Skocz do zawartości

Dziołszka z pracy podnosi mi ciśnienie


Rekomendowane odpowiedzi

@Lalka

Może troche odbiegam od tematu ale czytałem kilka twoich wpisów. Temat o dziecku, aferze z mężem. 

Czy nie uważasz ze twoje problemy z mężem wynikają troche przez to ze poszłaś do pracy? Już nie poswiecasz tyle czasu jemu i domowi. Dodatkowo przychodzisz z pracy wkurwiona co też sie na mężu odbija. Wcześniej pewnie traktowałaś go troche jak mama a teraz jak poszłaś do pracy to dużo sie zmieniło. 

Nie wiem, może to tylko moje męskie myślenie bo sam właśnie z takich powodów nie chce żeby moja partnerka pracowała. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand Przepadłam, zrobiłam burdę. Ale od rana- szef wolne miał dowalała się do mnie, nie wytrzymałam.

Przeprosila mnie wiadomo ale pewnie będzie coraz gorzej, w czwartek pójdę do szefa na skargę. Nie umiem być ofiarą, czytam ten poprzedni wpis ale franca już ma mnie chyba w garści. Wie jak wyprowadzić mnie z rownowagi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Lalka said:

Stał tyłem, nie widział.

Na koniec zmiany zrobię burdę, jak do domku będzie szła. 

Do szefostwa pójdę następnym razem w ostateczności. 

Żałuję, że od razu ryja nie wydarłam ale byłam w totalnym szoku. Z resztą dalej jestem.

 

No, i ona wygra jak tak zrobisz. O to właśnie jej chodzi. 

 

W pracy nie ma sentymentów, nie ma lojalności, nie ma przyjaciół. Zdarzają się ludzie życzliwi z którymi warto podziałać, ale to tyle.

 

Za to wrogowie się trafiają. Nie można dać się wciągnąć w ich grę. 

 

Widze że już ci na psyche wchodzi. 

 

Tacy ludzie są na tyle bezczelni że zawsze znajdą jakiś sposób. Jedyne co mozna zrobic to dać im w ryj (czego nie polecam). 

 

To na co sobie pozwoliła wobec ciebie kiedy szef stał plecami. Za takie coś powinna pójśc taka tuba na ryj że typiara by sie z podłogi 3 dni zbierała. 

 

Nikogo się nie dotyka w taki sposób. Ktoś przekracza tą granicę to masz pełne prawo spuścić mu wpierdol. 

 

Najlepszy sposbób na radzenie sobie z tego typu ludźmi to obojętność wobec ich wybryków. Mówiłem ci, ale sprawa ma sie inaczej jak ktoś na tobie kłądzie łapy. Wtedy wpierdol ile sił w łapie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor Byłeś kiedyś w podobnej sytuacji? 

Ona na bank sprawdza moje granice i testuje na ile se może pozwolić, już raz powiedziała, że ja sobie na głowę nie daje wejść. Skąd to wie? Z testowania, na bank. Czasem po spinie lekkiej jak mamy siedzi cicho, ktoś zapyta co tak cicho jesteś, a ona, żeby od Lalki mi się nie oberwało. Jebana manipulantka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Lalka said:

@Trevor Byłeś kiedyś w podobnej sytuacji? 

 

Byłem. Skończyło się tym że typ mnie zaatakował. Tłukłem go tak że złamałem rękę na jego głowie. Chcesz żeby sytuacja eskalowała dalej? Pozwalaj jej na to co robi. 

 

Często trafiam na różnych typów którzy do mnie coś mają. Jedyne wyjście to mieć na tych typów WYJEBANE. Nie udawać, ale mieć naprawdę wyjebane. Wtedy, i tylko wtedy nie mają punktu zaczepienia. 

 

Chcesz żeby sie odwaliła? Musisz pokazać że musi się liczyć z mocnym odzewem z Twojej strony. Nie z agresją, krzykami itd. Z zimnym wykalkulowanym wjebaniem jej w kłopoty a potem wymownym spojrzeniem bez żadnych uśmieszków itd. Ona musi wiedzieć że jesteś dla niej zagrożeniem. Tylko tak się odczepi. 

 

Niektórzy ludzie są jak zwierzątka. Można do nich gadać, i nic nie trafia. Tylko pokazanie swojej siły (poprzez własną wykalkulowaną manipulację) daje jakiekolwiek rezultaty. 

 

Rób jej awantury o byle co, czepiaj się pierdół. Chwal się że zarabaisz więcej od niej przy każdej możliwej okazji. Zrób jej z pracy tak nieznośne miejsce żeby sama odeszła. Może być ciężko jakiś czas.

 

Mozesz też przedstawić sprawę szefostwu. Uważasz że to donosicielstwo, ale sam się przekonałem że mnie nie raz obrabiano dupę za plecami zmyślając jakieś bzdury tylko dlatego że chciałem dobrze żyć z ludźmi więc byłem łatwym celem manipulacji. 

 

Ja sie z manipulantami nie zadaję. Nie rozmawiam, nie wchodzę w żadne interakcje. Moja metodą jest cierpliwe znoszenie wszystkiego wzruszanie ramionami i robienie swojego, ale nikt na mnie nie będzie kłądł swoich brudnych łap. To jest granica której sie nie przekracza.

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Trevor napisał:

nikt na mnie nie będzie kłądł swoich brudnych łap.

Nawet nie wiesz jak bardzo czuje się upokorzona tym.

Nie rozumiem co takimi ludźmi kieruje...

Mnie najbardziej wkurza to jak każe mi robić swoją robotę, ja głupia nie jestem wiem co kto ma robić i ile coś czasu zajmuje.

Szefa dziś nie było więc przejęłam jej obowiązki, o 8 miałam temat zamknięty, ona zawsze to robi do godziny 11. Specjalnie, bo wie, że mi się zawsze śpieszy do domu i nadganiam robotę. Tak samo, jak ja jestem sama z szefem to max 8h i po robocie, paradoks, jak jesteśmy z nią w trójkę to i 10h to mało, ma tak słabą organizację pracy i jest taką kulą u nogi. A właścicielka ma dobre zdanie o niej, a szkoda, że nie widzi jak jest.

Prócz tego, że mam lepszy hajs zauważyłam, że wkurza ją, że mam b.dobry kontakt z kelnerkami, nagaduje mi na nie i mówi, że my musimy się trzymać razem. Psychopatka jakaś, a kelnerki też mają jej dość bo jak szefa nie ma to każe im myć po niej gary np, ale żadna się niestety nie odezwie. 

Jakbym rozumiała jej motywy, powody, jej osobę może by mi było łatwiej z nią walczyć ale ja kompletnie tego nie rozumiem, mi się to w głowie nie mieści. 

 

Godzinę temu, Trevor napisał:

Byłem. Skończyło się tym że typ mnie zaatakował. Tłukłem go tak że złamałem rękę na jego głowie. Chcesz żeby sytuacja eskalowała dalej? Pozwalaj jej na to co robi. 

I pracowaliście dalej razem?

Ciekawe czy gość był świadomy tego, że jest dzbanem. 

Godzinę temu, Trevor napisał:

Rób jej awantury o byle co, czepiaj się pierdół

To mogę wprowadzić :D. W sensie nie awantury ale przywalanie się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Lalka napisał:

Przepadłam, zrobiłam burdę. Ale od rana- szef wolne miał dowalała się do mnie, nie wytrzymałam

Tego się obawiałem niestety. Tylko żeby ona Cię przypadkiem nie uprzedziła. Dlaczego dopiero w czwartek? Jutro też jest dzień. Staraj się teraz najlepiej jak możesz nie wyprowadzać z równowagi. Wszystko na spokojnie. Wiem, że to w przypadku kobiety może być ciężko, ponieważ jesteście emocjonalne.

 

1 godzinę temu, Lalka napisał:

Jakbym rozumiała jej motywy, powody, jej osobę może by mi było łatwiej z nią walczyć ale ja kompletnie tego nie rozumiem, mi się to w głowie nie mieści.

Jak dla mnie wszelkiego rodzaju jej motywy oraz powody doskonale opisałaś w tym wątku. Zazdrość/zawiść w jednym słowie.

 

Po pierwsze i najbardziej kluczowe: zarobki. Moim zdaniem to powinna być w każdej firmie w tym kraju tajemnica ściśle strzeżona. Zarobki powinny być tylko i wyłącznie w sferze domysłów i plotek. Nic nie powinno nigdzie wyciekać ani ludzie nie powinni o tym rozmawiać oraz się chwalić. Ja mam taki zapis w umowie o pracę i nie rozmawiam o tym, nie słyszałem też żeby ludzie u mnie o tym gadali. Tu ona wie, że zarabiasz więcej, jednocześnie jesteś także tam krócej od niej.

 

Po drugie: wynika to poniekąd z pierwszego, skoro zarabiasz więcej to znaczy, że jesteś lepsza od niej w te klocki. Zobacz sama: dostałaś sporą dozę indywidualizmu w swoich wypiekach. Musiałaś o to najpierw zawalczyć. Przekonałaś szefostwo że warto, pokazałaś się ze swojej mocnej strony oraz, że jesteś asertywna i przekonująca. A jeśli to nadal robisz to znaczy, że smakuje, to bardzo proste. Czy ona ma takie pole manewru w kuchni czy tylko odstawia co ma być zrobione? Po tym co wyczytałem, wątpię.

 

Po trzecie: nie dość że jesteś lepsza w "Kuchenne rewolucje", to jeszcze jesteś lepiej zorganizowana od niej. Tobie ta sama robota zajmuje mniej czasu. Szef kuchni to widzi i woli z Tobą pracować niż z nią. Zobacz, że ona skacze do Ciebie jak szefa nie ma lub nie widzi.

 

Po czwarte: masz lepszy kontakt z szefem oraz ze wszystkimi dookoła (no może poza nią). Kelnerki wolą gadać i przebywać w Twoim towrzystwie, a nie z nią. Brak jej atencji, czuje się przez to zagrożona oraz niepewna i atakuje Cię. Ona przecież to wszystko widzi, ślepa nie jest. Weszłaś do tej kuchni z buta, rozwaliłaś drzwi razem z framugą.

 

Mogą być też czynniki pozapracowe typowo. Dla przykładu: możesz być od niej ładniejsza, mieć lepszą figurę, młodsza, lepiej wyglądać jeśli jesteście w tym samym lub podobnym wieku. Może widziała Twojego misia i jej gul jeszcze bardziej skoczył, no bo ona nie ma, albo jej nie jest taki, powiedzmy, przystojny, a przecież ona też zasługuje i jest tego warta. Może jej się w małżeństwie czy związku nie układa, a Ciebie widzi codziennie zadowoloną z życią i ją bierze kurwica. Wie pewnie, że masz "bombelka", a ona jeszcze nie ma i to dodatkowo ją frustruje. Ty jesteś tam na miejscu, nie ja i wiesz jak to wygląda najlepiej, Zastanów się nad tym dziś wieczorem czy jutro w drodze do pracy czy podczas gotowania. 

 

Nie rozumiem tu jednego: jesteś kobietą, więc jesteś mistrzynią gierek i manipulacji. Dlaczego nie możesz uruchomić swojej najgorszej części natury, ale nie od razu, że masz na nią się drzeć i ją opierdalać. Nie, nie tędy droga. Trzeba to rozegrać. Dlatego wyżej pisałem, że może to być ciężkie, ale da się zrobić, przecież potraficie misiów przez lata skutecznie poniewierać, manipulować nimi, grać, a tu w relacji z inną kobietą nagle się nie da? No nie wierzę. Potraficie być mega złośliwe, małostkowe, pamiętliwe, mściwe. Ja tego wszystkiego co opisałem w swoim pierwszym poście nauczyłem się od was kobiet, z tym że dopasowałem pod siebie. Lata doświadczeń, obserwacji i analizy, również okupionej srogimi błędami i przez to przecież się tu również znalazłem.

 

Nie dołuj się tak. W końcu pod każdym zawodowym względem jesteś od niej lepsza, jesteś lepsza od niej również charakterologicznie. Tak to sobie na swoj plus wytłumacz, no bo przecież tak jest.

 

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Lalka said:

Nawet nie wiesz jak bardzo czuje się upokorzona tym.

 

Domyślam się.

 

1 hour ago, Lalka said:

Nie rozumiem co takimi ludźmi kieruje...

 

Debilizm, brak kultury, wychowanie przez psy.

 

1 hour ago, Lalka said:

Mnie najbardziej wkurza to jak każe mi robić swoją robotę, ja głupia nie jestem wiem co kto ma robić i ile coś czasu zajmuje.

Szefa dziś nie było więc przejęłam jej obowiązki, o 8 miałam temat zamknięty, ona zawsze to robi do godziny 11. Specjalnie, bo wie, że mi się zawsze śpieszy do domu i nadganiam robotę. Tak samo, jak ja jestem sama z szefem to max 8h i po robocie, paradoks, jak jesteśmy z nią w trójkę to i 10h to mało, ma tak słabą organizację pracy i jest taką kulą u nogi. A właścicielka ma dobre zdanie o niej, a szkoda, że nie widzi jak jest.

 

A to typowe. Opierdalacze się dopieprzają do ludzi którzy ciężko pracują bo ci pokazują jak druga strona jest słaba w te klocki. Nic nie drażni bardziej niż szybko i sprawnie pracujący współpracownik bo pokazuje ich ciągle w złym świetle i może zaburzyć ich sposób pracy. Masz odpowiedź. Właśnie dlatego taka jest. 

 

1 hour ago, Lalka said:

Psychopatka jakaś, a kelnerki też mają jej dość bo jak szefa nie ma to każe im myć po niej gary np, ale żadna się niestety nie odezwie. 

 

To ty się odezwij. Zyskasz w kelnerkach poparcie. W razie czego będą trzymać twoją stronę. W przypadku ewentualnej rozmowy z szefem masz poparcie swoich twierdzeń. 

 

1 hour ago, Lalka said:

I pracowaliście dalej razem?

Ciekawe czy gość był świadomy tego, że jest dzbanem. 

To mogę wprowadzić :D. W sensie nie awantury ale przywalanie się. 

 

Tak. Przez miesiąc jeszcze tam pracowałem, ale atmosfera zaczynałą się psuć i stwierdziłęm że w takim burdelu nie chce pracować. Stwierdziłem że wśród tak podłych ludzi nie chcę pracować i to była z perspektywy czasu świetna decyzja. Pracowałem w hotelu jako bagażowy i goście byli na ogół spoko, ale obsługa - dramat. na froncie przemili dla gości a wychodzili na zaplecze i dramat było nawet tego słuchać. 

 

Ja się w pracy nie spoufalam (chyba że widzę że ktoś jest na prawdę w porządku) i jest na poziomie mojego stanowiska. nie ufam ludziom zbytnio ze względu na to że wiele mnie nieprzyjemnych sytuacji spotkało tego typu i wyciągnąłem z nich lekcje. 

 

Wiesz co ludzi drażni najbardziej? Jak godnie żyjesz. Jak oni ci rzucają kłody pod nogi a ty mimo to idziesz prostą drogą (nie jak oni) - i nie mam tu na mysli ścieżki kariery xD.

 

Moim zdaniem masz jedno wyjście - musisz się jej pozbyć wszelkimi sposobami. Ja tu nie widze sposobu na pojednanie się. Będzie tylko gorzej. 

10 minutes ago, Krugerrand said:

Po pierwsze i najbardziej kluczowe: zarobki. Moim zdaniem to powinna być w każdej firmie w tym kraju tajemnica ściśle strzeżona. Zarobki powinny być tylko i wyłącznie w sferze domysłów i plotek.

 

Nie. Powinny być całkowicie jawne. 

 

Typ zarabia więcej? Co mogę zrobić żeby tyle zarabiać, a jak nie mogę odchodzę. Proste. Żadnych plotek żadnych tajemnic, żadnych domysłów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Trevor napisał:

Nie. Powinny być całkowicie jawne.

Ze swojego doświadczenia wiem, że moze to być ogromna kość niezgody między pracownikami i tak było w moim proprzednim miejscu pracy. W tym przypadku masz to samo. Ona doskonale wie, że @Lalka zarabia więcej i już jest powód żeby się przyczepić. W obecnym miejscu pracy zupełnie nie wiem ile kto zarabia, mam na to wywalone, nikt nie ile ja zarabiam poza moimi przełożonymi, ponieważ za każdym razem przy podwyżkach/aneksach widnieje ich podpis.

 

Jesteśmy z natury jako Polacy dość kłótliwi i zawistni. My nie mamy takiej natury jak np. Szwajcarzy gdzie możesz sobie pójść do urzędu skarbowego i sprawdzić ile zarabia sąsiad. Tam nie mają z tym żadnego problemu.  Jest to całkowicie jawne. Oni mają zupełnie inną mentalność od nas.

 

Każdy zarabia tyle ile jest warty, ile dla firmy wypracuje, a to zależy też od innych czynników.  Co możesz zrobić żeby zarabiać więcej? Możesz podnieść kwalifikacje. Zwykle wiecej zarabią ci co mają wyższe kwalifikacje. Zdobądź doświadczenie takie jak ten co zarabia więcej. To także zależy od tego. Bądź tak samo dobry i produktywny jak ten co zarabia więcej. Podpatruj tych co zarabiają więcej i wyciągaj co najlepsze dla siebie.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Krugerrand said:

Oni mają zupełnie inną mentalność od nas.

 

Właśnie przez takie tajemnice. Zobacz. U nas takie tajemnice a plotki i domysły robią swoje. U nas jest burdel praktycznie we wszystkim. Nie ma takiej dziedziny w której jest porzadek. Nawet takie instytucje jak sejm, wojsko czy służba zdrowia to jest taki kosmiczny pierdolnik że szkoda gadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TrevorPowołałeś się akurat na najgorszy możliwy przykład: sferę budżetową, gdzie zarobki akurat należą do jawnych. Wiadomo ile zarabia, poseł, senator, minister, premier, wiadomo ile zarabiają urzędnicy na danych stanowiskach z danym stażem czy kwalifikacjami (mianowamy czy nie). Wiadomo też na jakie uposażenie może liczyć lekarz, pielęgniarka czy żołnierz zawodowy. U mnie w robocie plotkami zajmują się głównie kobiety, a i tak sfera zarobkowa nie jest jawna. Jakby się okazało, że zarabiam więcej od nie jednej z nich, to by się dopiero zaczęło:D Panie normalnie dyskryminacja, patriarchat, #piekłokobiet. A tak jest spokój. Ja z gośćmi z roboty rozmawiam poza sprawami czysto zawodowymi na tematy typowo męskie.

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka
Jaki masz plan b, c, d... ? Co chcesz dalej zrobić z tą typiarą? W ogóle opowiedz o tej typiarze (nie charakteryzuj jej poprzez swoje emocje, np.może zauważyłaś u niej dziwny tik albo zauważyłaś, że nie pije kawy). Opisz ją z wyglądu, zachowania, osobowości. 
Serio zapytam (poznajcie moją ciemną stronę przy okazji) - dlaczego nie obmyślasz jakieś małej intrygi?
Jak to mawia moja znajoma (typowa bambrówa, jej rodzina ma ogrom upraw owoców) - BABY TO NAWET W ROBOCIE PRZY TRUSKAWKACH ROBIĄ INTRYGI! 
Może nadużywam słowa "intryga", ale musisz już teraz myśleć, jak masz sobie ustawiać relacje, by one przyczyniły się do jako takiego Twojego samopoczucia i pozycji w pracy. 

Już wiecie, że ciulowo zarabiam przy okazji będąc mega dyspozycyjną dla firmy, ale... 
Praca z babami nauczyła mnie, że gdy większość team'u stanowią baby, to dobra organizacja pracy, wyniki, kompetencje są drugorzędną sprawą, niczym przykrywka, pruderyjny obowiązek... NAJWAŻNIEJSZE SĄ RELACJE, UKŁADY, WYKORZYSTYWANIE MOMENTU POGORSZENIA SIĘ CZYIŚ RELACJI, UKŁADÓW. :) 
Brzmi niefajnie, ale i tego można się nauczyć, zarazem jest to diabelsko fascynujące,bo praca najczęściej jest "społeczną dżunglą". Można się z niej wymiksować wtedy, gdy jest się specjalistą w danej dziedzinie, ale znowu w tym przypadku rywalizowanie z innym specem jest zupełnie na innym poziomie. 

Myślę, że szefostwo jest winne panoszeniu się typiarki; z jakieś racji ją trzymają. Dobrze pamiętam, masz szefa i szefową? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maggienovak napisał:

Myślę, że szefostwo jest winne panoszeniu się typiarki; z jakieś racji ją trzymają.

 

Dokładnie tak słabi szefowie są odpowiedzialni za to co negatywnego dzieje się w firmie.

Oczywiście oni sami nie widzą problemu ba problem upatrują w poszczególnych pracownikach, którzy nie pasują do reszty.

Szefostwo chce mieć ogólnie święty spokój, mają gdzieś atmosferę, relacje między pracownikami

ważne by nie dochodziło to poważnych ekscesów, z których musieli by się tłumaczyć swoim przełożonym.

U mnie w firmie jest takie powiedzenie szefostwa cytuje. "Nie musimy się lubić żeby ze sobą pracować".

Przełożonym jest czasem na rękę konflikt miedzy pracownikami bo metodą dziel i rządź łatwiej można rozgrywać osobami.

Czyli jedna osoba dostaje ciągle premie, jest chwalona i dostaje minimalne podwyżki a pozostałe osoby zaczynają zazdrościć i być wściekłe.

Wtedy przychodzą z pretensjami do niego, że też by chcieli dostawać profity wówczas szef przedstawia swoje warunki co musi zrobić, spełnić dana osoba.

I okazuje się, że te osoby zaczynają uprzejmie donosić, podkładać świnię, być posłusznymi niewolnikami na każde zawołanie.

 

@Lalka Pamiętaj nigdy nie poddawaj się emocjom i nie zrób czegoś głupiego by ona nie wykorzystała tego przeciwko tobie.

W miejscu pracy zawsze znajdą się osoby nie nadające na tych samych falach mało tego jest duże prawdopodobieństwo natrafienia na psychopatę,

którego bawi dokuczanie, uprzykrzanie życia i niszczenie drugiej osoby.

Czego nie znoszą wszystkie kobiety? Braku atencji, ostracyzmu społecznego a psychopaci tego, że się stawiasz, masz dobry humor.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Szefostwo chce mieć ogólnie święty spokój, mają gdzieś atmosferę, relacje między pracownikami

ważne by nie dochodziło to poważnych ekscesów, z których musieli by się tłumaczyć swoim przełożonym.

 

 

 

 

 

Taka jest prawda.

Sytuacja u mnie w pracy kiedyś była taka, że kolega został wezwany na dywanik. Mówił, że rozmowa z szefem nie należała do najgorszych. Ogólnie ktoś naskarżył na jego pracę, a chodziło o inny sposób rozwiązywania problemów w odniesieniu do skarżepyty. Ogólnie wynik działań był taki sam. Po rozmowie z szefem kolega mówił, że ten mu powiedział - byleby nie robić jakiś dużych kwasów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Krugerrand napisał:

Nie rozumiem tu jednego: jesteś kobietą, więc jesteś mistrzynią gierek i manipulacj

No nie wiem, widocznie mam uśpione talenty. :D

16 godzin temu, Krugerrand napisał:

Po drugie: wynika to poniekąd z pierwszego, skoro zarabiasz więcej to znaczy, że jesteś lepsza od niej w te klocki. Zobacz sama: dostałaś sporą dozę indywidualizmu w swoich wypiekach. Musiałaś o to najpierw zawalczyć. Przekonałaś szefostwo że warto, pokazałaś się ze swojej mocnej strony oraz, że jesteś asertywna i przekonująca. A jeśli to nadal robisz to znaczy, że smakuje, to bardzo proste. Czy ona ma takie pole manewru w kuchni czy tylko odstawia co ma być zrobione? Po tym co wyczytałem, wątpię.

Wygryzłam ją trochę też z tych wypieków... Szefowa moje ciasta torty desery bierze przeważnie do domu bo tak jej smakują.

Do tego mam sporo autorskich przepisów. 

 

16 godzin temu, Krugerrand napisał:

Dlaczego dopiero w czwartek? Jutro też jest dzień. Staraj się teraz najlepiej jak możesz nie wyprowadzać z równowagi. Wszystko na spokojnie. Wiem, że to w przypadku kobiety może być ciężko, ponieważ jesteście emocjonalne.

Dziś wzięłam wolne bo się źle czuje. Pójdę jutro do szefa ale co mu powiem? Że się z nią nie dogaduje? On wie jakie są baby, nie potraktuje mnie poważnie. Tzn tego się boje, że wezmą mnie za nową osobę, która przyszła i miesza. 

 

16 godzin temu, Trevor napisał:

Moim zdaniem masz jedno wyjście - musisz się jej pozbyć wszelkimi sposobami. Ja tu nie widze sposobu na pojednanie się. Będzie tylko gorzej

Marzę o tym. :D

14 godzin temu, maggienovak napisał:

W ogóle opowiedz o tej typiarze (nie charakteryzuj jej poprzez swoje emocje, np.może zauważyłaś u niej dziwny tik albo zauważyłaś, że nie pije kawy). Opisz ją z wyglądu, zachowania, osobowości. 

Kawy pije dwie, espresso, leków nie bierze jest przeciwna, męża wysłała za granicę bo chce dom budować, mąż zjeżdża i po tygodniu jedzie gdzieś indziej bo się kłócą, dzieci chodzą jak w zegarku, ma gadane, umie bajerowac z każdym z kim trzeba, ok 40 figura nawet ok, dosyć atrakcyjna babka wg mnie, zodiakalny rak. 

Przychodzi ostatnia do pracy.

 

14 godzin temu, maggienovak napisał:

Dobrze pamiętam, masz szefa i szefową? 

Szefową mamy, ale szefa kuchni też ale to co innego. 

 

12 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Czego nie znoszą wszystkie kobiety? Braku atencji, ostracyzmu społecznego a psychopaci tego, że się stawiasz, masz dobry humor.

Ok, tak zrobię. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Lalka said:

Pójdę jutro do szefa ale co mu powiem? Że się z nią nie dogaduje?

 

Jak już się zdecydowałaś poruszyć temat u szefa to jest szansa jakoś to ustabilizować. Opisz to dokładnie tak jak nam to opisałaś. Przy czym skup się na jej zachowaniu wobec ciebie. Nie obrażaj jej przypadkiem przy szefie. Powiedz na co sobie pozwoliła w odniesieniu do ciebie i że przekroczyła granicę (powiedz o tym! To ważne). 

 

4 hours ago, Lalka said:

On wie jakie są baby, nie potraktuje mnie poważnie.

 

A nie to nic nie mów. Ma rację baby takie są. Cierp sobie dalej w imię głupich powiedzonek. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Lalka said:

Mamy plan, będziemy z dziewczynami wbijać jej szpile tak jak ona nam. Powinno się udać? Brak atencji, ostracyzm + szpile. Myślisz, że wybuchnie ona?

 

Myślę że w końcu nie wytrzyma szczególnie jeśli będziecie się wspierać. Pamiętajcie żeby wszystko utrzymywac w konwencji "żartu" wtedy nie będzie punktu zaczepienia. Wyśmiewajcie ją, kpijcie nawet ale w pewnych granicach. Takie niewinne podszczypywanie. 

 

Np. Przynosi gary do umycia a druga obok się odzywa "O patrzcie znowu temu leniowi się nie chce robić i na innych zwala". najlepiej jak to będize osoba stojąca z boku. To ją zaskoczy i dodatkowo podminuje. Zawsze musi być druga osoba - ona wtedy będzie się czuć osamotniona a to dla wielu ludzi największa kara. Szczególnie dla tych leniwych bo oni na pracy innych opierają swoje nieróbstwo. 

 

Skąd u mnie takie rady? Sam byłem wielokrotnie celem takowych zagrań i wiem co działa a co nie. Wyczulony jestem na takie rzeczy po latach różnych cyrków w różnych pracach. Mam jak ty. Robie swoje. 8 godzin i do domu. Lubie z ludźmi dobrze żyć, ale jak ktoś nie ma ochoty sie zaznajamiać to spoko. Wiem jedno. Nie będę nigdy nikim kto dobrowolnie będzie w pracy "pod kimś" i nie mam tu na myśli relacji służbowych. Zawsze stanę okoniem jeśli wykryję próbę manipulacji albo wredne zachowanie. 

 

Moją metodą jest wesołość. Nic tak nie drażni jak wesoły Polak :D Do tego pilnuję pracy żeby nikt nie miał do czego się doczepić i mam spokój, ale jestem bardzo czujny na codzień. Teraz pracuje na cięzarówce, więc ogólnie przez wiekszość dnia jestem sam więc to dla mnie błogosławieństwo. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Aktualizacja:

W zeszłym tyg jak wyprowadziła mnie z równowagi poszłam do szefa na skargę, potem miałam trzy dni wolnego + weekend, wróciłam i próbowała wpędzić mnie w poczucie winy co zgłosiłam właścicielce od razu. 

Przez ten tydzień nasze "relacje" zmieniły się bardzo, nie wysługiwała się i nie dogadywała. Ogólnie normalna praca w ciszy, byłyśmy same przez trzy dni i widziałam, że ona się strasznie szybko męczy w pracy jak się nikim nie wysługuje, starość czy coś więc i fizycznie i psychicznie znów jest osłabiona ale ja czuję, że nie tyle co darzy mnie szacunkiem co nabrała takiego dystansu, że ja mam spokój. 

Nie mam zamiaru tego zmieniać i ulegać dobrej aurze. Miałam bardzo dobry tydzień w pracy. :)

Oby starczyło mi wytrwałości w postanowieniu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.