Skocz do zawartości

Czy macie faceta lub kobietę, z którą chcielibyście w ten sposób porozmawiać?


Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Lalkaa napisał:

Czemu co innego? Jak wiesz że nie umiesz nad sobą panować nie pij. Ja kiedyś jasno powiedziałam partnerowi - zdradzisz mnie - koniec. Nie będzie mnie interesować jak, gdzie i po czym. Masz mózg to go używaj. Alkohol dla mnie nie usprawiedliwia niczego. 

Nie każdy używa mózgu cały czas, na okrągło, dlatego pomyłka może zdarzyć się każdemu. Ale każdy używa go wystarczająco dużo, aby nie powtarzać zdrad, wtedy jest to już bardziej świadome. Skreślanie kogoś po kilkuletniej relacji za chwilę słabości jest trochę krótkowzroczne, ale to Twoja sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Lalkaa napisał:

Alkohol dla mnie nie usprawiedliwia niczego. 

Dla mnie jest wręcz wzmocnieniem końca. Brak umiejętności (lub chęci) zapanowania nad swoimi granicami, to jasny sygnał. Nie zamierzam być w przyszłości tolerancyjna na rezygnację ze szczerości oraz lojalności, a także tłumaczenia, o czym ewentualny partner powiadomiony będzie. I tak- to samo dotyczy mnie. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, sobol napisał:

Nie każdy używa mózgu cały czas, na okrągło, dlatego pomyłka może zdarzyć się każdemu. Ale każdy używa go wystarczająco dużo, aby nie powtarzać zdrad, wtedy jest to już bardziej świadome. Skreślanie kogoś po kilkuletniej relacji za chwilę słabości jest trochę krótkowzroczne, ale to Twoja sprawa.

Nie no proszę cię...

Mózg ci dyktuje co masz robić, bo to procesor zapamiętanych nawyków. Idziesz ulicą - koncentracja, leżysz na plaży - koncentracja bo musisz wiedzieć kiedy osłonić głowę a kiedy powiedzieć dość itd., itd...

Skreślenie kogoś to przezorność, kobiety w szczególności, okażesz słabość - będziesz lekceważony. Przerabiałem to. Po 15 latach nastąpiło apogeum.

Patologia w białych rękawiczkach bo tak było w domu. Inne wzorce nie działają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem coś takiego. Przeprowadziłem ze swoją ex taką rozmowę dotyczącą tego dlaczego mnie zdradzała oraz co dokładnie robiła. Powiedziała bardzo dużo. Z perspektywy czasu ciekawe doświadczenie, ale niestety chodzi za mną do dzisiaj, więc chyba nie było warto.

 

Ps. jakby ktoś pytał dlaczego to zrobiłem to wyglądało to tak, że w końcu gdy mi się przyznała i chciała, żebym jej wybaczył to powiedziałem, że zrobię to jeśli pokaże jaja i powie mi to wszystko w twarz bo SMSem to każda fajtłapa potrafi. I wywiązała się z tego mocna, długa rozmowa.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, sobol napisał:

Nie każdy używa mózgu cały czas, na okrągło, dlatego pomyłka może zdarzyć się każdemu.

No tak nie użyłem mózgu, wypiłem. Nie wiedziałem że mogę stracić kontrole. To nie pij. Jesteśmy dorośli ponosimy odpowiedzialność i konsekwencje własnych czynów. Jak wypiłeś zdarzyła Ci się "pomyłka" ponosisz jej konsekwencje. Tak samo można by tłumaczyć każdą sytuacje. Oj nie użyłem mózgu, zdarzyło się. Nie użyłem mózgu zdarzyło nie wsiadłem do auta po alkoholu, nie wiedziałem. Oj nie użyłem mózgu zdarzyło nie uderzyłem żonę po alkoholu. Oj nie użyłem mózgu, wypiłem za dużo alkoholu zgwałciłem kobietę bo mi się chciało. Tak można w nieskończoność usprawiedliwiać wszystko. Mniejsze i większe sytuacje. A każda jak to napisałeś - była tylko pomyłką po alkoholu.

 

Samo wybaczenie zdrady jest czymś o czym ciężko rozmawiać. Niektórzy umieją niekotrzy nie. Ja nie. A tym bardziej jakby mi ktoś wyjechał „zdarzyło się po alkoholu”. No najpierw bym wyśmiała a potem zakończyła związek. Dorosłość polega na odpowiedzialności, oraz przewidywania skutków własnych czynów. 
 

@self-aware Ludzie podobno przyznają się do zdrady gdy nie umieją sobie poradzić również z wyrzutami własnego sumienia. Podobno jest to tez zrzucanie części tego ciężaru na druga osobę. 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, self-aware napisał:

Miałem coś takiego. Przeprowadziłem ze swoją ex taką rozmowę dotyczącą tego dlaczego mnie zdradzała oraz co dokładnie robiła. Powiedziała bardzo dużo. Z perspektywy czasu ciekawe doświadczenie, ale niestety chodzi za mną do dzisiaj, więc chyba nie było warto.

 

Ps. jakby ktoś pytał dlaczego to zrobiłem to wyglądało to tak, że w końcu gdy mi się przyznała i chciała, żebym jej wybaczył to powiedziałem, że zrobię to jeśli pokaże jaja i powie mi to wszystko w twarz bo SMSem to każda fajtłapa potrafi. I wywiązała się z tego mocna, długa rozmowa.

Miałem podobnie, ale już wtedy wiedziałem że to ściera i że nigdy nie będę potrafił tego wybaczyć bo to boli jakby ktoś pożyczył sobie część ciebie. Nigdy nie zrozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Lalkaa napisał:

No tak nie użyłem mózgu, wypiłem. Nie wiedziałem że mogę stracić kontrole. To nie pij. Jesteśmy dorośli ponosimy odpowiedzialność i konsekwencje własnych czynów. Jak wypiłeś zdarzyła Ci się "pomyłka" ponosisz jej konsekwencje. Tak samo można by tłumaczyć każdą sytuacje. Oj nie użyłem mózgu, zdarzyło się. Nie użyłem mózgu zdarzyło nie wsiadłem do auta po alkoholu, nie wiedziałem. Oj nie użyłem mózgu zdarzyło nie uderzyłem żonę po alkoholu. Oj nie użyłem mózgu, wypiłem za dużo alkoholu zgwałciłem kobietę bo mi się chciało. Tak można w nieskończoność usprawiedliwiać wszystko.

Nie w nieskończoność tylko ten jeden raz. Przecież o tym pisałem.

9 minut temu, dyletant napisał:

Nie no proszę cię...

Mózg ci dyktuje co masz robić, bo to procesor zapamiętanych nawyków. Idziesz ulicą - koncentracja, leżysz na plaży - koncentracja bo musisz wiedzieć kiedy osłonić głowę a kiedy powiedzieć dość itd., itd...

Od kiedy to zdrada to zawsze nawyk? Możesz mieć uczynną i dobrą żonę, do której będą dobierać się goście na imprezie firmowej. Wypije parę drinków i się któremuś odda. A była wierna 10 lat. To co jest nawykiem - powtarzana od 10 lat wierność czy jednorazowa raz na 10 lat zdrada po alkoholu? Umiesz myśleć logicznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Lalkaa said:

@self-aware Ludzie podobno przyznają się do zdrady gdy nie umieją sobie poradzić również z wyrzutami własnego sumienia. Podobno jest to tez zrzucanie części tego ciężaru na druga osobę. 

I tak w istocie było, dlatego chciała wybaczenia.

 

6 minutes ago, dyletant said:

Miałem podobnie, ale już wtedy wiedziałem że to ściera i że nigdy nie będę potrafił tego wybaczyć bo to boli jakby ktoś pożyczył sobie część ciebie. Nigdy nie zrozumiem.

Moja dziewczyna była spoko, po prostu ja wtedy nie rozumiałem natury kobiet. Ale oczywiście i tak zjebała bo mogła mnie po prostu rzucić i wtedy sobie kogoś znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym jedną kwestię wyjaśnić bo mnie męczy od 16 lat :D 

Pewno ją wyjaśnię tak czy siak.

 

A tak to w sumie nie mam kogoś z kim musiałbym aż taką rozmowę przeprowadzić, dodałem temat bo w sumie może to kogoś ruszy by z kimś pogadać bardziej na szczero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, sobol napisał:

Nie w nieskończoność tylko ten jeden raz. Przecież o tym pisałem.

Jeden raz możesz usprawiedliwić każda rzecz która napisałam - wsiądziesz w samochód po alkoholi zabijesz kogoś. Ale przecież to był jeden raz. Nie pomyślałem. Uderzysz kogoś to ma ci wybaczyć? Bo przecież to po alkoholu, to jeden raz. Gwałt to tez tym bardziej jeden raz - no przecież nie pomyślałem. To tylko jeden jedyny raz. Każdą sytuacje podbramkowa która się wydarzyła jeden raz możesz w ten sposób usprawiedliwić. 
 

No tak wypije za dużo drinków i się komuś odda. To niech nie pije. Czujesz ze wypiłeś za dużo - przestań. Błagam Cię, każdy wie ze np już mu sie kręci w głowie. Wie ile może wypić, jak chlejesz na umór to widać jakie masz podejście.

Po prostu przestańmy się usprawiedliwiać głupotami. Jesteśmy dorosłymi odpowiedzialnymi ludźmi. Robisz coś - myślisz. Nie myślisz - to no konsekwencje mogą cię przerazić. Nie myśleć to może dziecko a nie dorosły człowiek.

Edytowane przez Lalkaa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Lalkaa napisał:

Ja kiedyś jasno powiedziałam partnerowi - zdradzisz mnie - koniec. Nie będzie mnie interesować jak, gdzie i po czym. Masz mózg to go używaj. Alkohol dla mnie nie usprawiedliwia niczego.

O proszę, kolejny warunek w Twojej bezwarunkowej miłości.

 

To, czego uczy ten temat to zasadność stoickiej postawy w świecie, w którym żyjemy. Nie ma bezwarunkowej miłości, zakochań, które łączą na zawsze, czy chociażby zwykłych zasad fair play. Mamy tylko fasady tych pojęć, za którymi kryje się wyrachowana gra o własne dobro. Richard Dawkins w książce Samolubny gen bardzo zrozumiałym językiem wyjaśnia w oparciu o teorię gier, dlaczego warto faktycznie zacząć interakcję z innymi od pomocy i zaufania. Symulacje komputerowe na różnych danych wejściowych udowodniły, że organizmy zwierzęce (w tym ludzkie) największą korzyść odniosą wychodząc jako pierwsze z pomocną dłonią i dopiero w przypadku oszustwa z drugiej strony powinna nastąpić negatywna reakcja.

 

To jest jedyny powód występowania romantycznych bzdur, które nazywamy miłością bezwarunkową, zaufaniem czy uczuciem wyższym. Są one niczym innym, jak wyrafinowanymi kłamstwami mającymi na celu doprowadzić do korzyści własnych jednostki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:

Moja dziewczyna była spoko, po prostu ja wtedy nie rozumiałem natury kobiet. Ale oczywiście i tak zjebała bo mogła mnie po prostu rzucić i wtedy sobie kogoś znaleźć.

Kolego skoro piszesz  *rozumie naturę kobiet* to po co piszesz , że mogła Ciebie rzucić i wtedy kogoś znaleźć. Przecież to oczywiste , że nie rzuci póki nie ma już kogoś. Myślę , że 1 do 5 procent kobiet umie zostawić kogoś i być samą ( nie mówię tu o przypadkach gdy w ekstremalny sposób zrywa np. Gdy facet uderzy , zdradzi). Do zerwania i bycia samemu trzeba mieć jaja czego u większości kobiet jak i facetów nie ma. Pozdrawiam :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Hatmehit napisał:

Jedna 'mała głupia zdrada' to może być (ale nie musi) wstęp do kolejnych, poważniejszych. 

 

3 minuty temu, Lalkaa napisał:

Jeden raz możesz usprawiedliwić każda rzecz która napisałam - wsiądziesz w samochód po alkoholi zabijesz kogoś. Ale przecież to był jeden raz. Nie pomyślałem. Uderzysz kogoś to ma ci wybaczyć? Bo przecież to po alkoholu, to jeden raz. Gwałt to tez tym bardziej jeden raz - no przecież nie pomyślałem. To tylko jeden jedyny raz. Każdą sytuacje podbramkowa która się wydarzyła jeden raz możesz w ten sposób usprawiedliwić. 

No tak, ale czasem to usprawiedliwienie jest prawdziwe, czasem nie. Przecież czasem naprawdę mogłeś nie pomyśleć i zadziałać instynktownie, a czasem było to świadome. Gwałt zwykle jest świadomy, natomiast jak mocno popijesz na imprezie i zacznie się dostawiać do Ciebie ładna laska, to bardzo ciężko się opanować, bardzo ciężko myśleć wtedy o swojej aktualnej dziewczynie, o tym, że ją zdradzisz - mózg ludzki jest odurzony alkoholem i pożądaniem. To tak jakbyś zarzucała swojemu komputerowi, że pod wpływem włączenia na nim kilku bardzo obciążających procesów nie zrobił tak prostej z pozoru rzeczy jak wysłanie Ci na czas faksu (jeśli masz ustawione zadania cykliczne). No nie zrobił, bo go przeciążyłeś.

 

Ja nie wiem jak można nie rozumieć tak oczywistych rzeczy. Mózg ludzki nie analizuje rzeczywistości z taką samą intensywnością i poprawnością w każdej sytuacji. Jak go zalejesz piwskiem, wódą i prochami, to świadomość czynów będzie mocno ograniczona. A to, że wcześniej mógł myśleć - myślisz, że nie planował aby wypić tylko z dwa drinki? Moment decyzji aby jednak się zalać w trupa jest stosunkowo chwilowy i nie tak łatwy do kontroli, to się dzieje w trakcie, pod presją alkoholu, znajomych, itd. 

 

Tylko idiota nie rozumie tak oczywistych spraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, sobol napisał:

Jak go zalejesz piwskiem, wódą i prochami, to świadomość czynów będzie mocno ograniczona.

Dlatego wybieramy partnerów, którzy albo nie zalewają się alkoholem i prochami albo znają swoje granice i w ramach przekroczenia ich nie rżną głupa. Obustronne- do kobiet i mężczyzn. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Hatmehit napisał:

znają swoje granice i w ramach przekroczenia ich nie rżną głupa.

Przecież powyżej opisałem, że przy przekroczeniu granic nie rżnięcie głupa się już prawie nie zdarza i jest niezależne od osobowości i zasad moralnych. Umiesz czytać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, sobol napisał:

Nie każdy używa mózgu cały czas, na okrągło, dlatego pomyłka może zdarzyć się każdemu. Ale każdy używa go wystarczająco dużo, aby nie powtarzać zdrad, wtedy jest to już bardziej świadome. Skreślanie kogoś po kilkuletniej relacji za chwilę słabości jest trochę krótkowzroczne, ale to Twoja sprawa.

Tu masz rację. Każdy ma prawo do błędów. Człowiek to nie cyborg.  Grunt by z nich wyciągać wnioski. Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Hatmehit napisał:

Nie Kolego, cierpię na wtórny analfabetyzm. Muszę trochę poczytać o wynajmie mieszkań, może mi się poprawią umiejętności.

Mała, nie jesteśmy kolegami więc nie próbuj mi tu imputować żadnego koleżeństwa. Z Tobą bym się na pewno nie dogadał, więc zejdź mi kurwa z oczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Hatmehit napisał:

I znowu taka smutna niedziela, arch odrzucił zaloty:( 

Dobrze dobrze, uciekam. Uczę się od Azjatek. 

Lubię zaloty kobiet słuchających się zdania mężczyzn, szanujących go i podziwiających go, dlatego z Tobą i Twoim lewackim "partnerstwem" się na pewno nie dogadamy. Sija.

 

Choć co do smutnej Niedzieli - jest taki piękny utwór The Doors - Blue Sunday. Ale z pewnością nie o to Ci chodziło i nawet nie znasz.

Edytowane przez sobol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie chcą zdradzać, bo to leży w ich interesie i mają na to ochotę.

Dlatego m. in. nie chcą brać nice guya / nice girl do związku chociaż tak deklarują, bo trudniej przychodzi zdradzanie dobrych ludzi. 'Zasługujesz na kogoś lepszego' nie jest aż taką ściemą w gruncie rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sobol napisał:

natomiast jak mocno popijesz na imprezie i zacznie się dostawiać do Ciebie ładna laska, to bardzo ciężko się opanować, bardzo ciężko myśleć wtedy o swojej aktualnej dziewczynie, o tym, że ją zdradzisz - mózg ludzki jest odurzony alkoholem i pożądaniem.

No spoko, rozumiem inny punkt widzenia. Masz inne zdanie, inny pogląd. Zdradę można wybaczyć ale to już zależy od danej osoby/ pary. Nigdy nie oceniam takich par bo tak naprawdę nie wiem co było w środku. Ja bym nie wybaczyła. U nie takie tłumaczenia by nie przeszły. Ale ja to ja. Też np mam koleżankę która kiedyś powiedziała takie zdanie (tez sobie tak luźno gadałyśmy na takie tematy) że może jej facet iść na imprezę gdzie chce i z kim chce, ale ona mu powiedziała żeby byś świadomy tego że jeśli ona się dowie o zdradzie jakiejkolwiek to się pożegnają. 

Też zaufanie tutaj gra rolę. 

 

Też mam znajomym które się lekko do siebie zraziły, bo jedna kategorycznie powiedziała, że nie wybaczyłaby zdrady a druga to zrobiła. Co prawda nie zdradził jej fizycznie (też różne są zdrady, różnie je ludzie postrzegają). Wtedy da druga się do tej pierwszej lekko zraziła. Też sami na 100% nie wiem jakbyśmy się zachowali w danej sytuacji jeśli tego nie przeżyjemy. To takie gdybanie. 

 

Oprócz tego można nie dopuszczać do stacji ryzykownych. Czyli jeśli wiem jaka to jest impreza to na nią nie idę. Zdrada to zbyt szeroka, wrażliwa, bolesna i bardzo indywidualna sytuacja by ogólnikowo też dyskutować.

 

Dla mnie jest to nie do przejścia, ja mam takie podejście, a to tłumaczenie dla mnie to gwóźdź do trumny mojego partnera ale nie oceniam jeśli ktoś by wybaczył, widocznie był w stanie i miał na to siłę. Często się też mówi, że zdradzie są winne obie osoby. Może nie tak samo ale obie. I tu myśle, że pewnie każdy przypadek jest mocno indywidualny, trudno obarczać kobietę winą jak faktycznie ktoś z premedytacją ją zdradził. 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.