Skocz do zawartości

Co z nią nie tak?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam was bracia, chciałbym tutaj opisać swoją historie z ostatniej relacji która miała miejsce przez kilka ostatnich miesięcy a zakończyła się kilka tygodni temu, piszą to bo chciałem żebyście mogli podjąć się analizy mojej jak i jej osoby i ogólnie tego co się działo przez te kilka miesięcy,   mam nadzieje, że post będzie w miarę przejrzysty a wątki będą do ogarnięcia, w razie czego będę uzupełniać na bierząco, po tym przydługim wstępie zapraszam do lektury. Historia zaczyna się kilka miesięcy temu na przełomie wrzesień/październik- znudzony późną porą postanowiłem, że odezwę się do starej znajomej z którą w przeszłości nie mieliśmy co prawda za dużo wspólnego ale sympatia zawsze jakaś tam była, od samego początku bardzo dobrze nam się rozmawiało, przez komunikator czy też telefonicznie bo jak po krótkim czasie ustaliłem ( w zasadzie od razu, że wyjechała do Niemiec, tam pracuje ) ale, że nie wyszło jej za granicą i z facetem i życiowo to wraca za nie długo do kraju, no i tak nasza znajomość internetowa kwitła sobie w najlepsze przez następne dwa miesiące, miałem wrażenie, że ma silne parcie na kontakt ze mną, ja zważywszy na to, że ona jest tam a Ja tutaj, bardziej podchodziłem do tego jako sposób na zabicie czasu, w każdym bądź razie nie angażowałem się zbyt mocno bo po co, umówiliśmy się, że jak wróci to się na pewno spotkamy i tak było, spakowała mandziur i wróciła do rodziny do Polski a w zasadzie pierwsze co przyjechała do mnie, pierwsze spotkanie u mnie, spodobała mi się, Ja jej też więc od razu był seks ( trochę za łatwo poszło?)przez pierwsze dwa miesiące było bardzo przyjemnie, zajebisty seks (zawsze dostawałem to czego chciałem i mogłem robić co chce, bez marudzenia, nie raz maratony po kilka godzin w zasadzie mówiła, że nigdy tak wcześniej z nikim nie miała, wiem każda tak mówi :D) rozmowy do rana no nie nudziliśmy się sobą i co raz bardziej się poznawaliśmy, nadmienię może jeszcze, że przez cały ten czas lekko mówiąc miałem troszkę wyjebane- chociaż to trochę za mocno słowo, po prostu nigdy nie dawałem więcej niż sam dostawałem plus to, że dalej się za bardzo nie angażowałem, na boku były inne orbiterki z którymi od czasu do czasu się spotykałem ( nie na seks) po około dwóch miesiącach wyznała mi miłość, trochę się zmieszałem no bo co mam powiedzieć, skoro nic do niej nie czuje (dla mnie to było po prostu miłe spędzanie czasu)  powiedziałem, ostatecznie że też coś chyba do niej czuje, no i z tego co mnie pamięć nie myli krótko po tym zaczęły się dziać pierwsze niepokojące rzeczy, zaczęła mi wręcz wmawiać, że jestem o nią zazdrosny, gdzie zaprzeczyłem ( nigdy jej nie dałem do zrozumienia, że jestem) no i pierwsza awantura wyniesiona przez nią do granic absurdu, gdzie po prostu zgłupiałem no bo jak mam odpowiadać czy argumentować coś czego nie ma, powiedziałem, że musi już jechać bo mam jeszcze kilka spraw do załatwienia, wkurwiła się i pojechała sfoszkowana, kilka dni z mojej strony oziębłość, nie pisałem nie dzwoniłem, aż sama napisała z kolejnymi pretensjami, że się nie odzywam, że to, że tamto, wyjaśniłem, że miałem dużo spraw na głowie i tyle, później generalnie przez jakiś czas znowu było dobrze, nawet zacząłem w to co raz bardziej w to wchodzić emocjalnie, nie wiem na chuj  ( przyznaje, że oczy mi zarosły cipką w tamtym momencie) no i zaczęła jak mniemam to wykorzystywać, każde zwrócenie jej uwagi o coś, albo jeżeli się z nią nie zgadzałem w czymś i uważałem inaczej to byłem gównem i rozkręcała z tego gównoburze robiąc ze mnie najgorszego, że Ja jej nie rozumiem, że jestem okropny a ona taka biedna - ( dodam tutaj, że nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu albo za cokolwiek przeprosić ale czego ja wymagam od kobiety, teraz to wiem :D) pomyślałem, że być może faktycznie trochę za bardzo na nią siadam i za dużo wymagam w końcu wróciła do kraju, pracy nie może znaleźć z byłym nie wyszło no nie wiem. ( hehe wtedy jeszcze nie czytałem forum) no i się zaczęło co dwa-trzy tygodnie, że ona już nie chce, że możemy zostać przyjaciółmi po czym wracała znowu ruchansko a na drugi dzień jednak znowu jej się odwidziało i dostawałem monologi w postaci książki jaki to ja jestem okropny a później, że jednak spróbujmy jeszcze raz  ( wiem żałosne, już za pierwszym razem powinienem pogonić Panią) czyt. Oczy zarosły cipką :D  Wiele wątków pominąłem a było tego trochę na tej karuzeli spierdolenia ostatecznie nasza relacja ochłodziła się na tyle, że miło było tylko podczas seksu aż ostatecznie dama stwierdziła, że to koniec zostawiając mnie z lekko nadszarpniętym ego i dumą mówiąc, że kogoś już ma, nie wiem w sumie czego od was oczekuje, chciałem w sumie podzielić się swoją historią a być może ktoś z tego wyciągnie wnioski, wiem że mogło się to dla mnie o wiele gorzej skończyć 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akt I

Pani zaklepuje sobie gałąź po zerwaniu, daje Ci full pakiet, dowiadywała się, czy pykło wyznając Ci miłość. Cóż, nie pykło.

 

Akt II

Pani trzyma gałąź, szukając na boku, pewnie jej powroty były zależne od tego, jak kolejni panowie rokowali.

 

Akt III 

Pani puszcza gałąź, znalazła beciaka, który spełnia jej potrzeby, i odchodzi.

 

Możliwe, że od początku planem pani był powrót do kraju, i zapewnienie sobie wygody, w postaci beciaka. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z filmu jasno wynika, że laska daje dupy facetowi tylko po to, żeby mieć nad nim władzę i żeby ten dawał sobą pomiatać za bzykanko. Hmm...bardzo ciekawe. Czyżby wystarczy zrezygnować z bzykanka, żeby baba przestała mieć nad nami kontrolę? Czy to może być aż tak proste?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściana tekstu. Spróbuj ją bracie jakoś ogarnąć, bo ciężko czyta się jednolity tekst. Dobrze, że tekst nie za długi "czyt. niska ściana", więc da radę ją przeskoczyć.

 

Co do historii: Pani wróciła z Niemiec do Polski. U zachodnich sąsiadów coś nie pykło, więc najrozsądniejszym rozwiązaniem okazał się powrót. Od razu na pierwszym spotkaniu sex z Tobą (tutaj nie dopatrywałbym się jeszcze niczego złego: może Pani wyposzczona i kutang na już potrzebny)

 

Na początku dostajemy wersję demo, KAŻDY chce pokazać się z jak najlepszej strony na samym początku, rzecz normalna przerabiana na forum milion razy

Godzinę temu, AtomowyGrzyb napisał:

przez pierwsze dwa miesiące było bardzo przyjemnie

 

Kolejny etap to wyznanie miłości po dwóch miesiącach - tutaj czerwona flaga zaczyna ukazywać się na horyzoncie.

Godzinę temu, AtomowyGrzyb napisał:

po około dwóch miesiącach wyznała mi miłość,

 

Tak nasze Panie często mają

1 godzinę temu, AtomowyGrzyb napisał:

nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu

 

Niee, chcesz przesuwać swoje granice dla Pani

1 godzinę temu, AtomowyGrzyb napisał:

trochę za bardzo na nią siadam i za dużo wymagam w końcu wróciła do kraju

 

Pani w między czasie będąc z Tobą znalazła sobie inną gałąź

 

Oczywiście, zostań moim orbiterem. W razie jak mi nie wyjdzie z innym przyjdę do Cb :)

1 godzinę temu, AtomowyGrzyb napisał:

że możemy zostać przyjaciółmi

 

Podsumowując: Pani nie godna uwagi. Nie warto marnować swojego cennego czasu na nią.

Błędy swoje zrozumiałeś :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Adolf napisał:

Nie rezygnować z bzykania, po prostu mieć na to bzykanie wyebane!

Ale jakby tak jednak w związku, ostudzić babę i nie chcieć bzykania. Często jest tak, że to facet inicjuje wszystko. Bzykanie też. Często zdarza się, że baba nigdy nie zacznie. Ale jednocześnie potem ma pretensje, że bzykania nie ma. To niech może lepiej ma te pretensje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Pozytron napisał:

Ale jakby tak jednak w związku, ostudzić babę i nie chcieć bzykania.

Nigdy nie pokazuj że Ci zależy. 

Masz ochotę to komunikujesz, proponujesz, zachęcasz, zapraszasz do seksu.

Ale tylko raz, nic więcej, ona nie chce się ruchać to chuj jej w dupę.

Ty zajmujesz się sobą, gra, książka, ćwiczenia, spacer, piwo z kumplami.

Jak do trzeciego razu nie zaskoczy o co kaman to sajonara.

Można też bezczelnie położyć 50 na stół i poprosić o zrobienie loda.

Jak zrobi za kasę to już wiesz z kim masz do czynienia, jak będą fochy mówisz:

Dama w salonie, gospodyni w kuchni i kurtyzana w sypialni. Jak nie zaskoczy,

 zabierasz te 50 ze stołu i informujesz ją że idziesz na miasto w wiadomym celu.

 

Ale na to trzeba mieć na prawdę wyjebane

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem o co kaman.

Miałeś miłe bzykanko? Miałeś.

Interesowało cię tylko miłe bzykanko? No sam mówisz, że tak.

Nie chciałeś związku i nic do niej w sumie nie czułeś? No nie.

Dałeś się wrobić w związek? No nie bardzo.

Oczywiste było, że dziunia chce czego innego? No było oczywiste.

To o co masz ból dupy? Że w końcu poszła do takiego, co miał w ofercie towar, który ją interesował, skoro u ciebie takiego towaru nie było?

 

Ciesz się, że ktoś inny dał się wrobić w bycie bankomatem i ciesz się, że miałeś przez jakiś czas seks za darmo.

A nie jojcz jak baba, która dostała za mało lajków na fejsie.

 

?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Adolf napisał:

Nigdy nie pokazuj że Ci zależy. 

Masz ochotę to komunikujesz, proponujesz, zachęcasz, zapraszasz do seksu.

Ale tylko raz, nic więcej, ona nie chce się ruchać to chuj jej w dupę.

Ty zajmujesz się sobą, gra, książka, ćwiczenia, spacer, piwo z kumplami.

Jak do trzeciego razu nie zaskoczy o co kaman to sajonara.

Można też bezczelnie położyć 50 na stół i poprosić o zrobienie loda.

Jak zrobi za kasę to już wiesz z kim masz do czynienia, jak będą fochy mówisz:

Dama w salonie, gospodyni w kuchni i kurtyzana w sypialni. Jak nie zaskoczy,

 zabierasz te 50 ze stołu i informujesz ją że idziesz na miasto w wiadomym celu.

 

Ale na to trzeba mieć na prawdę wyjebane

Baby już naturalnie, instynktownie wychodzą zwykle z założenia typowo defensywnego. Ty coś proponujesz (cokolwiek) i dajesz jej tym samym prawo do zaprzeczania, negowania, krytykowania. One umią tak latami być "wycofane". Ale z doświadczenia wiem, że ten naturalny nawyk, w specyficznych okolicznościach, może zostać odwrócony w to, że to ona atakuje, a facet zamyka się w twierdzy. I to daje facetowi możliwość manipulacji i wydawania jej poleceń, z których ona czerpie radość. Ale wróćmy do sedna. Do podstawy tego zjawiska. "Odrzucenie", "odtrącenie", "nagroda". Tłumacząc jej coś logicznie, tak naprawdę jej nie odrzucamy, tylko robimy coś wręcz odwrotnego. I to odrzuca ją. Ona przestaje czuć pociąg i zainteresowanie, bo on interesuje się nią. Wtedy jej włącza się lampka niezadowolenia. Że należy jej się lepszy, czyli taki za którym ona poczuje tęsknotę. Dystans, zimno, skurwielstwo. To kochają te idiotki. Bo poprostu są głupie.

Edytowane przez Pozytron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Adolf napisał:

Nigdy nie pokazuj że Ci zależy.

Jak chcesz wytresować niewolnika, to jest to zapewne niezła metoda. Jak chcesz mieć partnerkę, no to mnie się nie wydaje.

27 minut temu, Pozytron napisał:

To kochają te idiotki. Bo poprostu są głupie.

Jak byś zareagował, jak bym Cię poznał z jakąś kobietą, która jest co najmniej równie inteligentna, jak Ty? Nie wierzysz, że takie istnieją? Och, to mało w życiu widziałeś.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, leto napisał:

Jak byś zareagował, jak bym Cię poznał z jakąś kobietą, która jest co najmniej równie inteligentna, jak Ty? Nie wierzysz, że takie istnieją? Och, to mało w życiu widziałeś.

Musiałaby mieć więcej kasy niż ja. Poznaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Pozytron napisał:

Ale wróćmy do sedna.

Masz oczekiwania i wizję tego jak to ma wszystko wyglądać - te błędne, matriksowe. Stąd twoja flustracja. Pewnie jeszcze wiele postów Twoich przeczytamy nim zajarzysz o co chodzi.

 

@AtomowyGrzyb

 

Ona chyba nie była Tobie przeznaczona... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.