Skocz do zawartości

Jak wykorzystywać zasoby w celu zwiększenia powodzenia u płci przeciwnej


orbital

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Bracia,

 

Nurtuje mnie pytanie, w jaki sposób wykorzystać kasę w celu zwiększenia swojego SMV. 
Od kiedy narzeczona puściła mnie w trąbę (to inny temat, dzięki niemu m.in. trafiłem na to forum i trochę mi się rozjaśniło w bani, chwalę wszystkie bóstwa że nie stało się to po ślubie) obecnie pieniądze wydaję:
1. na to, żeby dobrze wyglądać - ciuchy, perfumy
2. na weekendowe imprezowanie
3. na podróże - lubię podróżować, wszystko organizuję na własną rękę

 

Nie wpływa to jednak szczególnie na moje powodzenie wśród płci przeciwnej, a nadmienię, że mimo swojej niepewności w (początkowych) kontaktach z kobietami interesują mnie raczej panny 8/10 i wyżej, do tego im młodsze tym lepsze. Łapię się na tym, że łypię wzrokiem nawet po 19-tkach (mam 35 lat), a o kobietach w moim wieku albo nieznacznie młodszych myślę jak o starych babach :) Tutaj raczej wysoko mierzę. I moje dotychczasowe związki były z takimi właśnie kobietami - nie było ich zbyt wiele, i zazwyczaj były to długotrwałe relacje.

 

W co zainwestować:
1. mieszkanie? - obecnie wynajmuję duże mieszkanie w centrum miasta po niewielkich kosztach praktycznie po znajomości, z właścicielem mamy relacje wręcz harmonijne i nie bardzo widzę powodu, żeby ten stan rzeczy zmieniać, tzn. kupować mieszkanie na własność. Chyba że jest jakiś atut posiadania mieszkania, którego nie dostrzegam. Jest jeszcze taka rzecz, że unikam kredytów, i o ile byłbym w stanie nabyć wielką płytę za gotówkę, to nówki sztuki jeszcze nie bardzo. Nie mogę też ogołocić się do zera - jak pisałem tutaj, pracuję na umowie o dzieło, więc muszę sobie samemu zadbać o tzw. przyszłość.
2. samochód? - pisałem o tym jakiś czas temu w jeszcze innym wątku, do roboty mam z buta 7 min. i samochodu obecnie nie posiadam. Mógłbym sobie jakiś kupić w każdej chwili, ale robiłbym nim bardzo mało kilometrów, do czegoś takiego nie bardzo opłaca mi się kupować jakiegoś przykuwacza wzroku, no a stara Corsa nie wpływa pozytywnie na SMV. Poza tym nie bardzo chyba nawet wiedziałbym, w jaki sposób używać samochodu żeby wyrywać laski, przecież na imprezy to idę z buta, ew. taxi.

 

Jakieś pomysły? Wszędzie tu na forum widzę teksty typu: inwestuj w siebie, a zbierzesz plony obfite, ale szczerze mówiąc nie bardzo mi się to przekłada na relacje z kobietami. To może też wynikać z tego, że po spektakularnej porażce z byłą narzeczoną stałem się bardzo ostrożny i analityczny, jak również z tego, że jestem bardzo wybredny i mało która tak naprawdę mi się podoba. Może nie jestem jakimś Adonisem, ale ubieram się dobrze, jestem szczupły, wyglądam - jak ostatnio słyszałem - na jakieś 28 lat, jedynym moim kompleksem jest narastająca i widoczna siwizna, która trochę blokuje mnie w kontaktach z bardzo młodymi laskami.

 

Dzięki z góry za odpowiedzi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Skoro sytuacja mieszkaniowa jest ok to nie ma co tu zmieniać.
Przecież nie musisz spowiadać się lali że mieszkanie wynajęte, a nie własnościowe.

 

2 Auto w polskich warunkach, żeby podbić twoje branie to nie jest wielki wydatek, wystarczy kilkuletnie Będziesz Miał Wzięcie, z przedziału cenowego 50 - 70 k.

 

3 Ubrać się dobrze (co niekoniecznie musi oznaczać drogo).

 

4 Perfumy to akurat groszowy wydatek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniekąd Cię rozumiem a trochę nie rozumiem.

Odnoszę po prostu wrażenie, że chcesz niby coś zrobić ze sobą i kasą, ale ma to prowadzić najlepiej do tuneliku jakiejś młodej niuni min. 8/10.

IMO myślisz o wygodnej drodze do przegranej.

 

Kobiety zawsze korzystają na relacji z facetem (bo nie utrzymują relacji na których nie korzystają). Od jednego weźmie rozrywkę, od drugiego adorację, od trzeciego podwózkę a od kolejnego coś tam jeszcze. I to się nie zmieni, dopóki "nasza zaraza" się nie rozprzestrzeni na tyle, żeby one musiały nadrobić/nadążyć "ewolucyjnie".

 

Kolejna rzecz o której wspominasz to kilka długotrwałych związków. Błędem jest pakowanie się za młodu w "trwałe związki" przez mężczyzn. Nawet jeśli byłbyś Casanovą to ile kobiet w życiu "przemielisz"? 50? Ile doświadczenia zbierzesz? One, jeśli nie pracują w tym biznesie zawodowo, potrafią obrobić w rok to, co Ty przez całe życie. Więc po prostu pomyśl o tym, z jakiej perspektywy będzie na Ciebie patrzeć "ósemka" wzwyż. A dla niej to będzie po prostu suma samców odnoszona do jednego samca, bo jej się poniekąd wszyscy dotychczasowi "zleją" w jednego. Nec Hercules contra plures. Prince of Wales będzie za cienki w jej głowie.

 

Chyba zmień myślenie.

Kiedyś B. Becker ponoć został zapytany o zarobki. Odpowiedział coś w tym stylu - "Ich spiele. Die gelde kommt automatisch".

Edytowane przez Rnext
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RnextTrochę nie rozumiem tego co napisałeś. Mam się przestać interesować laskami z wysokiej półki, bo nie mam szans sprostać obrazowi chłopa złożonego z dotychczasowych chłopów, a szansa jest tym mniejsza, im więcej owych chłopów było? To jakieś pokrętne...

 

30 minut temu, Rnext napisał:

Kiedyś B. Becker ponoć został zapytany o zarobki. Odpowiedział coś w tym stylu - "Ich spiele. Die gelde kommt automatisch".

To samo napisałem na górze - "inwestuj w siebie, a zbierzesz plony obfite" - ale w takim razie czym dla Ciebie są owe plony, czy też, jak napisałeś, gelde, jeśli nie są to piękne kobiety?

 

35 minut temu, Rnext napisał:

dopóki "nasza zaraza" się nie rozprzestrzeni na tyle, żeby one musiały nadrobić/nadążyć "ewolucyjnie"

Wydaje mi się, że zbożne dzieło jakie tutaj się odbywa, to jednak margines i zaraza nie rozleje się na cały świat. Zbyt dużo opornych/takich, którzy nie potrafią sobie wyobrazić innego porządku rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, orbital napisał:

Szanowni Bracia,

Kłaniam się!

Nurtuje mnie pytanie, w jaki sposób wykorzystać kasę w celu zwiększenia swojego SMV. 

Pozwolę sobie na napisanie wielu literek. Tytułem wstępu chcę powiedzieć, że nie mam zamiaru odciągać Cię od kobiet, broń boże, tylko krytycznie spojrzeć na samo podejście do tematu. Korzystaj z towarzystwa, ruchaj ile się da, ale proszę, zastanów się również nad naszymi odpowiedziami. Przechodząc do meritum.

Samo wydawanie kasy nie jest złe, zwłaszcza na siebie i swoje wygodne życie pod dwoma warunkami: zakupu nie czynisz pod wpływem impulsu i nie wydajesz więcej niż masz lub możesz.

Jeżeli chodzi o kwestię podniesienia swojego SMV, to ujmę to w ten sposób. Nie próbuj robić wszystkiego pod to, to jest zła ścieżka. Nie daj boże ulegniesz poważnemu wypadkowi i Twoje SMV leci na łeb na szyję. A że uczyniłeś z tego wartość, to dopiero będzie bolało. W skrajnych warunkach doprowadzi do samobójstwa. Podejdź do tego w ten sposób, że rozwijasz siebie. A SMV samo wzrośnie. Gwarantuje Ci. Nawet nie zauważysz kiedy i o ile. Ale postaw na rozwój samego siebie.


Od kiedy narzeczona puściła mnie w trąbę (to inny temat, dzięki niemu m.in. trafiłem na to forum i trochę mi się rozjaśniło w bani, chwalę wszystkie bóstwa że nie stało się to po ślubie) obecnie pieniądze wydaję:
1. na to, żeby dobrze wyglądać - ciuchy, perfumy

Tak, to podnosi SMV i to znacząco. Moja propozycja jest taka, że w ten sposób dziękujesz ciału za to, że Cię nosi, i funkcjonuje. Od razu lepiej się w nim poczujesz, a ciało odrzuci stres i zacznie lepiej i zdrowiej wyglądać.
2. na weekendowe imprezowanie

Jeżeli czujesz taką potrzebę, to korzystaj z tego. Sam czasem mam tak, że muszę iść pobalować i to ostro. Tylko odradzam Ci balowanie do "odcięcia filmu"...
3. na podróże - lubię podróżować, wszystko organizuję na własną rękę

To również podnosi SMV. Sam fakt zmiany środowiska kulturowo-mentalnego powoduje już duże zmiany w osobowości. Rozwijasz się, poznajesz inne spojrzenia na życie, poznajesz innych ludzi. Nie mówiąc o tym, że taki podróżnik w odczuciu kobiet, powoduje ich żywsze bicie serca :P

 

Nie wpływa to jednak szczególnie na moje powodzenie wśród płci przeciwnej, a nadmienię, że mimo swojej niepewności w (początkowych) kontaktach z kobietami interesują mnie raczej panny 8/10 i wyżej, do tego im młodsze tym lepsze.

Myślę, że 99% forum do tego się przychyli, choć zapewne już szczegóły urody, to kwestia indywidualna :D

Łapię się na tym, że łypię wzrokiem nawet po 19-tkach (mam 35 lat), a o kobietach w moim wieku albo nieznacznie młodszych myślę jak o starych babach :)

Patrz wyżej.

Tutaj raczej wysoko mierzę. I moje dotychczasowe związki były z takimi właśnie kobietami - nie było ich zbyt wiele, i zazwyczaj były to długotrwałe relacje.

Musiałbyś bardziej szczegółowo poopisywać te relacje, byśmy mogli coś z nich wyciągnąć. Na chwilę obecna gratuluję urodziwych partnerek.

 

W co zainwestować:
1. mieszkanie? - obecnie wynajmuję duże mieszkanie w centrum miasta po niewielkich kosztach praktycznie po znajomości, z właścicielem mamy relacje wręcz harmonijne i nie bardzo widzę powodu, żeby ten stan rzeczy zmieniać, tzn. kupować mieszkanie na własność. Chyba że jest jakiś atut posiadania mieszkania, którego nie dostrzegam. Jest jeszcze taka rzecz, że unikam kredytów, i o ile byłbym w stanie nabyć wielką płytę za gotówkę, to nówki sztuki jeszcze nie bardzo. Nie mogę też ogołocić się do zera - jak pisałem tutaj, pracuję na umowie o dzieło, więc muszę sobie samemu zadbać o tzw. przyszłość.

Wszystko ma swoje wady i zalety. Wadą własnego jest to, że musisz pilnować rachunków i przeprowadzać kosztowne remonty, by żyć na poziomie. Plusem jest to, że masz własny kont, w którym sam sobie panem i władcą. A to bardzo dużo. Tak samo przy wynajmie, wszystko pięknie, ale niech wynajmujący zachoruje, umrze (nie rzyczę mu tego!) albo nagle mu się odwidzi... I co? czar prysł. A tyś bez dachu nad głową. Moja rada: Póki możesz, korzystaj z najmu, lecz to nie przeszkadza by na spokojnie rozglądać się za własnym kątem. A może akurat trafisz na okazję?


2. samochód? - pisałem o tym jakiś czas temu w jeszcze innym wątku, do roboty mam z buta 7 min. i samochodu obecnie nie posiadam. Mógłbym sobie jakiś kupić w każdej chwili, ale robiłbym nim bardzo mało kilometrów, do czegoś takiego nie bardzo opłaca mi się kupować jakiegoś przykuwacza wzroku, no a stara Corsa nie wpływa pozytywnie na SMV. Poza tym nie bardzo chyba nawet wiedziałbym, w jaki sposób używać samochodu żeby wyrywać laski, przecież na imprezy to idę z buta, ew. taxi.

To jest ogromny błąd wielu facetów. Auto przede wszystkim traktuj jako narzędzie. Bez względu czy A8, czy corsa, czy BMW X9 czy VW transporter. To ma być narzędzie. A że wygodne i komfortowe- któż Ci broni? :D Samochód to również wydatki typu ubezpieczenia, przeglądy, naprawy, paliwo. Jeżeli nie jest Ci niezbędne, to nie szedłbym w to. Może jakiś wygodny rower albo motor? :D

Jakieś pomysły? Wszędzie tu na forum widzę teksty typu: inwestuj w siebie, a zbierzesz plony obfite, ale szczerze mówiąc nie bardzo mi się to przekłada na relacje z kobietami.

Nie inwestuj w siebie pod kątem SMV, inwestuj dla dobrego samopoczucia i czucia się z sobą. Może to wpłynąć na przyszłość. Kobieta jest ładnym dodatkiem, niczym więcej. JAk to zrozumiesz, to same będą się pchały bo będziesz "inny" niż większość :D

To może też wynikać z tego, że po spektakularnej porażce z byłą narzeczoną stałem się bardzo ostrożny i analityczny, jak również z tego, że jestem bardzo wybredny i mało która tak naprawdę mi się podoba. Może nie jestem jakimś Adonisem, ale ubieram się dobrze, jestem szczupły, wyglądam - jak ostatnio słyszałem - na jakieś 28 lat, jedynym moim kompleksem jest narastająca i widoczna siwizna, która trochę blokuje mnie w kontaktach z bardzo młodymi laskami.

 

Dzięki z góry za odpowiedzi.

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za poświęcony czas. 

 

3 godziny temu, Arox napisał:

Samo wydawanie kasy nie jest złe, zwłaszcza na siebie i swoje wygodne życie pod dwoma warunkami: zakupu nie czynisz pod wpływem impulsu i nie wydajesz więcej niż masz lub możesz.

Pierwsze mi się zdarza, drugiego nigdy nie robię.

 

3 godziny temu, Arox napisał:

Tylko odradzam Ci balowanie do "odcięcia filmu"...

Nad tym, przyznaję, muszę jeszcze trochę popracować, choć i tak jest lepiej niż było.

 

3 godziny temu, Arox napisał:

To również podnosi SMV. Sam fakt zmiany środowiska kulturowo-mentalnego powoduje już duże zmiany w osobowości. Rozwijasz się, poznajesz inne spojrzenia na życie, poznajesz innych ludzi. Nie mówiąc o tym, że taki podróżnik w odczuciu kobiet, powoduje ich żywsze bicie serca

To prawda, mogę to potwierdzić. W tym roku planuję zwiedzić - jak mawiał Borat - US&A, w poniedziałek jadę do konsulatu na rozmowę, liczę że dostanę wizę i siedem stówek nie poszło w pizdu na zmarnowanie :)

 

3 godziny temu, Arox napisał:

Musiałbyś bardziej szczegółowo poopisywać te relacje, byśmy mogli coś z nich wyciągnąć. Na chwilę obecna gratuluję urodziwych partnerek.

 

Nie bardzo chce mi się teraz o tym szczegółowo pisać, na razie napiszę jedynie, że praktycznie z każdą poprzednią kobitą jestem obecnie w dobrych relacjach (bo już nie stosunkach, hehe). Wyjątkiem jest ostatnia, owa była narzeczona która strasznie napsuła mi krwi i wypaczyła, no ale już prawie się z niej wyleczyłem - tak mi się wydaje. Staram się jej unikać z dobrym skutkiem (nie kontaktujemy się w ogóle w żaden sposób), chociaż ostatnio tak się zdarzyło, że po ładnych paru miesiącach przypadkiem na nią wpadłem na ulicy ze dwa razy, przyznam że zeszło mi trochę zanim krew odeszła mi z głowy i się uspokoiłem. Jednak rozumowo pojąłem już dawno, że rozsypanie się naszego związku było najlepszym, co mogło mnie spotkać, i gdyby doszło do niewiarygodnego scenariusza pt. ona przychodzi i mówi "spróbujmy jeszcze raz", to nawet mimo iż serce mówiłoby co innego, to pogoniłbym ją w cholerę na drzewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wygląd składa się więcej rzeczy , niż tylko "ciuchy i perfumy" :P :

- buty  - są mega-ważne, mają być zawsze odpowiednie do danej sytuacji i reszty stroju (!) ,  czyste , modne i drogie :P

- fryzura - modna, zawsze zadbana, włosy czyste, dobrze przystrzyżone,  a jeśli jesteś łysy/łysiejący lub włosy słabiutkie - noś czapeczki, bandany itp. elementy maskujące

- okulary przeciwsłoneczne - wiadomo, dopasowane do twarzy i w miarę możliwości markowe

- wszelkie dodatki , ozdoby, zegarki  itp. - tu trzeba wykazać się raczej gustem , niekoniecznie kasą...Laski bacznie patrzą na takie rzeczy!

- tatuaże - kiedyś sądziłem , że to patologia itp. ale okazuje się , że laski to kręci! Może być jeden niewielki i gustowny, jak obecnie sądzę :P

- zdrowa opalenizna - wiadomo , bez przesady - ale blada skóra nie jest seksi...

- sylwetka - wyprostowana, męska, zdradzająca pewność siebie, w miarę możliwości przypakowana i bez oponki na brzuchu ...heh, wiem wiem , ciężko!

 

Co by nie mówić , to wygląd jest najważniejszy ,a jednocześnie najmniej kosztowny.

Są to znikome koszta w porównaniu do zakupu mieszkania, czy fury...a dają największego bonusa!

Mieszkanie wynajmowane - możesz przecież zawsze kłamać,  że jest Twoje...:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze idziesz stary, mieszkanie, samochód, ciuch, widzisz? Podswiadomie wiesz jakie sa kobiety naprawde i jakie mają motywacje...

 

Więc, inwestowanie w siebie powinno odbywac sie na zasadzie "Tylko Ja", stwarzajac "siebie" aby laski sie na mnie gapiły, to pułapka Twojego ego które potrzebuje łechtania, w postaci damskiej adoracji...

 

Moge sie mylić, ale podejrzewam ze chcesz uzyskac w oczach kobiet, poczucie wlasnej wartosci, męskosci używajac do tego odpowiednich narzedzi, w tym przypadku materialnych; auto, mieszkanie..

 

O ile nie mam nic przeciwko dbaniu o swoje ciało, czyli; silownia, dobre zdrowe jedzenie, uśmiech, wysportowana sylwetka, to sklaniam sie do tego abys tego typu rzeczy robil tylko i wylacznie dla siebie, adoracja kobiet będzie z czasem efektem Twojej inwestycji w siebie, czaisz róznice?

 

Laska z która zwiazales swoja wartosc rzuca Cie, a Ty mentalnie spadasz w dół i Twoje smv leci na łeb na szyje. Koncentrujac sie na sobie, uodparniasz sie, nic Cie nie rusza, masz w dupie, bo znasz swoja wartosc, która nie zalezy od wewnetrznych czynników...

 

Auto to strata, paliwo, ubezpieczenie, koszty itd...Kupisz fajne auto zeby zaimponowac? Pfff...chlopie, w stawie sa takie grube rybki że Twoje BMW za kilkanascie klocków nie zrobi na nikim wrazenia...

 

Mieszkanie? Dobry pomysl, własny kont, ale wszystko wiaze sie z kosztami, dupeczke możesz ogarnac na wynajmue u Janusza, to samo...Chuj ja obchodzi czy to Twoje, czy nie...Zreszta, jak zacznie "trajkotac" Cie takimi pytaniami, to albo jest samotna matka, albo pasożytem, zreszta na jedno wychodzi...

 

Zapach, Red napisal, groszowe sprawy, pachniec musisz, nikt nie lubi zapachu potu...

 

Moim zdaniem chcesz sobie poruchac i jestes troche niedowartosciowany, w zwiazku z tym chcesz sobie to odbic w/w rzeczami...

 

Stąd np kobieta 8/10, stary, takie babki maja najebane we lbie, jesli jest zadufana w sobie to będzie celowała w mocnych mężczyzn, Ciebie redukujac do roli orbitera z napisem "Pewnego razu będzie"...

 

Tak czy siak, zycze wszystkiego dobrego ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973

- tatuaż - co jakiś czas przewijały mi się w głowie myśli o tatuażu, ale potem zawsze rezygnowałem, bo nie potrafiłem wymyślić takiego wzoru, o którym byłbym pewny, że zawsze będę się z nim "identyfikował". Niemniej pomysł ciekawy.

- zegarek - kurna, kupiłem 3 miesiące temu bardzo ładny, markowy zegarek, marki nie będę zdradzał, w każdym razie zakup nie był poprzedzony żadną analizą - później się okazało, że znacznie przepłaciłem (względem ceny na amerykańskim amazonie). Zakup dokonywany w towarzystwie dwóch koleżanek, więc raczej trafiony pod kątem "wizualnym" :) Wkurwiłem się jednak niezmiernie, kiedy tydzień temu zegarek najordynarniej w świecie stanął i odmówił posługi! Teraz jest w serwisie.

 

6 godzin temu, Assasyn napisał:

Moim zdaniem chcesz sobie poruchac i jestes troche niedowartosciowany

tak, przyznaję że coś w tym jest :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, nie idźcie tą drogą! :/ Jak chcesz kupować babę, to idź do burdelu albo najmij sobie osobistą sekretarkę. Na jakimś portalu widziałem ogłoszenie, że za 4k PLN miesięcznie masz full dyspozycyjność 24h z możliwością zamieszkania. Nie psujmy kobiet bardziej niż już są zepsute...

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzisz niektórzy bracia dostrzegli to samo i wyręczyli mnie uściślając przekaz.

 

Mogę go tylko rozwinąć w kwestii cytatu Beckera. On grał nie po to żeby zarabiać. Nie usiadł jako dziecko, zamyślił się i powiedział, że zarobi hajs więc zostanie tenisistą. To jest tak, jakby ktoś postanowił że zacznie fotografować, żeby zdobyć popularność i bzykać modelki. To się nie udaje, co gorsza, to co gonisz - to ucieka a przez energię zainwestowaną w gonitwę za tym, staje się jeszcze przez to w naszym wyobrażeniu - cenniejsze. A akurat kobietom nie powinniśmy przydawać nadmiernej i bezzasadnej wartości. Spójrz co chcesz zdobyć i jakim kosztem to się odbędzie, tylko po to, żeby złożyć to u stóp zwykłej pindy, której jedyną zasługą jest to, że urodziła się ładna.

 

Jak jesteś "niedoruchany" idź na dziwki. Znajdziesz nawet z takim SMV, które nie pozwoliłoby jej w innych warunkach nawet na Ciebie spojrzeć na ulicy. No chyba żebyś szedł w fosforyzującym przebraniu klowna.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@orbital

 

Na tak postawione przez Ciebie pytanie należy odpowiedzieć dwutorowo. Bo są dwie opcje - dla zaawansowanych i dla początkujących.

Z tego co wyczytałem prawdopodobnie znajdujesz się na początku drogi więc raczej poleciłbym Ci opcję dla początkujących, tylko z przyczyn

ogólnodydatktycznych wspomną o kwestiach dla zaawansowanych.

 

Wersja zaawansowana, paradoksalnie, wcale nie jest trudniejsza ale wymaga dojrzałego podejścia do siebie i osób trzecich. To wymaga treningu i lat. W skrócie

polega ona na tym, że cieszysz się życiem i prowadzisz je w sposób, który przynosi dla Ciebie maksymalną radość, spełnienie i satysfakcje. Powyższe wpływa na

specyficzną aurę zadowolenia oraz demonstrowanej otwartości, pewności siebie oraz specyficznej pozytywnej wibracji, którą roztacza taka osoba. Atencja rzeszy

kobiet, które są wówczas zainteresowane bliższą relacją z takim mężczyzną jest JEDYNIE DODATKIEM, WRĘCZ ODPRYSKIEM od tak prowadzonego życia a nie

celem samym w sobie. Ty nawet tego możesz nie chcieć a partnerki same będą się pchały. Wersja zaawansowana wymaga dogłębnego zrozumienia siebie, swoich

potrzeb, słabych punktów, mocnych punktów (oraz ich umiejętności wykorzystania) oraz wewnętrznej energii która napędzi Cię do działania a nie kapcanienia przed

kompem czy TV.

 

Wersja dla początkujących.

 

Wersja dla początkujących przerabiał w którymś momencie życia prawie każdy z nas (piszę prawie bo pewnie znajdą się wyjątki). W tej wersji pozyskanie atencji kobiet

jest celem samym w sobie na którym ogniskujesz swoje wysiłki. Cokolwiek robisz - staraj się tworzyć długoteminową wizję 'swojej wyjątkowości'. Przeciętnych gości,

przeciętnie ubranych (albo i gorzej!), mających przeciętne zainteresowania i przeciętne życie jest na pęczki. Jaka zakochana w sobie, narcystyczna 'osiem na dziesięć SMV'

zainteresuje się takim przeciętniakiem? Ba! Żadna - bo w oczach jej środowiska ujmie jej to na atrakcyjności.

Zainwestowanie w wygląd i wizerunek to pierwsza podstawowa rzecz.

Gdzieś czytałem wyniki badań uniwersyteckich w USA, nie pamiętam źródła, gdzie pokazywano bezdomnych w łachach grupie studentów i kazano dopasować do nich z góry określone cechy osobowościowe. Jak zapewne się domyślasz - miażdżąca większość była negatywna typu 'niepunktualny' 'niechlujny' 'niegodny zaufania' itd. Potem tych samych bezdomnych (bez golenia i strzyżenia!) przebrano w garnitury, marynarki, koszule czy też inne ubrania typu 'smart casual'. Co się okazało - zmiana wizerunku o 180stopni! Bezdomni tym razem okazali się być interesujący, prowadzący ciekawe życie, godni zaufania jako partnerzy w biznesie czy też pożądani jako sąsiedzi. Ot proszę.

To po pierwsze.

 

Po drugie - zapomnij o jakiejś zapyziałem Corsie B. To miłe auto do poruszania się ale wrażenia to może zrobi w krajach Afrykańskich. Jak napisał @red- auto 'wizerunkowe' to tak mniej więcej od 50k pln w górę. Ale mając nawet słabe auto możesz zrobić wokół niego otoczkę np. ścigając się w rajdach. Wówczas nie będzie liczyło się jakie to auto ale co z nim robisz. I wzbudzisz nutkę ciekawości.

Zainteresuj się DJstwem czy innym zajęciem, które ma fejm wśród kobiet. Bądź tajemniczy - nic tak nie kręci babek jak deko tajemniczości. Koniecznie nabieraj coraz więcej umiejętności interpersonalnych typu miła konwersacja, lekka bajera ale na poziomie!. Bądź towarzyski, niech inne kobiety widzą Cię w otoczeniu kobiet - nic tak nie podnosi atrakcyności mężczyzny dla kobiety jak widok innych kręcących się kobiet - bo widać warto. Musisz prowadzić aktywne życie towarzyskie. Skoro podróżujesz, a mam nadzieję że to nie jest jednokrotne coroczne all inclusive do Hurgady, to nazbieraj masę ciekawych opowieści i anegdot o swoich przygodach w innych krajach. Zaskocz, zaintryguj. Wyjazd mógł być nawet crapowy - ale to Ty wiesz, że był crapowy. Z umiejętną bajerką i wyobraźnią będziesz mógł w oczach słuchaczek przemienić go w przygodę życia - ale to trzeba umieć.

Pisząc krótko:

 

Masz się wyróżniać wizerunkowo na + od przeciętnego tłumu.

Masz prowadzić ciekawe życie, które intryguje i zaciekawia.

Masz mieć zainteresowania, które są na topie wśród kobiet które Cię interesują.

Masz mieć wysoki poziom umiejętności konwersacji, czarowania i prowadzenia miłych rozmów - tak by babka sama chciała ponownie Cię zobaczyć i spotkać. Nudzie mówimy precz!

Masz być aktywny towarzysko - imprezy, spotkania, wypady na wernisaże, pokazy itd - sam sobie wybierz co się dzieje w Twojej okolicy.

 

Gdy staniesz się atrakcyjny wizerunkowo i 'znany' w swoim otoczeniu - wierz mi na słowo że nie jedna dziewczyna zagnie na Ciebie parol. Nie goń nawet tych 5/10 czy 6/10 - jeśli celujesz w 8/10 to te z niższym SMV będą działać na te 'ósemki' motywująco. Oczywiście nie wchodź w żadna zwiazki z 5 czy 6 - ale pozwól by kręciły się wokół Ciebie.

 

A teraz ostrzeżenie. Wybierając taką drogę - na mur beton prędzej czy później znajdziesz kobietę, która będzie dążyła do zacieśnienia relacji z Tobą (związku). Co dalej z tym robisz, jak dalej pokierujesz sprawą - to już całkiem inne historia. Napiszę Ci z własnego doświadczenia. Oczarować pannę, jeśli prowadzi się fajne wizerunkowo życie, nie jest problemem. Umiejętne zarządzanie 'znajomością' i układem/związkiem - już tak. Bo to wyższy stopień doświadczenia.

 

1-man-2-girls.jpg

 

Pozdrawiam, S.

 

 

 

 

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rysiek napisał:

Ludzie, nie idźcie tą drogą! :/ Jak chcesz kupować babę, to idź do burdelu albo najmij sobie osobistą sekretarkę. Na jakimś portalu widziałem ogłoszenie, że za 4k PLN miesięcznie masz full dyspozycyjność 24h z możliwością zamieszkania. Nie psujmy kobiet bardziej niż już są zepsute...

 

No i Rysiek trafił w sedno. Jeśli jesteś tak zwanym singlem i kupujesz cokolwiek, rób to z myślą o sobie. Kupujesz auto, to nie dla tego żeby imponować niuniom tylko, któregoś z trzech niżej wymienionych powodów:

 

1 potrzebujesz środka przemieszczania się do pracy bądź innych istotnych celów

2 dla reprezentacyjności - w związku z wykonywanym zawodem

3 dla siebie - w sensie, kupując dane auto spełniasz pragnienie/ marzenie

 

Co do kupna mieszkania, jak masz kasę, jesteś związany z jakimś miejscem (wiesz, że będziesz tu mieszkał i pracował) jak najbardziej możesz kupić. Też dla siebie, jako zapewnienie sobie pewnego komfortu psychicznego, inwestycję, oszczędność (taniej jest płacić czynsz niż czynsz + wynajem). 

 

Wszystko co robisz, rób dla siebie. Ćwicz, jedz aby jak najlepiej się czuć.

Ubieraj się adekwatnie do co wymaga twoja pozycja zawodowa, a w wolnym od pracy czasie jak ci wygodnie. To samo tyczy się wszystkich gadżetów około modowych, zegarki, portfele, okulary itp.

 

 

1 godzinę temu, Subiektywny napisał:

Masz mieć zainteresowania, które są na topie wśród kobiet które Cię interesują.

 

Albo bardzo unikatowe, fajnie jak na nich zarabiasz (z punktu widzenia kobiety oczywiście).

 

Kumpel np. hoduje patyczaki.

 

Jak zaprasza laskę do siebie, zawsze wzbudzają zainteresowanie. Potrafi o tych robalach opowiadać z taką pasją , że laski moment mają kisiel w majtkach. No i zawsze dodaje, że jak sie nadmiernie rozmnożą to sprzedaje nadwyżki do sklepu zoologicznego :D

 

Wyjmie z akwarium/ terrarium (jak zwał tak zwał) da lasce potrzymać robala i już przypływ emocji jest, wszak niunia nigdy tego nie robiła. Robak niby obrzydliwy, ale jednocześnie ciekawy no i da się na nim zarobić. Robal w tym wypadku reprezentuje to czego laska chce ;), a owa atencja kierowana jest w stronę kumpla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeś mi przypomniał @red! Miałem kumpla, który podrywał na tarantule w terrarium i jakieś super jadowite żmije gabońskie - ale miały już wycięte woreczki jadowe, więc były niegroźne.

Też robił wokół tego otoczkę a potem przed oczami panny wyciągał żmiję i dawał jej chodzić po ręce - bajerując o tym jak ją latami oswajał itd więc teraz jest w stanie ryzykować ugryzienia i życie ;) Heh

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Subiektywny napisał:

Miałem kumpla, który podrywał na tarantule w terrarium i jakieś super jadowite żmije gabońskie - ale miały już wycięte woreczki jadowe, więc były niegroźne.

 

To działa, miałem przez pewien czas ptasznika :lol: Kumpel prosił o opiekę nad pupilkiem jak wyjeżdżał na pół roku do Seulu. Tu dochodzi jeszcze efekt - robal jest groźny, dodatkowa emocja dla pań do pakietu, czyli strach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno @orbital

 

Bądź UBRANY a nie PRZEBRANY !!!

 

Jeśli obracasz się w towarzystwie hiphopowym, magazynierów, mechaników samochodowych czy murarzy - paradowanie w garniturze Zegny i białej koszuli two-ply od Osovskiego będzie przebraniem, nie ubraniem. Ale założenie chinosów i jakiejś bardziej casualowo-sportowej marynarki - już ujdzie.

 

S.

 

2dace265-d464-418f-a56f-4654a4532738

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podróże, o ile dla Kowalskiego to czesto problem, to napisales ze masz kase, wykorzystaj to, zrob sobie ciekawy weekendowy wypad do innego kraju, opowiadaj z pasja jak było, co sie wydarzylo, zawsze mozesz podkoloryzowac że wyszedles z jakiejs opresji, tak zeby było czuc energie i emocje...

 

Nie rób bledu typowych Januszy, ktorzy z Egiptu wracaja zmeczeni, smutni i sfrustrowani...

Jak bylo? aaa, fajnie, myslelismy ze piramidy sa wiekszy, to cała refleksja Janusza na 4000 lat historii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Po pierwsze, ja tu widzę dysonans w postawionym pytaniu w tytule wątku i w jego treści. Albo chcesz wiedzieć jakie zasoby wpływają na atrakcyjność względem kobiet ALBO jak je wykorzystywać? Większość skupiła się na tym pierwszym pytaniu. Ja zadam jeszcze jedno pytanie. Po co? Czy chcesz mieć do czynienia z laskami, które spotkają się z Tobą TYLKO dlatego, że masz określoną furę czy sumę na koncie?

 

Ja uważam, że Ty po prostu zapomniałeś jak się podrywa kobiety i chcesz znaleźć drogę na skróty. Łatwiej wydać hajs niż pracować nad sobą. A jak wykorzystywać swoje zasoby nauczysz się właśnie poprzez rozwijanie swoich umiejętności miękkich, komunikacji, autoprezentacji. Możesz mieć wille, w garażu Porsche i miliony na koncie, tylko chuj z tego jeśli nikt się o tym nie dowie.

 

Poza tym, Subiektywny znowu pozamiatał... Czytaj, czytaj i wyciągaj wnioski :)

 

Pozdro,

.d

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat

 

1 potrzebujesz środka przemieszczania się do pracy bądź innych istotnych celów

2 dla reprezentacyjności - w związku z wykonywanym zawodem

3 dla siebie - w sensie, kupując dane auto spełniasz pragnienie/ marzenie

 

Co do kupna mieszkania, jak masz kasę, jesteś związany z jakimś miejscem (wiesz, że będziesz tu mieszkał i pracował) jak najbardziej możesz kupić. Tez dla siebie, jako zapewnienie sobie pewnego komfortu psychicznego, inwestycję, oszczędność (taniej jest płacić czynsz niż czynsz + wynajem). 

 

Wszystko co robisz, rób dla siebie. Ćwicz, jedz aby jak najlepiej się czuć.

Ubieraj się adekwatnie do co wymaga twoja pozycja zawodowa, a w wolnym od pracy czasie jak ci wygodnie. To samo tyczy się wszystkich gadżetów około modowych, zegarki, portfele, okulary itp.

 

 

No i oto mamy sedno sprawy.

Moja poprzednia wypowiedź na temat motocykla była tylko luźną odpowiedzią bezpośrednio na pytanie autora tematu, nie radą płynącą z mojego szczerego przekonania, że ''tak trzeba''.

 

Zmienianie się dla kogoś nie ma żadnego sensu. Pod czyjeś widzimisię. To dalej tkwienie w matrixie, tylko nieco inaczej. ''Już nie jestem rycerzem, nie latam za pannami, ale wybiorę tamten samochód, żeby im się podobał''. itp. 

 

A czy te kobiety są aż tak ważną częścią życia, żeby WSZYSTKO przekształcać pod ich zachcianki?

Rysiek napisał, co możesz zrobić. A szczerze mówiąc - tylko do tego jest potrzebna kobieta. No i do urodzenia dziecka, jeśli chcesz. 

Wszystko inne możesz sobie załatwić i zorganizować sam. O mitycznej szklance wody nawet nie ma co wspominać. 

 

Jeśli nie potrzebujesz samochodu - to go nie kupuj. ;)

Jeśli jesteś w sklepie z ubraniami - to kupuj takie, jakie ci się podobają. 

Jeśli chcesz ćwiczyć i np. masz widzimisię bycia spuchniętym, nasterydowanym bykiem - to taki bądź. Nie ''wyrzeźbiony chudy chłopczyk, bo to się dziewczynom podoba''.

Mieszkanie - wynajmujesz, niedrogo wychodzi. No i wystarczy. Jak poczujesz, że ci to nie odpowiada - wyprowadź się. Ale nie po to, żeby szmulom imponować. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprzewielebniej dziękuję za poświęcony czas (nie żebym chciał już teraz zamykać temat :) ), przeczytam sobie to wszystko kilka razy. Zazdroszczę talentu przelewania myśli na klawiaturę :)

Jak znajdę chwilę, może w weekend, to dopiszę jeszcze coś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.