thvd Opublikowano 13 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2020 Jaki staż związkowy jest najtrudniejszy? Mówi się że po 2 latach uczucia wygasają, a co jest po 3latach? Kiedy są krytyczne momenty? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassfreak Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Moim zdaniem to serio zależy od osób które są ze sobą , nie ma jakiejś reguły. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
.LaRs Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Jak facet jest ogarnięty i poprowadzi dobrze związek to może być on udany na długie, długie lata. To wszystko kwestia wiedzy. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nihilus Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2020 W dniu 13.04.2020 o 23:23, thvd napisał: Jaki staż związkowy jest najtrudniejszy? (...) Kiedy są krytyczne momenty? Najtrudniejszy staż związkowy jest wtedy, kiedy jest rozwód ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
StatusQuo Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2020 (edytowane) 14 godzin temu, .LaRs napisał: Jak facet jest ogarnięty i poprowadzi dobrze związek to może być on udany na długie, długie lata. To wszystko kwestia wiedzy. Nawet z borderką? Moim zdaniem takie podejście to błąd, trzeba brać odpowiedzialność za swoje życie, ale też trzeba mieć świadomość, że są rzeczy, na które wpływu nie mamy. Im bardziej wchodzisz w czyjeś kompetencje, tym więcej Cię to energii kosztuje. Są takie sytuacje, że ewakuacja jest najlepszym rozwiązaniem i trzeba mieć świadomość, że czasem kijem rzeki nie zawrócisz, bo czasem nawet 200% twojej całej energii to może być za mało.. Ale tak poza tym to się zgadzam W dniu 13.04.2020 o 23:23, thvd napisał: Jaki staż związkowy jest najtrudniejszy? Wydaje mi się, że to jest kwestia bardzo indywidualna i jest miksem dotarcia się, świadomości, inteligencji, bieżącego stanu materialnego, spojrzenia na życie, priorytetów w życiu, wspólnych projektów, jak dziecko, czy kredyt, wychowania, twojej, lub jej rodziny.. odpowiedzenie na to pytanie to taka próba znalezienia maksimum, bardzo wypłaszczonej krzywej Gaussa Ale obstawiał bym, że jeśli będą to okolice 2-3 lat, to znaczy, że związek polegał głównie na seksie.. W pewnym momencie powinien przewinąć się temat dzieci i ślubu, jeśli w tym momencie nie będzie konkretnych ustaleń, to może generować napięcia.. obstawiam 4-6 lat. A pewnie i pierwsze lata po ślubie generują też dużo napięć.. Ale tak, jakby chcieć do podciągnąć na siłe pod "staropolskie powiedzenie", to słyszałem, że 6 lat, co u mnie się mniej więcej sprawdziło.. Ale czasy teraz inne Edytowane 14 Kwietnia 2020 przez StatusQuo 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan Batory Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Dla mnie czas związkowy zaczyna się od końca tzw. haju hormonalnego. Dopiero wtedy można mówić o "prawdziwym" związku. Nie ma reguły, który czas jest najtrudniejszy. Z niewłaściwą osobą każdy czas jest trudny. Aby ta osoba była właściwa, z którą tworzy się związek, to trzeba mieć z domu wyniesione odpowiednie, "dobre" wzorce, a nie każdemu jest to dane. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
StatusQuo Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2020 6 godzin temu, Stefan Batory napisał: Aby ta osoba była właściwa, z którą tworzy się związek, to trzeba mieć z domu wyniesione odpowiednie, "dobre" wzorce, a nie każdemu jest to dane. Ale te osoby, które ten "dobry dom" stworzyły jakoś musiały się tego nauczyć. Nawet jeśli ich rodzice, byli z dobrego domu, to w którymś momencie w drzewie genealogicznym, ktoś musiał wziąć swoje życie za mordę i wyznaczyć właściwy kierunek, więc tu jest punkt zaczepienia z optymizmem, zwłaszcza, że żyjemy w czasach, gdzie dostęp do tego typu wiedzy jest największy w historii, trzeba tylko uznać budowanie rodziny za coś ważnego i dążyć do celu,, Chociaż, "system" akurat nie pomaga, a też kluczowym czynnikiem tego równania jest kobieta. ale na jej wybór, akurat mamy wpływ Wydaje mi się, że kluczowe jest, aby i facet i kobieta mieli po prostu poukładane pod sufitem i byli szczęśliwi sami z sobą. Żadnych "tańców ego" czy kompleksów. Wtedy jak coś się psuje, to takie osoby to widzą i starają się przeciwdziałać.. Szkoda, że kobiety zapomniały, że faceci są potrzebni i przydatni.. A może przez większość historii naszej cywilizacji, skupialiśmy się na facetach, a teraz dopiero wyszło jej "rozwojowe wąskie gardło", dlatego, wszystko się kręci ostatnio wokół kobiet.. Może to co się teraz dzieje, było nieuniknione, żeby kiedyś mogło być lepiej.. Wszyscy z tego wyciągną jakieś wnioski. Pytanie czy za 50-100 lat będzie lepiej, czy gorzej.. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser121 Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2020 W momencie, kiedy habituacja bodźca wygrywa z przywiązaniem. Wtedy kiedy opada pożądanie, a zostaje proza zycia z wszystkimi naszymi wadami i zaletami. Wtedy masz do ogarnięcia własne pokusy i kalkulacje wad do zalet partnera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan Batory Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Godzinę temu, StatusQuo napisał: Ale te osoby, które ten "dobry dom" stworzyły jakoś musiały się tego nauczyć. Nawet jeśli ich rodzice, byli z dobrego domu, to w którymś momencie w drzewie genealogicznym, ktoś musiał wziąć swoje życie za mordę i wyznaczyć właściwy kierunek, więc tu jest punkt zaczepienia z optymizmem Pytanie czy za 50-100 lat będzie lepiej, czy gorzej.. Mi bardziej chodzi o wzorce wyniesione z domu rodzinnego, których efektem jest np. klasyczna sytuacja, że kobieta, której ojciec chlał i lał wszystkich wokół nienawidzi alkoholu i przemocy, a jednak jakaś niewidzialna siła powoduje, że wiąże się tylko walniętymi alkoholikami. Zmiana wzorców to niełatwa sprawa, a "dobry dom" to coś, co się ciągnie z pokolenia na pokolenie. Za 100 lat będzie podobnie jak teraz, ludzie nie zmieniają się tak szybko. Widać to chociażby w Lalce B. Prusa. Ta książka to przykład jak nie należy postępować z kobietami. Stach Wokulski podbijający do Izy Łęckiej jest taką miętką fają (białym rycerzem), że aż się niedobrze robi. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
azagoth Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Najtrudniejszy (i najkrócej trwający) to czas gdy Pani nie wie co czuje a biedny facet drapie się w głowę i próbuje odkryć o co do kurwy nędzy chodzi. A Potem odkrywasz forum i jest z górki ? 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy00 Opublikowano 16 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2020 19 godzin temu, Stefan Batory napisał: Widać to chociażby w Lalce B. Prusa. Ta książka to przykład jak nie należy postępować z kobietami. Stach Wokulski podbijający do Izy Łęckiej jest taką miętką fają (białym rycerzem), że aż się niedobrze robi. Nie czytałem tej lektury szkolnej niestety...Słabo ja kojarzę, nawet że streszczeń. Czy znacie jeszcze jakieś lektury szkolne gdzie można przeczytać o jakiś białych rycerzach albo o facetach, ktorzy sa przeciwienstwem bialego rycerza i maja tzw. ,,jaja"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan Batory Opublikowano 16 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2020 Teraz, nowy00 napisał: Nie czytałem tej lektury szkolnej niestety...Słabo ja kojarzę, nawet że streszczeń. Zaszokowałeś mnie. Lalka to nie tylko lektura szkolna, ale również świetna powieść. Nadrób to. W latach osiemdziesiątych, gdy ja chodziłem do szkoły średniej zdanie egzaminu maturalnego z języka polskiego bez przeczytania wszystkich lektur było po prostu niemożliwe. Poziom obecnej polskiej oświaty jest załamujący. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy00 Opublikowano 16 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2020 5 minut temu, Stefan Batory napisał: Zaszokowałeś mnie. Lalka to nie tylko lektura szkolna, ale również świetna powieść. Nadrób to. W latach osiemdziesiątych, gdy ja chodziłem do szkoły średniej zdanie egzaminu maturalnego z języka polskiego bez przeczytania wszystkich lektur było po prostu niemożliwe. Poziom obecnej polskiej oświaty jest załamujący. Nadrobie, obiecuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smerf Opublikowano 16 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2020 W dniu 13.04.2020 o 23:23, thvd napisał: Kiedy są krytyczne momenty? Kiedy partnerka miewa okres lub jest zaraz przed. A na poważnie to moim zdaniem 4-5 lat związku bez ślubu może przynieść kryzys wraz z rozstaniem, gdzie zakochanie przygasło a obie strony mają otwarte furtki. Taki okres nazywany jest często w przenośni przechodzonym małżeństwem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trop Opublikowano 16 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2020 Prawdziwa miłość jest wieczna ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Libertyn Opublikowano 16 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2020 1 godzinę temu, nowy00 napisał: Czy znacie jeszcze jakieś lektury szkolne gdzie można przeczytać o jakiś białych rycerzach albo o facetach, ktorzy sa przeciwienstwem bialego rycerza i maja tzw. ,,jaja"? Przeciwieństwa? Duma i Uprzedzenie. Postać Fitzwilliama Darcyego co chłodno kalkuluje opłacalność związku. Postać Wickhama - badboy. Uwodziciel i krętacz . 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi