Skocz do zawartości

Ze starszych na młodsze, zmiana o 180 st


Rekomendowane odpowiedzi

Chcę się podzielić swoją historią. Do rzeczy. 

 

W zasadzie od nastoletnich lat pociągnąły mnie bardzo starsze babki, do tego stopnia że te młodsze i równe mnie w ogóle nie istniały. Miałem jakieś kontakty z nimi, ale i najbardziej działały na mnie te starsze. Wydaje mi się, że też jest tu wina pornoli, które za nastolatka oglądałem głowie ze starszymi właśnie.

 

Ostatnie doświadczenia ze starszą laską o których pisałem w innym poście (emocjonalne uwikłanie) które mnie wiele kosztowało, ale jeszcze więcej mnie nauczyło, sprawiło że gdy się otrzasnałem zacząłem się spotykać z innymi starszymi 40+ (mam 30). I wiecie co? Ochota na starsze mi zupełnie przeszła. Były to miłe spotkania, trochę spędzonego wspólnie czasu, jakieś jedzenie później intymności klasyka. Ale zobaczyłem, że ten cały mit, który ułożyłem sobie w głowie w odniesieniu do starszych ma mało wspólnego z rzeczywistością. Kiedyś uważałem, że te młode to głupiutkie i takie mało kobiece są (dalej tak uważam) za to te starsze to o jaaaa. Takie mądre, doświadczone i w ogóle idealny materiał na partnerkę. Po wszystkim stwierdzam, że wcale tak bardzo się nie różnią i w głębi duszy maja wiele wspólnego. To przebyte związki i obcowanie z facetami sprawiło, że wydają się bardziej atrakcyjne, ale swoim rdzeniu są identyczne jak te młodsze tylko stwarzają lepsze pozory. Dla ścisłości nie generalizuje, ale myślę że statystycznie jestem blisko prawdy. 

 

Po tych doświadczeniach jakkolwiek cennych przeszła mi ochota na starsze. Dobrze się stało. Dziś są w moich oczach normalne, wcześniej ewidentnie je idealizowałem. 

 

Los chciał, że spotkałem pewną 19 latkę. Idealizowania oduczyły mnie poprzednie przejścia więc patrzę na nią chłodnym okiem. Mimo to zobaczyłem w niej coś czego bardzo dawno nie widziałem w kobiecie, wzbudziła we mnie zainteresowanie. Bardzo mi się spodobała, jest ładna, interesuje się czymś więcej niż telefonem, z szacunkiem wyraża się o swoich rodzicach. Przyznam, że teoche mnie zabiła z tropu. Pojawiła się w momencie gdy czułem że moje życie jest uporzadkowane i przejrzyste jak nigdy dotąd. Nie tracę głowy, ale co jakiś czas ona się w niej pojawia. 

 

Nie chodzi wyłącznie o seks. Na brak zainteresowania nie narzekam. Myślę o niej w kategoriach osoby, z którą mógłbym stworzyć jakiś związek. Nową sytuacją dla mnie jest różnica wieku. Do tej pory to one były 10+ starsze. Tu rolę się odwróciły. Jakoś mi z tym dziwnie i mam wrażenie, że w kontakcie z nią to mnie blokuje. Niby taka różnica wieku w takiej konfiguracji zdaje się być ok, a z drugiej strony ona zaraz dopiero zacznie studia. 

 

Poradźcie coś 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem trochę młodszy od Ciebie i w tym roku miałem 4 laski w wieku 18-19 lat. 
 

Masakra, dno umysłowe, brak jakichkolwiek zainteresowań, przewymiarowana opinia o sobie i ogólnie katastrofa. Może jedna z nich rokowała na więcej niż wysysanie ze mnie nasienia. 
 

Ale poznałem też jedną babkę trochę starszą ode mnie. Jezu, to jest to. Jaka ona jest inteligenta, oczytana, dba o mnie, stara się i mi kartkę na święta wysłała.

 

Według mnie nie ma reguły. To, jaka jest kobieta zależy od wychowania, od tego czy miała dobre wzorce od rodziców i czy w młodości nie wpadła w patologiczne środowisko.

 

Kiedyś usłyszałem takie zdanie:

 

Największą wadą 18-letniego ciała jest 18-letni mózg.

 

Podpisuje się pod tym jak Duda pod ustawą.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie... wszystko było 40+ bombelki też. Pisałeś gdzieś o tym z rok temu. Dziś sam się sam się tego wstydzę. Mam na myśli tego stanu do jakiego się doprowadziłem. Jednak wiem  że są to potężne zaklecia i kto nie doświadczył ten nie zrozumie. 

Relacje z matką miałem w porządku, problem był dużo bardziej złożony. Dziś to jest już za mną. Doświadczeń zebrałem cały worek, wiedzę przyswoiłem, wnioski wyciągnąłem. To już jest poza mną. 

 

Napisałem bo na horyzoncie ktoś się pojawił. Tylko autentycznie jestem w takim stanie  że dobrze mi samemu ze sobą. Dla jasności zdaje sobie sprawę z tego że świetnie jest z kimś dzielić życie i do tego jesteśmy stworzeni, ale doświadczenia mocno zmieniły moje poglądy w wielu kwestiach i ukształtowały mnie na nowo. Nie mam potrzeby bycia z kimś na siłę. Ta 19 latka wydaje się dobrze rokować, ale tak jak wspominał @borsuk96 to jak rosyjska ruletka. Przelotne znajomości mnie nie interesują, coś trwalszego z kimś wartościowym jak najbardziej, ale realia są takie jakie są. Krótko mówiąc zastanawiam się czy gra jest warta świeczki no i ta różnica wieku. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Mr. Pacjent said:

z którą mógłbym stworzyć jakiś związek

 

41 minutes ago, Mr. Pacjent said:

Przelotne znajomości mnie nie interesują, coś trwalszego z kimś wartościowym jak najbardziej

Zawsze kiedy mam jakiś dylemat, zadaję sobie jedno pytanie. PO CO?

Co chcę osiągnąć, jaki mam w tym cel.

PO CO chcesz stworzyć związek - na to pytanie musisz sam sobie odpowiedzieć. Często odpowiedź brzmi "nie wiem", albo "bo tak trzeba" - wtedy, jest to najgorszy możliwy wybór.

Dopiero kiedy wiesz po co Ci związek - możesz zacząć szacować, czy warto, i jakimi metodami osiągnąć cele.

Chcesz dzieci - ok, ale w związku dostaniesz ich matkę, teściową, ryzyko alimentów i niebieskiej karty - Warto? Może tak, jeśli wiesz po co chcesz ryzykować. Co jesteś gotów poświęcić...

Chcesz seksu - ok, ale po co do tego związek, może lepiej FwB albo LAT? Pani tak nie chce, to może bardziej chce związku a nie Ciebie - po co Ona chce związku wtedy?

Chcesz poznać lepiej tą dziewczynę - znowu, po co od razu ryzykować związek?

 

Cel wyznacza metody, podpowiada środki prowadzące do jego uzyskania.

Związek nie jest celem - jest metodą osiągania celów. Nie traktuj go więc jak cel życiowy, nie zaczynaj "od dupy strony".

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.01.2021 o 08:08, Mr. Pacjent napisał:

W zasadzie od nastoletnich lat pociągnąły mnie bardzo starsze babki, do tego stopnia że te młodsze i równe mnie w ogóle nie istniały. Miałem jakieś kontakty z nimi, ale i najbardziej działały na mnie te starsze. Wydaje mi się, że też jest tu wina pornoli, które za nastolatka oglądałem głowie ze starszymi właśnie.

 

Pociąg do starszych kobiet to zaburzenie zwane gerentofilia i być może naoglądałeś się za dużo pornoli z milfami.

Jest takie powiedzenie na starej piczy młody c**j się ćwiczy.

 

W dniu 6.01.2021 o 08:08, Mr. Pacjent napisał:

Ostatnie doświadczenia ze starszą laską o których pisałem w innym poście (emocjonalne uwikłanie) które mnie wiele kosztowało, ale jeszcze więcej mnie nauczyło, sprawiło że gdy się otrzasnałem zacząłem się spotykać z innymi starszymi 40+ (mam 30). I wiecie co? Ochota na starsze mi zupełnie przeszła. Były to miłe spotkania, trochę spędzonego wspólnie czasu, jakieś jedzenie później intymności klasyka. Ale zobaczyłem, że ten cały mit, który ułożyłem sobie w głowie w odniesieniu do starszych ma mało wspólnego z rzeczywistością. Kiedyś uważałem, że te młode to głupiutkie i takie mało kobiece są (dalej tak uważam) za to te starsze to o jaaaa. Takie mądre, doświadczone i w ogóle idealny materiał na partnerkę. Po wszystkim stwierdzam, że wcale tak bardzo się nie różnią i w głębi duszy maja wiele wspólnego. To przebyte związki i obcowanie z facetami sprawiło, że wydają się bardziej atrakcyjne, ale swoim rdzeniu są identyczne jak te młodsze tylko stwarzają lepsze pozory. Dla ścisłości nie generalizuje, ale myślę że statystycznie jestem blisko prawdy. 

 

Nie ważne czy kobieta ma 20 czy 40 lat zachowują się w relacjach damsko-męskich tak samo z tą różnicą, że 20 latka

ma wygląd, przyjemny zapach, zgrabne ciało, duży wybór mężczyzn i może wybrzydzać za to 40 jest już po tzw. ścianie

zazwyczaj w warunkach Polskich ze zniszczona urodą przez fajki, alkohol, nie ma za dużego wyboru i bierze to co

podsuwa jej los.

Dodatkowo jak jej się jeszcze trafi młodszy o 10 lat mężczyzna to jakby nogi Boga złapała.

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak pisałem, że przez pornole mi się tak stało. 

 

Teraz z perspektywy czasu myślę, że też te 40 to takie łatwe kąski. Nawet te zadbane. Owszem są atrakcyjne i mają coś w sobie, ale zainteresowaniem młodszych tylko podbiją sobie samoocenę. Osobiście spotykałem się z kilkoma i żadna mi nie odmówiła. 

 

Co innego te młodziutkie, które na brak zainteresowania nie narzekają. Nie mam problemu w nawiązywaniu kontaktu z kobietami. Ale z tą 19 jest inaczej. Dawno żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia i choć nie powinno chyba zaczęło mi zależeć, a to z kolei mnie blokuje przed działaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Mr. Pacjent said:

Braciszkowie kopnijta mnie w tyłek. Zabieram się do tej 19 jak do jeża. Blokuje się przy niej i stresuje się jak jakaś nastolatka. Co jest nie tak? 

To, że myślisz o związku.

 

Weź się opamiętaj i pomyśl o poniższym:

"Lecz się opamiętałem
Bo gdzie ja z takim ciałem
Znajdę jak też, z chałupą
Kolejną równie głupią"
 
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście pod wypowiedzią już zasugerowano, że skrycie pragniesz ruchać swoją matkę. Typowe dla tego forum.

 

Nie ma nic złego w romansie z kobietą 40+. Jeżeli obojgu wam to służy, to niech się wam wiedzie. Co innego stały związek, ale... - to też przede wszystkim twoja decyzja. Człowiek, który się szanuje i zna swoją wartość, nie musi oglądać się na forumowych znawców, dla których kobieta 30+ to właściwie żywy trup*. Kompleksy znajdują ujście w rozmaitych fantazjach...

Ja też przez jakiś czas zabawiałem się z dojrzałymi kobietami, bo były atrakcyjne, a ponadto można było z nimi ciekawie porozmawiać.

Co innego pakowanie się w rolę męża i ojca jej dzieci. To już jest jakiś odlot, na który nie znajduję słów.

 

 

* już widzę, te wszystkie dwudziestki, które się do nich lepią...

W dniu 7.01.2021 o 12:49, Iceman84PL napisał:

Jest takie powiedzenie na starej piczy młody c**j się ćwiczy.

Jest wiele różnych powiedzień, bardziej lub mniej głupich - tyle że powtarzanie ich nie zawsze świadczy o tobie dobrze.

W dniu 7.01.2021 o 12:49, Iceman84PL napisał:

(...) zazwyczaj w warunkach polskich ze zniszczoną urodą przez fajki, alkohol, nie ma za dużego wyboru i bierze to co

podsuwa jej los.

Takich też pewnie jest sporo. Pytanie tylko - kto się za takie bierze? Wg mnie milf to z definicji atrakcyjna kobieta. Uprzedzając wątpliwości - tak, znałem takie babki w przedziale 40-45, które deklasowały młodsze konkurentki. Nie ma takich wiele, ale są.

A jak ktoś się zabiera za niedomytą kobietę po przejściach - to sam sobie winien.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.01.2021 o 08:08, Mr. Pacjent napisał:

Po tych doświadczeniach jakkolwiek cennych przeszła mi ochota na starsze. Dobrze się stało. Dziś są w moich oczach normalne, wcześniej ewidentnie je idealizowałem. 

 

Kobiecie z wiekiem przybywa zmarszczek, nie rozumu. Podryw 19 latki, 25 latki i 35 latki to jeden schemat. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.01.2021 o 17:25, horseman napisał:

 

Kobiecie z wiekiem przybywa zmarszczek, nie rozumu. Podryw 19 latki, 25 latki i 35 latki to jeden schemat. 

I tu robisz poważną pomyłkę.

18-kę złapie byle co i jest tania.

25-ka już wie czego chce, wie jak rządzić facetami i stawia wymagania.

Od biblijnej liczby 33 zaczyna się teoretyczny okres szukania męża.

Tam za darmo sexu nie dostaniesz.

W ogóle zanim go dostaniesz to się spocisz.

I uwaga:

Jak zawsze są wyjątki, nie mówimy to o gościach za którymi lale ganiają stadami, bo to wyjątki potwierdzające regułę, ale o średniej społecznej.

40-ki szukają drugiej szansy po rozwodzie, tam trzeba chcieć być tatą, nie tylko facetem dla kobiety.

50-ki już trochę przestają wierzyć w cuda a jeśli chcą się pieprzyć - to one zaciągną gościa do łóżka.

60-ki - słyszałem i czytałem sporo razy: "Miłość jest najważniejsza".

Od 40 w górę jak baby się pieprzą to "tak jakby miało nie być jutra", mówiąc słowami Bonda.

Jak je do tego namówić - to już niech każdy probuje, jednej reguły nie ma.

 

Tyle z mojej SamicoWikipedii w ramach ulepszania ludzkości ze wskazaniem na męską część ciut więcej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.01.2021 o 19:09, JoeBlue napisał:

To, że myślisz o związku.


Problemy w komunikacji minęły w zasadzie od pierwszego dnia gdy spojrzałem na nią z właściwej perspektywy. Przyznam, że jest duży postęp w relacji. Myślę, że mam przygotowany dobry grunt. Przyznaję, że nie mam żadnego doświadczenia z młodszymi (w tym przypadku różnica wieku 10lat). Nie chodzi mi tylko o seks, podoba mi się, ale jestem z tych, z którymi trzeba chodzić :) 

Spotykam się z nią praktycznie codziennie (pracuje w kawiarni). Jak nie ma dużo ludzi to jest okazja pogadać. Wydaje mi się, że jej zachowanie nie jest wymuszone sytuacją klient-sprzedawca. Po zachowaniu wnioskuje, że jest nieśmiała. Podtrzymuję rozmowę, uśmiecha się, stara się nie okazywać zdenerwowania ale z różnym skutkiem. Nawiązuje kontakt wzrokowy, szybko ucieka by za moment wrócić. Panowie w mojej ocenie idzie to w dobrym kierunku, ale pytanie jest takie jak to rozegrać żeby jej nie spłoszyć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.01.2021 o 17:12, JoeBlue napisał:

I tu robisz poważną pomyłkę.

18-kę złapie byle co i jest tania.

25-ka już wie czego chce, wie jak rządzić facetami i stawia wymagania.

Od biblijnej liczby 33 zaczyna się teoretyczny okres szukania męża.

Tam za darmo sexu nie dostaniesz.

W ogóle zanim go dostaniesz to się spocisz.

I uwaga:

Jak zawsze są wyjątki, nie mówimy to o gościach za którymi lale ganiają stadami, bo to wyjątki potwierdzające regułę, ale o średniej społecznej.

40-ki szukają drugiej szansy po rozwodzie, tam trzeba chcieć być tatą, nie tylko facetem dla kobiety.

50-ki już trochę przestają wierzyć w cuda a jeśli chcą się pieprzyć - to one zaciągną gościa do łóżka.

60-ki - słyszałem i czytałem sporo razy: "Miłość jest najważniejsza".

Od 40 w górę jak baby się pieprzą to "tak jakby miało nie być jutra", mówiąc słowami Bonda.

Jak je do tego namówić - to już niech każdy probuje, jednej reguły nie ma.

 

Tyle z mojej SamicoWikipedii w ramach ulepszania ludzkości ze wskazaniem na męską część ciut więcej.

 

To mamy chyba trochę inne doświadczenia. 2 dni temu osiągnąłem 26 lat. Wcześniej mając 23-25 lat zdarzało mi się podrywać 18 latki i z tego co pamiętam to nawiązywanie relacji z takimi dziewczynami jest trudniejsze niż np. z 25 latką. Te obecne 18 nastki są jeszcze bardziej wymagające. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż.

Wiele zależy od szczegółów.

Na ile na ciebie lecą laski w ogóle, podejście, uroda, faza księżyca (w pełni laski wyją do niego i samców podobnie jak wilki).

Jednak sam wiesz, im kto starszy tym, średnio licząc, mądrzejszy.

One też uczą się jak sprzedawać cipę jak najdrożej.

Jeśli 18-ki robią się za trudne, bierz się za 15-ki.

To już nie jest karalne.

 

Quote

 

Mr. Pacjent i inni pacjenci:

Przyznaję, że nie mam żadnego doświadczenia z młodszymi (w tym przypadku różnica wieku 10lat). Nie chodzi mi tylko o seks, podoba mi się, ale jestem z tych, z którymi trzeba chodzić 
[...]

Panowie w mojej ocenie idzie to w dobrym kierunku, ale pytanie jest takie jak to rozegrać żeby jej nie spłoszyć? 

Znaczy się co?

Ma ci zaproponować chodzenie czy jak?

Generalnie sprzedawczynie mają zachowywać się grzecznie w stosunku do klienta czy im się to podoba czy nie.

Poza tym mogą mieć dziennie 100 takich chętnych do rozmowy i jedyne o czym marzą to iść do domu gdy się skończy zmiana.

 

Główne pytanie:

Ile w tym wszystkim jest własnej projekcji wyobraźni?

Statystycznie gdy dziewczyna odpowie uśmiechem większość mężczyzn zastanawia się jak będzie wyglądał ich ślub.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.01.2021 o 14:57, zychu napisał:

Wg mnie milf to z definicji atrakcyjna kobieta. Uprzedzając wątpliwości - tak, znałem takie babki w przedziale 40-45, które deklasowały młodsze konkurentki. Nie ma takich wiele, ale są.

A jak ktoś się zabiera za niedomytą kobietę po przejściach - to sam sobie winien.

Wg. definicji. Pewnie tak. 

Jedyne z czym mogę się zgodzić, że nie jest ich zbyt wiele.

To może kilka procent. 

Sam jestem koło 40.

Więc mam towarzystwo w tym wieku.. 

Niestety... wiek około 40 to jednak jedna wielka tapeta która usilnie próbuje zatuszować postępujący już mocno wiek. 

 

Zgadzam się że romansik ok.zamoczyć, jeśli się zakochała to wymysleć jakąś teorię i odwrót.

Bo, bycie ojcem dla jej dzieci i udawanie rodziny to już jest głupie. 

Edytowane przez PyrMen
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, PyrMen said:

Jedyne z czym mogę się zgodzić, że nie jest ich zbyt wiele.

 

Niestety... wiek około 40 to jednak jedna wielka tapeta która usilnie próbuje zatuszować postępujący już mocno wiek.

Ja bym powiedział, że są ich miliony.

Niestety pożytku z tego nie będzie.

Żyją we własnych marzeniach o jedynej prawdziwej miłości.

Alternatywna rzeczywistość.

Przerobiłem to na własnej skórze, nie da się.

Prawdą jest, że jeśli taką zaciągniesz do łózka dowiesz się rzeczy o sexie o jakich ci się nie śniło.

Słowo kluczowe: JEŚLI.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JoeBlue napisał:

Znaczy się co?

Ma ci zaproponować chodzenie czy jak?

Generalnie sprzedawczynie mają zachowywać się grzecznie w stosunku do klienta czy im się to podoba czy nie.

Poza tym mogą mieć dziennie 100 takich chętnych do rozmowy i jedyne o czym marzą to iść do domu gdy się skończy zmiana.

 

Główne pytanie:

Ile w tym wszystkim jest własnej projekcji wyobraźni?

Statystycznie gdy dziewczyna odpowie uśmiechem większość mężczyzn zastanawia się jak będzie wyglądał ich ślub.

 

Co do projektowania, wyolbrzymiania drobnych gestów i kręcenia na ich podstawie filmów w głowie to rzeczywiście kiedyś miałem do tego tendencje. Przez to wjebałem się w taką kabałę, że niemal przypłaciłem to zdrowiem. Tamte wydarzenia mnie zmieniły i wyciągnąłem z nich sporo wniosków. Teraz jestem daleki od tego. Wiem, że w kontekście sprzedawca-klient takie zachowanie o niczym nie świadczy. Jednak subiektywnie oceniam, że nie jest to z jej strony wymuszone tzn. rozumiem, że musi być dla mnie dobrze obsłużyć, ale dla mnie nie jest to jednoznaczne z tym, że musi podtrzymywać jakiś kontakt. Inaczej mówiąc wydaje mi się, że jej zachowanie jednak wybiega poza granicę służbowej uprzejmości. 

Nauczony doświadczeniem z tyłu głowy mam gdzieś schowaną myśl, że może to być moja nadinterpretacja. Dlatego wszystkie myśli idące w kierunku "żyli długo i szczęśliwie" szybko ucinam, a stawiam na działanie i weryfikacje w rzeczywistości. Nie boję się odrzucenia czy przejęcia inicjatywy. Tylko nie wiem jak to rozegrać, bo mimo, że w teorii czy starsza czy młodsza to jeden mechanizm to jednak ze starszymi rozmowa jest zupełnie inna. Są bardziej doświadczone życiowo, wiedzą czego chcą i na więcej można sobie pozwolić. A z taką 19 .. nie wiem czy jak jej powiem, że ładnie wygląda to nie pomyśli, że jestem jakimś starym zbokiem i chcę ją wykorzystać. Dlatego delikatnie macam temat raczej z żartem i na luzie. Trochę mówię o sobie trochę pytam o nią czasem rozmawiamy o jakiś błahych sprawach, a czasem po prostu uśmiecham się żegnam i wychodzę. Mam świadomość, że w nieskończoność tak się nie da. Tym bardziej, że jak pisałeś pewnie nie jestem sam. Więc musze jakoś zadziałać, ale nie chcę spalić na starcie. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe staraj się za bardzo.

Daj czas.

Kobiety potrzebują albo mało czasu albo bardzo dużo.

Zajmij się czymś innym, tu pukaj od czasu do czasu do bramki.

Gdy odpowiedź będzie się różnić od poprzednich - to będzie jakiś sygnał.

Wciąż tylko sygnał ale będzie znaczył "kontynuuj".

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za konkret. 

 

Bywam tam prawie codziennie bo robią dobra kawę i od dłuższego czasu tam chodzę. Ona pojawiła się tam gdzieś 3 tygodnie temu. 

 

Czas mam wypchany po brzegi. Zwłaszcza teraz. Nie spermie do niej. Nie jestem też jej bawidamkiem. Po prostu wydała mi się ciekawa (co dawno mi się nie trafiło) i póki co na tyle na ile dała się poznać zdania nie zmianiam. 

 

Czyli sugerujesz nie zmieniać taktyki i żadnych nerwowych ruchów? Jakiś komplemencik o urodzie raz za czas nie zaszkodzi.. Żeby czasem bie myślała, że na przyjaciółkę aspiruje?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, JoeBlue napisał:

Cóż.

Wiele zależy od szczegółów.

Na ile na ciebie lecą laski w ogóle, podejście, uroda, faza księżyca (w pełni laski wyją do niego i samców podobnie jak wilki).

Jednak sam wiesz, im kto starszy tym, średnio licząc, mądrzejszy.

One też uczą się jak sprzedawać cipę jak najdrożej.

Jeśli 18-ki robią się za trudne, bierz się za 15-ki.

To już nie jest karalne.

 

 

 

 

Wiem, że niby jest to legalne, ale w praktyce już dla mnie niewykonalne.Co prawda wyglądam na chłopaka a nie mężczyzne, ale nie mam odpowiedniego wieku bo 2 dni temu osiągnąłem 26 lat. . To jest dobre jak masz 19 czy 20 lat bo tylko 4 czy 5 lat różnicy a ja mając 19-20 lat ten okres wieku przegapiłem. Dla takiej młodej jakiś tam 26 latek co nie trzymał nawet za rękę żadnej dziewczyny będzie za stary i wątpię by jakaś była zainteresowana. Jeszcze w dodatku w kimś takim jak ja co nigdy nie trzymał nawet za rękę dziewczyny. 

Edytowane przez Everson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.