Skocz do zawartości

Incel czy udane życie - zawsze masz w jakimś stopniu na to wpływ!


krzy_siek

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, MarkoBe napisał:

Zachowanie mężczyzn nie jest lepsze ani gorsze. Po prostu na promęskim forum opisujemy zachowania kobiet, po to by się przed nimi obronić. Czy widziałeś tu kolesia, który chce okraść babę z mieszkania, dziecka, dostać alimenty na dziecko i siebie, wrobić w dzieciaka? Nie, jakby coś takiego było to byśmy potępili takie akcję. Zobacz na kobiece fora, gdzie złe kobiety sobie doradzają jak ujebać mężczyznę. Reszta ochoczo ,,pomaga" w złych czynach. Tutaj wiedza, którą sobie przekazujemy jest naszym poniekąd orężem ochronnym.

Uważasz, że to dobre? Mówienie o zachowaniach i radzeniu sobie z kobietami jest dobre, ale przy tym zamykamy się w pewnym schemacie, sposobie myślenia. Bo przy okazji tego potrzebna jest samorefleksja, krytyka własnych zachowań. Skupiając się wyłącznie na kobietach albo głównie na nich, wiele osób na tym forum się od tego odcina. 

 

Mnie to bez różnicy czy to męskie czy damskie forum. Jeśli rady są w stylu "nie był Ciebie wart", "nie była Ciebie warta", "kobiety takie są" itd., to ta osoba nic z tego wielkiego nie wyniesie. Jasne, można pokazać pewne kobiece schematy, ale największą różnice odczuje się dopiero w momencie, kiedy zmieni się coś w sobie. Wówczas wywołasz inne reakcje - tak u kobiet, jak i mężczyzn.

 

Mężczyźni zwrócą uwagę na zachowania, sposoby działania, a kobiety na emocje. Obie sfery są bardzo ważne. Istotne jest nasze zachowanie, ale też emocje, jakie wywołują u innych. To dlatego np. kobiety, które w wieku dorastania sporo spędzały z chłopakami, później lepiej sobie radzą w kontaktach z nimi. Zwyczajnie na etapie kształtowania siebie poznają drugą stronę, przyswajają ich sposób myślenia.

Edytowane przez Alex76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Libertyn napisał:

Nie kobiety a zaburzone kobiety. I tu nie tyle jest miłość co koktajl emocji i syndrom sztokholmski. To jak z dziećmi patoli. Matka może chlać i bić Brajanka. Brajanek może po nocach marzyć by ją samochód przejechał. Ale też będzie ją bronił przed innymi. Bo brajanek ma dwie matki. Tą realną i tą wymarzoną która jakimś cudem da mu czułość

Łatwo zrzucać to na zaburzenie, ale nie zawsze jest to prawda. Czy agresywny mężczyzna jest zaburzony na przykład? Może być, ale nie musi bo agresja/złość to u nas domyślna emocja i dlatego tak łatwo o bójkę albo inny jej przejaw bo agresję widać też nawet w dyskusjach w formie intelektualnej. Faceci uwielbiają przemoc, lubią gry wojenne rywalizacje i tak dalej. To jest naturalne. Ale możemy wybrać jak radzić sobie z tą tendencją czy bijemy przypadkowych ludzi bo się na nas źle spojrzeli czy idziemy na sztuki walki.

 

Tak samo naturalne jest to, że kobiety kochają silnych niezależnych facetów i też atrakcyjnych dla innych kobiet. Kobieta ma jednak wybór czy leci na pozytywnego alfe czy na negatywnego alfe czyli badboya. Tak czy inaczej uważam, że większości kobiet robi się mokro jak wchodzą w interakcje z badboyami po prostu taką mają naturę, ale mają też rozum i ostateczna decyzja należy do nich.

 

Trzeba pamiętać w jakich warunkach kształtował się nasz gatunek, ty bez obrazy, pewnie zostałbyś zabity przez innego faceta bo jesteś za bardzo zniewieściały imo. Dlatego kobiety lecą też na ciemną stronę bo agresja to stan który pozwalał też facetom przeżyć. Laski wolały być z typami którzy zabijali innych niż zostać wdowami co się wiązało też zabiciem jej potomstwa. Pozytywny alfa też jest skłonny do zabicia przeciwnika jeśli trzeba, to cecha męska i jest dobra. Facet bez skłonności do przemocy nie byłby wstanie obronić siebie i bliskiego otoczenia. Dlatego to cecha atrakcyjna dla kobiet.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Alex76 napisał:

To dlatego np. kobiety, które w wieku dorastania sporo spędzały z chłopakami, później lepiej sobie radzą w kontaktach z nimi. Zwyczajnie na etapie kształtowania siebie poznają drugą stronę, przyswajają ich sposób myślenia.

Tak to prawda. Kobiety poznające wcześnie mężczyzn radzą sobie lepiej, z reguły. Lepiej układają sobie życie, mają lepsze zdolności manipulacyjne, ale też często, są po cock carousel, a to oznacza, że wiedzą jak i czym faceta urobić. Mówi się, że ,,przez żołądek do serca". Tak kobiety zdobywają serduszko mężczyzny. Ja oprócz dobrego ugotowania oddałbym dobre dogodzenie mężczyzny w łóżu - połączenie idealne, żeby urobić chłopa. Uważajcie Panowie, bo panie pewnie to czytają 😉. Dobry seks + dobry obiad = zdobycie dobrego samca. On i tak nie będzie się przejmował innymi negatywnymi cechami, bo w wersji demo, nawet tego nie zauważy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwyzywałem panne w sumie bez podstawnie, coś sobie w głowie uroiłem i już

 

'' szlauf, szlaufie ''

 

'' nie wierze, ze takie kurwisko pod wlasny dach wpuscilem''

 

po relacja zostala ochłodzona, po około dwoch tygodniach panna zaczela wypisywac

 

'' zalezy mi na tobie, a nawet nie zaslugujesz zeby to uslyszec''

 

'' kocham cie elogejter''

 

''jestesmy dla siebie pisani''

 

itd...

1 godzinę temu, NoHope napisał:

Były momenty gdzie byłem super słodkim facetem a czasami byłem strasznie okrutny.

 

mam the same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta cała "bad boyowatość" to według mnie, nic innego jak świadome okazywanie swojej seksualności. Nie oszukujmy się, większość mężczyzn jest bierna. Od początku (to ona podrywa go), aż po zainicjowanie pierwszego seksu. Wynika to - moim zdaniem - przez socjalizację. Chłopcy nie mogą okazać seksualności wobec dziewczynek, są za to strofowani. Więc uczą się tłumić swój popęd. W życiu dorosłym będą mieli z nim ograniczony kontakt. Laski są przyzwyczajone do tego, że zwykle one biorą sprawy w swoje "ręce". A tu w końcu przychodzi chłop, który okazuje swoją seksualną pewność siebie, nie jest zahukanym chłopcem. I stanowi ogromny kontrast wobec reszty. 

Kolejna kwestia jest to, że tutaj jest zbyt dużo rozkminiane czy jestem "wystarczająco dobry". To jest nic innego, jak próba przerzucenia niepewności przez kobiety na mężczyzn. Niech one się zastanawiają, czy są wystarczająco dobre, podniecające.  Wszak, jak flak to po zabawie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, bernevek napisał:

a cała "bad boyowatość" to według mnie, nic innego jak świadome okazywanie swojej seksualności. Nie oszukujmy się, większość mężczyzn jest bierna. Od początku (to ona podrywa go), aż po zainicjowanie pierwszego seksu. Wynika to - moim zdaniem - przez socjalizację. Chłopcy nie mogą okazać seksualności wobec dziewczynek, są za to strofowani. Więc uczą się tłumić swój popęd. W życiu dorosłym będą mieli z nim ograniczony kontakt. Laski są przyzwyczajone do tego, że zwykle one biorą sprawy w swoje "ręce". A tu w końcu przychodzi chłop, który okazuje swoją seksualną pewność siebie, nie jest zahukanym chłopcem. I stanowi ogromny kontrast wobec reszty. 

Dużo w tym racji, badboy bierze to co chce a to jest atrakcyjna cecha u facetów. I tu dochodzimy do tego dlaczego kobiety mają nie i 'nie'. Badboy jak chce się bzykać to bierze laskę i ją bzyka. A beciak pyta się grzecznie czy masz ochotę na seks (zabijając tym samym atrakcyjność). Wiem bo umawiałem się z laskami na seks dosłownie i to było słabe, spontaniczny seks jest dużo lepszy.

 

W tym swoim okresie gdzie byłem mocno pojebany pamietam jak w trakcie stosunku spadła guma i bzykaliśmy się dalej, musiałem ją zrzucić z siebie bo inaczej byłbym papą. I to nieraz w sumie. I rozjebaliśmy łóżko, stelarz się wygiął do środka xD

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, NoHope napisał:

Badboy jak chce się bzykać to bierze laskę i ją bzyka

Działanie, zamiast zbędnego analizowania. Nawet z matematycznego (statystyka) punktu widzenia i tak czy owak będzie miał lepszą skuteczność, bo nie traci czasu na analizowanie sytuację. Dlatego tak jak w książce ,, Mądrość Psychopatów" jest wyjaśnione, że często odnoszą jakieś sukcesy, poprzez bycie ,,tu i teraz" a nie analizowanie przeszłości czy przyszłości. Jest to aktualne, nawet w sferze duchowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarkoBe Korwin kiedyś powiedział "zawsze się trochę gwałci". Jak byłem prawiczkiem to pamiętam, że byłem oburzony, co ten dziad pierdoli, teraz się pod tym podpisuje. Widać, że chłop ma doświadczenie z kobietami.

 

To nawet tutaj pisałem; zapraszam koleżankę do siebie (z którą się bzykałem ale mnie zriedzonowała) i oglądamy film i pijemy i zaczyna mnie smyrać po nodze. Ja mówię przestań korwa, jesteśmy tylko kolegami, robisz tak z kolegami? z 20-30 razy mówiła NIE seksu nie będzie, seks był i bez gumy xd Później zapłakana mówi ale ja myślałam że my będziemy przyjaciółmi 🤣 no nie wytrzymałem i się zaśmiałem w chooooj.

 

Generalnie chłopy zabezpieczajcie się bo byście się zdziwili jak z tym seksem z gumą różnie bywa. Ja trochę yolo, ale generalnie mała szansa by coś złapać jak jesteś hetero.

 

W słowa kobiet już nie wierzę w ogóle, obserwuje tylko mowę ciała i czyny i próbuje zgadnąć czy chce czy nie xD Jak wbija sama na chatę to już plusik, jak smyra to plusik, jak trochę inicjuje kontrakt to plusik, 3 plusiki i jedziesz.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Montella26 napisał:

Siłownia żadne rozwiązanie? Większej głupoty w życiu nie słyszałem. Wiesz co się dzieje w głowie takiego 17,18 latka co waży 60 kg i idzie na siłownię i nabiera męskich kształtów? 

Lepiej ładować browar i palić skręta rozumiem.

Ludzie zaczynają Cię szanować jak jesteś bykiem. Widzą, że jak pierdolniesz to zabijesz. Więc nie podskakują. Kto szanuje za przeproszeniem chuda cipe, którą lekki podmuch wiatru przewróci? Nikt. 

I chuj z tego że wyszczekany. Jak przyjdzie co do czego. Od słowa do słowa to dostanie w klakson i się krwią zaleje. 


Nikt nikogo nie szanuje za sam wygląd. Ja w swoim otoczeniu miałem gości, którzy przy 180 ważyli 60kg, a wzbudzali respekt u każdego. I nieraz wyjaśniali byczków 80-90 kg bo po prostu umieli się napierdalać. Waga i masa to nie wszystko.

Z kolei sporo też jest dużych gości, którzy są uległymi "misiami". I poza fizycznie dobrym wyglądem żadnego respektu nie wzbudzają, żony nimi pomiatają. Tak więc opieranie swojej wartości na kupie mięcha to droga do nikąd. Prawdziwa siła wynika z wewnątrz, mindsetu. Przecież to o tym mówią praktycznie wszystkie religie, żeby nie budować na piasku. Budowanie "siły" na wyglądzie czy kasie jest złudne, bo wygląd i kasa raz jest, a raz jej nie ma. Nic nie jest stałe, oprócz wnętrza i myślenia o sobie. Wygląd stracisz przez chorobę, kasę ci zabierze komornik albo rząd, ale to co o sobie myślisz i jaką energią emanujesz na zewnątrz (charyzma) - tylko ty masz na to wpływ.

Poza tym czy ja napisałem żeby siedzieć w domu i chlać browary? Ja podtrzymuję, że warto chodzić na silownię, ale nie traktować tego w kategorii sukcesu. Złotego grala, o którym mówi się incelom - pójdź na siłownie i zyskasz wygląd, kase, podziw u kumpli i najlepsze dupy! Ale czasem nie ćwicz kalisteniki albo sztuk walki - bo tylko siłownia i pompowanie bica hantlem daje magiczne moce!

To powinno być coś normalnego, każdy człowiek powinien ćwiczyć jakiś sport. Siłownia to powinien być dodatek do życia, pierwszy krok do zmiany, ale nie powinien to być ostatni etap i koniec rozwoju. A większość postów o siłowni ma właśnie taki wydźwięk - idź na siłkę, zrób formę, wszystkie problemy magicznie znikną. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope

Z doświadczenia mogę powiedzieć jeszcze, że laski lecą na atmosferę. 

Taka tajemniczość pomieszana z niepewnością i przyzwoleniem na rubaszne rzeczy. A najlepiej, kiedy nikt się nie dowie. 

Opowiem ciekawostkę - kiedyś jak zaczynałem czytać o PUA (niektóre obszary krytykuje się słusznie, niektóre nie) to postanowiłem, że wcielę w życie niektóre elementy (np. mowa ciała). To był czas, gdzie brałem korepetycje, no i traf chciał że niektóre były płci damskiej.

Czy zadziałało? Tak. 

Najbardziej niewygodne fakty?

Wszystkie były w związkach! Dopiero na fejsie je obczaiłem, kiedy wystarczyło wpisać nr komy (teraz chyba ta możliwość jest zablokowana). 

Jedna nawet parę miesięcy po wzięła ślub. Kolejna była z parę cm wyższa ode mnie... A widać, że była najbardziej mną podjarana. To jest taki boost do pewności siebie, że żadna siłownia z tym nie może się równać. Ani książki, nawet medytacje. Dosłownie, po tym wydarzeniu wyszedłem z jej mieszkania dumny i naładowany pozytywną energią. Świadomość, że jesteś facetem na którego leci atrakcyjna laska, to jest jak włożenie sobie rakiety w dupę i wystrzał w kosmos.   

 

Black Pill i ogólna narracja tego forum ignorują wpływ mind setu na atrakcyjność.  Czy spotkalibyście się z laską, która ma sukowatą minę? Bo ja nie. A teraz pomyślcie o laskach, które mają o wiele lepsze zdolności czytania mowy niewerbalnej. Czy przygarbiony potykający się  własne nogi facet wzbudzi pożądanie jakiejkolwiek laski? Nie. Co najwyżej pogardę i ściągnie do siebie narcystyczne lub psychopatyczne laski. A sporo takich. Lubią poniżać mężczyzn, udowadniać im, że kobiety są lepsze. Wyśmiewać ich fizyczność, robić wjazdy na kompleksy. 

Więc mindset jest ważny. Sam pamiętam, kiedy nie miałem problemów, lubiłem swoje życie - jakimś cudem miałem o wiele więcej pozytywnych interakcji z laskami. Potem coś mi się przestawiło - zero spojrzeń, niektóre nawet unikały mojego wzroku. Miałem to spojrzenie: "k... zaraz cię zajebię".  

 

A czy wygląd jest ważny? Moim zdaniem tak, ale jak facet coś "popsuje", coś lasce sie odkręci to po relacji. 

Ciężko mu będzie naprawić zepsute wrażenie. Wtedy może mieć szanse ten, który może nie ma 190 cm i kruczoczarnych włosów, ale wyglądem nie odstrasza. Jednak ma w swoim zachowaniu, byciu "to coś". I relacja z nim będzie bardziej satysfakcjonująca dla iksińskiej niż bycie z przystojniakiem, którego zazdrości matka swojej córci. 

 

Najważniejsze jest przede wszystkim to, żeby nie dać się psychicznie zdominować. A pierwsza gierka, którą trzeba wygrać to ta, w której nas nie obchodzi jakie ona ma wymagania. Może sobie mieć, ale facet ma ostatnie słowo. W łóżku. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Zbychu napisał:

A większość postów o siłowni ma właśnie taki wydźwięk - idź na siłkę, zrób formę, wszystkie problemy magicznie znikną. 

I większość trenerów wmawia to młodym ludziom, że siłownia wszystko załatwi w życiu. Dzisiaj sam ćwiczyłem około 1.5h, no i.... Knaga mi nie urosła 15 cm, nie zacząłem zarabiać jak Bezos czy Musk a szczęka, no ni chuja, nie wysunęła się o nawet 1mm do przodu 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, bernevek napisał:

Wszystkie były w związkach! Dopiero na fejsie je obczaiłem, kiedy wystarczyło wpisać nr komy (teraz chyba ta możliwość jest zablokowana). 

To mnie przeraża w chuj, pamiętam jak ja byłem blisko zdrady, ale nie zdradziłem. Później miałem wyrzuty sumienia i to takie, że się pociłem jak byłem z dziewczyną. Wiem, że zdrada nie jest dla mnie, jak coś nie tak to mówię nara mimo że szukanie kolejnej to męczarnia. Czasami sobie myślę o ile życie by było łatwiejsze jakbym bajerował jedną a szukał kolejnej, lepszej, ale nie mogę.

 

A łatwość z jaką kobietom przychodzą zdrady i kompletny brak problemów z tym, spowodował, że sam w związkach jestem wysoce nieufny.

 

Smutna spekulacja jest u mnie jest taka, że wielu gościom zostały przyprawione rogi czy na wycieczkach czy to na imprezach firmowych ale nigdy się o tym nie dowiedzą i może dobrze, mamy i tak kiepską dzietność a małżeństwa w powijakach.

 

Na tinderze widzę coraz więcej lasek w 'otwartych związkach' te laski pewnie przerób mają gigantyczny, ale dobrze, że przynajmniej otwarcie pukają innych gości. Kobieta ma tak łatwy dostęp do seksu w tych czasach, że mnie to osobiście przeraża. Nawet wystarczy żeby się przeszła po ulicy i pytała gości czy chcą z nią się bzykać, myślę, że po 20 minutach wyczaiła by sporo nawet nieźle wyglądających gości.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Montella26 napisał:

I jak przyznała cieszy się że miała tyle siły w sobie by olać typa w końcu. 

No i poznaje beciaka, badboy się odzywa po latach, cipka się robi znowu mokra emocje wracają i julka w końcu w ciąży. Mąż zadowolony, badboy też. Żona również w sumie. Win-win.

 

W sumie zgniłem bo to fabuła tego serialu dla kobiet sex life xD Tylko bombelki były beciaka.

 

Mąż wydzwania gdzie żonka a żonka jedzie windą do badboya xd

 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, MarkoBe napisał:

Myślą, że jak staną się wielcy w znaczeniu fizycznym, to nagle wszystko się cudownie odmieni, telewizory i lodówki będą z nieba spadać... Mają w tym interes, by sprzedawać gówniane suplementy, które działają jak placebo a młodzi wydają je na nie sporo hajsu, bo chcą być przypakowani, ale ugotować dobrej jakości mięsko czy jajka się nie chcę, bo trzeba się wysilić. I tak wbrew pozorom białko z normalnych produktów jest tańsze niż sztuczne białko w proszku, w przeliczeniu na kg. Aha i jeszcze wspomnę, że kiedy ja wyglądałem lepiej niż moi ,,oponenci" to nie wygrywałem w kontekście relacji damsko - męskich. Ci ludzie lepiej zarabiali, mieli większą pewność siebie, mieli firmy i chyba w każdym przypadku byli...wysocy. 

Dokładnie o tym mówię. Dla większości facetów, którzy za mocno się w to wkręcają, to okazuje się stratą czasu. Mówię oczywiście o kimś, kto chodzi na siłownie z nudów i nie ma zamiaru startować w zawodach czy być popularnym trenerem.
Jeden trening 2 godziny, dojazd na siłownie w 2 strony to 30 minut, żeby uzupełnić te 4000kcal dziennie to trzeba zrobić 5-6 posiłków, co daje conajmniej dodatkowe 2 godziny w kuchni na gotowaniu, jedzenie i zmywanie. Łącznie z 5 godzin dziennie w dni treningowe i 3 bez treningu. W tygodniu robi się już ok 30 godzin.

Potem taki ktoś budzi się z 30 na karku, ma kupę mięśni, ale zonk. Z kobietami dalej słabo, bo nie ma kasy/popularności jak inni napakowani goście. Z pracą też kiepsko, bo ktoś nie rozwijał kwalifikacji itd. Siłownia dla wielu to może być dość nieoczywista pułapka życiowa, no bo jak to tak, przecież ruch i dźwiganie ciężkich ciężarów to zdrowie!!! Łatwo się wkręcić na tyle, że siłownia staje się numerem jeden, a poza nią reszta życia... kuleje, bo po ciężkim treningu chce się spać, a nie rozwijać. Koło się zamyka.

Jeżeli się na tym zarabia (trener/zawody) to ma sens spędzać dużo czasu na tym i trenować intensywnie. Jeżeli celem jest po prostu zdrowie/wygląd to lepiej zorganizować sobie trening tak, żeby był lekki, trwał jak najkrócej np: serie łączone, krótsze przerwy, więcej ćwiczeń wielostawowych i mniej maszyn. A poza treningiem działać w innych dziedzinach - kursy, książki, wychodzenie z domu i budowanie siatki znajomych, domówki, kluby, co kto lubi. To dużo bardziej skuteczna metoda na wyjście z incelizmu. Nie trzeba dążyć do sylwetki "idealnej", wystarczy po prostu dążyć do niskiego poziomu tłuszczu, co każdy może osiągnąć w 6-12 miesięcy zrzucić 12-30kg, potem 3x w tygodniu FBW żeby lekko dobudować masy i potem to utrzymać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, MarkoBe napisał:

Bezos czy Musk

Obaj są po zerwaniach/rozwodach i dostali po tyłku. :lol:

 

 

16 minut temu, Montella26 napisał:

Ale w końcu się wkurwiła i olała typa.

I co z tego?

Stawiam 500+ ;), że każdy następny z którym się spotykała też był jakiś porąbany. Ciągnie ją do takich, bo np. tatuś pił, a mamusia puszczała się z wujkami, więc dziewczyna powtarza schemat czy tam realizuje opcję: "nie zasługuję na udany związek". Typowe DDA/DDD.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Zbychu napisał:

serie łączone, krótsze przerwy, więcej ćwiczeń wielostawowych i mniej maszyn

Mniej ćwiczeń stricte izolowanych oddałbym

 

4 minuty temu, Zbychu napisał:

Potem taki ktoś budzi się z 30 na karku, ma kupę mięśni, ale zonk. Z kobietami dalej słabo, bo nie ma kasy/popularności jak inni napakowani goście. Z pracą też kiepsko, bo ktoś nie rozwijał kwalifikacji itd

Mój ziomek po 30 przykładowo, nie ma prawka, nie zarabia konkretnie w oczach panien, niby ma masę i tatuaże, ale jedyne faktyczne zainteresowanie miał, z tego co widziałem od ...samotnej matki, która chyba potem się nawet ona wycofała. Za rozwojem ciała nie poszedł rozwój taki stricte ogólnorozwojowy( praca, jakieś kursy, dodatkowe zainteresowania, coś w ten deseń). No nie oszukujmy się, nawet największemu damskiemu pustakowi, nie będzie imponować, że ktoś dźwiga żelastwo, nie mając pasji poza tym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope

Cytat

A łatwość z jaką kobietom przychodzą zdrady i kompletny brak problemów z tym, spowodował, że sam w związkach jestem wysoce nieufny.

Błeh. Zaszokuje Cię jeszcze bardziej. 

Jednej dupencji brakowało bolca. Lokatorka notabenkę. Coś ode mnie chciała, widać to było.

Katoliczka, należała do ultrakatolickiej OAZY.

Powiesz no i?

No i po czasie, kiedy jej frustracja z powodu braku przyrodzenia w waginie, odczuwalnych ruchów frykcyjnych wybiła, dowiedziałem się że mnie pomawiała jak to się żyć ze mną nie da. 

Miała faceta?

Tak. 

Dla wielu dziewczyn seks analny, czy do "japki" to nie jest seks. Ewentualnie się wyspowiada, samo usprawiedliwi, czy zrzuci winę na partnera czy kochanka. 

@Zbychu

Spójrz na siłkę z innej strony niż budowanie mięśni. 

Po siłowni jesteś nabuzowany, hormony idą w górę. Laski też to wyczuwają. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ramzes napisał:

Jak nad tym pracować?

Praca nad myślami, obserwowanie własnych myśli, afirmację, medytacje, filozofie wschodnie. Nauka pewności siebie i samooceny, praktyka wdzięczności, nie krytykowanie siebie!!! za każdy wybór, błąd, porażkę. Musisz stać się swoim najlepszym przyjacielem, jak jedziesz po sobie w myślach jak bura suka to takie praktyki mogą trwać latami. Jest jeszcze coś takiego, co może kiedyś odkryjesz, że nie wszystkie myśli w twojej głowie są twoje. Tzn. są twoje, ale niektóre myśli wypowiada twoja podświadomość, niektóre świadomość, więc głos w głowie jest jeden, ale mówi kilka "osób". Praktyka uważności i obserwacja myśli po jakimś czasie pozwoli ci zauważyć, że wiele myśli (głównie krytycznych, ograniczających, fobicznych) wypowiada "automat" zwany podświadomością, związane jest to z traumami i innym syfem. Taki mechanizm obronny, który krytyką we własnych myślach próbuje cię chronić przed ryzykiem, żeby np: ktoś znowu nie powiedział ci czegoś po czym poczujesz się źle. Np taka myśl "po co wychodzić dzisiaj do ludzi, przecież jestem nieśmiały i znowu zrobię z siebie debila przy ludziach" to może niekoniecznie być twoja myśl, tylko schemat mający na celu obronę ciebie, bo w przeszłości doświadczyłeś przykrej sytuacji i nauczyłeś się krytykować sam siebie za kiepski odbiór u innych ludzi, więc teraz w sytuacji zagrożenia blokujesz sam siebie, żeby nie odczuwać negatywnych emocji (mechanizm ucieczki).

Gdy już będziesz czuł się sam ze sobą i uniezależnisz swoje poczucie od czynników zewnętrznych (wygląd, kasa, spadek humoru bo ktoś coś powie), wewnętrznych (automatyczne - krytyczne oraz blokujące myśli), to wtedy pozwolisz samemu sobie na więcej, nie będziesz gryzł się w język bo tak wypada, zaczniesz bez strachu mówić co myślisz i robić to na co masz ochotę i za to właśnie ludzie będą cię szanować. Bo właśnie im bardziej poznasz siebie, im bardziej zaprzyjaźnisz się z sobą, tym mniej będzie ci się chciało grać w społeczne gierki, które tłumią twoje "ja". Społeczeństwo nakłada ci różne ograniczenia, które blokują cię przed wyzwoleniem prawdziwych, wszystkich uczuć i emocji. 

Poważanie u ludzi głównie bierze się z tego, że po prostu nie boisz się myśleć o tym czego pragniesz i po to sięgać. To jest ta prawdziwa pewność siebie, większość ludzi nieszanowanych po prostu tłumi swoje pragnienia i blokuje swoją własną pewność siebie, a inni to po prostu obserwują. Jak np: chcesz zagadać do ładnej dupy i ślinisz się na jej widok, a inni to widzą, potem mówisz innym, że wcale nie chcesz do niej zagadać - to jest prymitywna słabość i brak spójności, bo jedno mówisz, a drugie robisz.

Spora grupa ludzi odsunie się od ciebie za szczerość, bo jeden wiele osób będzie wolało słyszeć te kłamstwa i sztuczne "lizanie dupy" zamiast szczerości. Ale zyskasz respekt. To że ktoś jest szanowany, nie znaczy że ma wiele ludzi obok siebie. Przeważnie raczej ceną jest bycie większym samotnikiem, im bardziej zaprzyjaźniasz się z samym sobą, tym mniej zależy ci na reakcjach innych (nieświadomych) ludzi, więc mniej się starasz i zabiegasz o względy innych. A szczerość odsuwa innych od ciebie

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, bernevek napisał:

Ewentualnie się wyspowiada, samo usprawiedliwi, czy zrzuci winę na partnera czy kochanka. 

Naprawdę polecam kobiece filmy i seriale, tam jest jak kawa na ławie wyłożone czego kobiety tak naprawdę pożądają a większość nie może sobie pozwolić. Powinni rzeczy z netfliksa puszczać na wychowaniu do życia w rodzinie xD

 

Romanse dla facetów:

- chora/biedna laska, którą opiekuje się facet i jej pomaga

 

Romanse dla kobiet:

- wampir/wilkołak/badboy/przestępca który porywa szarą myszkę i robi z nią co chce. W 365 dni typ dosłownie porywa laskę a później ją bzyka w każdym możliwym miejscu, oczywiście bogaty i przystojny włoch. 

 

Jest też pokazana ta dynamika alfa szmaci, beta płaci jak w sex/life.

 

Nic tylko obejrzeć z otwartą głową, ani forum ani książki nie są potrzebne. Tam jest wszystko pokazane kawa na ławie. Czego kobiety naprawdę pożądają xD

 

Bogaty, przystojny badboy to jest hipergamiczny orgazm u kobiet.

 

 

Sex/Life wybitnie polecam bo pokazuje, żeby nie brać wdowę po alfie/badboyu.  Ona w trakcie małżeństwa ciągłe myślała o badboyu, brakowało jej tych emocji. Beciak do pewnego czasu nic nie świadomy. Ale zwróćcie uwagę, że ten beciak to też top tier normik a nie przeciętny typas (blondyn z krótkimi włosami).

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, NoHope napisał:

Kiedyś zrobiłem prosty eksperyment na lasce. Na samym początku jak myślała, że jestem badboyem ruchaczem to zapytałem jej się ile ja mam według niej wzrostu. Dała mi prawie 180 cm. Później się uzewnętrzniłem, pokazałem swoją inną stronę i znowu się zapytałem ile według niej mam wzrostu; odparła 171 cm xD Zamurowało mnie. Po prostu mnie zamurowało. Jak percepcja wpływa nawet na takie rzeczy jak ocena wzrostu. Pojebane.

To tylko dowód na to, że (jeżeli człowiek nie pracuje nad swoim mindsetem, zero prawdziwej pracy nad sobą) charakter wynika wprost z wyglądu. Wszystkie doświadczenia życiowe budujące charakter wynikały z sytuacji - czyli wysoki i silny w dzieciństwie (nie było siłowni i odżywek białkowcych) gnoił słabych - zbudował "charakter", który podoba się kobietom, a niski i słaby zbudował traumy i brak pewności siebie, które nie podobają się kobietom. Proste jak drut. Kiepski wygląd - kiepski charakter. Dobry wygląd - dobry charakter. Naczynia połączone.

Dlatego bardzo rzadko można spotkać przystojnego - nieśmiałego i ultra-pewnego siebie lecz skrajnie atrakcyjnego - oczywiście takie freaki się zdarzają. Ale przecież nas interesuje średnia, przeciętność - bo nie każdy może wbić się do skrajności. Brzydki facet w większości przypadków będzie miał kiepski charakter, atrakcyjny facet w większości przypadków będzie miał atrakcyjny charakter.

3 godziny temu, NoHope napisał:

Kiedyś mi powiedziała, że jak nie przestanę to będę jak jej ojciec, jej ojciec był też badboyem miał z resztą kochankę do której uciekł.

To jest typowe zaburzenie niestety. 90% zaburzeń u lasek to spaprane relacje z ojcem. Ojciec nieobecny.
Ojciec alkoholik.

Ojciec przemocowy.
Ojciec dozujący "miłość" za dobre uczynki, karzący brakiem miłości za złe uczynki.

Wielu zapalonych redpillowców myśli, że jak będac grubo po 30 wyrwali śliczną 20 to to po prostu zasługi ich skilli. A w rzeczywistości laska widzi u takiego potencjalnego partnera starszego o 10-20 od niej - swojego ojca. Praktycznie większość zaburzonych lasek szuka u potencjalnych partnerów cech swojego ojca, to jest pojebane, ale jest multum badań na ten temat. Niezaburzone laski brzydzą się facetami starszymi niż 10 lat - natura dąży do tego, żeby potencjalne dzieci były zdrowe, więc jednak kilka lat starszy chłop będzie lepszym wyborem dla kobiety. Im starszy facet tym też gorsza jakość nasienia, a 10+ lat różnicy to większe ryzyko dla potencjalnego dziecka

 

Edytowane przez Zbychu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.