresztą te panny z którymi grzeszyłem wiedziały, że związku ze mną nie będzie, a że panny plotkują to puszczały wici i zjawiały się te, które wiedziały o co kaman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Napisałeś, że to laski się gimnastykują na tinderze. Przecież to forum jest pełne tematów właśnie o tym, że laski mają masę orbity i nawet nie odpisują, więc niewiem co ci powiedzieć, nigdy nie miałem fotki, sympatii, tindera i innego gówn

Także cała zabawa polega na tym, by być na tej najbliższej orbicie :) no ale to trzeba zejść trochę z wymaganiami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinno być 30 powodów dlaczego nie warto wchodzić w relacje z single mom.

Co prawda zdarzają się wyjątki, ale tych wyjątków jest niestety za mało.

W sumie to nawet trochę współczuje tym kobietom bo mają przejebane, nikt normalny nie będzie się pisał w taki związek.

Ten kto w taki związek wejdzie to na pewno będzie zwichrowany lub będzie darmozjadem i degeneratem.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na 30 powodów do randki z "single-mom".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.